Ach, niech będzie, Kunegunda
2,211 2017-05-01 23:33:11
2,212 2017-05-01 23:35:40
Ach, niech będzie, Kunegunda
No to idzie 4 pancerni i pies i rudy 102... Teraz to? Ciocia Kunegunda tam przyjeżdżała ale daty nie pamietam...
2,213 2017-05-01 23:37:42
SonyXperia napisał/a:rh72 napisał/a:Uważaj! nawet 20 zł za wróżbę nie dałaś... Teraz tylko odpłacić w naturze znaczy się do kina!
O zapłatę nawet nie możesz mnie pozwać
![]()
Przecież się zgadzamy, nie wiem czemu tak ostentacyjnie podkreślasz rezygnuję z zapłaty - a odpłacić najlepiej w kinie, może być łąka!
Rezygnujesz z zapłaty, ale jednak trzeba odpłacić... hmm... Idź spać, może Ci się przyśnią te upragnione kozy lub owieczki
2,214 2017-05-02 10:23:31
Cóż moje oczy widzą, że wczoraj to istna rozprawa filozoficzna, trochę poważnie, trochę wesoło, trochę liryki, trochę epiki, oby nie dramat, bo po co, mało to na co dzień dramatów:) no i przypowieść o kozach i capach:D no i że Rafał, od początku wiedziałam, że Rafał zobacz buźka specjalnie dla Ciebie Rafale, bo kiedyś prosiłeś, to masz, żeby Ci sprawić przyjemność,bo skoro Sony to zły policjant, to wychodzi, że ja dobry, może być i dobry, chyba bardziej do mnie pasuje, wolę prośbą niż groźbą:)
Co czytam? Od jakiegoś czasu "Dziwne przypadki Rafała H.", powiem Ci, że taka średnia, momentami nuda, ale są ciekawe zwroty akcji, główny bohater nawet całkiem ciekawy, chociaż czasami dialogi drętwe w jego wykonaniu, przynajmniej pozostali bohaterowie są "jacyś", mają więcej polotu i finezji. Momentami powieść romantyczna, główny bohater jest uczuciowo rozdarty, nie potrafi dokonać wyboru, no i jest konkurent, młodszy, zabawniejszy, obawiam się, że na końcu okaże się, że to jednak dramat, a nie romans. Nie wiem czy doczytam do końca, pewnie tak, ciekawi mnie jak ta powieść się skończy:)
2,215 2017-05-02 11:05:00 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-02 12:03:00)
Ale co? Dramat to znaczy, że główny bohater palnie sobie w głowę? Sony to zły policjant? Hahaha
Ty dobry? Hahaha
Że nie zawsze muszę szczytować... Intelektualnie. Szaleć wyznaniami o nieświętym świecie. Nie zawsze będzie ta galopada myśli. Pewnie, że najlepiej stać z boku i sobie przeczytać, przemysleć, najgorzej bez kontekstu
Ależ wiem, że zasady są po to aby je łamać (pierwsza: nie nudzić) co nie znaczy, że mam się nie starać i nie odpowiadać, jak mi się nawet już palcem nie chce ruszyć. To byłoby poniżej mojej tolerancji. Może będzie później może bardziej zdawkowo ale póki sił starczy to będę się tu produkował. Jak już mi ręce opadnął i zemdleją od bicia w zakmięte drzwi zza których nie będzie śladu życia to sobie spoko daruję. Ja nie pępek świata... Naprawdę to napisałem. Teraz to pojechałem, aż się sobie dziwię . Dzięki za buźkę. Postęp. Skąd jesteś?!
Wiesz, palec dałaś... A z kobietami to najgorzej. Jak wcielisz się w rolę bawidamka to tak Ciebie będą postrzegali więc staram się ten sławetny dystans zachować, małżeństwa jeszcze nie obiecywać...
Która z Pań reflektuje? Właśnie....
Żadna się nie przyzna, wiem. Ja nie desperatuje ani nie szaleję. Ja naprawdę tutaj miło czas spędzam
EDIT: doczytałem i pytanie: w czym rozdarty? Jakiego wyboru? Hejka, coś się chyba zapędziłem i nie wiem gdzie... Już wybory jakieś? LODY!!!!
2,216 2017-05-02 12:26:55
I wiem już do czego służy internet... Sąsiedzi! No tak!
2,217 2017-05-02 12:35:56 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-02 12:36:12)
Komentarz do poniższego. Aby kobiety dominowały nie musi ich być więcej. Zwykle, im mniej tym bardziej dominują
One zawsze dominują!!!
2,218 2017-05-02 12:45:02 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-02 12:45:48)
Ten tester musiał mieć najpierw bogate doświadczenia z kobietami. Wie, jak podejść profesjonalnie do sprawy! I wie, że kask to podstawa!!!
2,219 2017-05-02 12:52:04
Ja bym tam już nie dotykał... Gościu ryzykuje ostro
2,220 2017-05-02 13:22:43
Dobrze, że nie mam brata... Musiałbym się umawiać jakiej fryzury nie nosić a i tak mogliby mnie pomylić...
PS: teraz moga mnie rozpoznać moi, z mojej roboty bo opowieść autentyczna z firmy a wątpię czy to się często zdarza. W pracy zwolnili jednego handlowca. Gościu przestał się więc pokazywać w robocie i nie wiedzieli co zrobić. Więc podjeli jakieś prawne kroki. Pojawił się ten handlowiec na moment w firmie aby status sobie uregulować (jakiś papier przyniósł, dokładnie nie wiem) i dogadać się chyba co i jak. Zadzwonili więc z kadr do opiekuna naszej floty firmowej aby gonił faceta i się upomniał o samochód firmowy. Zwalniany szybki był i flotowiec dopiero go dogonił przy windzie. Prosi o samochód i papiery a ten zwalniany na to, że on to nie on!!!
Autentycznie!!! Mówi, że jest bratem tego zwalnianego i nie może dysponować jakimkolwiek samochodem. Flotowiec zgłupiał, puścił gościa. Na koniec tamten musiał i tak oddać samochód ale zrobił to 2 tygodnie później i woził się free przez ten czas. Niby absurdalne, bezczelne i głupie. A bawi!
2,221 2017-05-02 13:41:13 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-02 13:42:29)
A teraz polecam... Coś dla Pań - co sobie kupić
2,222 2017-05-02 14:03:10
Ja tam nóg nie zamierzam golić.. Dobrze, że na facetów jeszcze nie modne
2,223 2017-05-02 15:23:04
Taaaa...a panowie płaczą jacy to są biedni, bo muszą golić zarost na twarzy, jakie to męczące powinien jeszcze przetestować depilator, to wtedy plastry były ok.
2,224 2017-05-02 15:40:30 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-02 15:44:02)
Ja się boję bardziej definitywnie ale był moment żeby sobie taki laser depilacyjny kupić i twarz sobie na zawsze wręcz ogolić. Ale po pierwsze mógłbym skończyć z wiecznie ogoloną i wiecznie czerwoną twarzą a po drugie moze najdzie czasem refleksja na brodę. Czasami sobie taką na centymetr 'strzelę' a wąsy nawet przez rok nosiłem do momentu aż kilku innych kumpli też sobie wychodowało (jakiś czas temu i jak wytłumaczyli, że teraz taka moda to sobie zgoliłem). Generalnie nie mogę ani wąsów ani brody bo wszystkie Panie w okolicy mówią, ze starzej wyglądam a teraz moda wyglądać młodo i być do przodu.
I cieszy mnie życie, jak widzę 'drwala' z bujną brodą ale koniecznie w rurkach z obcisłym tyłkiem i tak że biedak siadając musi się napinać i walczyć z bólem poniżej paska od spodni. Wiem, działa na kobiety...
A niech która napisze, ze się facetowi na tyłek nie przyglądała to czyste zakłamanie
EDIT: a teraz to golenie pikuś... naprawdę sama przyjemność. Ja zaczynałem od żyletek (wtedy zacięcie to standard), nie mówiąc o brzytwie, gdzie się jednak bałem i golenie trwało 5x dłużej niż zwykle (ale jaka twarz była - jak pupa niemowlaka ) - hihihi
zaraz napiszą, że taka okrągła i z przedziałkiem ale bardziej mi o dotyk chodzi
2,225 2017-05-02 15:51:35 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-02 15:51:58)
Romantyka w wydaniu Hollywood... A potem ludzie płaczą bo na filmie to tak ładnie. Jeśli przyznam, że filmu nie oglądałem i mi się nie podobał to skłamię...
'Pretty Woman' to nie był pierwszy tytuł filmu z Julią Roberts i Richardem Gerem w rolach głównych. Jeszcze gdy funkcjonował jako '3000' (tyle Edward zapłacił za tydzień pracy Vivian) nie był nawet komedią romantyczną, bo zakończenie nie miało sugerować, że bohaterowie po napisach końcowych będą 'żyli długo i szczęśliwie'.
W jednym z ostatnich wywiadów Gere zdradził, że na początku produkcja była zdecydowanie bardziej mroczna i na końcu Edward i Vivian nie wiążą się ze sobą. - Jest takie zakończenie, ale nigdy go nie widziałem - powiedział aktor. Tę historię potwierdza także były szef studia filmowego Disneya.
- Na etapie scenariusza 'Pretty Woman' był filmem dla dorosłych o prostytutce z Hollywood Boulevard. W oryginalnej wersji - bardzo mrocznej - miała bodajże umrzeć z przedawkowania - przyznał Jeffrey Katzenberg. Taki film ciężko by było zrobić u Disneya. Wersja, która miała premierę w 1990 roku bardziej przypomina bajkę o Kopciuszku
2,226 2017-05-02 15:58:06 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-02 15:59:52)
Seven... Pamiętamy? Każdy chce być nieśmiertelny, to chyba problem terrorystów. Każdy chce być na pierwszym tle. Tak wmawiają nam. I aby być kontrowersyjnym bo lepiej niech mówią cokolwiek o nas aby mówili. Nie wiedziałem nigdy jak się odnieść do tego filmu, dalej nie wiem... Porąbany. Ale chyba dobrze, że Pitt się uparł bo byłyby z tego tylko 'popłuczyny' a tak wyszło, że morderca to morderca a nie naprawiacz świata.
Zakończenie tego filmu jest bardzo dramatyczne, pełne emocji i mroczne. Partner głównego bohatera i sam detektyw (w tej roli Brad Pitt) dopadają mordercę i znajdują pudełko, w którym jest głowa żony młodszego z policjantów. Potem bohater grany przez Pitta pociąga za spust i zabija zabójcę. Producenci obawiali się, że może być zbyt mocne i chcieli zrezygnować z pomysłu z pudłem, albo przynajmniej złagodzić zakończenie, umieszczając w nim głowę psa detektywa. Wtedy Pitt tupnął nogą i zażądał umieszczenia w kontakcie informacji, że głowa jego filmowej żony pojawi się w końcowej wersji scenariusza.
- Powiedziałem, że zrobię ten film pod jednym warunkiem: głowa zostaje w pudle - mówił aktor. W umowie na jego polecenie znalazł się także zapis, że grana przez niego postać zamorduje na końcu złoczyńcę. - On musi zastrzelić mordercę, nie może zachować się 'właściwie', tylko powinna nim kierować furia - tłumaczył swoje warunki Pitt.
2,227 2017-05-02 16:07:08
A w Rambo jakby mi gościa ubili to bym chyba trochę deprechy załapał... Nie wiem nawet czy by mi się wzrok nie popsuł na chwilę . Jeden z moich 'kultowych' filmów. Co prawda od Rambo 2 już nie trawiłem 'serialu' jednak jedynka to jedynka! (jeszcze ta dwójka to trochę zabawna była)
I zrobili film 'bez kobiety' (jedynka) nawet, bez romansu - taki film, że jak kobieta powie, że go lubi to znaczy, że ...
Dzisiaj to film kultowy, który doczekał się aż trzech kolejnych części - we wszystkich w tytułową rolę wcielił się Sylvester Stallone. Gdyby jednak twórcy zdecydowali się zachować oryginalne zakończenie 'Rambo: Pierwsza krew', nie byłoby to możliwe. Dlaczego? Ponieważ scenarzyści uśmiercili w nim tytułowego bohatera.
- Nakręciliśmy finałową scenę. Była bardzo poruszająca. Sylvester wstał i powiedział 'Ted, mogę z tobą chwilę porozmawiać?' - wspomina reżyser produkcji. - Powiedział 'Wiesz, Ted, ta postać musi tyle przejść. Policja go gnębi. Jest bez końca prześladowany. Posyłają za nim psy. Skacze z klifu. Biegnie przez lodowatą wodę. Zostaje postrzelony w ramię i musi sam je zszyć. I po tym wszystkim go zabijemy?' - dodaje Ted Kotcheff. Jak widać, jego przemowa odniosła skutek.
2,228 2017-05-02 16:32:04
Jeden z moich lepszych kawałów... i zaraz mi kobiety 'pojadą', że kiepsko u mnie z dowcipem ale może który facet doceni
Rano budzi się facet po imprezie, nieporadnie trochę idzie do łazienki i się patrzy w lustro... patrzy w lustro... patrzy w lustro. Na tyle długo, że żona woła 'Stefan, wszystko w porządku?!'. Na co facet się uśmiecha, plaska się ręką w czoło i mówi z ogromną ulgą: 'Uffff... STEFAN!'
2,229 2017-05-02 16:42:28
Rambo to klasyka, lubię, ale Rocky bardziej do mnie przemawia, tak sobie myślę, że może Stallone to nie jest aktor wysokich lotów, ale w takich rolach sprawdził się doskonale, no i oglądałam Włoskiego Ogiera:) ale tam szału to nie było:D
2,230 2017-05-02 16:44:04
Mąż też może być idealny!
Rozmawiają 2 kobiety i jedna mówi: 'Wiesz wracasz z pracy a tu trzeba jeszcze w domu zasuwać i podłogi umyć, okna umyć...' Druga na to: 'A mąż?' I odpowiedź: 'Mąż, na szczęście, sam się potrafi umyć...'
2,231 2017-05-02 16:50:08 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-02 17:03:06)
Rambo to klasyka, lubię, ale Rocky bardziej do mnie przemawia, tak sobie myślę, że może Stallone to nie jest aktor wysokich lotów, ale w takich rolach sprawdził się doskonale, no i oglądałam Włoskiego Ogiera:) ale tam szału to nie było:D
Może i nie jest ale jego filmy jakoś da się oglądać . Z drugiej strony strasznie z Arnoldzikiem konkurują. Jeden sensację, drugi zaraz, jeden komedię i drugi też zaraz.
Co ciekawe facet był 3 razy żonaty i jednego syna nazwał Sage. Kurczę, chyba syn ma z tym problem. Ja bym nie fundował dziecku traumy, chociaż teraz same Dżesiki, Briajanki i inne, więc może ten Sage to i lepiej...
EDIT: a myślałem, że napiszesz o 'Party at Kitty and Stud's' i ostatnich ich Expendables po prostu nie lubię... brak już im pomysłów, koniec idzie ich rychły...
2,232 2017-05-02 17:07:44
Faceci dla żony zrobią wszystko Miłość już tak ma... ja za bardzo cyniczny jestem... muszę nastawienie do świata zmienić
2,233 2017-05-02 20:55:57
No przecież Trudne Sprawy to samo życie czego nie lubisz, "Party..." czy "Expendables"
w sumie nie wiadomo co gorsze
2,234 2017-05-02 21:07:42 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-02 21:10:13)
I jednego i drugiego - pierwsze coś przewinąłem i dopadłem bo gdzieś z tego sensację robili a drugie to już nawet do kina mi się nie chce... Trudne sprawy, Świat wg Kiepskich, jakieś inne... Wszędzie król jeden! Okił Khamidow
Ten gościu ma życie nieproste. Ileż on widział i musiał przeżyć aby takie tematy obczajać... Ale czasem z kontekstu wyrwą napis i pokazują pewien wyrywek, który tak 'tragiczny', że aż śmieszy. Tylko ciekawe ile z tego to prawda?
EDIT: a potem ludzie w domu się zamykają, boją się 'życia' bo zaraz ktoś ugryzie, cegła spadnie na głowę w najmniej oczekiwanym momencie a twój najlepszy kumpel / najlepsza kumpela pewnie za plecami ci świrują i robią z ciebie głupka... jej! bać się tego 'życia' trzeba!
2,235 2017-05-02 21:17:32
Przejrzałam jakieś tam tematy i doszłam do wniosku, że tutaj miło, przywracacie wiarę w mężczyzn, aż dziw, że to napisałam
2,236 2017-05-02 21:31:50 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-02 21:38:19)
Przejrzałam jakieś tam tematy i doszłam do wniosku, że tutaj miło, przywracacie wiarę w mężczyzn, aż dziw, że to napisałam
Lody, jak w życiu... To pozory! Patrz nam głębiej w oczy, 5x sprawdzaj. My nie jesteśmy niegroźni (i bacz bo stosuję podwójne przeczenie a to już drobna manipulacja ). Nie traktuj nas tak miło bo się z Wilkiem nie tyle będziemy puszyli, co stwierdzimy, że nudni goście jesteśmy a my 'chcieli być' badboye
Kobiety nie wkurzyć to wstyd... Krzywdy komuś nie robić to niemodne. Bacz na słowa!
Teraz to nam 'pojechałaś' a ja myślałem, że tak mi nikt nie przypiecze...
Spoko, dobrze, że miło - tak ma być. Przyzwyczajaj się, wpadaj w nałóg. Przecież powoli brakuje na forum niecodziennych tematów. Skąd jesteś?!
EDIT: pewnie wiesz, ale ostatnia Twoja emotka to 'bez krempacji' była...
2,237 2017-05-02 22:39:13
Oj Rafał, Rafał, mogę tak?bo wolę:) z ciekawości zobaczyłam jakie TY tematy tutaj pozakładałeś, a tu taka lipa, tylko my się tak uzewnętrzniliśmy, a później człowiekowi będą wypominać, Ty jednak cwany jesteś, niby coś, a jednak nic chociaż, doszłam do wniosku, że z Tobą wspólnie to strach chodzić, jakiś pechowy jesteś czy co, chwila nieuwagi i człowiek rozjechany na asfalcie, mokra plama jak po żabie
chociaż, u Ciebie takie "oszukać przeznaczenie"
2,238 2017-05-02 22:52:48 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-02 22:53:51)
A bo zły człowiek jestem... Trudno takiego bydlaka ubić. I do tej pory strasznie się wszędzie spieszyłem, egzekwować swoje 'prawa' chciałem. Jak przejscie dla pieszych i się nie pcham to powinien się zatrzymać. Jak drzwo sadzą koło drogi to po coś i trzeba 'przywalić'. Lody, człowiek człowieka przyciąga albo w drugą stronę. Tak się zastanawiam nad tym 'oszukać przeznaczenie'
Dobre ale tam jakieś przebłyski mieli a ja nic. Teraz już tak prosto nie będzie. Ale z drugiej strony w końcu nauczyli pokory
Oj nauczyło to życie pokory, realnego spojrzenia na siebie, priorytetów i innych mądrości, które tutaj szlifuję i widzę, że mi coś lepiej idzie
Objerzyj ten Helikoter Gospela - miał dla mnie facet 2 przebłyski ale generalnie nie moja bajka. Jeśli miałbym jednak pewną filozofię wyłożyć to nie tyle, że mam to w d***e bo mam mało w d**e ale mam po prostu dystans do wielu kwestii. Mi nie przeszkadza publiczne wypowiadanie się. Nie straciłem jeszcze do siebie szacunku...
2,239 2017-05-03 10:08:52
Ach... Żaba rozjechana?
Króliczek woła: 'żabciu, nie przechodź przez jezdnię, przecież samochód...! Żabo! Samochód! Żabciu, uważaj! Saaaaa....!' Żabę samochód przejechał i spłaszczył i trochę pyszczek się jej wykrzywił. Podstakuje króliczek, patrzy i się pyta: 'No i co? Zdziwiona?'
2,240 2017-05-03 11:43:24 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-05-03 11:48:18)
Oj Rafał, Rafał, mogę tak?bo wolę:) z ciekawości zobaczyłam jakie TY tematy tutaj pozakładałeś, a tu taka lipa, tylko my się tak uzewnętrzniliśmy, a później człowiekowi będą wypominać, Ty jednak cwany jesteś, niby coś, a jednak nic
chociaż, doszłam do wniosku, że z Tobą wspólnie to strach chodzić, jakiś pechowy jesteś czy co, chwila nieuwagi i człowiek rozjechany na asfalcie, mokra plama jak po żabie
chociaż, u Ciebie takie "oszukać przeznaczenie"
rh72, zapatrzyłam się na lody miętowe i przeczytałam ten "nie za łatwy, bo raczej naukowy" artykuł, który zapodałeś (dałam "radę" mimo Twojego powątpiewania w zdolności intelektualne większości użytkowników tego forum
) i nie ma to jak naukowa definicja zdrady
Jest to nic innego jak doprowadzenie do przeniesienia emocjonalnego zaangażowania na inną osobę W punkt
Naukowcy to jednak odkrywcy
2,241 2017-05-03 11:51:16 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-03 11:52:08)
Prawda, a czytałaś o strategiach utrzymania partnera w związku i na oczekiwaniu długości relacji...? Nie wątpię w zdolności intelektualne ludzi wątpiłem trochę czy komuś będzie się chciało... Wiesz... Zaangażowanie potrzebne
To Ty lody teraz konsumujesz? Miętowe? Ale na to się nie patrzy generalnie, roztopią się... wcinaj! Dobry wybór Ja mam narąbane z takimi artykułami. Chociaż za wszystkim i tak stoi biologia i adaptacja do podtrzymania gatunku. Na końcu to zawsze takie proste...
2,242 2017-05-03 11:54:41 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-03 12:01:01)
Facet robi niby prosty i znany trick Really? Mnie zdziwił...
2,243 2017-05-03 12:00:48 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-05-03 12:01:16)
Prawda, a czytałaś o strategiach utrzymania partnera w związku i na oczekiwaniu długości relacji...?
A czytałeś, to co napisałam? Napisałam, ze przeczytałam "artykuł" a nie, że doczytałam do zdania o przeniesieniu emocjonalnego zaangażowania
Wiec jak sądzisz, czytałam o strategiach czy nie?
2,244 2017-05-03 12:03:11 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-03 12:12:19)
rh72 napisał/a:Prawda, a czytałaś o strategiach utrzymania partnera w związku i na oczekiwaniu długości relacji...?
A czytałeś, to co napisałam? Napisałam, ze przeczytałam "artykuł" a nie, że doczytałam do zdania o przeniesieniu emocjonalnego zaangażowania
![]()
Wiec jak sądzisz, czytałam o strategiach czy nie?
![]()
NIE Zachaczam tematem... Taka strategia
Twoja ulubiona to... nie chodzi mi o stosowaną ale najefektywniejszą wg Ciebie?
Ps. znikam za moment na jakieś 3 godzinki, więc sorryyy za chwilę milczenia...
EDIT: Sorki, Sony, aby nie było nieporozumienia, to pytam o strategię Ty mnie czasami nie rozumiesz
2,245 2017-05-03 12:12:29 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-05-03 12:19:21)
Strategia utrzymania partnera to jakieś nieporozumienie, to błąd. I tu jest pies pogrzebany. W założeniu o istnieniu a przede wszystkim o skuteczności jakiejś strategii. Uczuciowe relacje międzyludzkie nie wpisują się w żadne strategie. Możesz z kimś współegzystować dla forsy, wygody, z przyzwyczajenia, ze strachu przed samotnością, z braku laku lub z każdej innej przyczyny, a jak to nazwiesz - Twoja rzecz
Szukasz naukowego wyjaśnienia dla czegoś, co naukowym wyjaśnieniom się nie poddaje.
2,246 2017-05-03 12:18:18 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-03 12:19:54)
Błąd.. Strategie takie są stosowane codziennie, jak jak i manipulacja... Każdy to robi. to jest pewna droga ale właśnie nikt tego nie chce nazywać tylko mówią o zachowaniu. Jest strategia przeżycia, strategia w pracy, w związku czyli ktoś preferuje pewne zachowania. Manipulacja to nawet nieuświadamiane przez nas pewne techniki wpływania na inne osoby... Chcemy na nie wpływać czy to się nam podoba czy nie
Nie podpuszczaj! Smaczne te lody?
EDIT: chwilka zapowiadana przerwy w byciu online...
2,247 2017-05-03 12:20:49 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-05-03 12:42:51)
Rozum w końcu, że jeżeli kobieta nie będzie chciała z Tobą być, to NIE BĘDZIE. Żadna strategia Ci tego nie zagwarantuje. Da Ci jedynie fałszywą wspólną egzystencję. W artykule jest mowa o strategiach utrzymania partnera w kontekście związku długoterminowego. To nie poddaje się emocjom, a że z tych ostatnich nie zawsze zdajemy sobie sprawę, nie zawsze potrafimy je rozpoznać czy tym bardziej poradzić sobie z nimi, to już inna sprawa. Nie mamy też wpływu na przeżywanie emocji przez drugą osobę, nie ma przez to strategii pozwalającej uchronić się przed zdradą partnera, przed wypaleniem się uczuć itp.
Edit: Artykuł nie dotyczy zachowań międzyludzkich w pracy bo to zupełnie inna kategoria interreakcji, więc nie mieszaj pojęć
2,248 2017-05-03 12:39:46
Rozum w końcu, że jeżeli kobieta nie będzie chciała z Tobą być, to NIE BĘDZIE. Żadna strategia Ci tego nie zagwarantuje. Da Ci jedynie fałszywą wspólną egzystencję. W artykule jest mowa o strategiach utrzymania partnera w kontekście związku długoterminowego. To nie poddaje się emocjom, a że z tych ostatnich nie zawsze zdajemy sobie sprawę, nie zawsze potrafimy je rozpoznać czy tym bardziej poradzić sobie z nimi, to już inna sprawa. Nie mamy też wpływu na przeżywanie emocji przez drugą osobę, nie ma przez to strategii pozwalającej uchronić się przed zdradą partnera, przed wypaleniem się uczuć itp.
To już wiemy, czemu rh72 nie idzie zarówno na forum jak i w życiu, zapatrzył się na te durne poradniki i uważa, że związki ludzkie to matematyka albo raczej informatyka i funkcja logiczna "jeżeli".
2,249 2017-05-03 12:56:19
Haha Racja... Jak nie będzie chciała to nie będzie.... Na pewno?
no dobrze... Nie chciałbym być w relacji gdzie mnie nie chcą. Nawet w pracy... Jakoś ostatnio ugody jestem... Prykuję...
2,250 2017-05-03 13:09:44 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-05-03 13:10:41)
Książka, którą ostatnio czyta lody miętowe to chyba jednak tragikomedia
2,251 2017-05-03 16:41:01 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-03 16:45:50)
I do tego nakład niskobudżetowy... Mam pojmowanie świata, że aby się dogadać trzeba się zrozumieć...
Emocje to uproszczenie 'rozumu'. Takie podstawowe zasady na przeżycie bez zbytniego kombinowania. Wiecie dlaczego nawet najdurniejsze reklamy działają? Proste - powodują, że coś 'znamy' i o czymś słyszeliśmy. Zrobili eksperyment z ludźmi którzy mają zakłócony odbiór własnych emocji. Zaprosili ich do sklepu aby szampon kupili. Ich wybór trwał średnio 2-3 godziny i nie wszyscy wybrali. My idziemy do sklepu i jeśli mamy wątpliwości to zwykle wybierzemy rzecz 'najbardziej' nam znaną a więc reklama ma za zadanie generalnie 'zapoznać' nas jedynie z produktem.
Człowiek jakiś bardziej skomplikowany? No pewnie. Tylko powiedzcie dlaczego GENERALNIE działa reguła, że jeśli kogoś częściej widzimy to tym bardziej go lubimy. Są wyjątki, zaraz będą, że kogoś można nie lubić. Piszę o momencie, gdy nie masz nic człowiekowi do zarzucenia. Tak działa właśnie często mechanizm 'wychodzenia' sobie 'miłości' - często nazywany 'zdobywaniem kobiety' (oburzajcie się, dyskutujcie sobie - swoje wiem). No tam więcej skomplikowania ale są faceci, którzy wiedzą co robić (nie, ja aż taki dobry nie jestem
). Nie może być sprzeczności na poziomie podstawowego pojmowania świata ale i to da sie 'obejść', przynajmniej chwilowo. Inne też mechanizmy działają. My o manipulacji słyszymy w kwestiach głównie 'sprzedaży' - Cialdini to klasyk. Są jednak bardziej subtelne metody a dobrze wykonane 'klasyki' też się zawsze sprawdzają. Był moment, że wierzyłem, że sprzedaż często polega na sprzedawaniu 'siebie' bo klient kupi od człowieka a nie generalnie z oferty - mówię np. z własnego doświadczenia w informatyce i produktach indywidualnych. Nie sądzę już tak. To zwykle sprzedawca po prostu ponosi klęskę bo jest nieprzygotowany i nie wie o co chodzi z klientem. Przechodziłem jakieś strasznie drogie, długie i licencjonowane, światowe szkolenia w tym temacie oraz widziałem wielu 'handlowców' (szkolenia dały mi to, że wybrałem sobie pewne mechanizmy - sporo w tym potwierdziłem swojego doświadczenia - a pewne rzeczy odrzuciłem). Ze względu na długotrwałe relacje stawiam na zrozumienie potrzeb i ograniczeń. Tak jak w związku. Tylko w związku będę bardziej kombinował. Czasami będę patrzył w oczy i kłamał zapamiętale i do końca - są takie tematy...
Ale z drugiej strony intencja będzie jedna - nie zrobić tak naprawdę krzywdy drugiej osobie.
Ponarzekajcie teraz... jaki ten rh wyrachowany. Jestem i będę i jak która trafi to nie będzie wiedziała co sobie naprawdę myślę gdyż wiek niewinności już mi minął choć bardzo tęsknię za czasami gdzie nie znałem odpowiedzi na niektóre pytania
Tragikomedia? Wiesz co Sony? Cieszę się - właśnie o to chodziło! Bravo ja! Komplement mi zrobiłaś!
Tylko nie dramat!!!
2,252 2017-05-03 16:52:55 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-03 16:53:39)
Drugi post aby nie było prosto. Bo ciut inny temat ale też o emocjach. Emocje nami kierują, powiecie? Nie zawsze jak głoszą niektóre teorie. Przykładowo strach może być sprawą wtórną a nie pierwotną. Jeśli byłby pierwotną to znaczy, że widzimy niedźwiedzia lub wilka ( ) i odczuwamy strach. Co robimy - 2 standardowe strategie: walcz lub uciekaj. No więc niektórzy twierdzą inaczej. A więc najpierw wybieramy czy mamy się bać czy nie. Jak bać to dopiero te strategie. Ale najpierw jest wybór u nas czy się bać
Często nie boimy się pewnych sytuacji a słyszeliśmy i wiemy, że niebezpieczne. Gdzieś coś najpierw 'wybieramy'. Jest coś 'przed' strachem.
Ale zwykle nie analizuję wtedy czy mam coś 'przed'. Zdrowo się zachowuję czyli od niedźwiedzia spindalać a wilka pogłaskać
2,253 2017-05-03 16:55:44 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-05-03 17:03:14)
Bredzisz coś chłopie o sprzedaży w kontekście związków a tak w ogóle to nie wiadomo już w jakim kontekście i do czego Ty o tej sprzedaży tak w kółko wałkujesz
Mam się ochotę zapytać, czy jest na sali psychiatra(?)
Odniesienia masz z kosmosu, nic dziwnego, że błądzisz próbując sobie coś gdzieś "wychodzić"
dlatego to wszystko z jednej strony jest tragiczne z drugiej strony jest komiczne
ile Ty tak jeszcze będzie "wychadzał" sobie to na czym Ci zależy? Do u**anej śmierci chyba
2,254 2017-05-03 16:59:17 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-03 17:04:45)
Sony, sprzedaje się człowiek całe życie Ciągle i cały czas.
Właśnie doświadczenie na takie kwestie pozwala spojrzeć ciut inaczej na relacje miedzyludzkie również
Ale może przesadziłem - wychodzą moje 'koniki'...
EDIT: dopisała... Nie próbuję już sam się sprzedać. Inną strategię bym przyjął
Dobry PR wtedy to podstawa
EDIT: Sony, pisz edit bo moge niedoczytać... znowu dopisała...
ależ co ja mam 'wychodzić'? - naditerpretowujesz mnie - masz jakieś wyobrażenia o mnie, których co prawda nie zamierzam rozwiewać
2,255 2017-05-03 17:01:03
Epilog poproszę
2,256 2017-05-03 17:02:55
Epilog poproszę
Jeszcze się nie doczekasz - jeszcze nie przyszła po mnie
2,257 2017-05-03 17:04:15
W takim razie kup sobie wygodne buty bo Cię chyba daleka droga czeka a końca nie widać
2,258 2017-05-03 17:07:07
Dawaj, dawaj... Jaka droga? Dokąd mnie chcesz zabrać?
Znowu mnie komplementujesz... już przestań, please...
Najpierw się chce pokłocić teraz prowadzi gdzieś. Coraz śmielej sobie poczynasz. Nie przeszkadzam
2,259 2017-05-03 17:08:20
Rh, Ty tak serio??????????????????????????????????????????????????????????szczerze te wszystkie teorie to o kant d.py i tyle w temacie
P.s.było bez krempacji
2,260 2017-05-03 17:11:15 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-05-03 17:12:17)
Dawaj, dawaj...
Jaka droga? Dokąd mnie chcesz zabrać?
Znowu mnie komplementujesz... już przestań, please...
Najpierw się chce pokłocić teraz prowadzi gdzieś. Coraz śmielej sobie poczynasz. Nie przeszkadzam
![]()
![]()
Może mapę zabierz ze sobą, jeśli przewodnika potrzebujesz A może psa przewodnika
bo Ty chyba niewidomy jesteś
2,261 2017-05-03 17:49:16 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-03 17:49:35)
Miałem nic nie dawać z tych historyjek ale te 2 sytuację po prostu muszę
2,262 2017-05-03 17:57:13 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-03 18:00:14)
Ja się z poniższego brechtałem... nie wiem, jak podejdą do tego kobiety?
EDIT: jest taki myk faceta aby nie robić zakupów, sprzątania czy czegoś tam.. kobiety często się kierują stereotypem i dają spokój... po prostu robisz zakupy ale często coś 'pokręcisz', sprzątasz ale albo 'za dobrze' albo cosik... wtedy kobieta mówi, że zrobi to lepiej... Mi się nie udawało, nieee... tak dobrze nie miałem...
2,263 2017-05-03 18:00:19 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-05-03 18:01:09)
Masz pecha rh72 Mirek...mówisz
Próbuj dalej
2,264 2017-05-03 18:05:21
Masz pecha rh72
Mirek...mówisz
Próbuj dalej
Marek Nie mieszaj tylko imion kochanków... swoich kochanków też
BrońCieBożę!
2,265 2017-05-03 18:10:01
SonyXperia napisał/a:Masz pecha rh72
Mirek...mówisz
Próbuj dalej
Marek
Nie mieszaj tylko imion kochanków... swoich kochanków też
![]()
![]()
BrońCieBożę!
Przynajmniej mam co pomieszać
2,266 2017-05-03 18:12:40
rh72 napisał/a:SonyXperia napisał/a:Masz pecha rh72
Mirek...mówisz
Próbuj dalej
Marek
Nie mieszaj tylko imion kochanków... swoich kochanków też
![]()
![]()
BrońCieBożę!
Przynajmniej mam co pomieszać
![]()
Hahahaha Pruderyjna nie jesteś, to trzeba przyznać...
Ale wszyscy na 'M'?! Może coś na urozmaicenie?
2,267 2017-05-03 18:15:50 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-05-03 18:16:45)
SonyXperia napisał/a:rh72 napisał/a:Marek
Nie mieszaj tylko imion kochanków... swoich kochanków też
![]()
![]()
BrońCieBożę!
Przynajmniej mam co pomieszać
![]()
Hahahaha
Pruderyjna nie jesteś, to trzeba przyznać...
![]()
Ale wszyscy na 'M'?! Może coś na urozmaicenie?
Ta tragikomedia zdecydowanie pisana jest Braille'em Niedowidzisz rh72, prawda?
Jak sądzisz czego Ci brakuje?
2,268 2017-05-03 18:16:44
Kobieta do swojego faceta przy oświadczynach: ale zawsze będziesz mi wierny, dobrze mnie traktował będziesz mi posłuszny i nie będziesz pił ani palił? On: ależ... oczywiście! Ona: no to 'nie'! takiego pantoflarza nie chcę!!!
2,269 2017-05-03 18:18:14
Ta tragikomedia zdecydowanie pisana jest Braille'em
Niedowidzisz rh72, prawda?
![]()
Jak sądzisz czego Ci brakuje?
Przecież pisałem, że jestem idealny... i niedosłyszę i milczący
2,270 2017-05-03 18:19:47
SonyXperia napisał/a:Ta tragikomedia zdecydowanie pisana jest Braille'em
Niedowidzisz rh72, prawda?
![]()
Jak sądzisz czego Ci brakuje?
Przecież pisałem, że jestem idealny... i niedosłyszę i milczący
Zależy, co kto uważa za zaletę, a co za wadę
2,271 2017-05-03 18:23:04
rh72 napisał/a:SonyXperia napisał/a:Ta tragikomedia zdecydowanie pisana jest Braille'em
Niedowidzisz rh72, prawda?
![]()
Jak sądzisz czego Ci brakuje?
Przecież pisałem, że jestem idealny... i niedosłyszę i milczący
Zależy, co kto uważa za zaletę, a co za wadę
Sony same zalety... aby usłyszeć czy zobaczyć muszę się przysunąć mocno blisko... a jak nie gadam to znaczy że inaczej się poświęcam... to znaczy udzielam
2,272 2017-05-03 18:26:43
SonyXperia napisał/a:rh72 napisał/a:Przecież pisałem, że jestem idealny... i niedosłyszę i milczący
Zależy, co kto uważa za zaletę, a co za wadę
Sony same zalety... aby usłyszeć czy zobaczyć muszę się przysunąć mocno blisko...
a jak nie gadam to znaczy że inaczej się poświęcam... to znaczy udzielam
Aha to może zacznij jeździć zatłoczonym autobusem
Będzie miał wyjątkową bliskość
2,273 2017-05-03 18:28:21 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-03 18:45:04)
W autobusie niewygodnie i oprócz tego bym cały czas gadał...
EDIT: Ty lubisz w autobusie? Taka fantazja? Bliskość mówisz? Rozumiem już, chwalisz się - jak jesteś w autobusie to znaczy się otoczona jesteś bliskością panów...
No cóż, coś tak czułem...
EDIT: ale mi wyszło... a myślałem o czymś innym... a poleciałem... Sony ja Ci szczerze napiszę to myślałem, że pewnie faceci do Ciebie uderzają mocno a wyszło, że niby lubisz no cóż może to moja fantazja
2,274 2017-05-03 18:38:27
Chyba pójdę na ten film
2,275 2017-05-03 18:44:46 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-05-03 18:46:13)
W autobusie niewygodnie i oprócz tego bym cały czas gadał...
EDIT: Ty lubisz w autobusie? Taka fantazja?
Bliskość mówisz? Rozumiem już, chwalisz się - jak jesteś w autobusie to znaczy się otoczona jesteś bliskością panów...
No cóż, coś tak czułem...
A to przepraszam, nie wiedziałam, że autobusem jeżdżą tylko faceci
To moze spróbuj poprzytulać się w metrze
Tylko uważaj żebyś nie zahaczył o te "czynnosci trzecie", bo będziesz sobie wprawiał trzecie zęby, w najlepszym wypadku
o ile już ich nie masz
to najwyzej wymienisz na nowe