Nie ma chyba człowieka, którego by nie dopadła kiedyś sytuacja stresowa. A w życiu przeciętnego człowieka takich sytuacji jest mnóstwo. Cała sztuka w tym, żeby nauczyć się sobie ze stresem radzić i...wykorzystać go.
Wg psychologów stres może być dla nas ważnym sprzymierzeńcem, o ile umiemy nad nim zapanować i go "obłaskawić". Jak to jest z Wami? Czy sytuacje stresowe doprowadzają Was do rozpaczy, zwątpienia we własne siły, czy wprost przeciwnie - motywują do walki?
A może znacie inne pozytywne aspekty stresu?