kultura osobista mężczyzn - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » kultura osobista mężczyzn

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 92 z 92 ]

66

Odp: kultura osobista mężczyzn
Pixy napisał/a:

A ja tak z innej beczki.
Nie daj Boże  (tfu, tfu) przyjdzie się Wam opiekować ukochaną osobą, która z racji choroby nie będzie mogła wokół siebie nic zrobić.
Wtedy lata dobrego wychowania ciężko każą za siebie płacić.
Trzeba się nauczyć śmiać z "furzzów" - bo jak przyjdzie nam podmywać współmałżonka - to pozostanie tylko ten właśnie rodzaj humoru, który uratuje jego dumę i pomoże nam znieść tę tak przecież mało atrakcyjną czynność.

To takie moje zdanie. Taka wizja "użyteczności" umiejętności śmiania się z takich rzeczy. Nie zawodów i fokle, ale ogólnie śmiania się.

oj i dobrze powiedziane!

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: kultura osobista mężczyzn
paulina20 napisał/a:

Co do chodzenia po domu w dresach, ja tak robie i nie wyobrazam sobie, zeby kobieta przez tyle lat codziennie o siebie 'dbala'' wink Co innego od czasu do czasu - wydaje mi sie, ze to moze rownie dobrze podsycac namietnosc.. (Ale co ja tam wiem, moj staz to dopiero 2 lata - troche za malo.) W kazdym razie nigdy sie szczegolnie nie stroilam, najpeirw z powodu figury, potem dlatego, ze i tak chyba mi nie wychodzilo (w sumie tez o figure chodzi). Wiec najczesciej jestem albo w dresach, albo w 'zwyklym ubraniu'. Nie wiem, czy ladny stroj ''cos daje'', bo az tak, bezposrednio, tego nie odczulam (jak juz cos fajniejszego ubralam). No i bez przesady  w druga strone - kobieta pindrzaca sie codziennie 2 godziny w lazience tez nie jest atrakcyjna..

Ojej, jak nie jedna skrajność to druga. Przecież dziewczynom nie chodzi o to, żeby codziennie rano wstawać o 4 żebvy zdązyć wyszykować się na śniadanie o 6:30, ani kłaść się spać w pełnym makijażu. Dom to dom, i po cieżkim dniu też lubie wrzucić rozciągnięty podkoszulek i spodnie od dresu - ale przecież pod ciuchy domowe można założyć śliczna bieliznę, którą napewno partner doceni wink a i chyba każda kobieta kiedy czuje że ma na sobie seksowne majteczki czuje się atrakcyjniejsza.
Po prostu uważam, że robienie z siebie "czupiradła" nie podsyca namiętności.

Nie wiem, może jestem dziwna ale lubię zawsze czuć się kobieco, czy to wychodząc na imprezę, czy gotując obiad, w drodze na zajęcia czy podczas malowania ścian w mieszkaniu.
I uważam, że ładny strój "coś" daje - przynajmniej uśmiech faceta i krótkie "ślicznie w tym wyglądasz" smile która nie chciałaby tego słyszeć?

68 Ostatnio edytowany przez paulina20 (2010-09-21 11:26:08)

Odp: kultura osobista mężczyzn
fammefatale napisał/a:

Zresztą moim zdaniem facet który w ten sposób zachowuje się przy Tobie nie ma do Ciebie zbyt wielkiego szacunku , więc o jakim szanowaniu innych mówisz? i po 2 -przy innych ma się zachowywać kulturalnie ,ale przy Tobie może pozwalać sobie na takie rzeczy i to uważasz za okej? moim zdaniem przy Tobie powinien jeszcze bardziej się starać. I trzecia sprawa : kulturalny a w ten sposób się zachowuje?sorry ale jak dla mnie to sama sobie przeczysz.

Bo ja nie patrze na to z takim 'nadeciem'' tongue Mi to po prostu nie przeszkadza. Sama to robie. O ogolnie zdziwilam sie, widzac podejscie wiekszosci dziewczyn; widocznie ja inaczej mialam w domu. A chlopak mnie szanuje (zreszta, wiem, ze jak bym naciskala, zeby sie przy mnie 'hamowal', to by to zrobil). Jak przestanie, to to nie bedzie zwiazek juz wink
Juz nie wspominajac o tym, ze (znowu) traktujesz wszystko ze zbytnim uproszczeniem, jak robot z 2ma modulami: pierd = brak szacunku, kwiaty = szacunek (..co z tego,ze potem kobiecie przyleje). A w swiecie sa rozne niuanse, tu niuans jest taki, ze ja nie mam nic przeciwko, jeszcze mnie to bawi (tak, mam rynsztokowe poczucie humoru czasem i sie tego nie wstydze, latwo wpadam w glupawke - przynajmniej mam wiecej smiechu, mimo ze mniej klasy wink) Pozdrawiam.


@ falka
W jaki sposob lubisz ''czuc sie kobieco''? To znaczy, co taiego szczegolnego sprawia ze tak sie czujesz, zaciekawilas mnie wink

69

Odp: kultura osobista mężczyzn

właściwie to nic szczególnego, raczej drobiazgi - fajna bielizna nie tylko od święta, ale też na co dzień, zadbane włosy, pomalowane paznokcie, satynowa koszulka nocna, jeśli dres - to nie rozmemłany i z dziurą na kolanie, a raczej jakiś bardziej dziewczęcy model - lekko dopasowany na pupie, do kolan. Sportowo-domowy klimat też może być kobiecy wink

70

Odp: kultura osobista mężczyzn
falka napisał/a:

właściwie to nic szczególnego, raczej drobiazgi - fajna bielizna nie tylko od święta, ale też na co dzień, zadbane włosy, pomalowane paznokcie, satynowa koszulka nocna, jeśli dres - to nie rozmemłany i z dziurą na kolanie, a raczej jakiś bardziej dziewczęcy model - lekko dopasowany na pupie, do kolan. Sportowo-domowy klimat też może być kobiecy wink

Dokładnie smile! W domu mamy się czuć swobodnie, ale to nie znaczy, że byle jak. Lubię chodzić po domu pomalowana, chociaż mój TŻ i tak mówi, że najbardziej podobam mu się rano - nieumalowana, z podrążonymi oczami i z szopą na głowie - rozumiecie to? tongue Nie chodzę jak umalowana lala w sukience, ale staram się dbać o to jak wyglądam, czy to wychodząc, czy siedząc cały dzień w domu. Kobieta powinna zawsze i wszędzie być...Kobietą smile

71 Ostatnio edytowany przez fammefatale (2010-09-21 13:50:06)

Odp: kultura osobista mężczyzn
paulina20 napisał/a:
fammefatale napisał/a:

Zresztą moim zdaniem facet który w ten sposób zachowuje się przy Tobie nie ma do Ciebie zbyt wielkiego szacunku , więc o jakim szanowaniu innych mówisz? i po 2 -przy innych ma się zachowywać kulturalnie ,ale przy Tobie może pozwalać sobie na takie rzeczy i to uważasz za okej? moim zdaniem przy Tobie powinien jeszcze bardziej się starać. I trzecia sprawa : kulturalny a w ten sposób się zachowuje?sorry ale jak dla mnie to sama sobie przeczysz.

Bo ja nie patrze na to z takim 'nadeciem'' tongue Mi to po prostu nie przeszkadza. Sama to robie. O ogolnie zdziwilam sie, widzac podejscie wiekszosci dziewczyn; widocznie ja inaczej mialam w domu. A chlopak mnie szanuje (zreszta, wiem, ze jak bym naciskala, zeby sie przy mnie 'hamowal', to by to zrobil). Jak przestanie, to to nie bedzie zwiazek juz wink
Juz nie wspominajac o tym, ze (znowu) traktujesz wszystko ze zbytnim uproszczeniem, jak robot z 2ma modulami: pierd = brak szacunku, kwiaty = szacunek (..co z tego,ze potem kobiecie przyleje). A w swiecie sa rozne niuanse, tu niuans jest taki, ze ja nie mam nic przeciwko, jeszcze mnie to bawi (tak, mam rynsztokowe poczucie humoru czasem i sie tego nie wstydze, latwo wpadam w glupawke - przynajmniej mam wiecej smiechu, mimo ze mniej klasy wink) Pozdrawiam.

Ech.. do nadętej baby daleko mi , ja po prostu cenię w innych kulturę , dobre wychowanie , trochę taktu dla mnie to ważne,dla Ciebie nie musi.Każda dziewczyna pozwala na mniej lub więcej , ja wolę ,żeby facet traktował mnie jak kobietę , a nie kumpla od piwa , przy którym może robić wszystko ,na  co ma ochotę.Uwierz ,że jest we mnie sporo luzu , ale nie trzeba było mnie uczyć ,że pierdzenie przy kimś nie najlepiej o Tobie świadczy.Usprawiedliwiacie prostactwo,to już Wasza sprawa:) I nie upraszczam,tym bardziej nie wiem , po co ten tekst o kwiatach i o biciu?Widzisz Tobie się zapewne wydaje,że kobiety , które są przeciwne takim zachowaniom są sztywne , a Ty jesteś na luzie.Uwierz,że można być na luzie i wyznaczać granice przyzwoitości.I jeszcze jedno , najpierw pozwalacie facetom małymi kroczkami robić wszystko ,na co mają ochotę , a później narzekacie ,że Was źle traktują,ech.

72

Odp: kultura osobista mężczyzn
fammefatale napisał/a:

Ech.. do nadętej baby daleko mi , ja po prostu cenię w innych kulturę , dobre wychowanie , trochę taktu dla mnie to ważne,dla Ciebie nie musi.Każda dziewczyna pozwala na mniej lub więcej , ja wolę ,żeby facet traktował mnie jak kobietę , a nie kumpla od piwa , przy którym może robić wszystko ,na  co ma ochotę.Uwierz ,że jest we mnie sporo luzu , ale nie trzeba było mnie uczyć ,że pierdzenie przy kimś nie najlepiej o Tobie świadczy.Usprawiedliwiacie prostactwo,to już Wasza sprawa:) I nie upraszczam,tym bardziej nie wiem , po co ten tekst o kwiatach i o biciu?Widzisz Tobie się zapewne wydaje,że kobiety , które są przeciwne takim zachowaniom są sztywne , a Ty jesteś na luzie.Uwierz,że można być na luzie i wyznaczać granice przyzwoitości.

Nie wydaje mi sie,ze sa 'sztywne', dopoki.. nie pisza takich esejow o braku kultury wink Bo nadmieniam, ze taka ideologie dorabaisz do faktu, ze sobie baki puszczamy w SWOIM towarzystwie, i jest nam z tym kompletnie bezproblemowo. Jesli piszesz o kobiecie protestujacej, ktorej partner z uciecha pierdzi w twarz, no to ja nie mam takich doswiadczen. Widocznie odnosisz sie do swoich. I rzeczywiscie to brakiem szacunku jest, podobnie jak kazde niezwazanie na 'samopoczucie' drugiej osoby.

Swoja droga, dla mnie niegrzeczne jest to, ze ludzie smierdza w autobusach. Albo to, ze pala w towarzystwie (albo publicznie w ogole). To jest dopiero problem, bo narazaja ogrom ludzi wokol na problemy zdrowotne. Dla mnie palacz+tlum to jest przyklad chamstwa, przez ktory w ogole unikam zbiorowisk ludzkich.

fammefatale napisał/a:

I jeszcze jedno , najpierw pozwalacie facetom małymi kroczkami robić wszystko ,na co mają ochotę , a później narzekacie ,że Was źle traktują,ech.

Rozwin, bo chyba zdajesz sie o tym cos wiecej wiedziec? wink

73

Odp: kultura osobista mężczyzn
paulina20 napisał/a:

[. Jesli piszesz o kobiecie protestujacej, ktorej partner z uciecha pierdzi w twarz, no to ja nie mam takich doswiadczen. Widocznie odnosisz sie do swoich.

fammefatale napisał/a:

I jeszcze jedno , najpierw pozwalacie facetom małymi kroczkami robić wszystko ,na co mają ochotę , a później narzekacie ,że Was źle traktują,ech.

Rozwin, bo chyba zdajesz sie o tym cos wiecej wiedziec? wink

Nie mam takich doświadczeń, bo miałam kogoś,kto wie jak się zachować przy kobiecie i uczyć go nie trzeba było,więc daruj sobie takie teksty.
Co do 2 to również nikt mi na głowę nie wchodził , głownie dlatego , że od początku ustaliłam granice , do których chłopak może się posunąć i których przekraczać nie powinien.

74

Odp: kultura osobista mężczyzn

tzn ze jakby przekroczył tą granice czyli by puscil bąka w twojej obecnosci to bys zerwala hehehe big_smile fajnie

75

Odp: kultura osobista mężczyzn

Kitka - hahaha big_smile

fammefatale napisał/a:

Co do 2 to również nikt mi na głowę nie wchodził , głownie dlatego , że od początku ustaliłam granice , do których chłopak może się posunąć i których przekraczać nie powinien.

No to ja nie rozumiem, na co ty narzekasz;)

76

Odp: kultura osobista mężczyzn

Tak zerwalabym a nawet wziela rozwod wiesz?juz moze nie przesadzaj , nie napisalam nic takiego.
I nie narzekam tylko wyrazam wlasna opinie na temat takich zachowac na litosc Boska czytajcie ze zrozumieniem i nie dopisujcie do tego niewiadomo czego , a Wam zycze milej zabawy w pierdzenie na siebie , przeciez to takie zabawne! big_smile

77 Ostatnio edytowany przez november (2010-09-21 16:54:30)

Odp: kultura osobista mężczyzn

Wiecie, odnoszę wrażenie, że ta dyskusja przekracza granice smaku i stała się polem do wielu niesłusznych uogólnień.
Kompletnie nie wiem, co ma wspólnego stosunek do pierdzenia ze "sztywnością"? Przecież w kółko mowa o podchodzeniu do tego z dystansem, jako do rzeczy ludzkich i zdarzających się. Nie a mowy nigdzie o tym, że kiedy facet puści bąka, to mamy zaraz iść płakać, albo zrywać związek, jak to już zaczynacie wymyślać. To, że ktoś krytykuje takie zachowanie nie oznacza, że przyjmie to z grobowym wyrazem twarzy. Oczywiście mam na myśli "niewinne" bączki, które faktycznie się wymykają. Bo faktycznie nie dopuszczam opcji, by pierdzieć w alkowie, jak to już któraś wspomniała. To jest ohydne.

I powiem tak, że wspólne zabawy w pierdzenie z Waszym facetem nie są niestety gwarancją, że za jakiś czas nie pomyśli o tym, jak o czymś odrażającym. Tak to już się przyjęło, że w tych kwestiach facetom się więcej wybacza. I ten dziwny stereotyp właśnie pokazujecie mówiąc "w końcu to facet". I sądzę, że takie podejście także prezentują sami panowie, którym takie pierdzenie zawsze uchodzi (trafne sformułowanie) płazem. I to jest to o czym mówiła femmefatale, vinnga, yvette, women i margaretka. Teraz facet się wspólnie śmieje, ale niebawem może to określić inaczej, oczywiście zapominając o tym, że on zachowuje się tak samo. Porównam to do przeklinania. Nie raz sie mówi, że w ustach kobiety to jakoś jest nieodpowiednie. Choć dla faceta przeklinanie może być normalką i u dziewczyny je toleruje, to za jakiś czas stwierdzi, ze jest mało kobieca, bo "klnie jak facet".

Z początku sądziłam, że dyskusja dotyczy bąków raz na jakiś czas, a nie zabaw w pierdzenie. Bo nie mówcie mi, że całe symfonie są spowodowane tylko fizjonomią (bo to raczej osobne przypadki). Sama byłam świadkiem jak znajomi wzajemnie uczyli siebie jak puszczać bąki i bekać, więc nie uwierzę, że tego ani nie można powstrzymać i iśc do kibla, ani przewidzieć, że nadchodzi.
Cóż, śmiać się można z mniej i bardziej ambitnych rzeczy. Kwestia gustu... (?)

78

Odp: kultura osobista mężczyzn
november napisał/a:

Choć dla faceta przeklinanie może być normalką i u dziewczyny je toleruje, to za jakiś czas stwierdzi, ze jest mało kobieca, bo "klnie jak facet".

Zgadzam sie.

79 Ostatnio edytowany przez kitka23 (2010-09-21 18:19:13)

Odp: kultura osobista mężczyzn

ja tez cały czas mowie ze jak " się przysłowiowo wymsknie"
tez nie mowie o jakich wyścigach czy konkurencjach bo tez takiego czegoś nie doświadcyzlam anie nie uprawiam heheh
podałam mój przykład np w tirze : D kiedy byłam ze swoim ot tyle ;] resztę czytam i przysłuchuj jak inne dziewczyny się tu wypowiadają smile
jak mówiłam każdy jest inny, każdy ma inne granice
każdy czuje się dobrze na tyle ile pozwala bądz tez nie pozwala

opowiem wam jak kiedyś mi się przytrafiło, inna sytuacja
byliśmy nad wodą ze znajomymi  i wyszło ze nocowaliśmy, my spaliśmy w samochodzie, bo mój ma duże combi i porozkładalismy z tylu śpiwory i siup, ot taki wypad nie planownay smile i on kurcze rano już tak zwinięty siedział, i mówi w końcu ze musi no " baczka puscić" a ja zdziwko i ja kto , hehe i on pruufffffffff haha,
to ja słowami " wes wes ty swiniaku" hahah a potem sie tak smialam z tego bo n wielko duszny zaczół mi zatykac nos poduszką, ze niby mnie ratuje hahahah przed smrodem i wyczajcie tu go hehehe
w każdy mrazie uśmiaam się z tego pozniej no bo to było śmieszne
a ma 24 lata ;d
to nei znaczy ze ja tak sie zachowuje smile no ale rok czasu jestem no i trudno, ja tam zawsze ponarzekam poanrzekam, i mu powiedział, ": ze jest świniakiem": ale pozniej sama sie z tego śmiałam hehe

80

Odp: kultura osobista mężczyzn

A ja wychodze z zalozenia zeby nie jechac komus od braku kultury i godnosci, z powodu iz- uwaga uwaga- lubi popierdziec i pobekac dla zabawy.
jedni lubia to inni lubia tamto. proste. i to nie znaczy, ze osoba ktora lubi popierdziec z partnerem i ma z tego ubaw musi byc od razu zaszufladkowana do pastuchów...
ja lubie ogladac psie kupy na chodniku- moj narzeczony tez. idziemy, widzimy kupe psia i mamy ubaw. od razu odchodza jakies glupie totalnie teksty. i jest spoko.
czy to znaczy ze sie nie szanujemy???
kurcze ludzie wrzuccie na luz.
ja np nie jade nikomu po ambicji haslem, ze skoro sie obciachujesz pierdnac przy partnerze, to znaczy ze nie laczy was prawdziwe uczucie, bo ukrywacie przed soba takie prozaiczne rzeczy...
ja rozumiem i w pelni akceptuje to, ze ludzie w zwiazkach nie pierdza jak i to, ze pierdza. i nie zamierzam sie klocic ktore jest lepsze.

wiec jak ja was prosze- tolerujmy sie nawzajem i nie oceniajmy stopnia pastuchostwa tudziez braku kultury drugiej osoby.
nawet tezy pisane pod etykietka "moim zdaniem" nie usprawiedliwiaja wszystkiego co sie napisze

Pozdrawiam

81

Odp: kultura osobista mężczyzn
paulina20 napisał/a:

Co do chodzenia po domu w dresach, ja tak robie i nie wyobrazam sobie, zeby kobieta przez tyle lat codziennie o siebie 'dbala'' wink Co innego od czasu do czasu - wydaje mi sie, ze to moze rownie dobrze podsycac namietnosc.. (Ale co ja tam wiem, moj staz to dopiero 2 lata - troche za malo.) W kazdym razie nigdy sie szczegolnie nie stroilam, najpeirw z powodu figury, potem dlatego, ze i tak chyba mi nie wychodzilo (w sumie tez o figure chodzi). Wiec najczesciej jestem albo w dresach, albo w 'zwyklym ubraniu'. Nie wiem, czy ladny stroj ''cos daje'', bo az tak, bezposrednio, tego nie odczulam (jak juz cos fajniejszego ubralam). No i bez przesady  w druga strone - kobieta pindrzaca sie codziennie 2 godziny w lazience tez nie jest atrakcyjna..

I tym razem nie mogę sobie odmówić, aby tego nie skomentować... Nie wyobrażasz sobie? No to sobie wyobraź. Bo dbanie o siebie to nie jest tylko strojenie się jak na ważne spotkanie, a każdy dzień powinnaś potraktować jak randkę. Jestem z mężem 15 lat (trochę dłużej niż Ty, prawda?) i nie ma mowy, abym chodziła po domu rozczochrana i w rozciągniętym dresie, jak również  i pewne zachowania są schowane przed jego oczami. I nie chodzi tu już tylko o wspomniane ludzkie odruchy, ale i o inne typu depilacja, farbowanie włosów, a już nie wyobrażam sobie nie zamykać się w ubikacji. I nie robię tego dla niego, ale głównie dla siebie, bo przyjemnie jest czuć się kobietą nawet we własnym domu. No ok, po tylu latach trudno się zawsze ukrywać mieszkając z kimś pod jednym dachem, ale warto przynajmniej zachować maksimum dyskrecji. Uwierz, faceci to wzrokowcy i choć może dziś on tego głośno nie powie, żeby Cię nie urazić, ale ten swój obraz w jego świadomości pieczołowicie budujesz Ty sama. Delikatny makijaż i zgrabne domowe ubranko na pewno dobrze podziała na wzajemne relacje, podobnie jak unikanie pewnych zachowań, o których ostatnią rzeczą jaką można powiedzieć to to, że są pociągające. Czy ładny strój coś daje? Oczywiście, tak samo jak ładna koszulka do spania. Nawet bluza dresowa może być przecież opięta i kusząca, jeśli się jeszcze będziesz w niej kobieco poruszać, a zamek ciut dalej odsuniesz. Codzienność to też gra wstępna, która może trwać od rana do wieczora. Kobieta w domu może być seksowna nawet kiedy smaży jajecznicę lub myje naczynia. Dziewczyny mają rację, że swój obraz budujesz latami, a zachowania tego typu jak opisywane tutaj są czymś na kształt relacji kumpelskich, ale już niekoniecznie mężczyzna- kobieta. Bo czy może tak naprawdę pociągać kobieta, która jest bardziej męska niż kobieca? Kobiecość to podstawa, oszukujemy się same twierdząc inaczej. Tak więc Paulino nie zabieraj sobie obrazu kobiety pożądanej. Czy to nie Ty przypadkiem jakiś czas temu pisałaś, że nie czujesz się dla swojego mężczyzny atrakcyjna??? Oto masz więc odpowiedź na swoje pytanie.

82

Odp: kultura osobista mężczyzn

Olina, powiem ogolnie, ze ten temat dal mi do myslenia wink Bo wczesniej wlasciwie nie myslalam o tym, ze ''fizjologia'' moze byc taka antykobieca tongue I cos w tym jest na pewno. Chociaz robienie wielkiego 'halo' z pierda tez moze byc komiczne wink (Skoro juz lezymy i przytulamy sie, to co, ktos nagle bedzie wstawal i do lazienki lecial..?) A klniecie mnie akurat razi i to u byle jakiej plci, ale fakt, ze u kobiet jest gorsze.

Ale tak wlasciwie to chcialabym sie odniesc stricte do twojego posta. Na pewno masz wiele racji. Tyle ze widzisz, mi nigdy takie uwodzenie nie wpadlo do glowy, bo.. nie sadzilam, ze moglabym kogokolwiek uwiesc. Uwazalam, ze jestem nieaktrakcyjna. Mowia, ze seksapil to stan umyslu, to cos wewnatrz, ja na codzien nie czuje sie jak ktos pociagajacy i dopiero sie tego ucze.
Wyobraz sobie, ze sadzisz, ze wygladasz zle i bezksztaltnie - czy masz wtedy ochote rozpiac ten zameczek troche dalej, czy myslisz, ze to cos da? Nie. Skoro mam aseksualne ksztalty, to co zmieni, czy bluzka bedzie luzna i wygodna, czy lekko opinajaca sie?
Tak przez dlugi czas myslalam, w komplementy nie wierzylam, jak chlopak raz stwierdzil, ze go kusze dekoltem to pomyslalam, ze sobie jaja robi i widocznie z litosci bardzo chce mi poprawic humor.. Takie 'urodowe sztuczki' w moim mniemaniu zarezerwowane byly tylko dla okladkowych pieknosci.

Jeszcze jedna sprawa - kiedy juz sie stroje, mam wrazenie, ze mi to nic nie daje, ze tak czy siak wygladam zle i nie mam sie co starac. Porownuje sie i bardziej doluje. To kolejny powod, dla ktorego tego unikam.

Ale jednak mimo wszystko podobam sie swojemu facetowi. Jakos. Bo uwierz mi, robilam gorsze rzeczy zmniejszajace atrakcyjnosc niz zwykle ''niedbanie o siebie'', lacznie z wielokrotnym uzalaniem sie, jaka to gruba jestem wink
Jedynie podczas seksu zamieniam sie w wulkan, wszystkie kompleksy chwilowo znikaja..

Sprobuje odkryc ta kobiecosc w sobie sad

83

Odp: kultura osobista mężczyzn
paulina20 napisał/a:

Jeszcze jedna sprawa - kiedy juz sie stroje, mam wrazenie, ze mi to nic nie daje, ze tak czy siak wygladam zle i nie mam sie co starac. Porownuje sie i bardziej doluje. To kolejny powod, dla ktorego tego unikam.

masakra,rozmawialas na ten temat ze swoim chlopakiem?

84

Odp: kultura osobista mężczyzn
fammefatale napisał/a:
paulina20 napisał/a:

Jeszcze jedna sprawa - kiedy juz sie stroje, mam wrazenie, ze mi to nic nie daje, ze tak czy siak wygladam zle i nie mam sie co starac. Porownuje sie i bardziej doluje. To kolejny powod, dla ktorego tego unikam.

masakra,rozmawialas na ten temat ze swoim chlopakiem?

Rozmawialam? Kobieto, ja go zameczalam przez rok kompleksami big_smile

Ale zeby bylo bardziej optymistycznie to przypominam sobie, ze czasem jednak jakies 'efekty' byly, albo wewnetrzne - fajniej sie czulam, albo zewnetrzne - tzn spotykalam sie z uwaga plci przeciwnej. Wiec ogolnie grunt to nie porównywanie sie z laskami naokolo.

85 Ostatnio edytowany przez kitka23 (2010-09-23 20:10:05)

Odp: kultura osobista mężczyzn

ja mam kompleks jak patrze na tą wokalistkę " inna" moj kiedys powiedział ze mu jakos takos sie podoba tzn uroda ;/ grr i jak jąwidze w teledysku jak patrzę w tv . to wpadam w kompleksy, tez jestem czarnulka : Di jak zorbie dokladnie ciemny makiajza to fajnie wyglądam, ale jestem malutka;p zaledwie 160 ;d i kurde w kompleksy wpadne przez to" inna " muzyke ma fajną, a tak to dla mnie jest normalna, nie jakas pieknosc;/

86

Odp: kultura osobista mężczyzn

Bardzo proszę o trzymanie się tematu wątku, którym jest kultura osobista mężczyzn. Mamy na forum cały dział o kompleksach, jeśli macie z tym problem zapraszam do odwiedzenia go. Moderatorka Olina

87

Odp: kultura osobista mężczyzn

A my sobie razem bekamy smile O rety dziewczyny  przecież pierd to też rzecz ludzka smile
Niech pierwsza oskarży mężczyn o brak kultury ta która nigdy nie pierdziała   !!! smile)

88

Odp: kultura osobista mężczyzn

ja nikogo nie oskarzam ;d hihihi

Odp: kultura osobista mężczyzn

Kiedy nam się beknie, mówimy: przepraszam. Jeśli zdarzy się puścić bąka, mówimy: przepraszam. Kiedy jesteśmy w idiotycznych humorach, potrafimy się z tego śmiać jak obłąkani.

90

Odp: kultura osobista mężczyzn
Lusia85 napisał/a:

A my sobie razem bekamy smile O rety dziewczyny  przecież pierd to też rzecz ludzka smile
Niech pierwsza oskarży mężczyn o brak kultury ta która nigdy nie pierdziała   !!! smile)

Dobrze powiedziane smile
To jest ludzka rzecz, ale ja w towarzystwie jednak się hamuje, owszem jak jestem sama to się zdarzy (wiem że nie tylko mnie), niestety nie mamy wpływu na to, bo to naturalne, ale jeśli chodzi o bekanie to można buzię zamknąć i przeprosić.
Szkoda że nie można z tym nic zrobić, byłam np w towarzystwie mężczyzny i tak mnie cisnęło że aż mnie brzuch bolał, ale starałam się wstrzymać, spaliłabym się ze wstydu chyba.

91 Ostatnio edytowany przez Nawojka (2010-10-28 11:59:08)

Odp: kultura osobista mężczyzn
women napisał/a:
Lusia85 napisał/a:

A my sobie razem bekamy smile O rety dziewczyny  przecież pierd to też rzecz ludzka smile
Niech pierwsza oskarży mężczyn o brak kultury ta która nigdy nie pierdziała   !!! smile)

Dobrze powiedziane smile
To jest ludzka rzecz, ale ja w towarzystwie jednak się hamuje, owszem jak jestem sama to się zdarzy (wiem że nie tylko mnie), niestety nie mamy wpływu na to, bo to naturalne, ale jeśli chodzi o bekanie to można buzię zamknąć i przeprosić.
Szkoda że nie można z tym nic zrobić, byłam np w towarzystwie mężczyzny i tak mnie cisnęło że aż mnie brzuch bolał, ale starałam się wstrzymać, spaliłabym się ze wstydu chyba.

Cześć dziewczyny:) mam też taki problem z facetami... no właśnie my staramy się powstrzymywać, maskować jakoś naszą fizjologię. A faceci często pierdzą, bekają i myślą, że wszystko jest ok. Jak zwrócisz im uwagę, to obracają to w żart i udają dziecko. Myślę, że gdyby nagle przy rozmowie jakiemuś takiemu delikwentowi dziewczyna siarczyście pierdnęła byłby zniesmaczony. Nie mówiąc już o podkołdernikach...

Posty [ 66 do 92 z 92 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » kultura osobista mężczyzn

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024