ciche dni w związku - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » ciche dni w związku

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 201 ]

66

Odp: ciche dni w związku

Uważam że gdy się juz z kimś dzieli 4 ściany , te ciche dni są bardziej nieznośne. Bo wiesz, że tak po prostu nie wyjdziesz na kilka dni czy miesiąc (choć oczywiście można, jest to możliwe) ale człowieka łączą wspólne sprawy i trzeba się dogadać, pomimo uprzedzeń, żalu, niechęci do drugiej osoby.
Tu nie ma smsów, maili, ale chce się czy nie, trzeba stanąć twarzą w twarz z drugą osobą i załatwić sprawę jak najszybciej i jak najlepiej.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: ciche dni w związku

uważam, że w małżeństwie jest po prostu wiecej okazji, aby się dogadać. Zawsze można coś zrobić, coś delikatnego, dać jakiś znak drugiej osobie, że chcemy się pogodzić. A w związku? Jak już się pojawiasz w drzwiach drugiej połówki to pojawiasz i od razu wiadomo o co chodzi smile i ja to stawanie w drzwiach nazywam lataniem właśnie. Oczywiście tylko wtedy, gdy wina nie leży po naszej stronie. Bo jeżeli leży to pojawienie sie jest jak najbardziej wskazane:)) wink

68

Odp: ciche dni w związku

Jest takie powiedzenie: "Nieważne kto zawinił, ważne kto pierwszy wyciąga rękę na zgodę".

69

Odp: ciche dni w związku
czekoladka7 napisał/a:

Powiem tak jestem w związku od 9 miesięcy i nie było jeszcze żadnych cichych dni i myślę,że tak już zostanie wink

9 miesięcy to dopiero początek waszego związku. Oczywiście życzę aby cichych dni u Was nie było. Nadzieję owszem możesz i mieć, ale życie jest życiem i ono pokaże jak będzie za rok, pięć czy dziesięć lat..

70

Odp: ciche dni w związku
lenka1985 napisał/a:
czekoladka7 napisał/a:

Powiem tak jestem w związku od 9 miesięcy i nie było jeszcze żadnych cichych dni i myślę,że tak już zostanie wink

9 miesięcy to dopiero początek waszego związku. Oczywiście życzę aby cichych dni u Was nie było. Nadzieję owszem możesz i mieć, ale życie jest życiem i ono pokaże jak będzie za rok, pięć czy dziesięć lat..

Ja wiem,że to mało ale często tu na forum już czytałam,że dziewczyny po miesiącu czy dwóch przechodziły wielkie kłótnie gdzie nie odzywali się po kilka dni dlatego wydaje mi sie,że w moim związku nie jest tak źle jeżeli wszystkie ostrzejsze wymiany zdań rozwiązujemy od razu wink

71 Ostatnio edytowany przez fairytale (2012-09-07 13:40:08)

Odp: ciche dni w związku

Ciche dni powiadasz, a on ma jakiś  powód do tego? Bo nie rozumiem, jeżeli tak nagle przestał się odzywać.. A Ty do niego się odzywasz?

Edit: Ostatnio słyszałam historie, że mój znajomy strzelił focha na swoją dziewczynę i przez parę dni nie odbieral telefonów. A ona wydzwaniała... I on z satysfakcją stwierdził "zależy jej na mnie bo o mnie zabiega". Po prostu chciał w ten sposób podbudować swojego ego big_smile
W sumie to nie takie dziwne. My też lubimy jak się o nas zabiega, no nie? Faceci też czasem potrzebują tego, abyśmy pokazaly że nam zależy wink oby tylko nie biegać za nimi z wywieszonym językiem jak pies za kijkiem.

72

Odp: ciche dni w związku

to prawda, że ważne jest kto wyciaga reke na zgode, ale liczy sie też umiejetnosc przyznawania do błędów. My kobiety nie możemy ciagle brac na siebie winę, bo tesknimy, jest nam źle, smutno i w ogóle beznadziejnie bez bliskiego nam faceta. Parę razy możemy zrobic ten pierwszy krok, chciec rozmowy i gonic za nimi, ale nie ciągle, bo tylko uświadamiamy facetom, że mogą zrobic cokolwiek, a my i tak przyjdziemy, bo nam zależy smile

73

Odp: ciche dni w związku

No nie wypowiadaj się w imieniu innych kobiet:) Bo tu rozbija się Twój problem z komunikacją w związku smile

74

Odp: ciche dni w związku

ja nie mówie o problemach z komunikacją w związku tylko uważam, że mężczyzna powinien umieć przyznać sie do błędu a różnie z tym bywa i przyczyną tego nie jest żaden brak komunikacji tylko charakter danej osoby ;-) jak facet Cie zrani lub zdradzi to tez bedziesz wyciągała reke pierwsza na zgodę? Tu chodzi po prostu o pewne przypadki a nie problemy z komunikacją w związku, bo takie problemy były, są i będą i trzeba umieć sobie z tym radzić. Poruszyłam temat cichych dni, bo takie się zdarzają w niejednym związku i chciałam znać zdanie innych osób, bo znajdź kobiete, która lubi wyciągać reke pierwsza do mężczyzny, gdy on zawini :-) trzeba trzymać sie czasami zdrowego rozsądku, a nie słuchać się przysłowia, bo może ono jest trafne, ale nie zawsze powinno się go stosowac.

75 Ostatnio edytowany przez Pytajka (2012-09-08 10:15:17)

Odp: ciche dni w związku

Zgadzam się z Catwoman, kiedy mieszka się razem sprawy wyglądają zupełnie inaczej. Z mojego doświadczenia wiem, że mi jako kobiecie jest cholernie ciężko wrócić do domu ze świadomością, że poprzedniego dnia pokłóciłam się z chłopakiem i on sie nie odezwie. Nie odezwie się, ponieważ jest to JEGO sposób na odreagowanie, na wyciszenie, na nie powiedzenie jednego słowa za dużo. A ja z kolei cichych dni nie znoszę i na siłe próbuję nawiązać kontakt, kończy się to tak, że chłopak się jeszcze bardziej wkurza i powie to jedno słowo za dużo.

Poza tym jedna mądra kobietka na tym forum zwróciła mi kiedyś uwagę na odróżnienia roli ofiary od kata, bo czasem nawet nie będąc świadomymi same wyprowadzamy tych facetów z równowagi i efektem są ciche dni.

Na temat fochów, pretensji ze strony partnera się nie wypowiem, bo on raczej takowych nie ma.

Generalnie popieram Catwoman w całej rozciągłości.

76

Odp: ciche dni w związku

Świetny temat!:) Mam podobnie, tylko tyle, że to ja prowokuję kłótnie, fochy, dąsanie, bo coś tam mi nie podpasuje, a gdy przestaje się odzywać przez kilka godzin, to dzwonię, piszę, albo jadę do niego wyjaśniać, bo nienawidzę cichych dni. I on już to wie, że nawet jak się na niego obrażę, to i tak za jakiś czas do niego "przylecę", nie tyle z przeprosinami, co z chęcią zgody.Trochę to chore, ale jak ktoś tu wcześniej wspomniał, boję się, że jego stracę.
Próbuję z tym walczyć i fajnie, że powstał taki wątek. W kupie raźniej;)

77

Odp: ciche dni w związku
blair22 napisał/a:

ja nie mówie o problemach z komunikacją w związku tylko uważam, że mężczyzna powinien umieć przyznać sie do błędu

Generalnie uważam, że jeśli chodzi o związek taki z prawdziwego zdarzenia, warto używać słowa PARTNER.
Zauważyłam, ze bardzo rozgraniczasz ludzi na płcie w związku : "mężczyzna powinien umieć przyznać sie do błędu", "My kobiety...."  itd. Nie łapię Cię za słówka, ale może tu leży problem?> Że każdy przyjał iż ma do odgrywania w związku jakieś role ze względu na płeć.....    ?

78

Odp: ciche dni w związku

Catwomen może i masz rację, że rozgraniczam, ale tylko jeżeli chodzi o pewne sytuacje. Przecież wiadomo, że jeżeli ja zrobię coś nie tak to naturalną rzeczą jest, że przeproszę, ale zdarzają się też osoby, które mają z takim czymś problem i stąd ten wątek. Tu nie chodzi nawet o mężczyzn, ale o kobiety również. Każdy ma swoją dumę, ale nie każdy umie ją dobrze wykorzystać. Jak widać taki wątek się przydaje, bo nie tylko ja mam takie problemy jak zdążyłaś zauważyć. Chcemy sobie pomagać, a nie wytykać błędy. Jeżeli jesteś w stałym związku i nie ma u Ciebie cichych dni to tylko pozazdrościć smile ale są osoby, które mają tego typu problemy i ważna jest pomoc, a czasami tylko wygadanie się na forum pozwala oczyścić emocje i spojrzeć na sprawę inaczej. Jestem kobietą i jak każda kobieta chcę pomagać, chcę aby ktoś mi pomagał. Nie stworzyłam wątku, aby kogoś ganiać za błędy. Jestem zdania, że jeżeli jedna strona naprawdę zawini to nie ja powinnam przepraszać i wyciągać rękę na zgodę. Chodzi też o kompromisy i umiejętność przyznawania się do błędów. Bo, że facet to niby ma mieć łatwiej? smile kazdy powinien sie starac, skoro się zobowiązuje.

79

Odp: ciche dni w związku

"Jestem kobietą i jak każda kobieta chcę pomagać",
"Bo, że facet to niby ma mieć łatwiej? "

żyjesz stereotypami, a na nich daleko się nie zajedzie w dzisiejszym świecie.

80

Odp: ciche dni w związku

a widzisz jakiś stereotyp w tym, że uważam, że kiedy jedna osoba zawini to powinna przeprosić? I, że niby mam latać za mężczyzną, kiedy on postępuje źle? To jest raczej rozsądek niż stereotypowe podejście. I nie widzę niż stereotypowego w tym, że chcę pomagać innym smile W tym momencie nie tylko oceniasz mnie, ale też kilka osób z tego forum. A chodzi o wygadanie się i wsparcie, a nie wytykanie komuś, że ma takie czy inne podejście

81

Odp: ciche dni w związku

1. Wyszłaś z założenia że JAK KAŻDA KOBIETA chcesz pomagac- jesteś w stanie powiedziec z ręką na sercu, że każda kobieta na świecie chce pomagać?
2. Kwestia nie rozbija się tylko o to kto powinien przeprosić, ale o pewną dojrzałość w związku, -a wątek przeczytałam cały.
Nie twierdze, że masz złe intencje, czy że unosisz się chorą dumą- jednak zastanów się czy nie tkwisz w jakims przeświadczeniu o tym, co Ty powinnas jako KAŻDA KOBIETA (bo tego określenia używasz bardzo czesto)a co powinien on jako KAŻDY MĘZCZYZNA.
Wtedy wsparcie na forum nie będzie Ci potrzebne bo będziesz współtworzyć dojrzały, zdrowy związek.

82

Odp: ciche dni w związku

jest wiele dojrzałych związków, w których kobiety potrzebują się wygadać. Stąd to forum. I nie wiem czy czepianie się słówek jest dobrym zajęciem.

83

Odp: ciche dni w związku

Te słowa mają znaczenie bo wiele mówią o Używającym ich smile

84

Odp: ciche dni w związku

Lejdi_in_red   fajnie, że próbujesz z tym walczyć smile już jakieś postępy widać czy to dopiero początek? A jak Twój chłopak radzi sobie z Twoim dąsaniem się? big_smile

85

Odp: ciche dni w związku

"dąsaniem się"..... dojrzałość związku widać jak na dłoni wink

86

Odp: ciche dni w związku

widać jak śledzisz posty smile i nie psuj forum łapiąc ludzi za słówka big_smile post nie był do Ciebie, wiec nie musisz go komentować.

87

Odp: ciche dni w związku

Tak, masz rację. W sumie nie powinnam,
jako kobieta 30 letnia powinnam być bardziej wyrozumiała dla 22-latki, która dopiero uczy się życia i związku. Tak jak starą prawdą jest to, iż człowiek najlepiej uczy się na swoich własnych błędach.

88

Odp: ciche dni w związku

a to, że mam numerek 22 to oznacza mój wiek? big_smile o i widać, kto tutaj tak naprawdę bierze wszystko do siebie. Ten numerek nie świadczy o moim wieku tak samo jak chyba Ty nie jesteś kobietą kotem smile więc nie oceniaj ludzi skoro ich nie znasz osobiście, bo nikt tu nikogo nie ocenia, a stara się pomóc.

89

Odp: ciche dni w związku

Wybacz ale nie brzmisz mi na więcej niż 22 lata , raczej na 19.

90

Odp: ciche dni w związku

nie trafiłaś w wiek za żadnym razem. Możemy skonczyć te dyskusje? Już powiedziałam, że nie oceniam tu ludzi. Nie musisz siedzieć na tym forum, skoro Ci ono nie odpowiada i jeszcze raz jestem zadowolona skoro Twój związek jest dojrzały. I masz rację, że każdy uczy się na swoich błędach i pozwól, aby tak było. Po to istnieją fora, aby ludzie mogli się anonimowo wygadać i sobie pomóc, a nie oceniać, kto jaki jest.

91

Odp: ciche dni w związku

Dobrze, przepraszam, już nie będę. Będę czytać, nie będę się odzywać.

92

Odp: ciche dni w związku

blair22, dopiero zaczynam z tym walczyć. Próbowałam już wcześniej, ale wszelkie próby kończyły się fiaskiem, ponieważ jestem bardzo emocjonalną osobą i ostatnio nie układa się między nami zbyt dobrze (albo ja się znów czepiam)... Jeśli czuję, że się denerwuję, to biorę uspokajacze;) Zaraz pewnie ktoś mi zarzuci, że jestem niedojrzała i nie tak powinnam z tym walczyć. Ok, przyznaję się, pomimo mojego wieku, w pewnych sprawach jeszcze sobie nie radzę. I bardzo dobrze, że powstał taki temat. Czasami takie pogaduchy z osobami, które przeżywają to samo, bądź są w podobnej sytuacji wiele dają i uspokajają.

A Ty jak sobie z tym radzisz? Były ostatnio jakieś ciche dni między Wami?;)

93

Odp: ciche dni w związku

mam ten sam problem, bo również jestem emocjonalną osobą i wystarczy głupota, abym zaczęła sobie wymyślać różne niestworzone rzeczy zamiast podejść do tego ze spokojem i na luzie. Są rzeczy, o które po prostu nie powinnyśmy się czepiać, albo dać sobie z tym spokój, bo pogorszymy sytuację smile. Metody walki z tymi uspokajaczami nie pochwalam, ale rozumiem, bo też próbowałam takiego czegoś, ale nie warto!! Musisz sama dać sobie z tym radę, powtarzać sobie każdego dnia, że jesteś silna :* Uwierz mi, że ja też walczę z tą emocjonalnością i mam nadzieję, że sobie poradzimy jakoś smile

Tak były między nami ostatnio ciche dni i to ja pierwsza się odezwałam, bo po prostu miałam problem i potrzebowałam Go smile jasne, że znów trochę żałuję, bo moja emocjonalność nie pozwoliła mi dac jemu szansę na walkę o Nas, ale czułam, że Go potrzebuję i się zjawił. Później trochę wybuchł między nami konflikt, wiele rzeczy mi powiedział, o których nie miałam pojęcia, bo chyba uważałam się za "idealną", ale mam nadzieję, że Nas to wzmocni. I wierzę, że u Ciebie też wszystko potoczy się jak najlepiej, jeżeli tylko złapiesz dystans, bo warto. Mężczyźni są wkurzający, robią rzeczy, które my po prostu nie rozumiemy, ale wiele z nich robią z miłości smile a że czasami metoda nie ta to trzeba to po prostu zrozumieć smile

94

Odp: ciche dni w związku

Ja też mam taką nadzieję, bo nie tylko to wykańcza nas ale też ich. Zdaję sobie sprawę z tego, że z czasem mogą ich znudzić/zdenerwować nasze humory i odejdą... Bo kto długo wytrzyma z ciągle zrzędzącą i obrażalską jędzą wink To też jest ich wina, że tak się zachowujemy, bo gdyby nas nie irytowali w jakiś sposób, to przecież nie byłoby tych kłótni, czy cichych dni.

95

Odp: ciche dni w związku

"mam ten sam problem, bo również jestem emocjonalną osobą i wystarczy głupota, abym zaczęła sobie wymyślać różne niestworzone rzeczy zamiast podejść do tego ze spokojem i na luzie."
O to to. Moja wyobraźnia jest też baaardzo bujna;/

96

Odp: ciche dni w związku

ja przy każdej kłótni potrafię sobie wymyślisz takie rzeczy, że aż głowa boli i to te najgorsze neutral zamiast poczekać i dać opaść emocjom to ja napcham swój umysł głupotami i lecę z przeprosinami, bo się boję, że moje wymysły staną się rzeczywistością. A później okazuje się ze to TYLKO wymysły, a chłopak musiał tylko sobie przemyśleć wszystko i nawet nie był już zły smile musimy być następnym razem twarde i nie wmawiać sobie głupot. Skoro mówią, że kochają to może dajmy szansę im to pokazać? Nie wyręczajmy ich? big_smile

97

Odp: ciche dni w związku

Mówią,że kochają... ale czasami tego nie widać, przynajmniej u mojego.
Dziś np. mieliśmy spędzić razem dzień, a wyszło tak, że pojechał na ryby. Wprawdzie pytał mnie, czy chcę z nim jechać, ale jakoś specjalnie mnie do tego nie przekonywał. No i już wzbierają się we mnie emocje.

"zamiast poczekać i dać opaść emocjom to ja napcham swój umysł głupotami i lecę z przeprosinami, bo się boję, że moje wymysły staną się rzeczywistością."
Mam dokładnie to samo! Ostatnio napisałam mu wieczorem smsem kilka wyrzutów...Milczał do godz.16 dnia następnego. Nie wytrzymałam dłużej, w głowie kłębiły mi się już przeróżne myśli, więc wsiadłam w samochód i pojechałam 40 km do niego, żeby tylko z nim pogadać i zrobić mu kolejne wyrzuty. Eh;/

blair, jesteście razem 2 lata, tak?

98

Odp: ciche dni w związku

Hahaha pojechał dzisiaj na ryby tak? Tak się składa, że mój chłopak też jest na rybach dzisiaj, ale sama go wypchałam bo chciałam jakoś pobyć bez niego smile może myśli, że Cie to nie interesuje i Cie to nudzi? Ja na przykład lubie z nim na tych rybach siedzieć i mu to okazuje, lubie być blisko niego i on to wie i czasami nawet prosi, abym pojechała, ale wysyłam go samego, bo nie chcę aby moja obecność go znudziła. Są rzeczy, które powinniśmy robić osobno dla utrzymania równowagi.

No mi właśnie tez dużo nie trzeba, jakieś głupie jego słowo i ja już stwarzam różne rzeczy sobie w głowie, ale wiem, że nie mogę tego robić, bo on ma satysfakcję i już powoli udaję mi się to ignorować. Ty też musisz i wiem, że powoli, małymi krokami uda Ci się to zrobić :**

Dokładnie półtorej roku smile

99

Odp: ciche dni w związku

Też mam tak, że jego milczenie mnie zabija i wsiadam w samochód lub biegnę to wyjaśniać. W najlepszym wypadku piszę lub dzwonię smile raz pojechałam na z nim na drugi koniec miasta po 3 dniach "cichych dni", bo siedział i naprawiał tam samochód siostry i nie miał czasu się spotkać ;]] niby mówił, że miał do mnie przyjść, ale to takie mówienie. Ciągle sobie samej obiecuje, że ostatni raz biegnę, ale w końcu musimy zacisnąć zęby i dać się wykazać, prawda?? smile musimy znaleźć w sobie tyle siły, żeby dać radę big_smile

100

Odp: ciche dni w związku

Ja też lubię z moim jeździć na ryby smile Sama nawet poławiam wink Dziś też mieliśmy razem jechać, ale że on musiał pojechać wcześniej i umówił się już z kolegą na te ryby, a ja miałam do niego dojechać, to odpuściliśmy sobie. Wiele rzeczy z jego hobby robimy razem i w sumie tylko tak spędzamy razem czas. Z czasem jego niektóre zainteresowania zrobiły się moimi wink

"musimy znaleźć w sobie tyle siły, żeby dać radę"
Jakiś czas temu udało mi się milczeć uwaga uwaga- prawie 3 dni!!! big_smile Oczywiście później do niego zadzwoniłam, co go wcale nie zdziwiło, bo powiedział, że wiedział, że tak czy siak kiedyś pęknę;/
No ale masz rację. Trzeba zacisnąć zęby smile

101

Odp: ciche dni w związku

Hmm to dość króciutko (w porównaniu do nas) jesteście jeszcze razem smile U nas to już chyba trochę rutyna się wkrada;/

102

Odp: ciche dni w związku

u mnie jest tak samo, że czasami to mam ochotę robić to, co on nawet jeżeli tego nie umiem... Ale dzisiaj siedziałam chwilę z przyjaciółkami i myślałyśmy, że powinnam znaleźć coś, co pozwoli mi podczas gorszych dni wyłączyć myślenie. I nie jest tego zbyt dużo ;/ ale coś wymyślisz muszę, bo od takiego siedzenia w miejscu można sobie nawmawiać głupot neutral

Nie jesteśmy długo, ale czasami jesteśmy jak dobrzy przyjaciele, albo rodzeństwo... Kurde tylko te kłótnie mieszają mi w głowie i nie wiem, co myśleć. Mówie jedno, a później głupia wymiana zdań i milczy ...

Właśnie dostałam smsa, że tęskni i jest mu źle na tych rybach bo beze mnie i smutno mu, że tak sama siedze:( i nie wiem, co myśleć o tym. Juz miałam ochotę mu napisać, że jakoś mu nie jest źle, gdy siedzę sama w ciągu cichych dni, ale się powstrzymałam big_smile udaję, że jest mi lepiej bez niego i że dobrze się bawie sama ;D .... bo co niby innego napisać?

103

Odp: ciche dni w związku

"Właśnie dostałam smsa, że tęskni i jest mu źle na tych rybach bo beze mnie i smutno mu, że tak sama siedze:("
Widzisz, to super, widać, że o Tobie myśli smile Tylko mu nie pisz, że się nudzisz, czy coś w tym stylu. Niech wie, że potrafisz żyć i zagospodarować sobie czas bez niego wink

Mój też przed chwilą dzwonił, ale nic takiego nie usłyszałam. W ogóle dawno już nic miłego nie usłyszałam sad Marudzę już.

104

Odp: ciche dni w związku

Właśnie chodzi o to, że nie możemy im marudzić. Niech się zaczną martwić trochę, że nagle zmieniłyśmy podejście. Jak będziemy tak marudzić to ich zamęczymy smile napisałam, że nie jest mi źle i żeby nie przesadzał big_smile chcę, żeby po ostatnich cichych dniach on zrozumiał, że może mnie stracić i staram się mu to jakoś okazywać stopniowo... szczególnie, że też usłyszałam od niego, że robi się nudno w naszym związku, bo siedzimy ciagle u mnie w domu. Może i miał rację, ale dosadnie to powiedział... Czekam na moment, aż mu się zachcę siedzieć w tym domu i to pewnie już jutro nastąpi, bo pisał, że jutro wieczór tylko we dwoje...

Lejdi_in_red musimy obie jakoś dać im do zrozumienia, że muszą o nas zabiegać... Tylko jak?

105

Odp: ciche dni w związku

w ogóle jestem zdziwiona, bo wyszłam z koleżankami tylko na godzinę i wróciłam do domu i on zaczął obiecywać, że jutro wieczór spędzimy razem i dostałam długiego smsa jak to bardzo kocha, tęskni itd. I to mnie myli... Jest wszystko w porządku, cudownie, a później sprzeczka i ciche dni. To chyba naprawdę oznacza, że on jest zbyt pewny siebie i chce, abym ciągle o niego zabiegała.

A jak jest u Ciebie dokładnie Lejdi_in_red??? smile)

106

Odp: ciche dni w związku

Nie wiem, co trzeba zrobić aby mój to zrozumiał. Musiałabym chyba przyprowadzić do domu faceta i położyć się z nim do naszego łóżka, żeby coś do niego dotarło tongue Mój jest chyba mnie tak pewny, że sądzi iż nie musi dalej zabiegać.
Jeśli chodzi o Ciebie, to wydaje mi się, że już jakieś efekty da to, że nie zawsze będziesz się z nim spotykać wtedy, kiedy on chce. Powinien zrozumieć, że oprócz niego masz też jakieś inne swoje plany, z których nie chcesz rezygnować smile

107 Ostatnio edytowany przez Lejdi_in_red (2012-09-08 21:07:04)

Odp: ciche dni w związku

A u mnie ostatnio jest tak, że mój rzadko kiedy jest w domu i rzadko spędzamy czas razem, bo to albo praca, albo hobby (ma ich sporo), albo koledzy (choć to już rzadziej). Dla mnie już miejsca brakuje w tym jego świecie mam takie wrażenie. DO tego przestał być całkowicie zazdrosny. Nie wiem czy to jest spowodowane tym, że jest mnie aż tak pewny, czy wypaleniem uczuć sad A kłótnie i ciche dni niewiele dają, bo tak jak pisałam- albo milczy i czeka aż się odezwę, albo sam się odzywa jak gdyby nigdy nic i zapomina o co mi chodzi:/

Podjęłam męską decyzję właśnie i postanowiłam przez jakiś czas nie kłócić się z nim, nie jojczeć, nie prowokować... I zobaczymy co z tego wyniknie smile Jakby co, to będę marudzić Tobie tongue

P.S. I bardzo dobrze, że jest taki temat big_smile

108

Odp: ciche dni w związku

A może powinnaś mu jakoś delikatnie dać powód do zazdrości? Bądź tajemnicza, ubieraj się seksowniej, umawiaj się na spotkania z koleżankami? Niech widzi, że dzieli z życie z piękną i pewną siebie kobietą smile nie przejmuj się, bo mi też brakuje tej pewności siebie i już sobie ostatnio wciskałam, że jego dawna miłość jest na pewno lepsza ;/ i czułam się jak idiotka...  Ale wiem, że muszę zrobić jakiś krok naprzód, a nie dać się swoim głupim podejrzeniom smile skoro wybrali nas to musimy im udowodnić, że podjęli dobrą decyzję tongue :*

109

Odp: ciche dni w związku

Oj możesz jęczeć big_smile to ja zrobię to samo i będę jęczęć Tobie, a może nam się uda złapać dystans do nich i się okażę, że kochają nas na zabój big_smile trochę więcej pewności siebie big_smile

takie tematy trzeba ogarniać razem,bo w kupie raźniej i więcej opinii :* miejmy nadzieję, że ktoś się do nas dołączy big_smile

110

Odp: ciche dni w związku

"A może powinnaś mu jakoś delikatnie dać powód do zazdrości? Bądź tajemnicza, ubieraj się seksowniej, umawiaj się na spotkania z koleżankami?"
Problem w tym, że wszystkie koleżanki albo wyjechały do innego miasta, albo mają już rodziny i im poświęcają swój cały czas. Poważnie. Nawet gdybym chciała z kimś wyjść i się spotkać, to nie mam z kim sad Ale za niedługo może zacznę robić prawko na A. więc może się czymś zajmę wink

"nie przejmuj się, bo mi też brakuje tej pewności siebie i już sobie ostatnio wciskałam, że jego dawna miłość jest na pewno lepsza ;/ i czułam się jak idiotka...  Ale wiem, że muszę zrobić jakiś krok naprzód, a nie dać się swoim głupim podejrzeniom "
Kurcze, ale my jesteśmy do siebie podobne. Ja jestem zazdrosna o prawie każdą jego koleżankę (a ma ich wiele) i uważam je za lepsze i ładniejsze ode mnie. Stąd te ciągłe podejrzenia, że jak np. nie odzywa się kilka godzin, to myślę sobie, że spotyka się z jakąś:/ To jest chore.

"a może nam się uda złapać dystans do nich i się okażę, że kochają nas na zabój'
Tego nam życzę big_smile

111

Odp: ciche dni w związku

"Kurcze, ale my jesteśmy do siebie podobne. Ja jestem zazdrosna o prawie każdą jego koleżankę (a ma ich wiele) i uważam je za lepsze i ładniejsze ode mnie. Stąd te ciągłe podejrzenia, że jak np. nie odzywa się kilka godzin, to myślę sobie, że spotyka się z jakąś:/ To jest chore."

Ja mam czasami tak, że on popatrzy na inną, a mi się otwiera nóż w kieszeni.. big_smile a on widzi, że jestem zazdrosna i tak patrzy co chwilę na jakąś, bo lubi jak jestem zazdrosna... a mnie już czasami tak to irytuje, że wywołuje kłótnie. Ostatnio zaczęłam to olewać i jeszcze się śmieje z tego i widzę, że on jest zdezorientowany big_smile jeszcze zacznę robić to sammo big_smile właśnie chodzi o to, że musimy się czymś zająć smile

112

Odp: ciche dni w związku

"a on widzi, że jestem zazdrosna i tak patrzy co chwilę na jakąś, bo lubi jak jestem zazdrosna... a mnie już czasami tak to irytuje, że wywołuje kłótnie."
Mamy tych samych facetów? big_smile

"Ostatnio zaczęłam to olewać i jeszcze się śmieje z tego i widzę, że on jest zdezorientowany"
Bardzo możliwe, oni tak mają. Przez jakiś czas też ta zazdrość u mnie trochę zanikła, albo jakoś nie pokazywałam po sobie tego, że jestem zazdrosna, to on ze smutną miną pyta mnie "a dlaczego już nie jesteś o mnie zazdrosna?Coś mi się to nie podoba" big_smile no i zaczął się zastanawiać. Trzeba chyba iść tym tropem wink

113

Odp: ciche dni w związku

chyba naprawdę mamy takich samych facetów, bo jak ja zaczynam robić, coś co go zbije z tropu to też słyszę, że pewnie on mnie już nie pociąga, że nie jestem już zazdrosna itd big_smile no powinnyśmy iść tym tropem i jeszcze jakoś wytrwać, gdy im odbija i zaczynają się ciche dni ;D

114

Odp: ciche dni w związku

Jestem ciekawa jak tam u mojej koleżanki od "cichych dni" wink?

Mi udało się zapanować nad emocjami wczoraj smile Myślałam, że będzie wielki wybuch, ale na szczęście wrócił na wieczór do domu i udało się pohamować nerwy wink
Plan działania jest taki, żeby nie czepiać się jego bez względu na wszystko smile No chyba, że o bałagan, który ciągle zostawia po sobie tongue

115

Odp: ciche dni w związku

Ja postanowiłam więcej rzeczy brać na żarty i nie wkurzać się o byle co big_smile muszę go po prostu zbić z tropu i pozbawić pewności, że będę biegała za nim jak szczeniak za patykiem smile i nastpenym razem jak nastąpia ciche dni to lepiej, żebyśmy wygadały się tutaj, a nie pędziły do nich...

116

Odp: ciche dni w związku

MAsz rację, ja nie mam zamiaru doprowadzać do cichych dni, tylko starać się brać wszystko z dystansem, tak jak mój to robi smile

117

Odp: ciche dni w związku

no lepiej po prostu nie przejmować się ich "humorkami", bo nie wiem jak Ty, ale ja jego humory strasznie przeżywam i sama z własnej winy zataczam jakieś błędne koło głupich myśli..

118

Odp: ciche dni w związku

A nie szkoda wam wszystkim czasu na ciche dni?
Mnie absolutnie szkoda czasu na podchody, zastanawianie sie, rozdzielanie wlosa na czworo.
Ciche dni niczego nie zalatwiaja ani nie wyjasniaja. Ja jak mam problem to rozwiazuje go od razu. W tej chwili, natentychmiast.
Maz tez nie lubi zwlekac. Dom jest miejscem do ktorego powinno sie wracac i czuc dobrze a nie dusic sie w ciezkiej atmosferze cudzego focha i rzucania dupa.

119

Odp: ciche dni w związku

"bo nie wiem jak Ty, ale ja jego humory strasznie przeżywam i sama z własnej winy zataczam jakieś błędne koło głupich myśli.."
U nas to trochę inaczej wygląda, bo to ja mam zazwyczaj humory i byle słowo, które inaczej zinterpretuje, byle jakie zachowanie jego nie po mojej myśli doprowadzają mnie do jakichś emocji a później fochów i domysłów. Mój zazwyczaj w ogóle się nie obraża i nie denerwuje, bo dużo rzeczy obraca w żart.

Sadie, ja też wolałabym wszystko wyjaśnić jak najszybciej, ale czasem się nie da, bo wyjaśnianie przez sms albo tel nie zawsze idzie w parze ze zrozumieniem. Poza tym u mnie nawet po rozmowie, w której on się wytłumaczył, foch i domysły pozostają:/

120

Odp: ciche dni w związku

Czasami po prostu ciche dni są potrzebne, aby wszystko poukładać sobie w samotności, aby docenić nieobecność drugiej osoby. Przynajmniej ja to tak postrzegam smile ale czasami trudno jest je znieść, a na tym forum chcemy radzić sobie wzajemnie, co zrobić, aby ciche dni były pożytkiem dla nas i związku smile))

121

Odp: ciche dni w związku

zgadzam się z Lejdi_in_red, że czasami po rozmowie domysły pozostają, bo mężczyzna udzielił nam odpowiedzi nie takiej, jakiej sobie wyobraziłyśmy smile ciche dni czasami pokazują na ile nas i drugą osobę stać i na ile nam zależy na związku

122

Odp: ciche dni w związku

lejdi to sie wyjasnia twarza w twarz a nie przez tel. Przez telefon to sie mozna do kina umowic a nie rozgrywac swoj zwiazek.
No ale sama piszesz ze masz humory i o byle slowo masz fochy. big_smile Jacie chromole to musi byc ciezkie zycie big_smile
blair bardzo dziwne myslenie.
Co to znaczy docenic nieobecnosc drugiej osoby? To ja mam takie dnie od poniedzialku do piatku. smile Jak oboje jestesmy w pracy i nie da sie porozmawiac za dnia o niczym bo oboje zajeci.
A jesli trudno zniesc ciche dni to sie do nich nie dopuszcza.
Absolutnie nie rozumiem w jaki sposob milczenie moze pomoc w rozwiazaniu problemow w zwiazku.

123

Odp: ciche dni w związku
Sadie napisał/a:

Absolutnie nie rozumiem w jaki sposob milczenie moze pomoc w rozwiazaniu problemow w zwiazku.

Pozwala opanować niezdrowe emocje i przemyśleć sytuację, a pogadać można na spokojnie później.

124

Odp: ciche dni w związku

ale jeżeli masz kogoś 24h na dobę to czasami normalną, ludzką rzeczą jest, że masz go dość i dochodzi do kłótni smile wtedy ciche dni pokazują czy naprawdę masz go już dość czy to było chwilowe... i joghurt007 ma rację, że potrzeba czasu, aby emocje opadły, bo rozmowa twarzą w twarz od razu może tylko pogorszyć stan rzeczy tongue

125

Odp: ciche dni w związku
yoghurt007 napisał/a:
Sadie napisał/a:

Absolutnie nie rozumiem w jaki sposob milczenie moze pomoc w rozwiazaniu problemow w zwiazku.

Pozwala opanować niezdrowe emocje i przemyśleć sytuację, a pogadać można na spokojnie później.

yogurt ok to ja rozumiem niejako po szalonej klotni zaczynajacej sie od poczatku wszechswiata smile Ale nie, cytat: "o byle slowo" czy "masz kogos 24 godziny na dobe to czasami ludzka rzecza jest ze masz go dosc".
Klocic sie tez trzeba umiec. Produktywnie najlepiej.

126

Odp: ciche dni w związku

Sadie ale to trzeba rozróżnić kłótnie od sprzeczek...

127

Odp: ciche dni w związku

No to ciche dni sa po sprzeczkach czy po solidnych klotniach?
Bo w sumie to sama nie wiem...
Ja takowych nie miewam, nei wiem jakie sa zasady. smile
Zreszta yogurt nawet jesli to jest porzadna klotnia to nie ma sensu ze ci partnerka pojedzie bo imionach i inwektywach do trzeciego stopnia pokolenia wstecz smile Bo wtedy ty sie wkurw i odpowiesz tym samym. A masz racje ze w gniewie to mozna powiedziec bardzo raniace slowa. Dlatego mowie ze klocic i sprzeczac to sie i trzeba i umiec smile I ciche dni niczego nie naprawiaja smile

128

Odp: ciche dni w związku

No tak Sadie, ale niektórzy potrzebują kilku godzin/kilku dni, aby z owych nerwów ochłonąć i podejść do sprawy rzeczowo. Ciche dni to dla mnie nie jest kilkudniowy foch, ale właśnie czas na ochłonięcie i przemyślenie sprawy. Chyba, ze moje rozumienie "cichych dni" jest inne....

129

Odp: ciche dni w związku

Ja osobiście zgadzam się z Joghurtem smile są osoby, które po prostu potrzebują kilku dni aby ochłonąć i znam wiele związków, które stosują taką metodę i wcale nie są to nieszczęśliwie związki. Każdy ma inny charakter, każdy związek inaczej przechodzi kłótnie i spięcia i wcale tu nie chodzi o niedojrzałość partnerów. Ja też miałąm sytuację, w której potrzebowałam czasu, bo partner mnie zdenerwował, ale przemyślałam sobie pare spraw i po dwóch dniach spokojnie porozmawialiśmy.

130

Odp: ciche dni w związku

A u mnie chyba znów się zbliżają ciche dni.... Hmmmm.....

Posty [ 66 do 130 z 201 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » ciche dni w związku

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024