12 straconych lat :(((( - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » 12 straconych lat :((((

Strony Poprzednia 1 5 6 7

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 391 do 432 z 432 ]

391

Odp: 12 straconych lat :((((
santapietruszka napisał/a:

Nie jestem przekonana, czy to jest wielki problem dla kobiet, że TY nie jesteś zainteresowany dzieciatymi big_smile
To może być problem dla tych bezdzietnych big_smile

Ja raczej nie szukam tak więc nie mają problemu wink i ja też nie mam tego problemu aby słuchać zrzędzenia wink tongue że jestem taki i owaki i mam takich i owakich kumpli itp. Czyli standard forumowy big_smile big_smile

santapietruszka napisał/a:

Uważasz, że wszyscy mężczyźni myślą, jak Ty? To z kim ja chadzam na randki, mając dzieci?

Tacy są na pewno w mniejszości. Bo jeżeli było by na odwrót to pośród ludzi było by sporo więcej par gdzie jedno ma dzieci aniżeli to co mamy obecnie.

Zobacz podobne tematy :

392

Odp: 12 straconych lat :((((
santapietruszka napisał/a:

Nie jestem przekonana, czy to jest wielki problem dla kobiet, że TY nie jesteś zainteresowany dzieciatymi big_smile
To może być problem dla tych bezdzietnych big_smile

Uważasz, że wszyscy mężczyźni myślą, jak Ty? To z kim ja chadzam na randki, mając dzieci?

Chodzenie na randki to wiesz big_smile Na randki to możesz sobie chodzić nawet codziennie i nawet z dziecmi big_smile Stwórz poważny związek z wolnym facetem mając 2-3 dzieci to Wam przyklasnę i bede pełen podziwu wink

393 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-07-07 13:19:11)

Odp: 12 straconych lat :((((
lolek8080 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Nie jestem przekonana, czy to jest wielki problem dla kobiet, że TY nie jesteś zainteresowany dzieciatymi big_smile
To może być problem dla tych bezdzietnych big_smile

Uważasz, że wszyscy mężczyźni myślą, jak Ty? To z kim ja chadzam na randki, mając dzieci?

Chodzenie na randki to wiesz big_smile Na randki to możesz sobie chodzić nawet codziennie i nawet z dziecmi big_smile Stwórz poważny związek z wolnym facetem mając 2-3 dzieci to Wam przyklasnę i bede pełen podziwu wink

Ja akurat nie jestem pewna, czy chcę tworzyć związek, ale kilkanaście takich w swoim otoczeniu mam, wyobraź sobie... niektóre zakończone (chociaż to akurat niezbyt dobre słowo) ślubem... więc niekoniecznie to, co Ty akurat myślisz, musi być typowe dla wszystkich mężczyzn smile

Natomiast nijak się ma ta dyskusja do tematu wątku, bo problemem Autorki nie jest bezowocne poszukiwanie partnera życiowego. Przynajmniej na razie big_smile

394

Odp: 12 straconych lat :((((

Nie napisałem, że jest to typowe dla wszystkich mężczyzn, stwierdziłem tylko, że jest to bardzo bardzo trudne. To samo działa oczywiscie w drugą stronę, ale skala zjawiska jest marginalna bo mało jest facetów ktorzy samotnie wychowują 2-3 dzieci.

395

Odp: 12 straconych lat :((((

cssc21, śledzę Twój wątek od początku i po przeczytaniu Twojej aktualnej wiadomości o finale Waszej sprawy po prostu opadły mi ręce. Na ten moment, podobnie jak większość wypowiadających się tutaj osób, mogę tylko współczuć i życzyć Ci siły i wytrwałości.
Bądź dzielna, przyjdzie czas, że staniesz na nogi i wszystko ułoży się, choć z pewnością nie będzie Ci łatwo.
Dostał rozwód po pierwszej rozprawie, czyli, jak się domyślam, bez orzekania winy. A przecież sam fakt, że porzucił rodzinę i troje małych dzieci, nie interesuje się nimi, unika obowiązków rodzicielskich, próbował oszukiwać w kwestii swoich dochodów, jego zdrady, a na dokładkę komentarz, że "jest młody i chce ulożyć sobie życie" , powinny go zdyskwalifikować w obliczu sądu, bez wytaczania dodatkowych dowodów.
Jak widać Temida jest ślepa.
Sama jestem uwikłana (jako świadek) w pewną sprawę, o zupełniem innym niż Twoja, charakterze i także miałam okazję przekonać się o tym, jak absurdalne, wręcz oburzające, mające niewiele wspólnego ze sprawiedliwością, może być zachowanie (w tym wypadku) sędzi.
cssc21, czeka Cię jeszcze sprawa o podział majątku. Przede wszystkim, zmień adwokata. Popytaj znajomych, żebyś tym razem nie trafiła na jakiegoś dupka, przygotuj się do tej rozprawy, żebyś przynajmniej wygrała tę batalię. Jego na razie nie rozjuszaj.
Przyjdzie czas, gdy zawalczysz o godziwe alimenty, bo to co dostałaś, to faktycznie ochłap.
Nawet nie chce mi się komentować wpisów niektórych panów tutaj.
Nigdzie nie jest powidziane, że za utrzymanie dziecka rodzice odpowiadają w stosunku 50%/50%. Bzdura, dzieci zamożnego rodzica mają prawo żyć na wyższym poziomie. Może Twój ex nie jest krezusem, ale ma wyższe dochody od Ciebie, a po za tym nie angażuje się w wychowanie dzieci, je także opuścił.
Scedował swój obowiązek na Ciebie i Twoich rodziców i zrobił to z całą premedytacją.
Dlatego już teraz zbieraj wszystkie rachunki i odnotowuj sytuacje, gdzie nie zajmuje się dziecmi wtedy, gdy ma taki obowiazek, za to też kiedyś możesz go rozliczyć.
Jeśli możesz, napisz, jak sąd "uregulował" jego spotkania z dziećmi, bo trudno w tej sytuacji mówic o opiece, czy wychowaniu.
Bądź dzielna i postaraj się nie koncentrować na krzywdzie jaka Cię spotkała. Twój były okazał się zwykłym bydlakiem i biorąc pod uwagę, to, co o nim napisałaś, ujawniłby swoje prawdziwe oblicze prędzej, czy później. Stało się to akurat teraz, nigdy nie byłoby dobrego momentu na rozwalenie rodziny.
To zrozumiałe, że płaczesz nad sytuacją w jakiej się znalazłaś, jednak on...niech idzie w p***u (przepraszam za wulgaryzm).

396

Odp: 12 straconych lat :((((
josz napisał/a:

Nawet nie chce mi się komentować wpisów niektórych panów tutaj.

I dobrze, że się powstrzymujesz jeśli widzisz tylko to co chcesz widzieć, patrz niżej:

josz napisał/a:

Nigdzie nie jest powidziane, że za utrzymanie dziecka rodzice odpowiadają w stosunku 50%/50%. Bzdura[...]

Mniej zacietrzewienia i emocji, więcej trzeźwego myślenia. Bez tego każdy na zimno myślący podły facet przerobi was i po co?

397 Ostatnio edytowany przez josz (2017-07-07 16:07:28)

Odp: 12 straconych lat :((((
Snake napisał/a:
josz napisał/a:

Nigdzie nie jest powidziane, że za utrzymanie dziecka rodzice odpowiadają w stosunku 50%/50%. Bzdura[...]

Mniej zacietrzewienia i emocji, więcej trzeźwego myślenia. Bez tego każdy na zimno myślący podły facet przerobi was i po co?

Rozmawiamy tutaj o przypadku cssc21 i faktycznie na ten moment "podły facet przerobił ją na zimno".
Trudno ukryć satysfakcję Twoją i Tobie podobnych z powodu krzywdy jaka spotkała autorkę wątku.
Nie mówie o tym, że mąż ją zostawił, faktycznie na zimno, bo z jej informacji wynika, że wszystko sobie wcześniej zaplanował, łącznie z zakupem drugiego mieszkania i momentem odejścia oraz porzuceniem dzieci.
Zgadzam się, do miłości nikogo nie można zmusić, jednak nędzne alimenty jakie na ten moment udało mu się wywalczyć, to nie koniec sprawy, to dopiero przegrana jedna batalia.
Na szczęście sąd, to nie jedna spolegliwa sędzia.
Nie można wrzucać wszyskich do jednego worka. Oczywiście są byłe żony, które żyja z alimentów na dzieci i nigdy im dosyć, są skrzywdzeni byli mężowie, którym sąd nałożyl alimenty przekraczajace ich możliwości, ale my rozmawiamy o tym konkretnym przypadku.
cssc21 pracuje, ma troje małych dzieci z których ich ojciec zrezygnowal dla wygodnego życia, a kwota zasądzonych alimentów (250 zł na najmłodsze dziecko!!!) przy dochodach tego pana jest jawną kpiną.
Na ten moment wyrok zapadł, ale nie jest ostateczny.
cssc21 ochłonie i też zacznie na zimno kalkulować, w końcu wywalczy to, co należy się jej dzieciom.

398

Odp: 12 straconych lat :((((
Snake napisał/a:
josz napisał/a:

Nigdzie nie jest powidziane, że za utrzymanie dziecka rodzice odpowiadają w stosunku 50%/50%. Bzdura[...]

Mniej zacietrzewienia i emocji, więcej trzeźwego myślenia. Bez tego każdy na zimno myślący podły facet przerobi was i po co?

Snake, a teraz zajrzyj do wątku Honoraty i zobacz swoje reakcje na wykalkulowane działania kobiety, która planuje "na zimno" rewanż na niewiernym małżonku.

399 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2017-07-07 16:52:29)

Odp: 12 straconych lat :((((

Josz, przestan chrzanić xD. CSSC21 pisała, że razem z ex zarabiają po 4tys.zł! Odejmij sobie od "czterech kafli" alimenty i kredyt mieszkaniowy (było chyba 800zł?) to wyjdzie poniżej 2000tys. zł na miesiąc. Trzeba za to się wyżywić porobić opłaty, zatankować samochód itp. itd. Autorka ma ponad 6k na miesiąc - kredyt ale rodzice dodatkowo pomogą. Rodzinka standardu nie straci. No może na zagraniczne wakacje nie pojedzie ale w Polsce tak jest, że niewielu stać na taką przyjemność majac gromadkę dzieci smile

400 Ostatnio edytowany przez lolek8080 (2017-07-07 17:02:29)

Odp: 12 straconych lat :((((
josz napisał/a:

A przecież sam fakt, że porzucił rodzinę i troje małych dzieci, nie interesuje się nimi, unika obowiązków rodzicielskich, próbował oszukiwać w kwestii swoich dochodów, jego zdrady, a na dokładkę komentarz, że "jest młody i chce ulożyć sobie życie" , powinny go zdyskwalifikować w obliczu sądu, bez wytaczania dodatkowych dowodów.
Jak widać Temida jest ślepa.
Sama jestem uwikłana (jako świadek) w pewną sprawę, o zupełniem innym niż Twoja, charakterze i także miałam okazję przekonać się o tym, jak absurdalne, wręcz oburzające, mające niewiele wspólnego ze sprawiedliwością, może być zachowanie (w tym wypadku) sędzi.

Błędnym myśleniem jest oczekiwanie od sądów sprawiedliwości, sądy nie są od tego. Gdyby sędziowie/sędziny kierowały się emocjami w takich sprawach to by dopiero była masakra...

401 Ostatnio edytowany przez mallwusia (2017-07-07 17:06:17)

Odp: 12 straconych lat :((((
On-WuWuA-83 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Zupełnie nie rozumiem, dlaczego się upieracie, że Autorka koniecznie MUSI szukać jakiegoś faceta? A dajcie Jej odpocząć...

lolek8080 napisał/a:

Nikt się nie upiera, że autorka musi kogoś szukać. Jednak za jakis czas (rok, dwa, pięć) może tak być, że będzie potrzebowała jakiejś "bratniej duszy" i będzie gotowa na  cos nowego. No i wtedy może pojawić się problem.

O to to. Nikt jej nie każe szukać aby mieć i już ale za jeden czy może pięć lat może zechce a trzeba powiedzieć, ze dwójką będzie musiała zajmować się w przedziale 10-15l.

santapietruszka napisał/a:

a ponadto wcale to w realnym życiu nie jest taki problem, jak mówicie, tylko że większość tych facetów, którym dzieci nie przeszkadzają, a wprost przeciwnie, nie siedzi na forach w internecie i nie jęczy.

To jest problem bo jest bardzo dużo samotnych matek na necie które szukają. Do mnie już nie raz pisały wink a nawet ostatnio - kilka dni temu. Małolata - deko ponad 20l jak się okazało ładniutka tongue. Od razu pierwsza fotka którą wysłała to była z dzieckiem aby nie było ściemy smile Szuka starszego faceta bo ten jej były z którym była kilka lat zostawił ją jak się okazało, że jest w ciąży (chłopak ze 4lata starszy od niej)
Trochę porozmawiałem ale też zakomunikowałem, że nie jestem zainteresowany dzieciatymi wink

uważaj z takimi mundrościami , bo jeszcze trafisz na taką, która zostawi cię z dzieckiem i zwieje gdzieś z gachem za granicę, a wtedy ty będziesz tym samotnym i szukającym po internetach.

Powiem wam, że żałośni jesteście, wytykając teraz takie problemy i skoro nie potraficie pomóc, to moglibyście przynajmniej nie szczekać i nie dołować, bo tego akurat autorka w tym momencie naprawdę nie potrzebuje! Odrobinę empatii by się wam przydało.

402

Odp: 12 straconych lat :((((

Josz, jesteś klasycznym przykladem tego typu kobiety, która słyszy 1/5 tego co się do nie mówi, a to co raczy usłyszeć i tak przekreca. To właśnie stały kontakt z takim typem jest jedną z przyczyn, że faceci szukają jakiejś odskoczni. Nawet nie normalnej ale jakiejkolwiek byle dalej...

403

Odp: 12 straconych lat :((((

no to dołączam do klubu Josz, bo jakoś nie zauważyłam nieścisłości w jej postach, ani przekręcania, a wręcz mogłabym się w prawie 100 % pod nimi podpisać.

404 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2017-07-07 17:46:16)

Odp: 12 straconych lat :((((
mallwusia napisał/a:

uważaj z takimi mundrościami

Jakie mundrości? Życie!

mallwusia napisał/a:

bo jeszcze trafisz na taką, która zostawi cię z dzieckiem i zwieje gdzieś z gachem za granicę

Nie bój żaby ^^ ja jestem na tyle ostrożny, że żadna taka menda jeżeli już to mi się na pewno nie trafi ^^

Snake napisał/a:

Josz, jesteś klasycznym przykladem tego typu kobiety, która słyszy 1/5 tego co się do nie mówi, a to co raczy usłyszeć i tak przekreca.

Hahahaha, moja mama mimo, że kochana to potrafi nie raz niedosłyszeć  i przekręcić jakieś słowo które wypowiedziałem podczas rozmowy z nią. Oczywiście słowo zmieniające kontekst wypowiedzi no i można powiedzieć, że jest draka i mała sprzeczka. Oczywiście nie wierzy, że źle usłyszała gdy jej to tłumaczę big_smile big_smile

405

Odp: 12 straconych lat :((((
On-WuWuA-83 napisał/a:

Josz, przestan chrzanić xD. CSSC21 pisała, że razem z ex zarabiają po 4tys.zł! Odejmij sobie od "czterech kafli" alimenty i kredyt mieszkaniowy (było chyba 800zł?) to wyjdzie poniżej 2000tys. zł na miesiąc. Trzeba za to się wyżywić porobić opłaty, zatankować samochód itp. itd. Autorka ma ponad 6k na miesiąc - kredyt ale rodzice dodatkowo pomogą. Rodzinka standardu nie straci. No może na zagraniczne wakacje nie pojedzie ale w Polsce tak jest, że niewielu stać na taką przyjemność majac gromadkę dzieci smile

Widziałam Twoje poprzednie "optymistyczne" kalkulacje . Może coś przeoczyłam, ale ona pisała, że jej były zarabia 4 tyś, a nie ona, ona ma mniejsze dochody. Gdy on się dokształcał i awansował, ona zajmowała się dziećmi jednocześnie pracując. Przeoczyłeś też istotny fakt, że co prawda były mąż płaci kredyt około 700zł, ale ona sama z własnych mniejszych dochodów płaci dwa razy większy na dom w którym została z dziećmi. Dom, który w znacznym stopniu sfinansowali jej rodzice. Więc prawdopodobnie z jej pensji zostaje jej 1 tyś z kawałkiem + gó****e alimenty + 1 tyś z 500+. Myślę, że do życia zostaje jej co najwyżej 4 tyś (o ile w ogole) na cztery osoby.
A już skrajną bezczelnością jest wciąganie w to jej rodziców. Jej były też tak zapewne kombinuje.
Z pewnościa jej pomagają, bo jest oczywiste, że bez tej pomocy nie dałaby rady, ale to NIE JEST ICH OBOWIĄZEK.
Pomoc dziadków, nie zwalnia z wypełniania swoich obowiązków ojca dzieci, z obowiązku wychowawczo-opiekuńczego oraz godziwego finansowania własnych dzieci.
Tym razem udało mu się wykpić i oszukać wszystkich dookoła, ale każde kłamstwo ma krótkie nogi.

406 Ostatnio edytowany przez josz (2017-07-07 17:59:03)

Odp: 12 straconych lat :((((
Snake napisał/a:

Josz, jesteś klasycznym przykladem tego typu kobiety, która słyszy 1/5 tego co się do nie mówi, a to co raczy usłyszeć i tak przekreca. To właśnie stały kontakt z takim typem jest jedną z przyczyn, że faceci szukają jakiejś odskoczni. Nawet nie normalnej ale jakiejkolwiek byle dalej...

A to mi dowaliłeś smile
Zapewniam Cię że takie "typy" jak ja, nie wiążą się z facetami takimi, jak Ty.
...a przy okazji, nie mam problemów ze słuchem, a tym bardziej z kojarzeniem.

407 Ostatnio edytowany przez mallwusia (2017-07-07 18:20:10)

Odp: 12 straconych lat :((((
josz napisał/a:
On-WuWuA-83 napisał/a:

Josz, przestan chrzanić xD. CSSC21 pisała, że razem z ex zarabiają po 4tys.zł! Odejmij sobie od "czterech kafli" alimenty i kredyt mieszkaniowy (było chyba 800zł?) to wyjdzie poniżej 2000tys. zł na miesiąc. Trzeba za to się wyżywić porobić opłaty, zatankować samochód itp. itd. Autorka ma ponad 6k na miesiąc - kredyt ale rodzice dodatkowo pomogą. Rodzinka standardu nie straci. No może na zagraniczne wakacje nie pojedzie ale w Polsce tak jest, że niewielu stać na taką przyjemność majac gromadkę dzieci smile

Widziałam Twoje poprzednie "optymistyczne" kalkulacje . Może coś przeoczyłam, ale ona pisała, że jej były zarabia 4 tyś, a nie ona, ona ma mniejsze dochody. Gdy on się dokształcał i awansował, ona zajmowała się dziećmi jednocześnie pracując. Przeoczyłeś też istotny fakt, że co prawda były mąż płaci kredyt około 700zł, ale ona sama z własnych mniejszych dochodów płaci dwa razy większy na dom w którym została z dziećmi. Dom, który w znacznym stopniu sfinansowali jej rodzice. Więc prawdopodobnie z jej pensji zostaje jej 1 tyś z kawałkiem + gó****e alimenty + 1 tyś z 500+. Myślę, że do życia zostaje jej co najwyżej 4 tyś (o ile w ogole) na cztery osoby.
A już skrajną bezczelnością jest wciąganie w to jej rodziców. Jej były też tak zapewne kombinuje.
Z pewnościa jej pomagają, bo jest oczywiste, że bez tej pomocy nie dałaby rady, ale to NIE JEST ICH OBOWIĄZEK.
Pomoc dziadków, nie zwalnia z wypełniania swoich obowiązków ojca dzieci, z obowiązku wychowawczo-opiekuńczego oraz godziwego finansowania własnych dzieci.
Tym razem udało mu się wykpić i oszukać wszystkich dookoła, ale każde kłamstwo ma krótkie nogi.


Dzieci się na świat nie prosiły, to po pierwsze,
Posiadanie samochodu nie jest obowiązkowe - to po drugie,
Skoro jej rodzice mają pomagać w spłacie domu (nie mają takiego obowiązku, już prędzej ten obowiązek może przejść na jego rodziców, gdyby to on został bez dochodów), to może i jego nowa partnerka pomóc mu w spłacie kawalerki, skoro z nim mieszka.

408

Odp: 12 straconych lat :((((

Wrócę jeszcze do starego postu:


distraught napisał/a:
josz napisał/a:

Z tego, co wiem, można dokonać podziału majątku i rozdzielności majątkowej jeszcze przed rozwodem, u notariusza, ale musielibyście się dogadać.
Chyba nawet są wtedy niższe koszty, niż na rozprawie w sądzie.

Koszt podziału u notariusza jest zdecydowanie wyższy. Tak jak przy zakupie nieruchomości płaci się opłatę od wartości. Czyli jeśli tu wchodzą w rachubę dom i mieszkanie opłata będzie niemała.


tak czy siak wszystko trzeba załatwić notarialnie, dlatego dobrze, aby się dogadali sami, przynajmniej nie stracą dodatkowo na prawnikach

409

Odp: 12 straconych lat :((((
lolek8080 napisał/a:

Błędnym myśleniem jest oczekiwanie od sądów sprawiedliwości, sądy nie są od tego. Gdyby sędziowie/sędziny kierowały się emocjami w takich sprawach to by dopiero była masakra...

Zgadzam się, ale czy przypadkiem krokodyle łzy byłego męża, które wylewał podczas rozprawy nie wzbudziły emocji i współczucia u pani sędzi?
Jedno jest pewne, od każdego (prawie) wyroku można się odwołać, a już w przypadku zasądzonych alimentów, ostateczna suma nigdy nie jest przesądzona i ostateczna.
Na tym forum, często użytkownikom udzielają się emocje, prawdą jest też, że najczęściej znamy realcję tylko jednej strony.
Nie znamy prawdziwych motywów postępowania męża cssc21. Fakt, budzi oburzenie porzucenie żony z gromadką małych dzieci, ale jak napisałam wyżej, nie można nikogo zmusić do miłości i trwania w związku, gdy się tego nie chce.
Jednak opisywane przez autorkę sytuacje, a można je mnożyć (jak choćby fakt, gdy chyba w marcu, pan jeszcze mąż, wyjechał na miesięczne szkolenie i nie wyłożył żadnych pieniędzy na utrzymanie dzieci, bo stwierdził, że po prostu nie ma, czyli beztrosko obarczył teściów swoim obowiązkiem), te wszystkie sytuacje; prawdopodobna zdrada, oszustwo, porzucenie dzieci, propozycja płacenia 900zł na trójkę! dają nam obraz wyjątkowego drania, a takich niestety nie mało.

410 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2017-07-07 18:35:06)

Odp: 12 straconych lat :((((
josz napisał/a:
On-WuWuA-83 napisał/a:

Josz, przestan chrzanić xD. CSSC21 pisała, że razem z ex zarabiają po 4tys.zł! Odejmij sobie od "czterech kafli" alimenty i kredyt mieszkaniowy (było chyba 800zł?) to wyjdzie poniżej 2000tys. zł na miesiąc. Trzeba za to się wyżywić porobić opłaty, zatankować samochód itp. itd. Autorka ma ponad 6k na miesiąc - kredyt ale rodzice dodatkowo pomogą. Rodzinka standardu nie straci. No może na zagraniczne wakacje nie pojedzie ale w Polsce tak jest, że niewielu stać na taką przyjemność majac gromadkę dzieci smile

Widziałam Twoje poprzednie "optymistyczne" kalkulacje . Może coś przeoczyłam, ale ona pisała, że jej były zarabia 4 tyś, a nie ona, ona ma mniejsze dochody. Gdy on się dokształcał i awansował, ona zajmowała się dziećmi jednocześnie pracując. Przeoczyłeś też istotny fakt, że co prawda były mąż płaci kredyt około 700zł, ale ona sama z własnych mniejszych dochodów płaci dwa razy większy na dom w którym została z dziećmi. Dom, który w znacznym stopniu sfinansowali jej rodzice. Więc prawdopodobnie z jej pensji zostaje jej 1 tyś z kawałkiem + gó****e alimenty + 1 tyś z 500+. Myślę, że do życia zostaje jej co najwyżej 4 tyś (o ile w ogole) na cztery osoby.
A już skrajną bezczelnością jest wciąganie w to jej rodziców. Jej były też tak zapewne kombinuje.
Z pewnościa jej pomagają, bo jest oczywiste, że bez tej pomocy nie dałaby rady, ale to NIE JEST ICH OBOWIĄZEK.
Pomoc dziadków, nie zwalnia z wypełniania swoich obowiązków ojca dzieci, z obowiązku wychowawczo-opiekuńczego oraz godziwego finansowania własnych dzieci.
Tym razem udało mu się wykpić i oszukać wszystkich dookoła, ale każde kłamstwo ma krótkie nogi.

Ehhhhh, specjalnie przekopałem wątek aby znaleźć ten post:

cssc21 napisał/a:

Wyjaśnię może bardziej nasza sytuacje materialną bo zrobiło się tu wyliczanie ile komu zostanie i kto będzie oplywal w luksus ach.  Oboje z mężem zarabiamy po ok 4 tys. Mamy na kredyt dom rata 1500 zł plus opłaty ok 800 zł.  Dodatkowo kupiliśmy mieszkanie pod wynajem rata kredytu 800 zł.  Tylko mój mąż zrobił mnie mnie ch... bo teraz twierdzi ze on będzie tam mieszkał i spłacać ten kredyt. Wyliczył mi ze mi zostanie 3500 zł a jemu 2500. Nieźle nie? Oczywiście do mojej kasy dodał 500 zł które niby mieliby dawać mi moi rodzice. No i jak tu nie walczyć.  Dodam jeszcze ze dostałam dość dużą kwotę od rodziców w formie darowizny i spłaci łam cześć kredytów.  Czy to idzie na moje konto?

Rodzinka przy założeniu, że dziadki będą pomagać i pomniejszając  koszty utrzymania ponieważ nie ma już faceta (mniej zużytego prądu, wody itp.) będzie miała tyle samo na głowę kasy jak była by w komplecie

411

Odp: 12 straconych lat :((((

Dziadkowie nie mają żadnego obowiązku pomagać. Skąd zresztą przekonanie, że mają takie możliwości?
Żona poza alimentami wkłada swoją pracę i czas poświęcony na wychowanie dzieci - nikt jej teraz nie będzie pomagał.
Dodaj jeszcze utracone dochody z kawalerki.

412

Odp: 12 straconych lat :((((

Czy wyrok jest już prawomocny? Jeśli nie, to mogłabyś złożyć apelację od wyroku i już teraz być może udałoby Ci się uzyskać wyższą kwotę alimentów. Możesz również zaskarżyć wyrok w części rozwiązującej małżeństwo bez orzekania o winie stron, jeśli w pozwie chciałaś, aby  sad orzekł o winie. Twój pełnomocnik powinien był Cię o tym poinformować, bo teraz pewnie jest już za późno, aby złożyć wniosek o sporządzenie uzasadnienia wyroku, co pozwoliloby poznać motywy zapadłego orzeczenia. Rada na przyszłość, do spraw alimentacyjnych nie zbieraj paragonów, bo te często w ogóle nie są brane przez sędziów pod uwagę, na wszystko bierz imienne faktury.

413

Odp: 12 straconych lat :((((
On-WuWuA-83 napisał/a:
cssc21 napisał/a:

Wyjaśnię może bardziej nasza sytuacje materialną bo zrobiło się tu wyliczanie ile komu zostanie i kto będzie oplywal w luksus ach.  Oboje z mężem zarabiamy po ok 4 tys. Mamy na kredyt dom rata 1500 zł plus opłaty ok 800 zł.  Dodatkowo kupiliśmy mieszkanie pod wynajem rata kredytu 800 zł.  Tylko mój mąż zrobił mnie mnie ch... bo teraz twierdzi ze on będzie tam mieszkał i spłacać ten kredyt. Wyliczył mi ze mi zostanie 3500 zł a jemu 2500. Nieźle nie? Oczywiście do mojej kasy dodał 500 zł które niby mieliby dawać mi moi rodzice. No i jak tu nie walczyć.  Dodam jeszcze ze dostałam dość dużą kwotę od rodziców w formie darowizny i spłaci łam cześć kredytów.  Czy to idzie na moje konto?

Rodzinka przy założeniu, że dziadki będą pomagać i pomniejszając  koszty utrzymania ponieważ nie ma już faceta (mniej zużytego prądu, wody itp.) będzie miała tyle samo na głowę kasy jak była by w komplecie

Faktycznie, przeoczyłam ten wpis, co nie zmienia faktu, że nawet 3500 + nędzne alimenty podzielone na 4 daje sumę ponad dwukrotnie niższą niż ma uwolniony z rodzinnego kieratu tatuś, że nie wspomnę o tym, że jego wkład w opiekę nad dziećmi jest nikły.
Jeżeli jeszcze od tej sumy odejmiemy kwotę przeznaczoną tylko dla dzieci, biorąc pod uwagę, że przecież matka też w nie inwestuje ze swoich środków, to dla niej samej pozostaną marne grosze. Trudno też przeliczyć na piniądze czas jaki musi poswięcić w wychowanie dzieci z powodu nieobecności ojca w ich życiu.
Dziadków zostawmy w spokoju, po raz kolejny, oni nie mają żadnego obowiązku finansowego wsparcia. Niedługo zresztą może ich po prostu na to nie stac. Mama autorki jest już na emeryturze. Szkoda, że w koszty utrzymania dzieci, pomysłowy tatuś, nie wkalkulował finansoowej pomocy swoich rodziców.

414

Odp: 12 straconych lat :((((
Mozaika29 napisał/a:

Czy wyrok jest już prawomocny? Jeśli nie, to mogłabyś złożyć apelację od wyroku i już teraz być może udałoby Ci się uzyskać wyższą kwotę alimentów. Możesz również zaskarżyć wyrok w części rozwiązującej małżeństwo bez orzekania o winie stron, jeśli w pozwie chciałaś, aby  sad orzekł o winie. Twój pełnomocnik powinien był Cię o tym poinformować, bo teraz pewnie jest już za późno, aby złożyć wniosek o sporządzenie uzasadnienia wyroku, co pozwoliloby poznać motywy zapadłego orzeczenia. Rada na przyszłość, do spraw alimentacyjnych nie zbieraj paragonów, bo te często w ogóle nie są brane przez sędziów pod uwagę, na wszystko bierz imienne faktury.

Czas na odwołanie się od wyroku, to chyba 2 tygodnie, więc chyba już po fakcie. Nie dziwię się  cssc21 , że odpuściła. Nic nie zmieni faktu, że została skrzywdzona i oszukana, lecz nie każdy ma siłę i chęci na walkę do ostatniej kropli krwi.
Żeby zawalczyć o jego winę musiałaby chyba wynająć detektywa, żeby udowodnić mu zdradę, powołać na świadków znajomych, którzy oświecili ją w momencie gdy mąż już ją opuścił, że rok wcześniej także mial romans.
Zresztą orzeczenie winy w ich przypadku mogłoby  dać jej co najwyżej satysfakcję przy ogromnych kosztach, bo nie sądzę, żeby uzyskała jakieś alimenty na siebie.
Uważam, że miała pecha, zarówno do składu sędziowskiego, a przede wszystkim do adwokata. Teraz powinna skupić się na walce o podział majątku, a później o wyższe alimenty.

415

Odp: 12 straconych lat :((((

Cssc21, były oferował ci 1500, a później obniżył w sądzie do 900. Przypomnij sobie pisałem, że tak prawdopodobnie zrobi kiedy nie przyjmiesz wprost tej oferty. Tak nakazuje prosta taktyka negocjacyjna. Badał grunt, poznał twoje zdanie, wiedział, że będziesz walczyć o wyższą kwotę więc obniżył stawkę. On w przeciwieństwie do ciebie nie słuchał glupawych porad o skandalicznie niskich alimentach tylko miał dobre rozeznanie o tym jakie alimenty mu realnie grożą w sądzie.
Masz jeszcze przed sobą drugą część batalii więc dam ci jedną, poważną poradę. Odpuść sobie czytanie wypocin histeryczek spod znaku "samiec twój wróg". Znajdź w końcu porządnego  prawnika, który Cię poprowadzi i będzie reprezentował. Ty nie masz dystansu, co zrozumiałe, masz wciąż nadzieje itd. Dlatego, to nie ty powinnaś rozmawiać i negocjować z byłym tylko twój prawnik. Znajdź takiego, który będzie podchodził do tego profesjonalnie. Lepiej to ci się zrobi od efektów jego pracy, a nie gadania tych pożal się Boże doradczyn...

416

Odp: 12 straconych lat :((((

Snake, jak taki z Ciebie Równosciowiec ( 50 /50) to nie uważasz, ze czas zajmowania się dziećmi powinien zostać również tak podzielony lub wyrównane koszty opiekunki, jeśli Pan Tatuś nie chce poświecać czasu?

417

Odp: 12 straconych lat :((((

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/3/3b/Paris_Tuileries_Garden_Facepalm_statue.jpg

418 Ostatnio edytowany przez mallwusia (2017-07-08 13:18:10)

Odp: 12 straconych lat :((((

Snake
naprawdę uważasz, że 250 zł na dziecko to uczciwa kwota przy zarobkach powyżej 4000 zł?
To, że oferował 1500 zł na trójkę nie oznacza, że tyle by dał, ale zgadzam się z tobą, że mógł testować autorkę i że na cuda też nie było co liczyć, bo on już wyczuł, że jej bardzo zależy na nim i ratowaniu związku i że ona nie będzie się starać o rozwód z jego winy.
Jemu jest łatwiej walczyć o swój tyłek także dlatego, że on nie ma teraz w zasadzie nic na głowie. Ona zaś wychowuje dzieci na co dzień i to im trzeba poświęcać energię.

To wszystko jest takie smutne, bo matka zmuszona do walki o podwyższenie alimentów tak naprawdę traci swój czas, energię, nerwy i pieniądze, które by były dla dzieci sad

I nie krytykowałabym tak bardzo tych "pożal się Boże doradczyń" bo rady tu podane są bardzo dobre i uniwersalne i o ile w tym przypadku już jest trochę pozamiatane, to każda inna kobieta w tej sytuacji może się czegoś dowiedzieć i nauczyć.

By już od samego początku zawalczyć o byt dzieci, bo przecież 500+ nie jest na stałe, a i facet może mieć dzieci w nowym związku itd.


Co do podziału majątku to tak jak napisałam, lepiej by się dogadali i podzielili notarialnie, bo kasa, która pójdzie na prawników z obu stron nie pójdzie niestety na dzieci, to niepotrzebne koszty.

Trzymam bardzo mocno kciuki za autorkę.

419

Odp: 12 straconych lat :((((
mallwusia napisał/a:

Snake naprawdę uważasz, że 250 zł na dziecko to uczciwa kwota przy zarobkach powyżej 4000 zł?

Ja przytoczę tutaj (po raz kolejny) znaną historię-aferę z alimentami p. Kijowskiego wink. Facet pracował jako informatyk i zarabiał 6-7k. Sąd najpierw zasądził mu 2400zł na trójkę a później facet złożył papiery o obniżenie alimentów. Sąd zmniejszył alimenty do 2100zł na tą trójkę dzieci.
I teraz ile ma płacić facet na też trójkę przy zarobkach sporo mniejszych tj. tyle co zarabia ex autorki, czyli te 4k pln? Ma płacić też 2tys zł? 1300-1500zł to na trójkę przy takich zarobkach to jest standard w Polsce. Reszte autorka musi zorganizować. A co do tego, że poświęca im cały swój wolny czas to hmmm ona zapewne chce aby dzieci były przy niej, nie chciała by ojcu ich pewnie dać na wychowanie, więc nie rozumiem tutaj tego bajdurzenia.

420

Odp: 12 straconych lat :((((

Uczciwość nie ma tu nic do rzeczy, ani jednostkowa kwota na dziecko. Sąd musi ocenić rzeczywiste potrzeby dzieci z jednej strony i rzeczywiste możliwości płacenia ojca. On oprócz alimentów też będzie musiał zapłacić kredyt, czynsz, prąd, gaz, np. dojechać do pracy i musi coś jeść. To może nie interesować sfrustrowane panie ale sąd bierze, to pod uwagę. Były te koszty skalkulowal stąd kwota 1500 zł. Jak proponował trzeba było brać od niego na piśmie takie zobowiązanie czy porozumienie. W przyszłości jest jeszcze jakiś ruch odnośnie tych 1350 zl, zapewne w granicach 200-400 zł. Jeśli oczywiście byly nie zmajstruje sobie nowego potomka...
Natomiast niektóre panie wbijają autorkę w poczucie winy i frustrację, że dałoby się uzyskać  "prawdziwe" alimenty. Tak pewnie po tysiaku na dziecko nie?

421 Ostatnio edytowany przez mallwusia (2017-07-08 16:27:19)

Odp: 12 straconych lat :((((

Snake

to nigdy nie są rzeczywiste potrzeby ani rzeczywiste możliwości, tylko rodzaj potyczki prawnej i liczy się to, kto ma silniejsze papiery, lepszego prawnika itp.

Zapominasz też o tym, że brane są pod uwagę nie tylko same dochody ale też możliwości zarobkowe.

Obiecanki są nic nie warte, dopóki nie są zatwierdzone prawnie. Z jednym się zgodzę, że przy tych dochodach "tatusia"  i nie małych dochodach autorki szału by i tak nie było.

422

Odp: 12 straconych lat :((((

Niczego nie zapominam. Rzeczywiste możliwości płacenia, to właśnie te uwzględniające nie tyle osiągane dochody co możliwe dla ojca gdyby się nie obijal smile Tylko nie należy zapominać, że dotyczy to obojga rodziców...

423

Odp: 12 straconych lat :((((

Owszem, dotyczy obojga, przy czym ten zajmujący się dziećmi na co dzień ma dużo mniejsze możliwości.

424

Odp: 12 straconych lat :((((

Wyjaśnię kilka spraw bo niepotrzebnie tworzy się wątek z domysłami. W momencie sprawy były miał faktycznie nieciekawą sytuację finansową, a to dlatego, że musiał dokładać trochę kasy do opieki na jego ciocię. Piszę musiał bo zobowiązał się do jej opieki, zresztą długa historia. Jego ciotka w momencie sprawy była w ośrodku prywatnym i nawet były mi pisał, że ja również mam się do niej dokładać bo jego nie stać. Nawet jakieś pieniądze mu przelewałam, mimo uwaga!!!! że on nic nie dawał na dzieci, ale oczywiście moja naiwność nie zna granic. Zaczął dorabiać na "czarno", żeby nikt mu nie mógł udowodnić dodatkowych zarobków. Twierdził, że pracuje na budowie i zarabia 20 zł na dzień. W sądzie powiedział, że na jedzenie mało wydaje bo je bułki z biedronki. W co oczywiście ja nie wierzę. Sprawa była w czerwcu a w lipcu były umieścił ciocię w ośrodku na nfz, nawet mi o tym nie powiedział i udaje głupka. Dlatego jego sytuacja finansowa jest bardzo dobra teraz, znacznie odbiega od tej z momentu rozprawy.

425

Odp: 12 straconych lat :((((

Dlaczego to robiłaś? Czułaś się winna, czy liczyłaś na jego wdzięczność?- nie musisz odpowiadać- po prostu się zastanów.
Jak kogoś stać, może pomagać i rodzinie byłego- ale dla mnie warunkiem byłby szacunek do byłej małżonki. Czujesz się szanowana?
Takim podstawowym szacunkiem, na który nie trzeba zasłużyć pieniędzmi czy czymkolwiek innym.
Ty chyba sama musisz najpierw uwierzyć, że jesteś wartościową osobą.
Trzymam kciuki. smile

426

Odp: 12 straconych lat :((((

Tak właśnie muszę uwierzyć. Większość z Was skupiła się na kasie, ale mi tak na prawdę o nią nie chodzi. Wiadomo zależy mi żeby dzieci miały takie same warunki życia jak dotąd, a nie żebym dzieliła każdy grosz na pół. Chciałbym właśnie aby on mnie szanował. Były momenty w moim życiu, że czułam się nikim. Milion pytań co ja takiego zrobiłam, że on mnie tak traktuje????? A mimo to.... no właśnie robiłam większość rzeczy pod niego. Teraz to widzę. Człowiek zawsze jest mądry po szkodzie. Teraz nie ma co wracać i analizować. Tak jak większość pisze muszę się skupić na podziale majątku, bo jak widać z byłym bywa różnie. Musze poszukać w razie czego dobrego adwokata. Mam darowizny zgłoszone w urzędzie skarbowym i ponoć tylko takie można w sądzie przedstawiać, ale ja już w te sądy nie wierzę.

427

Odp: 12 straconych lat :((((
cssc21 napisał/a:

Tak właśnie muszę uwierzyć. Większość z Was skupiła się na kasie, ale mi tak na prawdę o nią nie chodzi. Wiadomo zależy mi żeby dzieci miały takie same warunki życia jak dotąd, a nie żebym dzieliła każdy grosz na pół. Chciałbym właśnie aby on mnie szanował. Były momenty w moim życiu, że czułam się nikim. Milion pytań co ja takiego zrobiłam, że on mnie tak traktuje????? A mimo to.... no właśnie robiłam większość rzeczy pod niego. Teraz to widzę. Człowiek zawsze jest mądry po szkodzie. Teraz nie ma co wracać i analizować. Tak jak większość pisze muszę się skupić na podziale majątku, bo jak widać z byłym bywa różnie. Musze poszukać w razie czego dobrego adwokata. Mam darowizny zgłoszone w urzędzie skarbowym i ponoć tylko takie można w sądzie przedstawiać, ale ja już w te sądy nie wierzę.

Tak, poszukaj dobrego adwokata, bo jemu już nic nie jesteś winna- jak widzisz nie doceni tego..
Wygląda na to, że nie ma co wracać do starego- ale przeanalizować warto. Może z terapeutą?
Po to, że jesteś wciąż młodą kobietą i jestem przekonana, że szybko ułożysz sobie życie. I ważne, by była to osoba, która naprawdę Ciebie pokocha.
Dzieci dadzą Ci siłę i radość- ale nie skupiaj się tylko na nich. Ale również na swoich potrzebach- przeanalizuj tę życiową lekcję abyś mogła otworzyć nowy rozdział w życiu.

428

Odp: 12 straconych lat :((((

cssc21, w kwesti adwokata, popytaj wśród znajomych, żebyś znowu nie trafiła na jakiegoś partacza. Z pewnością kwoty darowizn, jeśli są na Ciebie będa miały znaczenie przy ustaleniu wartości Waszego wspólnego majątku.
Co do Twojego byłego, cóż, trafil Ci się felerny egzeplarz. Nie ważne, co byś robiła i jak się zachowywała, czy byłaś cała dla niego, czy byłoby odwrotnie, on i tak jedną nogą był na zewnątrz, skoro szukał wrażeń na boku.
Potrzeba Ci jeszcze trochę czasu żebyś okrzepła w tej trudnej dla siebie sytuacji, a za jakiś czas słońce też dla Ciebie zaświeci.

429

Odp: 12 straconych lat :((((

Tak muszę popytać i poszukać kogoś sprawdzonego. Ten niby też był sprawdzony, a jednak.... Tak właśnie myślę, że co bym nie robiła to on i tak znalazł by argumenty żeby mnie zostawić. I oczywiście, tak jak ktoś na początku pisał, mamusia z tatusiem są zanim bo przecież on taki biedny. Eh szkoda słów smile)

430

Odp: 12 straconych lat :((((
cssc21 napisał/a:

Wyjaśnię kilka spraw bo niepotrzebnie tworzy się wątek z domysłami. W momencie sprawy były miał faktycznie nieciekawą sytuację finansową, a to dlatego, że musiał dokładać trochę kasy do opieki na jego ciocię. Piszę musiał bo zobowiązał się do jej opieki, zresztą długa historia. Jego ciotka w momencie sprawy była w ośrodku prywatnym i nawet były mi pisał, że ja również mam się do niej dokładać bo jego nie stać. Nawet jakieś pieniądze mu przelewałam, mimo uwaga!!!! że on nic nie dawał na dzieci, ale oczywiście moja naiwność nie zna granic. Zaczął dorabiać na "czarno", żeby nikt mu nie mógł udowodnić dodatkowych zarobków. Twierdził, że pracuje na budowie i zarabia 20 zł na dzień. W sądzie powiedział, że na jedzenie mało wydaje bo je bułki z biedronki. W co oczywiście ja nie wierzę. Sprawa była w czerwcu a w lipcu były umieścił ciocię w ośrodku na nfz, nawet mi o tym nie powiedział i udaje głupka. Dlatego jego sytuacja finansowa jest bardzo dobra teraz, znacznie odbiega od tej z momentu rozprawy.

I tu się właśnie kłaniają możliwości zarobkowe, a nie wielkość zarobków, o których kilka razy wspominałam. Niestety dużo tu zależy od sędziego, jak do tego podejdzie i od adwokatów.

Ale już nie ma co do tego wracać, trzeba iść do przodu, pozbierać się psychicznie przede wszystkim i nie dać zdeptać szacunku do siebie samej, a z czasem się na pewno wszystko poukłada smile

ps. tak, darowizny muszą być zgłoszone do skarbówki

431

Odp: 12 straconych lat :((((
cssc21 napisał/a:

Tak muszę popytać i poszukać kogoś sprawdzonego. Ten niby też był sprawdzony, a jednak.... Tak właśnie myślę, że co bym nie robiła to on i tak znalazł by argumenty żeby mnie zostawić. I oczywiście, tak jak ktoś na początku pisał, mamusia z tatusiem są zanim bo przecież on taki biedny. Eh szkoda słów smile)

Teściami nie przejmuj się, ich reakcja jest oczywista (prawie). Ogranicz kontakty, niech kontaktują się z dziećmi jeśli mają taką potrzebę, Ty nie musisz wysłuchiwać ich łabędziego śpiewu.
Czy ex ma sądownie ustalone kontakty z dziećmi, czy widuje je kiedy najdzie go ochota, lub dla podtrzymania pozorów?

432

Odp: 12 straconych lat :((((

Kobiety to mają naprawdę przesrane w życiu, wszystko robią dla kogoś, niewiele zostaje im czasu dla siebie Po rozwodzie same nawet z 5 dzieci. Zmęczone pracą ,zmęczone prowadzeniem domu, wychowywaniem dzieci. A faceci? Weźmie rozwód, weźmie dziecko na 2 godz do kina i to cały jego trud w wychowywanie dzieci Nie wspominając o kochankach na boku bo przecież taka ich natura.... Jakie to wszystko jest niesprawiedliwe...

Autorki ex mąż mieszka W ICH WSpÓLNEJ nowej kawalerce, bzyka sobie kogo chce i kiedy tylko chce, wiatr z głowy mu idzie dramat .Szkoda, że chociaż sąd mu niedopier...lił !

Posty [ 391 do 432 z 432 ]

Strony Poprzednia 1 5 6 7

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » 12 straconych lat :((((

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024