Witam,
Mam na imię Paulina, mam 25 lat.
Uwielbiam czytać książki, kocham podróżować, zwiedzać. Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy NIE CHCĄ poznawać nowych kultur, smaków, zobaczyć w rzeczywistości rzeczy widzianych w internecie, czy w telewizji.
Nie boje się rzeczy 'ekstremalnych', szybkości, ryzyka, wysokości, rzeczy nowych.
Nie usłyszysz ode mnie nigdy '' nie, bo NIE CHCE spróbować..''
Nie trawie ludzi mówiących '' nie lubię owoców morza.. chociaż nigdy nie próbowałem'' . Wiem, że każdy ma swoje zdanie, opinie na jakiś temat, ale lubię opinie oparte na czymś, jeżeli próbowałaś przykładowych owoców morza i nie lubisz ich bo coś tam, to spoko, jak najbardziej, fajnie że każdy człowiek jest inny, ale nie wypowiadaj się na temat jeżeli czegoś nawet nie próbowałaś
Od ponad roku mieszkam w Anglii, i niestety odkąd tu jestem stałam się kanapowcem-leżakowcem.
Oczywiście poza zwiedzaniem, podróżowaniem raz na jakiś czas.
W Polsce mam przyjaciół, rodzinę.. aaa.. co do słowa PRZYJACIEL- nie jest to osoba, z która się spotykam.. na słowo przyjaciel trzeba sobie zapracować. Nie lubię ludzi, którzy nadużywają tego słowa. Skoro masz 20 przyjaciół to współczuję.. bo nie masz żądnego
Piszę o osobach, których nie lubię, nie po to żeby ich obrażać, ale po to, żeby znaleźć osobę, z którą będę mogła popisać, z którą przypadniemy sobie do gustu .
Wracając do Anglii, mieszkając tutaj ponad rok jestem przerażona..
Ludzie tutaj naprawdę są specyficzni..
Nie mówię, że jestem święta, nigdy nie byłam i nigdy nie będę.. zdarza mi sie za bardzo upić, być leniwą, zdarza mi się postękać ( UPRZEDZAM: Do wampira energetycznego jednak dużo mi brakuje), czasami wpadam w złość..
Ale jednak mam zasady:
Przyjaciel, to dla mnie przyjaciel, wspieram a nie kopie pod nim dołki.
Facet przyjaciółki NIE jest mężczyzną.. jest facetem przyjaciółki.. nie wyobrażam sobie pomyśleć o nim w jakikolwiek inny sposób niż facet przyjaciółki.
Nie zdradzam mojego faceta.
Nie kłamie- nigdy ! I jestem w stanie zakończyć znajomość od razu po wyłapaniu kłamstw.
Nie szczerze się do ludzi, żeby za chwile obrobić im dupę. Po prostu z nimi nie utrzymuje kontaktu, jeżeli za nimi nie przepadam.
Uważam, że jestem NORMALNA..chociaż słowo normalna u każdego człowieka oznacza co innego.
W Anglii niestety nie mogę spotkać normalnych ludzi, chociaż nie ukrywam, że od jakiegoś czasu już po prostu wole się odsunąć żeby się nie denerwować.
Spotkałam się tu z takimi sytuacjami, że do tej pory nie mogę wyjść z szoku..
Kurewstwo, puszczanie się, zdradzanie, donoszenie, obrabianie dupy, ciągłe stękanie i chodzenie obrażonym na cały świat.
Ja wiem, że takie rzeczy zdarzają się wszędzie, ale jednak, w Polsce wśród moich znajomych nie działy się aż takie cyrki..
Przykładowo: 3 'przyjaciółki'. Jedna ma chłopaka. Zgadnijcie, z iloma przyjaciółkami ją zdradził..tak.. ze wszystkimi.. ale nadal są ze sobą i przyjaźń też na tym nie ucierpiała..miło prawda? ;/:)
Jeżeli mieszkasz w Anglii i masz podobne doświadczenia..lub jeżeli mieszkasz w Polsce..ale jednak czujesz, że możemy się dogadać .. a jeżeli dodatkowo zaczynasz ciągle dietę ' od poniedziałku ' to serdecznie zapraszam
Pozdrawiam,
Paulina.