'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 146 ]

1

Temat: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Jakiś czas temu w wirtualnej przestrzeni pojawiła się śmiertelna gra dla nastolatków najbardziej znana pod tytułem 'Niebieski wieloryb’, choć ma także inne. Dlaczego śmiertelna? Członkowie grupy dostają do wykonania rózne zadania, a ostatnim z nich jest popełnienie samobójstwa. Dokładna liczba ofiar nie jest znana, ale określa się ją na ponad 130 osób.

Raz wchodząc do gry, w zasadzie nie ma możliwości jej opuszczenia, bo osoby ostatecznie odmawiające popełnienia samobójstwa są zastraszane - informuje się je, że w przyrzypadku rezygnacji, organizatorzy zabiją bliskich nastolatka lub też opublikują jego zdjęcia intymne. Młodzi ludzie wierzą w to tym bardziej, że w trakcie wykonywania zadań dostają linka, który przekazuje dane IP komputera administratorom gry, a wraz z danymi organizatorzy dostają informacje o dokładnym miejscu zamieszkania uczestnika - to działa na wyobraźnię.

Pierwsze informacje o grze pojawiły się w sieci jakieś dwa lata temu, kiedy dosłownie przetoczyła się przez Rosję, zbierając swoje śmiertelne żniwo. I choć twórca i organizator tego wyzwania obecnie przebywa w więzieniu, gra nie tylko trwa nadal, ale też cieszy się coraz większą popularnością wśród nastolatków w Rosji, na Ukrainie i Białorusi. Ostatnio dotarła także do Polski, Bułgarii, Łotwy, Anglii, Belgii, Francji.

Sama gra zaczyna się od tego, że jej uczestnicy posługują się konkretnym zestawem hasztagów (#niebieskiwieloryb #cichydom #jestemwgrze #F57, itp.) - aby dostać się do gry, trzeba dać administratorowi się odnaleźć. Potem otrzymuje się kolejne instrukcje. Pierwszym zadaniem jest wysłanie zdjęcia rysunku wieloryba umieszczonego na własnej ręce (stąd nazwa) – niektórzy mają go wyciąć ostrym narzędziem. Później otrzymuje się kolejne zadania offline, polegające na przykład na poszukiwaniu w mieście jakichś notatek lub przedmiotów, obejrzeniu wideo-horroru, słuchaniu smutnej muzyki, zrobieniu sobie krzywdy, nierozmawianiu z nikim przez cały dzień, siedzeniu na krawędzi dachu. Przez kilkanaście dni gry uczestnik musi budzić się, wykonywać zadania, każdego dnia robić nowe nacięcia na ramieniu oraz rozmawiać z 'wielorybem', czyli innym uczestnikiem. Na kolejnym etapie otrzymuje datę śmierci i musi przysiąc, że jest wielorybem. Ostatniego dnia dostaje dokładną instrukcję, w jaki sposób ma popełnić samobójstwo, jest to również ostatni etap gry. Przerażające, prawda?
Komunikacja z 'opiekunem' lub 'administratorem' grupy odbywa się przeważnie w godzinach nocnych i porannych, około 4:20 - brak snu i wyczerpanie sprawiają, że łatwiej podejmuje się dramatyczne decyzje. 

Spotkaliście się z 'Niebieskim wielorybem'? Dlaczego Waszym zdaniem gra przyciąga i wciąga tych młodych ludzi? Problemy, poszukiwanie alternatywnego świata, chęć i potrzeba bycia zauważonym, a może coś jeszcze innego? Jak to wszystko widzicie i oceniacie?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Szczerze?

Gra do tej pory byla nieznana, teraz dzieki naglosnieniu przez media stanie sie znana na calym swiecie.

Czy mnie to porusza jakos? Nie.

130 ofiar wieloryba?

Alkohol, narkotyki, dopalacze, bójki, gwalty, jezdzenie bez prawa jazdy... dzieciaki maja o wiele gorsze i bardziej niebezpiecxne zabawki.

Gdybym byla matka takiej osoby pewnie bym rozpaczala. ale tak na zimno to po prostu glupota eliminuje sie sama.

3

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

to miejska legenda

4

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Pierwszy raz o tym słyszę. Jeśli to prawda to cóż...powtórze  za Iceni - głupota eliminuje się sama.

5

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Owszem, ale coś przecież pcha tych młodych ludzi w tak drastycznym kierunku i - moim zdaniem - niekoniecznie wynika to z typowej głupoty. Świat nastolatków jest skomplikowany, problemy często młodych ludzi przerastają, a nie posiadając wystarczającego wsparcia i uwagi ze strony bliskich oraz otoczenia szukają alternatywy. Najpierw może też zadziałać czysta ciekawość, a potem już psychomanipulacja i pranie mózgu robią swoje. Zresztą człowiek wpada w sieć zależności, z której trudno mu się wyplątać, zwłaszcza, że zostaje zastraszony. Byłabym więc ostrożna w ferowaniu tak jednoznacznych wyroków.

Trochę mi to zresztą przypomina scenariusz filmu "Sala samobójców" - podobny schemat, nawet jeśli przebieg samej gry wygląda nieco inaczej, za to doskonale pokazany jest mechanizm wpadania w szpony manipulacji mającej doprowadzić do czyjegoś samobóstwa.

6

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Czytałam o tym. Pierwsza rzecz, która mi się nasunęła to powieść Stephena Kinga End of Watch, trzecia część Mr Mercedes. Czytał ktoś? Tam też samobójstwa rozprzestrzeniają się za pomocą konsoli do gier. Ktokolwiek wymyślił tę bzdurę, na bank inspirował się mistrzem Kingiem smile

7

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Od zawsze pewna czesc mlodych ludzi popelniala samobojstwa. Bywaly z przyczyn religijnych, bywaly z milosci, bywaly samobojcze ataki bombowe.
Taki wiek. 130 osob to bardzo niewiele wiec problem, jak zawsze w naszych mediach, to temat zastepczy majacy zastapic mowienie o prawdziwych problemach Polski i swiata.
W sumie to dzieciakom nalezy sie nagroda darwina. Moze dla ich bliskich to jest jakis problem, ale dla nas, normalnych statystycznych przypadkow, to ma takie samo znaczenie, jak opady deszczu w Australii.

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Mnie zastanawia, dlaczego dzieci potrzebują aż tak odrobiny zainteresowania i docenienia, choćby wirtualnego, że gotowe są popełnić samobójstwo?

9

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków
troll napisał/a:

Moze dla ich bliskich to jest jakis problem, ale dla nas, normalnych statystycznych przypadkow, to ma takie samo znaczenie, jak opady deszczu w Australii.

Moim zdaniem to jest błędne myślenie, bo odcinanie się od tematu tylko dlatego, że wydaje się być marginalny, prowadzi donikąd. To były czyjeś dzieci, czyjeś siostry i bracia, czyjeś wnuki, sąsiedzi, zatem potencjalnie równie dobrze może to być także ktoś Tobie bliski, czego oczywiście absolutnie nie życzę.

santapietruszka napisał/a:

Mnie zastanawia, dlaczego dzieci potrzebują aż tak odrobiny zainteresowania i docenienia, choćby wirtualnego, że gotowe są popełnić samobójstwo?

Wydaje mi się, że kolejność jest odwrotna, to znaczy potrzebują zainteresowania, w efekcie czego wpadają w pułapkę i na końcu popełniają samobójstwo, a nie popełniają samobójstwo, by zwrócić na siebie uwagę.

Mnie z kolei najbardziej zastanawia, że cała gra trwa 50 dni, przecież to są ponad dwa miesiące, czyli całkiem długi okres czasu, a jednak NIKT nie zauważa, że dziecko jest psychicznie zmęczone, okalecza się, ogranicza kontakt z otoczeniem, przypuszczam także, skoro 'rozmowy' odbywały się nad ranem, że nie było w stanie chodzić do szkoły, dlatego pojawiały się nieobecności. Tak wiele sygnałów i ani dom, ani szkoła, ani otoczenie nie widziało, że dzieje się coś naprawdę złego?

10

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Myślę, że nastolatków skłania do tego czysta ciekawość. Na początku zapewne nie są świadomi tego co ich czeka. Potem działają już pod presją w ogromnym strachu o życie swoich bliskich. Nie widzą odwrotu sytuacji, a jedyną opcją staje się samobójstwo.

Podejrzewam, że robią to ze zmęczenia. Są wykończeni psychicznie. Ciągły strach musi być czymś okropnym. Wiją się w pajęczynie, utkaną przez psychopatę, nie widząc innego wyjścia niż to, aby skończyć ze sobą, zaznać "spokoju" i uratować życie swoim bliskim.

Przerażające, jak bardzo można manipulować młodymi ludźmi. Przerażające, że są osoby, które posuwają się do takiej manipulacji.

11

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków
Olinka napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Mnie zastanawia, dlaczego dzieci potrzebują aż tak odrobiny zainteresowania i docenienia, choćby wirtualnego, że gotowe są popełnić samobójstwo?

Wydaje mi się, że kolejność jest odwrotna, to znaczy potrzebują zainteresowania, w efekcie czego wpadają w pułapkę i na końcu popełniają samobójstwo, a nie popełniają samobójstwo, by zwrócić na siebie uwagę.

Mnie z kolei najbardziej zastanawia, że cała gra trwa 50 dni, przecież to są ponad dwa miesiące, czyli całkiem długi okres czasu, a jednak NIKT nie zauważa, że dziecko jest psychicznie zmęczone, okalecza się, ogranicza kontakt z otoczeniem, przypuszczam także, skoro 'rozmowy' odbywały się nad ranem, że nie było w stanie chodzić do szkoły, dlatego pojawiały się nieobecności. Tak wiele sygnałów i ani dom, ani szkoła, ani otoczenie nie widziało, że dzieje się coś naprawdę złego?

Olinko, ja właśnie o tym...

12

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Pietruszko, w takim razie przepraszam, zrozumiałam to inaczej wink.

Nataluszek napisał/a:

Myślę, że nastolatków skłania do tego czysta ciekawość. Na początku zapewne nie są świadomi tego co ich czeka. Potem działają już pod presją w ogromnym strachu o życie swoich bliskich. Nie widzą odwrotu sytuacji, a jedyną opcją staje się samobójstwo.

Olinka napisał/a:

Najpierw może też zadziałać czysta ciekawość, a potem już psychomanipulacja i pranie mózgu robią swoje. Zresztą człowiek wpada w sieć zależności, z której trudno mu się wyplątać, zwłaszcza, że zostaje zastraszony.

Spójrz, jaka pełna zgodność wink.

13 Ostatnio edytowany przez Nataluszek (2017-03-18 10:59:10)

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Szczerze? Może nasze opinie powielają się bo przeczytałam tylko i wyłącznie pierwszy post, który miał na celu wyjaśnienie cóż to za "gra". Na czytanie reszty nie miałam czasu, a to co napisałam to "relacja na żywo z mojego mózgu". Mimo braku czasu nie mogłam powstrzymać się od wywalenia mych myśli z głowy.

Mój błąd.

14 Ostatnio edytowany przez Iceni (2017-03-18 12:23:50)

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Myslę, że nastolatkow sklania do tego słaba psychika i głupota.

Nie znam trzynastolatka, który by nie rozumiał znaczenia "samobójstwo".

Moja corka ma 13 lat w tej chwili, gdyby zrobila cos takiego bylo by to dla mnie porownywalne do sytuacji gdyby ukradla samochod i rozwaliła sie na drzewie. A w tym biora udzial tez 16-latkowie. No to to jest 16-latek, czy 6-latek, ktorego ja mam chronic i nad ktorym sie roztkliwiac?

Nastolatek to nie jest przedszkolak, to osoba, ktora w duzym stopniu zdaje sobie sprawe z konsekwencji swoich dzialan i tak powinnismy ich traktowac, a nie przedluzac okres pieluchowy w nieskonczonosc.

Jak ktos ma problem i mysli samobójcze, to te klopoty go przygniataja - a nie siedzi na necie i wyszukuje  gry dla samobojcow.  Skoro my wiemy na czym polega ta gra to jakim cudem uczestnicy, ktorzy ja sami znalezli nie wiedza?

Owszem, nie mam nic przeciwko ukaraniu tworcy gry, ale jak mozna wyczytac z sieci ponoc i bez niego gra sie rozprzestrzenia i wcale bym sie nie zdziwila, gdyby fartycznie bylo tak, ze to miejska legenda, ktora dzieki glupim dzieciakom stala sie realna...

15

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Ależ oczywiście, że to miejska legenda. Nie popełnia się samobójstwa, bo ktoś w jakiejś gierce online ci kazał... Bzdury jakieś.

16

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków
Nataluszek napisał/a:

Mój błąd.

Dlaczego błąd? Takie pierwsze myśli często najwierniej oddają istotę tego, co na dany temat sądzimy. Dopiero potem do głosu dochodzą chłodne kalkulacje.

Kiedy zapytałam mojego syna, czy spotkał się z tą grą i jeśli tak, to co o tym myśli, stwierdził przede wszystkim, że trzeba mieć, tu cytuję: "nierówno pod kopułą, żeby dać się w to wciągnąć". To był pierwszy odruch, na gorąco. Jednocześnie pozostaje mi mieć nadzieję, że efekt mojej wieloletniej pracy i poświęcanej dziecku uwagi właśnie procentuje i myśli dokładnie tak, jak mówi, tym samym ani ciekawość, ani potrzeba zwrócenia na siebie uwagi, w tym kierunku go nie poprowadzi.

Zgadzam się, że trzeba mieć problemy z psychiką, ale jak najbardziej wierzę, że samobójstwo - jako efekt udziału w grze - jest możliwe. Życie nie takie scenariusze pisze, a depresja połączona z dotkliwym deficytem bycia zauważonym przez otoczenie zbiera śmiertelne żniwo, nawet jeśli nie włącza się do tego osoba trzecia, nie kieruje czyimś działaniem, nie manipuluje, nie zastrasza. 

I jednak trochę za dużo tych informacji, żeby temat uznać wyłącznie za miejską legendę.

17 Ostatnio edytowany przez Nataluszek (2017-03-18 15:40:00)

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Często nie dopuszczamy do myśli rzeczy, które wydają nam się absurdalne/nierealne, nazywając je "bzdurą". Nie oznacza to jednak, że to nie istnieje naprawdę.

Słuchając czasami mojej siostrzenicy i opowieści o tym co w środowisku nastolatków się dzieję, jestem w stanie uwierzyć że ta gra istnieje naprawdę. Świat nastolatków jest czasami bezwzględny. Nie ma "fejmu" nie istniejesz. A jak istniejesz bez 100 lajków na fejsie to zapewne należysz do grupy, trzymającej się na uboczu życia towarzyskiego. Jesteś gorszy od popularnych dzieciaków i zapewne nie ma w Tobie nic cennego za co można było Cię lubić. Nie masz oryginalnych butów/ciuchów? Biedak. Czytasz książki- kujon. Nie chodzisz na wagary? Lizus. Nie masz konta na fejsie? Nie istniejesz.
Podobne słowa usłyszałam na temat "życia nastolatków", od 15- letniej siostrzenicy.

Dla dorosłego człowieka, który ma większe problemy niż ilość znajomych na portalu społecznościowym wydaje się to niemożliwe. Dla nastolatków to jak patrzą na nich inni jest wyznacznikiem własnej wartości. Przykre.

18 Ostatnio edytowany przez ewelinaL (2017-03-19 00:12:31)

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków
Iceni napisał/a:

Myslę, że nastolatkow sklania do tego słaba psychika i głupota.

Nie znam trzynastolatka, który by nie rozumiał znaczenia "samobójstwo".

Moja corka ma 13 lat w tej chwili, gdyby zrobila cos takiego bylo by to dla mnie porownywalne do sytuacji gdyby ukradla samochod i rozwaliła sie na drzewie. A w tym biora udzial tez 16-latkowie. No to to jest 16-latek, czy 6-latek, ktorego ja mam chronic i nad ktorym sie roztkliwiac?

Nastolatek to nie jest przedszkolak, to osoba, ktora w duzym stopniu zdaje sobie sprawe z konsekwencji swoich dzialan i tak powinnismy ich traktowac, a nie przedluzac okres pieluchowy w nieskonczonosc.

Jak ktos ma problem i mysli samobójcze, to te klopoty go przygniataja - a nie siedzi na necie i wyszukuje  gry dla samobojcow.  Skoro my wiemy na czym polega ta gra to jakim cudem uczestnicy, ktorzy ja sami znalezli nie wiedza?

Owszem, nie mam nic przeciwko ukaraniu tworcy gry, ale jak mozna wyczytac z sieci ponoc i bez niego gra sie rozprzestrzenia i wcale bym sie nie zdziwila, gdyby fartycznie bylo tak, ze to miejska legenda, ktora dzieki glupim dzieciakom stala sie realna...

Zgodzę się z Tobą, że nastolatkowie powinni wziąć na siebie jakąś odpowiedzialność za swoje obecne i przyszłe życie - choćby dbałością o zdrowie (dieta, sport), nauka, i takie tam. Ciągłe niańczenie "produkuje" nieudaczników.

Sami znaleźli, to przecież wiedzą.
Owszem, ale nie zapominajmy o ciekawości, którą nastolatkom z braku doświadczenia trudniej opanować i odwiecznym przekonaniu (w każdym pokoleniu), że mi to się nie przytrafi, ja się nie uzależnię, mnie nie złapią, ja się nie wysypię, nie połamię, itd...

Jeżeli chodzi o grę, to jak sama nazwa (gra) wskazuje, zapowiada rywalizację, ryzyko i finał. Być może nastolatkowie chcą się sprawdzić i udowodnić sobie, że nie są podatni na manipulacje. Niestety, skoro zdobywanie kolejnych poziomów wymusza na nich pewne zachowanie, zwłaszcza brak snu, to o pranie mózgów łatwiej.

Po pierwszym przeczytaniu tematu, drugi raz przeczytałam go córce (15 lat) i zapytałam, czy wie coś o tej grze i co na ten temat myśli. Wie, że istnieje, nastolatkowie przestrzegają się przed nią. Nie zna nikogo, kto by w nią chociaż wchodził. Uważa, że nie warto tracić czasu na gry w ogóle, a już na taką, która kończy się śmiercią gracza najbardziej.
O ile słowa córki mogą mnie w jakiś sposób uspokoić na tym polu, o tyle staram się wiedzieć na co poświęca bajty w sieci.

Nie tylko ta gra jest zagrożeniem. Są strony, na których odpowiada się na pytania nieznajomych i młody człowiek nie zdaje sobie sprawy, że po drugiej stronie wcale nie musi siedzieć osoba prawdomówna. Akurat piętnastolatkowie mają już większe rozeznanie. Ale są inne zagrożenia ze strony subkultur, które zrzeszają się w sieci. Niedawno oglądałam z córką film przeznaczony dla młodzieży. Było w nim więcej krwi niż w rzeźni i psychopatycznemu mordercy nadano cechy, które imponują nastolatkom, a jego ofiarą nieporadność, głupotę, naiwność. Gdybyśmy nie obejrzały filmu razem, nawet nie wiedziałabym, że należy wytłumaczyć, kto jest czarnym charakterem i że film pokazuje, że cechy, które małolaty uważają za cool, użyte w złych zamiarach nie usprawiedliwiają psychopaty.
Dla dorosłych pewne sprawy są oczywiste, ale czasami warto spojrzeć oczami młodego człowieka i zastanowić się, co nim kieruje, kiedy loguje się na grze, o której złej sławie wie doskonale.

19 Ostatnio edytowany przez Nataluszek (2017-03-19 01:23:12)

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Nie rozumiem. Skoro nastolatek powinien brać za siebie odpowiedzialność to co ma na celu tłumaczenie mu, że "ten Pan w filmie jest dobry, a ten drugi to zły"? Czyż odpowiedzialnością nie jest również rozróżnianie ludzi dobrych, od tych złych? Przecież w przyszłości nie będziesz w stanie pokazać córce palcem komu może zaufać, a na kogo należy uważać, Ewelino.

Mi osobiście wydaje się, że jeśli dziecku trzeba takie rzeczy tłumaczyć to nie jest ono gotowe brać odpowiedzialność za swoje życie.

Poza tym na swojej skórze przekonałam się, że nigdy w życiu nie potrzebowałam kogoś, kto pokazałby mi życiową drogę, jak w wieku nastoletnim. Tak- potrzebowałam niańczenia skoro tak to nazywacie. Po śmierci Taty (miałam 16 lat) czułam się tak bardzo pogubiona, że zwyczajne/codzienne rozmowy nie były w stanie zaspokoić moich potrzeb. Potrzebowałam instrukcji krok po kroku bo na tamtą chwilę nie wiedziałam co robić, myśleć i co jest dobre, a co złe. Mimo, że mama starała się jak mogła to brakowało mi tego, żeby jasno powiedziała "Słuchaj, zrób tak, tak i tak. Pomogę Ci i będzie dobrze. Na pewno".

Aha. I jestem za tym, żeby takiego nastolatka przygotować na wejście w dorosłe życie, ale ktoś musi mu pokazać jak w to dorosłe życie wejść.

20

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Szczecińska prokuratura już wszczęła śledztwo, bowiem w województwie zachodniopomorskiem wychwycono pięć przypadków samookaleczania, które wskazują na "niebieskiego wieloryba". Naprawdę mówimy o bzdurach i miejskiej legendzie?

Oto co o całej sprawie pisze Onet:

Prokuratura Okręgowa w Szczecinie bada sprawę samookaleczeń u dzieci. Zgłoszenie w tej sprawie złożył dyrektor jednej ze szkół w województwie zachodniopomorskim. Dzieci na rękach miały wyciętego wieloryba. Wszystko wskazuje na to, że brały udział w grze "niebieski wieloryb".
(...) Właśnie z takimi przypadkami zgłosił się do prokuratury dyrektor jednej ze szkół w województwie zachodniopomorskim. - Są to trzy przypadki dzieci, które najprawdopodobniej pod wpływem tych "wyzwań" dokonały samookaleczenia - mówi Onetowi prok. Małgorzata Wojciechowicz. - Prowadzimy śledztwo w tej sprawie. Jednocześnie zwróciliśmy się do kuratorium oświaty z prośbą o przekazanie informacji o zagrożeniach wynikających z tej gry za pośrednictwem pedagogów i psychologów szkolnych - dodaje.

Swoje działania podjęła również policja, która zapowiedziała walkę z niebezpieczną "zabawą". We wszystkich powiatach województwa zachodniopomorskiego policjanci będą spotykać się z rodzicami w szkołach i placówkach oświatowych i ostrzegać ich przed "niebieskim wielorybem".

- Nie chcę nazywać tego grą, bo to nie jest ani gra, ani żadna zabawa. Jest to bardzo niebezpieczny mechanizm, przed którym musimy ostrzegać - mówi Onetowi kom. Przemysław Kimon, rzecznik zachodniopomorskiej policji. - Wystąpiliśmy do operatora portalu społecznościowego o zablokowanie wszystkich profili o tej nazwie. Apelujemy też do rodziców o jeszcze większe zwracanie uwagi na to, co dzieci robią i czego szukają w internecie - dodaje.

Policja, prokuratura i kuratorium zapowiedziały wspólną walkę z niebezpieczną "zabawą". Tym bardziej że samookaleczenie jest dopiero jednym z pierwszych wyzwań. Kolejne są jeszcze bardziej wstrząsające. To m.in. głodzenie się, brak snu, a nawet samobójstwo.

Z naszych informacji wynika, że trzy przypadki, o których mówi się w województwie zachodniopomorskim, dotyczą dzieci w wieku szkoły podstawowej.

To informacja z wczoraj, w dniu dzisiejszym Polsat podał liczbę pięciorga dzieci, stąd rozbieżność.

Wypowiadająca się na ten temat psycholog wyraźnie mówiła, że najbardziej poddatne są dzieci słabe psychicznie, a winą należy obarczyć brak poświęcania im należytej uwagi. Wchodząc do gry w końcu mają poczucie, że "ktoś z nimi rozmawia". Przerażające.

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Niestety jedno z moich nastolatkow jest zamkniete wycofane ciche wiecznie w necie siedzi choc uczy sie dobrze. Przypuszczam ze gdyby grala i wykonywala polecenia to   bym nie zauwazyl ot odchudza sie poklocily sie z kolezanka . Nie sprawia klopotow wiec i zainteresowania rodzicow czyli nas nie wzbudza. W zyciu spolecznym nie uczestniczy z domu prawie nie wychodzi. Jest realne zagrozenie.

22

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków
Nataluszek napisał/a:

Nie rozumiem. Skoro nastolatek powinien brać za siebie odpowiedzialność to co ma na celu tłumaczenie mu, że "ten Pan w filmie jest dobry, a ten drugi to zły"? Czyż odpowiedzialnością nie jest również rozróżnianie ludzi dobrych, od tych złych? Przecież w przyszłości nie będziesz w stanie pokazać córce palcem komu może zaufać, a na kogo należy uważać, Ewelino.
Mi osobiście wydaje się, że jeśli dziecku trzeba takie rzeczy tłumaczyć to nie jest ono gotowe brać odpowiedzialność za swoje życie.

Wyjaśnienie nastolatkowi, zresztą nie tylko nastolatkowi, bo dorosłym też się przydaje, że uległ manipulacji, bo skupił się na fajnych cechach bohatera i przez nie umniejsza jego przewinienia, jest ważne. To zwykłe zwrócenie uwagi, uświadomienie, że należy patrzeć z szerszej perspektywy.
Nie mam tu na myśli całkowitej odpowiedzialności, ale częściową. Przykładowo, nastolatek już wie, że niewłaściwe odżywianie wpływa na jego organizm, że szkodzi sobie i otłuszcza narządy. Czy rodzice są w stanie przez cały czas go pilnować i zabierać mu czipsy?



Nataluszek napisał/a:

Poza tym na swojej skórze przekonałam się, że nigdy w życiu nie potrzebowałam kogoś, kto pokazałby mi życiową drogę, jak w wieku nastoletnim. Tak- potrzebowałam niańczenia skoro tak to nazywacie. Po śmierci Taty (miałam 16 lat) czułam się tak bardzo pogubiona, że zwyczajne/codzienne rozmowy nie były w stanie zaspokoić moich potrzeb. Potrzebowałam instrukcji krok po kroku bo na tamtą chwilę nie wiedziałam co robić, myśleć i co jest dobre, a co złe. Mimo, że mama starała się jak mogła to brakowało mi tego, żeby jasno powiedziała "Słuchaj, zrób tak, tak i tak. Pomogę Ci i będzie dobrze. Na pewno".

Aha. I jestem za tym, żeby takiego nastolatka przygotować na wejście w dorosłe życie, ale ktoś musi mu pokazać jak w to dorosłe życie wejść.

A gdyby w tamtym czasie ktoś z gry zdobył Twoje zaufanie i mówił Ci krok po kroku, co masz robić, to co?

23 Ostatnio edytowany przez Nataluszek (2017-03-19 11:23:25)

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

W tamtym czasie internet mógłby dla mnie nie istnieć. Nie ciągnęło mnie do gier, czatów itp tak, jak moich rówieśników. Poza tym mimo ciężkiego okresu w życiu nie odważyłabym się samookaleczać, a już na pewno nie miałabym odwagi popełnić samobójstwa.

Moim zdaniem to, jak należy prowadzić zdrowy tryb życia (skoro kurczowo się tego trzymasz) też trzeba pokazać. Bo wzorując się na innych nastolatkach to wątpię, aby dzieciak był w stanie  wiedzieć jak prawidłowo się odżywiać. Być może teorię zna, ale jak wygląda to w praktyce?

A tak w ogóle to argument typu "A co ja mam Chipsy mu zabrać? A co ja mam palcem pokazać?" można przekształcić na każdą dziedzinę życia i tym oto sposobem okazuje się, że rodzic wcale nie ma wpływu na nastolatka.

24

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków
Piotr Introwertyk napisał/a:

Nie sprawia klopotow wiec i zainteresowania rodzicow czyli nas nie wzbudza.

Wow, serio? Czyli jeśli nastolatek nie sprawia kłopotów to znaczy, że nie trzeba się nim interesować? A nie zainteresowało Was to, że nastolatek nie ma swojego życia towarzyskiego, a całe dnie przesiaduje w internecie?
Nie wierzę...

25 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2017-03-19 12:53:35)

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków
Piotr Introwertyk napisał/a:

Niestety jedno z moich nastolatkow jest zamkniete wycofane ciche wiecznie w necie siedzi choc uczy sie dobrze. Przypuszczam ze gdyby grala i wykonywala polecenia to   bym nie zauwazyl ot odchudza sie poklocily sie z kolezanka . Nie sprawia klopotow wiec i zainteresowania rodzicow czyli nas nie wzbudza. W zyciu spolecznym nie uczestniczy z domu prawie nie wychodzi. Jest realne zagrozenie.

To może zamiast siedzieć na forum, zainteresuj się problemami własnego dziecka?

Ja przepraszam, ale jak można tak otwarcie pisać, że się ma gdzieś swoje dziecko dopóki nie sprawia kłopotów?

Mieć totalnie aspołeczne dziecko prawdopodobnie uzależnione od Internetu i nic z tym nie robić, ba, prawie się tym chwalić?

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Spokojnie dziewczyny . Nie atakujcie mnie od razu i nie wyolbrzymiajcie moich slow. . Pewnie ze mnie to martwi. A jak waszym zdaniem mam zmusic czlowieka do wyjscia do ludzi? Wszelkie propozycje odrzuca. Jak faktycznie zmusze to pojdzie jak na skazanie. Bardzo rzadko z ochotą prawie nigdy.

27

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Facet Introwertyk ma dziecko introwertyka i ma je zmuszac do kontaktow z innymi ludzmi


Hahahaha...

28

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Nikt tu Twoich słów nie wyolbrzymia. Razem z Cyngli dokładnie zacytowalyśmy to, co SAM napisałeś.
Nie myślałeś zatem, aby posłać dziecko do specjalisty? Być może nie jest w stanie udźwignąć pewnych rzeczy samo. Terapia i ktoś, kto zainteresuje się jego problemami na pewno nie zaszkodzi, a może tylko pomóc.

Na chwile obecną Twoje dziecko tworzy swoją przyszłość. Jaka ona będzie bez znajomych, a z oczyma przyklejonymi do monitora? Trzeba je ratować póki jest czas, aby miało szanse na normalne, szczęśliwe życie.

29

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

No tak, bo szczesliwe zycie to tylko w gronie psiapsółeczek smile

Dżizas...

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Iceni thx. Owszem chodzilismy do psychologa polecanego chyba dobrego ale efektu w sumie zero. Moze sprobujemy z innym ale to trudne jest dla intro jak wiecie otwierac sie przed obcym tym bardziej psychiatra. Duze nadzieje wiąże ze zmiana srodowiska na nierowiesnikowe niebawem.

31

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków
Iceni napisał/a:

No tak, bo szczesliwe zycie to tylko w gronie psiapsółeczek smile

Dżizas...

Niekoniecznie.
Aczkolwiek ciągłe siedzenie przed monitorem też zdrowe nie jest.

Problemy zamiecione pod dywan w dzieciństwie  czy okresie dojrzewania i tak kiedyś wyjdą. Lepiej się nimi zająć jak najszybciej.

32 Ostatnio edytowany przez Iceni (2017-03-19 15:50:52)

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Problemy to jedno, natura to drugie. Introwertyzm to cecha charakteru. Niezmienna. Tego się nie "leczy".

Problemy emocjonalne to druga sprawa, na to trzeba zwracac uwagę.

Ale nie można robić z kazdego samotnika od razu osoby z problemami. Problemy to jedno, charakter to drugie - Piotr napisał swoje spostrzeżenie na temat swojej corki - juz sam ten fakt swiadczy o tym, ze aprawy nie ignoruje bo inaczej by sie w ogole nie wypowiadal na ten temat.

Trzeba zdac sobie sprawe, ze dzieci, chociaz mali, to jednak ludzie i trzeba ich traktowac jak ludzi - zdawac sobie sprawe, ze maja wlasny charakter i moga sie roznic od dzieci sasiada, kolegow z klasy, a przede wszystkim od naszych wyobrazen.

Jedna sprawa to zaniedbywanie dziecka, inna sprawa robienie z niego "szczesliwego dziecka" na siłę.

33

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Nieśmiałość też jest cechą charakteru, ale można nad nią pracować.

34

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Można nie oznacza zawsze "trzeba". Uszczęśliwianie kogos na siłę zazwyczaj daje skutki odwrotne od zamierzonych.

35

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków
Piotr Introwertyk napisał/a:

Spokojnie dziewczyny . Nie atakujcie mnie od razu i nie wyolbrzymiajcie moich slow. . Pewnie ze mnie to martwi. A jak waszym zdaniem mam zmusic czlowieka do wyjscia do ludzi? Wszelkie propozycje odrzuca. Jak faktycznie zmusze to pojdzie jak na skazanie. Bardzo rzadko z ochotą prawie nigdy.

A razem z Nią cos robic (sportowego ? albo coś...) i potem rozszerzyc to grono ?
Jeśli się da - bo może to nie ten etap i faktycznie trzeba przeczekać...

36

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków
Iceni napisał/a:

Można nie oznacza zawsze "trzeba". Uszczęśliwianie kogos na siłę zazwyczaj daje skutki odwrotne od zamierzonych.

W tym przypadku trzeba ograniczyć wirtual i włączyć real.

37

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Iceni, po sarkazm?
Lepsze i szczęśliwsze jest życie samotnika? Zwłaszcza w wieku nastoletnim? A co gdy przyjdzie pracować w korpo i mieć minimum 8 h doczynienia nie tylko z komputerem, ale też z ogromem ludzi?

Nikt też nie pisze o uszczęśliwianiu na siłę, ale tak jak Cyngli pisała, życie poza internetem mogłoby być zdrowsze. O wiele. Ba, nawet przyjemniejsze.

38 Ostatnio edytowany przez Iceni (2017-03-19 20:37:05)

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Nataluszku, ja byłam i jestem samotnikiem. Na czym opierasz twierdzenie, że samotnikom ich samotnosc przeszkadza lub sprawia, że są z tego powodu nieszczesliwi?

Co to za argument, że "jak przyjdzoe mu pracowac w korpo"?
W naszym kraju nie ma niewolnictwa, prace sie wybiera z dostępnych mozliwosci. Ktos taki NIE WYBIERA pracy w tlumie, to chyba powinno byc oczywiste. Naprawde jest mnostwo zawodow nie wymagajacych interakcji z ludzmi.


Powtorzę jeszcze raz - problemy emocjonalne to problemy emocjonalne, ale introwertyzm NIE jest chorobą.  Nawet u dzieci. Nalezy rozroznic czy dziecko jest zamkniete w sobie z powodu problemow, a kiedy taka jest jego natura.


Nataluszek napisał/a:

życie poza internetem mogłoby być zdrowsze. O wiele. Ba, nawet przyjemniejsze.

Zdrowsze prawdopodobnie tak, czy przyjemniejsze? Wedlug twojej opini. Nie decyduj co jest przyjemniejsze dla innych.

Są ludzie, ktorzy lubia internet. Bardziej niz na przyklad granie w pilke. Dlaczego ci, co graja w pilke daja sobie prawo dwcydowac co jest lepsze dla tych, co pilki nie lubia?

30 lat temu psychologowie twierdzili, że dzieci spedzaja za duzo czasu przed telewizorem, ze nie uprawiaja sportu, ze rosnie pokolenie leniwych ludzi. I co? Minelo te 30 lat i telewizja jestcoraz bardziej marginalnym medium,

Nie ma znaczenia, że nasze dzieci siedza z nosami w laptopach, bo zanim one dorosną laptopy beda takim samym przeżytkiem jak dla nas czarno biala telewizja.

cywilizacja idzie do przodu, to sa tego skutki. Bieganie z patykiem po podworku przestalo byc atrakcyjne.

39 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2017-03-19 20:37:51)

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Iceni, a jaką masz pewność, że introwertyzm wynika akurat z natury tej nastolatki? Może po drodze do dojrzewania stało się coś, co znacznie wpłynęło na jej spojrzenie na innych ludzi? Niekoniecznie jakaś trauma, może rozczarowanie?
Nikomu nie wmawiam, że to choroba, ale na pewno jest niepokojący fakt, że nastolatek siedzi non stop w necie i jest totalnie aspołeczny (to słowa Autora).

Nie uważam, że dziecko rodzi się z nieśmiałością czy zamknięciem w sobie. Takie zachowanie skądś się bierze, z bliżej określonych lub nieokreślonych lęków, braku pewności siebie, czy złych, przykrych doświadczeń.


W dzisiejszych czasach chyba nie ma pracy, która nie wiązałaby się z kontaktem międzyludzkim, chyba, że ktoś chce zostać zarośniętym pustelnikiem i żywić się tylko tym, co znajdzie i upoluje.
Trzeba więc nauczyć się rozmawiać/kontaktować się. Nie tylko w celach towarzyskich.

40

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Iceni, otaczając się nastolatkami zauważyłam, że te, które spędzają czas z rówieśnikami w aktywny sposób są bardziej żywiołowe, szczęśliwe i spełnione. Mam w rodzinie dwie nastolatki, które są zupełnym przeciwieństwem.
Jedna z nich to otaczająca się rówieśnikami, spędzająca z nimi czas osoba, druga to osoba przyklejona do telefonu, żyjąca w świecie fejsa i youtube. Różnica jest uderzająca.
Pierwsza z nich stawia czoła problemom. Dzieli się nimi, szuka pomocy/rozwiązania. Chętnie chodzi do szkoły i uczestniczy w życiu rodzinnym.
Druga? Nie potrafi rozmawiać o problemach. Zamyka się w sobie, siedząc całymi dniami na telefonie/komputerze. Do szkoły nie chodzi- ma zajęcia w domu. Całymi dniami leży w łóżku, nie robiąc w domu nic.

Jest różnica między charakterem samotnika, a osoby samotnej- nieszczęśliwej. Myślę, że w wieku nastoletnim z charakterem ma to mało wspólnego. Raczej jest to coś "innego". Też miałam koleżanki/kolegów samotników i żadne z nich nie było samotnikiem bo taki był jego charakter. Wyszło to po czasie w dorosłym życiu.

Poza tym co ma bycie samotnikiem do spędzania całego dnia przed komputerem? Przecież tą samotność można spożytkować w inny sposób. Jak dla mnie pozwalanie dziecku na zamykanie się w wirtualnym świecie to krzywdzenie własnej pociechy.

41

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków
Piotr Introwertyk napisał/a:

Iceni thx. Owszem chodzilismy do psychologa polecanego chyba dobrego ale efektu w sumie zero. Moze sprobujemy z innym ale to trudne jest dla intro jak wiecie otwierac sie przed obcym tym bardziej psychiatra. Duze nadzieje wiąże ze zmiana srodowiska na nierowiesnikowe niebawem.

Jeśli mogę się wtrącić, to może zamiast chodzić z dzieckiem do psychologa, który niewiele pomoże, jeśli dziecko nie chce współpracować, pozwólcie mu dziewczynkę poobserwować, ale uwagami niech podzieli się z Wami i to Wam przekaże jak z nią postępować.
Przede wszystkim jednak zgadzam się z Iceni, że jeśli okaże się, że córka nie ma problemów emocjnalnych, to poprzez naciski na kontakt z innymi ludźmi zrobicie jej więcej szkody niż dobrego. Jesteśmy różni i to jest fajne, a jedną z najważniejszych zasad w życiu jest, by umieć się pięknie różnić smile.

42

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków
Olinka napisał/a:

Szczecińska prokuratura już wszczęła śledztwo, bowiem w województwie zachodniopomorskiem wychwycono pięć przypadków samookaleczania, które wskazują na "niebieskiego wieloryba". Naprawdę mówimy o bzdurach i miejskiej legendzie? .

Pięć? I to ma być dużo? Pięć to można ot tak, na co dzień sobie znaleźć, bez niebieskiego wieloryba. Od jakiegoś czasu panuje moda na okaleczanie. Kiedyś to się EMO nazywało, a teraz to nie wiem. Generalnie za mało jest opieki rodzicielskiej, za mało obowiązków, za dużo wolnego czasu i się nudzą.

Pięć na województwo to naprawdę nie jest znacząca liczba.

43

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

A to jest ważne ile? Naprawdę?
Ponadto pięć są to przypadki zauważone i ujawnione, ale nie wiemy przecież jak wiele dzieci już "w tym siedzi", ale nikt nie zauważył zagrożenia.

Prawdę mówiąc zupełnie Cię nie rozumiem. Najpierw twierdziłaś, że to jest w ogóle wymysł, bo bzdurą jest, że w wyniku gry można popełnić samobójstwo, teraz, kiedy podałam konkretne fakty z naszego kraju, problem marginalizujesz. Wiesz, ja nie mam zamiaru Cię przekonywać, że temat wart jest uwagi, ale osobiście uważam, że warto o tym głośno mówić, bo jeśli choć jeden rodzic dzięki temu w porę wychwyci, że z jego dzieckiem dzieje się coś niedobrego, to już uznam, że to bardzo, bardzo dużo.

44

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Nawet jeśli jest taka gra, to nie znaczy, że to przez to oni się tną i zabijają. Problem samobójstw i samookaleczeń występuje już od dawna. Teraz rodzice znaleźli sobie powód: wszystko przez grę. A dla mnie to jest bzdura. Nie popełnia się samobójstwa, bo ktoś w głupiej gierce Ci każe. Ktoś każe Ci robić to, czy tamto, nie spać w nocy, słuchać depresyjnej muzyki, więc wstajesz i tak robisz? Bo jakiś anonim kazał? A potem składasz ubranko w kostkę i wyskakujesz z okna, bo ktoś kazał? Jeśli te dzieciaki faktycznie myślą w ten sposób, nie potrafią odróżnić świata online od rzeczywistości, to są zwyczajnie głupie. Nastolatek to nie 5-cioletnie dziecko, które wierzy w bajki, a przynajmniej nie powinien.

Jak byłam w takim wieku i chciałam coś zrobić, a mama mi nie pozwalała, ja próbowałam argumentować "ale wszystkie moje koleżanki tak robią", to moja mama mi wtedy odpowiadała pytaniem: "a jakby w ogień skakały, to ty też byś skoczyła?" I to mi zamykało gębę, bo bym nie skoczyła.

A tu proszę, mamy bandę głupków, którzy podcinają sobie żyły i skaczą z budynków, bo ktoś kazał. W głowie mi się nie mieści. Nagroda Darwina im się należy.

45

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków
CatLady napisał/a:

Teraz rodzice znaleźli sobie powód: wszystko przez grę.

Jeśli dziecko okalecza się przez grę, to co mają powiedzieć, a to że takie sytuacje mają miejsce, stało się niestety faktem, a z faktami się nie dyskutuje. Z drugiej strony nigdzie nie zauważyłam, żeby nagle przyczyny wszystkich okaleczeń sprowadzano do tej jednej.

CatLady napisał/a:

A tu proszę, mamy bandę głupków, którzy podcinają sobie żyły i skaczą z budynków, bo ktoś kazał. W głowie mi się nie mieści. Nagroda Darwina im się należy.

Być może zbyt mało w Tobie empatii, bo ja staram się widzieć w tych "głupkach" młode osoby z problemami, z którymi sobie z różnych przyczyn nie radzą. A to, że Ty czy ja takie byłyśmy, nie zmienia faktu, że przecież nie wszyscy są tacy sami.

46

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Olinka, ja po prostu nie pojmuję tej paniki. Jest sporo artykułów, które demonizują tą grę i obwiniają ją o wszystko, a prawda jest taka, że strony internetowe, czy fora z tematyką samobójstw i samookaleczeń istnieją już od lat. Nastolatki na nie wchodzą i wymieniają się poradami... hmm czemu nikt z tego nie zrobił paniki na podobną skalę??

Druga sprawa to taka, że zdrowy, szczęśliwy nastolatek nie będzie w ogóle próbował wyszukać tego typu treści, bo go interesuje życie a nie śmierć. Najpierw myśli samobójcze trzeba mieć w sobie, by zacząć szukać takich treści i podobnych osób. JEdnym słowem - problem leży gdzieś indziej, poza grą. Problem jest w depresji danego nastolatka. Szczęśliwemu dzieciakowi ta gra nie zagraża, bo albo w nią nie zagra, albo uzna, że jest głupia.. Dlatego mówię, że śmieszne jest obwinianie gry i ignorowanie tego, ze się przegapiło - jako rodzic - to, że dziecko jest smutne, apatyczne i załamane i że to dziecko zaczęło szukać sobie podobnych osób, by wspierać się w samobójstwie. Jest duża szansa, że nastolatek, który ma depresję, spróbuje popełnić samobójstwo - bez udziału głupiej gry. Wina nie leży w grze samej w sobie. Wina leży po stronie rodziców, którzy albo mają za mało czasu dla dziecka, albo za dużo zaufania typu "moje dziecko nigdy by czegoś takiego nie zrobiło". Gra jedynie ułatwia pewne sprawy, normalizuje tematykę śmierci - ale nie ona jedna. Jak pisałam, od dawna istnieją fora, strony internetowe itd.

47

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Ja to słyszałem tylko o grze w "słoneczko", czy jakoś tak.

48

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

W dzisiejszych czasach słoneczko to już chyba przeżytek. Chociaż zapenwe są gdzieś osobniki, które kultywują tę "tradycję".

49 Ostatnio edytowany przez MamaMamusia (2017-03-20 18:05:04)

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków
CatLady napisał/a:

Nastolatek to nie 5-cioletnie dziecko, które wierzy w bajki, a przynajmniej nie powinien.

Podejście nieco idealistyczne...
Nastolatek to jednak ciągle dziecko, na dodatek dziecko zagubione w stającej się dorosłą powłoce cielesnej. dodaj sobie do tego hormony , osamotnienie, poczucie niezrozumienia, bunt...
Myślenie, że człowiek na tym etapie będzie wiedział, że powinien jedno , a nie powinien drugiego, może być zgubne...

Ja byłam bardzo ogarniętą nastolatką, nad wiek dojrzałą i umiejącą siebie chronić, mimo to pamiętam ciągle ile znaczyła wówczas dla mnie przynależność do grupy, autorytet jej "przywódcy" lub aprobata kogoś kto powiedzmy stawał sie moim "mentorem". Kiedy imponowała mi koleżanka kujonka, uczyłam sie pilnie i też dostawałam piątki, ale gdy zakochałam sie w metalowcu , zaczęłam nosić ciężkie buty , w których ledwo szłam i chodziłam z nim na wagary, przez co raz prawie miałam pałę ne półrocze z matmy oraz piłam jakieś dziwne wino, po którym zawsze było mi słabo i chciało mi sie wymiotować... czyli generalnie, działałam wbrew sobie i swojej naturze...
Na szczęście ja akurat "mądrzałam" w takich sytuacjach dość szybko, gdyż zawsze bardziej szukałam bezpieczeństwa niż wrażeń (tych miałam zawsze dużo w domu), ale nie każdy miał takie podejście.

To było dawno, w czasach, w których nie istniała "sala samobójców" i portale o samookaleczeniach. Fakt, dużo  sie zmieniło, ale jedno pozostało takie samo - nadal bardzo łatwo manipulować nastolatkiem, a obecne narzędzia sa jednak dużo bardziej okrutne i bezwzględne niż kiedyś.
Nastoletni wiek w przytłaczającej większości jest czasem osamotnienia, buntu, sprzeciwu, traumy... dlatego nie sądzę, że na wpływ jakichś chorych ideologii są narażone jedynie dzieci zaburzone i w ciężkiej depresji, a cała reszta jest bezpieczna. Za dużą ignorancję uważam w związku z tym podejście w stylu - "mojego dziecka to nie dotyczy" lub "w tym wieku już powinno sie wiedzieć... "

50 Ostatnio edytowany przez zagubionabardzo (2017-03-20 19:48:54)

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

przepraszam że w taki sposób, ale jeśli to możliwie oraz jeśli są chęci i czas to proszę o kontakt MamęMamusię, pz

MamaMamusia napisał/a:
CatLady napisał/a:

Nastolatek to nie 5-cioletnie dziecko, które wierzy w bajki, a przynajmniej nie powinien.

Podejście nieco idealistyczne...
Nastolatek to jednak ciągle dziecko, na dodatek dziecko zagubione w stającej się dorosłą powłoce cielesnej. dodaj sobie do tego hormony , osamotnienie, poczucie niezrozumienia, bunt...
Myślenie, że człowiek na tym etapie będzie wiedział, że powinien jedno , a nie powinien drugiego, może być zgubne...

Ja byłam bardzo ogarniętą nastolatką, nad wiek dojrzałą i umiejącą siebie chronić, mimo to pamiętam ciągle ile znaczyła wówczas dla mnie przynależność do grupy, autorytet jej "przywódcy" lub aprobata kogoś kto powiedzmy stawał sie moim "mentorem". Kiedy imponowała mi koleżanka kujonka, uczyłam sie pilnie i też dostawałam piątki, ale gdy zakochałam sie w metalowcu , zaczęłam nosić ciężkie buty , w których ledwo szłam i chodziłam z nim na wagary, przez co raz prawie miałam pałę ne półrocze z matmy oraz piłam jakieś dziwne wino, po którym zawsze było mi słabo i chciało mi sie wymiotować... czyli generalnie, działałam wbrew sobie i swojej naturze...
Na szczęście ja akurat "mądrzałam" w takich sytuacjach dość szybko, gdyż zawsze bardziej szukałam bezpieczeństwa niż wrażeń (tych miałam zawsze dużo w domu), ale nie każdy miał takie podejście.

To było dawno, w czasach, w których nie istniała "sala samobójców" i portale o samookaleczeniach. Fakt, dużo  sie zmieniło, ale jedno pozostało takie samo - nadal bardzo łatwo manipulować nastolatkiem, a obecne narzędzia sa jednak dużo bardziej okrutne i bezwzględne niż kiedyś.
Nastoletni wiek w przytłaczającej większości jest czasem osamotnienia, buntu, sprzeciwu, traumy... dlatego nie sądzę, że na wpływ jakichś chorych ideologii są narażone jedynie dzieci zaburzone i w ciężkiej depresji, a cała reszta jest bezpieczna. Za dużą ignorancję uważam w związku z tym podejście w stylu - "mojego dziecka to nie dotyczy" lub "w tym wieku już powinno sie wiedzieć... "

51

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Zgadzam się z CatLady i Iceni. Nie można cały czas trzymać młodego człowieka za rączkę, a 14, 15 czy 16-latek już zna znaczenie słowa "samobójstwo". Ja sam wiele się nasłuchałem podczas mojej przygody z grami ( u mnie komputerowymi) jakie to gry są złe, jak propagują przemoc i jak wypaczają umysł. Prawda jest taka, że zrzucanie odpowiedzialności na grę to po prostu pozbywanie się odpowiedzialności. Gra nie będzie protestować, nie umie się obronić. To tylko kolejne medium, takie jak film czy książki. Kiedyś oglądałem komentarz pewnego YTbera do śmierci Hanny Smith która powiesiła się z powodu negatywnych komentarzy na Ask.fm. Tam powiedziano bardzo ważną rzecz, mianowicie że samobójstwo nie bierze się od tak. To jest kulminacja problemów, które się nawarstwiają, czasem latami. Jeśli ktoś nie umie odróżnić gry od życia, świata wirtualnego od rzeczywistego to jest z nim coś nie tak. Po mojemu to te osoby i tak i tak popełniły by samobójstwo, nie przez grę, to np przez przedawkowanie. To jest kwestia skłonności, spaczonego umysłu i słabej psychiki.

P.S. Skłonności introwertyczne to nie choroba ani zaburzenie. Są całkowicie naturalne. Sam je miałem i mam do tej pory, właśnie przez to, że nie chodziłem na imprezy i ogólnie stroniłem od ludzi, wszyscy mi wmawiali, że jestem aspołeczny, że mam zaburzenia. Błędnie.

52

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków
CatLady napisał/a:

Druga sprawa to taka, że zdrowy, szczęśliwy nastolatek nie będzie w ogóle próbował wyszukać tego typu treści, bo go interesuje życie a nie śmierć. Najpierw myśli samobójcze trzeba mieć w sobie, by zacząć szukać takich treści i podobnych osób. JEdnym słowem - problem leży gdzieś indziej, poza grą. Problem jest w depresji danego nastolatka. Szczęśliwemu dzieciakowi ta gra nie zagraża, bo albo w nią nie zagra, albo uzna, że jest głupia..

szakisz napisał/a:

Po mojemu to te osoby i tak i tak popełniły by samobójstwo, nie przez grę, to np przez przedawkowanie. To jest kwestia skłonności, spaczonego umysłu i słabej psychiki.

Ależ oczywiście, że jednostka silna, stabilna emocjonalnie samobójstwa nie popełni. Tak samo jak są ludzie, którzy nie są podatni, a jeśli już, to w mniejszym stopniu niż inni, na manipulację, pranie mózgu, zastraszanie czy choćby szantaże emocjonalne. Chodzi o to, że trafiając na podatny grunt łatwiej skłonić młodego człowieka do samookaleczania i w rezultacie targnięcia się na życie. Z drugiej strony samobójca, by posunąć się do najgorszego, potrzebuje tego ostatecznego impulsu, bodźca, który w którymś momencie przechyli szalę i skłoni go do odebrania sobie życia - tutaj tym bodźcem jest gra. 

Jeśli ktoś ma pogłębiający się problem, który prowadzi do depresji, a ta do samobójstwa, to potrzebuje pomocy, jeśli jednak jej nie otrzymuje, to pogrąża się coraz bardziej. Na pewnym etapie może uciec w świat używek, a może w grę, w której będzie miał złudne poczucie bycia dla kogoś ważnym. Taka łaknąca uwagi osoba jest wyjątkowo podatna na manipulację. Zauważmy zresztą, że na przykład ofiarami sekt przede wszystkim stają się ludzie z problemami, którzy czują, że są ze wszystkim sami, więc to bombardowanie miłością, którą osacza się ofiarę, ostatecznie okazuje się pułapką. Dokładnie ten sam mechanizm działa tutaj.

Szakiszu, napisałeś ważną rzecz, z którą w pełni się zgadzam, zresztą CatLady również na to zwróciła uwagę - jeśli nie gra, to inne medium. Weźmy jednak pod uwagę, że gra staje się swego rodzaju katalizatorem, który znacząco przyspiesza ten - bądź co bądź relatywnie długi - proces, tym samym odbierając mu cenny czas, czas, w którym być może stałoby się coś, co pozwoliłoby zapobiec tragedii. Tu jednak nastolatek wpada w bagno, w którym grzęźnie i to grzęźnie bardzo szybko. Nawet uzależnienia nie zabijają młodego człowieka w ciągu niecałych dwóch miesięcy, choć motywy sięgania po używki bywają bardzo podobne.

Reasumując - gra jest jest jedną z wielu możliwości doprowadzenia do autodestrukcji młodego człowieka, ale jakie ma to znaczenie? Przecież nie jest ważne ile istnień pochłonie, ważne, że je pochłania.

Moim zdaniem jest przy tym wyjątkowo parszywa, bo żeruje na łaknącym uwagi umyśle, nie odnosząc przy tym w zasadzie żadnej korzyści własnej. Nie wierzę po prostu, że jej twórca nie jest jakimś psychopatą.

53

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Ja mam wyrobione zdanie na temat takich gier i ich uzytkownikow. Jesli to nie fake news i faktycznie cos jest na rzeczy, to nie szkoda mi tych ludzi. Naprawde. 15 czy 16-latek to nie male dziecko, ktore trzeba chronic przed wplywem internetu. Do czego to dochodzi? Bunt, osamotnienie, rozerwanie wewnetrzne, niepokoj, nieszczesliwa milosc- ja to rozumiem, wszak sama byla nastolatka i pamietam, jak wtedy cierpialam. Ale to jest normalny proces, kazdy go musi przejsc. Jeden lepiej, drugi gorzej, ale musi. Nie wyobrazam sobie pilnowac wlasnego dziecka, bo dorasta i moze sobie kuku zrobic. Owszem, nalezy dzieciaka ostrzec, opowiedziec o niebezpieczenstwach, jakie niesie ze soba internet i durne gry, ale zweryfikowac, co jest dla niego dobre, a co zle, to taki delikwent sam musi. Mysle, ze wiek dorastania to wiek, w ktorym mozna dziecku uswiadomic, ze konsekwencje swoich czynow musi sam ponosic. Ze doroslosc to takze odpowiedzialnosc, a nie tylko mozliwosc swobodnego kupienia piwa w sklepie. Zreszta, co rodzice moga zrobic, oprocz tlumaczenia? Dzieciak jak bedzie chcial, to poslucha, ale zazwyczaj to jest wiek, gdzie on jest najmadrzejszy, a starzy sie nie znaja, wiec ja nie wiem, co mozna w takim wypadku zrobic. Tu trzeba przede wszystkim zdac sie na ''rozum'' nastolatka. Bez przesady, chyba jeden z drugim wie, co to okaleczenie albo samobojstwo?  Mozna rozmawiac, tlumaczyc, nawet trzeba, ale reszta nalezy do dziecka. Mysle, ze w pewnym wieku wychowywanie odchodzi na dalszy plan, a czlowiek sam podejmuje decyzje, ponosi konsekwencje. Zarowno dobrze wychowywany nastolatek moze popelnic glupstwo, jak i ten, ktorym rodzice sie nie interesuja, bo bledy popelnia kazdy. Ale jak powazny bedzie to blad- zalezy tylko od nas samych.

54

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Jak się zalogować do tej gry? Bo jakoś szukam i znaleźć nie mogę. Pełno jest artykułów o grze, która zabija, natomiast nie mogę znaleźć samej gry... Słyszałam też głosy, że to jest fake...

55 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2017-03-26 12:11:57)

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków
Nataluszek napisał/a:

W dzisiejszych czasach słoneczko to już chyba przeżytek. Chociaż zapenwe są gdzieś osobniki, które kultywują tę "tradycję".

O grze w słoneczko gimnazjaliści dowiedzieli się od żądnych sensacyjek portalików czy śmieciogazetek,które rzeczoną wymyślili:)

CatLady-też wydawało mi się,że to ściema z grą ale ostatnio szkoły dostały info o grze od kuratoriów z zaleceniem by problem poruszyć na godzinach wychowawczych i generalnie obserwować dzieci.
U mnie w szkole jak na razie dzieciaki mają z tego tzw.bekę.

Moja córka raczej nie ma czasu na takie pierdoły a naszego-rodziców zainteresowania ma chyba aż za dużo smile

56

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków
CatLady napisał/a:

Jak się zalogować do tej gry? Bo jakoś szukam i znaleźć nie mogę. Pełno jest artykułów o grze, która zabija, natomiast nie mogę znaleźć samej gry... Słyszałam też głosy, że to jest fake...

Gra jest dostępna na smarfona.
Z tego co wiem to chodzi o to:
http://blue-whale.com/game/
ale pewności nie mam

57

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

To nie jest żaden fake. Są oficjalne zgłoszenia do prokuratury, która bada sprawę. I tak jak Gojka napisała - szkoły dostały już wytyczne dotyczące sprawy.
Do gry nie można sobie wejść ot tak, wrzuca się do sieci określone hasztagi, dzięki którym administratorzy wyszukują potencjalną ofiarę, nawiązując z nią kontakt. Opisywałam wcześniej ten mechanizm. Na pewno jednak to nastolatek musi wykonać pierwszy krok.

58 Ostatnio edytowany przez Iceni (2017-03-26 14:08:09)

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków
Olinka napisał/a:

To nie jest żaden fake. Są oficjalne zgłoszenia do prokuratury, która bada sprawę. I tak jak Gojka napisała - szkoły dostały już wytyczne dotyczące sprawy.
Do gry nie można sobie wejść ot tak, wrzuca się do sieci określone hasztagi, dzięki którym administratorzy wyszukują potencjalną ofiarę, nawiązując z nią kontakt. Opisywałam wcześniej ten mechanizm. Na pewno jednak to nastolatek musi wykonać pierwszy krok.


I to jest w tym wszystkim najciekawsze - to nastolatek musi wykonac pierwszy krok.

Gdzie wiec tu manipulacja czyimis (nastolatkow) umyslami?


Jak ktos chce popelnix samobojstwo, to to zrobi z gra czy bez gry.

Jezeli to nastolatek SZUKA gry, to odpowiedzialnosc za samonojstwo tworcy jest absurdem.

Jak mozna mowic o naklanianiu jezeli to osoba zainteresowana SZUKA kontaktu?

59

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Tak, ale motywy mogą być różne, czasem jest to zwykła ciekawość, potem następuje manipulacja, kończąca się tragedią. I pamiętajmy, że pierwsze zgłoszone w naszym kraju przypadki dotyczyły dzieci na poziomie podstawówki. To nie są nastolatki w wieku 14-16 lat! Ich poziom świadomości jest zupełnie inny.

60

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków
Iceni napisał/a:

Jak ktos chce popelnix samobojstwo, to to zrobi z gra czy bez gry.

Chyba niekoniecznie.
Od chęci popełnienia samobójstwa można kogoś odwieść.
Nakłanianie do samobójstwa jest przestępstwem.
Tak jak pisze Olinka, mowa jest o dzieciach. A nawet jeśli problem dotyczyłby nastolatków, to też nie bagatelizowałabym. Nastolatek też nie jest dojrzałym człowiekiem. Łatwo nim manipulować, grać na emocjach. To, że musi sam wykonać pierwszy krok nie oznacza, że nie jest zmanipulowany.
Ciekawe czy bagatelizujące ten problem osoby, same posiadające dzieci, też by problem bagatelizowały gdyby dotyczył ich dziecka.

61 Ostatnio edytowany przez szakisz (2017-03-26 15:56:05)

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków
Olinka napisał/a:

Szakiszu, napisałeś ważną rzecz, z którą w pełni się zgadzam, zresztą CatLady również na to zwróciła uwagę - jeśli nie gra, to inne medium. Weźmy jednak pod uwagę, że gra staje się swego rodzaju katalizatorem, który znacząco przyspiesza ten - bądź co bądź relatywnie długi - proces, tym samym odbierając mu cenny czas, czas, w którym być może stałoby się coś, co pozwoliłoby zapobiec tragedii. Tu jednak nastolatek wpada w bagno, w którym grzęźnie i to grzęźnie bardzo szybko. Nawet uzależnienia nie zabijają młodego człowieka w ciągu niecałych dwóch miesięcy, choć motywy sięgania po używki bywają bardzo podobne.

Olinko myślę, że nie możesz tu nazwać gry katalizatorem dlatego, że naprawdę w gry ogółem zagrywają się na świecie setki milionów ludzi i naprawdę lwia część z tych ludzi nie ma problemów z odróżnieniem wirtualnej fikcji od rzeczywistości. To, że ktoś tego nie potrafi i ślepo daje się prowadzić grze doprowadzając tym samym do tragedii to właśnie jest kwestia konkretnej psychiki. Dlatego takim "katalizatorem" może być wszystko - film, komiks, książka.

Ja zawsze będę bronił gier, bo jako gracz wiem jak szkaluje się gry. Paradoksalnie ci wszyscy "eksperci" od psychologii dziecięcej nawet nie zadają sobie trudu by zgłębić temat gier, branżę gier i w ogóle całe zagadnienie.

Prawda jest taka, że nie jest w stanie nawet gdybyś chciała monitorować treści do jakich ma dostęp młody człowiek. Mamy komputery, smartfony, szerokopasmowy Internet. Jeśli nie kupisz mu jakiejś gry to najprawdopodobniej ją spiraci. Mamy serię gier znaną i lubianą na świecie, w której prowadzisz gangsterskie życie w ramach którego dokonujesz wszelkiego rodzaju przestępstw: pobić, rozbojów, wymuszeń, napadów, zabójstw itp. Mamy serię gier, w której wcielamy się w płatnego mordercę, musimy zbadać teren, odnaleźć cel, zabić go w najbardziej wyszukany sposób, a przy tym wszystkim pozostać niezauważonym. W takie gry grają młodzi ludzie. Człowiek nie jest w stanie nic z tym zrobić, bo te treści są dostępne w sieci. To tak jak z porno. Niby +18 ale największą oglądalnością cieszy wśród tych, do których nie powinno trafiać. Można wydać setki milionów na wszelkiego rodzaju kampanie uświadamiające, można próbować blokować treści szkodliwe odgórnie za pomocą przepisów, ale to jak walka z wiatrakami. Koniec końców jest siedzący przed ekranem młody człowiek oraz jego decyzja: co ogląda i w co gra. Teraz kwestia tego co kto ma w głowie.

62

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Szakisz, dobrze mówisz.

Dzisiaj dzieci traktuje się jakby były ułomne. To samo tyczy się nastolatków. Nastolatek to dziecko?? W sensie prawnym tak, ale w sensie umysłowym dorosły ma prawo oczekiwać od nastolatka odróżniania dobra od zła, świata wirtualnego od rzeczywistego itd. Za swoje czyny nastolatek powinien ponosić konsekwencje, a tymczasem teraz się uważa, że to przecież jeszcze dziecko. Jest efekt bezstresowego wychowania, wychowania bez obowiązków, robienia wszystkiego za dziecko, bo to tylko dziecko. Później takie dziecko nie umie samodzielnie myśleć, nie potrafi rozróżnić wartościowego przekazu od goowna. Trzeba nauczyć dzieci, że wszystko ma w życiu konsekwencje, że rodzice nie zawsze będą, by usuwać przeszkody spod nóg, że trzeba umieć odróżnić, co dla mnie dobre, a co złe i przede wszystkim myśleć samodzielnie.

63 Ostatnio edytowany przez Iceni (2017-03-26 18:18:34)

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Dla mnie ta gra to jest doskonaly przyklad efektu domu Barbry Streisand  big_smile

64

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Iceni, teraz wszystko można "podpiąć" pod gazetki czy internet. Czy to jenak istotne skąd owe "gry" się biorą?
Istotne jest to, że młodzież nadal bierze w nich udział nie zdając chyba sobie sprawy z konsekwencji jakie te za sobą niosą.

W szkole mojej siostrzenicy w tym tygodniu odbyły się zajęcia z pedagog oraz psychologiem na temat "Niebieskiego Wieloryba". Dzieci zostały wtajemniczone w mechanizm, jakim napędzana jest ta "gra", czego nie robić oraz żeby zgłaszać w szkole oraz rodzicom każdy niepokojący je sygnał. Oby zdało to egzamin...

65 Ostatnio edytowany przez Iceni (2017-03-26 19:07:11)

Odp: 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Miesiac temu o grze prawie nikt nie slyszal. Ot, byla sobie gdzies tam w Rosji... Nagle zrobilo sie o niej glosno -dzięki mediom. Teraz kazdy nastolatek wie co to niebieski wieloryb. Miesiac temu 99% nastolatkow nie mialo pojęcia że cos takiego istnieje. Dzięki "ostrzeżeniom" w mediach nawet jesli co tysieczny nastolatek z czystej ciekawosci zacznie szperac po necie w poszukiwaniu informacji to mamy kilka tysięcy potencjalnych nowych kandydatow wystawionych na odstrzal.

Wtedy dopiero bedzie o czym pisac.... to nie jest dzialanie w dobrej wierze
Spojrzcie na ten problem realnie  - to jest dopiero przygotowywanie tereu by taka gra mogla sie rozkrecic...


Jezeli gra jest tak niebezpieczna to jaki dziennikarz przy zdrowych zmsalach podaje w swoim artykule hasztagi kierujace do gry? Zastanowcie sie nad tym doklasnie.

Posty [ 1 do 65 z 146 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » 'Niebieski wieloryb' - śmiertelna gra dla nastolatków

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024