Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 261 do 285 z 285 ]

261

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
katesanta napisał/a:

Mało tego hehe. Zabraniam także pić często bo też się może uzależnić, i na czatach siedzieć z laskami gadać:d

hahahaha no nic katesanta przecież nikt ci nie zabroni wiązać się z chłopczykiem infantylnym osobnikiem męskim który zamiast związku partnerskiego i partnerki potrzebuje MAMUŚKI do prowadzenia za rączkę. aż dziw mnie bierze że ten mało decyzyjny za siebie osobnik jest dla ciebie atrakcyjny podobno atrakcyjni mężczyźni to niezależni dojrzali wiedzący co chcą od życia osobnicy a tu jakby jest wyjątek od reguły. czyli tzw. trzecie dziecko w rodzinie. nikomu nikt absolutnie nie zabroni widocznie niektóre kobiety tak lubią. tylko niech później nie narzekają jak "syn" je oleje lub się zbuntuje bo co wówczas wleją mu????


Fajnie że jesteś taka wolna(albo wyzwolona).

ani fajnie ani nie fajnie. po prostu odpowiadam za siebie i nikt nie musi mi mówić co jest w życiu ważne a co mniej ważne. i faktycznie jestem lub bliższe prawdy jest to że staram się być wolnym niezależnym człowiekiem. tyle że w moim odczuciu im więcej wolności tym więcej odpowiedzialności. 

Gratuluję że lubisz porno, a sobie lub. Nic mi do tego. Ale ja nie lubię i Tobie nic do tego. A jak porno  faceta ma na mnie wpływ, a ma, to tez tego nie lubię. Proste i jakże logiczne.

nie trzeba mi gratulować. ja Tobie też nie będę gratulować że nie lubisz porno czy że np: "lubisz bardzo romantyczne filmy" czy inne rzeczy. to bardzo prywatna kwestia naszych upodobań, gustów, preferencji i każda z nas ma do nich prawo. otóż to porno ma wpływ przede wszystkim na ciebie i najlepiej abyś związała się z mężczyzną który nie lubi porno a jak można na tym forum poczytać trochę tych facetów jest. mój mąż także nie lubił porno, parter też, byli chłopacy także. być może fatalnie trafiłaś.

Zobacz podobne tematy :

262 Ostatnio edytowany przez niunia77 (2015-01-13 21:31:33)

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
Magiczka9 napisał/a:

Realne czyli takie jak pań które protestują? Te które nie protestują są zwyrodniałe, jak mężczyźni?

To Ty napisałaś.
Realne, czyli zgodne z rzeczywistością, a chyba wszyscy wiemy, że porno z rzeczywistością ma niewiele wspólnego.
Skoro druga strona czegoś nie akceptuje to nie wmawiajmy jej że jest uczucia/odczucia są nie takie jak być powinny według nas.

Magiczka9 napisał/a:
niunia77 napisał/a:

Masz dopiero 21 lat, ciekawe czy za 20 lat będziesz miała takie samo zdanie. Wątpię.

To raczej ty masz poglądy jak stetryczała i niezadowolona 40 latka, która poucza rówieśniczki. Wy myslicie ze wasze poglądy są jedyne realne, a reszta plecie bzdury. Sama nie masz 40 lat, by mówic jej co będzie myślała za 20 lat.

Bo? Bo nie uważam że sztuczne porno jest czymś dobrym? Teraz mi będziesz wmawiać, że moje odczucia są złe?
Mając lat prawie 27 potrafię zrozumieć 40+ letnie kobiety, którym porno nie pasuje i nie chcą go w swoim związku.
Zatem śmieszne jest dla mnie jak 21 letnia młoda kobieta "cwaniakuje" przed dojrzałymi będącymi w wieloletnich związkach, że porno jest super ekstra itd.

263

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

Czytajac odpowiedzi skad wiecie co bd robil mąź za 20 lat? Ze bd ogladal porno a nie zone z obwislymi cyckami? A ona bedzie wkurw..na.?Nie wiadomo co czeka nas jutro a  wy opisujecie przyszlosc.

264

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
sssss napisał/a:
karolcia_38 napisał/a:

realnie obie jesteście zniewolone a mężczyzn traktujecie z góry jak durni którzy myślą jedynie przyrodzeniem. dlatego musicie "zabraniać" z definicji wolnym ludziom oglądania czegoś co według waszych opinii jest niezdrowe. wszystko co stosowane jest w nadmiarze oraz jest substytutem realnego życia jest szkodliwe i to nie tylko porno ale także jedzenie zbyt dużej ilości słodyczy czy picie w hektolitrach uzależniającej coli. i żeby nie było skoro macie kompleksy to może warto by było nad samooceną popracować. a jeśli boicie się że kobieta z porno ODBIERZE WAM MĘŻA/PARTNERA  to się naprawdę dobrze zastanówcie nad waszym związkiem, rozumem waszego męża/partnera i oceńcie czy w ogóle nadajecie się do związków. związek tworzą WOLNI LUDZIE A NIE ZNIEWOLONE MARIONETKI. współczuję waszym facetom gdyby mnie ktoś potraktował w tak niesmaczny stereotypowy sposób odbierając mi godność i możliwość samostanowienia i dokonywania moich autonomicznych wyborów odwróciłabym się na pięcie w 3 sekundy i bez żalu poszła w chole.re.

Karolcia niby to wszystko prawda i mogę się z Tobą jak.najbardziej zgodzić tylko pokaż mi tych facetów którzy są uczciwi i są tak poukladani,skłonni do rozmów do pracy nad związkiem, zastanawiałam się nad tym ostatnio bo jeśli niby wszystko jest super i niby pracujemy nad sobą i on mi wmawia ( bo nigdy nie.mam pewności) ze chce nad sobą pracować ze chce się zmienić, ale przecież to znowu może być gra, nic więcej.nie chce go sprawdzać chce w to wierzyć ale to troszkę trudne po tylu latach kłamstw.Co do pornoli to mam prawo tego nie akceptować i nie zaakceptuje,on oczywiście ma prawo mieć inne zdanie ale co jeśli on robiąc to sprawia mi tym ból? Kto ma zrezygnować z siebie ze swojego zdania?

według mnie sssss ty masz największe szanse by dotrzeć do prawdy o sobie, twoim mężu, waszym małżeństwie. to "wmawianie" ma bardzo "krótkie nogi" i szybko prawda wyjdzie na jaw. jedyne co musisz zrobić to nigdy przenigdy nie wątpić w siłę własnej intuicji oraz kobiecej mądrości. czyli patrzeć trzeźwymi oczami na męża słuchać go ale też widzieć. i widzieć go nie przez różowe okularki obietnic ale twardo stąpając po ziemi patrząc na niego z empatią i widząc go jako całość czyli to co mówi jak się zachowuje jakie podejmuje decyzje. i chodzi tu o każdy pojedynczy dzień a nie jakieś wielkie rzeczy. macie na nowo nauczyć się siebie. macie w sposób bezpieczny i z szacunkiem komunikować się ze sobą i macie oboje tego chcieć. NIC NA SIŁĘ!!!!!!!. jeśli oglądając porno on sprawia Tobie ból należy ten problem rozwiązać. tylko skąd sssss to przeświadczenie, że on ma z tego porno zrezygnować??? pomijam oczywiście ten aspekt używania porno do zaspokajania zamiast kochania się ze swoją żoną. jeśli będziesz podchodzić do tematu, że on bezwzględnie ma zakończyć oglądanie porno to powiem ci, że przegracie oboje. bo istnieje duże prawdopodobieństwo, iż wywoła to w nim w końcu bunt bo dlaczego on ma z CZEGOŚ zrezygnować a Ty nie możesz COŚ zaakceptować?! według mnie spirala rozgoryczenia będzie się zacieśniać i w końcu to pęknie. on nie będzie w tym związku sobą ty także nie będziesz sobą. oboje będziecie coś udawać. naprawdę spróbuj się do tego zdystansować i zadaj mu pytanie dlaczego tak jest, że gdy ma się z Tobą kochać bywa zmęczony a do oglądania porno siłę ma? tu jest istota sprawy. gdy mężczyźni czują się osaczeni, naciskani uciekają. nie chcą się kochać ze swoimi żonami. ja piszę to z autopsji. mój mąż nie chciał się ze mną kochać bo miał dość mojego ciągłego biadolenia. przesycił się mną. a mój partner wolał polowania na panienki w necie i seks przez telefon bo zwyczajnie ja go nie kręciłam. być może też trochę onieśmielałam bo ja w seksie jestem bardzo konkretną osobą a on takie trochę lelum polelum. poza tym i tu wierciłam mu dziurę w brzuch dzięsiątkami pytań dlaczego mnie nie pragnie. hektogodziny rozmów by on na koniec wkręcił mnie w to, że to ja jestem uzależniona od seksu. a tak naprawdę to ON nie chciał. nie byłam odpowiednią partnerką dla niego pod względem seksu. swoje potrzeby realizował poza związkiem a mi dawał tyle bym z nim była w związku bo on sobie założył że chciałby kobiety z dwójką dzieci a że przy tym niezależną (gdy on sam ciapa życiowa) z jakąś tam kasą więc ciągnął tą farsę aż przypadkiem prawda wyszła na jaw. 


kłamiemy wówczas gdy nie chcemy powiedzieć prawdy o sobie. dlaczego Twój mąż nie chce powiedzieć prawdy o sobie??? boi się Twojej reakcji?? czy może boi się odpowiedzialności i konsekwencji?? i jakie są konsekwencje? dlaczego Twój mąż chce żyć i tworzyć związek po najmniejszej linii oporu??? nie zależy mu na waszej rodzinie?? przestał cię kochać i zostało już tylko przyzwyczajenie??? przestał lubić Twoje towarzystwo?? może nudzi go ono a może tak odmienne macie preferencje?? może przestał lubić z Tobą przebywać??? co w takim razie daje mu wasze małżeństwo??? czego od niego oczekuje??? czy oczekuje już może tylko obsługi czyli kucharki, sprzątaczki, dekoratora wnętrz, matki dzieci, pielęgniarki, organizatorki spotkań rodzinnych......... itp.???? gdzie podziało się jego zainteresowanie Tobą. takie spontaniczne, niewymuszone??? może on już wcale się Tobą nie interesuje???? może zostało już tyle powiedziane między wami, że zablokował się na ciebie (mój mąż tak miał i oczywiście vice versa). nie zmusisz sssss męża do tego by chciał tak bardzo jak ty chcesz. to bardzo boli wiem. ale spalisz się prędzej na popiół niźli to osiągniesz. on musi sam zechcieć wówczas to ciśnienie w tobie ten strach a może właśnie przedzierająca się intuicja odejdzie. będziesz mogła odetchnąć. bo to będzie się czuło w powietrzu w jego gestach, słowach, czynach, języku ciała. i wcale nie chodzi o jakieś nieziemskie sceny a zwykłe prozaiczne życie i malutkie gesty. chodzi o codzienność i uwagę na drugiego człowieka. chodzi o miłość dojrzałą miłość jako współodpowiedzialność i współzależność. życzę powodzenia. i myśl pozytywnie i dbaj o siebie.

265 Ostatnio edytowany przez sssss (2015-01-13 23:39:42)

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

Dziękuję.Właśnie o to mi chodzi, że nie chcę go do niczego zmuszać,nie chcę wymuszac,ja skupiam się na tej codzienności ale właśnie z jego strony tego chyba najbardziej zabrakłotych drobnych.niewymuszonych gestów a ja ciągłego tym trąbiłam i to też był błąd zmeczylismy siebie nawzaj,on stwarzał mi jakąś iluzję,mówił to co chciałam usłyszeć bo tak mu było wygodniej bo jeszcze nie daj boże chciałabym o tym pogadac a tego nie lubił... nie wiem czy na tyle zmieniło się moje podejście, które on dostrzega,bo na tą chwilę widzę w nim dużą zmianę (choć nie wiem ile to potrwa),myślę że problem może być głębiej,on pochodzi z rodziny w której ojciec zdradzał,kłamał i miał ich w d..e, na zewnątrz dusza towarzystwa a w domu leżał wiecznie zmeczony,matka tak tkwila ( niby dla dobra dzieci)  i tak sobie udawali że jest fajnie i kolorowo.

266

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
niunia77 napisał/a:
katesanta napisał/a:

Osoby które przekonuą ze porno to nic złego : szanuję Wasze zdanie. Ale wy szanujcie nasze doświadczenia. Mamy prawo nie chcieć porno w związku, bo nigdzie nie jest napisane że musimy to akceptować.

Dokładnie tak.
Zauważyłam po postach, że nic do tego nie mają przeważnie młode dziewczyny i kobiety, których ciało jeszcze się nie zmieniło, są atrakcyjne bo np. nie rodziły jeszcze dzieci.
Ja Was kobietki rozumiem i nie daję sobie wmówić że porno to nic złego, bo to wypacza mózg i realne postrzeganie seksu.

kammiś napisał/a:

Oj. Straszne.
Moj oglada. Ja ogladam.
I jakos do niczego zlego nas to nie prowadzi big_smile

Masz dopiero 21 lat, ciekawe czy za 20 lat będziesz miała takie samo zdanie. Wątpię.

Znam kobiety ktore w wieku 40 lat nie maja z tym problemu. Ba, panie w porno graja nie raz do 50tki. Nazywaja sie MILF wink Ba, moj facet je ogladal. I co? I nic. Ja tez je widzialam. I co? Wole ogladac filmy z mlodszymi, a moj facet nawet woli te "mamuski". I mam sie teraz przejmowac ze jestem za mloda? Nie sadze.

A facet to facet. Myslisz ze jak nie bedzie ogladal porno to jestes calkowicie "bezpieczna"? Nie sadze. Laski na zywo sa znacznie bardziej niebezpieczne. Przyklad - lekarz, podrywa pacjentki mimo ze zona przyjmuje w gabinecie obok. Oczywiscie mlode pacjentki. "Sloneczko","kochanie" itd. To ta babeczka jakby wiedziala pewnie wolalaby zeby ogladal porno big_smile

267 Ostatnio edytowany przez kammiś (2015-01-14 02:13:51)

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
niunia77 napisał/a:
Magiczka9 napisał/a:

Realne czyli takie jak pań które protestują? Te które nie protestują są zwyrodniałe, jak mężczyźni?

To Ty napisałaś.
Realne, czyli zgodne z rzeczywistością, a chyba wszyscy wiemy, że porno z rzeczywistością ma niewiele wspólnego.
Skoro druga strona czegoś nie akceptuje to nie wmawiajmy jej że jest uczucia/odczucia są nie takie jak być powinny według nas.

Magiczka9 napisał/a:
niunia77 napisał/a:

Masz dopiero 21 lat, ciekawe czy za 20 lat będziesz miała takie samo zdanie. Wątpię.

To raczej ty masz poglądy jak stetryczała i niezadowolona 40 latka, która poucza rówieśniczki. Wy myslicie ze wasze poglądy są jedyne realne, a reszta plecie bzdury. Sama nie masz 40 lat, by mówic jej co będzie myślała za 20 lat.

Bo? Bo nie uważam że sztuczne porno jest czymś dobrym? Teraz mi będziesz wmawiać, że moje odczucia są złe?
Mając lat prawie 27 potrafię zrozumieć 40+ letnie kobiety, którym porno nie pasuje i nie chcą go w swoim związku.
Zatem śmieszne jest dla mnie jak 21 letnia młoda kobieta "cwaniakuje" przed dojrzałymi będącymi w wieloletnich związkach, że porno jest super ekstra itd.

Moze dla niektorych jest?
Moze ja nie mam oporu zeby obejrzec je z wlasnym facetem?
Zreszta zobaczcie, zrobcie sobie przeglad i aktorek i aktorow i odpowiedzcie sobie szczerze - naprawde sa tacy piekni? Duzo piekniejsze sa aktorki nieporno czy modelki. A nawet kobiety mijane na ulicy. Ich tez nie wolno ogladac?
A co zrobi 40latka ktorej maz obejrzy sie za 20latka na ulic y? Tak, on nadal moze byc dla niej atrakcyjny. Wydlubie mu oczy?

268

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

SSSSSSS.
Ja nie wiem czemu wplątujesz i ukłądasz sobie układankę dlaczego on ogląda porno, to wina jego matki i jego charakteru. Nie. To jest wina systemu. Sorry że Ci rozwalam to co sobie poukładałaś.
Jest uzależniony i Ty jako żona powinnaś spróbować mu pomóc zrozumieć, za pomocą rozmowy, jakie konsekwencje ma pornografia.
Czy pokazałaś mu jakieś żródła , badania, które mówią o pornografii? Czy sama zrozumiałaś sedno problemu że to zwykłe uzależnienie?
No powiedz bo ja już nie wiem co w tym temacie a słucham w kółko o matce i nim jacy są beznadziejni i żyją w iluzji.

269 Ostatnio edytowany przez karolcia_38 (2015-01-14 09:48:29)

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
sssss napisał/a:

Dziękuję.Właśnie o to mi chodzi, że nie chcę go do niczego zmuszać,nie chcę wymuszac,ja skupiam się na tej codzienności ale właśnie z jego strony tego chyba najbardziej zabrakłotych drobnych.niewymuszonych gestów a ja ciągłego tym trąbiłam i to też był błąd zmeczylismy siebie nawzaj,on stwarzał mi jakąś iluzję,mówił to co chciałam usłyszeć bo tak mu było wygodniej bo jeszcze nie daj boże chciałabym o tym pogadac a tego nie lubił... nie wiem czy na tyle zmieniło się moje podejście, które on dostrzega,bo na tą chwilę widzę w nim dużą zmianę (choć nie wiem ile to potrwa),myślę że problem może być głębiej,on pochodzi z rodziny w której ojciec zdradzał,kłamał i miał ich w d..e, na zewnątrz dusza towarzystwa a w domu leżał wiecznie zmeczony,matka tak tkwila ( niby dla dobra dzieci)  i tak sobie udawali że jest fajnie i kolorowo.

ja tylko proszę cię abyś nie brała zbyt do serca wypowiedzi katesante choć nie twierdzę, że akurat w przypadku twojego męża nie ma racji w kwestii uzależnienia. jednak zdecydowanie lepiej jeśli wypowie się osoba do tego wyszkolona i wykwalifikowana to bardzo trudny intymny temat czyli lekarz do tego powołany. poza tym takie szafowanie terminem "uzależnienie" wśród niektórych pań to swoistego rodzaju ucieczka od rzeczywistości bo łatwiej jest zwalić winę na uzależnienie niż przyznać się przed sobą, że facet nie ma chęci na rzeczoną partnerkę lub ma właśnie takie preferencje z których nie chce zrezygnować. a że rzeczona partnerka robi histeryczne sceny i awantury, różnorakie manipulacje stosuje: czyli kary poprzez brak seksu lub straszenie odejściem wówczas facet pilnie chroni swoją prywatność w tym temacie i za boga się do niczego nie przyzna i w ukryciu dalej będzie zwyczajnie sobą. pomijam już tu aspekt braku dojrzałości u mężczyzn bo według mnie powinni odejść i związać się z partnerką która akceptuje ich z całym "dobrodziejstwem inwentarza" by nie tworzyć chorych sytuacji gdzie ludzie żyją obok siebie i udają kogoś kim nie są. to jest życiowy związkowy dramat takich małżeństw i parterów. ludzie o niskim ilorazie inteligencji emocjonalnej, mniej dojrzali akceptują taki stan rzeczy ba nawet traktują to jako NORMĘ. ile razy usłyszałaś wyświechtany slogan "wychować sobie męża"?. z perspektywy dojrzałości jest to dramat!!!!. w PARTNERSKIM ZWIĄZKU LUDZIE SIĘ NIE WYCHOWUJĄ!!!!!. ludzie w partnerskim związku przede wszystkim są sobą!!!! ludzie w partnerskim związku UCZĄ SIĘ SIEBIE szanują swoją przestrzeń są UWAŻNI na potrzeby drugiej osoby nie dlatego, że ona/on ZARAZ ZROBI IM DZIKĄ AWANTURĘ Z NIEPRZYJEMNYMI KONSEKWENCJAMI a dlatego, że rozumieją własną odpowiedzialność za jakość tego związku i robią to bez przymuszeń i manipulacji!!!. w wypowiedziach katesanty mężczyźni jawią się jak mali chłopcy z móżdżkami którzy jak małe dzieci udają dorosłych a w rzeczywistości to infantylne istoty nie posiadające kręgosłupa moralnego i niezwykle podatni na wszelkie "zło" tego świata. czy naprawdę taki jest twój mąż???? mały chłopczyk który jeszcze nie dorósł??? bezwolna istota która zobaczyła kilkukrotnie porno i stało się to istotą jego życia??? czy jednak za tym oglądaniem mogą stać inne przyczyny niż "uzależnienie"?? niestety kwestia rodziny jest bardzo ważna bo "tam" kształtują się nasze postawy i postawa ojca może mieć tu duże znaczenie w odniesieniu do męża. bardzo często wyrastając w jakiejś atmosferze będąc "bombardowani" pewnymi zachowaniami słowami uczestnicząc w tym mimowolnie zapisuje się w naszym mózgu emocjonalnym "skrypt" według którego w dorosłym życiu realizujemy siebie. jednakowoż nie zwalnia nas to z odpowiedzialności za własne zachowanie. jeśli twój mąż o tym wie rozumie tą nieprawidłowość to powinien dążyć do tego aby oczyścić się z tego "skryptu" i żyć wedle tego co mu rozum podpowiada. poza tym powiem trochę z perspektywy osoby która "zęby zjadła" na tym aby porozumieć się i z mężem i z partnerem. żaden z nich nie był w stanie sprostać moim potrzebom. a to zrozumiałam w obecnym związku. wymagałam od tych mężczyzn rzeczy niemożliwych. i wcale nie chodzi o to, że jeśli wymagam by ze mną rozmawiał to już to jest niemożliwe bo kolejny głupi slogan "faceci nie rozmawiają". ja mam ogromne braki emocjonalne z dzieciństwa. jestem osobą bardzo wrażliwą która potrzebuje bardzo dużo czułości, słów "kocham cię", wsparcia gdy mam "gorsze dni", seksu, zaangażowania, dotyku, pocałunków itp. mój mąż próbował realizować się w małżeństwie poprzez "zarabianie" na rodzinę i opieką nad dziećmi. kasy w brut, zero porno, mało alkoholu, mega opieka nad dziećmi, pełne wygody i pełen dostęp mój do kasy........... i zero intymnych rozmów,  brak szacunku gdy poczuł zagrożenie (jest bardzo wrażliwym facetem), czułość od czasu do czasu, seks typowy z brakiem rozumienia kobiecych potrzeb: namiętności, gry wstępnej. choć się starał brakowało w tym "tego czegoś". "kocham cię" kilka razy w ciągu 12 lat, słowo przepraszam jeszcze rzadziej. i głównie "zarabianie kasy" na "wygody". to nie mój świat nie moja bajka. teraz on ma nadal kasy w brut a ja nawet nie połowę tego co wcześniej. on jeździ na wyspy kanaryjskie a ja robię z moją ukochaną zakupy w biedronce by było taniej. nie jemy mięsa codziennie bo trzeba oszczędzać. i wiesz co nigdy nie byłam szczęśliwsza. jestem niezależna wolna z kobieta która mnie szanuje i kocha. dopiero teraz zobaczyłam w jakiej ułudzie żyłam i jak bardzo "sprzedałam" siebie, własne ja ze strachu przed samotnością, odrzuceniem. straciłam przez to około 20 lat życia na oszukiwanie siebie i tych mężczyzn. dopiero teraz jestem w 100% sobą i oddycham pełną piersią. naprawdę warto o siebie zawalczyć. można mieć WSZYSTKO bo to wszystko siedzi w nas a gdy nie jesteśmy sobą mamy tylko małe co nieco.

270

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
karolcia_38 napisał/a:
sssss napisał/a:

Dziękuję.Właśnie o to mi chodzi, że nie chcę go do niczego zmuszać,nie chcę wymuszac,ja skupiam się na tej codzienności ale właśnie z jego strony tego chyba najbardziej zabrakłotych drobnych.niewymuszonych gestów a ja ciągłego tym trąbiłam i to też był błąd zmeczylismy siebie nawzaj,on stwarzał mi jakąś iluzję,mówił to co chciałam usłyszeć bo tak mu było wygodniej bo jeszcze nie daj boże chciałabym o tym pogadac a tego nie lubił... nie wiem czy na tyle zmieniło się moje podejście, które on dostrzega,bo na tą chwilę widzę w nim dużą zmianę (choć nie wiem ile to potrwa),myślę że problem może być głębiej,on pochodzi z rodziny w której ojciec zdradzał,kłamał i miał ich w d..e, na zewnątrz dusza towarzystwa a w domu leżał wiecznie zmeczony,matka tak tkwila ( niby dla dobra dzieci)  i tak sobie udawali że jest fajnie i kolorowo.

ja tylko proszę cię abyś nie brała zbyt do serca wypowiedzi katesante choć nie twierdzę, że akurat w przypadku twojego męża nie ma racji w kwestii uzależnienia. jednak zdecydowanie lepiej jeśli wypowie się osoba do tego wyszkolona i wykwalifikowana to bardzo trudny intymny temat czyli lekarz do tego powołany. poza tym takie szafowanie terminem "uzależnienie" wśród niektórych pań to swoistego rodzaju ucieczka od rzeczywistości bo łatwiej jest zwalić winę na uzależnienie niż przyznać się przed sobą, że facet nie ma chęci na rzeczoną partnerkę lub ma właśnie takie preferencje z których nie chce zrezygnować. a że rzeczona partnerka robi histeryczne sceny i awantury, różnorakie manipulacje stosuje: czyli kary poprzez brak seksu lub straszenie odejściem wówczas facet pilnie chroni swoją prywatność w tym temacie i za boga się do niczego nie przyzna i w ukryciu dalej będzie zwyczajnie sobą. pomijam już tu aspekt braku dojrzałości u mężczyzn bo według mnie powinni odejść i związać się z partnerką która akceptuje ich z całym "dobrodziejstwem inwentarza" by nie tworzyć chorych sytuacji gdzie ludzie żyją obok siebie i udają kogoś kim nie są. to jest życiowy związkowy dramat takich małżeństw i parterów. ludzie o niskim ilorazie inteligencji emocjonalnej, mniej dojrzali akceptują taki stan rzeczy ba nawet traktują to jako NORMĘ. ile razy usłyszałaś wyświechtany slogan "wychować sobie męża"?. z perspektywy dojrzałości jest to dramat!!!!. w PARTNERSKIM ZWIĄZKU LUDZIE SIĘ NIE WYCHOWUJĄ!!!!!. ludzie w partnerskim związku przede wszystkim są sobą!!!! ludzie w partnerskim związku UCZĄ SIĘ SIEBIE szanują swoją przestrzeń są UWAŻNI na potrzeby drugiej osoby nie dlatego, że ona/on ZARAZ ZROBI IM DZIKĄ AWANTURĘ Z NIEPRZYJEMNYMI KONSEKWENCJAMI a dlatego, że rozumieją własną odpowiedzialność za jakość tego związku i robią to bez przymuszeń i manipulacji!!!. w wypowiedziach katesanty mężczyźni jawią się jak mali chłopcy z móżdżkami którzy jak małe dzieci udają dorosłych a w rzeczywistości to infantylne istoty nie posiadające kręgosłupa moralnego i niezwykle podatni na wszelkie "zło" tego świata. czy naprawdę taki jest twój mąż???? mały chłopczyk który jeszcze nie dorósł??? bezwolna istota która zobaczyła kilkukrotnie porno i stało się to istotą jego życia??? czy jednak za tym oglądaniem mogą stać inne przyczyny niż "uzależnienie"?? niestety kwestia rodziny jest bardzo ważna bo "tam" kształtują się nasze postawy i postawa ojca może mieć tu duże znaczenie w odniesieniu do męża. bardzo często wyrastając w jakiejś atmosferze będąc "bombardowani" pewnymi zachowaniami słowami uczestnicząc w tym mimowolnie zapisuje się w naszym mózgu emocjonalnym "skrypt" według którego w dorosłym życiu realizujemy siebie. jednakowoż nie zwalnia nas to z odpowiedzialności za własne zachowanie. jeśli twój mąż o tym wie rozumie tą nieprawidłowość to powinien dążyć do tego aby oczyścić się z tego "skryptu" i żyć wedle tego co mu rozum podpowiada. poza tym powiem trochę z perspektywy osoby która "zęby zjadła" na tym aby porozumieć się i z mężem i z partnerem. żaden z nich nie był w stanie sprostać moim potrzebom. a to zrozumiałam w obecnym związku. wymagałam od tych mężczyzn rzeczy niemożliwych. i wcale nie chodzi o to, że jeśli wymagam by ze mną rozmawiał to już to jest niemożliwe bo kolejny głupi slogan "faceci nie rozmawiają". ja mam ogromne braki emocjonalne z dzieciństwa. jestem osobą bardzo wrażliwą która potrzebuje bardzo dużo czułości, słów "kocham cię", wsparcia gdy mam "gorsze dni", seksu, zaangażowania, dotyku, pocałunków itp. mój mąż próbował realizować się w małżeństwie poprzez "zarabianie" na rodzinę i opieką nad dziećmi. kasy w brut, zero porno, mało alkoholu, mega opieka nad dziećmi, pełne wygody i pełen dostęp mój do kasy........... i zero intymnych rozmów,  brak szacunku gdy poczuł zagrożenie (jest bardzo wrażliwym facetem), czułość od czasu do czasu, seks typowy z brakiem rozumienia kobiecych potrzeb: namiętności, gry wstępnej. choć się starał brakowało w tym "tego czegoś". "kocham cię" kilka razy w ciągu 12 lat, słowo przepraszam jeszcze rzadziej. i głównie "zarabianie kasy" na "wygody". to nie mój świat nie moja bajka. teraz on ma nadal kasy w brut a ja nawet nie połowę tego co wcześniej. on jeździ na wyspy kanaryjskie a ja robię z moją ukochaną zakupy w biedronce by było taniej. nie jemy mięsa codziennie bo trzeba oszczędzać. i wiesz co nigdy nie byłam szczęśliwsza. jestem niezależna wolna z kobieta która mnie szanuje i kocha. dopiero teraz zobaczyłam w jakiej ułudzie żyłam i jak bardzo "sprzedałam" siebie, własne ja ze strachu przed samotnością, odrzuceniem. straciłam przez to około 20 lat życia na oszukiwanie siebie i tych mężczyzn. dopiero teraz jestem w 100% sobą i oddycham pełną piersią. naprawdę warto o siebie zawalczyć. można mieć WSZYSTKO bo to wszystko siedzi w nas a gdy nie jesteśmy sobą mamy tylko małe co nieco.

Nie wiem już co Ci powiedzieć to co piszesz jest.mi tak bardzo znane,też mam takie braki i tego samego szukam u męża niekoniecznie to znajdując, ciągła walka o bliskość o czułość rozmowę o zainteresowanie itp.Będąc u psychologa wcale nie stwierdziłam,że Moj Mąż jest uzależniony bo tu chyba nie o to chodzi, (zresztą to on powinien odpowiedzieć sobie na to pytanie czy jest uzależniony)chodzi o to że kuleje cała relacja że gdzieś się rozjezdzamy, ale to jest też kwestia tego ze on wiecznie mi coś wmawiał i ja w to wierzyłam a okazuje się ze wiele rzeczy było bzdurą.Wiem tez ze nasze dzieciństwo kształtuje nas więc wierzę że wiele zachowań wynika właśnie z tego bo nikt nie nauczył nas zyc inaczej (sama musialam z tym walczyć wiec wiem o czym mówię)tylko trzeba zajrzeć w głąb siebie i naprawdę chcieć tej zmiany.a czy mój mąż tego chce to się okaże.

271

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

Mi chodzi tylko o to abyś nie dała sobie wmówić ze porno jest okej. A sądzę że od sprawy porno się zaczęło, bo zaczęłąś zauważać ze po prostu nie jesteś szczęśliwa.

272 Ostatnio edytowany przez karolcia_38 (2015-01-14 11:22:51)

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

nie chcę generalizować bo nie o to chodzi jednak głupotą by było przeświadczenie, że faceci myślą, postrzegają rzeczywistość w ten sam sposób co kobiety. jesteś dda więc ja doskonale sobie zdaję sprawę z tych deficytów jakie w tobie się wytworzyły. tylko, że będzie tobie niezwykle trudno je zaspokoić oczekując tego zaspokojenia jedynie od męża. mój mąż odchodząc ode mnie powiedział mi coś takiego "oparłaś o mnie swoją drabinę emocjonalną a ja nie zdołałem tego udźwignąć" i ma w 100% rację choć pomijam inne jego błędy bo nie o to tu chodzi. po prostu nie pasowaliśmy do siebie. inaczej rozumieliśmy świat i naszą w nim rolę. poza tym stanowczo za młoda byłam na wchodzenie w związek małżeński mimo moich 22lat. przez to, że nie miałam wzorców długo dojrzewałam długo szukałam odpowiedzi kim jestem i jak chcę żyć. skończyło się to narastającą spiralą wzajemnych pretensji totalnym brakiem zrozumienia i w końcu emocjonalną ucieczką by nie bolało. jeśli chcesz by się wam powiodło zacznij od siebie. ale nie po to by on coś zrobił ale po to by poznać prawdę na tyle aby móc w odpowiedzialny sposób pokierować swoim życiem i tym jak potoczy się wasze małżeństwo. każde z was jest w 100% odpowiedzialne za związek. ale aby go tworzyć trzeba dokładnie wiedzieć jaki ma on być. bo co chcesz tworzyć skoro nie wiesz jak to ma wyglądać? znów przypadek sprawi jak będzie wyglądała wasza relacja? jaki macie cel? może zacznijcie od ustalenia celu bo może się okazać że macie bardzo różny ten cel i wyruszycie w drogę razem by potem każde poszło w swoją stronę z poczuciem straty przebytej drogi bo okaże się rozwidla się ona w dwa przeciwległe kierunki.

273

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

Karolcia sad zrobiłam krok w tył,płakać mi się chcę,chodzę i szukam dziury w całym,gdzieś zniknęła ta moja pewność,dałam się ponieść,nie wierzę nie ufam i nie zaufam

274

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
sssss napisał/a:

Karolcia sad zrobiłam krok w tył,płakać mi się chcę,chodzę i szukam dziury w całym,gdzieś zniknęła ta moja pewność,dałam się ponieść,nie wierzę nie ufam i nie zaufam

tylko spokój może "nas" uratować to tak na szybko. możesz napisać coś więcej a ja ogarnę się trochę tu w robocie bo mam kocioł i może będę mogła pomóc. i tak na szybko napiszę każdy "kryzys" jest na wagę złota dlaczego o tym później. to bardzo ważna informacja o TOBIE!!!!!!!

275

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

Zaczęło się od tego ze szanowny mąż wczoraj jechał na zebranie 230 km od domu i zabrał ze sobą koleżankę która rzekomo boi się tak daleko jechać sama i zapytała czy mogą pojechać razem( on dyrektor ona kierowniczka)zayrudniajac się wiedziała że będzie duzo jeździła wiec to jakieś takie.naciągane było,potem poszło o to że On wszędzie z telefonem łazi,do ubikacji do lazienki no wszędzie no i tak poszło,ja stwierdziłam że nie chcę się wiecznie zastanawiać i że chcę aby odszedł a on mi na to - ok.
No i to tak z grubsza byłoby na tyle,szukałam i znalazłam,nakręcać się to ja potrafię.

276 Ostatnio edytowany przez karolcia_38 (2015-01-15 14:05:18)

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
sssss napisał/a:

Zaczęło się od tego ze szanowny mąż wczoraj jechał na zebranie 230 km od domu i zabrał ze sobą koleżankę która rzekomo boi się tak daleko jechać sama i zapytała czy mogą pojechać razem( on dyrektor ona kierowniczka)zayrudniajac się wiedziała że będzie duzo jeździła wiec to jakieś takie.naciągane było,potem poszło o to że On wszędzie z telefonem łazi,do ubikacji do lazienki no wszędzie no i tak poszło,ja stwierdziłam że nie chcę się wiecznie zastanawiać i że chcę aby odszedł a on mi na to - ok.
No i to tak z grubsza byłoby na tyle,szukałam i znalazłam,nakręcać się to ja potrafię.

Hmmm no tak wpadłaś trochę we własne sidła a to przez to że zamiast skupić się na tym co cię boli próbowałaś zamanipulować i poprzez ostre słowa wymusić na mężu określone zachowanie i nastąpił zonk bo takiej reakcji się nie spodziewałaś. Jakież mi to znane ale też wiem że przynoszące odwrotny skutek od zamierzonego. To jest bardzo ważna lekcja dla ciebie że powinnaś popracować nad komunikacją. To odnośnie twojej reakcji. Co do pana dyrektora i kierowniczki na to wpływu nie masz absolutnie żadnego. Pozostaje ci jedynie przepracowanie tego w sobie. Widzę, że problem nadkontroli wciąż istnieje. Nad tym należało by się pochylić bo nie masz absolutnie żadnego wpływu na zawodowe decyzje twojego męża i twoje awantury skończą się na tym że mąż będzie łgał jak pies a decyzje swoje podejmował. Pisze z telefonu wiec gorzej mi to wychodzi netu w pracy mi brak. Podobno po 13 ma być to napiszę coś więcej. I uspokój myśli i siebie bo będziesz tylko robić kolejne błędy. I zamiast tego wnikliwie obserwuj siebie i pojawiające się emocje uczucia to teraz jest kopalnią wiedzy o tobie. Zacznij podróż w głąb siebie po prawdę o sobie. Nie zmarnuj tej okazji.

wyślij do mnie maila bo gdy ja chciałam do Ciebie okazało się że masz zablokowany oczywiście jeśli chciałabyś bym może Ci pomogła.

277

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
karolcia_38 napisał/a:
sssss napisał/a:

Zaczęło się od tego ze szanowny mąż wczoraj jechał na zebranie 230 km od domu i zabrał ze sobą koleżankę która rzekomo boi się tak daleko jechać sama i zapytała czy mogą pojechać razem( on dyrektor ona kierowniczka)zayrudniajac się wiedziała że będzie duzo jeździła wiec to jakieś takie.naciągane było,potem poszło o to że On wszędzie z telefonem łazi,do ubikacji do lazienki no wszędzie no i tak poszło,ja stwierdziłam że nie chcę się wiecznie zastanawiać i że chcę aby odszedł a on mi na to - ok.
No i to tak z grubsza byłoby na tyle,szukałam i znalazłam,nakręcać się to ja potrafię.

Hmmm no tak wpadłaś trochę we własne sidła a to przez to że zamiast skupić się na tym co cię boli próbowałaś zamanipulować i poprzez ostre słowa wymusić na mężu określone zachowanie i nastąpił zonk bo takiej reakcji się nie spodziewałaś. Jakież mi to znane ale też wiem że przynoszące odwrotny skutek od zamierzonego. To jest bardzo ważna lekcja dla ciebie że powinnaś popracować nad komunikacją. To odnośnie twojej reakcji. Co do pana dyrektora i kierowniczki na to wpływu nie masz absolutnie żadnego. Pozostaje ci jedynie przepracowanie tego w sobie. Widzę, że problem nadkontroli wciąż istnieje. Nad tym należało by się pochylić bo nie masz absolutnie żadnego wpływu na zawodowe decyzje twojego męża i twoje awantury skończą się na tym że mąż będzie łgał jak pies a decyzje swoje podejmował. Pisze z telefonu wiec gorzej mi to wychodzi netu w pracy mi brak. Podobno po 13 ma być to napiszę coś więcej. I uspokój myśli i siebie bo będziesz tylko robić kolejne błędy. I zamiast tego wnikliwie obserwuj siebie i pojawiające się emocje uczucia to teraz jest kopalnią wiedzy o tobie. Zacznij podróż w głąb siebie po prawdę o sobie. Nie zmarnuj tej okazji.

wyślij do mnie maila bo gdy ja chciałam do Ciebie okazało się że masz zablokowany oczywiście jeśli chciałabyś bym może Ci pomogła.

Też masz zablokowana tą opcję,spróbuję u siebie zmienić może się uda.Dziękuję Ci bo naprawdę bardzo mi.pomagasz.

278

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

karolcia-ski@wp.pl eee nie mam problemów by podać na forum. chodzi o to że chciałabym zadać Tobie kilka pytań a nie zrobię tego publicznie bo są sprawy dość osobiste.

279

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

A ja powiem ze problem jest tez w tym ze Wy widzicie w tych paniach z filmikow wielkie pieknosci.
A ja patrze i co widze? Sa calkiem normalne a wiekszosc nawet nie piekna. Maja cellulit. Niektore sa przy kosci. Widzialam nawet jakas z krzywymi zebami. Niektore sa przystare i maja zmarszczki. Niektore maja brzydkie wlosy, takie sianowate. 
Wcale nie sa piekne i wszystkie mlode. Aktorki (mowie o normalnych aktorkach) czy modelki sa milion razy ladniejsze.
Wiec ten argument o wygladzie i starzeniu to dla mnie zaden argument.

280 Ostatnio edytowany przez sssss (2015-01-17 21:32:07)

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
kammiś napisał/a:

A ja powiem ze problem jest tez w tym ze Wy widzicie w tych paniach z filmikow wielkie pieknosci.
A ja patrze i co widze? Sa calkiem normalne a wiekszosc nawet nie piekna. Maja cellulit. Niektore sa przy kosci. Widzialam nawet jakas z krzywymi zebami. Niektore sa przystare i maja zmarszczki. Niektore maja brzydkie wlosy, takie sianowate. 
Wcale nie sa piekne i wszystkie mlode. Aktorki (mowie o normalnych aktorkach) czy modelki sa milion razy ladniejsze.
Wiec ten argument o wygladzie i starzeniu to dla mnie zaden argument.

Kammiś ale mi chodzi o to że cała relacja kulała,nie miałam z tym problemu przy innych partnerach bo czulam sie dla nich piękna i wyjątkowa a tu jakoś tego zabrakło,zabrakło uwagi na tą drugą osobę.skoro ktoś wmawia Ci, że masz za duże potrzeby a sam się Tobą nie zajmie ale pornola z chęcią obejrzy,to chyba coś jest nie tak...Ja w Twoim wieku tez nie miałam z tym problemu,więc proszę nie oceniaj bo czasem możesz kiedyś znaleźć się w miejscu w którym ja dzisiaj jestem...

281

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
sssss napisał/a:
kammiś napisał/a:

A ja powiem ze problem jest tez w tym ze Wy widzicie w tych paniach z filmikow wielkie pieknosci.
A ja patrze i co widze? Sa calkiem normalne a wiekszosc nawet nie piekna. Maja cellulit. Niektore sa przy kosci. Widzialam nawet jakas z krzywymi zebami. Niektore sa przystare i maja zmarszczki. Niektore maja brzydkie wlosy, takie sianowate. 
Wcale nie sa piekne i wszystkie mlode. Aktorki (mowie o normalnych aktorkach) czy modelki sa milion razy ladniejsze.
Wiec ten argument o wygladzie i starzeniu to dla mnie zaden argument.

Kammiś ale mi chodzi o to że cała relacja kulała,nie miałam z tym problemu przy innych partnerach bo czulam sie dla nich piękna i wyjątkowa a tu jakoś tego zabrakło,zabrakło uwagi na tą drugą osobę.skoro ktoś wmawia Ci, że masz za duże potrzeby a sam się Tobą nie zajmie ale pornola z chęcią obejrzy,to chyba coś jest nie tak...Ja w Twoim wieku tez nie miałam z tym problemu,więc proszę nie oceniaj bo czasem możesz kiedyś znaleźć się w miejscu w którym ja dzisiaj jestem...

Ale to nie jet wina porno tylko nałogu.
To tak jakbym winę zwalała na alkohol bo ktoś tam pije.
I krzyczała ciągle "alkohol jest zły, alkohol prowadzi do tragedii".
Nie. To nie alkohol prowadzi.
Tak samo to nie porno prowadzi.
Do czegoś takiego prowadzi niewłaściwe korzystanie, a przedmiotem niewłaściwego korzystania może być wszystko - od alkoholu i porno kończąc, nawet na sporcie skończywszy.

282 Ostatnio edytowany przez sssss (2015-01-17 23:31:35)

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

Nigdzie nie pisałam, że winne jest porno.Nie mi to oceniać czy to już uzależnienie czy jeszcze nie,może znudzenie.ja nie wiem jak często to robi a sam mi się nie przyzna,taki był jego wybór.

283

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

Wgl po co są te filmy przez nie tylko same kłótnie i rozpady zwiazkow!!

284

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
smutna022 napisał/a:

Wgl po co są te filmy przez nie tylko same kłótnie i rozpady zwiazkow!!

To nie wina porno ze ludzie maja cos z glowami i przeszkadzaja im takie drobnostki jak ogladanie filmikow pornograficznych przez ich dziewczyne/chlopaka. Poza tym, pomysl sobie ze nie kazdy moze miec seks z druga osoba, i dzieki porno takie osoby moga sobie przynajmniej popatrzec.

285

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

Porno to tylko porno - ani nie ziębi ani nie grzeje. Problem zaczyna się kiedy człowiek przestaje odróżniać co jest rzeczywiste a co wyreżyserowane. Oglądanie porno może być elementem gry wstępnej lub źródłem inspiracji ale może być też przyczyną kryzysu jeśli nie postawi się wyraźnej granicy.

Posty [ 261 do 285 z 285 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024