Przymusowa mobilizacja wojskowa - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Przymusowa mobilizacja wojskowa

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 164 ]

66

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Lucy-on-the-roof napisał/a:

Nie ma żadnego powodu, żeby człowiek płacił życiem za głupotę aparatu państwowego czy za interesy oligarchów. Przymusowa mobilizacja to jest typowa mentalność sowiecka, gdzie człowiek jest własnością kolektywu, a jego indywidualne potrzeby się nie liczą. W takim kraju państwo realizuje interesy i fantazje aparatu państwowego, a obywatel jest traktowany jak surowiec do produkcji "narodu".

Zatem ta sowiecka mentalność opanowała w zasadzie cały świat, bo na całym świecie powszechna i obowiązkowa służba wojskowa jest standardem. Czasem tylko zawieszanym, gdy panuje złudne przekonanie, że chwilowo żadnych większych wojen nie będzie, a te drobniejsze konflikty zbrojne da się ogarniać wojskiem zawodowym. Tak na przykład stało się w Europie i w Polsce dwie dekady temu tzn. obowiązkowy pobór zawieszono ale nie zlikwidowano. Jego odwieszenie, to decyzja administracyjna do realizacji w 1-2 dni.

Natomiast jak ktoś się nie zgadza z takim modelem społeczeństwa, to może znaleźć jakąś wyspę bezludną lub zamieszkałą przez anarchistów i tam ułożyć sobie życie. Może też kontestować nałożony na siebie obowiązek wybierając sankcję karną. Jest to w końcu jakieś wyjście. Nie chcę ryzykować życia i zdrowia ale odsiedzę swoje w więzieniu. Można też wykorzystać możliwości jakie w końcu przecież są w systemie tj. zażądać odbycia służby zastępczej. Bez broni, bez specjalnego ryzyka ale za to dłuższej i trzeba odpracować swoje tam, gdzie służby państwowe wskażą.
Można też oczywiście zachowywać się jak małe, rozkapryszone dziecko i powtarzać, że żadne z tych rozwiązań mnie nie interesuje, bo JA, JA, JA....

Zobacz podobne tematy :
Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Snake napisał/a:
Lucy-on-the-roof napisał/a:

Nie ma żadnego powodu, żeby człowiek płacił życiem za głupotę aparatu państwowego czy za interesy oligarchów. Przymusowa mobilizacja to jest typowa mentalność sowiecka, gdzie człowiek jest własnością kolektywu, a jego indywidualne potrzeby się nie liczą. W takim kraju państwo realizuje interesy i fantazje aparatu państwowego, a obywatel jest traktowany jak surowiec do produkcji "narodu".

Zatem ta sowiecka mentalność opanowała w zasadzie cały świat, bo na całym świecie powszechna i obowiązkowa służba wojskowa jest standardem. Czasem tylko zawieszanym, gdy panuje złudne przekonanie, że chwilowo żadnych większych wojen nie będzie, a te drobniejsze konflikty zbrojne da się ogarniać wojskiem zawodowym. Tak na przykład stało się w Europie i w Polsce dwie dekady temu tzn. obowiązkowy pobór zawieszono ale nie zlikwidowano. Jego odwieszenie, to decyzja administracyjna do realizacji w 1-2 dni.

Natomiast jak ktoś się nie zgadza z takim modelem społeczeństwa, to może znaleźć jakąś wyspę bezludną lub zamieszkałą przez anarchistów i tam ułożyć sobie życie. Może też kontestować nałożony na siebie obowiązek wybierając sankcję karną. Jest to w końcu jakieś wyjście. Nie chcę ryzykować życia i zdrowia ale odsiedzę swoje w więzieniu. Można też wykorzystać możliwości jakie w końcu przecież są w systemie tj. zażądać odbycia służby zastępczej. Bez broni, bez specjalnego ryzyka ale za to dłuższej i trzeba odpracować swoje tam, gdzie służby państwowe wskażą.
Można też oczywiście zachowywać się jak małe, rozkapryszone dziecko i powtarzać, że żadne z tych rozwiązań mnie nie interesuje, bo JA, JA, JA....

Przenieś się do Rosji, myślę że świetnie odnajdziesz się w modelu Putina. Pasuje do twojego światopoglądu i chamskiego stylu dyskusji.

68 Ostatnio edytowany przez Granit (2024-05-10 11:26:37)

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Lucy-on-the-roof napisał/a:

..

Przenieś się do Rosji, myślę że świetnie odnajdziesz się w modelu Putina. Pasuje do twojego światopoglądu i chamskiego stylu dyskusji.

Ach ta Rosja. Co by wszelkiej maści trolle bez niej zrobiły smile Przecież inne kraje nie budowały swoich imperiów i wpływów poprzez konflikty zbrojne i swoją armię. A gdzie tam smile Historii już nie ma w szkołach czy jak ?
Kolonializm itp to myślisz był usłany płatkami róż ? Czy stertą trupów ? Widać niektórzy w ogóle nie mają pojęcia jak funkcjonował i funkcjonuje Świat

Zatem ta sowiecka mentalność opanowała w zasadzie cały świat, bo na całym świecie powszechna i obowiązkowa służba wojskowa jest standardem.

A w takim Izraelu to 3 lata do tego kobiety i mężczyźni o ile dobrze pamiętam.

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Granit napisał/a:

Ach ta Rosja. Co by wszelkiej maści trolle bez niej zrobiły smile Przecież inne kraje nie budowały swoich imperiów i wpływów poprzez konflikty zbrojne i swoją armię. A gdzie tam smile Historii już nie ma w szkołach czy jak ?
Kolonializm itp to myślisz był usłany płatkami róż ? Czy stertą trupów ? Widać niektórzy w ogóle nie mają pojęcia jak funkcjonował i funkcjonuje Świat

Za czasami niewolnictwa i pracy pańszczyznianej też tęsknisz?

70

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Lucy-on-the-roof napisał/a:
Granit napisał/a:

Ach ta Rosja. Co by wszelkiej maści trolle bez niej zrobiły smile Przecież inne kraje nie budowały swoich imperiów i wpływów poprzez konflikty zbrojne i swoją armię. A gdzie tam smile Historii już nie ma w szkołach czy jak ?
Kolonializm itp to myślisz był usłany płatkami róż ? Czy stertą trupów ? Widać niektórzy w ogóle nie mają pojęcia jak funkcjonował i funkcjonuje Świat

Za czasami niewolnictwa i pracy pańszczyznianej też tęsknisz?

Przeciez niewolnictwo i panczyzna nadal istnieje tylko,ze pod zmieniona nazwa. Wiecie,zeby brzmialo bardziej wygorowanie- niewolnictwo zastapiono slowem praca, panczyzne zastapiono podatkami, a szlachte zastapil rzad i pracodawcy

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
JuliaUK33 napisał/a:
Lucy-on-the-roof napisał/a:
Granit napisał/a:

Ach ta Rosja. Co by wszelkiej maści trolle bez niej zrobiły smile Przecież inne kraje nie budowały swoich imperiów i wpływów poprzez konflikty zbrojne i swoją armię. A gdzie tam smile Historii już nie ma w szkołach czy jak ?
Kolonializm itp to myślisz był usłany płatkami róż ? Czy stertą trupów ? Widać niektórzy w ogóle nie mają pojęcia jak funkcjonował i funkcjonuje Świat

Za czasami niewolnictwa i pracy pańszczyznianej też tęsknisz?

Przeciez niewolnictwo i panczyzna nadal istnieje tylko,ze pod zmieniona nazwa. Wiecie,zeby brzmialo bardziej wygorowanie- niewolnictwo zastapiono slowem praca, panczyzne zastapiono podatkami, a szlachte zastapil rzad i pracodawcy

A powinno tak być? Bo to raczej dyskusja nie o tym jak jest, tylko jak chcemy żeby było.

72

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Granit napisał/a:

A w takim Izraelu to 3 lata do tego kobiety i mężczyźni o ile dobrze pamiętam.

Kobiety 2 lata.

Lucy-on-the-roof napisał/a:

Przenieś się do Rosji, myślę że świetnie odnajdziesz się w modelu Putina. Pasuje do twojego światopoglądu i chamskiego stylu dyskusji.

Ostatnio to modny argument, że jak coś komuś nie pasuje, to sowiety, RoSSja, Putin i tak w koło Macieju. Ani to mądre, ani skuteczne.

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Snake napisał/a:
Lucy-on-the-roof napisał/a:

Przenieś się do Rosji, myślę że świetnie odnajdziesz się w modelu Putina. Pasuje do twojego światopoglądu i chamskiego stylu dyskusji.

Ostatnio to modny argument, że jak coś komuś nie pasuje, to sowiety, RoSSja, Putin i tak w koło Macieju. Ani to mądre, ani skuteczne.

W twoim przypadku to w pełni zasadne. Bardzo otwarcie i wprost chwaliłeś Putina.

74 Ostatnio edytowany przez Granit (2024-05-10 13:20:38)

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Lucy-on-the-roof napisał/a:

Za czasami niewolnictwa i pracy pańszczyznianej też tęsknisz?


Jak wchodzisz z kimś w dyskusję to po pierwsze naucz się dobierać odpowiednie argumenty. Na tym polega dyskusja. W szkole też tego nie uczą już, prócz historii? smile
Czy podać Ci przykłady jak to wiele krajów po II WŚ wykorzystywało swoje armię do realizacji swojej dominacji, woli i interesów czy sobie znajdziesz?

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Granit napisał/a:
Lucy-on-the-roof napisał/a:

Za czasami niewolnictwa i pracy pańszczyznianej też tęsknisz?


Jak wchodzisz z kimś w dyskusję to po pierwsze naucz się dobierać odpowiednie argumenty. Na tym polega dyskusja. W szkole też tego nie uczą już, prócz historii? smile

Możesz zastosować te porady do siebie.

76

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa

Tylko, że ja używam argumentów. Wiem to trudne słowo ale jak się postarasz to może zrozumiesz co to znaczy smile

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Granit napisał/a:

Tylko, że ja używam argumentów. Wiem to trudne słowo ale jak się postarasz to może zrozumiesz co to znaczy smile

Nie widać w twoich wypowiedziach, żebyś rozumiał słowo "argument".

78

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Lucy-on-the-roof napisał/a:
Granit napisał/a:

Tylko, że ja używam argumentów. Wiem to trudne słowo ale jak się postarasz to może zrozumiesz co to znaczy smile

Nie widać w twoich wypowiedziach, żebyś rozumiał słowo "argument".

Ależ widać, wytłumaczyłem Ci, że wiele krajów na przestrzeni całej historii wykorzystywało swoich obywateli itp do realizacji swoich interesów. Wojny były toczone ciągle. Czy to przez Zachód czy to przez Wschód i tak jest do dziś. Snake również Ci to opisał. Ja doskonale rozumiem to słowo. Twoja odpowiedź była natomiast standardowa jak na głupiego trolla. Nie będę jej cytował bo wszyscy widzą. Więc jak użyjesz jakiś argumentów czy dalej będziesz trollować ?

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Granit napisał/a:
Lucy-on-the-roof napisał/a:
Granit napisał/a:

Tylko, że ja używam argumentów. Wiem to trudne słowo ale jak się postarasz to może zrozumiesz co to znaczy smile

Nie widać w twoich wypowiedziach, żebyś rozumiał słowo "argument".

Ależ widać, wytłumaczyłem Ci, że wiele krajów na przestrzeni całej historii wykorzystywało swoich obywateli itp do realizacji swoich interesów. Wojny były toczone ciągle. Czy to przez Zachód czy to przez Wschód i tak jest do dziś. Snake również Ci to opisał. Ja doskonale rozumiem to słowo. Twoja odpowiedź była natomiast standardowa jak na głupiego trolla. Nie będę jej cytował bo wszyscy widzą. Więc jak użyjesz jakiś argumentów czy dalej będziesz trollować ?

Ten protekcjonalny ton, jaki przybierasz, naprawdę nie zamaskuje słabości twojej "argumentacji".

80 Ostatnio edytowany przez Granit (2024-05-10 13:59:27)

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa

Przedstawiłem Ci argumenty, że bardzo dużo krajów wykorzystuje swoje wojska, które składają się z ich obywateli do realizacji swoich interesów? Czyż nie? Podobnie tylko w jeszcze bardziej rozszerzony sposób opisał Ci to Snake. Dałem też przykład Izraela. Na co Ty odpisałaś tutaj, że trzeba wyprowadzić się do Rosji albo o moim tonie wypowiedzi, ktoś chwalił Putina itp . Nie użyłaś żadnych kontrargumentów. Czy naprawdę trzeba uczyć niektórych jak się prowadzi rozmowę?

Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że państwa i to te Zachodnie też realizują swoje interesy też często kosztem własnych obywateli?

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Granit napisał/a:

Przedstawiłem Ci argumenty, że bardzo dużo krajów wykorzystuje swoje wojska, które składają się z ich obywateli do realizacji swoich interesów? Czyż nie? Podobnie tylko w jeszcze bardziej rozszerzony sposób opisał Ci to Snake. Dałem też przykład Izraela. Na co Ty odpisałaś tutaj, że trzeba wyprowadzić się do Rosji albo o moim tonie wypowiedzi, ktoś chwalił Putina itp . Nie użyłaś żadnych kontrargumentów. Czy naprawdę trzeba uczyć niektórych jak się prowadzi rozmowę?

I czego się spodziewałeś po przedstawieniu tych "argumentów"? Owacji na stojąco? Ja odpowiedziałam konkretnym zdaniem w formie pytania. Na to już nie miałeś "argumentów".

Nie jesteś tu nauczycielem, żebyś kogoś uczył, więc skończ z tym mentorskim zadęciem.

82 Ostatnio edytowany przez Granit (2024-05-10 14:39:19)

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa

Na co nie miałem argumentów ? smile

I czego się spodziewałeś po przedstawieniu tych "argumentów"? Owacji na stojąco?

Czego się spodziewałem? Może kontrargumentów albo jakiejś dyskusji. Nie potrzeba owacji na stojąco. Na tym polega dyskusja.

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Granit napisał/a:

Na co nie miałem argumentów ? smile

I czego się spodziewałeś po przedstawieniu tych "argumentów"? Owacji na stojąco?

Czego się spodziewałem? Może kontrargumentów albo jakiejś dyskusji. Nie potrzeba owacji na stojąco. Na tym polega dyskusja.

Wszystko jest wyżej. Wystarczy przewinąć.

84

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Lucy-on-the-roof napisał/a:
Snake napisał/a:
Lucy-on-the-roof napisał/a:

Przenieś się do Rosji, myślę że świetnie odnajdziesz się w modelu Putina. Pasuje do twojego światopoglądu i chamskiego stylu dyskusji.

Ostatnio to modny argument, że jak coś komuś nie pasuje, to sowiety, RoSSja, Putin i tak w koło Macieju. Ani to mądre, ani skuteczne.

W twoim przypadku to w pełni zasadne. Bardzo otwarcie i wprost chwaliłeś Putina.

Najpewniej jesteś wyborcą PiS-u, bo tak ładnie potrafisz łgać w żywe oczy np. jak teraz z zielonym ładem. Możesz sięgać do moich postów wstecz i wrzucać tu cytaty z pochwał Putina. To znaczy moje wypowiedzi kwestionujące dziecinne wyobrażenia niektórych użytkowników forum, że to jakiś głupek, że szaleniec itp. Pisałem, że to facet, który racjonalnie wypełnia kanony rosyjskiej polityki mocarstwowej. Chętnie poznam po 2 latach argumenty jak to się myliłem. No ale to dziś wieczorem albo za 2 tygodnie, bo właśnie wyjeżdżam realizować w praktyce obowiązek obrony ojczyzny.

85

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Snake napisał/a:
Lucy-on-the-roof napisał/a:
Snake napisał/a:

Ostatnio to modny argument, że jak coś komuś nie pasuje, to sowiety, RoSSja, Putin i tak w koło Macieju. Ani to mądre, ani skuteczne.

W twoim przypadku to w pełni zasadne. Bardzo otwarcie i wprost chwaliłeś Putina.

Najpewniej jesteś wyborcą PiS-u, bo tak ładnie potrafisz łgać w żywe oczy np. jak teraz z zielonym ładem. Możesz sięgać do moich postów wstecz i wrzucać tu cytaty z pochwał Putina. To znaczy moje wypowiedzi kwestionujące dziecinne wyobrażenia niektórych użytkowników forum, że to jakiś głupek, że szaleniec itp. Pisałem, że to facet, który racjonalnie wypełnia kanony rosyjskiej polityki mocarstwowej. Chętnie poznam po 2 latach argumenty jak to się myliłem. No ale to dziś wieczorem albo za 2 tygodnie, bo właśnie wyjeżdżam realizować w praktyce obowiązek obrony ojczyzny.

Jaki to obowiazek masz?

86

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
JuliaUK33 napisał/a:

Jaki to obowiazek masz?

Taki, o którym mówi Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej

Art. 85.

1. Obowiązkiem obywatela polskiego jest obrona Ojczyzny.
2. Zakres obowiązku służby wojskowej określa ustawa.
3. Obywatel, któremu przekonania religijne lub wyznawane zasady moralne nie pozwalają na odbywanie służby wojskowej, może być obowiązany do służby zastępczej na zasadach określonych w ustawie.

Z tym, że ja akurat obowiązek ten realizuję ochotniczo wink W tym roku chroniłem was już przed zalewem śniadolicych nachodźców, a teraz jadę doskonalić rzemiosło wojskowe w zakresie zwalczania bardziej uzbrojonych gości tongue

87

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Lucy-on-the-roof napisał/a:

Co mnie szokuje?

To, że nasi politycy wciąż traktują obywatela jak swoją własność, czyli obywatel dla państwa, a nie państwo dla obywatela, przymus zamiast zachęty, traktowanie ludzi jak mięsa armatniego, bo do tego sprowadza się armia z przymusowego poboru złożona z naprędce wyszkolonych żołnierzy. Nie obawiam się tak bardzo o siebie, bo marne szanse, że kobietę w moim wieku i z moim stanem zdrowia ktoś będzie serio chciał wcielić do wojska.

Ale naprawdę - biorąc pod uwagę nasz stan przygotowania - chętnie poślecie na wojnę swoich mężów, dzieci, wnuki?

A kto miałby wg Ciebie walczyć o Twój kraj, gdyby go ktoś zaatakował? Oddajesz go najeźdźcom, czy jak? Mnie dziwi to, że Ty się szokujesz i dziwisz.

Fakt, można robić wielkie oczy, że w czasach pokoju utrzymujemy jako społeczeństwo armię „nierobów wojskowych”, bo w przypadku wojny i tak zazwyczaj muszą iść walczyć za ojczyznę ci, którzy „wojskowych nierobów” wcześniej utrzymywali. Ale może jest szansa, że „wojskowe nieroby” coś tam umieją i swoja wiedzę przekażą zmobilizowanym oraz będą nimi zarządzać skutecznie i wdrażać wcześniej opracowane taktyki.

A Ukraińcy walczą już ponad 2 lata i widać skończyli się już „wojskowi nieroby” oraz ochotnicy i przyszedł czas na przymus.

88

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
MagdaLena1111 napisał/a:
Lucy-on-the-roof napisał/a:

Co mnie szokuje?

To, że nasi politycy wciąż traktują obywatela jak swoją własność, czyli obywatel dla państwa, a nie państwo dla obywatela, przymus zamiast zachęty, traktowanie ludzi jak mięsa armatniego, bo do tego sprowadza się armia z przymusowego poboru złożona z naprędce wyszkolonych żołnierzy. Nie obawiam się tak bardzo o siebie, bo marne szanse, że kobietę w moim wieku i z moim stanem zdrowia ktoś będzie serio chciał wcielić do wojska.

Ale naprawdę - biorąc pod uwagę nasz stan przygotowania - chętnie poślecie na wojnę swoich mężów, dzieci, wnuki?

A kto miałby wg Ciebie walczyć o Twój kraj, gdyby go ktoś zaatakował? Oddajesz go najeźdźcom, czy jak? Mnie dziwi to, że Ty się szokujesz i dziwisz.

Fakt, można robić wielkie oczy, że w czasach pokoju utrzymujemy jako społeczeństwo armię „nierobów wojskowych”, bo w przypadku wojny i tak zazwyczaj muszą iść walczyć za ojczyznę ci, którzy „wojskowych nierobów” wcześniej utrzymywali. Ale może jest szansa, że „wojskowe nieroby” coś tam umieją i swoja wiedzę przekażą zmobilizowanym oraz będą nimi zarządzać skutecznie i wdrażać wcześniej opracowane taktyki.

A Ukraińcy walczą już ponad 2 lata i widać skończyli się już „wojskowi nieroby” oraz ochotnicy i przyszedł czas na przymus.

Moge sie zalozyc ze Ukraińcy gdyby mieli mozliwosc jako takiego zycia u siebie to chetnie by poszli walczyc. A tam co? Korupcja przekrety mafia i duze zagraniczne koncerny. Ich kraju nie ma, bo zostal przejety przez cwaniaków.  Wiec o co i za co maja walczyc? Im jest wszystko jedno w wiekszosci kto bedzie rzadzil, bo gorzej miec juz nie beda

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Marynarz napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
Lucy-on-the-roof napisał/a:

Co mnie szokuje?

To, że nasi politycy wciąż traktują obywatela jak swoją własność, czyli obywatel dla państwa, a nie państwo dla obywatela, przymus zamiast zachęty, traktowanie ludzi jak mięsa armatniego, bo do tego sprowadza się armia z przymusowego poboru złożona z naprędce wyszkolonych żołnierzy. Nie obawiam się tak bardzo o siebie, bo marne szanse, że kobietę w moim wieku i z moim stanem zdrowia ktoś będzie serio chciał wcielić do wojska.

Ale naprawdę - biorąc pod uwagę nasz stan przygotowania - chętnie poślecie na wojnę swoich mężów, dzieci, wnuki?

A kto miałby wg Ciebie walczyć o Twój kraj, gdyby go ktoś zaatakował? Oddajesz go najeźdźcom, czy jak? Mnie dziwi to, że Ty się szokujesz i dziwisz.

Fakt, można robić wielkie oczy, że w czasach pokoju utrzymujemy jako społeczeństwo armię „nierobów wojskowych”, bo w przypadku wojny i tak zazwyczaj muszą iść walczyć za ojczyznę ci, którzy „wojskowych nierobów” wcześniej utrzymywali. Ale może jest szansa, że „wojskowe nieroby” coś tam umieją i swoja wiedzę przekażą zmobilizowanym oraz będą nimi zarządzać skutecznie i wdrażać wcześniej opracowane taktyki.

A Ukraińcy walczą już ponad 2 lata i widać skończyli się już „wojskowi nieroby” oraz ochotnicy i przyszedł czas na przymus.

Moge sie zalozyc ze Ukraińcy gdyby mieli mozliwosc jako takiego zycia u siebie to chetnie by poszli walczyc. A tam co? Korupcja przekrety mafia i duze zagraniczne koncerny. Ich kraju nie ma, bo zostal przejety przez cwaniaków.  Wiec o co i za co maja walczyc? Im jest wszystko jedno w wiekszosci kto bedzie rzadzil, bo gorzej miec juz nie beda

O tym właśnie piszę, dlaczego człowiek ma być zmuszony ginąć za cudze interesy i głupotę polityków? A co z tymi, którzy żyją za granicą od kilkunastu lat, ułożyli sobie życie w innym kraju? W imię czego mają wrócić? A z drugiej strony są osoby z podwójnym obywatelstwem i te osoby nie podlegają poborowi, bardzo nie fair.

Magdalena, jak będzie wojna, masz zamiar iść walczyć?

90

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Lucy-on-the-roof napisał/a:

A co z tymi, którzy żyją za granicą od kilkunastu lat, ułożyli sobie życie w innym kraju? W imię czego mają wrócić?

A czemu mają wracać? Skoro od kilkunastu lat żyją poza Polską, to nawet w ewidencji wojskowej wiedzą, że nie ma z nimi kontaktu. Wiele z ćwiczeń rezerwy, to są powołania ewidencyjne. 2-3 dniowe, jedynie w celu sprawdzenia aktualności danych o miejscu zamieszkania rezerwisty, jego stanie zdrowia i wadze lol Naprawdę ewidencja wojskowa kiedy posiądzie informację, że rezerwista od lat nie przebywa w Polsce nie uruchamia całego aparatu terroru państwowego aby delikwenta ściągnąć do Polski. Ot, odfajkowuje się gościa, że jest niemożliwy do powołania.

Lucy-on-the-roof napisał/a:

A z drugiej strony są osoby z podwójnym obywatelstwem i te osoby nie podlegają poborowi, bardzo nie fair.

Tylko osoby stale mieszkające poza terenem Polski, patrz wyżej. Jeśli masz podwójne obywatelstwo i mieszkasz stale w Polsce, to podlegasz obowiązkowi wojskowemu w Polsce.

91

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa

https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-f … rp_state=1
I fałszywe info PAP o częściowej mobilizacji w Polsce.

92 Ostatnio edytowany przez Socjallibertarianin (2024-06-09 05:04:37)

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa

.

93 Ostatnio edytowany przez Socjallibertarianin (2024-06-09 05:05:13)

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Marynarz napisał/a:
Tamiraa napisał/a:
Granit napisał/a:

Mobilizację robi się w przypadku przygotowania do wojny. Gdy wiesz, że będziesz rozpoczynać wojnę albo doskonale wiesz, że wróg ją zacznie. To są bardzo konkretne przygotowania do wojny. Mówimy w tym przypadku o Polsce a nie Ukrainie gdzie było już wiele mobilizacji. Przygotowania w czasie pokoju to szkolenia wojskowe itp, zakupy sprzętu, rozbudowa armii. Nikt nie będzie tak o ściągał miliona mężczyzn z rynku pracy.

Masz rację, źle się wyraziłam. Kwalifikacja wojskowa to się chyba nazywa.

Jest tusk jest nowa mozliwosc zarobienia kasy:). Wcześniej z merkel rozbrajal europe. Byla nie zla kasa ze sprzedarzy jednostek wojskowych. Teraz trzeba bedzie odkupic, kupic uzbrojenie. Nie jeden sie dorobi. Zastanawiam sie po co bylo sie uczyc i pracowac na morzu. Trzeba bylo isc do liceum, pozniej przykleic sie do jakiejs parti( nie koniecznie zgodnej z moimi pogladami, byle tylko dalo sie wybic). Teraz wyborcom obiecywalbym wszystko i pierdzial w stolek. A dyplom studiów bez meki moglbym kupic:).

Wyborca PISu a 1500 to się zapomniało czy się sprzedało jak prostytutka, bo przynajmniej dają. W Szwajcarii jest an to kreślenie dosłownie jedzenie własnych wymiocin. Polskich znaków onuco się nie. Kiedy to się wyjechało za granicę ja wyjechałem tylko z powodu zagrożenia wojną a byłem nawet za 8 lat rządów patoprawicy (modny ostatnio alt-right)

94 Ostatnio edytowany przez Socjallibertarianin (2024-06-09 05:06:04)

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Marynarz napisał/a:
Granit napisał/a:
Marynarz napisał/a:

Mysle ze niebawem pojdziemy na Moskwe. Jak sie to skonczy to nie wiem.

Popatrz na Ukrainę, która przed 24.02.22 była drugą największą armią w Europie po Rosji, a obecnie również wspierana przez CAŁE NATO jakoś do tej Moskwy nie mogą dojść. Nawet do Morza Azowskiego. A ostatnio coś jakby od tej Moskwy się oddalali...

Rzeby nasi rzadzacy chcieli dostrzec ze moskwy nie zdobędą:). No moze by sie dalo jakbysmy mieli czterech pancernych i klosa:). Wtedy sa szanse:).

Oj dobrze ci płacą onuco możesz zrobić dobrze swojemu guru. W razie wojny na Moskwę, Petersburg, Nowosybirsk i Jekaterynburg spadnie grad głowic i już po Rosji. Bo reszta miast no cóż, są mało rosyjskie Tatarzy a poza mikstami Rosja to pustka. Czy może jesteś zwykłym prawackim targowiczaninem (przypomnij sobie słowa Kaczyńskiego o targowicy)

Marynarz napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
Lucy-on-the-roof napisał/a:

Co mnie szokuje?

To, że nasi politycy wciąż traktują obywatela jak swoją własność, czyli obywatel dla państwa, a nie państwo dla obywatela, przymus zamiast zachęty, traktowanie ludzi jak mięsa armatniego, bo do tego sprowadza się armia z przymusowego poboru złożona z naprędce wyszkolonych żołnierzy. Nie obawiam się tak bardzo o siebie, bo marne szanse, że kobietę w moim wieku i z moim stanem zdrowia ktoś będzie serio chciał wcielić do wojska.

Ale naprawdę - biorąc pod uwagę nasz stan przygotowania - chętnie poślecie na wojnę swoich mężów, dzieci, wnuki?

A kto miałby wg Ciebie walczyć o Twój kraj, gdyby go ktoś zaatakował? Oddajesz go najeźdźcom, czy jak? Mnie dziwi to, że Ty się szokujesz i dziwisz.

Fakt, można robić wielkie oczy, że w czasach pokoju utrzymujemy jako społeczeństwo armię „nierobów wojskowych”, bo w przypadku wojny i tak zazwyczaj muszą iść walczyć za ojczyznę ci, którzy „wojskowych nierobów” wcześniej utrzymywali. Ale może jest szansa, że „wojskowe nieroby” coś tam umieją i swoja wiedzę przekażą zmobilizowanym oraz będą nimi zarządzać skutecznie i wdrażać wcześniej opracowane taktyki.

A Ukraińcy walczą już ponad 2 lata i widać skończyli się już „wojskowi nieroby” oraz ochotnicy i przyszedł czas na przymus.

Moge sie zalozyc ze Ukraińcy gdyby mieli mozliwosc jako takiego zycia u siebie to chetnie by poszli walczyc. A tam co? Korupcja przekrety mafia i duze zagraniczne koncerny. Ich kraju nie ma, bo zostal przejety przez cwaniaków.  Wiec o co i za co maja walczyc? Im jest wszystko jedno w wiekszosci kto bedzie rzadzil, bo gorzej miec juz nie beda

Kolejny post onucy propagujący rosyjską propagandę. Jak będzie wojna to pierwszy dostaniesz kulkę jeśli oczywiście nie pójdziesz drogą Szmydta.
Ciekawe wysyp postów razem z fake newsem.

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Snake napisał/a:
Marynarz napisał/a:

Swoja droga, gdzie jest bron po zasadniczej sluzbie wojskowej? Wiem ze nie byla to super bron, ale chyba lepiej isc na front z kalachem niz z miotla

Idź i się spytaj lol
Kałachy wciąż są wydawane żołnierzom rezerwy powoływanym na ćwiczenia. Rok temu widziałem nawet dobrowolsa z AKM ale to już raczej wypadek przy pracy. Nieokreślona ilość AKM i praktycznie wszystkie SWD pojechały na Ukrainę.
Obecnie podstawowym karabinkiem żołnierza wojsk operacyjnych jest karabinek wz. 96 Beryl i MSBS Grot. W Wojskach Obrony Terytorialnej tylko MSBS Grot.

Marynarz napisał/a:

W ramach NATO wysylalismy naszych żolnierzy do Iraku czy Awganistanu, bo obowiązywały nas umowy i obligowaly do tego.

Nie, do niczego nie byliśmy zobligowani. Po pierwsze dlatego, że napaść na Irak, jedna i druga nie miały nic wspólnego z NATO. Również napaść na Afganistan był operacją amerykańską, nie natowską. Obecność w NATO, w tym słynny art. 5 w żadnym wypadku nie obliguje nas do militarnej pomocy innym członkom sojuszu.

Artykuł  5
Strony zgadzają się, że zbrojna napaść na jedną lub więcej z nich w Europie lub Ameryce Północnej będzie uznana za napaść przeciwko nim wszystkim i dlatego zgadzają się, że jeżeli taka zbrojna napaść nastąpi, to każda z nich, w ramach wykonywania prawa do indywidualnej lub zbiorowej samoobrony, uznanego na mocy artykułu 51 Karty Narodów Zjednoczonych, udzieli pomocy Stronie lub Stronom napadniętym, podejmując niezwłocznie, samodzielnie jak i w porozumieniu z innymi Stronami, działania, jakie uzna za konieczne, łącznie z użyciem siły zbrojnej, w celu przywrócenia i utrzymania bezpieczeństwa obszaru północnoatlantyckiego.

O każdej takiej zbrojnej napaści i o wszystkich podjętych w jej wyniku środkach zostanie bezzwłocznie powiadomiona Rada Bezpieczeństwa. Środki takie zostaną zaniechane, gdy tylko Rada Bezpieczeństwa podejmie działania konieczne do przywrócenia i utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa.

96

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa

W razie wojny na Moskwę, Petersburg, Nowosybirsk i Jekaterynburg spadnie grad głowic i już po Rosji. Bo reszta miast no cóż, są mało rosyjskie Tatarzy a poza mikstami Rosja to pustka.

Och jak zabawne są takie wyliczanki:) A więc Moskwa, Nowosybirsk i Jakaterynburg to około 17-18 mln ludzi. Rosja obecnie liczy spokojnie ponad 150mln. Większość i tak stanowią Rosjanie. Rosja jest ogromnym powierzchniowo celem z rozproszoną ludnością. Miast jest w FR znacznie więcej niż te główne które wymieniłeś. Odnośnie ludności "nierosyjskiej" jak tam ludność latynoamerykańska itp w USA?

Inną zabawną kwestią jest opis jak to na najpotężniejsze mocarstwo jądrowe na planecie spadnie grad głowic i nastukają tym głupim ruskim. Rosja ma około łącznie 6000 głowic jądrowych. Jak myślisz co stanie się z USA i NATO ? Jakie będą tego konsekwencje ? Pominę już temat w jakim stanie jest amerykański strategiczny skansen jądrowy i ile procent z niego może nie dolecieć. Oczywiście część doleci na pewno. Tak więc to gra w obie strony. NY, Waszyngton itp odparują również.

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Granit napisał/a:

W razie wojny na Moskwę, Petersburg, Nowosybirsk i Jekaterynburg spadnie grad głowic i już po Rosji. Bo reszta miast no cóż, są mało rosyjskie Tatarzy a poza mikstami Rosja to pustka.

Och jak zabawne są takie wyliczanki:) A więc Moskwa, Nowosybirsk i Jakaterynburg to około 17-18 mln ludzi. Rosja obecnie liczy spokojnie ponad 150mln. Większość i tak stanowią Rosjanie. Rosja jest ogromnym powierzchniowo celem z rozproszoną ludnością. Miast jest w FR znacznie więcej niż te główne które wymieniłeś. Odnośnie ludności "nierosyjskiej" jak tam ludność latynoamerykańska itp w USA?

Inną zabawną kwestią jest opis jak to na najpotężniejsze mocarstwo jądrowe na planecie spadnie grad głowic i nastukają tym głupim ruskim. Rosja ma około łącznie 6000 głowic jądrowych. Jak myślisz co stanie się z USA i NATO ? Jakie będą tego konsekwencje ? Pominę już temat w jakim stanie jest amerykański strategiczny skansen jądrowy i ile procent z niego może nie dolecieć. Oczywiście część doleci na pewno. Tak więc to gra w obie strony. NY, Waszyngton itp odparują również.

A jak myślisz ile mają sprawnych głowic.

98 Ostatnio edytowany przez Granit (2024-06-12 09:24:20)

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa

Mają wystarczające aby zniszczyć każdego potencjalnego przeciwnika w tym USA i NATO. Generalnie strategicznych na pociskach SLBM i ICBM mają w gotowości bojowej ponad 1600 głowic. Według danych ze START. Taktycznych kilka tysięcy. Szacuje się łącznie na około 6000. Do tego opracowali zupełnie nowe ładunki termojądrowe dla swoich nowych ICBM i SLBM. Mają również dostateczne ilości materiałów rozszczepialnych by zwiększyć ilość dostępnych ładunków. Produkują też wciąż tryt, który jest niezbędny w postaci gazowej kilku gram do ładunków termojądrowych do zwiększania efektywności wybuchu pierwszego stopnia w termojądrowych ładunkach dwustopniowych. Tryt ma okres pół rozpadu 12 lat, więc co jakiś czas trzeba go uzupełniać, inaczej moc głowicy znacznie spadnie. Mają najbardziej rozwinięte technologie jądrowe na świecie. Nie liczyłbym na to, że ich głowice są niesprawne.
Ogólnie zmodernizowali całkowicie swoją triadę jądrową. Włączając w to opracowanie i wdrożenie nowych ładunków czy też serwis starszych. Pisałem o modernizacji ich triady w wątku o wojnie na Ukrainie i ich ogromnych możliwości zarówno uderzeń konwencjonalnych jak i jądrowych.
Nawet ich sama lotnicza część triady strategicznej jest wstanie wykonać bardzo duże uderzenie konwencjonalne na strategiczne cele w Europie powodując np ogromny blackout. Policzyłem tylko bombowce strategiczne DA. Natomiast WKS również może dokonywać strategicznych ataków na cele w NATO w Europie poprzez Kindżały na MiG-31 czy Su-34 oraz inne maszyny z nowymi pociskami manewrującymi o zasięgu 1000km. Oczywiście nie wylatując spod parasola własnej AD. Podobnie lotnictwo strategiczne, które dzięki pociskom o zasięgu 5000km a teraz jeszcze nowocześniejszych 6500km może operować sobie z różnych regionów Rosji. Nie wliczyłem floty i wyrzutni naziemnych. Technicznie rzecz biorąc Rosyjskie strategiczne systemy rakietowe przewyższają wszystko co ma USA. Stany od lat 80 nie modernizowały swojego arsenału pocisków strategicznych. W sumie w Zachodnim arsenale to Francja ma najnowocześniejsze SLBM M-51 i jej modyfikacje.

Europa jak wspomniałeś ma bardzo słabą obronę przeciwlotniczą/przeciwrakietową. Część z tego została i tak już zutylizowana na Ukrainie. Ukraina przed 24.02.22 miała drugą najpotężniejszą obronę AD w Europie po Rosji. Jedną z największych na świecie...

99

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Lucy-on-the-roof napisał/a:

Co mnie szokuje?

To, że nasi politycy wciąż traktują obywatela jak swoją własność, czyli obywatel dla państwa, a nie państwo dla obywatela, przymus(...)

Od dawna mam takie same odczucia. Wszyscy jesteśmy własnością państwa i tak jesteśmy traktowani przez polityków (którzy też są własnością państwa, ale może jakby trochę mniej, gdy są u władzy).
I nie chodzi tylko o służbę wojskową, o obowiązek obrony. Widać to wszędzie tam, gdzie są regulacje prawne... choćby w czymś tak powszechnym jak małżeństwo. Państwo ma swoją definicję małżeństwa i legalizuje związki w celu zgodnym z tą definicją. Ludzie wchodzący w związki małżeńskie, wchodzą pod kuratelę urzędników. Poddają się ewentualnej późniejszej ocenie, czy właściwie realizowali to, na co udzielono im licencji - stworzenie podstawowej komórki społecznej i preferowane wychowywanie przyszłych obywateli, zdolnych do funkcjonowania w społeczeństwie i państwie.
  Państwo działa na zasadzie przymusu i zarządzania. Tak też powstało. Jeden możny dysponujący drużyną wojów podporządkował sobie chłopów z jakiegoś obszaru, potem powiększył swoje tereny i zwiększyła się liczba podległej ludności. W dużej części jesteśmy potomkami tych pańszczyźnianych chłopów zmuszanych do pracy i służby. Państwo jest tworem opresyjnym, ale... jest jak zło konieczne. Nie bardzo jest dla niego alternatywa. Nie runą nagle wszystkie państwa na świecie.

Snake napisał/a:

Co więcej, to nie politycy traktują obywatela jako własność. Obywatel jest częścią społeczności, która umówiła się na pewne zasady regulujące jej życie. U nas nazywa się to Konstytucja. To Konstytucja, akt najwyższego prawa w państwie, określa prawa i obowiązki obywatela. Jednym z obowiązków obywatela jest obrona swojego państwa.

To taka sama umowa, jak umowa niemowlęcia na chrzcie, zawierana niby przez to dziecko ze społecznością Kościoła (Bogiem?) - umowa o przynależności do wspólnoty. Umowa rzekomo istniejąca, ale nie zawierana przez każdego z nas z osobna z każdym innym z nas z osobna, ani też z Organizacją o nazwie Państwo. Rzekoma umowa rozciągana automatycznie na każdego, czy chce, czy nie chce. Dziecko chwilę po urodzeniu jest już członkiem tej umowy, jest obywatelem. A o kwestii wolnej woli w honorowaniu tej "Umowy" świadczy fakt, że nie można się zrzec udziału w tej umowie. Nie można po prostu zrzec się obywatelstwa. Świat nie godzi się na apatrydów. Można się zrzec obywatelstwa tylko w przypadku zapewnienia sobie obywatelstwa innego państwa (przynajmniej tak jest u nas, w Polsce. Nie wiem, czy są gdzieś jakieś państwa, które pozwalają swoim obywatelom zrzec się obywatelstwa bez spełnienia takiego warunku).
Jest to umowa idealna dla ludzi oddanych idei (państwa, wspólnoty, narodu, ojczyzny, rodziny itp.). Idealna dla patriotów wychowanych na horacjańskiej sentencji "Słodko i zaszczytnie jest umrzeć za Ojczyznę". Jednak ktoś, kto patriotą się nie czuje, może odczuwać dyskomfort przy obowiązywaniu takiej umowy.

100

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Dżdżownick2 napisał/a:
Snake napisał/a:

Co więcej, to nie politycy traktują obywatela jako własność. Obywatel jest częścią społeczności, która umówiła się na pewne zasady regulujące jej życie. U nas nazywa się to Konstytucja. To Konstytucja, akt najwyższego prawa w państwie, określa prawa i obowiązki obywatela. Jednym z obowiązków obywatela jest obrona swojego państwa.

To taka sama umowa, jak umowa niemowlęcia na chrzcie, zawierana niby przez to dziecko ze społecznością Kościoła (Bogiem?) - umowa o przynależności do wspólnoty. Umowa rzekomo istniejąca, ale nie zawierana przez każdego z nas z osobna z każdym innym z nas z osobna, ani też z Organizacją o nazwie Państwo. Rzekoma umowa rozciągana automatycznie na każdego, czy chce, czy nie chce. Dziecko chwilę po urodzeniu jest już członkiem tej umowy, jest obywatelem. A o kwestii wolnej woli w honorowaniu tej "Umowy" świadczy fakt, że nie można się zrzec udziału w tej umowie. Nie można po prostu zrzec się obywatelstwa. Świat nie godzi się na apatrydów. Można się zrzec obywatelstwa tylko w przypadku zapewnienia sobie obywatelstwa innego państwa (przynajmniej tak jest u nas, w Polsce. Nie wiem, czy są gdzieś jakieś państwa, które pozwalają swoim obywatelom zrzec się obywatelstwa bez spełnienia takiego warunku).
Jest to umowa idealna dla ludzi oddanych idei (państwa, wspólnoty, narodu, ojczyzny, rodziny itp.). Idealna dla patriotów wychowanych na horacjańskiej sentencji "Słodko i zaszczytnie jest umrzeć za Ojczyznę". Jednak ktoś, kto patriotą się nie czuje, może odczuwać dyskomfort przy obowiązywaniu takiej umowy.

Ej, ale nie ma obowiązku mieszkania i przebywania na terytorium Rzeczpospolitej. Świat jest otwarty, na pewno jest tam, gdzieś mnóstwo wspaniałych miejsc do życia. Jakieś kolorowe wyspy, gdzie czas spędza się na zabawie i piciu miejscowych alkoholi.

101

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa

Na Kubie sie dzieje nieciekawie. Teraz to niewiadomo gdzie wojna kolejna wybuchnie albo swiatowa

102

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa

A co takiego się dzieje ? smile

103

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Granit napisał/a:

A co takiego się dzieje ? smile

Rosyjskie okrety wojenne prowadza cwiczenia rakietowe na wodach przy Florydzie i Kubie.

104

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
JuliaUK33 napisał/a:

Rosyjskie okrety wojenne prowadza cwiczenia rakietowe na wodach przy Florydzie i Kubie.

No i?

105

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Granit napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

Rosyjskie okrety wojenne prowadza cwiczenia rakietowe na wodach przy Florydzie i Kubie.

No i?

No i, ze bedzie wojna za niedlugo

106

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa

Bardzo wątpliwe by cokolwiek zaczęło się na Kubie. O ile w ogóle się zacznie. Wciąż małe prawdopodobieństwo. Mówię o wojnie światowej oczywiście.

107 Ostatnio edytowany przez JuliaUK33 (2024-06-17 22:25:07)

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Granit napisał/a:

Bardzo wątpliwe by cokolwiek zaczęło się na Kubie. O ile w ogóle się zacznie. Wciąż małe prawdopodobieństwo. Mówię o wojnie światowej oczywiście.

Nie musi sie zaczac od Kuby, ale tam.sa m in przygotowania do wojny.  Narazie czekaja do wyboru w PE/UE a pozniej sie zacznie niestety wojna

108 Ostatnio edytowany przez Granit (2024-06-17 22:30:19)

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa

Znaczy się kto czeka ?:) Rozumiem, że Rosja będzie chciała rozpocząć atak jądrowy na USA? smile

109

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Granit napisał/a:

Znaczy się kto czeka ?:) Rozumiem, że Rosja będzie chciała rozpocząć atak jądrowy na USA? smile

Niewiem kto zacznie wojne,ale wojna bedzie i to niedlugo

110

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Snake napisał/a:

Ej, ale nie ma obowiązku mieszkania i przebywania na terytorium Rzeczpospolitej. Świat jest otwarty, na pewno jest tam, gdzieś mnóstwo wspaniałych miejsc do życia. Jakieś kolorowe wyspy, gdzie czas spędza się na zabawie i piciu miejscowych alkoholi.

Tak, to prawda, nie ma obowiązku mieszkania i przebywania na terytorium RP. Nie ma problemu z uzyskaniem paszportu. I rzeczywiście wiele osób polskiej narodowości i z polskim obywatelstwem korzysta z możliwości opuszczenia terytorium RP na stałe lub czasowo. Trudno jednak byłoby uznać, że jest to rozwiązanie problemu kogoś, kto chciałby zrzec się obywatelstwa i tym samym partycypacji w rzeczonej umowie społecznej. Jest to tylko obchodzenie problemu. Może się też wiązać ze stratami. Hipotetyczny Zygmunt Koniecpolski (by nie eksploatować Jana Nowaka) może nie kochać ojczyzny ale wciąż kochać miasto, w którym się urodził czy wieś, w której jest jego ojcowizna od pradziada. Tenże Zygmunt Koniecpolski może czuć dyskomfort w innych państwach w związku z tym, jaki wizerunek wyszykowało Polsce jej społeczeństwo i politycy w kwestii stosunku do obcych, do innych narodowości. Przysłowiowa polska gościnność nabrała dość pejoratywnego znaczenia. Jeśli więc "Polska dla Polaków", to czegóż ty szukasz za granicą, Zygmuncie Koniecpolski? I wreszcie - ten hipotetyczny Zygmunt może wciąż mieć w Polsce rodzinę, przyjaciół... i wcale nie musi uznawać, że rodzina i przyjaciele to składnik ojczyzny.

111 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-06-18 08:41:04)

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Dżdżownick2 napisał/a:

Przysłowiowa polska gościnność nabrała dość pejoratywnego znaczenia. Jeśli więc "Polska dla Polaków", to czegóż ty szukasz za granicą, Zygmuncie Koniecpolski? I wreszcie - ten hipotetyczny Zygmunt może wciąż mieć w Polsce rodzinę, przyjaciół... i wcale nie musi uznawać, że rodzina i przyjaciele to składnik ojczyzny.

Niestety, nikt oprócz Polaków, nie będzie chronił granic naszego państwa czyli naszych przyjaciół i naszego majątku, i to bez względu na to, jacy politycy doszli czy dojdą do władzy. Historia pokazuje, że najbogatsi umknęli przed wojną poza granice kraju, zostawiając ogromne pałace i dobytek, a najbiedniejsi pozostali, i to oni ponieśli największe straty.

112

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Tamiraa napisał/a:
Dżdżownick2 napisał/a:

Przysłowiowa polska gościnność nabrała dość pejoratywnego znaczenia. Jeśli więc "Polska dla Polaków", to czegóż ty szukasz za granicą, Zygmuncie Koniecpolski? I wreszcie - ten hipotetyczny Zygmunt może wciąż mieć w Polsce rodzinę, przyjaciół... i wcale nie musi uznawać, że rodzina i przyjaciele to składnik ojczyzny.

Niestety nikt oprócz Polaków nie będzie chronił granic naszego państwa czyli naszych przyjaciół i naszego majątku, i to bez względu na to, jacy politycy doszli czy dojdą do władzy. Historia pokazuje, że najbogatsi umknęli przed wojną poza granice kraju, zostawiając ogromne pałace i dobytek, a najbiedniejsi pozostali i  to oni ponieśli największe straty.

Niestety, ale taka jest prawda,ze polityki i bogaci bisnesmeny uciekna, a reszta ludzi to bedzie sie wykanczac nawzajem. Fajnie by by bylo gdyby sie na calym swiecie wojsko zbuntowalo i mowilo "nie idziemy na wojne" to by sobie nie bylo wojny. Tyle,ze zolnierze i policja to sie zawsze pokornie glupich rzadow sluchaja

113

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Dżdżownick2 napisał/a:
Snake napisał/a:

Ej, ale nie ma obowiązku mieszkania i przebywania na terytorium Rzeczpospolitej. Świat jest otwarty, na pewno jest tam, gdzieś mnóstwo wspaniałych miejsc do życia. Jakieś kolorowe wyspy, gdzie czas spędza się na zabawie i piciu miejscowych alkoholi.

Tak, to prawda, nie ma obowiązku mieszkania i przebywania na terytorium RP. Nie ma problemu z uzyskaniem paszportu. I rzeczywiście wiele osób polskiej narodowości i z polskim obywatelstwem korzysta z możliwości opuszczenia terytorium RP na stałe lub czasowo. Trudno jednak byłoby uznać, że jest to rozwiązanie problemu kogoś, kto chciałby zrzec się obywatelstwa i tym samym partycypacji w rzeczonej umowie społecznej. Jest to tylko obchodzenie problemu. Może się też wiązać ze stratami. Hipotetyczny Zygmunt Koniecpolski (by nie eksploatować Jana Nowaka) może nie kochać ojczyzny ale wciąż kochać miasto, w którym się urodził czy wieś, w której jest jego ojcowizna od pradziada. Tenże Zygmunt Koniecpolski może czuć dyskomfort w innych państwach w związku z tym, jaki wizerunek wyszykowało Polsce jej społeczeństwo i politycy w kwestii stosunku do obcych, do innych narodowości. Przysłowiowa polska gościnność nabrała dość pejoratywnego znaczenia. Jeśli więc "Polska dla Polaków", to czegóż ty szukasz za granicą, Zygmuncie Koniecpolski? I wreszcie - ten hipotetyczny Zygmunt może wciąż mieć w Polsce rodzinę, przyjaciół... i wcale nie musi uznawać, że rodzina i przyjaciele to składnik ojczyzny.

Podpowiem, że ludzie, którzy nie akceptują umów społecznych stają się wyrzutkami społecznymi i taki też żywot powinni wieść.
Bez współczucia...

114

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Snake napisał/a:
Dżdżownick2 napisał/a:
Snake napisał/a:

Ej, ale nie ma obowiązku mieszkania i przebywania na terytorium Rzeczpospolitej. Świat jest otwarty, na pewno jest tam, gdzieś mnóstwo wspaniałych miejsc do życia. Jakieś kolorowe wyspy, gdzie czas spędza się na zabawie i piciu miejscowych alkoholi.

Tak, to prawda, nie ma obowiązku mieszkania i przebywania na terytorium RP. Nie ma problemu z uzyskaniem paszportu. I rzeczywiście wiele osób polskiej narodowości i z polskim obywatelstwem korzysta z możliwości opuszczenia terytorium RP na stałe lub czasowo. Trudno jednak byłoby uznać, że jest to rozwiązanie problemu kogoś, kto chciałby zrzec się obywatelstwa i tym samym partycypacji w rzeczonej umowie społecznej. Jest to tylko obchodzenie problemu. Może się też wiązać ze stratami. Hipotetyczny Zygmunt Koniecpolski (by nie eksploatować Jana Nowaka) może nie kochać ojczyzny ale wciąż kochać miasto, w którym się urodził czy wieś, w której jest jego ojcowizna od pradziada. Tenże Zygmunt Koniecpolski może czuć dyskomfort w innych państwach w związku z tym, jaki wizerunek wyszykowało Polsce jej społeczeństwo i politycy w kwestii stosunku do obcych, do innych narodowości. Przysłowiowa polska gościnność nabrała dość pejoratywnego znaczenia. Jeśli więc "Polska dla Polaków", to czegóż ty szukasz za granicą, Zygmuncie Koniecpolski? I wreszcie - ten hipotetyczny Zygmunt może wciąż mieć w Polsce rodzinę, przyjaciół... i wcale nie musi uznawać, że rodzina i przyjaciele to składnik ojczyzny.

Podpowiem, że ludzie, którzy nie akceptują umów społecznych stają się wyrzutkami społecznymi i taki też żywot powinni wieść.
Bez współczucia...

A dlaczego ludzie maja byc jak barany i robic, myslec, uwazac na kazdy temat to samo? Jak dla mnie to tylko I wylacznie elity polityczne powinny ze soba walczyc. Niech sie spakuja do rakiety i sie nawzajem pozabijaja w kosmosie. Dlaczego zwykly obywatel ma zostawiac rodzine, bo sie komus zachcialo wieksze kawalek ziemii? To niech wypierdziela ze stolka w podskokach i se sam walczy o to co chce

115

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
JuliaUK33 napisał/a:

A dlaczego ludzie maja byc jak barany i robic, myslec, uwazac na kazdy temat to samo? Jak dla mnie to tylko I wylacznie elity polityczne powinny ze soba walczyc. Niech sie spakuja do rakiety i sie nawzajem pozabijaja w kosmosie. Dlaczego zwykly obywatel ma zostawiac rodzine, bo sie komus zachcialo wieksze kawalek ziemii? To niech wypierdziela ze stolka w podskokach i se sam walczy o to co chce

Bo żyjemy w pewnej zorganizowanej i skomplikowanej strukturze, gdzie tak naprawdę jesteśmy zależni od innych ludzi, czy też cały struktur, bardzo złożonych zależności  itp. Tak to jest właśnie państwo, które tworzy skomplikowane struktury i jest zarządzane na różnych szczeblach. To tak w ogromnym skrócie. Jesteś trybem w ogromnej machinie, państwie czy też cywilizacji. Tak jak napisał Snake albo się na to godzisz albo możesz gdzieś na jakieś wyspie zrobić sobie chatkę z bambusa itp i tam żyć. Tylko trzeba się nauczyć też wielu czynności by przeżyć. Nawet w tak prymitywnej strukturze jak jakieś plemiona, były walki z innymi plemionami, ludzie mieli podział ról itp. Trzeba było się dostosować. Tak ten świat jest zbudowany. Trzeba takie banały tłumaczyć dorosłym ludziom?

116

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
JuliaUK33 napisał/a:
Snake napisał/a:
Dżdżownick2 napisał/a:

Tak, to prawda, nie ma obowiązku mieszkania i przebywania na terytorium RP. Nie ma problemu z uzyskaniem paszportu. I rzeczywiście wiele osób polskiej narodowości i z polskim obywatelstwem korzysta z możliwości opuszczenia terytorium RP na stałe lub czasowo. Trudno jednak byłoby uznać, że jest to rozwiązanie problemu kogoś, kto chciałby zrzec się obywatelstwa i tym samym partycypacji w rzeczonej umowie społecznej. Jest to tylko obchodzenie problemu. Może się też wiązać ze stratami. Hipotetyczny Zygmunt Koniecpolski (by nie eksploatować Jana Nowaka) może nie kochać ojczyzny ale wciąż kochać miasto, w którym się urodził czy wieś, w której jest jego ojcowizna od pradziada. Tenże Zygmunt Koniecpolski może czuć dyskomfort w innych państwach w związku z tym, jaki wizerunek wyszykowało Polsce jej społeczeństwo i politycy w kwestii stosunku do obcych, do innych narodowości. Przysłowiowa polska gościnność nabrała dość pejoratywnego znaczenia. Jeśli więc "Polska dla Polaków", to czegóż ty szukasz za granicą, Zygmuncie Koniecpolski? I wreszcie - ten hipotetyczny Zygmunt może wciąż mieć w Polsce rodzinę, przyjaciół... i wcale nie musi uznawać, że rodzina i przyjaciele to składnik ojczyzny.

Podpowiem, że ludzie, którzy nie akceptują umów społecznych stają się wyrzutkami społecznymi i taki też żywot powinni wieść.
Bez współczucia...

A dlaczego ludzie maja byc jak barany i robic, myslec, uwazac na kazdy temat to samo? Jak dla mnie to tylko I wylacznie elity polityczne powinny ze soba walczyc. Niech sie spakuja do rakiety i sie nawzajem pozabijaja w kosmosie. Dlaczego zwykly obywatel ma zostawiac rodzine, bo sie komus zachcialo wieksze kawalek ziemii? To niech wypierdziela ze stolka w podskokach i se sam walczy o to co chce

Juluś, twoje zdanie nikogo nie interesuje. Ciebie nikt do wojska nie weźmie, nie będziesz zostawiać rodziny, żeby nadstawiać karku. To zostaw chłopcom. Dziewczynki mogą czekać, tęsknić i się martwić albo bawić się klubach, gdy luby gnije w jakimś okopie, więc ciesz się i korzystaj z życia.

117 Ostatnio edytowany przez JuliaUK33 (2024-06-18 22:38:34)

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Snake napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Snake napisał/a:

Podpowiem, że ludzie, którzy nie akceptują umów społecznych stają się wyrzutkami społecznymi i taki też żywot powinni wieść.
Bez współczucia...

A dlaczego ludzie maja byc jak barany i robic, myslec, uwazac na kazdy temat to samo? Jak dla mnie to tylko I wylacznie elity polityczne powinny ze soba walczyc. Niech sie spakuja do rakiety i sie nawzajem pozabijaja w kosmosie. Dlaczego zwykly obywatel ma zostawiac rodzine, bo sie komus zachcialo wieksze kawalek ziemii? To niech wypierdziela ze stolka w podskokach i se sam walczy o to co chce

Juluś, twoje zdanie nikogo nie interesuje. Ciebie nikt do wojska nie weźmie, nie będziesz zostawiać rodziny, żeby nadstawiać karku. To zostaw chłopcom. Dziewczynki mogą czekać, tęsknić i się martwić albo bawić się klubach, gdy luby gnije w jakimś okopie, więc ciesz się i korzystaj z życia.

A wlasnie, ze dotyczy mnie tak samo innych kobiet np jak ktos ma zone i bedzie wezwany na wojne to co powie do zony "nie interesuj sie Ciebie to nie dotyczy idz sie baw do klubu,a ja sobie pojde do okopa ". No bez sensu piszesz

118

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Snake napisał/a:

Juluś, twoje zdanie nikogo nie interesuje.

Juluś po prostu musi, inaczej się udusi roll

119

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
JuliaUK33 napisał/a:

A wlasnie, ze dotyczy mnie tak samo innych kobiet np jak ktos ma zone i bedzie wezwany na wojne to co powie do zony "nie interesuj sie Ciebie to nie dotyczy idz sie baw do klubu,a ja sobie pojde do okopa ". No bez sensu piszesz

No to chłop idzie, nie kobita, o co chodzi? Że pensji nie będzie przynosił i trzeba się zabrać do roboty czy co? Na wojnie też płacą, może nawet lepiej, to idzie się zabawić i skorzystać z życia póki chłopa w domu nie ma. A w razie czego jest szansa dostać od państwa rekompensatę, jakiś talon na pralkę, może i medal pośmiertny.

120

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Snake napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

A wlasnie, ze dotyczy mnie tak samo innych kobiet np jak ktos ma zone i bedzie wezwany na wojne to co powie do zony "nie interesuj sie Ciebie to nie dotyczy idz sie baw do klubu,a ja sobie pojde do okopa ". No bez sensu piszesz

No to chłop idzie, nie kobita, o co chodzi? Że pensji nie będzie przynosił i trzeba się zabrać do roboty czy co? Na wojnie też płacą, może nawet lepiej, to idzie się zabawić i skorzystać z życia póki chłopa w domu nie ma. A w razie czego jest szansa dostać od państwa rekompensatę, jakiś talon na pralkę, może i medal pośmiertny.

To tez prawda jest co piszesz

121

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa

Nie ma czegoś takiego, jak przymusowa mobilizacja.
Mobilizacja& to powszechny zaciąg.
Przymus, to tylko dla jaj; prawda?

122

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
JuliaUK33 napisał/a:

Fajnie by by bylo gdyby sie na calym swiecie wojsko zbuntowalo i mowilo "nie idziemy na wojne" to by sobie nie bylo wojny. Tyle,ze zolnierze i policja to sie zawsze pokornie glupich rzadow sluchaja

Tak na dobrą sprawę byłoby to najbardziej rozsądne, co można byłoby zrobić, ale... niestety to utopia. Bardzo trudno jest się dogadać w jednej sprawie setce ludzi, bo każdy może mieć inną wizję, tym trudniej więc o powszechne porozumienie lub współdziałanie. Zwłaszcza gdy ma się to dokonać wbrew chwytliwej propagandzie, wbrew pośrednim moralnym szantażom. Twój pomysł opisał już zresztą Tuwim w wierszu "Do prostego człowieka"... i chociaż Tuwim mógł mieć większy wpływ na ludzi, to i tak niczego w tej kwestii nie zmienił. Mimo wszystko jednak - masz rację, chociaż świat takiej racji nie potrzebuje.

Tamiraa napisał/a:

Niestety, nikt oprócz Polaków, nie będzie chronił granic naszego państwa czyli naszych przyjaciół i naszego majątku, i to bez względu na to, jacy politycy doszli czy dojdą do władzy. Historia pokazuje, że najbogatsi umknęli przed wojną poza granice kraju, zostawiając ogromne pałace i dobytek, a najbiedniejsi pozostali, i to oni ponieśli największe straty.

Myślę, że jednak jest możliwe, że ktoś będzie w takiej ochronie pomagał, może nawet czynnie, a nie tak, jak się pomaga Ukrainie. Polska jest w trochę innej sytuacji, niż Ukraina, bo państwa NATO mogą oficjalnie i zgodnie z prawem wziąć bezpośredni udział w wojnie.
Co innego jednak zwróciło moją uwagęw Twoich słowach. "Nasze państwo, czyli nasi przyjaciele i nasz majątek". Oczywiście z punktu widzenia państwa (że tak w uproszczeniu to ujmę - a mam tu na myśli urzędników, polityków i patriotów rozmiłowanych w idei państwa) takie postrzeganie jest "na rękę". Nie chcę jednak rozwijać tego wątku. Może tylko wspomnę, że przypomniały mi się w tym momencie listy D.H. Lawrence'a. Te dotyczące wojny, jego obserwacji, gdy musiał stawić się na komisję wojskową. Jego współczucie wobec tych, którzy szli do służby wojskowej, mimo braku ochoty (jaką np ma Snake). Jego zdanie, że jeśli wróg chce przyjść po jego dom, to... on wrogowi ten dom zostawi, zabierze żonę i przeniesie się tam, gdzie będą mogli żyć. To było zdecydowanie niepatriotyczne i niepopularne.
Jednak jest, jak jest. Żyjemy w świecie zorganizowanym w państwa. I w sytuacji zagrożenia państwa to właśnie tacy ludzie jak Snake powinni być wpływowi. Są bowiem w większości i ta większość albo toleruje wojnę jako sposób rozstrzygania spornych kwestii między państwami albo nawet poczuje na nią ochotę (adrenalinka i coś o wiele lepszego niż komputerowe strzelanki)

Snake napisał/a:

Podpowiem, że ludzie, którzy nie akceptują umów społecznych stają się wyrzutkami społecznymi i taki też żywot powinni wieść.
Bez współczucia...

A z mojej strony bez zaskoczenia. Przedstawiciele większości rzadko chcą w ogóle wczuć się w sytuację wyrzutków, odmieńców. To raczej działa w drugą stronę - słabsi są bardziej skłonni współczuć innym od siebie, chociaż to też nie jest regułą. Mimo wszystko - występowanie współczucia lub jego brak, ma wpływ raczej na samopoczucie (nie)współczującego, niż na obiekt (nie)współczucia.

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa

Problem mają kobiety, które są matkami synów mających skończone 18 lat  i więcej

124

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Socjallibertarianin napisał/a:

Problem mają kobiety, które są matkami synów mających skończone 18 lat  i więcej

To prawda. Pewnie maja duzy stres.

125

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Dżdżownick2 napisał/a:
Snake napisał/a:

Podpowiem, że ludzie, którzy nie akceptują umów społecznych stają się wyrzutkami społecznymi i taki też żywot powinni wieść.
Bez współczucia...

A z mojej strony bez zaskoczenia. Przedstawiciele większości rzadko chcą w ogóle wczuć się w sytuację wyrzutków, odmieńców. To raczej działa w drugą stronę - słabsi są bardziej skłonni współczuć innym od siebie, chociaż to też nie jest regułą. Mimo wszystko - występowanie współczucia lub jego brak, ma wpływ raczej na samopoczucie (nie)współczującego, niż na obiekt (nie)współczucia.

Jest wręcz przeciwnie. To ci tak zwani odmieńcy i społeczne wyrzutki nie chcą się wczuć w sytuację innych ludzi, szczególnie tych słabszych. Ci odmieńcy, w tym przypadku kontestujący umowę społeczną o obronie wspólnego dobra jakim jest ojczyzna, państwo mają na uwadze jedynie swoje indywidualne dobro i korzyści. Nie chcą ryzykować swojego indywidualnego zdrowia i życia aby chronić słabszych od siebie, których są setki tysięcy. Ludzi chorych, starych, zniedołężniałych, ubogich. Tych wszystkich, którzy nie są w stanie uciec gdzieś daleko albo ich na to nie będzie stać.
Młode, zdrowe byczki, którzy widzą tylko swoje JA, JA, JA... mają to w nosie. Niech ludzi słabych broni ktoś inny, oni przecież mają swoje jedno życie do przeżycia, które chcą przeżyć tak beznadziejnie jak tylko potrafią to obecne młode pokolenia i ch... ich obchodzi co będzie z innymi ludźmi.
Tak to wygląda, nie inaczej.

126

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Snake napisał/a:
Dżdżownick2 napisał/a:
Snake napisał/a:

Podpowiem, że ludzie, którzy nie akceptują umów społecznych stają się wyrzutkami społecznymi i taki też żywot powinni wieść.
Bez współczucia...

A z mojej strony bez zaskoczenia. Przedstawiciele większości rzadko chcą w ogóle wczuć się w sytuację wyrzutków, odmieńców. To raczej działa w drugą stronę - słabsi są bardziej skłonni współczuć innym od siebie, chociaż to też nie jest regułą. Mimo wszystko - występowanie współczucia lub jego brak, ma wpływ raczej na samopoczucie (nie)współczującego, niż na obiekt (nie)współczucia.

Jest wręcz przeciwnie. To ci tak zwani odmieńcy i społeczne wyrzutki nie chcą się wczuć w sytuację innych ludzi, szczególnie tych słabszych. Ci odmieńcy, w tym przypadku kontestujący umowę społeczną o obronie wspólnego dobra jakim jest ojczyzna, państwo mają na uwadze jedynie swoje indywidualne dobro i korzyści. Nie chcą ryzykować swojego indywidualnego zdrowia i życia aby chronić słabszych od siebie, których są setki tysięcy. Ludzi chorych, starych, zniedołężniałych, ubogich. Tych wszystkich, którzy nie są w stanie uciec gdzieś daleko albo ich na to nie będzie stać.
Młode, zdrowe byczki, którzy widzą tylko swoje JA, JA, JA... mają to w nosie. Niech ludzi słabych broni ktoś inny, oni przecież mają swoje jedno życie do przeżycia, które chcą przeżyć tak beznadziejnie jak tylko potrafią to obecne młode pokolenia i ch... ich obchodzi co będzie z innymi ludźmi.
Tak to wygląda, nie inaczej.

Niestety,, trudno się z tym  nie zgodzić, Snake. sad

127

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Excop napisał/a:

Niestety,, trudno się z tym  nie zgodzić, Snake. sad

A mi, Excopie, niestety trudno takim słowom Snake'a dawać wiarę.

Snake napisał/a:

Jest wręcz przeciwnie. To ci tak zwani odmieńcy i społeczne wyrzutki nie chcą się wczuć w sytuację innych ludzi, szczególnie tych słabszych. Ci odmieńcy, w tym przypadku kontestujący umowę społeczną o obronie wspólnego dobra jakim jest ojczyzna, państwo mają na uwadze jedynie swoje indywidualne dobro i korzyści. Nie chcą ryzykować swojego indywidualnego zdrowia i życia aby chronić słabszych od siebie, których są setki tysięcy. Ludzi chorych, starych, zniedołężniałych, ubogich. Tych wszystkich, którzy nie są w stanie uciec gdzieś daleko albo ich na to nie będzie stać.
Młode, zdrowe byczki, którzy widzą tylko swoje JA, JA, JA... mają to w nosie. Niech ludzi słabych broni ktoś inny, oni przecież mają swoje jedno życie do przeżycia, które chcą przeżyć tak beznadziejnie jak tylko potrafią to obecne młode pokolenia i ch... ich obchodzi co będzie z innymi ludźmi.
Tak to wygląda, nie inaczej.

Podobne słowa o obronie kobiet, dzieci i osób starszych usłyszałem niedawno od oficera, który miał przeprowadzić szkolenie z obowiązku zachowania poufności informacji, gdy wezwano mnie niedawno na ćwiczenia rezerwy. To była jego improwizacja. Nie wchodziła w zakres szkolenia, ale oddaje sedno argumentacji przy podnoszeniu morale tych, których wzywa się pod broń.
Rzeczywistość wygląda zgoła odmiennie. Bezpośrednim celem działania wojska jest wygranie wojny/uchronienie państwa przed przegraną czy utratą suwerenności lub terytorium a nie ochrona słabszych. Ochrona słabszych może być efektem pośrednim, ale nie jest warunkiem bezwzględnym. To państwo ma pierwszeństwo przed obywatelką/obywatelem, a nie na odwrót. To pamiętam jeszcze chyba z lekcji PO, że nie należy wymagać od wojska, że będzie rzucać się do obrony każdej wioski albo nie należy wojsku zarzucać, że jakiś teren odpuściło, dając tam swobodny dostęp wrogowi ale w tym czasie realizowało własne cele strategiczne. Wie o tym niemal każda świadoma obywatelka czy świadomy obywatel, ale ten argument o obronie kobiet itd. zawsze się pojawia. A ma on taką samą wartość, jak twierdzenie, że pieniądze wydawane z przeznaczonego na pomoc ofiarom przestępstw funduszu sprawiedliwości, na garnki dla koła gospodyń wiejskich, wypełniają ten warunek. Bo koło gospodyń zorganizuje przy użyciu tych garnków festyn z pogadanką na temat zapobiegania przestępczości. Najczęściej celem wroga nie jest eliminowanie atakowanego narodu (chociaż i takie wojny się zdarzają) ale, owszem, i ludność cywilna poniesie ofiary, gdy wróg uzna, że będzie to jeden ze sposobów osiągnięcia celu strategicznego i na koniec politycznego. Jest więc bardzo prawdopodobne, że ci słabsi, te kobiety, dzieci i starcy... byliby mniej narażeni na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, gdyby... nie podejmowano żadnych działań obronnych. Wystarczy porównać choćby liczbę ofiar przy zajęciu przez Rosjan Krymu, niemal bez oporu, z tym, co się dzieje teraz na wschodzie Ukrainy. Wystarczy porównać liczebność ofiar wśród ludności cywilnej Polski podczas II WŚ z liczbą ofiar w państwach, gdzie opór był symboliczny lub go nie było. Można więc postawić całkowicie zasadny zarzut, że to chwytający za broń "obrońcy słabszych, kobiet, dzieci i starców" biorą udział w zwiększaniu ryzyka dla tych, których - jak twierdzą - bronią. Tym, czego chcą bronić ochotnicy chwytający za broń, jest poczucie narodowej dumy.  Idee. I to jest to indywidualne dobro, do którego obrony chcą też zaprosić mniej gorliwych, ale podatnych na argument o potrzebie bronienia słabszych.
Oczywiście łatwiej jest poświęcić jakieś własne dobro (choćby zdrowie lub życie) w walce o interes państwa tym, którzy uznają państwo za wspólne DOBRO. Podobnie jak łatwiej jest umierać za wiarę tym, którzy wierzą w Boga i w jakieś "życie wieczne (w raju) po śmierci", niż tym, których kontakt z religią ogranicza się do chrztu, którego nawet nie pamiętają, bo nie byli świadomi, gdy byli poddawani tej umowie społecznej. Trudniej jest tym, którzy uważają państwo za wspólne ZŁO KONIECZNE, dla którego nie ma alternatywy bez jakiegoś globalnego kataklizmu albo... adekwatnie - niewierzącym ale przyzwyczajonym do religijnych tradycji.
Warto zauważyć różnicę, jaka występuje w obowiązkach udzielania pomocy/ochrony. Wszyscy jesteśmy zobowiązani do udzielania pomocy osobom, których życiu zagraża niebezpieczeństwo, ale... w czasie pokoju pierwszą zasadą jest upewnienie się, że podczas udzielania pomocy to nam nie będzie zagrażać niebezpieczeństwo i jesteśmy zwolnieni z obowiązku pomocy, gdy ta pomoc oznaczałaby konieczność zaryzykowania własnego zdrowia lub życia. Jakże odmiennie wygląda nasz obowiązek, gdy trzeba bronić państwa. W tym przypadku ryzykowanie własnym życiem jest przynajmniej dopuszczane, zazwyczaj pożądane a następnie jest przedstawiane jako powód do chluby. Jedynie państwa uznają zabijanie za legalny sposób rozstrzygania konfliktów. Pojedynki między zwaśnionymi ludźmi są w większości krajów zabronione, traktowane jak próba zabójstwa. Sołtys wioski nie może skrzyknąć chłopa, postawić kos na sztorc i ruszyć na sąsiednią wioskę, której kilku mieszkańców np. gwałci kobiety z jego wioski czy wypasa swoje bydło na pastwisku tej wioski. Zabijanie jest złe zawsze wtedy, gdy nie służy państwu/religii/ideologii. Dlatego jeśli ktoś uznaje życie za podstawową wartość, może dojść do wniosku, że system, który legalizuje zabijanie a nawet wynosi je do rangi czynów chlubnych, jest złem... nawet jeśli koniecznym.

W skrócie - gdyby odmieniec Tuwim miał większy wpływ na ludzi, to miałby większe zasługi w obronie słabszych, niż generałowie. Bardziej chyba "poszczęściło się" odmieńcowi Mahatmie Gandhiemu, bo jego pacyfizm jakoś zadziałał. I przyniósł zamierzony skutek.

128

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Dżdżownick2 napisał/a:

To pamiętam jeszcze chyba z lekcji PO, że nie należy wymagać od wojska, że będzie rzucać się do obrony każdej wioski albo nie należy wojsku zarzucać, że jakiś teren odpuściło, dając tam swobodny dostęp wrogowi ale w tym czasie realizowało własne cele strategiczne. Wie o tym niemal każda świadoma obywatelka czy świadomy obywatel, ale ten argument o obronie kobiet itd. zawsze się pojawia.

To źle pamiętasz.


To są cele i misja Sił Zbrojnych:

Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej służą ochronie niepodległości państwa i niepodzielności jego terytorium. Zapewniają bezpieczeństwo i nienaruszalność jego granic. Jako podstawowy element systemu obronnego państwa uczestniczą w realizacji polityki bezpieczeństwa i polityki obronnej. Wojsko Polskie zapewnia również wsparcie administracji publicznej i społeczeństwa w sytuacjach kryzysowych oraz uczestniczy w międzynarodowych działaniach na rzecze pokoju i bezpieczeństwa.

Działa te realizuje się wielotorowo. Jak choćby pomoc w ewakuacji


Jest więc bardzo prawdopodobne, że ci słabsi, te kobiety, dzieci i starcy... byliby mniej narażeni na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, gdyby... nie podejmowano żadnych działań obronnych. Wystarczy porównać choćby liczbę ofiar przy zajęciu przez Rosjan Krymu, niemal bez oporu, z tym, co się dzieje teraz na wschodzie Ukrainy.

A....już rozumiem. Tobie się wydaje, że Ukraina to taki naród jednorodny jak Polska, co? Nie. To nie jest kraj jednorodny narodowościowo. Już w przeszłości pewne rejony Ukrainy chciały się odrywać i wracać do Rosji. Zwłaszcza na wschodzie nie brakuje Ukraińców, co nawet języka nie znają, tylko mówią po rosyjsku. Więc kogo mieli Rosjanie atakować, jak tam większość ludków ma rosyjski paszport?

To jak z naszymi góralami w czasie 2 wojny światowej.


Jedynie państwa uznają zabijanie za legalny sposób rozstrzygania konfliktów.

Nie zabijanie. Eliminację siły żywej przeciwnika. A robi się to wielotorowo. Nie tylko poprzez rozwiązania siłowe, a często-gęsto poprzez działania mające na celu osłabienie morale i spójności.


Sołtys wioski nie może skrzyknąć chłopa, postawić kos na sztorc i ruszyć na sąsiednią wioskę, której kilku mieszkańców np. gwałci kobiety z jego wioski czy wypasa swoje bydło na pastwisku tej wioski.

Może. Ponieważ istnieje coś takiego jak obrona konieczna i obywatelskie zatrzymanie. Samoorganizowanie się w kwestiach bezpieczeństwa jest nie tylko powszechne w krajach rozwiniętych, ale mocno dotowane. W PL również. BA, legalnie takie ludki mogą mieć broń palną, a nie kosy. Oczywiście w PL. Niejednokrotnie członkowie organizacji paramilitarnych pomagali służbom mundurowym na terenach popowodziowych pilnując porządku.

129

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Jack Sparrow napisał/a:
Dżdżownick2 napisał/a:

To pamiętam jeszcze chyba z lekcji PO, że nie należy wymagać od wojska, że będzie rzucać się do obrony każdej wioski albo nie należy wojsku zarzucać, że jakiś teren odpuściło, dając tam swobodny dostęp wrogowi ale w tym czasie realizowało własne cele strategiczne. Wie o tym niemal każda świadoma obywatelka czy świadomy obywatel, ale ten argument o obronie kobiet itd. zawsze się pojawia.

To źle pamiętasz.


To są cele i misja Sił Zbrojnych:

Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej służą ochronie niepodległości państwa i niepodzielności jego terytorium. Zapewniają bezpieczeństwo i nienaruszalność jego granic. Jako podstawowy element systemu obronnego państwa uczestniczą w realizacji polityki bezpieczeństwa i polityki obronnej. Wojsko Polskie zapewnia również wsparcie administracji publicznej i społeczeństwa w sytuacjach kryzysowych oraz uczestniczy w międzynarodowych działaniach na rzecze pokoju i bezpieczeństwa.

Działa te realizuje się wielotorowo. Jak choćby pomoc w ewakuacji

Nie widzę tu jakiejś sprzeczności z tym, co napisałem, ale przyznaję, że napisałem dość nieprecyzyjnie. Miałem na myśli sytuację, w której wróg zajmuje jakieś wioski, w której są jacyś mieszkańcy, ale wioski te nie mają strategicznego znaczenia dla układu wojsk. Dowodzący nie podejmą decyzji o konieczności wysłania wojska do obrony mieszkańców tych wiosek, bo potrzebują swoich żołnierzy na odcinku frontu, który uważają za bardziej istotny. Myślisz, że takie sytuacje nie zdarzają się? Często jest tak, że trzeba wybrać, gdzie to wojsko wysłać. I kogo zostawić bez obrony bezpośredniej. Owszem, walcząc na wojnie z wrogiem żołnierz może mieć poczucie, że walczy o cały kraj i każdego mieszkańca. Ale w takim ujęciu jest to głównie wymiar symboliczny. Interpretacja.
W przytoczonej przez Ciebie misji Sił Zbrojnych jasno widać, że obiektem ochrony jest państwo i jego zasoby (również ludzkie). Przystępując do wojny państwo zakłada jakieś straty. Co tu zresztą dużo mówić - kilka lat temu jeden z prezydentów naszego państwa wyraził pogląd przy okazji obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego, że te przykłady ofiarności i walki za kraj, przelewanie krwi za Ojczyznę, stanowią najpiękniejsze karty naszej historii.

Jack Sparrow napisał/a:

Jest więc bardzo prawdopodobne, że ci słabsi, te kobiety, dzieci i starcy... byliby mniej narażeni na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, gdyby... nie podejmowano żadnych działań obronnych. Wystarczy porównać choćby liczbę ofiar przy zajęciu przez Rosjan Krymu, niemal bez oporu, z tym, co się dzieje teraz na wschodzie Ukrainy.

A....już rozumiem. Tobie się wydaje, że Ukraina to taki naród jednorodny jak Polska, co? Nie. To nie jest kraj jednorodny narodowościowo. Już w przeszłości pewne rejony Ukrainy chciały się odrywać i wracać do Rosji. Zwłaszcza na wschodzie nie brakuje Ukraińców, co nawet języka nie znają, tylko mówią po rosyjsku. Więc kogo mieli Rosjanie atakować, jak tam większość ludków ma rosyjski paszport?

To jak z naszymi góralami w czasie 2 wojny światowej.

Mam rozumieć, że wg Ciebie Rosja nie zaatakowała Ukrainy na Krymie tylko przyszła do swoich i po swoje? I że nie ma tam ludności lojalnej wobec Ukrainy? Ja zdaję sobie sprawę z tego, że ludzie są różni i mają różne sympatie czy polityczne poglądy. I że na wschodzie Ukrainy ludzie mówią po rosyjsku i mogą nawet nie znać ukraińskiego. Czy z Twojej wypowiedzi można wyciągnąć wniosek, że w przypadku gdy w hipotetycznej przyszłości Polska znowu znajdzie się w sytuacji konfliktowej z Niemcami, Ślązacy będą mieli otwartą drogę do wyboru, do którego państwa chcą należeć? Wielu z nich mówi po niemiecku a i tendencje do autonomii Śląska wciąż istnieją.
Te rozważania są jednak jakimś problemem pobocznym. Mamy przecież jaskrawy przykład również państw o porównywalnej jednorodności etnicznej jak Polska i Czechy. Zgodzisz się z twierdzeniem, że opór Czechów był zdecydowanie słabszy niż opór Polaków i ponieśli mniej strat?


Jack Sparrow napisał/a:

Jedynie państwa uznają zabijanie za legalny sposób rozstrzygania konfliktów.

Nie zabijanie. Eliminację siły żywej przeciwnika. A robi się to wielotorowo. Nie tylko poprzez rozwiązania siłowe, a często-gęsto poprzez działania mające na celu osłabienie morale i spójności.

Cóż - jasno widać, że dobór słów w polityce jest istotny. Eliminacja siły żywej brzmi inaczej, niż zabijanie. Podobnie można sławić "przelewanie krwi" chociaż znaczy tyle, co zabijać i ginąć.


Jack Sparrow napisał/a:

Sołtys wioski nie może skrzyknąć chłopa, postawić kos na sztorc i ruszyć na sąsiednią wioskę, której kilku mieszkańców np. gwałci kobiety z jego wioski czy wypasa swoje bydło na pastwisku tej wioski.

Może. Ponieważ istnieje coś takiego jak obrona konieczna i obywatelskie zatrzymanie. Samoorganizowanie się w kwestiach bezpieczeństwa jest nie tylko powszechne w krajach rozwiniętych, ale mocno dotowane. W PL również. BA, legalnie takie ludki mogą mieć broń palną, a nie kosy. Oczywiście w PL. Niejednokrotnie członkowie organizacji paramilitarnych pomagali służbom mundurowym na terenach popowodziowych pilnując porządku.

Chyba myślimy o czymś innym. Zatrzymanie to zatrzymanie. Sołtys nie może podjąć decyzji o "eliminacji siły żywej" mieszkańców wioski, która mu podpadła. Nawet wybranych mieszkańców. Dzisiaj nie może się powtórzyć coś takiego jak bitwa z września 1446 między ekipą kołobrzeżan z ekipą Koszalina. I nie była to walka na pięści. Ofiary były. Zwyciężyli koszalinianie.

130

Odp: Przymusowa mobilizacja wojskowa
Dżdżownick2 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
Dżdżownick2 napisał/a:

To pamiętam jeszcze chyba z lekcji PO, że nie należy wymagać od wojska, że będzie rzucać się do obrony każdej wioski albo nie należy wojsku zarzucać, że jakiś teren odpuściło, dając tam swobodny dostęp wrogowi ale w tym czasie realizowało własne cele strategiczne. Wie o tym niemal każda świadoma obywatelka czy świadomy obywatel, ale ten argument o obronie kobiet itd. zawsze się pojawia.

To źle pamiętasz.


To są cele i misja Sił Zbrojnych:

Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej służą ochronie niepodległości państwa i niepodzielności jego terytorium. Zapewniają bezpieczeństwo i nienaruszalność jego granic. Jako podstawowy element systemu obronnego państwa uczestniczą w realizacji polityki bezpieczeństwa i polityki obronnej. Wojsko Polskie zapewnia również wsparcie administracji publicznej i społeczeństwa w sytuacjach kryzysowych oraz uczestniczy w międzynarodowych działaniach na rzecze pokoju i bezpieczeństwa.

Działa te realizuje się wielotorowo. Jak choćby pomoc w ewakuacji

Nie widzę tu jakiejś sprzeczności z tym, co napisałem, ale przyznaję, że napisałem dość nieprecyzyjnie. Miałem na myśli sytuację, w której wróg zajmuje jakieś wioski, w której są jacyś mieszkańcy, ale wioski te nie mają strategicznego znaczenia dla układu wojsk. Dowodzący nie podejmą decyzji o konieczności wysłania wojska do obrony mieszkańców tych wiosek, bo potrzebują swoich żołnierzy na odcinku frontu, który uważają za bardziej istotny. Myślisz, że takie sytuacje nie zdarzają się? Często jest tak, że trzeba wybrać, gdzie to wojsko wysłać. I kogo zostawić bez obrony bezpośredniej. Owszem, walcząc na wojnie z wrogiem żołnierz może mieć poczucie, że walczy o cały kraj i każdego mieszkańca. Ale w takim ujęciu jest to głównie wymiar symboliczny. Interpretacja.
W przytoczonej przez Ciebie misji Sił Zbrojnych jasno widać, że obiektem ochrony jest państwo i jego zasoby (również ludzkie). Przystępując do wojny państwo zakłada jakieś straty. Co tu zresztą dużo mówić - kilka lat temu jeden z prezydentów naszego państwa wyraził pogląd przy okazji obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego, że te przykłady ofiarności i walki za kraj, przelewanie krwi za Ojczyznę, stanowią najpiękniejsze karty naszej historii.

Jack Sparrow napisał/a:

Jest więc bardzo prawdopodobne, że ci słabsi, te kobiety, dzieci i starcy... byliby mniej narażeni na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, gdyby... nie podejmowano żadnych działań obronnych. Wystarczy porównać choćby liczbę ofiar przy zajęciu przez Rosjan Krymu, niemal bez oporu, z tym, co się dzieje teraz na wschodzie Ukrainy.

A....już rozumiem. Tobie się wydaje, że Ukraina to taki naród jednorodny jak Polska, co? Nie. To nie jest kraj jednorodny narodowościowo. Już w przeszłości pewne rejony Ukrainy chciały się odrywać i wracać do Rosji. Zwłaszcza na wschodzie nie brakuje Ukraińców, co nawet języka nie znają, tylko mówią po rosyjsku. Więc kogo mieli Rosjanie atakować, jak tam większość ludków ma rosyjski paszport?

To jak z naszymi góralami w czasie 2 wojny światowej.

Mam rozumieć, że wg Ciebie Rosja nie zaatakowała Ukrainy na Krymie tylko przyszła do swoich i po swoje? I że nie ma tam ludności lojalnej wobec Ukrainy? Ja zdaję sobie sprawę z tego, że ludzie są różni i mają różne sympatie czy polityczne poglądy. I że na wschodzie Ukrainy ludzie mówią po rosyjsku i mogą nawet nie znać ukraińskiego. Czy z Twojej wypowiedzi można wyciągnąć wniosek, że w przypadku gdy w hipotetycznej przyszłości Polska znowu znajdzie się w sytuacji konfliktowej z Niemcami, Ślązacy będą mieli otwartą drogę do wyboru, do którego państwa chcą należeć? Wielu z nich mówi po niemiecku a i tendencje do autonomii Śląska wciąż istnieją.
Te rozważania są jednak jakimś problemem pobocznym. Mamy przecież jaskrawy przykład również państw o porównywalnej jednorodności etnicznej jak Polska i Czechy. Zgodzisz się z twierdzeniem, że opór Czechów był zdecydowanie słabszy niż opór Polaków i ponieśli mniej strat?


Jack Sparrow napisał/a:

Jedynie państwa uznają zabijanie za legalny sposób rozstrzygania konfliktów.

Nie zabijanie. Eliminację siły żywej przeciwnika. A robi się to wielotorowo. Nie tylko poprzez rozwiązania siłowe, a często-gęsto poprzez działania mające na celu osłabienie morale i spójności.

Cóż - jasno widać, że dobór słów w polityce jest istotny. Eliminacja siły żywej brzmi inaczej, niż zabijanie. Podobnie można sławić "przelewanie krwi" chociaż znaczy tyle, co zabijać i ginąć.


Jack Sparrow napisał/a:

Sołtys wioski nie może skrzyknąć chłopa, postawić kos na sztorc i ruszyć na sąsiednią wioskę, której kilku mieszkańców np. gwałci kobiety z jego wioski czy wypasa swoje bydło na pastwisku tej wioski.

Może. Ponieważ istnieje coś takiego jak obrona konieczna i obywatelskie zatrzymanie. Samoorganizowanie się w kwestiach bezpieczeństwa jest nie tylko powszechne w krajach rozwiniętych, ale mocno dotowane. W PL również. BA, legalnie takie ludki mogą mieć broń palną, a nie kosy. Oczywiście w PL. Niejednokrotnie członkowie organizacji paramilitarnych pomagali służbom mundurowym na terenach popowodziowych pilnując porządku.

Chyba myślimy o czymś innym. Zatrzymanie to zatrzymanie. Sołtys nie może podjąć decyzji o "eliminacji siły żywej" mieszkańców wioski, która mu podpadła. Nawet wybranych mieszkańców. Dzisiaj nie może się powtórzyć coś takiego jak bitwa z września 1446 między ekipą kołobrzeżan z ekipą Koszalina. I nie była to walka na pięści. Ofiary były. Zwyciężyli koszalinianie.

To Polacy ze soba walczyli? Wojna domowa byla

Posty [ 66 do 130 z 164 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Przymusowa mobilizacja wojskowa

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024