Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 285 ]

131

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
Marcin8833 napisał/a:

Oczywiście, że to nic dziwnego. Dlatego w jednym związku nie miałam potrzeby bliższego zbliżenia z partnerem, a w innym czułam się na tyle pewna i kochana, że byłam o wiele wcześniej na to gotowa.
A Twojej sytuacji z mężem współczuję. Radzę Ci powiedzieć wszystko co "masz na wątrobie" i bardziej inwestować w Siebie i dzieci. Może to pomoże?

Sama mysl/swiadomosc tego, ze mimo największych staran nie dales drugiej połowie tego co dostawaala od twoich poprzednikow (dluga historia jak przypadkiem odkrylem korespondencje zony z poprzedniego związku azku/romansu z zonatym mężczyzna) Jest miazdzaca. Fajnie sie pisze o kims zle, gorzej jak samemu jest sie tym zlym..
. nie wiem jak dalej żyć

Współczuje sad a rozmawiles o tym z żoną?

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
Nektarynka53 napisał/a:
sssss napisał/a:
Facet79 napisał/a:

Ja podtrzymam opinie, ze facet wybiera najatrakcyjniejsza w swoim otoczeniu kobiete. Po prostu autorka stala sie mniej atrakcyjna dla niego od porno. Niech na ile to mozliwe upodobni sie do scen i kobiet z porno a efekty przyjda.

Czemu kobiety tak gardza dziewczynami z porno ? Przeciez to pokazuje co sie podoba ich facetom.

Milosc buduje u kobietvzludzenie, ze wystarczy by byla i bedzie seks. A to nieprawda. Trzeba sie podobac i to bardziej od konkurentek. To gwarantuje seks. Milosc wystarcza na iles lat ale tylko instynkty sa stale.

Co Ty wygadujesz,przecież to niepoważne,tak jak mówiłam nie zamierzam nikogo udawać, dać sobie pięści w tylek włożyć ( haha bo taki film oglądał) za pięć dziesięć lat nie będę atrakcyjniejsza tylko starsza jeśli nie ma w tym wszystkim miłości to każda młoda dupa.mogłaby go wyrwać bo przeciez będzie atrakcyjniejsza.Strasznie masz płytkie podejście do życia,Ja to nie tylko moja cielesnosc.

A właśnie Swoją drogą jak niby Facet79 ma się ten post, który zacytowała sssss do Twoich słów "nektarynka a ja widze u ciebie poglad nastolatki, ze facet nie szukajacy Milosci szuka  tylko wlasnego zaspokojenia. I tez zycze milej nocy."? Czy polecenie udawania kogoś kim się nie jest, tylko żeby mężczyźnie "stanął" nie jest zaspokajaniem tylko pożądania męża? Matko.

No to jeśli egoizm i lenistwo to radzę zwracać uwagę na Swoje potrzeby i dzieci, a Pana najjaśniejszego olać. Chyba ma za dobrze w domu i nie szanuje Twoich potrzeb.

Dlatego też w życiu nie zamierzam czegoś takiego robić.chyba masz rację,postaram się olać choć jemu tak wszystko zwisa ze nawet nie zauważy,bedzie mial to głęboko w dupie

133

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
sssss napisał/a:
Marcin8833 napisał/a:

Oczywiście, że to nic dziwnego. Dlatego w jednym związku nie miałam potrzeby bliższego zbliżenia z partnerem, a w innym czułam się na tyle pewna i kochana, że byłam o wiele wcześniej na to gotowa.
A Twojej sytuacji z mężem współczuję. Radzę Ci powiedzieć wszystko co "masz na wątrobie" i bardziej inwestować w Siebie i dzieci. Może to pomoże?

Sama mysl/swiadomosc tego, ze mimo największych staran nie dales drugiej połowie tego co dostawaala od twoich poprzednikow (dluga historia jak przypadkiem odkrylem korespondencje zony z poprzedniego związku azku/romansu z zonatym mężczyzna) Jest miazdzaca. Fajnie sie pisze o kims zle, gorzej jak samemu jest sie tym zlym..
. nie wiem jak dalej żyć

Współczuje sad a rozmawiles o tym z żoną?

Rozmawialem... kilka.lat + wizyty u psychologa. .. po nowym roku zapisze sie/nas znow

134

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
Marcin8833 napisał/a:
sssss napisał/a:
Marcin8833 napisał/a:

Sama mysl/swiadomosc tego, ze mimo największych staran nie dales drugiej połowie tego co dostawaala od twoich poprzednikow (dluga historia jak przypadkiem odkrylem korespondencje zony z poprzedniego związku azku/romansu z zonatym mężczyzna) Jest miazdzaca. Fajnie sie pisze o kims zle, gorzej jak samemu jest sie tym zlym..
. nie wiem jak dalej żyć

Współczuje sad a rozmawiles o tym z żoną?

Rozmawialem... kilka.lat + wizyty u psychologa. .. po nowym roku zapisze sie/nas znow

Czyli to ciągnie się już długi czas? A czy żona chce walczyć o Was?stara się? Opowiedz coś więcej

135

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

Porno to nie zdrada.
Mojemu tez sie zdarza ogladac i co? I nic. Niech oglada

136

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
kammiś napisał/a:

Porno to nie zdrada.
Mojemu tez sie zdarza ogladac i co? I nic. Niech oglada

Każdy ma prawo oceniać to według siebie,każdy ma własną definicję i nic tego nie zmieni,dla mnie jest to zdrada psychiczna,mentalna,jeśli cierpi na tym nasza relacja to zdradził tym nasza miłość nasza intymność i możesz mówić co chcesz

137

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
sssss napisał/a:
kammiś napisał/a:

Porno to nie zdrada.
Mojemu tez sie zdarza ogladac i co? I nic. Niech oglada

Każdy ma prawo oceniać to według siebie,każdy ma własną definicję i nic tego nie zmieni,dla mnie jest to zdrada psychiczna,mentalna,jeśli cierpi na tym nasza relacja to zdradził tym nasza miłość nasza intymność i możesz mówić co chcesz

Ale dlaczego traktujesz porno jak zdrade?
To tak samo jakbh traktowac masturbacje jak zdrade....

138 Ostatnio edytowany przez Facet79 (2014-12-26 18:00:28)

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

Porno to zdrada, zerkniecie na inna dziewczyne to zdrada, pomyslenie o innej to zdrada, masturbacja to zdrada... jesli tak ma byc to zwiazek to koszmar. To ja sie do zwiazku nie nadaje.

139

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

"Ja podtrzymam opinie, ze facet wybiera najatrakcyjniejsza w swoim otoczeniu kobiete. Po prostu autorka stala sie mniej atrakcyjna dla niego od porno. Niech na ile to mozliwe upodobni sie do scen i kobiet z porno a efekty przyjda."

O, najlepiej niech Autorka przejdzie podział podłużny i jedna część niech się stanie atrakcyjną Azjatką, a druga tą seksowną sąsiadką spod trójki.
Wyguglaj termin "habituacja".

W samym porno, jako dopełnieniu, nie widzę nic złego, ale w prawidłowej relacji tym ono właśnie jest - dopełnieniem, a nie zastępstwem seksu z partnerem.
Mąż autorki nie zachowuje się jak mężczyzna, tylko jak chłopczyk z przedszkola, kompletnie niemęsko. Nie dociera do niego, że za jakość relacji odpowiadają obie osoby, jemu jest wygodnie, a żona niech się męczy.

140

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
Czarna Kotka napisał/a:

"Ja podtrzymam opinie, ze facet wybiera najatrakcyjniejsza w swoim otoczeniu kobiete. Po prostu autorka stala sie mniej atrakcyjna dla niego od porno. Niech na ile to mozliwe upodobni sie do scen i kobiet z porno a efekty przyjda."

O, najlepiej niech Autorka przejdzie podział podłużny i jedna część niech się stanie atrakcyjną Azjatką, a druga tą seksowną sąsiadką spod trójki.
Wyguglaj termin "habituacja".

W samym porno, jako dopełnieniu, nie widzę nic złego, ale w prawidłowej relacji tym ono właśnie jest - dopełnieniem, a nie zastępstwem seksu z partnerem.
Mąż autorki nie zachowuje się jak mężczyzna, tylko jak chłopczyk z przedszkola, kompletnie niemęsko. Nie dociera do niego, że za jakość relacji odpowiadają obie osoby, jemu jest wygodnie, a żona niech się męczy.

To co? Porno mozna ogladac tylko za zgoda drugiej polowki jako uzupelnienie seksu? Bez sensu.

Facet, w takim wypadku ja tez do zwiazku sie nie nadaje. Dziwne ze jestem od pol roku big_smile bez sztucznych ograniczen i podrabiania ideologii ze porno to nibt zdrada.

141 Ostatnio edytowany przez Nektarynka53 (2014-12-26 19:25:53)

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
Czarna Kotka napisał/a:

"Ja podtrzymam opinie, ze facet wybiera najatrakcyjniejsza w swoim otoczeniu kobiete. Po prostu autorka stala sie mniej atrakcyjna dla niego od porno. Niech na ile to mozliwe upodobni sie do scen i kobiet z porno a efekty przyjda."

O, najlepiej niech Autorka przejdzie podział podłużny i jedna część niech się stanie atrakcyjną Azjatką, a druga tą seksowną sąsiadką spod trójki.
Wyguglaj termin "habituacja".

W samym porno, jako dopełnieniu, nie widzę nic złego, ale w prawidłowej relacji tym ono właśnie jest - dopełnieniem, a nie zastępstwem seksu z partnerem.
Mąż autorki nie zachowuje się jak mężczyzna, tylko jak chłopczyk z przedszkola, kompletnie niemęsko. Nie dociera do niego, że za jakość relacji odpowiadają obie osoby, jemu jest wygodnie, a żona niech się męczy.

No oczywiście, że tak. Bo jeśli prawdą jest to co mówią mężczyźni, że nie czują nic do tych Pań z internetu to czemu tak trudno jest to ograniczyć/zmniejszyć? Albo uzależnienie, albo traktowanie sexu jako "rzecz" do wyłącznego zaspokajania biologicznego. Ani jedno, ani drugie chyba dobrze nie świadczą o mężczyźnie na dłuższą metę. Jako taki przerywnik w życiu.

142

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

"To co? Porno mozna ogladac tylko za zgoda drugiej polowki jako uzupelnienie seksu? Bez sensu. "

Masz ochotę, to najpierw zaczepiasz partnerkę, jeśli ona chce to jest seks, jeśli nie, to się w chwili samotności sam, przy gazetce czy czym tam, zaspokajasz. W drugą stronę tak samo i nikt nie ma problemu. Najważniejsze, że partner powinien być ZAWSZE pierwszy w kolejce.

Może za jakiś czas Twoją kobietę notorycznie będzie bolała głowa, za to wieczorami będzie zamykała się w pokoju z porno i wibratorem, zakładam, że przyjmiesz to z pełnym zrozumieniem.

143

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
kammiś napisał/a:
Czarna Kotka napisał/a:

"Ja podtrzymam opinie, ze facet wybiera najatrakcyjniejsza w swoim otoczeniu kobiete. Po prostu autorka stala sie mniej atrakcyjna dla niego od porno. Niech na ile to mozliwe upodobni sie do scen i kobiet z porno a efekty przyjda."

O, najlepiej niech Autorka przejdzie podział podłużny i jedna część niech się stanie atrakcyjną Azjatką, a druga tą seksowną sąsiadką spod trójki.
Wyguglaj termin "habituacja".

W samym porno, jako dopełnieniu, nie widzę nic złego, ale w prawidłowej relacji tym ono właśnie jest - dopełnieniem, a nie zastępstwem seksu z partnerem.
Mąż autorki nie zachowuje się jak mężczyzna, tylko jak chłopczyk z przedszkola, kompletnie niemęsko. Nie dociera do niego, że za jakość relacji odpowiadają obie osoby, jemu jest wygodnie, a żona niech się męczy.

To co? Porno mozna ogladac tylko za zgoda drugiej polowki jako uzupelnienie seksu? Bez sensu.

Facet, w takim wypadku ja tez do zwiazku sie nie nadaje. Dziwne ze jestem od pol roku big_smile bez sztucznych ograniczen i podrabiania ideologii ze porno to nibt zdrada.

Może porozmawiamy za dziesięć lat Twojego małżeństwa,nie oceniaj bo może się okazać że kiedyś ten problem będzie Ci bliższy niż Ci się wydaje,jakbyś dokładnie poczytala to może byś doczytala ze kiedyś nie miałam problemu z tym aby pooglądać razem ale jeśli to zastępuje Ci normalne relacje to chyba coś jest nie tak,boże ludzie gdzie są w tych czasach prawdziwe wartości,gdzie prawdziwa bliskość intymność troska o drugiego człowieka,czym dla Was jest zwiazek na cale życie? Kurde czy tylko Wasze potrzeby się liczą?

144

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
Nektarynka53 napisał/a:
Czarna Kotka napisał/a:

"Ja podtrzymam opinie, ze facet wybiera najatrakcyjniejsza w swoim otoczeniu kobiete. Po prostu autorka stala sie mniej atrakcyjna dla niego od porno. Niech na ile to mozliwe upodobni sie do scen i kobiet z porno a efekty przyjda."

O, najlepiej niech Autorka przejdzie podział podłużny i jedna część niech się stanie atrakcyjną Azjatką, a druga tą seksowną sąsiadką spod trójki.
Wyguglaj termin "habituacja".

W samym porno, jako dopełnieniu, nie widzę nic złego, ale w prawidłowej relacji tym ono właśnie jest - dopełnieniem, a nie zastępstwem seksu z partnerem.
Mąż autorki nie zachowuje się jak mężczyzna, tylko jak chłopczyk z przedszkola, kompletnie niemęsko. Nie dociera do niego, że za jakość relacji odpowiadają obie osoby, jedemu jest wygodnie, a żona niech się męczy.

No oczywiście, że tak. Bo jeśli prawdą jest to co mówią mężczyźni, że nie czują nic do tych Pań z internetu to czemu tak trudno jest to ograniczyć/zmniejszyć? Albo uzależnienie, albo traktowanie sexu jako "rzecz" do wyłącznego zaspokajania biologicznego. Ani jedno, ani drugie chyba dobrze nie świadczą o mężczyźnie na dłuższą metę. Jako taki przerywnik w życiu.

Powiem Ci ze jestem przerażona podejściem niektórych osób do życia w związku,kurde czy ja to tylko moje ciało i jestem stworzona do tego aby zaspokajać jedynie fantazje mojego męża,nie rozumiem tych płytkich relacji,szukam czegoś na cale życie a to jak wygląda nasz zwiazek zależy od dwóch osób a nie tylko od jednej,Facet oprzytomniej i może sam spróbuj zafarbowac sobie wlosy albo zapusc sobie wlosy na klacie może wtedy kobiety będą chciały z Tobą sypiac, bo może to z Tobą jest coś nie tak.

145

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
sssss napisał/a:
Nektarynka53 napisał/a:
Czarna Kotka napisał/a:

"Ja podtrzymam opinie, ze facet wybiera najatrakcyjniejsza w swoim otoczeniu kobiete. Po prostu autorka stala sie mniej atrakcyjna dla niego od porno. Niech na ile to mozliwe upodobni sie do scen i kobiet z porno a efekty przyjda."

O, najlepiej niech Autorka przejdzie podział podłużny i jedna część niech się stanie atrakcyjną Azjatką, a druga tą seksowną sąsiadką spod trójki.
Wyguglaj termin "habituacja".

W samym porno, jako dopełnieniu, nie widzę nic złego, ale w prawidłowej relacji tym ono właśnie jest - dopełnieniem, a nie zastępstwem seksu z partnerem.
Mąż autorki nie zachowuje się jak mężczyzna, tylko jak chłopczyk z przedszkola, kompletnie niemęsko. Nie dociera do niego, że za jakość relacji odpowiadają obie osoby, jedemu jest wygodnie, a żona niech się męczy.

No oczywiście, że tak. Bo jeśli prawdą jest to co mówią mężczyźni, że nie czują nic do tych Pań z internetu to czemu tak trudno jest to ograniczyć/zmniejszyć? Albo uzależnienie, albo traktowanie sexu jako "rzecz" do wyłącznego zaspokajania biologicznego. Ani jedno, ani drugie chyba dobrze nie świadczą o mężczyźnie na dłuższą metę. Jako taki przerywnik w życiu.

Powiem Ci ze jestem przerażona podejściem niektórych osób do życia w związku,kurde czy ja to tylko moje ciało i jestem stworzona do tego aby zaspokajać jedynie fantazje mojego męża,nie rozumiem tych płytkich relacji,szukam czegoś na cale życie a to jak wygląda nasz zwiazek zależy od dwóch osób a nie tylko od jednej,Facet oprzytomniej i może sam spróbuj zafarbowac sobie wlosy albo zapusc sobie wlosy na klacie może wtedy kobiety będą chciały z Tobą sypiac, bo może to z Tobą jest coś nie tak.

Lepiej nie zastanawiaj się nad płytkimi ludźmi, bo po prostu nie warto. Masz Swoje wartości i się ich trzymaj. A jak tam sprawa z mężem?

146

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
Nektarynka53 napisał/a:
sssss napisał/a:
Nektarynka53 napisał/a:

No oczywiście, że tak. Bo jeśli prawdą jest to co mówią mężczyźni, że nie czują nic do tych Pań z internetu to czemu tak trudno jest to ograniczyć/zmniejszyć? Albo uzależnienie, albo traktowanie sexu jako "rzecz" do wyłącznego zaspokajania biologicznego. Ani jedno, ani drugie chyba dobrze nie świadczą o mężczyźnie na dłuższą metę. Jako taki przerywnik w życiu.

Powiem Ci ze jestem przerażona podejściem niektórych osób do życia w związku,kurde czy ja to tylko moje ciało i jestem stworzona do tego aby zaspokajać jedynie fantazje mojego męża,nie rozumiem tych płytkich relacji,szukam czegoś na cale życie a to jak wygląda nasz zwiazek zależy od dwóch osób a nie tylko od jednej,Facet oprzytomniej i może sam spróbuj zafarbowac sobie wlosy albo zapusc sobie wlosy na klacie może wtedy kobiety będą chciały z Tobą sypiac, bo może to z Tobą jest coś nie tak.

Lepiej nie zastanawiaj się nad płytkimi ludźmi, bo po prostu nie warto. Masz Swoje wartości i się ich trzymaj. A jak tam sprawa z mężem?

Powiem Ci szczerze ze jestem rozdarta bo twierdzi ze zmieni to żebym pozwoliła mu to udowodnić ale ja już boje się próbować,zobaczymy co z tym zrobimy,jeśli zostanie z nami to bez wspólnej terapii się nie obędzie

147

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
sssss napisał/a:

Ejj ale co z moimi potrzebami przecież to czysty egoizm! Czy jeśli kocha się tą drugą osobą to nie jest przyjemnością intymne zbliżenie?! nawzajem omijać,ignorować?...

Kiedy się kogoś kocha, chce się tego kogoś zjeść... Delektować każdym kawałkiem...

148

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
sssss napisał/a:
Nektarynka53 napisał/a:
sssss napisał/a:

Powiem Ci ze jestem przerażona podejściem niektórych osób do życia w związku,kurde czy ja to tylko moje ciało i jestem stworzona do tego aby zaspokajać jedynie fantazje mojego męża,nie rozumiem tych płytkich relacji,szukam czegoś na cale życie a to jak wygląda nasz zwiazek zależy od dwóch osób a nie tylko od jednej,Facet oprzytomniej i może sam spróbuj zafarbowac sobie wlosy albo zapusc sobie wlosy na klacie może wtedy kobiety będą chciały z Tobą sypiac, bo może to z Tobą jest coś nie tak.

Lepiej nie zastanawiaj się nad płytkimi ludźmi, bo po prostu nie warto. Masz Swoje wartości i się ich trzymaj. A jak tam sprawa z mężem?

Powiem Ci szczerze ze jestem rozdarta bo twierdzi ze zmieni to żebym pozwoliła mu to udowodnić ale ja już boje się próbować,zobaczymy co z tym zrobimy,jeśli zostanie z nami to bez wspólnej terapii się nie obędzie

Powiem, że widzę światełko w tunelu. Jeśli nie dasz Mu szansy to się nie dowiesz czy powiedział to na "odczepnego", czy naprawdę chce tej zmiany. ALE uważaj, bo często taka zmiana trwa kilka miesięcy, a później wszystko wraca. A wspólna terapia pozwoli Wam spojrzeń na Wasze problemy z w ogóle innej perspektywy, co dużo daje.

149

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
sssss napisał/a:
Nektarynka53 napisał/a:
sssss napisał/a:

Powiem Ci ze jestem przerażona podejściem niektórych osób do życia w związku,kurde czy ja to tylko moje ciało i jestem stworzona do tego aby zaspokajać jedynie fantazje mojego męża,nie rozumiem tych płytkich relacji,szukam czegoś na cale życie a to jak wygląda nasz zwiazek zależy od dwóch osób a nie tylko od jednej,Facet oprzytomniej i może sam spróbuj zafarbowac sobie wlosy albo zapusc sobie wlosy na klacie może wtedy kobiety będą chciały z Tobą sypiac, bo może to z Tobą jest coś nie tak.

Lepiej nie zastanawiaj się nad płytkimi ludźmi, bo po prostu nie warto. Masz Swoje wartości i się ich trzymaj. A jak tam sprawa z mężem?

Powiem Ci szczerze ze jestem rozdarta bo twierdzi ze zmieni to żebym pozwoliła mu to udowodnić ale ja już boje się próbować,zobaczymy co z tym zrobimy,jeśli zostanie z nami to bez wspólnej terapii się nie obędzie

Brawo smile w końcu po tylu postach, rozsadna i optymistyczna treść smile trzymam kciuki smile

150

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
arcania napisał/a:
sssss napisał/a:
Nektarynka53 napisał/a:

Lepiej nie zastanawiaj się nad płytkimi ludźmi, bo po prostu nie warto. Masz Swoje wartości i się ich trzymaj. A jak tam sprawa z mężem?

Powiem Ci szczerze ze jestem rozdarta bo twierdzi ze zmieni to żebym pozwoliła mu to udowodnić ale ja już boje się próbować,zobaczymy co z tym zrobimy,jeśli zostanie z nami to bez wspólnej terapii się nie obędzie

Brawo smile w końcu po tylu postach, rozsadna i optymistyczna treść smile trzymam kciuki smile

Dziękuję, na tą chwilę widzę w nim chęć zmiany ale oby to nie bylo tak na chwile.

151

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

Bardzo dziękuję za wpisy pozytywne jak i te negatywne,zawsze dobrze jest posłuchać innych opinii,człowiek zdołowany traci obiektywizm,dałam sobie wmówić że tak po wielu latach wygląda zwiazek i że to jest normalne choć miałam duże wątpliwości,zwiazek jest taki jaki tworzą go wspólnie partnerzy,mogę mierzyć troszkę wyżej niż godzić się na taką bylejakosc..

152 Ostatnio edytowany przez Facet79 (2014-12-26 22:47:29)

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
sssss napisał/a:

Powiem Ci ze jestem przerażona podejściem niektórych osób do życia w związku,

Ja także niechęcią do spróbowania czegoś nowego.

sssss napisał/a:

kurde czy ja to tylko moje ciało i jestem stworzona do tego aby zaspokajać jedynie fantazje mojego męża

Ale kto tak pisał ? Seks to wzajemne zaspokajanie sie, raz mogłabys spełnic jego fantazje a innym razem On Twoje. Czy jakby Cie facet poprosił o odpowiednie ubranie sie to też zakrzyczysz, że czemu masz spełniac jego fantazje ?

Zreszta jesli tak to i Twój mąż może teraz powiedzieć : "A co ja jestem - od spełniania Twoich potrzeb seksualnych ? Jak możesz mnie tak traktować ? Czy liczy sie tylko moje ciało ? Nie wystarcza Ci, że jestem przy Tobie i mam z Tobą dzieci ? "

To czemu Ty masz prawo wymagac od niego seksu a on od Ciebie takiego seksu jaki by chciał nie mógłby wymagać ?

sssss napisał/a:

Facet oprzytomniej i może sam spróbuj zafarbowac sobie wlosy albo zapusc sobie wlosy na klacie może wtedy kobiety będą chciały z Tobą sypiac, bo może to z Tobą jest coś nie tak.

Co za idiotyczna uwaga. Wyczytałaś to co chciałaś.

Czy jak widzisz, że Twój facet np. ogląda porno z uczennicami to nie ubrałabyś się tak dla niego ani razu ? Albo w ogóle nie założyła nawet np. ulubionej przez niego sukienki ? Jestes gotowa cos dla niego zrobić czy też to już za dużo bo przecież powinnas zostac sobą a on ma czuc sie Tobą podniecony, ciągle tą samą, te 10 czy 15 lat po ślubie ?





Jakbym miał dziewczynę i wyraziła ochotę, że chce seksu z blondynem bez mrugniecia okiem bym sie ufarbował. Albo ubrał tak jak faceci z jej snów. Gdyby siedziała w porno to przejrzałbym filmy jakie się jej podobają i co robią na nich faceci i starał się robić to samo. Co za idiotyczny pogląd, że powinna mnie kochac takim jakim jestem. Seks to rywalizacja by byc coraz lepszym, ścigać się z marzeniami. Dla kogoś to może płytkie. Nigdy nie oczekiwałbym, że jakies dziewczynie wystarczałaby miłośc do mnie. Codziennie liczyłbym sie z tym, że jakis facet moze sie jej bardziej spodobać i musze stale sie poprawiać.

Czarna Kotka napisał/a:

O, najlepiej niech Autorka przejdzie podział podłużny i jedna część niech się stanie atrakcyjną Azjatką, a druga tą seksowną sąsiadką spod trójki.
Wyguglaj termin "habituacja".

Co za bzdurne sprowadzanie sytuacji do absurdu.

Naprawde wierzysz, że podniecają go już porno tyllko z Azjatkami lub murzynkami ?  Albo z jedna i drugą jedocześnie ?

A moze wystarczy mu duzo mniej ?

Dlaczego tak trudno zrozumiec, że może czasem dobrze lepiej poznac czyjes marzenia i spróbować je spełnic ?

No chyba, ze podchodzi sie tak, ze przeciez jestem jego "Panią Żoną" i samą już swoją obecnością powinnam męża podniecać taka jaka jestem. A jak on sama mną i moją obecnością sie nie podnieca to nie jest mnie wart. Przeciez brał ze mną ślub i powinnam mu wystarczac taka jaka jestem. OK. To powodzenia.

Nektarynka53 napisał/a:

Bo jeśli prawdą jest to co mówią mężczyźni, że nie czują nic do tych Pań z internetu to czemu tak trudno jest to ograniczyć/zmniejszyć?

Kobiety chyba nigdy nie zrozumieją, że można oddzielać seks od uczuć. Tak - nic faceci nie czują do pań z porno. I tak - trudno im to ograniczyć bo to lubią.

Podobnie jak z pewnymi składnikami diety. Nic nie czuję do marchewki. A trudno byłoby mi z niej zrezygnować. Czy to uzależnienie od marchewki ? Mam się leczyć z tego powodu ?

Nektarynka53 napisał/a:

Czy polecenie udawania kogoś kim się nie jest, tylko żeby mężczyźnie "stanął" nie jest zaspokajaniem tylko pożądania męża? Matko.

Ależ oczywiście, że nie jest jednostronnym zaspokajaniem męża chociażby dlatego, że raz ja moge cos zrobic dla kogos a innym razem ktos dla mnie. Nie pisalem o ukladzie, że od teraz zawsze juz ma kobieta robic tylko to co chce facet.

Zaczynam sie domyslac skad np. biorą sie kobiety które lubia tylko jedną pozycje seksualną i za nic nie spróbuja innej (spotkałem takie). No tak. One po prostu chcą pozostać sobą. I bierzesz je jakie są albo przecież nie będa się dla ciebie facecie zmieniać. OK.

153

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
Facet79 napisał/a:
sssss napisał/a:

Powiem Ci ze jestem przerażona podejściem niektórych osób do życia w związku,

Ja także niechęcią do spróbowania czegoś nowego.

sssss napisał/a:

kurde czy ja to tylko moje ciało i jestem stworzona do tego aby zaspokajać jedynie fantazje mojego męża

Ale kto tak pisał ? Seks to wzajemne zaspokajanie sie, raz mogłabys spełnic jego fantazje a innym razem On Twoje. Czy jakby Cie facet poprosił o odpowiednie ubranie sie to też zakrzyczysz, że czemu masz spełniac jego fantazje ?

Zreszta jesli tak to i Twój mąż może teraz powiedzieć : "A co ja jestem - od spełniania Twoich potrzeb seksualnych ? Jak możesz mnie tak traktować ? Czy liczy sie tylko moje ciało ? Nie wystarcza Ci, że jestem przy Tobie i mam z Tobą dzieci ? "

To czemu Ty masz prawo wymagac od niego seksu a on od Ciebie takiego seksu jaki by chciał nie mógłby wymagać ?

sssss napisał/a:

Facet oprzytomniej i może sam spróbuj zafarbowac sobie wlosy albo zapusc sobie wlosy na klacie może wtedy kobiety będą chciały z Tobą sypiac, bo może to z Tobą jest coś nie tak.

Co za idiotyczna uwaga. Wyczytałaś to co chciałaś.

Czy jak widzisz, że Twój facet np. ogląda porno z uczennicami to nie ubrałabyś się tak dla niego ani razu ? Albo w ogóle nie założyła nawet np. ulubionej przez niego sukienki ? Jestes gotowa cos dla niego zrobić czy też to już za dużo bo przecież powinnas zostac sobą a on ma czuc sie Tobą podniecony, ciągle tą samą, te 10 czy 15 lat po ślubie ?

Jakbym miał dziewczynę i wyraziła ochotę, że chce seksu z blondynem bez mrugniecia okiem bym sie ufarbował. Albo ubrał tak jak faceci z jej snów. Gdyby siedziała w porno to przejrzałbym filmy jakie się jej podobają i co robią na nich faceci i starał się robić to samo. Co za idiotyczny pogląd, że powinna mnie kochac takim jakim jestem. Seks to rywalizacja by byc coraz lepszym, ścigać się z marzeniami. Dla kogoś to może płytkie. Nigdy nie oczekiwałbym, że jakies dziewczynie wystarczałaby miłośc do mnie. Codziennie liczyłbym sie z tym, że jakis facet moze sie jej bardziej spodobać i musze stale sie poprawiać.

Czarna Kotka napisał/a:

O, najlepiej niech Autorka przejdzie podział podłużny i jedna część niech się stanie atrakcyjną Azjatką, a druga tą seksowną sąsiadką spod trójki.
Wyguglaj termin "habituacja".

Co za bzdurne sprowadzanie sytuacji do absurdu.

Naprawde wierzysz, że podniecają go już porno tyllko z Azjatkami lub murzynkami ?  Albo z jedna i drugą jedocześnie ?

A moze wystarczy mu duzo mniej ?

Dlaczego tak trudno zrozumiec, że może czasem dobrze lepiej poznac czyjes marzenia i spróbować je spełnic ?

No chyba, ze podchodzi sie tak, ze przeciez jestem jego "Panią Żoną" i samą już swoją obecnością powinnam męża podniecać taka jaka jestem. A jak on sama mną i moją obecnością sie nie podnieca to nie jest mnie wart. Przeciez brał ze mną ślub i powinnam mu wystarczac taka jaka jestem. OK. To powodzenia.

Po pierwsze chyba nie czytałeś dokładnie,pisałam ze ubieralam bieliznę ze proponowałam plener a on nie potrafił wyjść z żadnym naprawdę żadnym pomysłem to o czym my mówimy, co mam jeszcze nauczyć się na rękach chodzić aby ewentualnie trafić w jego gust? Tak jak pisałam oglądał film w którym panienki wkładaly sobie pięści w tylek,wybacz ale takich zachowań nie będę uskuteczniac chodzby poprosił o to sam papież,znam swoją wartość i nie będę posuwac się do takich zachowań po to aby kogoś zaspokoić,nie wiem czy wiesz ale zwiazek nie składa się tylko z seksu i jeśli tak miałobyto wyglądać to lepiej się rozstać niż godzić na coś co nam nieodpowiada,rani.skoro rozmawiam z mężem co moglibyśmy zrobić jak urozmaicic,on mi odpowiada ze jest ok a potem łapie go na tych pornolach to chyba nie we mnie jest problem

154 Ostatnio edytowany przez Facet79 (2014-12-26 22:55:12)

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

ssss Nie musisz chyba cytować za każdym razem całej poprzedniej wypowiedzi.

sssss napisał/a:

Po pierwsze chyba nie czytałeś dokładnie,pisałam ze ubieralam bieliznę ze proponowałam plener

Ale pytanie czy to trafiało w jego marzenia w postaci tego co oglądał w porno...

sssss napisał/a:

Tak jak pisałam oglądał film w którym panienki wkładaly sobie pięści w tylek,wybacz ale takich zachowań nie będę uskuteczniac chodzby poprosił o to sam papież,znam swoją wartość i nie będę posuwac się do takich zachowań po to aby kogoś zaspokoić,

Ale nie wierze, że faceta podnieca już tylko ten jeden rodzaj scen. To brzmi jakbys zobaczyła te jedna scene i sie zraziła do całego porno. Naprawde ogląda dosłownie zawsze to samo i przy nich ma orgazm ? Po prostu nie wierze.

sssss napisał/a:

nie wiem czy wiesz ale zwiazek nie składa się tylko z seksu i jeśli tak miałobyto wyglądać to lepiej się rozstać niż godzić na coś co nam nieodpowiada,

Ale to albo albo. Jesli zwiazek nie składa sie tylko z seksu - to czemu tak narzekasz na jego brak ? To ja Ci napisze : czemu nie docenisz reszty związku ? Seks jest dla Ciebie najważniejszy skoro z jego powodu chcesz sie rozstac ? Czemu tak spłycasz zwiazek do tego przy czym podnieca sie Twoj facet ? Przeciez liczy sie Miłość, dzieci, rodzina. Skreślisz to z powodu seksu ?

No to jest seks ważny czy nie ? Bo jak ktos Ci sugeruje zmiane to piszesz "no jak to, nie spłycajmy związku do seksu". A jednoczesnie zdanie dalej piszesz, ze sie rozstaniesz z facetem przez seks.

155

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

Pisałam ze nie tylko seks kuleje to zasadnicza różnica,chyba to przeoczyles,jedna osoba nie naprawi sama relacji a w nim zabrakło szczerych chęci

156 Ostatnio edytowany przez kammiś (2014-12-26 23:30:40)

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
Facet79 napisał/a:
sssss napisał/a:

Powiem Ci ze jestem przerażona podejściem niektórych osób do życia w związku,

Ja także niechęcią do spróbowania czegoś nowego.

sssss napisał/a:

kurde czy ja to tylko moje ciało i jestem stworzona do tego aby zaspokajać jedynie fantazje mojego męża

Ale kto tak pisał ? Seks to wzajemne zaspokajanie sie, raz mogłabys spełnic jego fantazje a innym razem On Twoje. Czy jakby Cie facet poprosił o odpowiednie ubranie sie to też zakrzyczysz, że czemu masz spełniac jego fantazje ?

Zreszta jesli tak to i Twój mąż może teraz powiedzieć : "A co ja jestem - od spełniania Twoich potrzeb seksualnych ? Jak możesz mnie tak traktować ? Czy liczy sie tylko moje ciało ? Nie wystarcza Ci, że jestem przy Tobie i mam z Tobą dzieci ? "

To czemu Ty masz prawo wymagac od niego seksu a on od Ciebie takiego seksu jaki by chciał nie mógłby wymagać ?

sssss napisał/a:

Facet oprzytomniej i może sam spróbuj zafarbowac sobie wlosy albo zapusc sobie wlosy na klacie może wtedy kobiety będą chciały z Tobą sypiac, bo może to z Tobą jest coś nie tak.

Co za idiotyczna uwaga. Wyczytałaś to co chciałaś.

Czy jak widzisz, że Twój facet np. ogląda porno z uczennicami to nie ubrałabyś się tak dla niego ani razu ? Albo w ogóle nie założyła nawet np. ulubionej przez niego sukienki ? Jestes gotowa cos dla niego zrobić czy też to już za dużo bo przecież powinnas zostac sobą a on ma czuc sie Tobą podniecony, ciągle tą samą, te 10 czy 15 lat po ślubie ?





Jakbym miał dziewczynę i wyraziła ochotę, że chce seksu z blondynem bez mrugniecia okiem bym sie ufarbował. Albo ubrał tak jak faceci z jej snów. Gdyby siedziała w porno to przejrzałbym filmy jakie się jej podobają i co robią na nich faceci i starał się robić to samo. Co za idiotyczny pogląd, że powinna mnie kochac takim jakim jestem. Seks to rywalizacja by byc coraz lepszym, ścigać się z marzeniami. Dla kogoś to może płytkie. Nigdy nie oczekiwałbym, że jakies dziewczynie wystarczałaby miłośc do mnie. Codziennie liczyłbym sie z tym, że jakis facet moze sie jej bardziej spodobać i musze stale sie poprawiać.

Czarna Kotka napisał/a:

O, najlepiej niech Autorka przejdzie podział podłużny i jedna część niech się stanie atrakcyjną Azjatką, a druga tą seksowną sąsiadką spod trójki.
Wyguglaj termin "habituacja".

Co za bzdurne sprowadzanie sytuacji do absurdu.

Naprawde wierzysz, że podniecają go już porno tyllko z Azjatkami lub murzynkami ?  Albo z jedna i drugą jedocześnie ?

A moze wystarczy mu duzo mniej ?

Dlaczego tak trudno zrozumiec, że może czasem dobrze lepiej poznac czyjes marzenia i spróbować je spełnic ?

No chyba, ze podchodzi sie tak, ze przeciez jestem jego "Panią Żoną" i samą już swoją obecnością powinnam męża podniecać taka jaka jestem. A jak on sama mną i moją obecnością sie nie podnieca to nie jest mnie wart. Przeciez brał ze mną ślub i powinnam mu wystarczac taka jaka jestem. OK. To powodzenia.

Nektarynka53 napisał/a:

Bo jeśli prawdą jest to co mówią mężczyźni, że nie czują nic do tych Pań z internetu to czemu tak trudno jest to ograniczyć/zmniejszyć?

Kobiety chyba nigdy nie zrozumieją, że można oddzielać seks od uczuć. Tak - nic faceci nie czują do pań z porno. I tak - trudno im to ograniczyć bo to lubią.

Podobnie jak z pewnymi składnikami diety. Nic nie czuję do marchewki. A trudno byłoby mi z niej zrezygnować. Czy to uzależnienie od marchewki ? Mam się leczyć z tego powodu ?

Nektarynka53 napisał/a:

Czy polecenie udawania kogoś kim się nie jest, tylko żeby mężczyźnie "stanął" nie jest zaspokajaniem tylko pożądania męża? Matko.

Ależ oczywiście, że nie jest jednostronnym zaspokajaniem męża chociażby dlatego, że raz ja moge cos zrobic dla kogos a innym razem ktos dla mnie. Nie pisalem o ukladzie, że od teraz zawsze juz ma kobieta robic tylko to co chce facet.

Zaczynam sie domyslac skad np. biorą sie kobiety które lubia tylko jedną pozycje seksualną i za nic nie spróbuja innej (spotkałem takie). No tak. One po prostu chcą pozostać sobą. I bierzesz je jakie są albo przecież nie będa się dla ciebie facecie zmieniać. OK.

Facet 79, bo mamy plage wymagania od faceta a niewymagania od siebie. I mnie to przeraza, mimo ze kobieta jestem.
Albo wymaganie od faceta zeby myslal jak kobieta. Niemozliwe. Jego mozg jest inaczej zbudowany. I np jak ide z facetem do lozka to nie wymagam zeby myslal w tej chwili jak bardzo mnie kocha i jaki swietny jest nasz zwiazek tylko po prostu zeby nam obojgu bylo w tej chwili fajnie. Milosc okaze inaczej. I wcale nie "jesli kochamy to chcemy sie ta osoba delektowac" bo pozadanie przychodzi wczesniej a milosc pozniej. do pozadania nie potrzeba milosci. Do orgazmu nie potrzeba ani jednego ani drugiego.

157

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
kammiś napisał/a:

Do orgazmu nie potrzeba ani jednego ani drugiego.

Jedyne sensowne i prawdziwe zdanie w całym tym wątku.

158

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
sssss napisał/a:

Czuję się zdradzona,kolejny raz złapałam mojego męża na ogladaniu pornografii,czuję się.upokorzona,obiecywał ze nigdy więcej mi tego nie zrobi,bo widział jaki ból mi to sprawia.nie mogę się pozbierać.może dodam do tego ze to niby ja mam większe potrzeby (tak twierdził) i ja musiałam zawsze prosić o seks a on pozostawał bierny sad jesteśmy 10 lat ze sobą kocham go strasznie i pragnę go nadal tak bardzo jak na początku,dlaczego on woli zaspokajać się na.widok jakichś sztucznych dziwek aniżeli seks ze mną ( potrafię eksperymentować).zaniedbuje mnie na wielu płaszczyznach i szczerze mam tego dosyć, jest tak leniwy ze zamiast zawalczyć o swoją realną fajna relacje, wycofał się i zaspokaja się sam,bo chyba tak wygodniej a ja jestem tu po to aby posprzątać,wyprać.itp.czuje się dla niego nieatrakcyjna....dlaczego wszędzie ludzie piszą ze to może kobieta za mało się stara,ze może za mało inicjatywy z jej strony,może jest zaniedbana,moze za mało mu daje!a co Wy dla nas robicie,jak i kiedy staracie się zadbać o nią?! Przecież jeśli kochacie ta druga osoba i wiecie jaki to ma destrukcyjny wpływ na.nią to naprawdę nie można przestać tego robić!? Oczywiście jeśli naprawdę kochacie bo u mojego męża właśnie.chyba tego zabrakło...

Przypomnę post z początku, bo chyba mało kto go w ogóle przeczytał lub zapomniał. Jest OGROMNA różnica w zaspokajaniu się nawzajem i przekazywaniu partnerce Swoich fantazji erotycznych, a odcięciem się od sexu dla oglądania porno. Nie rozmawiamy tutaj o sytuacji, że facet próbuje eksperymentować w łóżku, tylko że woli oglądać porno od stosunku. A jeśli faceci mają inaczej zbudowany mózg to Jej partner nie powinien wymagać czytania z Jego myśli co jest przecież cechą charakterystyczną kobiet.

Wiesz Facet79 jeśli mojemu mężowi przeszkadzała by ta głupia "marchewka", a Ja nie byłabym od niej uzależniona to jakim problemem byłoby ją ograniczyć, gdyby On poczuł się z tym lepiej. Na pewno przeczytałeś mój post? Jeśli bym nie ograniczyła to tylko z własnej wygody, czyli myślenia o Swoich 4 literach.

159

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
Facet79 napisał/a:

Co za bzdurne sprowadzanie sytuacji do absurdu.

Naprawde wierzysz, że podniecają go już porno tyllko z Azjatkami lub murzynkami ?  Albo z jedna i drugą jedocześnie ?

A moze wystarczy mu duzo mniej ?

Dlaczego tak trudno zrozumiec, że może czasem dobrze lepiej poznac czyjes marzenia i spróbować je spełnic ?

Sprawdziłeś tę habituację?

ok, farbujesz się na tego blondyna i przebierasz w strój marynarski albo za Batmana, bo ona to lubi.
Ona spogląda na Ciebie, mówi: "A ty co tak siedzisz"? i sobie idzie. Wieczorem zaspokaja się wibratorem.
Pytasz ją co urozmaicić, żeby było fajniej, ona odpowiada że jest ok, a wieczorem zaspokaja się wibratorem.
Ty zostajesz ze swoim pożądaniem sam.
Jak się czujesz?

Bo problem nie polega na braku chęci Autorki, problem polega na braku chęci jej męża. Spadek intensywności  pożądania jest normalną sprawą w długoletnim związku i na tym etapie obie strony powinny zacząć pracować nad jakością związku.
Patrz mi na klawiaturę: O B I E. smile

160

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

Dziękuję Nektarynka i Czarna Kotka, już zaczęłam się zastanawiać czy ja pisze w jakimś innym języku bo Facet niczego nie rozumie albo jakiś szowinizm przez niego przemawia,lepiej tego ująć nie moglyscie.

161

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

Wracając do tematu porno w związku. Radziłabym Ci poczytać bloga pod tytułem "nadopaminie" (nie chce podawać linku, ale bez problemu znajdziesz w google). Może i Twojemu mężowi go podsuniesz? Są tam zawarte bardzo ciekawe artykuły na temat negatywnych konsekwencji nadużywania pornografii - bo to nie jest normalne, że facet sobie trzepie zamiast cieszyć się seksem z Tobą i nie daj sobie tego wmówić. Pornografia to biznes, więc nie wypada mówić o masie negatywnych konsekwencji, które za sobą pociąga. Dawniej mężczyzna jak zobaczył kilka nagich kobiet w życiu to miał podniete, teraz ma możwliość oglądania ich tysiące bez żadnego problemu. Niejednemu to zryło sposób myślenia o seksie.

162

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
szarykotek napisał/a:

Wracając do tematu porno w związku. Radziłabym Ci poczytać bloga pod tytułem "nadopaminie" (nie chce podawać linku, ale bez problemu znajdziesz w google). Może i Twojemu mężowi go podsuniesz? Są tam zawarte bardzo ciekawe artykuły na temat negatywnych konsekwencji nadużywania pornografii - bo to nie jest normalne, że facet sobie trzepie zamiast cieszyć się seksem z Tobą i nie daj sobie tego wmówić. Pornografia to biznes, więc nie wypada mówić o masie negatywnych konsekwencji, które za sobą pociąga. Dawniej mężczyzna jak zobaczył kilka nagich kobiet w życiu to miał podniete, teraz ma możwliość oglądania ich tysiące bez żadnego problemu. Niejednemu to zryło sposób myślenia o seksie.

Dziękuję.polecam jeszcze komuś z podobnymi problemami "pandemia pornografii" na YouTube

163 Ostatnio edytowany przez niunia77 (2014-12-29 11:25:21)

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
Facet79 napisał/a:

niunia latwo osadzasz. Na pewno swietnie mnie juz znasz.

Przeczytałam mnóstwo Twoich postów i prawie w każdym podkreślasz, że chcesz od kobiet tylko seksu.
A teraz wyskakujesz o spędzaniu czasu itd.

Facet79 napisał/a:

Choc to dziwne, ze kobiety odtracalyby szukajacego seksu faceta. Przeciez tak pragna srksu. Cierpia gdy facet im go nie daje i nie pożąda ich. No to jak to ? Ten sam seks jednoczesnie je odstrasza ? Gdzie tu logika ? Czyz taki facet nie chce dac kobietom tego czego tak mocno rzekomo pragną ?

Cierpią w związku gdy nie czują się kochane i pożądane. Ty związku i uczuć nie oferujesz tylko seks. Zrozum że dla niektórych kobiet, seks jest dopełnieniem a nie priorytetem.

Facet79 napisał/a:

niunia skad ta idiotyczna mysl, ze facet nie szukajacy zwiazku na cale zycie chcecdmuchanej lali ktora go zadowoli. To jakas kobieca fobia ? Albo Twoja fobia ? Taki facet nawet jesli chce przede wszystkim seksu to moze marzyc o zaspokojeniu kobiety, spedzaniu z nia czasu, wspolnych podrozach i milionie innych rzeczy. Tylko nie widzi calego zycia z jedna kobietą.

Dlatego pozostały Ci tylko prostytutki. Tam możesz przebierać ile wlezie.
Szkoda czasu i energii na angażowanie się z Tobą w jakąś głębszą relację.

164

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

Witajcie, mam podobny problem i sama już nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak czy z moim chłopakiem.
Mam 27 lat, jestem już prawie 8 lat w związku.
Nie jestem z tych kobiet które są oziębłe, myślę że jestem "otwarta", może nawet za bardzo? Nigdy się tak nie zdarzyło, żebym swojemu chłopakowi odmówiła...  natomiast on mnie tak! Robimy "to" raz na tydzień ale dla mnie to za mało. nie mam żadnych zahamowań, nie boje się eksperymentów, zabaw. Zastanawiam się czy jestem jakaś zboczona, czy może jestem nimfomanką i czy powinnam udać się do seksuologa. Z drugiej strony, chłopak twierdzi że nie ma siły/ochoty, nie potrzebuje ale najwyraźniej tylko mnie. Bo ostatnio przyznał się że ogląda pornografię mniej więcej co drugi dzień. Nie mieszkamy razem, więc nie wiem co robi, ale uważam że to jest nie w porządku jeśli mnie i moje potrzeby ignoruje, jeśli staram się sugerować że chcę, a on woli dłubać przy samochodzie lub komputerze, ignoruje np. czułe słówka i smsy ode mnie, moje zaloty, a z drugiej strony ogląda filmy i zdjęcia innych kobiet. Czuje się jak wariatka, jestem upokorzona i zraniona. Nie wiem czy problem tkwi we mnie czy w nim ale boje się że ten związek się rozpadnie. Mam kompleksy, czuje się przez to nieatrakcyjna, a z drugiej strony chłopacy mnie komplementują o co mój chłopak jest zazdrosny, nie jestem brzydka, ale czuje się jak sierota. Może to ja mam problem, i powinnam udać się do lekarza? Co o tym sądzicie?

165

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
kammiś napisał/a:

Porno to nie zdrada.
Mojemu tez sie zdarza ogladac i co? I nic. Niech oglada

Dopóki Ciebie nie zamieni na porno oczywiście będziesz tak uważać

166

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
WiktoriaV napisał/a:

Witajcie, mam podobny problem i sama już nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak czy z moim chłopakiem.
Mam 27 lat, jestem już prawie 8 lat w związku.
Nie jestem z tych kobiet które są oziębłe, myślę że jestem "otwarta", może nawet za bardzo? Nigdy się tak nie zdarzyło, żebym swojemu chłopakowi odmówiła...  natomiast on mnie tak! Robimy "to" raz na tydzień ale dla mnie to za mało. nie mam żadnych zahamowań, nie boje się eksperymentów, zabaw. Zastanawiam się czy jestem jakaś zboczona, czy może jestem nimfomanką i czy powinnam udać się do seksuologa. Z drugiej strony, chłopak twierdzi że nie ma siły/ochoty, nie potrzebuje ale najwyraźniej tylko mnie. Bo ostatnio przyznał się że ogląda pornografię mniej więcej co drugi dzień. Nie mieszkamy razem, więc nie wiem co robi, ale uważam że to jest nie w porządku jeśli mnie i moje potrzeby ignoruje, jeśli staram się sugerować że chcę, a on woli dłubać przy samochodzie lub komputerze, ignoruje np. czułe słówka i smsy ode mnie, moje zaloty, a z drugiej strony ogląda filmy i zdjęcia innych kobiet. Czuje się jak wariatka, jestem upokorzona i zraniona. Nie wiem czy problem tkwi we mnie czy w nim ale boje się że ten związek się rozpadnie. Mam kompleksy, czuje się przez to nieatrakcyjna, a z drugiej strony chłopacy mnie komplementują o co mój chłopak jest zazdrosny, nie jestem brzydka, ale czuje się jak sierota. Może to ja mam problem, i powinnam udać się do lekarza? Co o tym sądzicie?

Hej,nie wiedziałam jaką skalę ma ten problem,dopóki nie zaczęłam szukać w necie,mój mąż wmawial mi ze każdy to ogląda i że ja przesadzam! Ale jak ktoś może mi powiedzieć że przesadzam skoro to tylko ja wiem jak się czuję,to bardzo boli więc o co chodzi?jak czytam Twój wpis to widzę takie podobieństwa,tak samo się czułam,tak samo odmawiał bo jest zmęczony itp straciłam pewność siebie,to mnie niszczy jako kobietę w związku.Twój chociaż się przyznał bo mój kłamie,kręci i wypiera się nawet gdy coś znajdywalam,chora sytuacja,ja swojemu pokazywalam różne wpisy kobiet jak to na nas działa pokazałam filmik na YouTube,wszystko cierpliwie znosi,powiedziałam ze jeśli mamy coś ratowac to idziemy na terapię.powiedział ze nie ma z tym problemu aby to leczyc a ja mu na to ; skoro nie masz z tym problemu to dlaczego nie mozesz zrezygnować skoro mnie boli?ustaliliśmy ze spróbujemy,na nic się nie nastawiam,jestem zdecydowana odejść jeśli nie wyjdzie,teraz mam większą świadomość.Musicie porozmawiać otwarcie,powiedz jak się z tym czujesz jak Cię to boli,może to podziała.Z Tobą jest wszystko w porządku,podejrzewam że gdyby Ciebie nie zaniedbywal to nie byłoby takiego problemu,ale niestety oni wybierają jakieś suki na ekranie bo nie trzeba się starać i ma wielką różnorodność na wyciągnięcie ręki,co chce i kiedy chce :-(

167 Ostatnio edytowany przez karolcia_38 (2014-12-29 16:12:12)

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

według mnie nie ma co deliberować i robić analizy freudowskie. z moich osobistych doświadczeń wynika że facet Ciebie nie chce i tyle. zresztą po przeczytaniu wszystkich postów widać to dokładnie. no przecież NIE MA PROBLEMU bo on Ciebie nie chce. ale też nie chce podać Tobie prawdziwej przyczyny owego niechcenia. owszem można się uzależnić od stymulacji pornograficznej tyle że początek jej jednak coś dało. co tego nie wiem. według mnie już macie "po zawodach". dla mnie jako kobiety sex stoi na równi z miłością dlatego z powodu jego braku odeszłam od partnera. ale zdążył mi on co nieco wytłumaczyć. i po pierwsze miłości to u nas było jak na lekarstwo (choć deklarował kocham cię). po drugie co jest poniekąd konsekwencją pierwszego nie było pożądania z jego strony. po trzecie najwyraźniej mu się nie podobałam ani fizycznie ani emocjonalnie (to drugie bardziej bom bardzo wymagająca). po czwarte lubił myślistwo (szczególnie internetowe łatwiejsze bo anonimowe i można pisać bajki nie tylko o wielgachnym wspaniałym aksamitnym przyrodzeniu) po piąte co wyznał mi szczerze gdyż rozmowy na ten temat toczyłam z nim przez prawie 5 lat no nie chce mu się szczególnie że zrzucić z krzyża przy stękającej laseczce przez telefon kosztuje o niebo mniej energii i zaangażowania a tak to gra wstępna to całowanie te ruchy posuwisto zwrotne przy których nogi bolą i ogólnie mięśnie się męczą (serio taki podał mi argument). po szóste ja jestem od seksu uzależniona ale to nic że on przez 5 lat posuwał laski przez telefon odsuwając mnie tym samym by na koniec gdy się już wydało płakał mi że jest uzależniony hahahaha a robi to dalej. po siódme on już taki jest. i z tym akurat najbardziej się zgadzam. ja też jestem taka więc pogoniłam gościa jestem w związku z miłością mojego życia i MAM WSZYSTKO czego pragnę. tyle że ja jestem z kobietą i tu brawa dla pana79 trafił w dziesiątkę. bo ja właśnie mam wszystko to o czym wiele kobiet marzy. tyle że z taką orientacją trzeba się urodzić tego nauczyć się nie da. żaden mężczyzna nigdy nie zaspokoił mnie w takim stopniu jak druga kobieta. ani fizycznie ani emocjonalnie ani duchowo. teraz mam wszystko w jednej osobie. ale też wiem że nie warto się męczyć i nie wierzyć że można mieć wszystko. bo można mieć wszystko tylko z odpowiednią osobą. a tu ewidentnie widać że nawet trochę to już problem. poczytajcie mój wątek nie trudno go znaleźć i moją ewolucję do zrozumienia istoty tegoż całego problemu a koniec jest taki:

Witajcie kochani :-)
to ja może nieco odczaruję ten mój wątek. jak to zwykło w życiu bywać po czasie powolutku prawda przedzierała się przez zalany goryczą umysł. i nastąpiło tąpnięcie. to co się stało stało się w tempie błyskawicznym. więc od początku.

kaiser  nie mój partner nie ma kochanki choć czekaj w zasadzie ma i to wiele. okazuje się że prawdopodobnie jest uzależniony od masturbacji albo ją bardzo lubi a przy tym lubi "rozmawiać" z pannami przez telefon. ot zwyczajnie kręci go szybki sex przez telefon. co czynił przez cały okres naszego zwiazku (ale o tym już pisałam). 
gdy się o tym dowiedziałam wściekłość na niego osiągneła apogeum. setki rozmów prób zrozumienia tłumaczeń itp. po jakimś czasie to co się stało zaczeło we mnie "pracować". w związku z tym że mój partner nie uważa aby mój sex z kobieta (jestem biseksualna) był dla niego zagrożeniem (o ironio) w moim "zepsutym do cna umyśle" powoli układał się plan. uznałam że skoro oboje mamy "wady" to może jestesmy coś w stanie z tym zrobić by byśmy byli zadowoleni oboje. i stało się. ustaliliśmy że ja mogę pozanć kobietę i zaspokoić moje niezaspokojoe potrzeby. ja natomiast dałam przywolenie na telefony do "koleżanek" choć parter zarzekał się jak żaba błota że on już nie chce że to już nie dla niego i że chce to zwalczyć. poszło. poznałam jedną kobietę. przepsałam się z nią. oczywiście emocje gigantyczne. potem poznałam drugą. znów emocje. i tu nastąpiło tapnięcie. bo wciąż nie potrafiłam pojąć dlaczego ja tak łatwo "odpuściłam" te telefony. wcześniej wydawało mi się że ja jestem taka oh ah tolerancyjna itp itd. poza tym dlaczego pójście z kobieta do łóżka nie stanowiło dla mnie żadnego problemu. no i do tego wszystkiego doszło coś co może dla niektórych będzie pomocne. po udanym seksie siedząc na kanapie zaczełam analizować to co się ze mną dzieje bo się działo a ja nie znałam tego uczucia. siedziałam tak i siedziałam patrzałam na wibrujące obrazki na tv i łzy naszły mi do oczu. bo w końcu pojełam. BYŁAM ZASPOKOJONA!!! i to na wielu poziomach. nie mogłam uwierzyć w to że zaspokojenie seskualne może mieć tak olbrzymi wpływ na moją psychikę. że może być współodpowiedzialne za odczuwanie spokoju poczucia bezpieczeństwa wartości własnej. i nastapiła we mnie fala zmian jak tsunami. i to była kropka nad "i"w moim życiu. nagle zobaczyłam siebie przez lata "jadącą na hamulcu" dostosowującą się do innych (najpierw mąż później parter) i prawie NIGDY nie żyjąca w zgodzie ze sobą wciąż rezygnującą z siebie bo inni mieli lepszy pomysł na to jak mam żyć. do tego pozwoliłam "innym" na ciągłe autoryzowanie mojego życia na ciągłe szkalowanie mnie za moją osobowość preferencje moje potrzeby. i pierdol...łam pięścią w stół. zaczełam wewnętrznie krzyczeć STOP!!!!!!  przestałam się bać. odeszłam od partnera. punktem wyjściowym dla którego go opuściłam był właśnie sex. choć powiem wam że niedopasowanie seksualne jak trucizna infekuje inne dziedziny życia a ludzie twierdzący inaczej oszukują się. ja też żyłam w kłamstwie twierdząc z uporem maniaka że poza sferą seksualną w naszym związku jest naprawdę super itp. no gdy zobaczyłam nas z dystansu gdy poczułam to niesamowite zaspokojenie które rozlało się po mnie jak balsam odżywiając niemalże każdą pojedynczą komórkę zrozumiałam w jakej ułudzie żyłam i na jaki bolesny kompromis szłam sama ze sobą. dla mnie sex to energia która odgrywa orgomną rolę w moim życiu. gdy jestem niej pozbawiaona zaczynam gasnąć. wiem życie to ciągłe wybory kompromisy priorytety. ja po latach życia ?dla innych? co notabene było kolejnym fiaskiem bo własnie po latach i tych moich przeżyciach doszłam do wniosku że autentycznie człowiek może nie wiadomo jak się starać ale nie ma na to kompletnie wpływu czy osoba dla której tak się stara czy ona WOGÓLE tego potrzebuje czy ona to doceni czy ona naprawdę tego chce. więc doszłam do wniosku skoro to jest tak trudne by zadowolić inną osobę to może czas zaczać żyć inaczej i inaczej ustawić priorytety. więc teraz ja. bezkompromisowa uczciwość i życie w zgodzie ze sobą. oj czasem boli czasem strach po plecach przeleci ale już nie odpuszczam.  i jestem szczęśliwa. związałam się z kobietą choć to w tym wszystkim jak na szarym końcu moich przemian. już nie bedę pisac o tym jaki sex mamy bo ja sama wciaż chodzę w szoku. mam nadzieję że niektórym z was trochę może pomogłam.

pozdrawiam ciepło

168

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
poly28 napisał/a:
kammiś napisał/a:

Porno to nie zdrada.
Mojemu tez sie zdarza ogladac i co? I nic. Niech oglada

Dopóki Ciebie nie zamieni na porno oczywiście będziesz tak uważać

Tutaj większy problem jest w samym stosunku do zbliżeń intymnych. W czasach, gdzie nagość możemy dosyć często zobaczyć, zaczynamy sex traktować jak towar, środek zaspokojenia wyłącznie biologicznych potrzeb. Użyję tutaj porównania ze słodyczmi. Kiedyś (wiem, wiem tongue) gdy się udało wykombinować czekoladę na kartki to było wielkie święto wśród dzieci, a samo jej jedzenie dawało ogromną przyjemność. Teraz, gdy wszędzie można kupić taką czekoladę bez problemu, to jej jedzenie daje mniejszą przyjemność. Jemy bo musimy dostarczyć cukier, bo organizm o to woła. Widać to szczególnie wśród dzieci jedzą, bo jedzą. Nie widziałam, aby moje pociechy delektowały się tak bardzo czekoladą (chyba, że zakupię naprawdę jakąś szczególną), jak ja kiedyś.

169

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
Nektarynka53 napisał/a:
poly28 napisał/a:
kammiś napisał/a:

Porno to nie zdrada.
Mojemu tez sie zdarza ogladac i co? I nic. Niech oglada

Dopóki Ciebie nie zamieni na porno oczywiście będziesz tak uważać

Tutaj większy problem jest w samym stosunku do zbliżeń intymnych. W czasach, gdzie nagość możemy dosyć często zobaczyć, zaczynamy sex traktować jak towar, środek zaspokojenia wyłącznie biologicznych potrzeb. Użyję tutaj porównania ze słodyczmi. Kiedyś (wiem, wiem tongue) gdy się udało wykombinować czekoladę na kartki to było wielkie święto wśród dzieci, a samo jej jedzenie dawało ogromną przyjemność. Teraz, gdy wszędzie można kupić taką czekoladę bez problemu, to jej jedzenie daje mniejszą przyjemność. Jemy bo musimy dostarczyć cukier, bo organizm o to woła. Widać to szczególnie wśród dzieci jedzą, bo jedzą. Nie widziałam, aby moje pociechy delektowały się tak bardzo czekoladą (chyba, że zakupię naprawdę jakąś szczególną), jak ja kiedyś.

Szkoda że to wszystko tak się zmieniło,że ta intymność i miłość tak mało teraz dla ludzi znaczą

170

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

Karolcia czy uważasz ze nie ma już o co walczyć? Ze to z góry jest skazane na porażkę?cieszę się że znalazłaś swoje szczęście.pozdrawiam

171

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
sssss napisał/a:

Karolcia czy uważasz ze nie ma już o co walczyć? Ze to z góry jest skazane na porażkę?cieszę się że znalazłaś swoje szczęście.pozdrawiam

sssss zawsze jest warto walczyć. pytanie czy jest sens walczyć o męża. ale może ja przedstawię swój punkt widzenia i zobaczysz czy Tobie coś z tego odpowiada. przede wszystkim według mnie popełniasz błąd w rozumowaniu tego co się dzieje. ......."to niszczy mnie jako kobietę w związku". błąd. typowy kobiecy błąd w myśleniu. swoją atrakcyjność umieściłaś w oczach męża. a mąż to też człowiek :-) ulega impulsom pokusom traci na wartości przestaje kochać. odwróć sytuację. gdybyś to ty nagle uznała że "coś tam" i heja zaczynasz oglądać pornosiki podniecają cię jacyś tam mężczyźni osiągasz fajne nie wymuszone orgazmy jesteś zaspokojona jest ci dobrze nie ma problemu ojjjj nie w sumie jest jeden problem twój mąż który domaga się seksu. no oki se myślisz no niby wiem ale jakoś nie masz na niego ochoty a bo to się trza starać albo robić różne wygibasy ty wolisz taki wirtualny świat. w tym świecie wszystko nowe i odpływasz kiedy chcesz w tempie jakim chcesz ba nawet gościa masz takiego jakiego chcesz raz murzyn raz mulat sratata...... i teraz czy Ty uważasz że winę za Twoje preferencje potrzeby i ich sposób zaspokajania winien jest mąż? on przecież z Tobą wielokrotnie rozmawiał o tym że go to boli że się odsuwasz że podczas seksu leżysz jak kłoda itp. kto w tym wypadku traci wartość? ty oglądająca porno czy on dążący do partnerskiego kontaktu otwarcie komunikujący to co według niego jest w waszym związku złe? i kto tu jest bardziej dojrzały Ty mówiąca że przecież spoko nic się nie stało czy on choć boleśnie to przeżywa komunikujący się z Tobą po to by wyjaśnić dojrzale sytuację. wracamy do rzeczywistości. sssss nie masz na to żadnego wpływu. Twoim obecnym problemem jest to że ty chcesz by on chciał. a z tego co nam tu piszesz on raczej nie chce. i nie ważne co. ja widzę że on nie chce cię słuchać nie chce się z Tobą kochać ba on nawet nie chce szanować Twojego wysiłku włożonego w ten związek. nie ma między wami dialogu są pojedyncze monologi. myślę że aby do końca nie zwariować jeszcze racjonalizujesz wszelkie możliwe sytuacje by nie dotknąć bolesnej prawdy. i wcale tu nie chodzi o to że oglądając porno mąż ciebie zdradził. on zdradza cię notorycznie nie będąc uważnym na dialog z Tobą. popełnia ten człowiek poważny błąd sądząc że wie jak Ty się czujesz jest Panem waszego związku wszech wiedzącym. brak mu dojrzałej pokory i uważności. albo jest koszmarnie leniwy i pewny siebie. obie postawy dają jasno do zrozumienia jestem tak boski że nie muszę Cię szanować. i dajmy tym głupim stereotypom spokój że mężczyźni nie rozmawiają że oni nie potrafią mówić o uczuciach i inne bzdety. nie odbierajmy facetom ani odpowiedzialności za jakość związku ani mózgów bo wówczas kogo na partnera sobie wybrałyśmy? chłopczyka z zasmarkanym noskiem analfabetę emocjonalnego czy tępego durnia myślącego przyrodzeniem? skoro nie ma problemu zaproponuj Panu że będziesz realizować swoje duże potrzeby poza związkiem. nie sssss nie oprzytomnieje od takiego pytania ale może poruszy zwoje myślowe. przede wszystkim walcz o siebie. czasami coś przemija. no tak bywa. i nie daj się zwieść że tak naprawdę jest wszystko super ale coś tam chwilowo nie gra i zaraz będzie dobrze. nie będzie dobrze. a to wytłumaczenie ma na celu przedłużyć agonię (twoją) i dać czas na przemyślenia ucieczkę od prawdy (jego). i pomyśl racjonalnie. dojrzały poważnie zaangażowany człowiek w związek co robi gdy partner/partnerka zwraca się do niego z problemem? olewa go mówi kurde przestań przesadzasz daj mi spokój wszyscy tak robią itp, itd? nie, nie, nie. i nie ma tu kompromisów!!!!!!!!!! serio. taki człowiek pochyla się i słucha! bo kocha bo mu zależy bo szanuje bo kocha tak mocno że ból przynosi mu cierpienie partnera/partnerki. tak kocha cię twój mąż? czy jednak musisz szukać usprawiedliwień bądź zalet by przekonać siebie że jest uczucie?. zrób krok w tył i pomyśl NIC NA SIŁĘ. i co widzisz? jak zachowuje się Twój  mąż? chce z Tobą spędzać czas a Ty chcesz z nim go spędzasz? podnieca Cię Twój maż a czy czujesz że Ty podniecasz jego? ehh.... nie zazdroszczę szukania odpowiedzi. jak Cię czytam oprócz bezsensownego wkładania w czyjekolwiek ręce własnej wartości (jakżesz niezależnej od innych) wydajesz się bardzo fajną poukładaną kobietą. szukaj w tym wszystkim siebie.

pozdrawiam ciepło
karolina

172

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
sssss napisał/a:

Hej,nie wiedziałam jaką skalę ma ten problem,dopóki nie zaczęłam szukać w necie,mój mąż wmawial mi ze każdy to ogląda i że ja przesadzam! Ale jak ktoś może mi powiedzieć że przesadzam skoro to tylko ja wiem jak się czuję,to bardzo boli więc o co chodzi?jak czytam Twój wpis to widzę takie podobieństwa,tak samo się czułam,tak samo odmawiał bo jest zmęczony itp straciłam pewność siebie,to mnie niszczy jako kobietę w związku.Twój chociaż się przyznał bo mój kłamie,kręci i wypiera się nawet gdy coś znajdywalam,chora sytuacja,ja swojemu pokazywalam różne wpisy kobiet jak to na nas działa pokazałam filmik na YouTube,wszystko cierpliwie znosi,powiedziałam ze jeśli mamy coś ratowac to idziemy na terapię.powiedział ze nie ma z tym problemu aby to leczyc a ja mu na to ; skoro nie masz z tym problemu to dlaczego nie mozesz zrezygnować skoro mnie boli?ustaliliśmy ze spróbujemy,na nic się nie nastawiam,jestem zdecydowana odejść jeśli nie wyjdzie,teraz mam większą świadomość.Musicie porozmawiać otwarcie,powiedz jak się z tym czujesz jak Cię to boli,może to podziała.Z Tobą jest wszystko w porządku,podejrzewam że gdyby Ciebie nie zaniedbywal to nie byłoby takiego problemu,ale niestety oni wybierają jakieś suki na ekranie bo nie trzeba się starać i ma wielką różnorodność na wyciągnięcie ręki,co chce i kiedy chce :-(

No rzeczywiście, na monitorze ma do wyboru, do koloru, blondynki, brunetki, rude. A ja jestem znana i nudna!

Próbowałam porozmawiać i powiedzieć co czuję. I mam wrażenie jak bym waliła grochem o ścianę, on zachowuje się tak jak by mu nie zależało. Może tak jest, ja chyba się poddałam.
W międzyczasie koleżanka poleciła mi książkę "dlaczego mężczyźni kochają zołzy", i autorka radzi kompletnie odwrotną postawę - zrobić krok w tył. Grzecznie, taktownie, ale się wycofać, nie mówić o swoich uczuciach, nie jęczeć, nie płakać, nie zrzędzić, bo facet tylko straci szacunek i wyłączy słuchanie. Już za późno bo zdążyłam powiedzieć wszystko co miałam do powiedzenia.
Przeczytać łatwo, trudniej zrobić, zwłaszcza gdy związek trwa kilka lat ale obawiam się że ta kobieta może mieć rację sad

Też zauważyłam u swojego partnera - nie wiem jak to nazwać, złośliwość, celową lub nie? Np. mówię mu że mam wolny dzień, to on woli zająć się sobą. A gdy mówię że mam ciężki tydzień - pyta kiedy się spotkamy.
Dla mnie to jest zupełnie bez sensu, paranoja, i bardzo mnie to irytuje, ale dobrze wiedzieć że inne kobiety też widzą ten problem.

Nektarynka53 napisał/a:
poly28 napisał/a:
kammiś napisał/a:

Porno to nie zdrada.
Mojemu tez sie zdarza ogladac i co? I nic. Niech oglada

Dopóki Ciebie nie zamieni na porno oczywiście będziesz tak uważać

Tutaj większy problem jest w samym stosunku do zbliżeń intymnych. W czasach, gdzie nagość możemy dosyć często zobaczyć, zaczynamy sex traktować jak towar, środek zaspokojenia wyłącznie biologicznych potrzeb. Użyję tutaj porównania ze słodyczmi. Kiedyś (wiem, wiem tongue) gdy się udało wykombinować czekoladę na kartki to było wielkie święto wśród dzieci, a samo jej jedzenie dawało ogromną przyjemność. Teraz, gdy wszędzie można kupić taką czekoladę bez problemu, to jej jedzenie daje mniejszą przyjemność. Jemy bo musimy dostarczyć cukier, bo organizm o to woła. Widać to szczególnie wśród dzieci jedzą, bo jedzą. Nie widziałam, aby moje pociechy delektowały się tak bardzo czekoladą (chyba, że zakupię naprawdę jakąś szczególną), jak ja kiedyś.

W takim razie to chyba ja popełniłam błąd w związku, nie chciałam być okrutna, a trzeba było, za przeproszeniem, "pokazać wała".
Nienawidzę kiedy kobieta podnieca mężczyznę, i go roluję. A tymczasem to ja stałam się ofiarą.

karolcia_38 napisał/a:

po piąte co wyznał mi szczerze gdyż rozmowy na ten temat toczyłam z nim przez prawie 5 lat no nie chce mu się szczególnie że zrzucić z krzyża przy stękającej laseczce przez telefon kosztuje o niebo mniej energii i zaangażowania a tak to gra wstępna to całowanie te ruchy posuwisto zwrotne przy których nogi bolą i ogólnie mięśnie się męczą (serio taki podał mi argument). po szóste ja jestem od seksu uzależniona ale to nic że on przez 5 lat posuwał laski przez telefon odsuwając mnie tym samym by na koniec gdy się już wydało płakał mi że jest uzależniony hahahaha a robi to dalej.

Oj a ja też usłyszałam coś podobnego, że to mężczyzna podczas stosunku się wysila i spala energię, że go potem nogi bolą, że mu się mnie obmacywać nie chce bo go bolą ręcę big_smile no żenada. To okropnie boli, drażni, i załamuje człowieka. Żyć się odechciewa po takim tekście... A ja jak głupek zgadzałam się np. na robienie loda, i nie narzekałam na ból gardła czy buzi... Trzeba było...
I tak, ja też usłyszałam że to ja jestem uzależniona od seksu smile zamiast się cieszyć, docenić to że mu nie odmawiam, to jeszcze człowiek dostaje strzał w dziób...

173

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

Dziękuję, nie wiem co powiedzieć. Jest w tym tyle prawdy,ja chyba już od dawna miałam tego świadomość tylko chyba nie do końca chciałam w to wierzyć
Z tą atrakcyjnoscia miałam na myśli to ze sama  dla siebie i dla.innych czuję się piękna a ze jego postawa mnie dołuje i przy nim tak się czuję a to nie jest normalne.wiele razy myślałam zeby odejść ale bałam się jak.sobie poradzę z dziećmi,próbowałam rozmawiac z rodzicami ale jak mąż nie bije nie pije to jak to dlaczego?a prawda jest taka ze związałam się wielkim egoista tak zapatrzonym w swoje potrzeby ze mnie nie zauważa,w jego mniemaniu nie jestem ważna i moje potrzeby nic dla niego nie znaczą,masz rację nie ma co tu dopisywać zbędnej ideologii.

174

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
sssss napisał/a:

Karolcia Dziękuję, nie wiem co powiedzieć. Jest w tym tyle prawdy,ja chyba już od dawna miałam tego świadomość tylko chyba nie do końca chciałam w to wierzyć
Z tą atrakcyjnoscia miałam na myśli to ze sama  dla siebie i dla.innych czuję się piękna a ze jego postawa mnie dołuje i przy nim tak się czuję a to nie jest normalne.wiele razy myślałam zeby odejść ale bałam się jak.sobie poradzę z dziećmi,próbowałam rozmawiac z rodzicami ale jak mąż nie bije nie pije to jak to dlaczego?a prawda jest taka ze związałam się wielkim egoista tak zapatrzonym w swoje potrzeby ze mnie nie zauważa,w jego mniemaniu nie jestem ważna i moje potrzeby nic dla niego nie znaczą,masz rację nie ma co tu dopisywać zbędnej ideologii.

175

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

Wiktoria V zrezygnować z siebie z własnych potrzeb?!! Nigdy w życiu prędzej zrezygnuje z męża aniżeli miałabym udawać ze jest fajnie uśmiechać się i plakac w poduszke kiedy on nie widzi,to dopiero byłoby chore.

176 Ostatnio edytowany przez karolcia_38 (2014-12-29 21:52:00)

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

odniosę się po kolei


sssss napisał/a:

Dziękuję, nie wiem co powiedzieć. Jest w tym tyle prawdy,ja chyba już od dawna miałam tego świadomość tylko chyba nie do końca chciałam w to wierzyć

no nie dziwota. odpowiedzialny za to jest mózg. nie chce przyjąć pewnych rzeczy do wiadomości więc szuka racjonalizacji. nie lubimy zmian (z reguły), bronimy się przed nimi, zmiany wzbudzają w nas lęk czasem racjonalny częściej irracjonalny.

sssss napisał/a:

.........Z tą atrakcyjnoscia miałam na myśli to ze sama  dla siebie i dla.innych czuję się piękna a ze jego postawa mnie dołuje i przy nim tak się czuję a to nie jest normalne.

i tu popełniasz poważny błąd. i nie chodzi tylko o niego a o każdego partnera. jego postawa to jego postawa i nic ponad to. to jego problem nie mający absolutni NIC WSPÓLNEGO  z Twoją rzeczywistą wartością i subiektywnym poczuciem Twojego piękna czy atrakcyjności charakteru. jedynie możesz być zdołowana że masz takiego męża za partnera że coś mu się poprzestawiało i najprawdopodobniej już Cię nie kocha. to może w Tobie wywoływać smutek i rozgoryczenie ale nie jest ani przyczyną ani skutkiem tego KIM jesteś JAKA jesteś i JAKĄ WARTOŚĆ jako człowiek przedstawiasz. bywa tak że nie masz absolutnie wpływu na to jak Cię dana osoba odbiera. osoba święcie wierząca że ma wpływ na to jak odbiera go inny człowiek stanowi niezły kąsek dla wszelkiej maści manipulatorów wszak ich słynne ... gdybyś ty nie ..... to ja; gdybyś ty tak .... to ja i masę innych toksycznych komunikatów zwalających winę na wszystkich byle nie na rzeczonych wichłaczy.

sssss napisał/a:

.........wiele razy myślałam zeby odejść ale bałam się jak.sobie poradzę z dziećmi,próbowałam rozmawiac z rodzicami ale jak mąż nie bije nie pije to jak to dlaczego?a prawda jest taka ze związałam się wielkim egoista tak zapatrzonym w swoje potrzeby ze mnie nie zauważa,w jego mniemaniu nie jestem ważna i moje potrzeby nic dla niego nie znaczą,masz rację nie ma co tu dopisywać zbędnej ideologii.

nic na siłę i przede wszystkim spokój i odpowiedzi szukaj w sobie. ja wiem że kiedy kobieta odchodzi z tak "głupiego powodu" jakim jest brak szacunku to bywa piętnowana i pytana gdzie podział się jej rozum lub używa się fajnego porzekadła że "jej się w dupie poprzewracało" bo ona ma czelność chcieć być szczęśliwa, zaspokojona i spełniona nie tylko jako matka polka ale jako kochanka, kobieta, partnerka, żona, szczęśliwa matka. z tym się trzeba trochę poukładać. poza tym ja uważam że jak zmienisz siebie od środka zaczniesz inaczej na siebie patrzeć zaczniesz PRAWDZIWIE inaczej patrzeć na męża wówczas macie szanse na naprawę relacji. dopóty będziesz widzieć własne odbicie w jego oczach on jest górą. dopiero ty niezależna świadoma własnej wartości własnych potrzeb jak i ograniczeń bezkompromisowo podchodząca do współodpowiedzialności za związek będziesz dla niego murem którego on nawet nie będzie chciał przeskakiwać oni obchodzić a już w ogóle walić w niego głową. jedynym rozwiązaniem stanie się relacja partnerska albo podziękowanie sobie za wspólne lata i poszukanie partnera którego do szacunku zmuszać nie trzeba będzie. życzę powodzenia i wiedz że można naprawdę można.

177

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

Sugerujesz ze ja powinnam się zmienić wtedy może i on się zmieni? Dobrze to odbieram? Przecież nie jest moją winą ze on tak się zachowuje,choć teraz jak to piszę to może rzeczywiście tak jest.

178

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
sssss napisał/a:

Sugerujesz ze ja powinnam się zmienić wtedy może i on się zmieni? Dobrze to odbieram? Przecież nie jest moją winą ze on tak się zachowuje,choć teraz jak to piszę to może rzeczywiście tak jest.

Nie. Sugeruję byś odzyskała właściwy obraz siebie i już nigdy nikomu go nie oddala. Reszta to konsekwencje. Jeśli ujrzysz rzeczywistość taką jaką ona jest bez koloryzowania odzyskasz wolność bycie sobą niezależną.  Wolność to też ograniczenia. Wolność to odpowiedzialność. Będziesz wiedziała dokładnie co masz zrobić a czego robić nie będziesz.  Uzyskasz właściwą optykę tego co wokół ciebie się dzieje.  Kurtyna opadnie ukaże się naga prawda. Przestaniesz racjonalizowac oddasz odpowiedzialność za wybory decyzje mężowi zobaczysz i usłyszysz go na nowo bez zniekształceń.

179

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
karolcia_38 napisał/a:
sssss napisał/a:

Sugerujesz ze ja powinnam się zmienić wtedy może i on się zmieni? Dobrze to odbieram? Przecież nie jest moją winą ze on tak się zachowuje,choć teraz jak to piszę to może rzeczywiście tak jest.

Nie. Sugeruję byś odzyskała właściwy obraz siebie i już nigdy nikomu go nie oddala. Reszta to konsekwencje. Jeśli ujrzysz rzeczywistość taką jaką ona jest bez koloryzowania odzyskasz wolność bycie sobą niezależną.  Wolność to też ograniczenia. Wolność to odpowiedzialność. Będziesz wiedziała dokładnie co masz zrobić a czego robić nie będziesz.  Uzyskasz właściwą optykę tego co wokół ciebie się dzieje.  Kurtyna opadnie ukaże się naga prawda. Przestaniesz racjonalizowac oddasz odpowiedzialność za wybory decyzje mężowi zobaczysz i usłyszysz go na nowo bez zniekształceń.

Powalilas mnie swoją wiedzą,masz coś wspólnego z psychologią czy to Twoje własne doświadczenia?

180

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

Ktory dokladnie film lub filmy porno tak lubi mąż autorki ? Sprawdzilbym czy naprawde jest tak wciagajacy.

181

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
sssss napisał/a:

Wiktoria V zrezygnować z siebie z własnych potrzeb?!! Nigdy w życiu prędzej zrezygnuje z męża aniżeli miałabym udawać ze jest fajnie uśmiechać się i plakac w poduszke kiedy on nie widzi,to dopiero byłoby chore.

Nieee, absolutnie nie.
Zrobić krok w tył = w związku, nie pokazywać że Ci na nim zależy...
Właśnie chodzi mi o zupełnie coś odwrotnego, realizować siebie, i własne potrzeby! Hobby, pasje.
Pokazać jemu i sobie że umiesz bez niego żyć.

182

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
sssss napisał/a:
karolcia_38 napisał/a:
sssss napisał/a:

Sugerujesz ze ja powinnam się zmienić wtedy może i on się zmieni? Dobrze to odbieram? Przecież nie jest moją winą ze on tak się zachowuje,choć teraz jak to piszę to może rzeczywiście tak jest.

Nie. Sugeruję byś odzyskała właściwy obraz siebie i już nigdy nikomu go nie oddala. Reszta to konsekwencje. Jeśli ujrzysz rzeczywistość taką jaką ona jest bez koloryzowania odzyskasz wolność bycie sobą niezależną.  Wolność to też ograniczenia. Wolność to odpowiedzialność. Będziesz wiedziała dokładnie co masz zrobić a czego robić nie będziesz.  Uzyskasz właściwą optykę tego co wokół ciebie się dzieje.  Kurtyna opadnie ukaże się naga prawda. Przestaniesz racjonalizowac oddasz odpowiedzialność za wybory decyzje mężowi zobaczysz i usłyszysz go na nowo bez zniekształceń.

Powalilas mnie swoją wiedzą,masz coś wspólnego z psychologią czy to Twoje własne doświadczenia?

mam i nie mam sssss. jestem kompilacją ponad 20 letniego interesowania się wiedzą psychologiczną (czytania książek prasy publikacji), uczestniczenia w terapiach oraz warsztatach z różnych nurtów psychologicznych a co najważniejsze przerabiałam ten temat na własnej skórze czyli mam doświadczenie. poza tym ja przeszłam od osoby zalęknionej bojącej się własnego cienia uzależnionej od drugiego człowieka do osoby niezależnej w każdej dziedzinie życia. i znam życie "przed" i "po". Ty akurat jak Cię czytam już na starcie jesteś dalej ode mnie. masz granice które ja musiałam mozolnie budować. masz ogromne szanse na szczęśliwe życie. ja w Tobie widzę ogromny potencjał choć oczywiście nie jestem wyrocznią żadną. posiadasz inteligencję wrażliwość i dojrzałość tylko gubi cię właśnie wrażliwość. funkcjonujesz w moim odczuciu bardzo uczuciowo a zarazem rozsądnie mieszając serce z rozumem. w życiu potrzeba równowagi ty okazujesz się już na starcie ją mieć. zwróć uwagę na jedną sprawę. właśnie ludzi kochających prawdziwie głęboko i szczerze ludzi wrażliwych łatwo jest zwodzić bo są zwykle w stosunku do siebie bardziej krytyczni i refleksyjni. najpierw zadają sobie pytanie "co ja robię źle gdzie popełniam błąd" później jaka jest prawda. dlatego innym tym mniej wrażliwym lub mniej kochającym łatwiej jest ich zwodzić i mieszać w psychice. winne po części są tu stereotypy oraz tzw. skrypty wtłaczane nam od dzieciństwa. według mnie u Ciebie właśnie coś takiego ma miejsce. popełniasz błędy w ocenie sytuacji i siebie samej. być może jeszcze potrzebujesz trochę "postać" w tej pozycji by sięgnąć głębiej po prawdę o sobie twoich życiowych priorytetach ograniczeniach i tego kim jesteś jaka chcesz być. to podróż wgłąb siebie. i paradoksalnie te problemy które obecnie przechodzisz są impulsem do uzyskania wolności. ale nie o wolność związkową tu chodzi a o wolność w rozumienia świata tego kim jesteśmy i jacy być chcemy. próbujesz odebrać mężowi odpowiedzialność za jego życie, jego wybory i składasz ją we własne ręce. wiem że chcielibyśmy aby nasze postawy wpływamy na innych zgodnie z naszymi intencjami. ale sssss to jest utopia którą bardzo dobrze widać na tym forum. dlatego ważne w życiu są granice tego co moje a co twoje i to odnosi się nie tylko do rzeczy materialnych ale także do wyborów i odpowiedzialności. i nie jest prawda że człowiek jest w 50% odpowiedzialny za związek. pomyśl. człowiek jest w 100% odpowiedzialny za związek i dokonywane w nim wybory. brakuje Ci trochę tej wiedzy. jak ją zdobędziesz pójdziesz jak burza. takie mam odczucia :-).

183

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
WiktoriaV napisał/a:
sssss napisał/a:

Wiktoria V zrezygnować z siebie z własnych potrzeb?!! Nigdy w życiu prędzej zrezygnuje z męża aniżeli miałabym udawać ze jest fajnie uśmiechać się i plakac w poduszke kiedy on nie widzi,to dopiero byłoby chore.

Nieee, absolutnie nie.
Zrobić krok w tył = w związku, nie pokazywać że Ci na nim zależy...
Właśnie chodzi mi o zupełnie coś odwrotnego, realizować siebie, i własne potrzeby! Hobby, pasje.
Pokazać jemu i sobie że umiesz bez niego żyć.

No i to ma sens,tylko będzie bardzo trudno

184

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

Masz absolutna rację jestem osobą bardzo wrażliwą czasem chyba aż nadto,wszystko analizuje,zastanawiam się jak zrobić aby było lepiej,wczorajsze Twoje wpisy dały.mi tak do myślenia,od dawna miałam wrażenie ze ja nadrabiam w tym związku za dwoje,ze tylko ja tego chciałam tylko nie wiem czy sama przed sobą czy przed nim udawalam ze tego nie dostrzegam.jestem juz po jednej terapii wiec moja świadomość jest już i tak dużo wieksza niż jakieś półtora roku temu,jestem DDA, zamknęłam tamten rozdział ale jak widzisz pozostałości jeszcze są,wiec czas zakasac rękawy i wziąć się do roboty,mam nadzieje ze mi się to uda.pozdrawiam

185

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
sssss napisał/a:

Masz absolutna rację jestem osobą bardzo wrażliwą czasem chyba aż nadto,wszystko analizuje,zastanawiam się jak zrobić aby było lepiej,wczorajsze Twoje wpisy dały.mi tak do myślenia,od dawna miałam wrażenie ze ja nadrabiam w tym związku za dwoje,ze tylko ja tego chciałam tylko nie wiem czy sama przed sobą czy przed nim udawalam ze tego nie dostrzegam.jestem juz po jednej terapii wiec moja świadomość jest już i tak dużo wieksza niż jakieś półtora roku temu,jestem DDA, zamknęłam tamten rozdział ale jak widzisz pozostałości jeszcze są,wiec czas zakasac rękawy i wziąć się do roboty,mam nadzieje ze mi się to uda.pozdrawiam

trzeba było tak od razu. witaj w klubie :-) ja też jestem DDA.

186

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
karolcia_38 napisał/a:
sssss napisał/a:

Masz absolutna rację jestem osobą bardzo wrażliwą czasem chyba aż nadto,wszystko analizuje,zastanawiam się jak zrobić aby było lepiej,wczorajsze Twoje wpisy dały.mi tak do myślenia,od dawna miałam wrażenie ze ja nadrabiam w tym związku za dwoje,ze tylko ja tego chciałam tylko nie wiem czy sama przed sobą czy przed nim udawalam ze tego nie dostrzegam.jestem juz po jednej terapii wiec moja świadomość jest już i tak dużo wieksza niż jakieś półtora roku temu,jestem DDA, zamknęłam tamten rozdział ale jak widzisz pozostałości jeszcze są,wiec czas zakasac rękawy i wziąć się do roboty,mam nadzieje ze mi się to uda.pozdrawiam

trzeba było tak od razu. witaj w klubie :-) ja też jestem DDA.

To już wszystko jasne ;)Podobno DDA zazwyczaj wiążą się z partnerami, którzy też mają jakieś problemy,myślisz, że tak jest?

187

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
sssss napisał/a:

A od jakiego czasu .pierwszy raz zdarzyło się chyba po pół roku,wyszłam do sklepu a on w tym czasie wlaczyl film i zrobił sobie dobrze,zamiast najzwyczajniej w świecie przespać się ze mną

To jest po prostu niemozliwe zeby kobieta rozkładała nogi a facet czekał tylko kiedy ona pójdzie zeby sie przespać z redtube.To jest IMPOSSIBLE.

Musi tu byc jakis bardzo konkretny powód takiego zachowania.

188

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

"dopóty będziesz widzieć własne odbicie w jego oczach on jest górą. dopiero ty niezależna świadoma własnej wartości własnych potrzeb jak i ograniczeń bezkompromisowo podchodząca do współodpowiedzialności za związek będziesz dla niego murem którego on nawet nie będzie chciał przeskakiwać oni obchodzić a już w ogóle walić w niego głową. jedynym rozwiązaniem stanie się relacja partnerska albo podziękowanie sobie za wspólne lata i poszukanie partnera którego do szacunku zmuszać nie trzeba będzie. życzę powodzenia i wiedz że można naprawdę można."

Pozwoliłam sobie tu zacytować część Twojej wypowiedzi Karolcia_38 bo jest mi bardzo bliska, mniej więcej na tej podstawie prowadzona była moja terapia dotycząca porno i męża. ( zresztą może kojarzysz bo też się udzielałaś w moim wątku smile ) Trwała kilka miesięcy dokładnie rok temu i dała mi bardzo wiele, przede wszystkim  mąż zobaczył moje od uzależnienie się od niego, moją siłę, spokój i koniec z moim histeryzowaniem na punkcie porno czy gołych dup w TV( oczywiście on powiedział stop pornografii), skupiłam się na sobie i pokazałam mu że jestem w stanie bez względu na konsekwencje rozstać się z nim w spokoju bez histerii. Wybrał, zobaczył że to nie są słowa w emocjach tylko spokojne przemyślane przeze mnie, poczuł że możemy się rozstać.

Teraz jesteśmy małżeństwem partnerskim, udało się

189

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
robert247 napisał/a:
sssss napisał/a:

A od jakiego czasu .pierwszy raz zdarzyło się chyba po pół roku,wyszłam do sklepu a on w tym czasie wlaczyl film i zrobił sobie dobrze,zamiast najzwyczajniej w świecie przespać się ze mną

To jest po prostu niemozliwe zeby kobieta rozkładała nogi a facet czekał tylko kiedy ona pójdzie zeby sie przespać z redtube.To jest IMPOSSIBLE.

Musi tu byc jakis bardzo konkretny powód takiego zachowania.

Tu nie chodzi o to że on tylko to wybierał,chodzi o to że to robił mimo tego że ja zawsze byłam chetna,że sam w najmniejszym stopniu nie postarał się aby coś zmienić nie inicjowal, czyli było mu obojętne,gdybym nie inicjowala to seks byłby rzadko bo niby potrzeby ma dużo mniejsze a pornola obejrzy z chęcią.chyba chodzi o nudę ale dlaczego uciekł a nie starał się czegoś naprawić?dlaczego w męskim mniemaniu to tylko my mamy się starać?

190

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
sssss napisał/a:

dlaczego uciekł a nie starał się czegoś naprawić?dlaczego w męskim mniemaniu to tylko my mamy się starać?

To nie chodzi o żadne męskie mniemanie, tylko tego faceta którego wybrałaś, lub sama sobie to wpoiłaś. Nic nie musisz i także jego też nie zmusisz.

191 Ostatnio edytowany przez karolcia_38 (2014-12-31 11:33:40)

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
sssss napisał/a:
robert247 napisał/a:
sssss napisał/a:

A od jakiego czasu .pierwszy raz zdarzyło się chyba po pół roku,wyszłam do sklepu a on w tym czasie wlaczyl film i zrobił sobie dobrze,zamiast najzwyczajniej w świecie przespać się ze mną

To jest po prostu niemozliwe zeby kobieta rozkładała nogi a facet czekał tylko kiedy ona pójdzie zeby sie przespać z redtube.To jest IMPOSSIBLE.

Musi tu byc jakis bardzo konkretny powód takiego zachowania.

Tu nie chodzi o to że on tylko to wybierał,chodzi o to że to robił mimo tego że ja zawsze byłam chetna,że sam w najmniejszym stopniu nie postarał się aby coś zmienić nie inicjowal, czyli było mu obojętne,gdybym nie inicjowala to seks byłby rzadko bo niby potrzeby ma dużo mniejsze a pornola obejrzy z chęcią.chyba chodzi o nudę ale dlaczego uciekł a nie starał się czegoś naprawić?dlaczego w męskim mniemaniu to tylko my mamy się starać?

ehhhh..... to nie tak że w męskim mniemaniu coś tam. wiesz jaki jest problem? brak dojrzałości. w związku partnerskim zaangażowane jest dwoje ludzi. jeśli ktoś uważa że mu się coś należy bo.... to oznacza że nie jest dojrzały. dziecko tak myśli. dziecko bawi się w gierki tupanie nóżkami jest roszczeniowe. człowiek dojrzały ma już inne granice niźli dziecko. wie na ile jest on odpowiedzialny za związek a na ile partner/partnerka. człowiek dojrzały do swojej egzystencji nie potrzebuje nikogo ale też wie że potrzebuje wielu ludzi by zaspokoić własne potrzeby. wie też że jego potrzeby nie są tożsame z potrzebami partnera/partnerki. nie wartościuje potrzeb i manipuluje nimi. one są jakie są i już. każdy dorosły niezależny człowiek ma do nich prawo jak i ma prawo je zaspokajać. największym problemem chyba w dziejach ludzkości jest to aby osoby o podobnych potrzebach dobrały się w parę. najgorzej gdy ich potrzeby różnią się diametralnie.

wszelkie próby grania na emocjach partnera/partnerki wymyślanie strategii i taktyk tak naprawdę są początkiem sromotnej klęski. gdy zrobisz sssss krok w tył i chłodno na to spojrzysz zobaczysz prawdę. ty potrzebujesz teraz racjonalizować wybór męża. dla swojej psychiki potrzebujesz nazwać to co się z nim dzieje szukasz tego przyczyny może jeszcze okaże się ona do zaakceptowania dla ciebie. zostaw swojego męża tam gdzie jest. umieść go w tym miejscu w którym się obecnie znajduje. odrzuć emocje (wiem trudne ale możliwe np. jako ćwiczenie) i zobacz go teraz  czystym umysłem nie zabrudzonym emocjami. co widzisz? nie dyskutuj co? po co? dlaczego? ale pochyl się nad faktami. jakie są FAKTY?. i teraz oddaj mu całą jego odpowiedzialność za jego autonomiczne wybory. co teraz widzisz? czy tak nadal istotne jest to dlaczego oglądał porno czy może na plan pierwszy wysuwają się inne sytuacje? jak jest PRAWDZIWY problem? porno to tło sssss. to konsekwencje czegoś dużo większego sssss. ty to czujesz ale boisz się do tego zbliżyć bo czujesz że może bardzo boleć bo właśnie kurtyna opadnie i będziesz zmuszona podjąć decyzję. być może bolesną. jeszcze potrzebujesz czasu. gdzie podziała się twoja intuicja?. słuchasz jej? czy niemiłosiernie walisz siebie po głowie i tłumisz? zacznij siebie uwalniać ale we własnym tempie. teraz jest Twój czas. nie zmarnuj go i słuchaj tylko SIEBIE.

pozdrawiam ciepło
karolina

192 Ostatnio edytowany przez karolcia_38 (2014-12-31 11:22:47)

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
sssss napisał/a:
karolcia_38 napisał/a:
sssss napisał/a:

Masz absolutna rację jestem osobą bardzo wrażliwą czasem chyba aż nadto,wszystko analizuje,zastanawiam się jak zrobić aby było lepiej,wczorajsze Twoje wpisy dały.mi tak do myślenia,od dawna miałam wrażenie ze ja nadrabiam w tym związku za dwoje,ze tylko ja tego chciałam tylko nie wiem czy sama przed sobą czy przed nim udawalam ze tego nie dostrzegam.jestem juz po jednej terapii wiec moja świadomość jest już i tak dużo wieksza niż jakieś półtora roku temu,jestem DDA, zamknęłam tamten rozdział ale jak widzisz pozostałości jeszcze są,wiec czas zakasac rękawy i wziąć się do roboty,mam nadzieje ze mi się to uda.pozdrawiam

trzeba było tak od razu. witaj w klubie :-) ja też jestem DDA.

To już wszystko jasne ;)Podobno DDA zazwyczaj wiążą się z partnerami, którzy też mają jakieś problemy,myślisz, że tak jest?

na ten temat można pisać elaborat. skrócę to w moim odczuciu do najważniejszej sprawy brak właściwych granic oraz błędne przekonania. te przekonania to efekt niekiedy wieloletniej  stymulacji przez toksyczne relacje. trudno to usunąć z życia ale można.

193

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie
karolcia_38 napisał/a:
sssss napisał/a:
karolcia_38 napisał/a:

trzeba było tak od razu. witaj w klubie :-) ja też jestem DDA.

To już wszystko jasne ;)Podobno DDA zazwyczaj wiążą się z partnerami, którzy też mają jakieś problemy,myślisz, że tak jest?

na ten temat można pisać elaborat. skrócę to w moim odczuciu do najważniejszej sprawy brak właściwych granic oraz błędne przekonania. te przekonania to efekt niekiedy wieloletniej  stymulacji przez toksyczne relacje. trudno to usunąć z życia ale można.

Postaram się zastosować do Twoich rad,a po nowym roku mamy zamiar iść na terapię,zobaczymy co z tego wyjdzie.pozdrawiam

194

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

Czy mam takie prawo aby zaspokajać swoje potrzeby raniąc kogoś na kim poniekąd mi zależy? Przecież to nie w porządku( bynajmniej w mojej ocenie).

195

Odp: Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

Prawda jest taka, że Ty sama siebie ranisz takim przyjmowaniem sprawy.

Posty [ 131 do 195 z 285 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Moj mąż oglada porno czuję się zdradzona psychicznie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024