Halina3.1 napisał/a:Farmer napisał/a:Tak wygląda życie przeciętnego faceta w Polsce.
I pomocy też się nie znajdzie.To dlaczego skoro tak wyglada zycie przecietnego faceta, to faceci sie na to godza? Nie przeszkadza wam robienie za konie pociagowe? Przeciez to nie zycie, tylko wegetacja. Nawet w domu po pracy spokoju nie ma, bo tak samo sfrustrowana swoim zycim zona drze na was pizde za to ze oddychacie, jak w tym watku. Idk, man, that's some straight people's shit.
Moze nie potrafia walczyc o swoje prawa jak kobiety. Kobiety mialy kiedys zero praw, a sobie je wywalczyly. Faceci beda narzekac przez kolejne tysiac lat
Tylko oni wlasnie nie moga za bardzo narzekac, bo sami postarali sie przez setki lat zeby wdrozyc patriarchat i nie widza tego ale sami pod soba wykopali dolek. Bo patriarchat dziala tylko dla garstki najbogatszych ludzi i najbardziej ustawionych. A rzesze szaraczkow sa przez ten system rowno dymane. Gdyby utrzymanie siebie i rodziny, opieka nad domem i dziecmi byla rowno podzielona, rowne place za taka sama jakosc pracy (nie mowie tu o fizycznych, gdzie to logicznem, ze placi sie w zaleznosci od wydajnosci, tylo umyslowych), to dla kazdej strony wyszloby na dobre. Bo zadna strona nie bylaby zbytnio przeciazona fizycznie i psychicznie. Faceci nie byliy na stracone pozycji np w sadach rodzinnych, bo mieliby czas i mozliwosci rozwijac wiezi z dziecmi na takich samych zasadach jak kobiety. Przestaliby byc rodzicem drugiej kategorii. A kobiety nie bylyby sfrustrowane tym, ze to one najczesciej musza poswiecac swoj rozwoj zawodowy a pozniej siedza w domu i sie frustruja. Bo maz nie ma dla nich czasu, bo musi zapieprzac na dwa etaty zeby utrzymac tej grajdol. Na zabawe z dziecmi nie ma czasu i checi, na spedzanie czasu razem tez nie, bo jest zjebany po takiej orce jak kon po westernie. Ona coraz bardziej niezadowolona bo tylko dom-dzieci-dom, nuda, brak bliskosci, brak wlasnej kariery, brak czasu na pasje czy hobby.
Jakbym tak miala zyc to wolalabym byc samotna.