Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Strony Poprzednia 1 2 3

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 158 z 158 ]

131

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

dobrze juz nie bede roztrzasal twojego postu. troszke jest pisany nieskladnie i to moze powodowac takie wlasnie bledne interpretacje u czytajacego.

Zobacz podobne tematy :

132 Ostatnio edytowany przez NetbyNet (2020-09-25 18:19:06)

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
acine napisał/a:

dobrze juz nie bede roztrzasal twojego postu. troszke jest pisany nieskladnie i to moze powodowac takie wlasnie bledne interpretacje u czytajacego.

Możliwe i za to przepraszam na telefonie się pisze ciulato ogólnie nie lubię pisać tak obszernych opisów swojej opinii bo niegdy nie zawierają pełnej mnie i właśnie ktoś może opacznie zrozumieć coś co znaczy zupełnie co innego w realu mam szanse to wyjaśnić starałam się pisać ogólnie a nie personalnie  ...rozumiem że oskarżenia miały podstawy w niezrozumiałym tekście i tyle. Zapewniam nie byłabym z kimś komu nie ufam  w 100% to moja sprawa dzięki czemu zaufałam i przez jakie deklaracje ale trafiłam na człowieka który nie kłamie nigdy mnie nie oszukał i za to go szanuje istnieją jeszcze ludzie którzy brzydzą się kłamstwem. ufam mu jak nikomu. Pozdrawiam

133 Ostatnio edytowany przez NetbyNet (2020-09-26 14:34:36)

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
antykobieta napisał/a:

A moim zdaniem wypytywanie o takie rzeczy, to brak klasy. A w sytuacji, gdy ktoś nie chce o tym mówić, to już brak szacunku. To z kim miałaś jakie relacje zanim go poznałaś, to twoja prywatna sprawa. Może jeszcze chciałby wiedzieć, w jakiej pozycji to robiliście? Moim zdaniem gość ma zadatki na chorobliwie zazdrosnego partnera - jeśli już teraz przeszkadza mu co robiłaś zanim go poznałaś.

A dlaczego robić tabu z czegoś tak prozaicznego jak pozycja seksualna może chce jej pokazać coś nowego dla niej i dlatego pyta...niby wyzwolony naród a dostaje rumieńca jak ma rozmawiać o takich rzeczach...ja wiem czego w łóżku próbował mój chłopak a czego nie i tak samo on co w tym nieeleganckiego bo nie czaje  gdyby ludzie tak rozmawiali nie byłoby później rozczarować ,,a bo ja myślałam że ty masz doświadczenie...albo że próbowałeś już... Co jest złego w stwierdzeniu próbowaliśmy 69 ale nie wyszło czy nie było przyjemnie i tyle na takiej podstawie można starać się coś urozmaicić teraz i tyle...bo nie czaje naprawdę. Nie mówię że nie ma ludzi po prostu ciekawskich ale moim zdaniem  nie każdy taki jest a już na pewno nie jest to objaw chorej zazdrości tylko chęć poznania siebie...fajnie jest móc otwarcie gadać o seksie i WSZYSTKIM z tym związanym o naszych doświadczeniach...

134

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Mnie prywatnie przeraża wizja, że coraz bardziej wchodzimy w czasy, gdzie człowiek jako zbiór doświadczeń musi dużo bardziej się pilnować, żeby coś na jaw nie wyszło.

135 Ostatnio edytowany przez NetbyNet (2020-09-26 13:32:03)

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
Lucyfer666 napisał/a:

Mnie prywatnie przeraża wizja, że coraz bardziej wchodzimy w czasy, gdzie człowiek jako zbiór doświadczeń musi dużo bardziej się pilnować, żeby coś na jaw nie wyszło.

Dla mnie to chore...odwagę to taki człowiek ma do robienia rzeczy których się potem wstydzi ale żeby mieć odwagę się przyznać to już nie kobiety mają dzieci o których nie mówią obecnym partnerom, zostawiają rodziny i naciągają następnych...ja naprawdę rozumiem każdy popełnia błędy robi głupoty ale to że o tym nie powiesz nie zmieni faktu że to miało miejsce i że komuś może to przeszkadzać to że ktoś przygodę na jedną noc nazwie ,,krótkotrwałym związkiem,, nie zmienia faktu że laska brzydko mówiąc dała dupy( i zatajająć to tylko potwierdza że sama tak o sobie myśli skoro nie chce się z tym skonfrontować i udaje że nic się nie stało...takie brudy trują od środka nie wyobrażam sobie słuchać od partnera że coś by go zabolało czy nie potrafiłby być z kimś przez coś a ja bym miała świadomość że jestem człowiekiem który tak postępował a nie powiedziałam o tym nie potrafiłabym patrzeć sobie w oczy w lustrze bo czułabym się podle że np.mój facet miałby problem z prostytucją  albo pójściem po pijaku z kimś do łóżka a ja byłam prostytutką albo dałam nawet nie wiem komu na tej imprezie... ale milczę o tym dla mnie to podłe i zamęczyłabym i chyba bym nie dała rady być z tym człowiekiem jeśli nie miałabym zamiaru tego wyjawić... ale widocznie mam jeszcze ludzkie odruchy i trochę  empatii... Nieraz szczera rozmowa działa cuda...) Mi ulżyło kiedy wiedziałam że mogę chłopakowi wyjawić nawet rzeczy których żałuję czy się wstydzę nie wracamy do tego ale ja mam czyste sumienie że jest z kimś kogo zna a ja mogłam być szczera i zaakceptował to ale to nasze podejście
Świat jest mały po co się stresować czy podczas zakrapianej imprezy ktoś nie ,,puści farby,, chodzby w żartach albo i nie...niestety im bardziej myślimy że przeszłość nas nie dogoni to ona nas dogoni i nam dokopie więc po co coś zatajać a potem mieć syndrom uciekiniera i wkręcać sobie ciągle żeby tylko ktoś nie nie wygadał a co jeśli on się dowie od osób trzecich...ja bym się na to nie pisała ale co kto woli

136 Ostatnio edytowany przez NetbyNet (2020-09-26 12:21:44)

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
acine napisał/a:
NetbyNet napisał/a:

6. Przeżyłam ataki psychicznej ex mojego faceta która pisała takie bzdury że szok ale wiedziałam o wszystkim wcześniej.





......i jeśli facet wyjawilby mi że zdarzyło mu się to kilka razy ale był oprócz tego w stałym związku i pokazywałby mi że jestem wyjątkowa i kocha mnie ....

to posrednio wskazuje ze byl nieuczciwy wzgledem swojej zony, moze mial kochanki jak byli w malzenstwie i czesto ja oklamywal ....no i teraz wszystka prawde ci powiedzial i jest juz czytsty jak lza niby swiezo po konfesjonale. No i ten drugi fragment mowi o tobie ze tolerowalabys zdrady smile

ja tam bym mu nie wierzyl, jak zdradzal to bedzie zdradzal

Nie zgodzę się z tym że jeśli ktoś raz zdradził zdradzi kolejny raz...bo to tak nie działa
Jeśli ktoś cię zdradził a ty mimo to pozwalasz mu zostać i wybaczasz to zdradzi drugi raz i tylko w tym wypadku ma to sens.
Jeśli ukradłam coś raz za dzieciaka to nie znaczy że będę kraść w wieku 30 lat...moja siostra zdradziła swojego psychicznego męża tyrana po czym podjęła decyzję o rozwodzie bo zrozumiała że zasługuje na coś lepszego i że nie chce tak żyć a teraz poznała cudownego faceta który o  nią  dba i szanuje ją wie co zrobiła ale nie przeszkadzało mu to w zaufaniu jej i tworzą cudowny związek a ona w końcu jest szczęśliwa z mężczyzną życia świata poza nim nie widzi bo w końcu nie jest traktowana jak szmata i sprzątaczka... Ogólnie dużo rozmawiali o tym psycholu i o tym że się nad nią znęcał itp.o wszystkim i zrozumiał wszystko

137

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

NetbyNet, czy ja pisałam po chińsku, a Ty nie znająca tego języka nie zrozumiałaś, że prosiłam abyś nie publikowała kolejnych swoich postów pod poprzednimi?
Uprzedzam, że w przypadku kolejnego uporczywego lekceważenia naszego regulaminu, otrzymasz ostrzeżenie.
Moderator IsaBella77

138

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

netbynet: "...moja siostra zdradziła swojego psychicznego męża tyrana po czym podjęła decyzję o rozwodzie bo zrozumiała że zasługuje na coś lepszego i że nie chce tak żyć a teraz poznała cudownego faceta który o  nią  dba i szanuje ją wie co zrobiła ale nie przeszkadzało mu to w zaufaniu jej i tworzą cudowny związek "

a ta twoja siostra moze zdradzila tego "psychicznego meza" ze panem z ktorym sie pozniej zwiazala?

139 Ostatnio edytowany przez NetbyNet (2020-09-26 17:31:30)

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
acine napisał/a:

netbynet: "...moja siostra zdradziła swojego psychicznego męża tyrana po czym podjęła decyzję o rozwodzie bo zrozumiała że zasługuje na coś lepszego i że nie chce tak żyć a teraz poznała cudownego faceta który o  nią  dba i szanuje ją wie co zrobiła ale nie przeszkadzało mu to w zaufaniu jej i tworzą cudowny związek "

a ta twoja siostra moze zdradzila tego "psychicznego meza" ze panem z ktorym sie pozniej zwiazala?

Nie ale co to zmienia...nie mam ochoty na przepychanki i zostanę przy swojej opinii że to że zrobiło się coś raz nie znaczy że to powtórzymy.
To że zabiłeś człowieka nie znaczy że zostaniesz seryjnym mordercą. Napisałam że sens ma to zdanie tylko jeśli zdradzi się człowieka a ta druga osoba zdecyduje się wybaczyć...to nadal będzie ten sam człowiek którego już raz się zdradziło a nie inny do którego można czuć zupełnie co innego i nawet nie myśleć o zdradzie.

140

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

ok czyli uwazasz ze jak ktos raz zdradzil to bedzie zdradzal w jakims konkretnym zwiazku  ale nie uwazasz ze ktos moze miec ot tak nabyte "ciagotki" do zdrad bo kiedys tam zdradzil partnera to i innych partnerow bedzie zdradzal. ok no rozumiem. problemem jest to ze czesc osob tak uwaza i obawiam sie ze nie zmieni sie tego. to sa opinie ludzi. ty w sumie podalas taki mozna by powiedziec "usprawiedliwiony" powod zdrady bo jak sie ma meza/partnera potwora to po ludzku jest do zrozumienia ze szuka sie odejscia do innego tylko zawsze pada argument czemu trzeba trzymac sie jednej galezi zanim sie zlapie za druga. Dlaczego nie mozna uczciwie potworowi powiedziec ze sie od niego odchodzi w wtedy dopiero wchodzic w nowa relacje. Ja jakbym uslyszal od partnerki ze wczesniej zdradziala swojego meza potwora to bym jej wlasnie zadal takie pytanie bo to jednak pokazuje ze taka osoba tez nie zachowuje sie fair i moze mi w przyszlosci rowniez odwinac nie fair.

141 Ostatnio edytowany przez NetbyNet (2020-09-26 18:43:44)

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
acine napisał/a:

ok czyli uwazasz ze jak ktos raz zdradzil to bedzie zdradzal w jakims konkretnym zwiazku  ale nie uwazasz ze ktos moze miec ot tak nabyte "ciagotki" do zdrad bo kiedys tam zdradzil partnera to i innych partnerow bedzie zdradzal. ok no rozumiem. problemem jest to ze czesc osob tak uwaza i obawiam sie ze nie zmieni sie tego. to sa opinie ludzi. ty w sumie podalas taki mozna by powiedziec "usprawiedliwiony" powod zdrady bo jak sie ma meza/partnera potwora to po ludzku jest do zrozumienia ze szuka sie odejscia do innego tylko zawsze pada argument czemu trzeba trzymac sie jednej galezi zanim sie zlapie za druga. Dlaczego nie mozna uczciwie potworowi powiedziec ze sie od niego odchodzi w wtedy dopiero wchodzic w nowa relacje. Ja jakbym uslyszal od partnerki ze wczesniej zdradziala swojego meza potwora to bym jej wlasnie zadal takie pytanie bo to jednak pokazuje ze taka osoba tez nie zachowuje sie fair i moze mi w przyszlosci rowniez odwinac nie fair.

nie uważam że zdradzi znów a jeśli to zrobi to wie gdzie są dzwi...na tym polega zaufanie jeśli zdradzi MNIE facet to nadszarpnie MOJE zaufanie i mi zrobi krzywdę i wtedy pewnie byłoby wypad...uważam że czasem jesteśmy z takim oprawcą bo się boimy myślimy że nikogo innego nie znajdziemy kobiety nawet kiedy są bite boją się odejść myślą że tak ma być do czasu aż nie znajdzie się ktoś kto je uświadomi albo po prostu ich ten psychol nie zabije...moim zdaniem decyzja o wyjawieniu że się zdradziło jest oznaką że się tego żałuję bo trzeba dużo odwagi i zaufania żeby to wyjawić i w takiej sytuacji partner wie na czym stoi i jeśli naprawdę ufa i kocha to nie będzie miał z tym problemu bo po co by ktoś miał mówić skoro chciałby zdradzać dalej...a byłoby ci miło gdybyś się dowiedział od osób trzecich o zdradach twojej partnerki czy wolalbyś usłyszeć to od niej? Na powtórzę się jeśli wchodzę z kimś w związek to ufam mu jeśli nie ma przede mną tajemnic tak jak ja to ufam i tyle. Znam związki w których partnerom zdarzyła się zdradą w przeszłości a teraz tworzą szczęśliwe związki z nowymi ludźmi i nie mają żadnych ciagotek...powiedzieli co należało i tyle.Pozwolisz że zostawię to tak bo odnoszę wrażenie że lubisz męczyć i drążyć temat który jest dla mnie prosty nie będę się powtarzać to że ktoś raz coś ukradł nie znaczy że ma ciągotki do tego i zostanie złodziejem na etacie...wmawiasz mi że każdy kto kiedyś zdradził zdradzi znowu a ja ci próbuje wytłumaczyć że tak nie jest bo ludzie się zmieniają jedni lubią zdradzać a inni zrobią to raz np.po alkoholu i będą czuć taki wstręt do siebie że więcej tego nie zrobią, ludzie mogą wszystko mogą zdradzić i więcej tego nie zrobić lub nie zdradzać wogule i pewnego dnia odwinąć jakiś numer...jeśli bym nie ufała mężczyźnie to bym z nim nie była proste a nie myślała że może coś zrobić uważam że wiedząc na czym stoję wiem czy uczucie jest na tyle silne żeby zaufać i dać czystą kartkę ale musimy wiedzieć o wszystkim od siebie a nie od koleżanek, kolegów,teściów,czy Bóg wie kogo zaufanie to otwartość pokazuje ci calego siebie z błędami a ty wiesz czy kochasz mnie na tyle mocno żeby mi zaufać i budować przyszłość i o to moim zdaniem chodzi w takich rozmowach to nie wścibstwo tylko pomoc w podjęciu decyzji z bierzesz mnie dokładnie takim jakim jestem a nie twoim wyobrażeniem o mnie który ci wykreowalem tak jak ja sobie tego życzę to to niestety jest manipulacja. Pozdrawiam nie mam ochoty na dłuższe wywody mam nadzieję że zrozumiałeś o co chodzi w MOJEJ opinii i podejściu

142

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

widze ze masz wrazenie ze cie mecze i zbytnio draze wiec  moze juz na tym poprzestane gdyz moim celem nie jest zbawianie swiata i wyjasnianie wszystkich watpliwosci zyciowych ludzi, ot ciekawil mnie twoj sposob myslenia jako 39latki i tylke. dziekuje za odpowiedzil

143 Ostatnio edytowany przez NetbyNet (2020-09-26 19:15:21)

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
acine napisał/a:

widze ze masz wrazenie ze cie mecze i zbytnio draze wiec  moze juz na tym poprzestane gdyz moim celem nie jest zbawianie swiata i wyjasnianie wszystkich watpliwosci zyciowych ludzi, ot ciekawil mnie twoj sposob myslenia jako 39latki i tylke. dziekuje za odpowiedzil

a co ma do tego mój wiek bo nie czaje...to że mam prawie 40 lat ma oznaczać że jestem zgorzkniała wszędzie widzę zdrady...uważam że wszyscy na każdym kroku kłamią i oszukują a człowiek się nie zmienia z upływem lat.
No jeśli tak widzisz człowieka w tym wieku to smutne ja staram się trzymać od takich zgorzkniałych ludzi z daleka ,,a bo ja już tyle przeżyłem i TYLLLLE widziałem że w miłość nie wierzę, ludziom nie ufam bo WSZYSCY są tacy sami bo ja tyle przeżyłem to ja jestem ekspertem od ludzi i relacji i życia najlepiej nie swojego...no zwiewam jak to słyszę tak samo jak zwiałabym gdybym spotkała pana chodzącą tajemnice ale o tym już pisałam i nie nawidze takiego egoizmu jaki przejawia się w większości komentarzy pod tym wątkiem jakby nikt nie miał prawa poznać kobiety przed rozpoczęciem związku jakby była nikim jakby nie istniała normalnie czarna dziura i jedna wielka chodząca ENIGMA a potem się okazuje że niby singielka a tu ma rodzinę gdzieś na wiosce czy że jeszcze jakieś inne chore akcje się za nią ciągną ale nic ci nie powie...dla mnie to nie do zaakceptowania ale ja to ja. Pozdrawiam i żegnam

144 Ostatnio edytowany przez acine (2020-09-26 19:25:19)

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

wg mnie nigdy nie bedziesz znac prawdy, ludzisz sie ze ktos ci sie calkowicie otwiera. sama piszesz o dosyc hardorowych ludziach w twoim jakims tam blizszym czy dalszym kregu znajomych gdzie panna na "dwa baty" jezdzila i sie dziwisz ze ludzie nie beda mowic sobie wszystkiego.

145 Ostatnio edytowany przez NetbyNet (2020-09-26 19:50:14)

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
acine napisał/a:

wg mnie nigdy nie bedziesz znac prawdy, ludzisz sie ze ktos ci sie calkowicie otwiera. sama piszesz o dosyc hardorowych ludziach w twoim jakims tam blizszym czy dalszym kregu znajomych gdzie panna na "dwa baty" jezdzila i sie dziwisz ze ludzie nie beda mowic sobie wszystkiego.

Nie znasz mnie a myślisz że tak na podstawie jedynie wycinka mojego życia...jeśli człowiek wyjawia nawet najbardziej wstydliwe rzeczy to TAK znam prawdę ale to trzeba tak sobie dobierać ludzi którzy nie kłamią i jeśli otwierają się całkiem to tak jest...właśnie o tym mówię lubisz mącić i zasiewać w ludziach złe emocje a to niestety toksyczna cecha ja się nie łudzę tylko ufam a jedno wyklucza drugie to smutne że uważasz że ludzie nie umieją już być szczerzy...no akurat w moim przypadku mówią sobie wszystko nawet to że zdradzili bo po co ściemniać w takiej sytuacji że się zdradziło jeśli się tego nie zrobiło albo wyjawić tylko to czego się wstydzimy skoro nie musimy ale sami chcemy to mówimy tak jak było albo nie mówimy wcale...jeśli miałabym jakiekolwiek wątpliwość to nie byłabym z  danym człowiekiem
W taki sposób nie naprawisz świata bo tylko szczujesz ludzi na siebie...wyobraź sobie że kobieta rzeczywiście mówi jak było chłopak się naczyta takich bzdur i zamiast cieszyć się jej szczerością to będzie się dręczył...nienawidzę takich ludzi mi by do głowy nie przyszło szczęśliwym ludziom których nie znam wmawiać że się okłamują itp.

146 Ostatnio edytowany przez acine (2020-09-26 19:50:45)

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

nic nie mace i nie zasiewam toksycznosci. ludze dojrzali po paru zwiazkach a tacy sa czesto od 35 w gore stosuja rozne shittesty by poznac zachowanie przyszlego partnera i wiedza ze moga byc oszykiwani na slodkie oczka, takie jest zycie i oczywiscie zdarza sie ze sa nawet oszukiani pomomo sporego zyciowego doswiadczenia. poczytaj sobie posty niejakiej roxann tutaj na forum to zobaczysz jak doswiadczona kobieta potrafi wejsc zwiazek z niby w miare dobrze przez nia wyczutym partenerem by sie po ponad pol roku dowiedziec ze gdzies tam ma w Polsce male nieslubne dziecko. A ile jest dziewczyn ktore musialy przejsc przez zycie i naprawde ten seks jaki uprawialy to lepiej nie sluchac tego bo mozna by dostac obrzydzenia i czesto pozniej sa to w miare normalne dziewczyny. niestety twoje nadzieje na pelna przejrzystosc w sferze seksualnej dla partnera to moga stosowac 17 latki a nie ludzie dojrzali. ja wiem ze to okropne ale takie jest niestety prawdziwe zycie.

147

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
acine napisał/a:

nic nie mace i nie zasiewam toksycznosci. ludze dojrzali po paru zwiazkach a tacy sa czesto od 35 w gore stosuja rozne shittesty by poznac zachowanie przyszlego partnera i wiedza ze moga byc oszykiwani na slodkie oczka, takie jest zycie i oczywiscie zdarza sie ze sa nawet oszukiani pomomo sporego zyciowego doswiadczenia. poczytaj sobie posty niejakiej roxann tutaj na forum to zobaczysz jak doswiadczona kobieta potrafi wejsc zwiazek z niby w miare dobrze przez nia wyczutym partenerem by sie po ponad pol roku dowiedziec ze gdzies tam ma w Polsce male nieslubne dziecko. A ile jest dziewczyn ktore musialy przejsc przez zycie i naprawde ten seks jaki uprawialy to lepiej nie sluchac tego bo mozna by dostac obrzydzenia i czesto pozniej sa to w miare normalne dziewczyny. niestety twoje nadzieje na pelna przejrzystosc w sferze seksualnej dla partnera to moga stosowac 17 latki a nie ludzie dojrzali. ja wiem ze to okropne ale takie jest niestety prawdziwe zycie.

Ale co mnie obchodzą laski których nie znam...znasz każdego człowieka ze śmiesz wypowiadać się za niego znasz każdego człowieka na świecie że wiesz czy mówi prawdę czy nie czy coś zataja czy nie...bo jeśli opierasz to na podstawie ludzi na forach to współczuję...ja też mogę stwierdzić że ściemniasz swoją partnerkę że mówisz jej że zostajesz po godzinach w pracy a bzykasz na boku...mam rację? Na pewno taką samą jak ty kiedy próbujesz wypowiadać się za innych których nie znasz

148

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

nei wiem po co ja sie dalem wciagnac w ta rozmowe smile

149 Ostatnio edytowany przez NetbyNet (2020-09-26 20:10:42)

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
acine napisał/a:

nei wiem po co ja sie dalem wciagnac w ta rozmowe smile

siej te swoje teorie spiskowe dalej...to ja nie wiem po co tłumacze skoro ty widocznie znasz moich bliskich i faceta lepiej niż ja hahaha ja nawet czytając wypowiedź na forum nie wysnuwalabym opini czy osadów  zwłaszcza takich...bo nie znam człowieka który to pisał. Żegnam definitywnie

150

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

netbynet, moze zabrzmie troche chamsko smile ale wiesz co? mysle ze ta twoja szczerosc seksualna dla twojego partnera i to wszystko co mu szczerze powiesz czy powiedzialas juz o sobie bedzie i tak kiepska inwestycja dla niego smile

151 Ostatnio edytowany przez NetbyNet (2020-09-26 20:25:19)

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
acine napisał/a:

netbynet, moze zabrzmie troche chamsko smile ale wiesz co? mysle ze ta twoja szczerosc seksualna dla twojego partnera i to wszystko co mu szczerze powiesz czy powiedzialas juz o sobie bedzie i tak kiepska inwestycja dla niego smile

hahaha nie narzeka skoro ma IDENTYCZNE podejście do szczerości i robi identycznie..sorki nie pykło ci. PaPa

152

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

no to gratuluje, to sie dogadacie smile  i to jest chociaz pocieszajace jesli swoj na swego trafil smile

153 Ostatnio edytowany przez NetbyNet (2020-09-26 21:01:07)

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
acine napisał/a:

no to gratuluje, to sie dogadacie smile  i to jest chociaz pocieszajace jesli swoj na swego trafil smile

Nie łapie co w tym złego że mówisz to tak negatywnie już dawno się dogadaliśmy i chyba chodzi o to żeby być z kimś z kim się dogadujemy i zgadzamy co do podejścia i oczekiwać ... Bo nie czaje? To chyba podstawa żeby się dobrać i dopasować a nie potem narzekać że ktoś czegoś oczekuje czego my nie chcemy mu dać a kompromis nie wchodz i grę bo nie i koniec!! i na odwrót chyba lepiej na początku poznać podejście partnera a nie potem naciskać np.na dziecko na faceta który nigdy nie chce mieć dzieci itp.Dajmy już spokój.

154

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Uwierz mi Ty nie jesteś miłością jego życia, ani Ty jego. Po długim czasie, a nawet latach stwierdzisz, że co robiłaś kiedyś tam było żałosne. Także szkoda się zastanawiać nad problemem..

155 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2020-09-29 06:52:25)

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
acine napisał/a:

ok czyli uwazasz ze jak ktos raz zdradzil to bedzie zdradzal w jakims konkretnym zwiazku  ale nie uwazasz ze ktos moze miec ot tak nabyte "ciagotki" do zdrad bo kiedys tam zdradzil partnera to i innych partnerow bedzie zdradzal. ok no rozumiem. problemem jest to ze czesc osob tak uwaza i obawiam sie ze nie zmieni sie tego. to sa opinie ludzi. ty w sumie podalas taki mozna by powiedziec "usprawiedliwiony" powod zdrady bo jak sie ma meza/partnera potwora to po ludzku jest do zrozumienia ze szuka sie odejscia do innego tylko zawsze pada argument czemu trzeba trzymac sie jednej galezi zanim sie zlapie za druga. Dlaczego nie mozna uczciwie potworowi powiedziec ze sie od niego odchodzi w wtedy dopiero wchodzic w nowa relacje. Ja jakbym uslyszal od partnerki ze wczesniej zdradziala swojego meza potwora to bym jej wlasnie zadal takie pytanie bo to jednak pokazuje ze taka osoba tez nie zachowuje sie fair i moze mi w przyszlosci rowniez odwinac nie fair.

I znow udowadniasz, ze masz dziecinne podejscie do rozumienia innych ludzi.
To tak jakbys wzial kartke i narysowal dom, ale nie tak jak dom wyglada tylko jak dzieciak umie narysowac.

Gdybys nie mial dziecinnego podejscia to bys nie pytal 'Dlaczego nie mozna uczciwie potworowi powiedziec ze sie od niego odchodzi w wtedy dopiero wchodzic w nowa relacje.' Bo bys WIEDZIAL. I to nie ma NIC wspolnego z byciem fair czy nie fair.
Moze przydaloby zmiast uwazac, ze z racji wieku zjadles wszystkie rozumy to przysiasc i troche poczytac o psychologii?
Wtedy zaraz wszystko byloby dla Ciebie jasniejsze.

Poza tym wspolczuje takiego podejscia, ze niby to trzeba klamac i nic nie mowic lub ukrywac... Jezeli tak wygladaja Twoje zwiazki to szkoda.
W kazdym razie jezeli ktos czegos nie mowi, czy cos zataja bo wie, ze partner nie bedzie chcial z nim byc czy tez zmieni sie podejscie partnera do osoby to nie widze sensu zwiazku. Moj maz wie o mnie najgorsze rzeczy, wliczajac w to moje najwieksze sekrety i najgorsze momenty. Takie gdzie ja bylam najgorsza lub mialam 'zle' mysli.
Zgadzam sie 100% z Lucyferem w jego ostatnim tutaj wpisie.


Pimpuś, swietne podejscie tak patrzec na swoja przeszlosc mysla, ze jest zalosna. Bardzo zdrowe.

156 Ostatnio edytowany przez acine (2020-09-29 12:25:31)

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
Winter.Kween napisał/a:

I znow udowadniasz, ze masz dziecinne podejscie do rozumienia innych ludzi.
To tak jakbys wzial kartke i narysowal dom, ale nie tak jak dom wyglada tylko jak dzieciak umie narysowac.

Gdybys nie mial dziecinnego podejscia to bys nie pytal 'Dlaczego nie mozna uczciwie potworowi powiedziec ze sie od niego odchodzi w wtedy dopiero wchodzic w nowa relacje.' Bo bys WIEDZIAL. I to nie ma NIC wspolnego z byciem fair czy nie fair.
Moze przydaloby zmiast uwazac, ze z racji wieku zjadles wszystkie rozumy to przysiasc i troche poczytac o psychologii?
Wtedy zaraz wszystko byloby dla Ciebie jasniejsze.

Poza tym wspolczuje takiego podejscia, ze niby to trzeba klamac i nic nie mowic lub ukrywac... Jezeli tak wygladaja Twoje zwiazki to szkoda.
W kazdym razie jezeli ktos czegos nie mowi, czy cos zataja bo wie, ze partner nie bedzie chcial z nim byc czy tez zmieni sie podejscie partnera do osoby to nie widze sensu zwiazku. Moj maz wie o mnie najgorsze rzeczy, wliczajac w to moje najwieksze sekrety i najgorsze momenty. Takie gdzie ja bylam najgorsza lub mialam 'zle' mysli.
Zgadzam sie 100% z Lucyferem w jego ostatnim tutaj wpisie.

teraz chyba rozumiem co masz na mysli mowiac dziecinny, chodzi ci chyba ze jestem wg ciebie naiwny
nie rozumiem jednak dlaczego niby jestem naiwny bo niby co mi ma wyjasnic psychologia na temat dlaczego kobieta przechodzi z galezi na galez a nie zakancza jeden zwiazek i wchodzi w drugi? psychologia bez wzgledu na to co mowia profesorki na uczelniach nie jest nauka ( jak posostale nauki humanistyczne i spoleczne ) ktora podlega weryfikowalnosci czy falsyfikowalnosci i dlatego jest tyle nurtow i "modalnosci". Nie bede sie tu  o tych zawilosciach nauk humanistycznych i spolecnzych rozpisywal bo i tak stwierdzisz ze jestem nadety bufon i sie wywyzszam  i dla twojej satysfakcji cie przekonac bo szczerze mowiac nie chce mi sie produkowac. Zauwaz ze na rynku jest ponad 70 "modalnosci" roznych prychoteriapii a one sa nabudowane wlasnie glownei na psychologii i jedne przecza drugim wiec co mi takiego madrego wyjasni owa psychologia na temat konczenia przez ludzi zwiazkow jak nie ma tam jednego stanowiska. Za probu wyjasnien relacji zwiazkowych i ich trwalosci odpowiadaja tez biologia ewolucyjna, antropologia i ogolnie reflekja filozoficzna wiec to twoje "troche poczytaj o psychologii" to smiesznie az i tak wlasnie naiwnie i dziecinnie brzmi. To ja nie wiem kto  tu jest bardziej naiwyny zyciowo. a do tego czy mowic wszystko czy nie mowic o swojej przeszlosci nowo poznanemu partnerowi to ja juz sie tu wypowiedzialem wiec nie bede drugi raz tego samego pisal ale dziekuje za wyjasnienie jak ty na to patrzysz.

157

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
acine napisał/a:
Winter.Kween napisał/a:

I znow udowadniasz, ze masz dziecinne podejscie do rozumienia innych ludzi.
To tak jakbys wzial kartke i narysowal dom, ale nie tak jak dom wyglada tylko jak dzieciak umie narysowac.

Gdybys nie mial dziecinnego podejscia to bys nie pytal 'Dlaczego nie mozna uczciwie potworowi powiedziec ze sie od niego odchodzi w wtedy dopiero wchodzic w nowa relacje.' Bo bys WIEDZIAL. I to nie ma NIC wspolnego z byciem fair czy nie fair.
Moze przydaloby zmiast uwazac, ze z racji wieku zjadles wszystkie rozumy to przysiasc i troche poczytac o psychologii?
Wtedy zaraz wszystko byloby dla Ciebie jasniejsze.

Poza tym wspolczuje takiego podejscia, ze niby to trzeba klamac i nic nie mowic lub ukrywac... Jezeli tak wygladaja Twoje zwiazki to szkoda.
W kazdym razie jezeli ktos czegos nie mowi, czy cos zataja bo wie, ze partner nie bedzie chcial z nim byc czy tez zmieni sie podejscie partnera do osoby to nie widze sensu zwiazku. Moj maz wie o mnie najgorsze rzeczy, wliczajac w to moje najwieksze sekrety i najgorsze momenty. Takie gdzie ja bylam najgorsza lub mialam 'zle' mysli.
Zgadzam sie 100% z Lucyferem w jego ostatnim tutaj wpisie.

teraz chyba rozumiem co masz na mysli mowiac dziecinny, chodzi ci chyba ze jestem wg ciebie naiwny
nie rozumiem jednak dlaczego niby jestem naiwny bo niby co mi ma wyjasnic psychologia na temat dlaczego kobieta przechodzi z galezi na galez a nie zakancza jeden zwiazek i wchodzi w drugi? psychologia bez wzgledu na to co mowia profesorki na uczelniach nie jest nauka ( jak posostale nauki humanistyczne i spoleczne ) ktora podlega weryfikowalnosci czy falsyfikowalnosci i dlatego jest tyle nurtow i "modalnosci". Nie bede sie tu  o tych zawilosciach nauk humanistycznych i spolecnzych rozpisywal bo i tak stwierdzisz ze jestem nadety bufon i sie wywyzszam  i dla twojej satysfakcji cie przekonac bo szczerze mowiac nie chce mi sie produkowac. Zauwaz ze na rynku jest ponad 70 "modalnosci" roznych prychoteriapii a one sa nabudowane wlasnie glownei na psychologii i jedne przecza drugim wiec co mi takiego madrego wyjasni owa psychologia na temat konczenia przez ludzi zwiazkow jak nie ma tam jednego stanowiska. Za probu wyjasnien relacji zwiazkowych i ich trwalosci odpowiadaja tez biologia ewolucyjna, antropologia i ogolnie reflekja filozoficzna wiec to twoje "troche poczytaj o psychologii" to smiesznie az i tak wlasnie naiwnie i dziecinnie brzmi. To ja nie wiem kto  tu jest bardziej naiwyny zyciowo. a do tego czy mowic wszystko czy nie mowic o swojej przeszlosci nowo poznanemu partnerowi to ja juz sie tu wypowiedzialem wiec nie bede drugi raz tego samego pisal ale dziekuje za wyjasnienie jak ty na to patrzysz.

Nie chodzilo mi o to, ze jestes naiwny tylko o to, ze masz slabo rowiniete poznawanie tzw cognition.
Co zreszta udowodniles tym postem.

158

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

winter.kween  typowy argument ad personam, ale czy ty mozesz inaczej? taka masz widocznie konstrukcje.

Posty [ 131 do 158 z 158 ]

Strony Poprzednia 1 2 3

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024