cssc21 napisał/a:Poza tym to mój mąż chciał 3 dzieci a teraz co nagle mu nie pasuje. ? Każdy kto zakłada rodzinę chyba liczy się z obowiązkami, z tym, że mogą wystąpić różne problemy w związku. Tylko ze trzeba umieć podjąć próbę ratowania bo uważam ze zawsze jest szansa. Ale mój mąż twierdzi inaczej.
Twoja reakcja mnie nie dziwi, na początku naturalne jest, że chce się walczyć o coś, na czym nam zależy, a więc Ty chciałabyś walczyć o rodzinę. Ty podchodzisz do kwestii małżeństwa odpowiedzialnie i dojrzale, Twój mąż nie.
Trudno się pogodzić z faktem, że ktoś nas odrzuca i wielu nie mieści się w głowie, jak można własnym dzieciom fundować takie przeżycia.
Otóż można. Można przestać kochać drugiego człowieka. Można tego samego człowieka znienawidzić. Można tak się "przepoczwarzyć", że najbliżsi przecierać będą oczy ze zdziwienia. Można dzieciom zafundować traumę na całe życie-to zawsze zostawia ślad w psychice. Takich historii na forum jest sporo.
Moja rada? Przepracuj dobrze swój gniew, który jest jak najbardziej naturalny w tej sytuacji. Przepracuj ból zawiedzionego zaufania, niespełnionych marzeń i złamanych obietnic. I nie walcz o miłość. O nią się nie walczy. Pomijam już fakt, żeby nie walczyć o kogoś, kto potraktował Cię w ten sposób, okazując totalny brak szacunku. Poniżysz się tylko.
Puść go wolno.
Pamiętaj, że macie wspólne dzieci. On ma obowiązek ich utrzymania. Na tym się skup . Im szybciej się za to zabierzesz, tym lepiej.