Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 158 ]

66

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
sky14 napisał/a:

A On byl swiety?Zyl w celibacie?,moze w/g niego najlepiej jak sie oboje pospowiadacie?Nie cierpie takich facetow,przeszlosc to przeszlosc,ja nigdy nie rozmawiam o moich ex, bylo minelo,a co,jak  i gdzie to moja sprawa,to tylko niszczy zwiazek,bo faceci sa pamietliwi,jezeli chodzi o  takie sprawy i zawsze wypomna nawet kiedy nam sie zdaje,ze zapomnieli;)

Ano, co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr. Ja bym tam nie chciał ani pytań, ani opowieści z drugiej strony. Nie ważne, kto pierwszy, ważne, kto ostatni smile

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Wiecie co ? zostawiam to. Chcę o tym zapomnieć i nie będę tego roztrząsać oczywiście źle się z tym czuję ale nie mówiąc Xowi o tym mam świadomość, że nie mogę oczekiwać od niego odpowiedzi na moje pytania dotyczące Jego przeszłości. Nie chcę o tamtym zdarzeniu mówić, a ważne jest to jakim człowiekiem jest się teraz. Dlaczego jednorazowa miła przygoda musi przekreślać to co ma być, skoro ma być tak fajnie. Po co Go tak ranić. A tak jak już wcześniej ktoś napisał, <z tego co zrozumiałam i z własnych obserwacji > wiem, że każdy związek ma jakieś tajemnice i właśnie to jest jedna z tych o których nie musi wiedzieć żeby lepiej spać...

68

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
antykobieta napisał/a:

Ano, co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr. Ja bym tam nie chciał ani pytań, ani opowieści z drugiej strony. Nie ważne, kto pierwszy, ważne, kto ostatni smile

To się nazywa praktyczne podejście do zycia! big_smile

69

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Widac nie umiecie sie w ogole w drugiego człowieka wczuć. Swoje zdanie i koniec i on tez taki powinien byc jak wy.

crejzi ranić? on sam siebie tym rani, zawsze będe to powtarzał. Ktos nie ma dystansu do pewnych rzeczy, a kazda sprawa go boli (a juz szczegolnie przeszlosc, w ktorej go nie było!) to naprawde ma problem. Ze sobą. Tylko zastanow sie co bedziesz odpowiadała, gdy jednak bedzie drazyl temat i jak sie bedziesz z tym czuła. Reszta jest calkiem zbyteczna.

70

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

tak dokładnie to On ma problem. Ja w takiej sytuacji nic nie mówię i stwierdzam że zakończyliśmy już rozmowę na ten temat, bo co było to już było. To raczej też w sumie Mu chodzi o wartości jakie wyznaje...

71

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
thepass napisał/a:

Widac nie umiecie sie w ogole w drugiego człowieka wczuć. Swoje zdanie i koniec i on tez taki powinien byc jak wy

No tak. W moim przypadku (nawiązując do sąsiedniego tematu) przeciwieństwa mnie nie pociągają. Albo ktoś ma podobne podejście do mojego - wtedy kłamać nie muszę, bo sam wie, o co pytać nie należy, albo ktoś podąża w zupełnie innym kierunku, a wtedy nie warto się zagłębiać w szczegóły.

A kiedy ktoś jest wścibski i natrętny to kłamię bez zmrużenia okiem tongue

72

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Jesli przeciwienstwa nie pociągają, to po co kłamać? Pytam o sens tego. Nie lepiej zakonczyc relacje niz brnąć w kreowanie dopasowania?

73

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Och... nie pociągają na tyle, żeby myśleć o "aż do śmierci" tongue natomiast nie widzę nic złego w związkach towarzysko-partnerskich - a tam nie wszystko musi być dopasowane w 100%  tongue

Nie zawsze jest "lepiej zakończyć" - czasami takie głupie pytanie pojawia się raz czy dwa razy na początku znajomości i potem jest spokój tongue wystarczy przeczekać tongue

74 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-05-04 01:26:58)

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

To fakt. Dlatego wiekszosc zwiazkow rozpada się na samym początku i chyba to wlasnie przez to, ze sie nie ma tych doswiadczen o ktorych mowisz. Tak mysle czy np w wieku dojrzalszym juz , powiedzmy niech będzie - około 40stki, czy wchodzi sie w zwiazki które konczą się po 2 tygodniach, jak mają młodzi ludzie?

crejzi napisał/a:

tak dokładnie to On ma problem. Ja w takiej sytuacji nic nie mówię i stwierdzam że zakończyliśmy już rozmowę na ten temat, bo co było to już było. To raczej też w sumie Mu chodzi o wartości jakie wyznaje...

Moze był zraniony juz przez taką, z którą był, a przyprawiła mu rogi smile Nie wiadomo co on tam ma w głowie, bo to trzeba rozmawiac.
No ale jesli juz nie podejmuje tematu to moze faktycznie jest okej i nie ma co wracac, czy sie przejmowac.

75

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Oczywiście, że tak. Tyle, że wtedy się jest już świadomym, że dwa tygodnie to dwa tygodnie i kiedy czas przychodzi, to się dziękuje za miły czas i wraca do swoich obowiązków i tragedii z tego nie robi.

Poza tym owszem, pomyłki też się zdarzają ;)

76

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
crejzi napisał/a:

Hej smile Pytanie jest dosyć proste. Otóż mojego obecnego X bardzo zbulwersowało to, że spałam z wcześniejszym chłopakiem już po 1 bycia ze sobą - tzw wakacyjna przygoda na trochę dłużej. W trakcie rozmów padło zdanie: Mam nadzieję że nie miałaś przygody na jedną noc. Po chwili milczenia powiedziałam, że przecież przeszłość to przeszłość co dla mnie było wymijającą odpowiedzią znaczącą - tak miałam taką przygodę. Dla Niego to bardzo ważne, jak myślicie rozpoczynać ten nieprzyjemny temat na nowo i się przyznać, czy zostawić to? Baaaardzo ale to bardzo mi na nim zależy dlatego boję się, że jak się dowie to mnie po prostu zostawi. Czego nie chcę. Tamta noc to była straszliwa pomyłka i teraz bym się tak nie zachowała.... Co myślicie ?

Ja jestem zwolenniczką szczerości, że jak zapyta, to tym bardziej lepiej powiedzieć, ale dlatego, że jeśli np jemu nie odpowiada, to jak tak bardzo chce wiedzieć, to niech wie i jeśli np nie pasujemy do siebie, bo on ma inne oczekiwania wobec partnerki, to wtedy niech nie marnuje mojego czasu, jak mu nie odpowiada np moja przeszłość. On wtedy, jeśli mu to np przeszkadza może znaleźć kobietę, która będzie odpowiadać oczekiwaniom, a ja faceta, który mi odpowiada. Mój facet wie i nie ukrywałam tego. Ja sypiałam regularnie z byłym od 15 roku życia, wcześnie, a on jak mi powiedział jak miał 12 lat jeden raz z koleżanką. Też mnie zdziwiło, że 3 lata wcześniej, że jako 12 latek, chociaż ja też wcześnie wiem, ale kocham go jako całego człowieka i to nie miało dla mnie znaczenia. Mój tylko bał się może jak wypadnie, skoro on spał raz, a ja częściej z byłym, z przez 2 lata, bo 2 lata z nim byłam i wiecie od pierwszego razu już często uprawialiśmy seks z byłym. No, ale to wszystko było zbędne, dla mnie było najważniejsze, byśmy oboje się starali i nie porównywałam czy coś, bo dla mnie takie coś wtedy jest bez sensu. Kocham go i wiedziałam, że w seksie do wszystkiego dojdziemy, zajęłam się naszą relacją, po prostu porównywanie jest dla mnie głupie. A w łożku z obecnym byłam już po 2 tygodniach bycia razem, szybko też, ale było super i jesteśmy dalej razem, już długo. Tak że widzisz, np ani jemu ani mnie nie przeszkadzało co było wcześniej, bo generalnie patrzymy na siebie jako całokształt.

Chociaż fakt, dziwne jakby się czepiał, skoro on pierwszy raz miał 3 lata wcześniej tongue No, ale ja cenię szczerość, więc jakby partner tego nie akceptował, to nie zamierzałabym dalej być z nim w związku, jakby miał mi wypominać czy coś. Jednym słowem powiedzieliśmy sobie otwarcie, bo fajnie po prostu wiedzieć i tylko tyle, ale większego znaczenia dla nas to nie miało, po prostu wiedzieć, by o partnerze mieć wiedzę i tutaj i tyle. Wiedzieliśmy, że to po prostu dla naszej wiadomości, a że i tak wiele nie zmieni. Jedynie jakby był u prostytutki, to byłoby trochę ciężko, bo bym miała jakieś obawy, ale to też zależałoby od jego całokształtu, więc generalnie jakiegoś dużego znaczenia to dla mnie nie ma, małe po prostu, najważniejsze ogólnie jaki jest i warto poznać tę osobę. Co do Twojej sytuacji, to też niby sama nie wiem, ale skoro tak dopytuje, to bym powiedziała, bo właśnie np jeśli to dla niego takie ważne, to powiedz i sami zobaczycie. Jak mu nie będzie odpowiadać, to widocznie i tak do siebie nie pasowaliście. Dla mnie przesadą jest raczej takie drążenie, my sobie powiedzieliśmy, ale też nie naciskaliśmy na jakieś detale, może jeszcze mówić jak było czy coś? tongue Nie no, powiedzieliśmy sobie, ale też bez przesady. Gdyby np wolał zachować dla siebie, to też bym jakoś nie drążyła przesadnie, bo po co. Byle zdrowy był i jak jest, to ok.

Edit: A jakbyśmy poznając się mieli np nie te ok 20 lat poznając się czy te 17 lat bo tyle miałam, tylko np byśmy mieli 30 lat czy 40 lat, to wtedy pewnie jeszcze mniej ważne by to było, bo wtedy i raczej jasne, że doświadczenia są i raczej tym bardziej nie trzeba informować, chociaż raczej i tak jakaś informacja by padła, ale wiadomo, bez żadnej przesady moim zdaniem. A teraz też powiedzieliśmy sobie, ale nie miało to wielkiego wpływu na związek, ot informacja, bez ekscytacji czy przejęcia się.

A i skoro piszesz, że on ma takie zdanie, że jak jest przygoda na jedną noc, to już na pewno nic z tego nie będzie, to zastanów się czy do siebie pasujecie. No bo ja powiedziałam partnerowi szczerze, on mi też, bo jak piszę to taka informacja. Dla nas obojgu to nie było problemem. No, ale jakby był, to po co się męczyć? Wtedy ludzie pewnie do siebie nie pasują. A Ty będziesz wtedy pewnie zatajać, ale mieć w głowie, że on uważa o Tobie tak i tak, bo miałaś przygodę na jedną noc. Wiesz, mnie by to zabiło, gdybym wiedziała, że np partner myśli tak i ja tak kiedyś zrobiłam, więc myśli tak o mnie. Dla mnie związek to jest raczej akceptowanie siebie z całym bagażem, więc dlatego piszę, że chyba kiepsko, skoro tak. Ja kiedyś może tez myślałam, że jak facet by miał przygodę z koleżanką, to fe, bo jak to, ja to tylko z byłym, czyli nie jednorazowa przygoda, a on by miał przygodę. Tak myślałam jak miałam 15 czy 16 lat. Potem zrozumiałam jednak, że to bez sensu (moim zdaniem oczywiście) i że nawet jeśli np mój przyszły facet inny, by miał przygodę, to zaakceptuje to, bo ogólnie najważniejszym jest jakim jest człowiek.

Człowiek czasem ewoluuje i ja też i po prostu zmieniłam zdanie w tej materii. Dlatego było dla mnie wtedy już ważne jakim człowiekiem jest mój facet, a nie to, że np jako 12 latek miał przygodę z koleżanką raz i tyle, czyli przygoda na jeden raz. Kiedyś bałam się, że jak ktoś może uprawiał seks na jeden raz, to może zawsze będzie chciał, takie miałam proste myślenie jako 15 latka, ale po prostu zrozumiałam potem, że to nieprawda i już wiedziałam wtedy, że nie będzie mi w razie co to przeszkadzać. Jedynie tylko jak pisałam na razie przeszkadzałaby mi np jakby był u prostytutki facet kiedyś czy coś, ale jak mówię jakoś bardzo nie, trochę, ale wiadomo ogólnie to nie znaczy, że takiego faceta uważam za skreślonego. No, ale byłoby tu ciężej i ciężko powiedzieć czy wtedy bym mogła z nim być, bo czuję, że jednak z tym by było ciężko, ale wiadomo, pewnie zależy też od sytuacji i jaki to byłby facet mimo wszystko.

77

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Wasza sytuacja wygląda może trochę inaczej, bo to i On i Ty miałaś coś co mogło drugiego zaskoczyć, w moim przypadku jest inaczej....

78

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
crejzi napisał/a:

Wasza sytuacja wygląda może trochę inaczej, bo to i On i Ty miałaś coś co mogło drugiego zaskoczyć, w moim przypadku jest inaczej....

Wiem o tym, ale generalnie uważam, że i tak szczerość jest lepsza, bo tym bardziej skoro pyta, to pewnie pytać nie przestanie- skoro to dla niego takiego ważne. A jeśli się okaże ważniejsze od Ciebie ogólnie, to przecież no wiesz... przeszłości nie wymażesz. A kto wie, jak nie powiesz, to może kiedyś i tak się dowie... No ja bym się ogólnie męczyła, że nie powiedziałam prawdy, że gdyby wiedział, to by mnie zostawił. Widzisz, wolę być z facetem, który wiem, że mnie akceptuje całą. Dlatego moja rada, to raczej powiedzieć. No, ale oczywiście zdania są podzielone i rozumiem to.

79

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

crejzi ile Wy macie lat?
I czy on przypadkiem nie szuka dziewicy orleańskiej?

I on bez doświadczeń?

80 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-05-04 08:10:02)

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

A mnie ciekawi (ta moja kobieca natura) czy oni sie już ze sobą przespali i dopiero teraz zaczął się wypytywać. Moze zauwazyl, ze dobra jest w te klocki.

81

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Crejzi- szczerze- czy jemu chodzi o to, że Ty spałaś z chłopakiem w jakichś okolicznościach czy o to że w ogóle przed nim z kimś spałaś?
I to o czym wspomniał Thepass- ze sobą spaliście?

82

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

jak dla mnie trzeba mowic prawde jak sie ma z kims byc to trzeba sie znac i swoja przeszlosc. Jak by nie pytal to ok ale jak ktos pyta nie mozna sie wykrecac dla jednych jest to wazne dla oinnych nie kady inny i ma prawo do tego. On musi zdecydowac czy to przetrawi czy nie ale trzymanie czegos w tajemnicy jest zlym pomyslem jak cos wyszlo by po kilkuy latach to lepiej zeby na poczatku sie rozstaly osoby jsk cos jednej nie pasuje niz po kilku latach zwiazku. Dla mnie szcerosc i prawda bo pozniej sa problemy tylko a z czasem cos zawsze wyjdzie lub czlowiek sam poweie gdzies przez przypadek.

83

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Ale dlaczego zaraz to, że ktoś ma prawo traktować to jako swoją prywatną sprawę (bo to jest jej sprawa) zaraz trzeba podpinać pod kłamstwo?
Sam jego zwrot do autorki, "mam nadzieję, że Ty...." dużo o tym chłopaku mówi, domniemam, że chłopaku.

Ile macie lat crejzi?

84 Ostatnio edytowany przez Abizer (2014-05-04 13:33:56)

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

No i niech sobie traktuje jako prywatną sprawę. Jak nie chce niech nie mówi. Jak facet czuje, że mu to nie będzie przeszkadzało to niech zostaje a potem nie narzeka bo wyjdzie na głupka, a jak mu nie pasuje to szuka kogoś odpowiedniego dla siebie i tyle. O czym tu dyskutować...
Niech mu crejzi powie, że się nie będzie spowiadać, jak tak tego bardzo nie chce i poczeka na jego reakcję i koniec.

85

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Przeszłość partnera zawsze nas interesuje, nawet jeśli się nie przyznajemy do tego. Często jest zaś tak,że potem żałujemy, że się dowiedzieliśmy o tym, co robił nasz obecny partner. Jednak uważam, że jeśli druga strona chce to czemu nie, ale możesz podkreślić, że żałujesz,że tak się stało. Na twoim miejscu, spytałabym się czy chce wiedzieć i zrewanzowałabym się pytaniem, czy również opowie mi coś ze swojej przeszłości( jeśli tego chcesz). Jeśli mnie by pytał partner, to powiedziałabym mu, że o byłych facetach się nie opowiada, bo to w niczym nie pomaga. Sama jestem i zawsze byłam ciekawa co, z kim i gdzie, ale teraz,gdy nabrałam życiowego doświadczenia, wiem, że choćbym nie wiem jak bardzo byłam ciekawa, nie zapytam się, chyba, że partner sam mi opowie.

86

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Wiekszosc facetow to egoisci, sami skacza z kwiatka na kwiatek, a nie potrafia zrozumiec,ze kobiety tez maja prawo miec za soba jakies zwiazki....

87

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Nadya- ja nie wiem, czy ona powinna podkreślać, że żałuje, jeśli to dla niej miłe wspomnienia. Jak ma mówić prawdę- to niech mówi prawdę. O to tu moim zdanie chodzi, a nie o kalanie się przed facetem, że ma za coś pokutować, czy jak. Jest jak jest- i albo mu pasuje, albo nie.

88

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Milczeć, zgrywać dziewicę!Jak się nie da- zaniżać statystyki.Jak Cię złapią za rękę- mówisz ''nie moja ręka'':D
Serio.Nieważne co ktoś twierdzi- seksualne wypominki zawsze wyjdą bokiem.

89

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
pitagoras napisał/a:

Milczeć, zgrywać dziewicę!Jak się nie da- zaniżać statystyki.Jak Cię złapią za rękę- mówisz ''nie moja ręka'':D
Serio.Nieważne co ktoś twierdzi- seksualne wypominki zawsze wyjdą bokiem.

Ale pitagoras no jak to tak, milczeć, nic nie mówić. Toż ona powinna z miejsca na pierwszym spotkaniu powiedzieć wszystko.
Tak żeby zło zostało ukarane

90

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

A co to za ukaranie? Wyjdzie, że nie pasują do siebie i tyle.

91

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
Jozefina napisał/a:

Toż ona powinna z miejsca na pierwszym spotkaniu powiedzieć wszystko.

Po przemyśleniu przyznaję Ci rację.Każdy powinien publikować na fejsie dokładny skorowidz wszystkich odbytych stosunków ze szczególnym uwzględnieniem faktu czy żałuje i jak mocno.

92

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
pitagoras napisał/a:
Jozefina napisał/a:

Toż ona powinna z miejsca na pierwszym spotkaniu powiedzieć wszystko.

Po przemyśleniu przyznaję Ci rację.Każdy powinien publikować na fejsie dokładny skorowidz wszystkich odbytych stosunków ze szczególnym uwzględnieniem faktu czy żałuje i jak mocno.

Dokładnie. I już nie będzie dylematów

93

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Śmiesznie fajnie jest, ironicznie tylko po co ludzie w rozmowach i tak wracają do przeszłości? Mówią co robili kilka lat temu, jakie miejsca zwiedzili, na jakich imprezach byli. I tak mowia o przeszlosci i tak, czego nie wyczytasz nigdzie indziej. A mysle wiecej osob interesuje zycie seksualne wczesniejsze aniżeli to czy 2 lata temu skoczyłaś z mostu i sie nie zabiłaś.

94

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Ok, to na serio.Nie czarujmy się, że przeszłość nie ma znaczenia, że jak się nie znaliśmy to się nie liczy itp.
Każdy mniej lub bardziej chce wiedzieć co wybranek/ka wyrabiał/a wcześniej.
Hiperbolizując- jakbym się dowiedział, że moja ukochana przez 10 lat trudniła się prostytucją, to średnio pocieszające byłoby, że robiła to zanim się poznaliśmy.
I nie czarujmy się, że seksualna przeszłość naszej połówki wcale nas nie rusza.Spotykając faceta, o którym wiem, że posuwał moją kobietę, czułbym się nieswojo i w pewnym sensie zazdrosny.Bardziej lub mniej każdy chyba to ma.
Więc powracam do poprzedniej myśli- im mniej powiesz, tym lepiej.Po prostu.

95

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Przeszłość znaczenie ma, ale wpływu na nią nie mamy żadnego więc po co sobie zaprzatac nią głowę.
Dawno temu mój facet bawił się w szczerość i uczciwość i spowiadal się z swoich podbojów. Idiotyzm totalny. Teoretycznie zwisa mi to i powiewa ile ich było przedemna. W praktyce cieszę się że nie mam zbyt wielkich szans  na spotkanie się z tą przeszłością.
Im mniej wiemy tym śpimy spokojniej

96

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
Jozefina napisał/a:

Dawno temu mój facet bawił się w szczerość i uczciwość

...ale potem skończył gimnazjum....
big_smile

97

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
pitagoras napisał/a:
Jozefina napisał/a:

Dawno temu mój facet bawił się w szczerość i uczciwość

...ale potem skończył gimnazjum....
big_smile

Na całe szczęście. Wielkie osiągnie bo niektórzy nigdy tego nie osiągną

98 Ostatnio edytowany przez Abizer (2014-05-04 22:47:11)

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
Jozefina napisał/a:

Przeszłość znaczenie ma, ale wpływu na nią nie mamy żadnego więc po co sobie zaprzatac nią głowę.
Dawno temu mój facet bawił się w szczerość i uczciwość i spowiadal się z swoich podbojów. Idiotyzm totalny. Teoretycznie zwisa mi to i powiewa ile ich było przedemna. W praktyce cieszę się że nie mam zbyt wielkich szans  na spotkanie się z tą przeszłością.
Im mniej wiemy tym śpimy spokojniej

To Twój pogląd.


Mój np. jest taki że przeszłość znaczenie ma i warto sobie nią zaprzątać głowę choćby po to, aby po obeznaniu się z tą przeszłością zdecydować, czy zaprzątać sobie głowę osobą, o której to przeszłość tutaj idzie.

Spowiadał Ci się facet z tego- ok. Ty wiedziałaś co robił, mimo to jest dalej Twoim facetem z jak mniemam Twojego świadomego wyboru- ok. Nie ma sprawy. Gra gitara. Jeśli wadzi Ci to teraz w jakikolwiek sposób; nie chciałabyś się z jego "podbojami" spotykać, czy coś- to wyłącznie TWÓJ problem i kropka. On grał w otwarte karty (może z tego co piszesz ostentacyjnie, ale jednak). Takiego wybrałaś, takiego masz.

Odnosząc się do Twojego ostatniego zdania- Po mojemu to jak w telewizji leci horror "dla dorosłych", to jak dzieciak nakryje twarz kołdrą, to ten horror dalej tam leci. Ale to jest tylko po mojemu.


Ja osobiście byłbym zazdrosny o moją kobietę, że z kimś innym uprawiała seks, (tzn. tak po prawdzie to właśnie raczej nie moją, bo by do tego nie doszło) Nie ukrywam tego, taki jestem i koniec.

99

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
Abizer napisał/a:

Ja osobiście byłbym zazdrosny o moją kobietę, że z kimś innym uprawiała seks, (tzn. tak po prawdzie to właśnie raczej nie moją, bo by do tego nie doszło) Nie ukrywam tego, taki jestem i koniec.

I masz do tego prawo. Zakładam, że wymagając od kobiety by nie miała partnerów seksualnych , sam takowych partnerek tez nie miałeś

100

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
Jozefina napisał/a:

Przeszłość znaczenie ma, ale wpływu na nią nie mamy żadnego więc po co sobie zaprzatac nią głowę.
Dawno temu mój facet bawił się w szczerość i uczciwość i spowiadal się z swoich podbojów. Idiotyzm totalny. Teoretycznie zwisa mi to i powiewa ile ich było przedemna. W praktyce cieszę się że nie mam zbyt wielkich szans  na spotkanie się z tą przeszłością.
Im mniej wiemy tym śpimy spokojniej

Tylko różnica czy spowiadał się bo CHCIAŁAŚ (pytałaś o to), czy po prostu sie "chwalił". Jakoś czuje, że to drugie.

101

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
thepass napisał/a:
Jozefina napisał/a:

Przeszłość znaczenie ma, ale wpływu na nią nie mamy żadnego więc po co sobie zaprzatac nią głowę.
Dawno temu mój facet bawił się w szczerość i uczciwość i spowiadal się z swoich podbojów. Idiotyzm totalny. Teoretycznie zwisa mi to i powiewa ile ich było przedemna. W praktyce cieszę się że nie mam zbyt wielkich szans  na spotkanie się z tą przeszłością.
Im mniej wiemy tym śpimy spokojniej

Tylko różnica czy spowiadał się bo CHCIAŁAŚ (pytałaś o to), czy po prostu sie "chwalił". Jakoś czuje, że to drugie.

Nie, nie chciałam, bo ja tej wiedzy nie potrzebuje. Spotykając się z 35 latkiem raczej nie miałam za dużych podstaw do przypuszczeń że żadnych innych kobiet w jego życiu nie było.
Co do chwalenia, chwalić podbojami to sie można kolegom a nie kobiecie z którą się ma nadzieję zbudować związek. To byłby idiotyzm, a jakoś aż takich objawów idiotyzmu u niego nie zauważyłam. Nie on po prostu ubzdural sobie że będzie szczery. Zupełnie bez sensu, bo przecież od początku wiedziałam że prawiczkiem nie jest

102

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
thepass napisał/a:

A mnie ciekawi (ta moja kobieca natura) czy oni sie już ze sobą przespali i dopiero teraz zaczął się wypytywać. Moze zauwazyl, ze dobra jest w te klocki.

Mój też był, ale wierzę, że jeden raz przede mną- oczywiście jakby było więcej z jakimi spał, to dla mnie  też spoko jak pisałam, ale skoro tak powiedział, to wierzę, że szczery, ufamy sobie. Dla mnie można być dobrym nawet przy małym doświadczeniu, liczy się właśnie otwartość na drugą osobę przede wszystkim.Chociaż wiadomo, widać było po moim, że jest zawstydzony, że jest to dla niego stresujące, dla mnie też było, może nie aż tak, bo wcześniej miałam byłego, z którym często współżyłam, więc miałam większe doświadczenie od niego, ale też czułam to. Nowy partner to "inna historia" smile

103

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Ludzie to stworzenia które wprost uwielbiają komplikować sobie życie w sytuacjach nader prostych ... Jeden konkretny 'problem' a ludzie babrają się z tym od trzech stron. big_smile

104

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Może i był tylko jeden raz, ale założę się, że autorka tematu zrobiła to, bo miała nadzieję, że związek się rozwinie i coś z niego będzie. Bardzo często nie wypala i się rozpada. Teraz powinien ktoś postawić tezę, że seks dopiero po ślubie. Ale i małżeństwa się rozpadają i ludzie zakładają kolejne związki nieraz mając już dzieci. Z perspektywy postów niektórych osób wynika, że jak się z kimś poszło do łóżka to koniec, z nikim innym się lepiej nie wiązać bo jest się "dziwką"?

Ludzie opanujcie się, jesteśmy dorośli, każdy próbuje ułożyć sobie życie, mało komu udaje się to za pierwszym razem z pierwszym partnerem.

A czy mu powiedzieć? Twoje motywy znamy, w tym przypadku to lepiej byłoby, żebyś nam przybliżyła jego osobę, moim zdaniem oczywiście warto znać przeszłość drugiej połówki, ale niekoniecznie szczegóły.

Jak mu nie pasuje jednorazowa przygoda, to mu powiedz, że było kilka razy, może poczuje się lepiej wink

105

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Prawda ok, ale tylko pod warunkiem, że osoba, która chcę ją usłyszeć - albo akceptuje to i nie WYPOMINA, albo nie akceptuje i SPADA.

Byłam z jednym takim, co był ciekawe wszystkiego, kiedy niekóre sprawy były dla mnie bardziej osobiste (bo np. co go obchodziło w jaki sposób kochałam się z byłym?) - no ale kiedy nie chciałam mu opowiadać takich rzeczy, to już bardziej unosząc się, wjeżdzając mi na psychę kazał mówić. A potem było... dla niego byłaś lepsza, dla niego robiłaś tak bla bla... człowiek uczy się na błędach, więc wiadomo, że każdy kolejny będzie miał pod górkę smile

106

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Jak byłas lepsza dla byłego, to co sie dziwisz big_smile

107

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
Zielony_Domek napisał/a:

crejzi ile Wy macie lat?
I czy on przypadkiem nie szuka dziewicy orleańskiej?

I on bez doświadczeń?

ja mam 19 a on 21 jeżeli On mówi prawdę to miał chyba 1 partnerkę już sama nie wiem... dla mnie to człowiek z którego stratą bym sobie nie poradziła

108

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Ja osobiście też bylam ciekawa ile kobiet miał mój narzeczony tongue Sprawa wyglądała tak, że było ich... naście! tongue To bylo w pierwszych 3 miesiącach związku naszego. On bardzo nie chcial o tym opowiadać, ciągle powtarzał, że to byla przeszłość. Po naszej inicjacji seksualnej w końcu troszkę wzięło go na zwierzenia jak leżeliśmy w łóżku. Powiedział mi ile, w jakich okolicznościach itp. A ode mnie zależało jak ja to przyjmę i się z tym uporam i czy zostanę czy nie. Oczywiście, że zostałam! Na początku było trochę dziwnie (nieprzyjemnie?) oswoić się z tymi informacjami, ale po jakimś czasie przestało mi to przeszkadzać, bo swoimi obecnymi uczynkami względem mnie i tylko mnie pokazał,  że to naprawdę była przeszłość, bo teraz jest ze mną i tworzymy udany, stały związek. Później dowiedziałam się również o innych grzeszkach jego z przeszłości tongue Ale potrafił mi więcej już opowiadać właśnie przez to, że nie reagowałam burzliwie w stylu "o nie! spałeś z tyloma? Koniec z nami!" Nie oceniałam go po jego przeszłości a po tym, jaki jest ze mną i dla mnie. Więc jeśli ktoś kocha i chce stworzyć związek z wybraną osobą to przetrawi wiedzę o jej przeszłości. To jego decyzja. Każdy ma jakąś przeszłość, ale uważam, że należy bardziej skupić się na teraźniejszości i przyszłości zamiast zalamując głowę nad tym, co było "dawno i nieprawda" tongue

109

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Ja również uważam, że powinnaś mu powiedzieć jemu powiedzieć jeżeliby ciągle do tematu wracał. Jestem w jego wieku i osobiście nie pytam partnerek o ich przeszłość bo jak rozważam czy kobieta nadaje się do biorę ją na swoją połówkę że tak powiem "z całym bagażem doświadczeń". Potrafię jednak zrozumieć ludzi, którzy o takie rzeczy pytają, widocznie to dla nich ważne. Pamiętaj, że każdy ma inne kryteria wchodzenia w związek, które wynikają z najróżniejszych rzeczy: wychowania, zasad moralnych itp. On chce to wiedzieć, bo widocznie to dla niego ważne. Jeżeli będzie to ciągle rozgrzebywał powiedz mu prawdę, jeśli nie - siedź cicho i nic nie mów. Czy on poradzi sobie z twoją przeszłością? Jego problem - nie twój. Przysłowiowe "tupanie nóżką" i zasłanianie się prawem do tego że przyszłość to prywatna sprawa i zostaje w tajemnicy nic ci nie da. W ten sposób i tak dasz twierdzącą odpowiedź a jeszcze wyjdziesz na nieszczerą.

110

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Jezeli sie z kim jest to mu sie ufa jezeli chlopak chce wiedziec powinnas mu powiedziec. Zwlaszcza, ze chyba Cie to gryzie skoro piszesz tu na forum o tym, wiec i on sie dowie tego co chce i Ty nie bedziesz miala problemu. Jestescie razem ufa Ci wiec nie zerwie, a jak zerwie to nie byl Ciebie wart.

111

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
Iceni napisał/a:

Szczerość jest dobra, ale bez przesady... ;P o wiele cenniejszy jest zdrowy rozsądek wink

Chyba, ze od seksu wolisz hodowlę kotów big_smile

Czyli jak dobrze rozumiem, wg. Ciebie sytuacji gdy dany facet był w przeszłości u prostytutki to też nie musi się "spowiadać" swojej obecnej partnerce(zakładając że zrobił badania i jest zdrowy)? wink

112

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Kochana, nigdy ale to nigdy w życiu nie opowiada się o swojej przeszłości obecnemu chłopakowi! to zasada nr 1! on oczywiście na początku będzie udawał wyrozumiałego, jeszcze cię poklepie z aprobatą po plecach, ale uwierz mi, ten robal będzie go zżerał każdego dnia i wypluje ci wszystko przy najbliższej kłótni!

113

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

A ja przeczytałem i napiszę tak,jak mu bąkniesz o tym choć słowo to nim kur zapieje 3 razy będzie po zawodach a on zawinie się jak przeciąg.
Wybór należy do Ciebie jak powiedział Sofronow"albo rybka albo......."

114 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2015-04-22 22:03:09)

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Nie wiem nad czym Ty sie w ogóle zastanawiasz. Normalnie na tak zadane pytanie odpowiedź powinna brzmieć: "Mam nadzieję, że nie będziesz mi więcej zadawał takich pytań". To pytanie czy też stwierdzenie było zwyczajnie nieeleganckie i gówniarskie.

115

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Nie mów mu skoro nie czujesz takiej potrzeby. Nie masz obowiązku rozliczać się ze swoim partnerem z całego życia sprzed bycia z nim. A nawet jak zapyta to dalej można zbywać temat. Nie jesteś mu winna tych zwierzeń.

116 Ostatnio edytowany przez NetbyNet (2020-09-25 17:08:02)

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Czytając cały wątek powiem tyle...
1. Jeśli ktoś miał odwagę coś robić to powinien mieć odwagę się do tego przyznać czy to przed sobą czy przed partnerem a nie będzie palił głupa że nie była np.prostytutją skoro była to kim jesteś jest zbiorem twoich doświadczeń i rzeczy które robiłeś i jeśli decydujesz się wybiórczo pokazać komuś kim jesteś to za znasz przypominać ser z dziurami bo nie pokazujesz TAKI jestem ze wszystkim co się stało z tym czego żałuję i z tym z czego się cieszę jeśli coś ci mówię to więcej tego nie zrobię bo inaczej bym ci tego nie mówił żałuję czegoś z czegoś jestem dumny ale to właśnie tworzy tego kogoś kogo kochasz. Doceńcie takie wyznania.
2. Nie każdy facet wypomina ja powiedziałam wszystko i ani razu nic mi nie wypomniał a nieraz się kłóciliśmy...
3. Kobiety dzisiaj są strasznie aroganckie myśląc że mogą wszystko nie licząc się z nikim.
4. Postawcie się na miejscu faceta zawsze mogą pojawić się jakieś osoby trzecie które postanowią czy to w żartach czy na serio powiedzieć co twoja dziewczyna robiła byłoby wam miło gdyby wszyscy wiedzieli oprócz was...
5. Mi chłopak wszystko powiedział i chwała mu za to bo ile się potem nasłuchałam od kumpli a na szczęście wiedziałam wcześniej.
6. Przeżyłam ataki psychicznej ex mojego faceta która pisała takie bzdury że szok ale wiedziałam o wszystkim wcześniej.
7. Zastanawia mnie tu jeden komentarz...trzeba być bardzo ograniczonym w sprawach seksu jeśli uważa się robótki ręczne czy masturbacje za coś nie na miejscu( takie coś może być fajną grą wstępną czy urozmaiceniem) faceci czy to kobiety lubią patrzeć jak partner ,,bawi się ze sobą,, i wiele wiele innych dlaczego jest taki strach przed rozmową o doświadczeniach( pierwszy raz, pierwszy okres,pierwszy pornos to naprawdę takie bzdury że dziwi mnie że nadal robi się z tego tabu) tylko jak ktoś chce się cieszyć seksem kiedy blokują go tak prozaiczne tematy które mają przedstawić doświadczenia i tyle...
8. Jeśli masz potwierdzone przypuszczenia że partner mniej się stara w związku z tobą niż z ex to SORKI ale masz prawo mieć małą pretensje i domagać się innego traktowania zwłaszcza kiedy dostałeś obietnicę że ten związek jest inny itp. jeśli facet ci mówi że jesteś wyjaktkowa a potem od osób trzecich dowiesz się że ex zabierał ciągle gdzieś codzien przynosił kwiaty a ty w życiu nawet nie dostałaś róży o wakacjach nie wspomnę jesteście x lat razem a on jeszcze cię nikomu nie przedstawił a ex była na obiedzie po tygodniu...albo się zreflektuje i zacznie cię traktować w zgodzie z tym co mówili albo...no sorki ale nie ma co zaprzeczać każdy chce być wyjątkowy dla swojego partnera( mam 39 lat więc nie mam idealistycznego podejścia)
9.rozmowy na temat przeszłości mogą zbliżyć pierwsze miłości, bzdurki , co jest złego w takich rozmowach na początku związku rozmawia się tylko o tym porównuje się doświadczenia bo wspólnych rzeczy nie ma się praktycznie żadnych a tu się pojawiają pytania o czasy szkoły, pierwsze miłości, rodzinę, itp.
10. W naszym przypadku wiedza na temat doświadczenia seksualnego pomogła wiemy czego próbujemy dopiero razem jeśli coś zdarzyło się w przeszłości i np.nie było fajnie czy nie wyszło a teraz wiemy co robić lepiej i czujemy jak nam ze sobą dobrze bo od początku czujemy i mówimy to że z nikim nie było nam lepiej ale tu trzeba się po prostu zgrać i mieć podobne doświadczenia i wtedy znając przeszłość możemy budować przyszłość, jeśli z kimś było kiepsko to tego nie ukrywaliśmy jeśli robimy coś pierwszy raz to też o tym mówimy uczymy się siebie w oparciu o doświadczenia...jeśli mój były kiepsko robił minete to po prostu stwierdzam że był kiepski nazywając rzeczy po imieniu my nie widzimy niczego złego w rozmawiamy czego próbowaliśmy i z kim i tak w większości nie znamy tych ludzi więc nie ma się czym przejmować a my wiemy na czym stoimy...mój znajomy wyznał że laska mu się pokazała w koszmarnej bieliźnie bo myślała że będzie seksi po tym jego obecna dziewczyna z wielką chęcią pokazuje mu się w takich łaszkach że facet wariuje...ja nie forsuje że każdy tak musi ale u nas więcej zyskaliśmy a sprzeczać się można o wszystko bo czasem mamy taki humor że rusza wszystko.
11.Na początku związku ludzie kłócą się o wszystko i to właśnie jest docieranie się i nie ma co tu robić problemu
12.Nie widzę problemu jeśli raz na JAKIŚ czas temat przeszłości nie wróci bo to naturalne świat jest mały ile razy nas nachodziła przeszłość jakieś małe sprzeczki się zdarzają ale szybko kończymy bo nie ma sensu...
Zdecydowanie jestem za powiedzeniem wszystkiego przynajmniej u nas nie ma problemu każdy sam chciał powiedzieć o swoich doswiadczeniach nas to zbliżyło ( zostałam zgwałcona i nie wyobrażam sobie trzymać to w tajemnicy troska jaką zostałam okryta również w łóżku na początku była cudowna i nie żałuję on też zwierzył mi się że został skrzywdzony i zdecydował mi się o tym powiedzieć i doceniam.
13. Nie wyobrażam sobie takiego milczenia w wypadku dzieci, czy byłego małżeństwa bo tu chyba nikt nie powie że co było to było bo będziesz mieć tą przeszłość przed oczami ex zonę będziesz spotykać rozmawiać z tobą a niektóre lubią mącić w nowych związkach no chyba że nie ma dzieci ale i tak wypada wspomnieć że ex żoną wogule była...
W jakim świecie wy żyjecie ludzie ja codzien słucham czegoś z przeszłości chłopaka czy kiedy rozmawia z mamą na spotkaniach rodzinnych coś się zawsze wspomina u mnie też tak jest i nie widzę w tym niczego złego ja się cieszę że chcą żebym była częścią rodziny( chodź jeśli przeszdzają a chłopak widzi że coś mnie przytłacza i nie mam komfortu to się odzywa i ucisza bo co innego powiedzieć a pozwalać innym krzywdzić cię różnymi czasem zmyślonym i informacjami na znam prawdę ale i tak cieszę się że mnie broni ja robię tak samo...dla kumpli to nic a nas ich gadki mogą ranić bo co innego kiedy chłopak nam opowiada bo się zwierza a co innego kiedy kumple sobie hamsko żartują) i opowiadają mi różne ciekawe rzeczy mnie cieszy że chciał opowiedzieć o sobie o tym jak został skrzywdzony i wogule tak dużo zrozumiałam bo wiem dlaczego jest teraz taki dla mnie i dlaczego traktuje mnie jak księżniczke ale do tego można dojść tylko szczerą rozmową u nas odbyła się ona na początku przy winie i skończyła się moimi łzami i obietnicą że ja go nie skrzywdzę i może mi zaufać i że już nie będzie cierpiał jak kiedyś przez kobietę
14. Nie każdy facet decydujący się zwierzyć z przeszłości traktuje to jak chwalenie się podbojami istnieją tacy którzy są po prostu wrażliwi i chcą zostać zrozumieni i chcą być kochani takimi jakimi są z każdym złym doświadczeniem nie każdy miał przeszłość czyli życie usłane różami oni też bywają ofiarami przemocy, molestowania, zdrad, gwałtów dla mnie to poważna decyzja że decyduje się mi to wyznać zwłaszcza jeśli nikomu wcześniej o tym nie mówił bo i tak bywa ( sama wiem o kilku takich rzeczach tak samo on) i oznaka że mi ufa
A już jeśli ktoś mnie skrzywdził mam gdzieś szacunek do takiej osoby jeśli ex mąż by mnie skrzywdził to miałabym gdzieś że obrabiam mu dupę w nowym związku czy gdziekolwiek...mój ex ma już łatkę słaby w łóżku bo taka jest prawda i nie będę srać lukrem bo to było nie ważne opisuje swoje emocje w stosunku do ex i nie uznaje zasady że o ex zawsze należy mówić dobrze jeśli był dupkiem to nim był i po co ściemniać niektórzy mają traumy przez takich ludzi i wtedy należy powiedzieć co szwankowało ja np.wiem jak postępowała była żona mojego i wiem czego nie robić a on wie czego nie robić w stosunku do mnie o oczekiwaniach i przejściach trzeba rozmawiać..
Jeśli mój facet miałby tylko jednorazówki przez całe życie miałabym problem zaufać że nie będę następna bo jeśli nie był nigdy w związku to może szukać następnej a ja się w przygody nie bawię i powinnam o tym wiedzieć jestem wyrozumiała bo widzę różnicę w seksie bez emocji dla przygody a w kochaniu się z uczuciem i emocjonalnym przywiązaniem i jeśli facet wyjawilby mi że zdarzyło mu się to kilka razy ale był oprócz tego w stałym związku i pokazywałby mi że jestem wyjątkowa i kocha mnie to nie miałabym problemu nie każdy dobrze wspomina swoją przeszłości również jeśli chodzi o seks twórca wątku żałuję tej nocy więc wystarczy powiedzieć że się zdarzyło to i to że szczerze żałujesz i co szczerze czujesz do obecnego powinno mu to pomoc mów mu często jak ci z nim dobrze to nie będzie miał się o co czepiać każdy chce być wyjątkowy dla drugiej połówki bo jeśli jest inaczej to musi być jakiś degenerat jeśli uważa że może być na równi z prostytutką jeśli by mi facet powiedział że to samo czuł w burdelu co ze mną to by już do łóżka mi nie wlazł drugi raz taki człowiek ma prymitywne podejście do seksu bo nie ważne z kim
Dlaczego ktoś kto nie czuje się pewnie bo nie jest pierwszy w takim wypadku należy po prostu porozmawiać mówić że nam dobrze jeśli pierwszy raz coś czujemy to też warto powiedzieć to podnosi na duchu każdy chce dać nam coś nowego od siebie i być wyjątkowym a jeśli on ma myśli że już niczym cię nie zaskoczy to ja się nie dziwię że ma stresa ja za każdym razem słyszę miłe rzeczy sam od siebie powiedział mi że z nikim mu nie było nawet porównywalnie a już na pewno nie lepiej nawet z byłą żoną tworzy ze mną najdłuższy związek często zapewnia i okazuje że całe życie na mnie czekał zwłaszcza w sferze seksu...każdemu życzę takiej komunikacji nad którą umiemy pracować ale do tego trzeba takiego samego podejścia do związku
15. To nie jest nieeleganckie pytanie jeśli pyta ktoś kto ma z tobą żyć i układać sobie życie i powiem szczerze dopiero jeśli czuję że to ten jedyny i chce z nim spędzić resztę życia to decyduje się na rozmowę jeśli wiem że generalnie gościu nie zagości w moim życiu długo to nie widzę potrzeby mówienia o sobie aż tak szczegółowo mój narzeczony jest kimś ważnym planujemy ślub to nasz najdłuższy związek i stąd decyzja o rozmowie i o byciu feir w stosunku do siebie wszesniej nie byliśmy aż  tak wylewni bo po co. Skoro traktujesz kogoś poważnie to jesteś ciekaw chcesz go poznać a jak poznać człowieka jak nie pytać o doświadczenia to dorosłe i odpowiedzialne pytanie gówniarskie to jest życie z kimś kogo się ani nie chce poznać ani się nie zna o nikim nic nie wiemy.
16. Dlaczego nie poważamy ważnych dla nas rzeczy ludziom których nie znamy nie zostawiamy ich samych w naszym domu, nie dajemy naszych rzeczy ale w coś co powinno być dla nas najważniejsze czyli życie i serce wpuszczamy ludzi których nie znamy i nie chcemy nawet poznać?
17. Przeszłość jest tylko na tyle ważna żeby o niej wspomnieć bez zatajania niewygodnych faktów.
18.Co to za bzdura osoba pytająca o przeszłość chce nas poznać i tylko tyle...ma prawo mieć obawy nie być pewną czy będzie wystarczająco wyjątkową a podświadomie chcemy być tak traktowani dla takiego człowieka wcale przeszłość nie jest ważniejsza CO ZA BZDURA jeśli chcesz kogoś poznać to pytasz o różne rzeczy nawet te nie wygodne i praktycznie te które były...a co ma cię zapytać co będzie jutro?! To nie jest tak całokształt człowieka to przeszłość teraźniejszość i przyszłość i naprawdę nie rozumiem...ja się zmieniłam mój chłopak też i obydwoje nie ukrywaliśmy że już nie jesteśmy tymi ludźmi którymi byliśmy kiedyś każdy popełnia błędy nie każdy ma przeszłość usłaną różami

117

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
NetbyNet napisał/a:

(...)również jeśli chodzi o seks twórca wątku żałuję tej nocy więc wystarczy powiedzieć że się zdarzyło to i to że szczerze żałujesz i co szczerze czujesz do obecnego powinno mu to pomoc mów mu często jak ci z nim dobrze to nie będzie miał się o co czepiać każdy chce być wyjątkowy dla drugiej połówki bo jeśli jest inaczej to musi być jakiś degenerat jeśli uważa że może być na równi z prostytutką jeśli by mi facet powiedział że to samo czuł w burdelu co ze mną to by już do łóżka mi nie wlazł drugi raz taki człowiek ma prymitywne podejście do seksu bo nie ważne z kim

Ale Twórczyni wątku żałowała tej nocy 6 ponad lat temu, a w związku z tym, że zaglądała do nas po raz ostatni krótko po utworzeniu wątku - jestem przekonana, że niestety nie przeczyta Twojej rady.

118 Ostatnio edytowany przez NetbyNet (2020-09-25 10:52:06)

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
IsaBella77 napisał/a:
NetbyNet napisał/a:

(...)również jeśli chodzi o seks twórca wątku żałuję tej nocy więc wystarczy powiedzieć że się zdarzyło to i to że szczerze żałujesz i co szczerze czujesz do obecnego powinno mu to pomoc mów mu często jak ci z nim dobrze to nie będzie miał się o co czepiać każdy chce być wyjątkowy dla drugiej połówki bo jeśli jest inaczej to musi być jakiś degenerat jeśli uważa że może być na równi z prostytutką jeśli by mi facet powiedział że to samo czuł w burdelu co ze mną to by już do łóżka mi nie wlazł drugi raz taki człowiek ma prymitywne podejście do seksu bo nie ważne z kim

Ale Twórczyni wątku żałowała tej nocy 6 ponad lat temu, a w związku z tym, że zaglądała do nas po raz ostatni krótko po utworzeniu wątku - jestem przekonana, że niestety nie przeczyta Twojej rady.

No raczej jeśli żałowała i miała taki problem to i teraz też żałuje raczej bo wydawało się że to była traumatyczna rzecz której sama powiedziała że nie powtórzyła by a ja po prostu przedstawiłam swoje podejście do sprawy i jak to wygląda w moim związku...każdy ma prawo do innych zasad czy podejścia w związku każdy w inny sposób buduje intymność dla jednych to życie w niewiedzy a inni budują tą intymność przez rozmowy na nieraz ciężkie tematy też mogłam przemilczeć ten gwałt ale nie potrafiłabym miewałam traumy i nie wyobrażam sobie zbyć go milczeniem bo nagle zaczęłam płakać w trakcie bo zrobił coś co włącza tą traumę a nie wiedział o tym...ja bym się czuła niezręcznie że wszyscy mówią o czymś o ex żonie o byłych dziewczynach żartują a ja głupia nie nie wiem. Powiedzieliśmy sobie żeby się bronić poniekąd przed osobami trzecimi które lubią wymyślać niestworzone historie i nas nimi raczyć ,,a to ty nie wiesz...że z tą, tamtą, tamtej to wogule dziecko zrobił ale nie płaci( chcielibyście się dowiedzieć na imprezie Bóg wie od kogo że wasz facet ma dziecko na które nie płaci, albo że ma dziecko o którym wam nie powiedział) no na Boga wyobraźni trochę
Dla mnie to szczyt egoizmu kobieta robi z siebie guru seksu daje komu popadnie ale jak przyjdzie konfrontacja to ściemnia nie pomyśli że zostawia faceta z burzą myśli że coś nie gra a co jeśli było jeszcze coś gorszego skoro o takiej bzdurze nie chce powiedzieć mój kolega dowiedział się od wspólnych znajomych że jego luba jechała na dwa baty niby żałowała ale nie miała jaj żeby się przyznać mimo że wszyscy jej mówili że ma się przyznać...w związku powinno się starać dbać o komfort partnera nie zawsze jest to łatwe i jeśli chcesz poznać przeszłość partnera szukaj takiego który będzie chciał się nią podzielić z tobą PROSTE po co się oszukiwać, zbywać i odstawiać cyrk
Kobiety nie mają wyczucia moja kuzynka nazwała chłopaka nie jego imieniem podczas seksu dla żartów facet ma prawo czuć się nie pewnie jeśli nic nie wie o swojej wybrance żeby po x latach się dowiedzieć że miała sponsora albo że była prostytutką...ciekawe czy byłoby wam miło i czy byście tak ochoczo uważały że nic się nie stało gdyby wyszło na jaw że wasz facet lizał jakieś szlaufie dupę, albo jadł kupe różne fetysze ludzie mają albo że kogoś zdradzał albo wykorzystywał spał z facetem albo brał udział w gangbang albo orgii czy trójkącie ale jakimś obleśnym z sikaniem na siebie czy defekacją ...a ty masz poglądy że homo jest obleśne to nadal uważasz że co było to było...bo jeśli kogoś to nie rusza to z nim też jest coś nie tak albo zerowy szacunek do siebie bo dla mnie to kosmos

119

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Netbynet a mialas z ex mezem dzieci? Pytam dlatego ze majac 39 lat podkreslasz ze byl beznadziejny w seksie a obecny partner jest z seksu z toba bardzo zadowolony i domniemywam ze ty tez. Poprzedni zwiazek jednak sprowadzasz do sfery seksualnej podczas gdy realizowane tez w nim byly inne potrzeby typu budowa wlasnego ogniska domowego czy dzieci a to juz obecnie zupelnie nie przedstawia wartosci. A wiesz czemu nie przedstawia wartosci? Bo obecnie na rynku zwiazkowym jedyna wartosc jaka posiadasz to seksualna i tez ja podkreslasz co pokazuje ze ci co tworza kolejne zwiazki jak juz maja dzieci i porozbijane malzenstwa i gniazda to oferuja tylko jedna wartosc- seks bo nic innego juz zaoferowac nie moga.nawet nie wchodza w ponowne zwiazki cywilnoprawne bo zbyt duze ryzyko no i zostaje ten seks i zycie na kocia lape.

120

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
acine napisał/a:

Netbynet a mialas z ex mezem dzieci? Pytam dlatego ze majac 39 lat podkreslasz ze byl beznadziejny w seksie a obecny partner jest z seksu z toba bardzo zadowolony i domniemywam ze ty tez. Poprzedni zwiazek jednak sprowadzasz do sfery seksualnej podczas gdy realizowane tez w nim byly inne potrzeby typu budowa wlasnego ogniska domowego czy dzieci a to juz obecnie zupelnie nie przedstawia wartosci. A wiesz czemu nie przedstawia wartosci? Bo obecnie na rynku zwiazkowym jedyna wartosc jaka posiadasz to seksualna i tez ja podkreslasz co pokazuje ze ci co tworza kolejne zwiazki jak juz maja dzieci i porozbijane malzenstwa i gniazda to oferuja tylko jedna wartosc- seks bo nic innego juz zaoferowac nie moga.nawet nie wchodza w ponowne zwiazki cywilnoprawne bo zbyt duze ryzyko no i zostaje ten seks i zycie na kocia lape.

Zbyt dziecinnie podchodzisz do relacji miedzy ludzkich.

121

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Ciekawe to bo mam 45 lat i pare zwiazkow na karku

122

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
acine napisał/a:

Ciekawe to bo mam 45 lat i pare zwiazkow na karku

Dziecinne podejscie nie zalezy od wieku, tylko sposobu myslenia.

123

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Poczekam co sadzi o tym netbynet bo mierza mnie jednozdaniowki

124 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-09-25 16:29:54)

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
acine napisał/a:

Poczekam co sadzi o tym netbynet bo mierza mnie jednozdaniowki

Nie mamy dzieci z poprzednich związków...a co w tym dziwnego że mam ponad 30 lat i nie mam dzieci...co komuś przeszkadza moje podejście jeśli znalazłam osobę która też ma takie podejście i jest nam razem dobrze. Szczerze mnie nie interesuje co sobie ludzie kreują i co jest w ,,związkowym ,,rynku bo nie uznaje czegoś takiego jak dopasowywanie się do ogółu...i dopasowywania się do ,,trendów,, ja nie mam ex męża i nie wstydzę się tego mimo wieku ex był nieformalny i tyle.
Twoja teoria jest dla mnie niezrozumiała i po prostu naciągana bo ja tylko opisałam swoje podejście a ktoś dopisuje do tego jakieś dziwne teorię
Gdzie ja napisałam tylko o wartości seksualnej...przykro że wyłapałaś tylko to ja pisałam że rozmawiamy o wszystkim wymieniłam czasy szkoły, bliskicch, rodzinę i dzieciństwo w odniesieniu do rodzeństwa, rodziców o taką rodzinę mi chodziło . Jakim prawem wkładasz w moje usta że jedyną wartością człowieka jest doświadczenie seksualne tak się składa że obydwoje mamy małe doświadczenie seksualne a uważamy siebie za cudownych ludzi uczymy się razem czerpania przyjemności z seksu bo w końcu trafiliśmy na siebie i zrozumieliśmy co to znaczy kochać się z kimś z miłości prawdziwej budować intymność i więź emocjonalną nie życzę sobie takiego przekręcania moich wypowiedzi

125 Ostatnio edytowany przez NetbyNet (2020-09-25 16:16:00)

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
SonyXperia napisał/a:

Nie wiem nad czym Ty sie w ogóle zastanawiasz. Normalnie na tak zadane pytanie odpowiedź powinna brzmieć: "Mam nadzieję, że nie będziesz mi więcej zadawał takich pytań". To pytanie czy też stwierdzenie było zwyczajnie nieeleganckie i gówniarskie.

nie to nie jest normalne mój znajomy terapeuta mówił mi kiedyś o dość dużej grupie ludzi którzy uważają że nie należy mówić o przeszłości nie widzą potrzeby wspominać o dzieciach czy zdradach i niestety bez wyjątku właśnie tacy ludzie tworzą chore i toksyczne związki. Podstawą zaufania jest otwartość nie wpuścisz do swojego domu kogoś o kim nic nie wiesz to dlaczego tak samo nie traktować życia czy serca... Niech każdy pyta o co chce jeśli komuś to przeszkadza to na siłę nikt nie trzyma ja trafiłam na człowieka z podobnym podejściem i nie było problemu i tak radzę każdemu

126

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

NetbyNet - nie pisz proszę kolejnych postów pod swoimi poprzednimi wypowiedziami.
Jest to niezgodne z regulaminem naszego forum.
Zawsze jeśli chcesz coś dodać do postu, który już opublikowałaś, możesz to zrobić korzystając z funkcji "edytuj".

127 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-09-25 18:28:29)

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
NetbyNet napisał/a:

6. Przeżyłam ataki psychicznej ex mojego faceta która pisała takie bzdury że szok ale wiedziałam o wszystkim wcześniej.





......i jeśli facet wyjawilby mi że zdarzyło mu się to kilka razy ale był oprócz tego w stałym związku i pokazywałby mi że jestem wyjątkowa i kocha mnie ....

to posrednio wskazuje ze byl nieuczciwy wzgledem swojej zony, moze mial kochanki jak byli w malzenstwie i czesto ja oklamywal ....no i teraz wszystka prawde ci powiedzial i jest juz czytsty jak lza niby swiezo po konfesjonale. No i ten drugi fragment mowi o tobie ze tolerowalabys zdrady smile

ja tam bym mu nie wierzyl, jak zdradzal to bedzie zdradzal

128 Ostatnio edytowany przez NetbyNet (2020-09-25 17:32:17)

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
acine napisał/a:
NetbyNet napisał/a:

6. Przeżyłam ataki psychicznej ex mojego faceta która pisała takie bzdury że szok ale wiedziałam o wszystkim wcześniej.

to posrednio wskazuje ze byl nieuczciwy wzgledem swojej zony, moze mial kochanki jak byli w malzenstwie i czesto ja oklamywal ....no i teraz wszystka prawde ci powiedzial i jest juz czytsty jak lza niby swiezo po konfesjonale.

ja tam bym mu nie wiezyl, jak zdradzal to bedzie zdradzal


Gościu ty czytaj ze zrozumieniem ex dziewczyna a ex żona to nie to samo... Ty myślisz że każdy się żeni z pierwszą dziewczyną...ta psycho ex była pierwszą nastoletnią dziewczyna a po x latach była dopiero żona której też mąciła i chciała ich rozłączyć ...koleś coś ty se wkręcił bo ja nie czaje nikt nikogo nie okłamywał czy zdradzał XD ja miałam też kilku i to oznacza że kogoś oklamywałam czy zdradzałam nie wszystko się dzieje w jednym czasie to ona poszła do innego i to ona zdradziła i to nie raz...więc skąd ci się te zdrady wzięły...skończ bo jesteś bezczelny w swojej ocenie osoby której nie znasz i nawet na takiej podstawie nie masz prawa zarzucać komuś czegoś czego nie zrobił
Laska skończyła w psychiatryku ale na pewno to wszystko co pisała było prawdą hahahaha nikomu nigdy tak nie ufałam jak chłopakowi i wybacz twoje opinie bez podstaw tego nie zmienią w opisanym punkcie ani słowa nie było o zdradzie czy oszukiwaniu nawet nie o podwójnym życiu...więc naprawdę nie wiem skąd ty to bierzesz ale znam ludzi którzy ze wszystkiego zrobią zdradę i naprawdę nie musisz wierzyć ludziom których nie znasz... Nie znasz nawet treści tych wiadomości ja naprawdę się staram moje słowa w tym 6 punkcie podpiąć pod zdradę czy bycie nieuczciwym i naprawdę nie umiem bo to nie ma sensu

129

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

edytowalem moj poprzedni wpis i dodalem twoj fragment ze nieprzeszkadzalo by ci jakby mowil twoj bojfrend ze zdradzal ex  bo tak sie nazwa stukanie na boku i bycie w zwiazku

cos z ta twoja moralnoscia to nie halo

130 Ostatnio edytowany przez NetbyNet (2020-09-25 17:46:43)

Odp: Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?
acine napisał/a:

edytowalem moj poprzedni wpis i dodalem twoj fragment ze nieprzeszkadzalo by ci jakby mowil twoj bojfrend ze zdradzal ex  bo tak sie nazwa stukanie na boku i bycie w zwiazku

cos z ta twoja moralnoscia to nie halo

boziu przepraszam to ty mnie źle zrozumiałeś albo wyciągnąłeś to z kontekstu chodzi o jednorazowe przygody kiedy facet jest sam a później  tworzy związek( znam kobiety które taka nawet jedna przygoda bez związku skreśla faceta)to chyba nie to samo bo o to mi chodziło pisałam wcześniej o facecie który nigdy nie miał kogoś na stałe tylko same jednorazowe przygody... Strasznie wyjąłeś to z kontekstu więc wybacz ale najpierw czytaj ze zrozumieniem albo oszczędź sobie takich oskarżeń jeśli nie znasz człowieka czy nie rozumiesz jego wypowiedzi bo ja nie mówiłam o zdradzaniu czy podwójnym życiu
Z moją moralnością jest wszystko w porządku martwi mnie twój brak rozumienia czytanego tekstu...bo ja się słowem nie odezwałam o zdradzaniu. Akurat obydwoje z już nazeczonym zdrady nie tolerujemy i jeśli by się zdarzyła to raczej byłaby końcem związku

Posty [ 66 do 130 z 158 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy mam się tłumaczyć mu z przeszłości ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024