Długi chłopaka - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 19 ]

1 Ostatnio edytowany przez Wafelek (2017-05-05 21:28:14)

Temat: Długi chłopaka

Mam problem, który nurtuje mnie od paru dni, nie wiem jak do tego podejść, i jestem też w szoku...

Parę dni temu mój chłopak przyznał się, że zanim mnie poznał wziął pożyczkę i zostało mu jeszcze około półtorej roku spłaty. Twierdzi, że miał bardzo trudną sytuację, wyszedł z biedy, że był głupi, że chciał powiedzieć mi ale bardzo się bał, że odejdę jeśli to powie. Powiedział, że nie myślał o konsekwencjach a teraz pluje sobie w brodę i odczuwa to na własnej kieszeni.
Rozmowa wywiązała się odnośnie naszych planów dotyczących pójścia na swoje i patowej sytuacji bo obecnie mieszkamy w pokoju u obcych ludzi i wszystko wyliczają, od wody wylewanej pod prysznicem , po pralki, które puszczamy aby wyprać ciuchy...
Ja mam odłożoną małą kwotę ale również dużą pomoc rodziny w tych kwestiach - ale wiadomo - również w granicach rozsądku.
Rozmawiałam z chłopakiem i szczerze mówi, że już nigdy nie zrobi czegoś takiego, że widzi ile go to kosztuje i rozumie swój błąd. Obecnie ja nie mam pracy bo szukamy mieszkania na szybko i on płaci za obecne mieszkanie, rachunki, jedzenie, wyjścia jakieś drobne i benzynę do samochodu - utrzymuje nas obojga i jeszcze zostaje na oszczędności w ramach nowego mieszkania. Ja z kolei będę się dokładać ze swoich oszczędności do kaucji, mebli itp.
Teraz może wyjdę na materialistkę, ale prawda jest taka, że większość tych moich oszczędności być może pójdzie na to nowe mieszkanie - wstępne opłaty, jakieś meble. Przyznałam się mu szczerze, że chce aby mi coś zostało - na czarną godzinę i teraz czuję dyskomfort i boję się, że wyjdzie na to, że większość przyszłego mieszkania ja sfinansuję, chociaż on nas teraz utrzymuje. Mamy osobne konta i ja należę do tych osób, które czują się bezpiecznie aby mieć coś swojego...

Myśl, że przelewa 1/4 zarobków kiedy mamy tyle wydatków zbliżających się paraliżuje mnie. Powiedziałam mu, że nie chce mieć wspólnych kont i tak zostanie.
On twierdzi, że spokojnie utrzymamy się z jego pensji na naszym nowym mieszkaniu co jest prawdą ale myśl, że moglibyśmy jeszcze więcej zaoszczędzić mnie dobija...
Nigdy nie należał do super oszczędnych ale chciałabym aby to facet był tym góru rodziny w sensie rozsądnego oszczędzania.
Ja jestem bardzo nastawiona na pięniądze i bez nich czuję dyskmofort psychiczny a on uważa, że nie można aż tak materialistycznie podchodzić do życia.


Doceniam, że jednak przyznał się ale jednak czuję dyskomfort i myślę co dalej...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Długi chłopaka
Wafelek napisał/a:

Ja jestem bardzo nastawiona na pięniądze i bez nich czuję dyskmofort psychiczny a on uważa, że nie można aż tak materialistycznie podchodzić do życia.

Doceniam, że jednak przyznał się ale jednak czuję dyskomfort i myślę co dalej...

Faktycznie, trudno to ukryć.
Może skalkuluj koszty jakie on ponosi utrzymując Cię z tymi jakie Ty poniesiesz po wynajmie wspólnego mieszkania i koniecznie podziel się z nim tą informacją, a także dylematami jakie Cię nurtują.
Myśle, że on także będzie w szoku.

3

Odp: Długi chłopaka

To może dziewczyno byś poszła do pracy i zaczęła też coś od siebie dorzucać i odkładać sobie z pensji na czarną godzinę, a nie tylko liczysz na faceta lub rodzinę?


Doceń to, że Cię utrzymuje. Ale Ty widzę zachowujesz się jak księżniczka wielkie pretensje, że popełnił błąd wziął pożyczkę, ale jest odpowiedzialny pracuje i to spłaca. A Ty co robisz? Nic.
Jesteś utrzymanką tak naprawdę słabo i to z pretensjami.

4

Odp: Długi chłopaka

Biedak.  Juz my współczuję życia z materialistką.

5

Odp: Długi chłopaka

To raczej on powinien sie obawiac ciebie a nie ty jego. Wiej chlopie poki mozesz bo zostaniesz w skarpetkach a ty poszukaj sobie krolewicza z wypchanym porfelem ktory bedzie spelnial twoje zachcianki. Szkoda tego chlopaka dla takiej materialistki ale pieniadze to nie wszystko i kiedys sie o tym przekonasz, zycie cie tego nauczy.

6

Odp: Długi chłopaka

Czyli Twoim zdaniem: co twoje to nasze, co moje to nie rusz big_smile

7

Odp: Długi chłopaka
Wafelek napisał/a:

i zostało mu jeszcze około półtorej roku spłaty.

Ile mu zostało do spłaty w złotówkach?

Wafelek napisał/a:

Przyznałam się mu szczerze, że chce aby mi coś zostało
Mamy osobne konta i ja należę do tych osób, które czują się bezpiecznie aby mieć coś swojego...

Zachowaj osobne konta. Długi, czy nie - wspólne konto to nie jest dobry pomysł, przynajmniej wg mnie. Chociaż przy długach osobne konta mogą być szczególnie ważne.

Wafelek napisał/a:

On twierdzi, że spokojnie utrzymamy się z jego pensji na naszym nowym mieszkaniu co jest prawdą ale myśl, że moglibyśmy jeszcze więcej zaoszczędzić mnie dobija...

Ja jestem bardzo nastawiona na pięniądze i bez nich czuję dyskmofort psychiczny a on uważa, że nie można aż tak materialistycznie podchodzić do życia.

Jeśli rzeczywiście dacie radę utrzymać sie z jego zarobków mimo spłaty długów, to nie panikuj, nie jest źle. Gorzej gdyby długi przerastały jego możliwości finansowe. Druga sprawa, że powinnaś znaleźć pracę, bo zaraz się zacznie wyliczanie - ja Ciebie utrzymuję, a ja zapłaciłam za to, czy tamto. Kupcie to mieszkanie na równych prawach, pół na pół. Bez niejasności, bo potem nie będzie wiadomo, kto ile w to włożył. Zwłaszcza, że chłopak ma za sobą historię nie myślenia o konsekwencjach swoich decyzji finansowych. Zalecałabym ostrożność.

To nie jest materialistyczne podejście - to jest podejście praktyczne. Gdyby on potrafił myśleć tak materialistycznie jak on to nazywa, to by teraz nie miał długów. Nie ma nic złego w myśleniu o pieniądzach, w chęci posiadania oszczędności, w rozsądnych decyzjach - wręcz przeciwnie. Zazwyczaj ci ludzie, którzy myślą w taki sposób, że materializm to coś złego, boją się planować i myśleć o pieniądzach i kończą z długami.

8 Ostatnio edytowany przez Realista (2017-05-06 23:21:18)

Odp: Długi chłopaka
CatLady napisał/a:
Wafelek napisał/a:

i zostało mu jeszcze około półtorej roku spłaty.

Ile mu zostało do spłaty w złotówkach?

Wafelek napisał/a:

Przyznałam się mu szczerze, że chce aby mi coś zostało
Mamy osobne konta i ja należę do tych osób, które czują się bezpiecznie aby mieć coś swojego...

Zachowaj osobne konta. Długi, czy nie - wspólne konto to nie jest dobry pomysł, przynajmniej wg mnie. Chociaż przy długach osobne konta mogą być szczególnie ważne.

Wafelek napisał/a:

On twierdzi, że spokojnie utrzymamy się z jego pensji na naszym nowym mieszkaniu co jest prawdą ale myśl, że moglibyśmy jeszcze więcej zaoszczędzić mnie dobija...

Ja jestem bardzo nastawiona na pięniądze i bez nich czuję dyskmofort psychiczny a on uważa, że nie można aż tak materialistycznie podchodzić do życia.

Jeśli rzeczywiście dacie radę utrzymać sie z jego zarobków mimo spłaty długów, to nie panikuj, nie jest źle. Gorzej gdyby długi przerastały jego możliwości finansowe. Druga sprawa, że powinnaś znaleźć pracę, bo zaraz się zacznie wyliczanie - ja Ciebie utrzymuję, a ja zapłaciłam za to, czy tamto. Kupcie to mieszkanie na równych prawach, pół na pół. Bez niejasności, bo potem nie będzie wiadomo, kto ile w to włożył. Zwłaszcza, że chłopak ma za sobą historię nie myślenia o konsekwencjach swoich decyzji finansowych. Zalecałabym ostrożność.

To nie jest materialistyczne podejście - to jest podejście praktyczne. Gdyby on potrafił myśleć tak materialistycznie jak on to nazywa, to by teraz nie miał długów. Nie ma nic złego w myśleniu o pieniądzach, w chęci posiadania oszczędności, w rozsądnych decyzjach - wręcz przeciwnie. Zazwyczaj ci ludzie, którzy myślą w taki sposób, że materializm to coś złego, boją się planować i myśleć o pieniądzach i kończą z długami.


Ty chyba sobie żartujesz praktyczne podejście? Takie podejście jak się jest utrzymankiem rodziców albo kogokolwiek innego każdy może mieć żadna sztuka. Miej takie podejście, ale sama się utrzymuj i ogarniaj życie to jest większa sztuka i właśnie tego autorce brakuje.

Pieniądze są dobre, ale własne pieniądze, a nie czyjeś.


Z resztą dla kobiety bycie utrzymanką też jest złe uzależnia się od partnera i potem tak to jest, że ciężko się rozstać, bo całe życie nie pracowała i ciężko znaleźć sobie zajęcie.

9 Ostatnio edytowany przez Wafelek (2017-05-07 07:57:33)

Odp: Długi chłopaka
CatLady napisał/a:
Wafelek napisał/a:

i zostało mu jeszcze około półtorej roku spłaty.

Ile mu zostało do spłaty w złotówkach?

Wafelek napisał/a:

Przyznałam się mu szczerze, że chce aby mi coś zostało
Mamy osobne konta i ja należę do tych osób, które czują się bezpiecznie aby mieć coś swojego...

Zachowaj osobne konta. Długi, czy nie - wspólne konto to nie jest dobry pomysł, przynajmniej wg mnie. Chociaż przy długach osobne konta mogą być szczególnie ważne.

Wafelek napisał/a:

On twierdzi, że spokojnie utrzymamy się z jego pensji na naszym nowym mieszkaniu co jest prawdą ale myśl, że moglibyśmy jeszcze więcej zaoszczędzić mnie dobija...

Ja jestem bardzo nastawiona na pięniądze i bez nich czuję dyskmofort psychiczny a on uważa, że nie można aż tak materialistycznie podchodzić do życia.

Jeśli rzeczywiście dacie radę utrzymać sie z jego zarobków mimo spłaty długów, to nie panikuj, nie jest źle. Gorzej gdyby długi przerastały jego możliwości finansowe. Druga sprawa, że powinnaś znaleźć pracę, bo zaraz się zacznie wyliczanie - ja Ciebie utrzymuję, a ja zapłaciłam za to, czy tamto. Kupcie to mieszkanie na równych prawach, pół na pół. Bez niejasności, bo potem nie będzie wiadomo, kto ile w to włożył. Zwłaszcza, że chłopak ma za sobą historię nie myślenia o konsekwencjach swoich decyzji finansowych. Zalecałabym ostrożność.

To nie jest materialistyczne podejście - to jest podejście praktyczne. Gdyby on potrafił myśleć tak materialistycznie jak on to nazywa, to by teraz nie miał długów. Nie ma nic złego w myśleniu o pieniądzach, w chęci posiadania oszczędności, w rozsądnych decyzjach - wręcz przeciwnie. Zazwyczaj ci ludzie, którzy myślą w taki sposób, że materializm to coś złego, boją się planować i myśleć o pieniądzach i kończą z długami.

CatLady dokładnie myślisz tak ja ja smile
Jest to jeszcze dość duża kwota, jakiś rok spłaty na pewno.
Do wszystkich krytykujących - tu nie chodzi o mój brak pracy a podejście chłopaka i moje obawy. Bez spokojnego lokum nie chce podejmować pracy. Ja chcę jak naszybciej wynieść się od tych ludzi u których teraz wynajmujemy pokój. Wyliczają pralki puszczone, każą gotować w dany sposób, robią imprezy w weekend, zajmują kuchnie w weekend gdzie nie mogę sobie na spokojnie ugotować i wiele by jeszcze wyliczać. Jestem tym zmęczona psychicznie i mam oszczędności aby się wynieść. Nie wyobrażam sobie mieszkać z kimś takim i przychodzić po pracy i myśleć a czy będzie kuchnia wolna aby coś ugotować, albo łazienka bo chce włosy umyć. Na dodatek rozkład pokoju jest taki, że obok jest salon i ta właścicielka przesiaduje tam b. często wiecznie muszę wychodzić z domu aby porozmawiać o bardziej osobistych rzeczach bądź szepczemy do siebie... chcę szukać pracy jak już będę mieć mieszkanie zaklepane, a bardzo możliwe, że to będzie w innej miejscowości zupełnie.

CatLady - właśnie co do złożenia się na mieszkanie na pół, to wchodzi w to kaucja, pośrednik i opłata czynszu z góry za mc. Wyjdzie na to, że ja będę musiała dać więcej kasy niż mój chłopak - on jakąś 1/3, a ja resztę i też nad tym ubolewam ale teraz tak jak mówiłam on nas utrzymuje więc też biorę to pod uwagę a przecież po przeprowadzce też trzeba będzie coś jeść i żyć i może być tak, że ja nie będę mieć pracy jeszcze jakąś chwilę albo zanim dostanę wypłatę minie jednak czas.
Ale ja jestem tak zdeterminowana aby zacisnąć pasa teraz i jak najszybciej być na swoim bardziej już bo mam dość obcych ludzi.

10 Ostatnio edytowany przez ja86 (2017-05-07 08:38:54)

Odp: Długi chłopaka

Jak już znajdziesz pracę, co przecież zajmie Ci parę dni, to nie będzie musiał utrzymać darmozjada niewdziecznego a wiec będzie miał więcej kasy na mieszkanie nowe.

To nie sa twoje oszczędności. Powstały tylko dlatego,ze twoje życie opłaca ktoś inny. Gdyby nie dawał ci kasy na wszystko to on by je miał.


To twój chłopak powinien stworzyć taki temat. Ty nie masz do tego najmniejszego prawa. Zerujesz na nim jak pijawka i masz jeszcze czelność mieć pretensje, ze PRZEZ CIEBIE, nie ma on wystarczajacych funduszy  na umeblowanie nowego mieszkania.

Znajdź sobie bogatszego sponsora i nie niszczy życia obecnemu.

CatLady mam wrażenie, ze albo sama żyjesz poprzez "leżę i pachne " albo nie przemyslalas tego co czytasz  ...

Chłopak ta pożyczka nie zrobił nic złego. To JEGO pieniądze, to JEGO konto i to jest JEGO "coś swojego". Najśmieszniejsze jest to, że autorka jak nikt inny powinna to zrozumieć bo domaga się tego dla siebie. Najwyraźniej jest taka hipokrytka, ze ta zasada ma dotyczyć tylko jej.

Dodatkowo ta pożyczka nie wpływa w żaden negatywny sposób na finanse chłopaka. Stać to na zycie, utrzymanie niewdziecznego darmozjada i jeszcze oszczedzaniu. Autorkę nawet nie stać na "poświęcenie"szukania pracy w tych strasznie niekomfortowych warunkach  ...

Z takim podejściem to prace znajdzie tylko u tatusia.

Skoro jesteś tak zdesperowana to WON DO ROBOTY LENIU aby w końcu rac możliwość chłopakowi rownemu dorzucenia się do nowego mieszkania.

Zasada "twoje poświęcenie jest poświęceniem, które jestem w stanie ponieść" zasługuje tylko na krytykę.

Żałosne

11 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-05-07 10:41:08)

Odp: Długi chłopaka
Wafelek napisał/a:

on płaci za obecne mieszkanie, rachunki, jedzenie, wyjścia jakieś drobne i benzynę do samochodu - utrzymuje nas obojga i jeszcze zostaje na oszczędności w ramach nowego mieszkania.
On twierdzi, że spokojnie utrzymamy się z jego pensji na naszym nowym mieszkaniu co jest prawdą ale myśl, że moglibyśmy jeszcze więcej zaoszczędzić mnie dobija....

Nie wstyd Ci w ogóle zakładać ten temat?

Wafelek napisał/a:

Bez spokojnego lokum nie chce podejmować pracy. Ja chcę jak naszybciej wynieść się od tych ludzi u których teraz wynajmujemy pokój. Wyliczają pralki puszczone, każą gotować w dany sposób, robią imprezy w weekend, zajmują kuchnie w weekend gdzie nie mogę sobie na spokojnie ugotować i wiele by jeszcze wyliczać. Jestem tym zmęczona psychicznie i mam oszczędności aby się wynieść. Nie wyobrażam sobie mieszkać z kimś takim i przychodzić po pracy i myśleć a czy będzie kuchnia wolna aby coś ugotować, albo łazienka bo chce włosy umyć.

Masz szczęście, że on może sobie to wyobrażać.

http://i0.kym-cdn.com/photos/images/newsfeed/000/175/315/PicardDoubleFacepalm-1.jpg?1316330080

12

Odp: Długi chłopaka

Nie zasługujesz na takiego faceta wiesz? Jesteś totalnie niewdzięczna. Po prostu wstyd mi za takie kobiety naprawdę...

Weź przemyśl sobie własną postawę i to co Ty robisz by się wyprowadzić jaką realną pomoc dajesz?

Pracowałaś kiedykolwiek czy całe życie Cię ktoś utrzymuje?

13

Odp: Długi chłopaka
CatLady napisał/a:
Wafelek napisał/a:

i zostało mu jeszcze około półtorej roku spłaty.

Ile mu zostało do spłaty w złotówkach?

Wafelek napisał/a:

Przyznałam się mu szczerze, że chce aby mi coś zostało
Mamy osobne konta i ja należę do tych osób, które czują się bezpiecznie aby mieć coś swojego...

Zachowaj osobne konta. Długi, czy nie - wspólne konto to nie jest dobry pomysł, przynajmniej wg mnie. Chociaż przy długach osobne konta mogą być szczególnie ważne.

Wafelek napisał/a:

On twierdzi, że spokojnie utrzymamy się z jego pensji na naszym nowym mieszkaniu co jest prawdą ale myśl, że moglibyśmy jeszcze więcej zaoszczędzić mnie dobija...

Ja jestem bardzo nastawiona na pięniądze i bez nich czuję dyskmofort psychiczny a on uważa, że nie można aż tak materialistycznie podchodzić do życia.

Jeśli rzeczywiście dacie radę utrzymać sie z jego zarobków mimo spłaty długów, to nie panikuj, nie jest źle. Gorzej gdyby długi przerastały jego możliwości finansowe. Druga sprawa, że powinnaś znaleźć pracę, bo zaraz się zacznie wyliczanie - ja Ciebie utrzymuję, a ja zapłaciłam za to, czy tamto. Kupcie to mieszkanie na równych prawach, pół na pół. Bez niejasności, bo potem nie będzie wiadomo, kto ile w to włożył. Zwłaszcza, że chłopak ma za sobą historię nie myślenia o konsekwencjach swoich decyzji finansowych. Zalecałabym ostrożność.

To nie jest materialistyczne podejście - to jest podejście praktyczne. Gdyby on potrafił myśleć tak materialistycznie jak on to nazywa, to by teraz nie miał długów. Nie ma nic złego w myśleniu o pieniądzach, w chęci posiadania oszczędności, w rozsądnych decyzjach - wręcz przeciwnie. Zazwyczaj ci ludzie, którzy myślą w taki sposób, że materializm to coś złego, boją się planować i myśleć o pieniądzach i kończą z długami.

CatLady naprawde? Ostroznosc to powinnas zalecac chopakowi a nie dziewczynie. Ona juz ostrozna jest i jak widac swietnie sobie radzi. A chlopak ma tendencje do wchodzenia w dziwne uklady. Najpierw bierze pozyczke, co wcale nie musi byc takie zle. Bo tak naprawde nie wiemy na co ta pozyczka byla, mogl np wziac ja na rozwiniecie dzialalnosci czy na nauke. O konsekwencjach finanoswych widac myslal  bo nie dosc ze 25 % jego dochodow idzie na splacenie pozyczki to jeszcze stac go na samodzielne  utrzymanie dwoch osob i oszczednosci na mieszkanie.
Gorzej ze wpaletal sie w zwiazek z autorka. Kontynuuje to i jeszcze chce z nia mieszkanie kupowac ( mam nadzieje, ze tylko wynajmowac ).
Dziewczyna ma jakies tam oszczednosci, sama pisze ze niewielkie i rodzicow ktorzy w razie czego pomoga. Teraz poswiecajac sie i zaciskajac pasa ( czyjego bo przeciez nie swojego ) zyje na utrzymaniu chlopaka i juz sie martwi ze bedzie musiala sie dolozyc do wspolnego zycia z swoich oszczednosci. Ciekwe ile by miala tych oszczednosci gdyby chlopak myslal jak Ty to nazywasz praktycznie i wymagal by ona sie do wspolnego zycia dokladala? Jej oszczednosci wynikaja tylko i wylacznie z tego ze ktos finansuje jej zycie, placi by miala co jesc, gdzie mieszkac, czym jezdzic  i inne takie.
Ona sie martwi ze on wydaje 1/4 wyplaty na splate pozyczki i uwaza ze to nieodpowiedzialne, a sama znalazla sobie wytlumaczenie na nieszukanie pracy bo przeciez musi 24 godziny na dobe warowac przy kuchni i lazience zeby ktos jej nie zajal. A to jest szczyt odpowiedzialnosci.
Tez uwazam ze szkoda chlopaka.

14

Odp: Długi chłopaka

Nie będę się wylamywa c ze swoim zdaniem z tego co widzę. Stać było chłopaka na pożyczkę, potrzebował to wziął. Spłaca. Mało tego ze spłaca, płaci za WASZE życie i jeszcze trochę odkłada. Więc nie jest źle. Powiedzmy ze jestem w stanie zrozumieć ze lubisz mieć odłożone coś na czarną godzinę. Ale póki co zerujesz na swoim chłopaku żeby móc coś odłożyć. Uważam ze im prędzej pójdziesz do pracy tym lepiej. Wtedy zarowno dolozysz się do życia (i to będzie sprawiedliwe) i  będziesz mogła z czystym sumieniem hodować swoje zaskorniaki

15

Odp: Długi chłopaka
Realista napisał/a:

Nie zasługujesz na takiego faceta wiesz? Jesteś totalnie niewdzięczna. Po prostu wstyd mi za takie kobiety naprawdę...

Weź przemyśl sobie własną postawę i to co Ty robisz by się wyprowadzić jaką realną pomoc dajesz?

Pracowałaś kiedykolwiek czy całe życie Cię ktoś utrzymuje?

Pracowałam jako studentka za granicą, potem ponad 5 lat od razu po studiach i kolejny czas za granicą.

Także pracy się nie boję i jej szukam. Przy przeprowadzce do danego miasta i nowego mieszkania podejmę pracę.

Nie znacie totalnie sytuacji... kiedy ja pracowałam a on nie miał pracy też mu pomagałam.

16

Odp: Długi chłopaka

Wafelku, gdyby nie musiał utrzymywać takiego leniwego darmozjada jak ty - któremu w pójściu do pracy wadzą współlokatorzy (hehehe), to może by już spłacił dług.
Najpierw utrzymywał cię tatuś teraz facet - i jeszcze nei masz wstydu że się na niego żalisz.
Albo twój luby jest bardzo ślepy albo bardzo głupi - co w sumie na korzyść dla ciebie, bo mądry by ci wystawił walizki. Trzymaj się go ile będziesz mogła.

17

Odp: Długi chłopaka

To opisz te sytuacje, wówczas będziemy mogli doradzić. Na razie widać, ze masz fajnego i zaradnego chłopaka a sama jesteś leniem

18

Odp: Długi chłopaka

Nasuwa mi się zdanie - "...bo to zła kobieta była".

Czyli jednak jestem materialistką. Chyba nie doceniam tego co mam...

19

Odp: Długi chłopaka

Księżniczka się obraziła.
Bo zamiast pogłaskać po główce i pochwalić ludzie ja krytykują.

Posty [ 19 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024