Choroba zakaźna u dziecka i brak reakcji ze strony lekarza - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PRAWO , ODSZKODOWANIA , FINANSE , UBEZPIECZENIA » Choroba zakaźna u dziecka i brak reakcji ze strony lekarza

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 3 ]

Temat: Choroba zakaźna u dziecka i brak reakcji ze strony lekarza

Witam,
jakieś osiem miesięcy temu moja 12 letnia córka zaczęła okropnie kaszleć.Leczyłam ją parę dni w domu ale z powodu braku efektów i faktu,że powiedziała,ze w jej klasie był chłopak chory na krzusiec natychmiast wybrałam się z nią do lekarza rodzinnego.Powiedziałam,że córka miała prawdopodobnie kontakt z dzieckiem chrym na krztusiec.Jak na moje oko objawy na to wskazywały: męczący kaszel aż do wymiotów,po którym nieraz widać było zaczerwienione oczy z popękanymi naczynkami.
Lekarka dała skierowanie na jakieś badanie.Kiedy po tygodniu brania antybiotyku nie było lepiej znowu wybrałam się do lekarza.
Lekarz obejrzał badanie i stwierdził,że ono i tak nie dało by odpowiedzi czy córka ma krztusiec.Dodam,że był to innym lekarz niż za pierwszym razem.
Zadzwoniłam do mamy chłopca,który podobno miał mieć krztusiec.Mama powiedziała,że miał identyczne objawy co córka ale lekarz od razu krztusiec wykluczył.
Nie wiem dlaczego.
Córka leczona była trzema antybiotykami przez trzy tygodnie.
Trzy tygodnie temu pojechaliśmy do Rabki na badania w kierunku astmy.Lekarka osłuchujac córkę powiedziała,że słyszy coś w lewym płucu.Po zrobieniu bronchoskopii okazało się,że są zmiany wskazujące na przebyty krztusiec.
Wczoraj pojawiła się u mnie pielęgniarka,która próbowała mi wmawiać,że dostała info z Rabki,że córka tam przechodziła kokolusz.W związku z tym muszą to zgłosić do Sanepidu.Tłumaczę pani,że informowałam ponad pól roku temu,że miała kontakt z chorym dzieckiem ale zostałam w przychodni olana.
Dałam kobiecie wypis ze szpitala.Ale nie zamierzam tego tak zostawić.Dziś idę zorbić ksero karty córki do przychodni.

Chciałabym by ktoś odpowiedzialny za to poniósł konsekwencje.Ale nie wiem jak się do tego zabrać.Może coś mi poradzicie.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez vilkolakis (2017-03-31 13:50:54)

Odp: Choroba zakaźna u dziecka i brak reakcji ze strony lekarza

Dwa lata temu mój syn przechodził krztusiec. Przy okazji zaraził także moich rodziców. Niestety jest to choroba, którą na początku mnóstwo lekarzy nie rozpoznaje. W moim przypadku też tak było. Byliśmy nawet w szpitalu na SOR i tam też się nie wyznali. Dopiero jedna lekarka podpowiedziała, żeby zrobić badania na krztusiec. Jest takie badanie, w każdym laboratorium je robią. Dokładnie to są dwa badania. Niestety nie są refundowane i nietanie, ale jednoznacznie dają odpowiedź, czy ktoś choruje, albo w ostatnim czasie chorował na krztusiec. Nie pamiętam jak się te badania nazywają, ale bez problemu w każdym laboratorium powiedzą. Po tym syn przeszedł kurację antybiotykową, ale pokasływał jeszcze dość długo. Najgorzej krztusiec przeszedł mój ojciec. Miał takie napady kaszlu, że "urywał mu się w film". Nie bez powodu się mówi, że to bardzo niebezpieczna choroba dla małych dzieci i ludzi starszych. Teraz wszystkich znajomych uczulam na krztusiec, bo to paskudztwo wróciło.

3

Odp: Choroba zakaźna u dziecka i brak reakcji ze strony lekarza

Wilczysko,ja zrobiłam badanie zlecone przez lekarza.Nie wiem nawet czy wykazało krztuśca bo u nas wyniki badania od razu dostaje lekarz.

Ale dziś się porządnie załamałam i wiem,że nie dam rady niczego już zrobić.
Poszłam do mojej przychodni by poprosić o wgląd do karty córki.Powiedziałam,że chcę coś zobaczyć i skserować część.Pielęgniarka zobaczyła,że karta córki lezy na wierzchu i powiedziała,że najpierw muszę pójść do learki bo ona chce ze mną porozmawiać.Był jeszcze pacjent więc mówię,że chciałabym najpierw zobaczyć kartę.Na to pielęgniarka,że mogę zobaczyć ale tu,przy niej.Na to mówię,że mam problemy z kręgosłupem,wiec siądę i sobie przejrzę.W tym czasie wyszedł pacjent,pielęgniarka zrobiła zamieszanie i powiedziała,że mam już iść a ona kartę dostarczy.
Lekarka chyba miała świadomość po co przyszłam bo d razu zaczęła najazd na mnie pokazując mi,że ja wcale nie zgłaszałam,że córka miała kontak z chorym na krzusiec tylko ona po wyniku badań to stwierdziła sama.A kiedy zapisała córce antybiotyk ja odmówiłam podawania go (???!!!).Nigdy takiej sytuacji nie było!
Więc to moja wina bo ja odmówiłam leczenia córki.
Normalnie nogi się pode mną ugięły...Zapytała się mnie po co mi dokumentacja.Powiedziałam,że potrzebuję wiedzieć jakie antybiotyki córka przyjmowała.Więc lekarka powiedziała,że mi napisze na kartce.NIE DAŁA MI DO RĘKI DOKUMENTACJI!
Kiedy ochłonęłam trochę i przyszłam do domu zobaczyłam,że na kartce napisane są nazwy antybiotyków z grudnia i lutego.Żdnych info o antybiotykach,które brała mając krztuśca.
Pani doktór sfałszowała dokumentację.I jest moje słowo przeciwko jej słowu.Jestem załamana.
Zmienię na pewno lekarza.Czy wtedy mogę kartę dostać czy przesyłają ją bezpośrednio lekarzowi?
Chyba poinformuję NFZ o braku możliwości wglądu do dokumentacji...

Posty [ 3 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PRAWO , ODSZKODOWANIA , FINANSE , UBEZPIECZENIA » Choroba zakaźna u dziecka i brak reakcji ze strony lekarza

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024