Jakiś czas temu w wirtualnej przestrzeni pojawiła się śmiertelna gra dla nastolatków najbardziej znana pod tytułem 'Niebieski wieloryb’, choć ma także inne. Dlaczego śmiertelna? Członkowie grupy dostają do wykonania rózne zadania, a ostatnim z nich jest popełnienie samobójstwa. Dokładna liczba ofiar nie jest znana, ale określa się ją na ponad 130 osób.
Raz wchodząc do gry, w zasadzie nie ma możliwości jej opuszczenia, bo osoby ostatecznie odmawiające popełnienia samobójstwa są zastraszane - informuje się je, że w przyrzypadku rezygnacji, organizatorzy zabiją bliskich nastolatka lub też opublikują jego zdjęcia intymne. Młodzi ludzie wierzą w to tym bardziej, że w trakcie wykonywania zadań dostają linka, który przekazuje dane IP komputera administratorom gry, a wraz z danymi organizatorzy dostają informacje o dokładnym miejscu zamieszkania uczestnika - to działa na wyobraźnię.
Pierwsze informacje o grze pojawiły się w sieci jakieś dwa lata temu, kiedy dosłownie przetoczyła się przez Rosję, zbierając swoje śmiertelne żniwo. I choć twórca i organizator tego wyzwania obecnie przebywa w więzieniu, gra nie tylko trwa nadal, ale też cieszy się coraz większą popularnością wśród nastolatków w Rosji, na Ukrainie i Białorusi. Ostatnio dotarła także do Polski, Bułgarii, Łotwy, Anglii, Belgii, Francji.
Sama gra zaczyna się od tego, że jej uczestnicy posługują się konkretnym zestawem hasztagów (#niebieskiwieloryb #cichydom #jestemwgrze #F57, itp.) - aby dostać się do gry, trzeba dać administratorowi się odnaleźć. Potem otrzymuje się kolejne instrukcje. Pierwszym zadaniem jest wysłanie zdjęcia rysunku wieloryba umieszczonego na własnej ręce (stąd nazwa) – niektórzy mają go wyciąć ostrym narzędziem. Później otrzymuje się kolejne zadania offline, polegające na przykład na poszukiwaniu w mieście jakichś notatek lub przedmiotów, obejrzeniu wideo-horroru, słuchaniu smutnej muzyki, zrobieniu sobie krzywdy, nierozmawianiu z nikim przez cały dzień, siedzeniu na krawędzi dachu. Przez kilkanaście dni gry uczestnik musi budzić się, wykonywać zadania, każdego dnia robić nowe nacięcia na ramieniu oraz rozmawiać z 'wielorybem', czyli innym uczestnikiem. Na kolejnym etapie otrzymuje datę śmierci i musi przysiąc, że jest wielorybem. Ostatniego dnia dostaje dokładną instrukcję, w jaki sposób ma popełnić samobójstwo, jest to również ostatni etap gry. Przerażające, prawda?
Komunikacja z 'opiekunem' lub 'administratorem' grupy odbywa się przeważnie w godzinach nocnych i porannych, około 4:20 - brak snu i wyczerpanie sprawiają, że łatwiej podejmuje się dramatyczne decyzje.
Spotkaliście się z 'Niebieskim wielorybem'? Dlaczego Waszym zdaniem gra przyciąga i wciąga tych młodych ludzi? Problemy, poszukiwanie alternatywnego świata, chęć i potrzeba bycia zauważonym, a może coś jeszcze innego? Jak to wszystko widzicie i oceniacie?