Witajcie,
jestem załamana. 2 lata temu zalogowałam się na pewnym forum wróżbiarskim - wiem że to głupota i nie powinno się w to wierzyć ale tonący (desperat w moim przypadku) brzytwy się chwyta. Pytałam o to co mi przyniesie los głównie w miłości - czasem coś się sprawdziło, czasem nie. Ostatnio znów napisałam i Pani wróżka odpisała mi że w ciągu najbliższych kilku lat nie widzi mnie w żadnym związku.
Załamałam się. Jestem w takim wieku że chciałabym już wyjść za mąż założyć rodzinę a tutaj taka informacja. A co najgorsze wierzę w to. Do tej pory nie miałam szczęścia w miłości. Byłam w jednym krótkim związku. Powinnam być przyzwyczajona do samotności a taka wróżba nie powinna mnie dziwić bo praktycznie cały czas jestem samotna. A mi się chce płakać.
Z jedne strony dobrze że mi to napisała bo chociaż nie będę się łudzić że kogoś poznam i że będę wreszcie szczęśliwa. A z drugiej perspektywa samotności przez lata mnie dobija
Czy waszym zdaniem wróżby mają sens? Czy się sprawdzają?
Mają taki sam sens , jak horoskopy z gazety. Czasem , jak leci jakiś program wrozbiarski w tv , to sobie oglądam z ciekawości, oczy mi wychodzą , jak widzę , jak ci ludzie są urabiani. Nic konkretnego , pierdoly .
" w ostatnim czasie miałaś gorszy okres ". Pasuje do mnie xd
" kręci się obok Ciebie blondyn " , no ba, zaraz tworzy mi się lista wszystkich białych głów xd
To jest tak śmieszne , że aż żałosne.
Wyciąganie pieniędzy.
A jak się wcos uwierzy , to się będzie wszędzie szukać potwierdzenia. A jak się szuka, to się znajdzie. wszystko
Witajcie,
jestem załamana. 2 lata temu zalogowałam się na pewnym forum wróżbiarskim - wiem że to głupota i nie powinno się w to wierzyć ale tonący (desperat w moim przypadku) brzytwy się chwyta. Pytałam o to co mi przyniesie los głównie w miłości - czasem coś się sprawdziło, czasem nie. Ostatnio znów napisałam i Pani wróżka odpisała mi że w ciągu najbliższych kilku lat nie widzi mnie w żadnym związku.
Załamałam się. Jestem w takim wieku że chciałabym już wyjść za mąż założyć rodzinę a tutaj taka informacja. A co najgorsze wierzę w to. Do tej pory nie miałam szczęścia w miłości. Byłam w jednym krótkim związku. Powinnam być przyzwyczajona do samotności a taka wróżba nie powinna mnie dziwić bo praktycznie cały czas jestem samotna. A mi się chce płakać.
Z jedne strony dobrze że mi to napisała bo chociaż nie będę się łudzić że kogoś poznam i że będę wreszcie szczęśliwa. A z drugiej perspektywa samotności przez lata mnie dobija
Czy waszym zdaniem wróżby mają sens? Czy się sprawdzają?
Przeczytałem twoich kilka postów, życie nie rozpieszcza Cię (nie dawno zmarł Ci tata), nie wierz w te bzdury dla ciemnego ludu (wróżby), wróżby i wróżki to relikt minionych czasów, kiedy nie dało się czegoś racjonalnie wyjaśnić, to stek bzdur, nie mniej nasza podświadomość ma ogromną moc (polecam książkę potęga podświadomości) i może urzeczywistnić wróżby.
Nie ma czegoś takiego jak przepowiedzenie przyszłości. Tylko Bóg o niej wie nikt inny. To działa jak rachunek prawdopodobieństwa. Wypada losowy ciąg kart i z tego się układa przyszłość. Ale to los, przypadek. Niech położy jeszcze raz to wyjdzie coś zupełnie innego. Nie szukaj wróżb bo ciebie zniszczą, Demony które sterują wróżkami tego właśnie chcą.
Wierzę w Boga. Modlę się do niego o to by pomógł mi znaleźć miłość. Ale nie ma odzewu więc sięgam do wróżb które jeszcze bardziej dołują. AloneWolf90 masz racje życie mnie nie rozpieszcza. We wtorek miałam 26 urodziny i tak właśnie rozmyślałam nad swoim życiem. Nie jestem szczęśliwa, nie czuję radości życia.
Revenn faktycznie może to co mówisz ma sens- że gdyby jeszcze raz rozłożyła te swoje karty wyszło by coś innego.
Wiem, że możecie o mnie pomyśleć że użalam się nad sobą. Ale im jestem starsza tym mniej wierze w to że będę w życiu szczęśliwa i spełniona. Coś we mnie gaśnie. Nie ma we mnie tej ciekawości, chęci do życia i tej pewności że pojawi się ktoś dla kogo będę ważna.
Napisz do niej jeszcze raz i niech ci powie jaka droge wybrac by te milosc przyciagnac
Wierzę w Boga. Modlę się do niego o to by pomógł mi znaleźć miłość. Ale nie ma odzewu więc sięgam do wróżb które jeszcze bardziej dołują. AloneWolf90 masz racje życie mnie nie rozpieszcza. We wtorek miałam 26 urodziny i tak właśnie rozmyślałam nad swoim życiem. Nie jestem szczęśliwa, nie czuję radości życia.
Revenn faktycznie może to co mówisz ma sens- że gdyby jeszcze raz rozłożyła te swoje karty wyszło by coś innego.
Wiem, że możecie o mnie pomyśleć że użalam się nad sobą. Ale im jestem starsza tym mniej wierze w to że będę w życiu szczęśliwa i spełniona. Coś we mnie gaśnie. Nie ma we mnie tej ciekawości, chęci do życia i tej pewności że pojawi się ktoś dla kogo będę ważna.
Absolutnie nie uważam, że użalasz się nad sobą, napisałem, że ostatnio spadło na Ciebie dużo nieprzyjemnych zdarzeń, każdy ma jakąś granicę wytrzymałości. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Ja jestem w podobnej sytuacji do Ciebie, tyle, że między nami jest jedna różnica, ja nigdy nie przestanę wierzyć, że będę w życiu szczęśliwy i spełniony. I będę wałczył jak zawsze do samego końca! Jako, że nie mam partnerki na razie staram się być szczęśliwy i spełniać w tym, do czego partnerka nie jest mi potrzebna, oczywiście, gdzieś tam pojawia się żal, że wszystkiego po malutki dorabiam się sam, a w prawdziwym szczerym związku najlepiej dorobić się wszystkiemu razem, bo to cementuję związek. Oczywiście mimo, że twardy ze mnie facet (idealista musi mieć twarde 4 litery ) to często odczuwam pustkę, której nic nie jest w stanie wypełnić i smutek, że nie mam z kim dzielić się swoimi sukcesami, porażkami i obawami.
Co do znalezienia kogoś dla kogo będziesz ważna, pewności nie będziesz mieć nigdy, w najbardziej optymistycznej wersji prawdopodobieństwo 0,(9) .
I pomyśl, że jesteśmy Kolumbami , po nas pokolenia facebook'owe będą miały jeszcze większe problemy ze związkami i samotnością.
Dziękuję To super, że wierzysz w siebie
Dobrze jest być optymistą
Przeze mnie przemawia strach przed byciem samą.
Jako osoba, ktora stawia karty, powiem Ci jasno, ze one nie przepowiadaja przyszlosci. Jezeli jakas wrozka Ci powiedziala,ze zadnego zwiazku nie bedziesz miec, to to oszustka, a nie prawdziwy czytacz kart. Karty tylko wskazuja kierunek i nature wplywow wkolo osoby, nie jak osoba wobec nich sie zachowa.
Radze zmienic wrozke.
Jako osoba, ktora stawia karty, powiem Ci jasno, ze one nie przepowiadaja przyszlosci. Jezeli jakas wrozka Ci powiedziala,ze zadnego zwiazku nie bedziesz miec, to to oszustka, a nie prawdziwy czytacz kart. Karty tylko wskazuja kierunek i nature wplywow wkolo osoby, nie jak osoba wobec nich sie zachowa.
Radze zmienic wrozke.
Beyondblackie właśnie oczekiwałabym od kart takiej podpowiedzi. Ale to co usłyszałam załamało mnie. Przeanalizowałam sobie jej wróżby i nigdy nie było to nic pozytywnego. I nie wszystkie się sprawdziły.
A może Ty byś zerknęła w mojej sprawie w te karty?
Beyondblackie napisał/a:Jako osoba, ktora stawia karty, powiem Ci jasno, ze one nie przepowiadaja przyszlosci. Jezeli jakas wrozka Ci powiedziala,ze zadnego zwiazku nie bedziesz miec, to to oszustka, a nie prawdziwy czytacz kart. Karty tylko wskazuja kierunek i nature wplywow wkolo osoby, nie jak osoba wobec nich sie zachowa.
Radze zmienic wrozke.
Beyondblackie właśnie oczekiwałabym od kart takiej podpowiedzi. Ale to co usłyszałam załamało mnie. Przeanalizowałam sobie jej wróżby i nigdy nie było to nic pozytywnego. I nie wszystkie się sprawdziły.
A może Ty byś zerknęła w mojej sprawie w te karty?
Karty to bzdety szkoda życia na nie! Po co brnąć w to bagno?
Króliczek, poruszyła mnie twoja historia więc postanowiłam cię pocieszyć i napisać ,że karty to bzdury ..wróżka
przepowiedziała mi szczesliwy zwiazek, przeprowadzkę i ślub i co ? i g.....
Wszystko się rozpadło , straciłam tylko rok czasu na pustej nadziei i zadręczaniu , bo głupio trzymałam się karcianych wyroczni, wiec glowa do gory, rób swoje i ciesz się życiem
Pozdrawiam
Beyondblackie napisał/a:Jako osoba, ktora stawia karty, powiem Ci jasno, ze one nie przepowiadaja przyszlosci. Jezeli jakas wrozka Ci powiedziala,ze zadnego zwiazku nie bedziesz miec, to to oszustka, a nie prawdziwy czytacz kart. Karty tylko wskazuja kierunek i nature wplywow wkolo osoby, nie jak osoba wobec nich sie zachowa.
Radze zmienic wrozke.
Beyondblackie właśnie oczekiwałabym od kart takiej podpowiedzi. Ale to co usłyszałam załamało mnie. Przeanalizowałam sobie jej wróżby i nigdy nie było to nic pozytywnego. I nie wszystkie się sprawdziły.
A może Ty byś zerknęła w mojej sprawie w te karty?
Postawie Ci karty jutro. Trzymaj sie
Witajcie,
jestem załamana. 2 lata temu zalogowałam się na pewnym forum wróżbiarskim - wiem że to głupota i nie powinno się w to wierzyć ale tonący (desperat w moim przypadku) brzytwy się chwyta. Pytałam o to co mi przyniesie los głównie w miłości - czasem coś się sprawdziło, czasem nie. Ostatnio znów napisałam i Pani wróżka odpisała mi że w ciągu najbliższych kilku lat nie widzi mnie w żadnym związku.
Załamałam się. Jestem w takim wieku że chciałabym już wyjść za mąż założyć rodzinę a tutaj taka informacja. A co najgorsze wierzę w to. Do tej pory nie miałam szczęścia w miłości. Byłam w jednym krótkim związku. Powinnam być przyzwyczajona do samotności a taka wróżba nie powinna mnie dziwić bo praktycznie cały czas jestem samotna. A mi się chce płakać.
Z jedne strony dobrze że mi to napisała bo chociaż nie będę się łudzić że kogoś poznam i że będę wreszcie szczęśliwa. A z drugiej perspektywa samotności przez lata mnie dobija
Czy waszym zdaniem wróżby mają sens? Czy się sprawdzają?
Z kart wychodzi, ze jestes osoba, ktore jeszcze sie uczy (Ogrod, Ksiazka), wiec raczej masz duza stycznosc z ludzmi. Jezeli chodzi o znalezienie milosci, to bede banalna, ale zalezy to wylacznie od Ciebie samej (List, Drzewo), ale pewnie bedzie zwiazane z jakas podroza w nastepnych szesciu miesiacach (Statek). Tyle widze.
Króliczek, poruszyła mnie twoja historia więc postanowiłam cię pocieszyć i napisać ,że karty to bzdury ..wróżka
przepowiedziała mi szczesliwy zwiazek, przeprowadzkę i ślub i co ? i g.....
Wszystko się rozpadło , straciłam tylko rok czasu na pustej nadziei i zadręczaniu , bo głupio trzymałam się karcianych wyroczni, wiec glowa do gory, rób swoje i ciesz się życiem
Pozdrawiam
Przykro mi. Czyli jak widać na nic wróżby przepowiednie - los i tak był inny. Wasze wypowiedzi dodają mi skrzydeł
króliczek15 napisał/a:Witajcie,
jestem załamana. 2 lata temu zalogowałam się na pewnym forum wróżbiarskim - wiem że to głupota i nie powinno się w to wierzyć ale tonący (desperat w moim przypadku) brzytwy się chwyta. Pytałam o to co mi przyniesie los głównie w miłości - czasem coś się sprawdziło, czasem nie. Ostatnio znów napisałam i Pani wróżka odpisała mi że w ciągu najbliższych kilku lat nie widzi mnie w żadnym związku.
Załamałam się. Jestem w takim wieku że chciałabym już wyjść za mąż założyć rodzinę a tutaj taka informacja. A co najgorsze wierzę w to. Do tej pory nie miałam szczęścia w miłości. Byłam w jednym krótkim związku. Powinnam być przyzwyczajona do samotności a taka wróżba nie powinna mnie dziwić bo praktycznie cały czas jestem samotna. A mi się chce płakać.
Z jedne strony dobrze że mi to napisała bo chociaż nie będę się łudzić że kogoś poznam i że będę wreszcie szczęśliwa. A z drugiej perspektywa samotności przez lata mnie dobija
Czy waszym zdaniem wróżby mają sens? Czy się sprawdzają?Z kart wychodzi, ze jestes osoba, ktore jeszcze sie uczy (Ogrod, Ksiazka), wiec raczej masz duza stycznosc z ludzmi. Jezeli chodzi o znalezienie milosci, to bede banalna, ale zalezy to wylacznie od Ciebie samej (List, Drzewo), ale pewnie bedzie zwiazane z jakas podroza w nastepnych szesciu miesiacach (Statek). Tyle widze.
Czyli jest dla mnie nadzieja Traktuję to trochę z przymrużeniem oka
Aczkolwiek nie ukrywam że mogłoby się to co napisałaś spełnić
Beyondblackie napisał/a:króliczek15 napisał/a:Witajcie,
jestem załamana. 2 lata temu zalogowałam się na pewnym forum wróżbiarskim - wiem że to głupota i nie powinno się w to wierzyć ale tonący (desperat w moim przypadku) brzytwy się chwyta. Pytałam o to co mi przyniesie los głównie w miłości - czasem coś się sprawdziło, czasem nie. Ostatnio znów napisałam i Pani wróżka odpisała mi że w ciągu najbliższych kilku lat nie widzi mnie w żadnym związku.
Załamałam się. Jestem w takim wieku że chciałabym już wyjść za mąż założyć rodzinę a tutaj taka informacja. A co najgorsze wierzę w to. Do tej pory nie miałam szczęścia w miłości. Byłam w jednym krótkim związku. Powinnam być przyzwyczajona do samotności a taka wróżba nie powinna mnie dziwić bo praktycznie cały czas jestem samotna. A mi się chce płakać.
Z jedne strony dobrze że mi to napisała bo chociaż nie będę się łudzić że kogoś poznam i że będę wreszcie szczęśliwa. A z drugiej perspektywa samotności przez lata mnie dobija
Czy waszym zdaniem wróżby mają sens? Czy się sprawdzają?Z kart wychodzi, ze jestes osoba, ktore jeszcze sie uczy (Ogrod, Ksiazka), wiec raczej masz duza stycznosc z ludzmi. Jezeli chodzi o znalezienie milosci, to bede banalna, ale zalezy to wylacznie od Ciebie samej (List, Drzewo), ale pewnie bedzie zwiazane z jakas podroza w nastepnych szesciu miesiacach (Statek). Tyle widze.
Czyli jest dla mnie nadzieja
Traktuję to trochę z przymrużeniem oka
Aczkolwiek nie ukrywam że mogłoby się to co napisałaś spełnić
Nadzieja zawsze jest, ale też trzeba ciężko pracować nad swoimi marzeniami bo same z siebie się nie spełnią.
Króliczku... nie możesz w życiu sugerować się kartami - bo swoim życiem możesz pokierować błędnie. Nie czytam horoskopów i nie korzystam z portali wróżbiarskich, swoją drogą zastanawia mnie jak tak w ogóle bezosobowo na podstawie wiadomości elektronicznej ktoś może wywróżyć Naszą przyszłość.
Kiedyś smoliłem cholewki do jednej dziewczyny która miała bzika właśnie na punkcie wróżek i 2 razy za jej namową byłem z Nią u 2 różnych wróżek. Spostrzeżenia: obie oprócz osoby potrzebowały dodatkowo zdjęcia albo jakiegoś przedmiotu związanego z konkretną osobą - a Twoja nowoczesna wróżka widać potrzebuje łącza z niezłym transferem danych . 1 wróżka u której byłem to czysta cyganka - w jej domu kolejka jak w przychodni lekarskiej i koszt wizyty 50 zł - wróżba - hmmmm w sumie nie dowiedziałem się niczego, a przyszłość miała mi się kręcić wokoło pobytu w więzieniu
(biorąc pod uwagę moją pracę to trafiła iście kula w płot). 2 wróżka to polka starszawa Pani mieszkająca w bloku - za usługę wzięła 20 zł i tutaj hmmmm w sumie opowiedziała mi moją przeszłość (ale tak ogólnikowo) i przedstawiła przyszłość. Jak sięgam pamięciom to z wróżby wynikało - że w nieokreślonym czasie poznam blondynkę i się z nią na stałe już zwiążę. No i co w sumie jakby fakty do wróżby przypasowywać to zgadza się - poznałem blondynę
- tyle że była mężatką (o czym wróżka zapomniała wspomnieć) i związek z nią nie potrwał zbyt długo.
W chwili obecnej na trwale związałem się z kobietą - 100% brunetka, a wróżby kładę między bajki. Kiedyś pewna życiowo doświadczona osoba powiedziała mi, ze wróżby mają moc urzeczywistniania się tylko wtedy jeśli w nie wierzymy i być może coś w tym jest. Więc jeśli wierzysz, w swoją wróżbę to może tak być rzeczywiście. Jaki się nasuwa logiczny wniosek? Lepiej nie wierzyć
19 2016-11-16 20:45:23 Ostatnio edytowany przez króliczek15 (2016-11-16 20:47:22)
Przemówiliście mi do rozsądku Faktycznie jeśli w coś uwierzymy to podświadomie będziemy dążyli do realizacji tego lub też działali tak aby to w co wierzymy się spełniło. Tylko ja decyduje o swoim życiu i ja nim kieruję. Nie wierzę w te karty
a w tą wróbę z kilkuletnią samotnością tym bardziej nie wierzę
Ale nie ukrywam że kiedyś kusiło mnie żeby pójść do wróżki. Nie poszłam tylko dlatego że jestem z małej miejscowości i nie ma w pobliżu żadnej Pani z takimi umiejętnościami
No, samospełniające się przepowiednie są najgorsze.