ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!! - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MOJA NIESAMOWITA HISTORIA » ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 295 ]

196

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Hano kiedyś Cię już pytałam, ale chyba nie odpowiedziałaś, czego się boisz??

Zobacz podobne tematy :

197

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

hej z mojego punktu widzenia....
owszem milosc moze istniec nawet z taka roznica wiekowa,ale czy oby napewno nie chodzi tylko o to by z kims poflirtowac przez telefon??czesto ludzie robia takie zeczy poprostu z braku laku wiem sama po sobie,tez kiedys tak pisalam z wieloma osobami tym bardziej ze sa teraz kanaly i te sprawy.i nie zapominajmy o tym ze przez tel.ludzie zawsze sie okazuja fascynujacy,co po spotkaniu w rzeczywistosci okazuje sie pomylka.
nie wiem ale wydaje mi sie ze 2mc to za krotko by czuc ze sie kogos kocha,tym bardziej ze nie macie ze soba kontaktu dotykowego nie spotykacie sie,ja kiedys tak pisalam pol roku z kolesiem i fakt ze mozna sie uzaleznic od tego.
ale to mija,jest to do momentu kiedy on kogos nie pozna blizej siebie kogos kto bedzie na miejscu??
a co wtedy???
rozczarowanie smutek zal-chec powrotu do rodziny.
a wogle co z twoim mezem gdzie on sie podziewa,nie widzi ze cos jest nie tak??
p.s-to jest oczywiscie tylko moje zdanie


jednak czy warto zaprzepascic to co sie juz ma???

198

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Hmmm...tyle pytań.
W poniedziałek będzie pół roku jak się znamy. Przyznam się Wam, że dzisiaj chciałam zakończyć tą naszą miłość. Rozmawiałam z nim o tym i nie mogę, nie potrafię już żyć bez niego. Chciałam to zrobić dla niego, żeby mógł sobie znaleźć dziewczynę. On nawet nie chciał słyszeć o tym  a ja....umarłabym.
Mąż,jest oczywiście ale bardziej obok niż przy mnie. Nie słucha co do niego mówię, nie dba o moje potrzeby. Jemu nawet na myśl nie przyjdzie, że ja mogłabym mieć kogoś i kochać kogoś innego.
Samanto pytasz czego się boję, chyba rzeczywistości. Chciałabym się znim spotkać i to bardzo ale sama już nie wiem. To naprawdę trudno jest wytłumaczyć. a może tak jest wygodniej. Uwielbiam go i te nasze rozmowy. Jest moim prawdziwym przyjacielem. Chciałabym żeby był nim na zawsze ale jeśli kiedyś nasze drogi się rozejdą nie wiem czy będę w stanie z nim rozmawiać. To będzie zbyt wielki ból. Jak mówi szalona-rozczarowanie,smutek,żal. Mam zbyt słabą psychikę na takie przeżycia.

199

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Hmmm Hano, nie wiem jak to wytłumaczyć naprawdę, bo ja się nie zastanawiałam nad tym, może jesteś po prostu bardziej rezolutna, a ja pojechałam do niego nie myśląc o skutkach. Dlatego się zastanawiam co się u Ciebie dzieje, bo takie spotkanie raczej sprawi, że przestaniesz żyć marzeniami, i bardziej realnie spojrzysz na tą sytuację. Wiesz tak myślę, że po prostu zaczynasz mieć to co ja , czyli nie wyobrażasz sobie tego wszystkiego, tej zmiany, zaczynania życia od nowa itd. I choć ja przez tyle czasu borykam się z takimi myślami, nie mogłam oprzeć się, żeby go nie zobaczyć, przytulić....

200 Ostatnio edytowany przez szalona25 (2008-10-04 20:49:06)

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

hm.....wiem ze to bedzie trudne,ale postaraj sie ograniczyc wasze kontakty tel.takie rozmowy to tylko ucieczka od zeczywistosci,od zycia codziennego-fascynuje cie bo mozesz z nim o wszystkim porozmawiac wyslucha cie i nie potepi co w przypadku meza byloby pewnie odwrotnie.
podejrzewam ze ze wzgledu na niego z mezem tez ci sie nie ulozy za szybko,ale zacznij myslec realnie,mija pol roku-wogle sie nie spotkaliscie co powinno miec miejsce.
czy zrobiliscie jakis krok w tym kierunku??
gwarantuje ci ze to sie po spotkaniu skonczy,wiec moze zacznij juz o tym myslec,by jakos to przerwac.
predzej czy pozniej to sie urwie bo ktores z was sie ta monotonia zmeczy.
tym bardziej ze 300km to jest spory kawalek by sie spotkac,wierze w milosc na odleglosc owszem,ale wy sie nie znacie tak naprawde,a zeby kogos poznac trzeba troche z nim spedzic czasu.przemysl to dokladnie,albo wkoncu sprobujcie sie spotkac wtedy najlepiej ocenisz cala sytuacje,bo w ten sposob to my mozemy tylko gdybac...

201

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Samanto rozszyfrowałaś mnie. Ty szalona kobieto też masz rację. Mówiąc ogólnie wszystko jest nie tak jak powinno. Straszne to co teraz napiszę ale wydaje mi się, że jemu ten układ pasuje a mnie to coraz bardziej zniechęca. On omija temat spotkania niby mówi, że chce ale...
Czasami już nie wiem co myśleć co robić. Delikatnie daję mu do zrozumienia, że to spotkanie jest naprawdę ważne ale daremne moje trudy. Chyba sobie odpuszczę. Powiedział mi wprost, że się boi. Jest naprawdę za młody na taki związek a ja już za stara na wieczne czekanie. Czas upływa a ja coraz bardziej zmęczona. sad

202

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Hano, i to jest właśnie ten ból, że w pewnym momencie oczekujemy jakiejś deklaracji, żebyśmy miały poczucie, że ktoś nas traktuje nie tylko jak znajomość netową, ale także jako kogoś na życie. Też mam takie momenty, ze chcę dowodów i pomimo, że to ON głównie mówił o przyszłości ja ciągle wątpię..i chyba tak naprawdę dopiero bym uwierzyła, jakby się wyprowadził od żony, albo wziął rozwód. Jestem taki sam niedowiarek jak TY i wszędzie doszukuję się kłamstw. Bardzo ciężko jest żyć w takim braku zaufania, no ale teraz powiedział mi, że porozmawiamy i ustalimy plan jak się spotkamy, więc czekam...

Wiesz, wcale się Tobie nie dziwię, że jest Ci tak ciężko, bo Ty rozwalasz swoje życie, jak to napisałaś masz mniej czasu niż on, może powinnaś postawić wszystko na jedną kartę i powiedzieć mu, że musicie się spotkać, bo dla Ciebie to nie żarty, masz rodzinę, dzieci, musisz wiedzieć na czym stoisz. Ja wiem, że pół roku to za wcześnie na cokolwiek, na plany przyszłościowe, ale jego opór właśnie pokazuje jakby trochę brak dojrzałości, bo ja naprawdę nie wiem, czego można się bać. Przepraszam , że tak napisałam, ale może dlatego, że sama to przeżywam i przeżyłam kiedyś to wiem jak to jest.

Wiesz przez ten cały czas borykałam się z myślami, po jednej stronie mąż i dzieci, po drugiej ON. Nie było dnia, żebym nie myślała co to będzie, że nie wyobrażam tak nagle zabrać się i wyjechać, ale jednocześnie nie umiem żyć bez niego. Chciałabym, żeby w końcu coś się wydarzyło, żeby to COS podjęło za mnie decyzję.

Więc Hano, jeśli jemu pasuje tylko taka sytuacja, musisz się otrząsnąć, bo net, komórka to nie życie, tymczasowo owszem można przetrwać, ale nie na dłuższą metę, jeśli nie ma się marzeń, planów ani wizji na przyszłość. Wiem, że nie chodzi tu o to, żebyście już rozmawiali o WAS, ale takie spotkanie to podstawa, to pierwszy krok do przyszłości pamiętaj....

203

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Hano.... kochana,po tym co napislas,ze On unika tematu spotkania-radze ci wrzuc luz i wroc do dzieci i realu dopuki masz jakakolwiek szanse,zeby nie bylo za pozno.

204

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Wiecie kochane to wszystko jest takie skomplikowane. To nie zupenie tak, że my nie rozmawiamy o przyszłości ale na dzień dzisiejszy on nie jest gotowy a i nie chce niszczyć mojej rodziny. Szczególnie chodzi mu o moje dzieci, co one powiedzą i co będą czuły. Interesuje się nimi pyta co u nich w życiu i jak im idzie w szkole. Gdy wyszłam z pierwszego zebrania w szkole już się dopytywał co tam. Często mnie krytykuje w niektórych sytuacjach i doradza jak np. powinnam postępować z dziećmi. Mąż tym wogóle się nie interesuję, gdy mówię-sprawdź czy syn odrobił lekcje i co teraz robi, to on odpowiada, że ma to gdzieś. Tak było zawsze, wszystko na mojej głowie a i tak wciąż było źle. Takie życie naprawdę może człowieka zmęczyć. Ile można znieść krytyki i upokorzeń. To nie życie to wegetacja. Dzięki mojemu maleństwu poczułam się znów potrzebna, kochana i doceniana. Może dlatego nie naciskam tak bardzo na spotkanie, boję się go spłoszyć i utracić. Wówczas znów zostanę sama, niepotrzebna...

205

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Szalona, uczucia to nie zabawa, nie można wskoczyć ot tak sobie tam gdzie nam pasuje. Trudno powiedzieć żegnaj, gdy się kogoś kocha, nawet jeśli rozsądek podpowiada, że tak musimy postąpić. Przecież każda z nas wie, gdzie jest jej miejsce, ale właśnie w tym wszystkim o to chodzi, że trudno znaleźć wyjście z sytuacji.

206

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Hano, przecież to nie oni nam je niszczą tylko my sobie same, niech pozwoli Tobie dokonać wyboru, on nie ma nic do stracenia i skoro Ty tego chcesz powinien liczyć się z Twoim wyborem.

207

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Gdyby tylko chciał to nawet teraz w tej chwili rzuciłabym dla niego wszystko. Mój mąż na każdym kroku obrzydza mi życie. Już nie mam naprawdę sił. Moja psychika nie daje sobie z tym rady.

208

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Witajcie Kochane,
Zrobiła nam się dzisiaj niedziela zwierzeń i dołków psychicznych. Weekend u mnie to tragedia. Mąż - olewka mojej osoby na całego. Owszem rozmawiamy, ale tak wiecie, na zasadzie - zrob śniadanie, upierz skarpety ..... i inne przyziemne rozmowy, przeplatane od czasu do czasu jego podniesionym tonem, gdy coś nie pasuje.
Dlatego gdy tafia się nagle ktos inny, kto okazuje nam zainteresowanie i nie traktuje jak przedmiot, zaczyna się w naszym zyciu liczyć. Bo pragniemy ciepła i miłości i nawet podświadomie poszukujemy całe życie czegos lepszego. Jak widzisz szalona, takich kobiet jak Hana i Samanta, jest więcej. smile
A ja dzisiaj mam doła głębokości kilku kilometrów. Wygłupiłam się wczoraj jak tzw. ?blondynka? z galaretą zamiast mózgu (nie obrażając tych mądrych blondynek). Chodzi oczywiście o mojego drugiego faceta. Tak jak Samanto przypuszczałam, zaczął w piątek późnym wieczorem do mnie wypisywać, droczyliśmy się na wesoło, podpuszczałam go, żartowaliśmy, był nawet skłonny do mnie natychmiast przyjechać, i pewnie gdyby nie obecność mojego męża w domu, o którą nie omieszkał zapytać, to być może spotkalibyśmy się. Potem przeszliśmy na rozmowę na gg. Ale ponieważ mój mąż wciąż się kręcił koło kompa, przeczytałam wiadomości na gg od niego ale nie zdążyłam odpisać. Musiałam natychmiast wszystko pozamykać. No i efekt był taki, że nie dokończyliśmy rozmowy. Jego ostatnie zdanie na gg brzmiało: ?w sobotę pracuję rano i po południu, ale od 17 mogę być wolny, a do domu mam wrócić wieczorkiem ???  Nie wiem, jak byście to zrozumiały, bo ja tylko w jeden sposób, jako zaproszenie do spotkania. Wolałam być kobietą inteligentną i nadgorliwą niż niedomyślną. Zostawiłam mu wskazówki, że jeśli chce aby nasze ścieżki się przecięły, to niech się skontaktuje sms-em. Załatwiłam sobie wyjście z domu o 17.00, Napisałam mu, że nie jestem pewna czy dobrze zrozumiałam jego sugestię, więc w razie gdyby nie zadzwonił, to jadę sobie na zakupy i miło spędzę czas. W pracy nie miał dostępu do neta, ani do gg i nic z tego nie wyszło. Wysłałam mu też sms-a, ale komórki nie wziął z domu (jak się okazało potem) i sms-a przeczytała żona. Ale jestem ostrożna i wysłałam tylko jakąś bzdurę nic nieznaczącą.  Gdy wróciłam z zakupow to już nie sprawdzałam wiadomości wieczorem, miałam doła że jestem taka naiwna i tak się dałam wkręcić.
To jeszcze nie wszystko !!!!!! Dzisiaj zobaczyłam go przypadkowo w kościele prawie blisko mnie, ale nie mogłam dopuścić do spotkania twarzą w twarz. Bo gdzie miałabym podziać oczy ze wstydu. Chciałam jednak by mnie zauważył i zatęsknił i żałował, że mnie wczoraj nie spotkał. Wyglądałam dzisiaj szałowo, jak kobieta z najwyższej półki. Wiem, że mnie widział, bo szedł z rodziną tuż za mną i słyszałam jego głos. Ale nie odwróciłam się, nie mogłam?. ? Potem w domu odpaliłam gg i patrzę że mi wczoraj wieczorem odpisal, że nie miał dostępu do moich wiadomości. Ale potwierdził że dobrze zrozumiałam sugestię. Obróciłam wszystko w żart, ale czuję się potwornie. Znowu rozmyślam o nim cały czas. Wyszłam na idiotkę do kwadratu, bo nawysyłałam tych wiadomości na wszystkich możliwych kontaktach z nim. Ale cóż, adrenalina działała na moją niekorzyść. Jak myślicie, czy wygląda to aż tak źle?

209

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Pawlaann nie rozumiem, przecież nic takiego nie zrobiłaś, odpowiedziałaś mu inteligentnie, że będziesz na zakupach, ale nie kumam jednego...skoro ucięłaś rozmowę ze względu na męża, to czy on się nie zdziwił dlaczego znikłaś?

210

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

A tak w ogóle dziewczyny dziś chyba taki dzień, bo też mam straszliwego doła i nie zapowiada się, że będzie lepiej sad

211

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

O rany!!! Ale powiało pesymizmem na wątku!! Dziewczyny, chyba nie jest tak źle??
U mnie powoli zaczyna się układać (nie zapeszając), mam nadzieję, że nic już nie będzie się tak walić jak przez ostatni miesiąc.
Zjadłam całą paczkę ciastek Maltanki i jestem zadowolona jak nigdy smile Do tego sok z jabłek i malin- żyć nie umierać  tongue

212

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Haaaaaaaaaa Ansja.......... tak niewiele potrzeba??????Tylko.......paczka ciastek i sok???????? Grunt to ......optymistyczne podejście do życia!!!!!!

213

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Ja ostatnio tak jem cały czas i nicccc sad albo miskę orzechów łupię, żeby się wyładować. A teraz zjadłam twixa i herbatkę miętową i jestem jeszcze bardziej zła, bo tak późno jest a mój brzuch taki pełny sad

214

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Hano...jesli z mezem uklada ci sie tak zle czujesz ze nic z tego nie bedzie,poprostu odejdz od niego,nie zyjemy w swiecie kiedy kobieta musiala byc z mezczyzna by przezyc.
juz nie mowiac o tamtym chlopaku,wyobraz sobie ze go nie ma,ze go nie poznalas.
pomysl o tym jakie byly relacje z twoim mezem,i na spokojnie sobie wszystko poukladaj,mysle ze w obecnej chwili to najlepsze co mozesz zrobic.
moze nie ma sensu dluzej sie ukrywac z tym ze go nie kochasz,pomysl o swoim szczesciu,o tym ze nawet jesli tego drugiego nie bedzie to masz szanse na nowe zycie,to chyba lepsze niz zyc bez szacunku.
bo tak patrze na ta sprawe,i wydaje mi sie ze jesli tamten zniknie to i tak do meza nic juz nie poczujesz.
a moze sie myle.....
do momentu kiedy sie nie spotkcie nie mozesz z tym czlowiekiem nic planowac NIC
i zrozum to,musicie sie spotkac bez dwoch zdan,tak nic nie ocenisz.a to ze on sie interesuje twoimi dziecmi to o niczym nie swiadczy,nie ma tego na codzien,skad moze wiedziec czy dalby rade,nie rozumiem?????
wiem ze to co pisze to ciezko zrobic,sama wiem po sobie ze wiele obiecuje planuje,a pozniej licho wszystko bierze,ale coz poradzimy nasza plec taka juz jest.
gada sie dobrze gdy sie jest z boku,a tak naprawde kazda z nas robilaby inaczej....
mocno trzymam kciuki za ciebie,naprawde-chcialabym ci pomóc z calego serca,lecz to trudne,decyzje ostateczna i tak podejmiesz TY..

215

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Witaj Samanto,

Mój facet się nie zdziwił, że się rozłączyłam tak nagle bo zdążyłam mu napisać, że już natychmiast muszę kończyć i szlaban na neta i że odpiszę jutro. O mały włos bym wpadła ....... rozumiesz co mam na myśli smile

Pewnie pisząc mi na gg w piątek myślał że dalej pogadamy i to uzgodnimy spotkanie, ale nie pogadaliśmy.
Więc zostawione przeze mnie wiadomości o propozycji spotkania , że jestem "ZA" nie mogły do niego dotrzeć w sobotę, bo nie miał dostępu do nich aż do wieczora sobotniego,  Telefon zostawił w sobotę niechcący w domu i mojego sms-a tez nie odebral (odebrala żona, ale napisalam tam coś tak ogólnie na szczęście). No i się nie spotkaliśmy, wielka szkoda, bo tęsknię i on też, i mi to napisał !!!!!! smile Ale mój dół pozostaje, dzisiaj noc nie przespana i do pracy się spóźniłam bo rano zasnęłam jak kamień. Jak pech to pech. Zobaczę co mi napisze, ja nic nie bede pisala dopoki on sie nie odezwie. Ale samo to, że chcial się jednak ze mną umówić jest wielką zmianą, bo  taki wcześniej oporny że już od 2 miesięcy nie zasugerowalam spotkania. A on proszę, co za metamorfoza..... z jednej strony sie cieszyc a z drugiej smucic....

216

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

No i dlatego nie uważam, żebyś wyszła na idiotkę, ale jesteś Mądrą Kobietą i robisz tak jakbym to ja też zrobiła, czyli teraz inicjatywa należy do niego. Ale zauważyłam jedno...że nie różni się niczym od innych facetów, lubi zdobywać, więc niech zdobywa. Znowu musisz czekać, mam wrażenie, ze on się czegoś boi, bo może czuje, że Ty chcesz, ale nie wie czy bierzesz to na serio.
Ale fakt słowo "tęsknię" to wielki postęp smile, ale wiesz przecież wy dopiero utrzymujecie kontakt 2 miesiące, więc na rozkręcenie czegoś potrzeba czasu.

217

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Witaj Samanto,
To się zaczęło pod koniec maja. A na koniec czerwca spotkaliśmy się pierwszy raz. Potem przez większość wakacji się widywaliśmy po kilka godzin dziennie.

Słowo tęsknię zdarzało mu się wcześniej ale to ja pierwsza je wypowiedziałam po miesiącu niewidzenia się bo dostawałam szału z tęsknoty. Ostatni raz widziałam się z nim przez kilka godzin pod koniec lipca. Potem przelotnie spotkaliśmy się tylko 3 razy, by powiedzieć sobie "Witaj". Teraz to jego "Tęsknię" wyrwało mu się bo chyba naprawdę zatęsknił.
Podnosisz mnie na duchy=u, mój dołek powoli się zmniejsza. Oh, ci faceci.....potrafią namącić w głowie.

218

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Ja i tak uważam, że więcej zdziałasz biorąc go na dystans, ale taki delikatny dystans, niż pchając się w jego ramiona pierwsza BOZE DO CZEGO JA CIE NAMAWIAM smile no ale skoro jesteś wtedy właśnie szczęśliwa to czemu masz sobie to odbierać. Tylko pamiętaj, żeby nie zabrnąć za daleko...

219

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

jeszcze zadnych ramion nie było, no panic. I pewnie nie będzie.chociaż chciałabym sie z nim spotkac, to chyba normalne.  Do niczego mnie nie namawiasz, każdy podejmuje decyzje sam.....  od srody wieczorem popije i moze troche mi przejdzie, albo chociaż odreaguje te napięcia. wyjezdzam na integracje z firmą na parę dni
Trzymajmy sie, by miec wiecej oleju w glowie i nie robic glupot. Ale serce nie sluga

220

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Pawlann........ napisałaś ....... serce nie sługa. Nie wiem tak do końca jak to jest- ale coś mi się wydaje,że mimo wszystko trochę rozsądku powinno przyświecać temu co robimy. Co prawda .... moja koleżanka twierdzi,że te moje zasady .... to mnie  kiedyś zgubią  -ale póki co......... stawiam jednak na........ rozum.

221

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Rozum z sercem rzadko idzie w parze. Gdy się w kimś zadurzymy to rządzi nami chemia od A do Z. Rozum dyktuje jedno, a chemia każe cos innego. Rozum nakazuje olać typa, a serce podchodzi do gardła i łomocze gdy go widzę nawet na gg.
Oj ciężko...... gdybać sobie możemy. A ty Danusiu masz jakiś problem życiowy, bo czesto netkobiety na tych wątkach szukają wsparcia....... Co prawda to wątek Samanty, ale ja się tu dość mocno zagościłam i przykleiłam. Wspieram ją a ona mnie. Czasem fajnie usłyszeć opinie innej osoby, bo własna zazwyczaj bywa spaczona przez kobiece emocje smile

222

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Pawlaann....... jasne,że mam problem.Tym problemem jest samotność.Mieszkam sama........ wieczory coraz dłuższe...... no to wtrącam te swoje pięć groszy to tu to tam.Miejsca tu jest wiele.... więc dla wszystkich starczy.Ja tak się wymądrzam Pawlaann - z prostego powodu- mnie ta chemia nie dopadła.I może rzeczywiście inaczej to wygląda z perspektywy osób,u których papierek lakmusowy nie działa.Ale.......powiem brzydko- tylko świnia nie zmienia poglądów..... więc może i to.........przede mną.O jednym bądż przekonana- ja nie neguję,nie potępiam....każdy robi jak Mu pasuje.

223

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

O byciu samotnym Danusiu wszystkie tu wiemy dość dobrze, bo chociaż tkwimy w związkach, to jesteśmy samotne aż do bólu. Staże tej samotności niektóre z nas mają wręcz zastraszająco długie.

Gdybyś kogoś znalazła, samotność nie dokuczałaby ci aż tak mocno. Ale pojawiłyby się zapewne innego typu problemy, jak chciażby galareta zamiast mózgu, jak w moim przypadku. smile Może to minie, oby szybko, bo już nie starcza mi sił by walczyć sama ze sobą i ze swoimi emocjami. A facet jak olewał, tak olewa. A może nie olewa, tylko walczy tak samo jak ja by szybko zapomnieć o mnie i wybrał milczenie jako sposób na to. sad

224

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

No co Ty on dalej milczy ?? Może żona coś podejrzewa he?

225

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Od tej soboty nic kompletnie. Zero kontaktu. Może mu głupio, że najpierw sugerował mi spotkanie, a w końcu to nie wypaliło. Albo może wcale nie sugerował mi spotkania tylko ot tak po prostu rzucił luźno że będzie miał wolny czas w sobotę i odpocznie od pracy a ja już jakby mnie gorąca woda oblała, zrobiłam wszystko by się z nim spotkać, więc napastowałam go na wszystkich kanałach kontaktowych. I w końcu może uznał mnie za głupią, 

Widział mnie w niedzielę, ale nie stanęłam z nim twarzą w twarz. Było mi wstyd. Nie chcę, aby jego zona się zezłościła i zrobiła awanturę o nic, on potulny przy niej jak baranek.
A żona może i coś podejrzewa, ale ona wiedziała, że spotykamy się czasami latem i nasze dzieci razem się bawią. Potem też wiedziała, że czasami on pisze do mnie maile ale jak sprawy nabrały innego wymiaru to zaczął się kospirować. On ma tyle znajomych, w tym kobiety, zna go każdy w tym mieście bo jest osobą publiczną. Gdyby zona była zazdrosna o każdą kobietę. to już dawno by zwariowała. Ale kto wie jak to jest u nich w domu. On robi za nią wszystko: sprząta, pierze, gotuje, zajmuje się dzieckiem, prasuje. Takie prace wykonywał w wakacje, gdy żona była w pracy. Nawet obiadek jej szykował. Ale do domu na chyba trzygodzinną kawę zaprosił mnie już na drugim spotkaniu. I zatrzymywał mnie gdy chciałam już iść.  Oj, pomyśłałam, wchodzę do jaskini Lwa (jeszcze wtedy nie wiedziałam, że on jest faktycznie Lwem). Ale mam chyba wrodzoną intuicję. Wyszłam od niego o 21.30. Bałam się, że jego sąsiedzi będą kablować żonie, ale chyba nic nie powiedzieli.I po tym spotkaniu mnie wzięło, urzekła mnie jego osoba.

226

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Tak czytam i widzę dziewczyny, że mamy naprawdę straszne rozterki. Każda z nas znalazła się w trójkącie ale jakże odmiennym. Wy się spotykacie ze swoim ukochanym a mi pozostaje tylko telefon.
Przez tydzień nie zaglądałam tutaj, bo miałam dziwny tydzień. Trochę się wydarzyło. Miały miejsce sprawy które zmianiły mój kierunek myślenia. Chyba ostatnio pogubiłam się w swoim życiu, zapomniałam o ważnych sprawach o rodzinie. Olśniło mnie gdy zrozumiałam, że moje małżeństwo się rozpada, że mogę stracić mężą. Zrozumiałam, że wciąż go kocham pomimo wszystkiego złego. Wiele w życiu przeszliśmy ale wciąż jesteśmy razem jak w przysiędze-na dobre i złe. Może jestem egoistką ale chcę wszystko, męża, dzieci, dom i mojego ukochanego. Nikt nie ma prawa mi tego odebrać. Od trzech dni zmieniłam taktykę. Będę żyć tak, żeby wszyscy byli szczęśliwi i żeby nikt nie poczuł się zaniedbywany. To będzie naprawdę trudne ale potrafię walczyć o to co kocham. To moje i nikt inny nie ma do tego prawa!!!

227

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Hano, a potrafisz tak? Potrafisz kochać obu? Bo ja myślę, że z jednym to przywiązanie, a drugi daje Ci poczucie kobiecości, bliskości i wiary. Nie pocieszę Cię mówiąc, że też miałam takie momenty na początku, kiedy ciągle żyłam w rozterkach co robić? Ale Jeśli umiesz okazać miłość mężowi, szeptając w tym samym czasie kocham Cię innemu, to znaczy, że któregoś nie kochasz, albo żadnego.
Hano tak bardzo Cię rozumiem, bo chcesz mieć Twojego Ukochanego jednocześnie nie tracąc to co już masz, a tak się nie da.
Wiesz to wszystko może i jakoś Ci się ułoży pod warunkiem, że nie spotkasz się z tamtym i że tamten nie będzie oczekiwał nic więcej poza waszymi telefonami. Jeśli TY będziesz umiała się od tego odizolować uczuciowo to dasz radę, bo ja nie umiałam.
Też cały czas czekałam, że może coś się wydarzy, coś co zmieni moje nastawienie, ale jak ma się coś zmienić jak mój maż jest coraz gorszy.
Pisz jak Ci się udaje żyć w Twoim postanowieniu, może skorzystam sama smile

228

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Witaj Hano, jeśli dostrzegasz w tym sens, tak własnie powinnaś postąpić.
Pozdrawiam cię serdecznie smile

229

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Real a wirtualny świat to dwa różne światy.... To jest piękne...bo tak naprawdę nie spełnione...Czytam Twoją historię i widzę siebie jakiś czas temu...Bardzo podobna historyjka....Podobnie jak Ty żyłam w świecie iluzji...A później spadłam z chmur na ziemię...i długo nie mogłam się otrząsnąć...Oby w Twoim przypadku było inaczej....

230

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Wczoraj poraz kolejny spadłam z chmur na ziemię. Robiłam wszystko żeby jakoś się ułożyło, żeby było w naszym małżeństwie naprawdę dobrze. I znów zadaję sobie pytanie po co. Mąż znów w podły sposób okazał mi brak szacunku. Za to wszystko co mnie spotkało z jego strony wciąż go jakoś kocham ale chyba coraz bardziej nie nawidzę. Brzydzę się własnego życia ale wciąż w nim tkwie, wciąga mnie jak bagno, aż zniknę zupełnie. Nie wiem co z tym zrobić, nie potrafię się uwolnić. Boję się każdego kolejnego dnia, boję się samotności. Już nie radzę sobie z myślami, uczuciami. Małżeństwo bez przyszłości(chyba od początku było skazane na niepowodzenie) i ukochany nie gotowy na związek. Chciałabym zniknąć z tego świata............................

231

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Hano..mam dokładnie to samo sad

Atka opowiedz nam coś o swojej historii.

232

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

tak Atka 333, opowiedz.
Może otworzą się nasze oczy!!!! Bo kobiety jednak bujają w chmurach i żyją złudzeniami..... dopóki coś ich nie obudzi.
Pozdrawiam

233

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

hano,czytam Twojego ostatniego posta i aż mmi ciarki przeszły po plecach sad Proszę Cię nie pisz że masz dość życia,że chciałabyś zniknąć,sądzę że pisałaś te słowa pod wpływem emocji,wiesz na moim przykładzie jakie to życie jest kruche,wszystkie mamy problemy ,większe lub mniejsze i musimy im stawić czoła sad
Musisz jasno powiedzieć mężowi że Cię rani,że jest Ci przykro.....
Pisałaś wcześniej że chcesz odbudować wzajemne relacje,że jednak mimo wszystko Go kochasz.Więc walcz,tylko nie bedzie to łatwe bo musiało to zabrnąć daleko o wiele za daleko,jeżeli przez tyle czasu udawało Ci się ukrywać Twój "związek"z maleństwem.Napewno nie będzie to łatwe,i wylejesz może łez,i będziesz pisała to co dzisiaj ale sądzę że więcej Was łączy niz dzieli.Powodzenia smile
Jestem z Tobą.

234

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Już sama nie wiem czy więcej nas dzieli czy łączy. Każdego dnia staram się ratować swoje małżeństwo ale naprawdę już brak mi sił. Robię krok do przodu, by za chwilę o dwa się cofnąć. Wszystko się wali, mój świat umiera...Od osiemnastu lat walczę o szczęście. Z roku na rok tych dobrych chwil jest coraz mniej. Od zawsze powtarzam mu jak bardzo mnie rani i co robi źle. Dzisiaj wysłucha a jutro robi to samo. Coraz bardziej niszczy moją psychikę. On uważa, że ja bez niego zginę, nie będę potrafiła żyć, że nikt inny mnie nie zechce. Przez te lata spędzone z nim wylałam tysiące litrów łez. Wciąż zadaję sobie pytanie gdzie popełniłam błąd. Może w dniu gdy go poznałam... sad
Ta szarpanina uczuć coraz bardziej odbija się na moim zdrowiu i na twarzy. Coraz mniej się uśmiecham, coraz więcej myślę. Na dzieciakach również to wszystko coraz bardziej się odbija. Wolą wolny czas spędzać poza domem, unikają kontaktu z własnym ojcem. Zawalają naukę. Naprawdę nie mam już sił, czuję się stara i zmęczona życiem. Nie wiem co to poczucie bezpieczeństwa w małżeństwie. Chciałabym znów być małą dziewczynką, którą wszyscy kochają i troszczą się o nią. Dzieciństwo to były najszczęśliwsze moje lata. smile
Tak bardzo zazdroszczę innym szczęścia.............................. sad sad sad

235

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Witaj Hano,
musisz koniecznie otrząsnąć się z tego złego stanu!!!!!!!!!
Jesteś przecież taką silną osobą, znajdź w sobie tą siłę. Tyle już razy dodawałaś nam otuchy i być może niejednej osobie pomogłaś dobrym słowem. Nie wolno ci się poddawać. To tylko jesienna chandra, która niedługo minie.
pomyśl czym mogłabys sie zająć, co lubisz robić i zajmij się tym. Ale odwlecz złe myśli jak najdalej od siebie. A może wyjedź gdzieś na parę dni sama i odpocznij od tego wszystkiego. Nie zwracaj uwagi na męża i traktuj jego złosliwości zupełnie obojętnie, może wtedy dostrzerze wreszcie że coś w jego życiu bezpowrotnie mija i musi się zmienić.
Aż od razu zrobiło mi się smutno, a nie chcę teraz mieć żadnego dołka, bo dopiero zaczęłam wychodzić z poprzedniego a już kolejny sie szykuje.
Wiesz, odkąd tutaj trafiłam, żyję historiami innych ludzi i nie myślę tak intensywnie o własnej. I taki stan rzeczy uzdrawia moje zszarpane nerwy i dodaje mi sił by każdy nowy dzień zaczynać z uśmiechem. Trzymaj się Hano i koniecznie odnajdź siebie smile

236

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

hano, czy coś się stało, że nie piszesz już o swoim Maleństwie? Nie daje Ci już on szczęścia i tego co jeszcze niedawno trzymało Cię przy życiu?

237

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Moje maleństwo jest tam daleko i tak bardzo tęsknię. Daje mi dużo szczęścia ale jak dla mnie to wciąż mało. Może to dlatego, że jestem tak bardzo spragniona uczuć...
Jest we mnie tyle ciepła, miłości i dobroci a nie mam kogo tym obdarzyć.
Męża traktuję obojętnie ale jemu to nie przeszkadza.
Wiesz Pawlaann nie mam sił czymkolwiek się zajmować. Na nic nie mam ochoty. Przyjemność zrobiłby mi spacer ale sama nie pójdę. Żyję w swoim smutnym świecie tak z dnia na dzień i tylko jedno jest pewne, że jestem coraz starsza a życie ucieka.
Przepraszam, że Was zasmucam ale ostatnio nic innego nie potrafię. sad
                                             
                                                         pozdrawiam

238

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Hano, tak nie można....... sad
A czy nadal nie jesteś pewna, czy oboje chcecie sie spotkać????

239

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Witaj Hano.
tak mało się tu odzywasz ostatnio. Czy trochę juz odreagowałaś i zniknęły te czarne myśli? Jak to sie mówi, szczęście można znaleźć z ziarenku pustynnego piasku, wystarczy uważnie spojrzeć. Ciesz się chwilami, które sprawiają ci najwiecej przyjemności. I traktuj obojętnie to co pogłębia twój smutek.
Jesteś jeszcze młoda, i jeszcze wiele pięknych dni przed tobą. Wierzyć trzeba że los odmieni coś gdy tego usilnie zapragniemy.
Podobno każdego dnia rodzi się szansa na miłość. To z tej piosenki Anny Marii Jopek...... uśmiechnij się Hano smile

240

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Witaj astar i Wy kochane które dodajecie mi otuchy. Faktycznie ostatnio mało się odzywałam ale tyle się działo, że jakoś tak wyszło. W pracy były kolejne zwolnienia ale mi się udało. Do tego mam poważne problemy finansowe a i całe moje życie jest jakieś pokręcone. Sama już nie wiem jak to jest z tym moim Pablem(maleństwo). Naprawdę się kochamy ale to takie trudne. Obiecaliśmy sobie, że jeśli będziemy jeszcze razem to napewno spotkamy się latem i spędzimy razem weekend. Wiecie, bo tak naprawdę to co ja powiem mężowi gdy będę chciała wyjechać. Zresztą nie będę się martwić na zapas. Będę żyła chwilą i cieszyła się każdym dniem który rozpoczynam od smsa od Pabla"dzień dobry" i tak każdego dnia. Szczęście bywa ulotne więc dławię się nim na maksa aż do utraty tchu. Pragnę go bardzo i tęsknię niesamowicie ale czego nie robi się dla miłości...

241

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Witaj Hano,
tak własnie trzeba, w życiu ważne są tylko chwile.........
Ciesz się tymi chwilami i wyczekuj wiosny i tego spotkania z maleństwem.

Człowiek dla miłości wiele zniesie.... smile
Usmiechnij się Hano smile

242

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Hano po prostu wymyśl jakąś delegację i tyle, a jakbyś chciała jechać na spotkanie netkobietek to co byś powiedziała? On jest młody nie może przyjechać do Ciebie nawet na jeden dzień ?

243

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Hmmm...delegacja odpada. Na spotkanie netkobietek to nie byłoby problemu a jednodniowe spotkanie odpada. Sam dojazd i powrót to ful godzin.  Jeden dzień to tak krótko. Czułabym niedosyt.
Wiecie gdy tak analizuję swoje życie to dochodzę do wniosku, że mam ciągle pod górkę. Gdy wydaje mi się, że wychodzę na prostą to coś się wydarza i wszystko zaczyna się od nowa. Prawdziwa "syzyfowa praca". sad Już naprawdę jestem tak potwornie zmęczona i zdołowana, że nic nie sprawia mi przyjemności. Mój świat stał się taki szary. Pablo wciąż mnie pociesza ale to nic nie daje. Stałam się potworną pesymistką. Żyję, bo muszę ale gdybym miała wybór......................................

244

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Minęło już dziesięć miesięcy a moja miłość wciąż trwa. Wciąż jeszcze się nie spotkaliśmy ale to nie jest ważne.
Jest moim prawdziwym,najwspanialszym przyjacielem.Moim skrytym szczęściem.
Reszta się nie liczy.Życie ma swoje tajemnice i cele i nic nie dzieje się bez przyczyny.

245

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Oj hana, hana .. Ja to wierzę, że kiedyś będziesz szczęśliwa, o ile już tak nie jest..

246 Ostatnio edytowany przez Niewierna (2009-11-22 19:35:06)

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

...

247

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Hana, jeśłi mogę się wtrącić to pomyśl najpierw o dzieciach! one ucierpią najbardziej... Wiem, co mówię. Zastanów się czy to Twoje nowe uczucie jest warte pościęcenia tego, co budowane było przez lata... Może to zauroczenie? Fascynacja, bo jesteście dla siebie tacy jak oczekujecie... Nim cokolwiek zrobisz, dobrze się zastanów

Nie chcę urazić Ciebie... Mówię tylko jak może być.

248

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Witam Wszystkich, szczególnie Ciebie Hano. Dawno Cię tu nie było, ale myślę, że wkońcu tu zajrzysz. Moim zdaniem powinnaś odejść od męża. Dzieci nie będą Ci miały tego za złe jeśli z nimi porozmawiasz i wytłumaczysz, że od początku nie czujesz się z ich ojcem szczęśliwa, bo on nie daje Ci nawet możliwości odczucia szczęścia i jedynie one(dzieci) trzymają Cię przy nim, ale Ty z tego co widzę masz już dość. Twoje dzieci napewno nie zaakceptują Twojego kochanka, nie dlatego, że kogoś masz tylko ze względu na jego wiek. Twoje dzieci z tego co czytałam teraz będą koło 18stki i napewno będą się buntować przeciwko kochankowi mamy, który jest niedużo od nich starszy, nie zrozumieją tego napewno.
Mogę Ci jeszcze doradzić byś odeszła od męża i przeprowadziła się do miejsca, w którym mieszka Twój ukochany albo gdzieś nieopodal byście mieli do siebie bliżej. Dzieci niedługo pewnie pójdą na studia albo zaczną już zupełnie chodzić swoimi ścieżkami więc przestaną zwracać uwagę na to gdzie mama spędza popołudnia dopóty, dopóki na stole będzie obiad, a mama będzie w dobrym humorze. Wiem, że odejście od męża jest dla Ciebie trudne, ale ranisz nie tylko sibie, ale dzieci, które jak pisałaś nie chcą spędzać czasu z ojcem, a matka jest zbyt nieszczęśliwa, a uwierz mi dzieci czują kiedy jest coś nie tak między rodzicami. Do tego cierpi też Twój ukochany, bo podobno Cię kocha...
pozdrawiam i trzymaju się dzielnie cokolwiek postanowisz

249

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Witaj Hano,przez przypadek trafiłam dziś na twój post i poczułam że nie jestem sama..że nie tylko ja kocham młodszego od siebie chłopaka,będąc nieszczęśliwą mężatką i nie tylko ja zastanawiam się dlaczego akurat mnie to wszystko się przytrafiło.miałam 18 lat kiedy wyszłam za mąż i to był początek mojej tragedii o czym wkrótce miałam się przekonać..ale niechciana ciąża wtedy nie pozostawiała mi wiele do wyboru...myślałam że będzie ok,że będę szczęśliwa...jakże się myliłam...dziś mam 26 lat,jestem mamą 7letniej córki i kochanką 19letniego chłopaka...zaczęło się tak że on przyszedł na praktyki do resteuracji w której pracuję,od razu się polubiliśmy,odkryłam że to młody,wrażliwy chłopak o dobrym sercu....a w dodatku taki przystojny...szybko znalezliśmy wpólny język,coraz częście pisaliśmy do siebie na NK,co dzień odwiedzaliśmy swoje profile tylko po to zeby przez chwilę bezkarnie na siebie popatrzeć...każdą przerwę w pracy spędzaliśmy razem..aż pewnego dnia stało się to co musiało się stać...nasze usta się spotkały i od tamtej chwili już nie potrafiliśmy o sobie nie myśleć,nie pragnąć siebie nawzajem...w tamtej chwili ja wiedziałam ze on ma dziewczynę,że ja mam męża,że jestem 7 lat starsza...ale to było i jest nieważne...wiem ze on mnie kocha,a ja jego..do szaleństwa,jeszcze nigdy w życiu tak nie kochałam...niedługo musze wyjechać do Włoch,gdzie co roku pracuję w wakacje w pięknym hotelu nad morzem...w tym roku nie jadę sama...i zastanawiam się czy w ogóle wrócę...chyba tylko po córkę...

250

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Kobietki, moim skromnym zdaniem to wszystko wynika z tego, z nie jestescie szczesliwe w Waszych zwiazkach i szukacie tego szczescia gdzies indziej. To czy chlopak/mezczyna ma 20 lat czy 40 nie ma zadnego znaczenia. Jest tak jak pisaliscie. Zwiazek po jakims czasie popada w rutune, ale czyja tak na prawde jest to wina? Wina zawsze jest po obu stronach, czy chcemy tego czy nie. Powinnyscie zadbac o Wasz zwiazek, tak aby zamiast rosnacej rutyny stworzyc przyjazn jakiej nigdy nie mialyscie. Moze ten ogien nie jest tak mocny jak na poczatku, ale to dlatego, ze pozwoliliscie na to aby wygasl.

Wiem, ze jestem mloda osoba, ale podobnie jak poprzedniczka, zaczelam wkraczac w dorosle zycie dosc szybko. Jestem optymistycznie nastawiona do mojego zwiazku, wierze, jak chyba kazda, ze bedzie on n cale zycie. Jednak to trudna praca, nawet teraz gdy ten ogien jeszcze jest swierzo rozpalony. Zwiazek to niekonczace docieranie do drugiego czlowieka,i piekne jest to, kiedy nic nie jest w stanie tego odebrac.

Kochane, jesli nie udalo sie Wam tego ognia zatrzymac w malzenstwie, nie bedziecie mogli go zatrzymac w nowym zwizku. Podekscytowanie przejdzie, emocje opadna, a za pare lat, pojawi sie nowy. Tak nie wyglada milosc.

251

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Przeczytałęm pierwszą stronę i powiem szczerze... oisghdouighsohgoishgoi !!!!!!!!!!!!!!1 yeah to sie nazywa szalona przygoda. Tak tak wspaniala przygoda. Ale radze ci jedno !!! ... ok nie chce radykalnie wplywac na twoje zycie.... poprzestanmy na ....wspaniala przygoda ^^ inspirujace.

252

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Maleństwo<3,ja kiedy wchodziłam w swój związek myślałam tak samo jak TY,ale niestety nie znalazłam tego ognia nawet na początku,wtedy wydawało mi się że jest,że tak dobrze wiem co to miłość,namiętność,odpowiedzialność...ale tak mi się tylko zdawało..dziś jestem starsza,dziś wiem jaka jest różnica pomiędzy miłościa a zauroczeniem...czasu może już nie cofnę,ale mogę naprawić swoje błędy..jeszcze mogę uratować swoje serce...

253

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Paula, napisalas, ze nie znalazlas tego ognia na poczatku, moze wiec to byl znak na to, ze to jeszcze nie to? Nie wiem jak mozna byc w zwiazku przez wiele lat i po czasie dosc do wniosku "to jednak nie milosc". Uwazam, ze o milosc nalezy dbac, bo inaczej gdzies sie zagubi. Po czasie, gdy przestajemy wkladac siebie w zwiazek, dochodzimy do wniosku, ze to bylo tylko zauroczenie, ze juz nie kocham, bo brakuje tej iskierki. I idziemy do przodu szukac ponownego zauroczenia w innej osobie.

Czasami wchodzimy w zwizek wiedzac, ze jedna osoba nie kocha, i tkwimy w nieszczesciu natepna dekade. Czasami pary zawieraja zwiazek malzenkski z powodu ciazy, bo przeciez tak nalezy. Pozniej nadchodza zdrady, rozwody, rozstania, bo tak na prawde przeciez nie kocham...

Paula, na pewno nigdy nie jest za pozno, aby naprawic swoje bledy. Milosc to trudne uczucie, i nikt patrzac na wszystko z boku, nie moze ocenic. Tak wiec zycze Ci wytrwalosci:)

254

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Maleństwo masz rację,nigdy nie jest za pózno żeby naprawić swoje błędy..czasem tylko ciężko z tym bagażem przeszłości wejść nowymi drzwiami w nowe życie...wiem że tak będzie...ale mam w sobie tyle wiary i nadziei że wszystko się uda..nie życzę zle swojemu mężowi bo przecież tak naprawdę nic złego mi nie zrobił,po prostu okazało się że popełniliśmy błąd młodości,nie mam do nikogo pretensji bo nikt na siłę mnie do ołtarza nie ciągnął..mam nadzieję że jemu też się jakoś ułoży choć radziłabym mu aby trochę wziął pod lupę swój ciężki charakter,tak odmienny mojemu.. inaczej każda jedna odejdzie..ja jak każda istota ludzka pragnę być kochana i szczęśliwa,kochać i dawać szczęście ale temu który jest mi przeznaczony...wiem że i tak ludzie będą mnie za to wytykać palcami i potępiać,ale nie boję się tego..miłość daje mi siłę..

255

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

historia.jak wiele..piekna..ale..wszelkie powazne decyzje,podjelabym po kilku,kilkunastu realnych wizytach..takie moje skromne zdanie

256

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

kiedy tak czytam to co piszesz chce mi się płakać...Wiem jak strasznie trudne bywa życie Kobiety, że nie ma złotego środka. To co piszesz o uszczęśliwieniu wszystkich to dla mnie jakaś utopia, i piszę to ze smutkiem, ale życzę Ci żebyś dostała to wszystko, wiem, że na pewno na to zasługujesz. Życzę Ci powodzenia, pozdrawiam i cieszę się, że kolejna Kobieta przeżywa dla siebie coś pięknego:):)

hana220372 napisał/a:

Tak czytam i widzę dziewczyny, że mamy naprawdę straszne rozterki. Każda z nas znalazła się w trójkącie ale jakże odmiennym. Wy się spotykacie ze swoim ukochanym a mi pozostaje tylko telefon.
Przez tydzień nie zaglądałam tutaj, bo miałam dziwny tydzień. Trochę się wydarzyło. Miały miejsce sprawy które zmianiły mój kierunek myślenia. Chyba ostatnio pogubiłam się w swoim życiu, zapomniałam o ważnych sprawach o rodzinie. Olśniło mnie gdy zrozumiałam, że moje małżeństwo się rozpada, że mogę stracić mężą. Zrozumiałam, że wciąż go kocham pomimo wszystkiego złego. Wiele w życiu przeszliśmy ale wciąż jesteśmy razem jak w przysiędze-na dobre i złe. Może jestem egoistką ale chcę wszystko, męża, dzieci, dom i mojego ukochanego. Nikt nie ma prawa mi tego odebrać. Od trzech dni zmieniłam taktykę. Będę żyć tak, żeby wszyscy byli szczęśliwi i żeby nikt nie poczuł się zaniedbywany. To będzie naprawdę trudne ale potrafię walczyć o to co kocham. To moje i nikt inny nie ma do tego prawa!!!

257 Ostatnio edytowany przez Malgosiaczek (2009-07-28 18:10:18)

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Wiecie co moje drogie? Jesteśmy fajne, że mamy takie gorące serduszka, że tyle w Nas uczuć i emocji. Pewnie zawsze z tego powodu będziemy cierpiały, ale to co przeżyjemy to Nasze, pozdrawiam:)

258

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Prawie pocieszające w tym wszystkim był by fakt, że można mieć tego drugiego, jeśli już nasze życie się wali i nie ma od tego odwrotu, partner bardzo źle nas traktuje, czujemy się brzydkie, niekochane i nikomu niepotrzebne. Mamy wtedy nadzieje na "drugie życie", lepsze, piękniejsze z tym jedynym (bo tamto to widocznie pomyłka a teraz to już na pewno to!)prawie, bo co jeśli TO znów okaże się pomyłką, ponownie topimy w związku swoje nadzieje, powierzamy serce a tu w natłoku szarej codzienności, kiedy już się "przejemy" partnerowi, znów okazuje się, że to kolejna przegrana sprawa... Czasem boję się, że Kobiece serce już tak ma. Marzy o czymś co na dłuższą mętę jest nierealne, opacznie rozumie i odczytuje sygnały wysyłane od płci przeciwnej. Bo gdyby było inaczej każda z Nas byłaby w szczęśliwym związku, pewnie nie byłoby zdrad i romansów, każdy miałby soją połówkę


I pewnie nie miałybyśmy tematów na tym forum:)

259 Ostatnio edytowany przez Zbysiu (2009-08-19 17:42:11)

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Poczytajcie......

http://wyborcza.pl/1,99219,6918215,Koch … _meza.html


albo

http://www.tinyurl.pl?T0cSR4go


"To już rok. Byliśmy u psychologa, czytamy specjalistyczne książki, spędzamy wspólnie więcej czasu, byliśmy na wakacjach. Ale cień ukochanego mojej żony, który tak naprawdę nie istniał, wciąż wisi między nami. Nie rozmawiamy o tym. Kiedy próbuję, Malwinie czasem wyrwie się, że ja go nigdy nie zdołam zrozumieć.

Malwa unika ludzi, czuję, że wciąż cierpi. Przepraszam więc, ale nie skontaktuję was z sobą. Ona nawet nie wie, że opowiadam tę historię. A robię to dlatego, żeby ostrzec innych przed zniszczeniem sobie życia z powodu SMS-ów."

a to jeden z komentarzy znajdujących się na stronie pod artykułem:

"chyba też założę taką firmę. Klikałem kiedyś z kobietami - z nudów,
poznanymi wirtualnie. No i co się okazywało - one przeważnie nie
chciały się spotykać, one chciały sobie wyobrażać, chciały się
zwierzać, niektóre przysyłąły mi swoje gołe zdjęcia, bo to je
kręciło (mimo, ze je o to nie prosiłem), niektóre opisywały swoje
życie seksualne ze szczegółami, a inne użalały się na swoich mężów.
Często taka "znajomość" umierała, kończyły się tematy, ale bywało,
ze naprawdę trudno mi było się pozbyć takiej "koleżanki", bo już
była uzależniona, ze musi regularnie coś napisać do wirtualnego
super - mena."

Odp: ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

To nie wiek ma znaczenie....
Zycze Ci duzo szczescia z nim...,ale....................
Mysle ze 2-3 miesiace prawdziwej codziennosci wystarczy zebys sie odkochala i on tez. Swiat z daleka wyglada inczej niz w rzeczywistosci.
hana220372  nawet nie wiesz jaka ja bylam szczesliwa, codziennie rozmawiajac z moim mezem przez telefon, piszac smsy itp. Spotykalismy sie jak to bylo mozliwe mimo iz on byl w USA, ja w Polsce.
Po 6 miesiacach mielismy dosc rozlaki i sie pobralismy.
Super.
Wyjecham do USA.
Zastala nas taka monotonia zycia, ze nawet seks nie sprawial mi przyjemnosci, zreszta jemu tez.
Wzielam sie za firme - jego firme. Chociaz cos w czym moglam sie spelnic.
biznes wzrosl o 300%.
Moj maz zaczal na mnie patrzec inaczej, nie jak sie patrzy na zone, lecz na maszyne do robienia pieniedzy. Robilam je szybko i sprawnie. Klienci wracali i przysylali nowych...
A my? Rozwodzimy sie niedlugo.
Ja juz mam dosc.
Maz moj jest ponad 30 lat starszy ode mnie. Poza praca nie mamy o czym rozmawiac.
A tak kiedys bylo slodko....

Posty [ 196 do 260 z 295 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MOJA NIESAMOWITA HISTORIA » ZAKAZANA MIŁOŚĆ!!!!!!!!!

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024