Czy są zakony żeńskie w których wymagana jest, a przynajmniej mile widziana sterylizacja kandydatki na zakonnice?
Celn, a Ty tak na poważnie o tym piszesz?
Bo niby po co zakonnicom ta sterylizacja?
Przecież ślubują życie w czystości.
Tak, zupełnie poważnie-ślubowanie dotyczy moralności, a po sterylizacji zmaganie z popędem nie nie ustaje. Chodzi raczej o aspekt zdrowotny-wiele zakonnic zapada na raka gonad, dotyczy to zresztą wszystkich "nieródek". Więc spotkałam się z taką pogłoską.
Nie w Polsce chyba że jakiś zakon działa bezprawnie
To jest taka możliwość, by zakon działał nieprawnie? A jaki status ma zakon by był legalny? Kto uznaje jego legalność?
Nie wiem aż tak, bo mnie to nigdy nie interesowało, jednakże w Polsce sterylizacja kobiet jest nielegalna, nawet za ich zgodą, a więc jeśli coś takiego ma miejsce, to ma miejsce łamanie prawa. A czy jest taka możliwość? Prawo bywa łamane, w różnych miejscach, kto wie... ale nigdy nie słyszałam o czymś takim.
7 2016-10-18 19:32:02 Ostatnio edytowany przez celinienne (2016-10-18 19:34:50)
O wszystkim decyduje Matka konkretnego "domu". A, ze z natury specyfiki miejsca nie czyta sie tam najnowszych badan, mocno zdziwilabym sie, gdyby ktoras z Matek sugerowala zakonnicom takie wyjscie, chociaz, gdyby tak sie stalo, z pewnoscia wszystkie jak jedna poddalyby sie zabiegowi, gdyz panuje tam skrupulatne wymaganie posluszenstwa. Jak na razie zaswiadczenie o dziewictwie od ginekologa w zupelnosci wystarczy.
Czy są zakony żeńskie w których wymagana jest, a przynajmniej mile widziana sterylizacja kandydatki na zakonnice?
Rozumiem, że zakony to specyficzne miejsca i śmiem sądzić, że niektóre tam panujące zasady mogły by dziwić (nie mówię tu o jakiś patologiach oczywiście), ale sterylizacja? Czemu w zakonach mieliby się przejmować tym, że kobieta ma większe prawdopodobieństwo zachorowania na raka? Po pierwsze zwiększone prawdopodobieństwo nie jest równoznaczne z zachorowaniem, a po drugie w rozumieniu religii (przynajmniej katolickiej) choroba to krzyż, który zsyła nam Bóg, a my mamy go z pokorą przyjmować i dźwigać. Żeby było jasne nie wdaję się w żadne polemiki na temat słuszności/niesłuszności powyższego poglądu;-)
Myślałam że wiecie więcej.
Przepraszamy.
Myślałam że wiecie więcej.
Jeśli można zapytać, to czego się spodziewałaś?
Że znajdziesz tu ex-siostry z takiego zakonu?
Sterylizacja w naszym kraju jest nielegalna, więc nawet, jeśli jest tu taki zakon (w co wątpię), to mało znany i pewnie odpowiednio strzeżony.
Nie miałam na myśli samej Polski. Nie mogę umieszczać linków ale trafiłam na wiele różnych kontrowersyjnych informacji, a ja jestem na pograniczu decyzji by wstąpić do zakonu.
Nie miałam na myśli samej Polski. Nie mogę umieszczać linków ale trafiłam na wiele różnych kontrowersyjnych informacji, a ja jestem na pograniczu decyzji by wstąpić do zakonu.
Masz powołanie, czy chcesz przed czymś uciec?
Nie miałam na myśli samej Polski. Nie mogę umieszczać linków ale trafiłam na wiele różnych kontrowersyjnych informacji, a ja jestem na pograniczu decyzji by wstąpić do zakonu.
...i gdybys w razie czego wystapila, czy bedziesz mogla miec dzieci?
Wręcz przeciwnie, chciała bym się schować wśród takich jak ja, dziewczyn które nie chcą rodzić, matkować, zmagać się z miesiączkami, z tymi wszystkimi obrzydłościami!
16 2016-10-20 11:44:21 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-10-20 11:46:20)
Wręcz przeciwnie, chciała bym się schować wśród takich jak ja, dziewczyn które nie chcą rodzić, matkować, zmagać się z miesiączkami, z tymi wszystkimi obrzydłościami!
Żeby to mieć, nie trzeba wcale iść do zakonu. Można pojechać za granicę i zrobić sobie zabieg podwiązania jajowodów.
I znaleźć sobie koleżanki, które podzielają taki tryb życia. I tyle.
Klasztor jest dla ludzi z powołaniem. Jak nie masz powołania, to sobie odpuść, bo nie nadajesz się na zakonnicę.
P.S Miesiączkowanie to sama natura. Jak masz z tym problem, to może warto odwiedzić psychiatrę? Zanim się wysterylizujesz, albo wstąpisz do zakonu zupełnie bezsensownie...
Ty w ogóle wiesz, jak życie w zakonie wygląda? Tam nie internetu, jest za to dużo modlitwy, ciszy i rozmów z Bogiem. Życie w skromności. Tam nie ma miejsca na egoizm. Chcesz tak żyć, naprawdę?
Pewnie masz rację, ale co to jest powołanie i czy zawsze się je ma? Mnie się czasem wydaje że mam, ale mam też okresy zwątpienia. A z tym podwiązywaniem to chyba nie wystarczy.
18 2016-10-20 11:54:46 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-10-20 11:55:04)
Pewnie masz rację, ale co to jest powołanie i czy zawsze się je ma? Mnie się czasem wydaje że mam, ale mam też okresy zwątpienia. A z tym podwiązywaniem to chyba nie wystarczy.
Albo się ma, albo nie ma. Wiadomo, pewnie są jakieś wątpliwości...
Wręcz przeciwnie, chciała bym się schować wśród takich jak ja, dziewczyn które nie chcą rodzić, matkować, zmagać się z miesiączkami, z tymi wszystkimi obrzydłościami!
Kto Ci nakazuje rodzić i matkować? A zakon nie służy do chowania się. Chyba jesteś pogubiona i zmierzasz w jakimś dziwnym kierunku.
Nie chcesz dzieci to ok, ale po co się w tym celu zaraz sterylizować? Uważasz, że sterylizacja nie będzie miała negatywnego wpływu na Twoje zdrowie? Bo zapewniam Cię, że tak.
Masz jakiś poważny problem, więc nie męcz się i dla własnego dobra poszukaj pomocy specjalisty.
Chyba trochę przesadzasz-sterylizacja nie ma wpływu na zdrowie, ale ja myślę raczej o histerektomii, chcę załatwić problem radykalnie, coś mnie do tego pcha.
Chyba trochę przesadzasz-sterylizacja nie ma wpływu na zdrowie, ale ja myślę raczej o histerektomii, chcę załatwić problem radykalnie, coś mnie do tego pcha.
Jeżeli usuniesz wszystko, to możesz przedwcześnie się zestarzeć. Dla mnie to byłby problem.
Uważam, że powinnaś odwiedzić specjalistę.
. Chodzi raczej o aspekt zdrowotny-wiele zakonnic zapada na raka gonad, dotyczy to zresztą wszystkich "nieródek". .
A to ciekawostka. Masz jeszcze jakieś nowości dla nas czy to tylko ta jedna?
Celn18 napisał/a:Chyba trochę przesadzasz-sterylizacja nie ma wpływu na zdrowie, ale ja myślę raczej o histerektomii, chcę załatwić problem radykalnie, coś mnie do tego pcha.
Jeżeli usuniesz wszystko, to możesz przedwcześnie się zestarzeć. Dla mnie to byłby problem.
Uważam, że powinnaś odwiedzić specjalistę.
Nie mówię że wszystko, jajniki muszą zostać i wtedy nie następuje wcześniejsze starzenie, nawet jest opinia, gdzieś na to trafiłam, że efekt jest pozytywny. A z tymi specjalistami to jest tak, że to czasem oni mają największe problemy.
Na razie problem większy masz z tym, skoro nie możesz się pogodzić z faktem, że jesteś kobietą i miesiączkujesz.
Celn18, a gdzie Ty zamierzasz się poddać takiemu zabiegowi? W Polsce na pewno nie zrobisz tego legalnie, jak nie ma wskazań medycznych. A jak nielegalnie to za kasę i to pewnie nie małą.
Moim zdaniem to Ty zwyczajnie bredzisz, albo nas tu podpuszczasz. Wszystko sobie usuń włącznie z mózgiem i będziesz miała spokój od tych swoich przemyśleń;-P
Celn18, a gdzie Ty zamierzasz się poddać takiemu zabiegowi? W Polsce na pewno nie zrobisz tego legalnie, jak nie ma wskazań medycznych. A jak nielegalnie to za kasę i to pewnie nie małą.
Moim zdaniem to Ty zwyczajnie bredzisz, albo nas tu podpuszczasz. Wszystko sobie usuń włącznie z mózgiem i będziesz miała spokój od tych swoich przemyśleń;-P
Grzecznie, kulturalnie i na temat, ale są jeszcze skrajne sytuacje. http://www.forumginekologiczne.pl/forum … 052/1.html
27 2016-10-21 14:50:39 Ostatnio edytowany przez Czarna Kotka (2016-10-21 14:52:41)
Wręcz przeciwnie, chciała bym się schować wśród takich jak ja, dziewczyn które nie chcą rodzić, matkować, zmagać się z miesiączkami, z tymi wszystkimi obrzydłościami!
Tak myślałam, że tu nie o zakon chodzi, tylko o tę sterylizację, którą chciałabyś zrobić, a podłożem tej chęci jest jakiś osobisty odchył.
Wstąpienie do zakonu miałoby byc zasłoną dla dokonania sterylizacji, prawda? Wygodnym usprawiedliwieniem "w imię wyższego celu".
Kobieto, Tobie nie zakonu trzeba, tylko psychologa i rozwiązania problemu dlaczego fizyczne aspekty kobiecości wywołują w Tobie aż tak wielki wstręt.
A w zakonie to myślisz, że nie ma "obrzydłości"?
Zakonnice nie mają pomocy domowych i sprzątaczek.
Same muszą sprzątać, a co za tym idzie to muszą opróżniać kosze z podpasek. I to nie tylko swoich ale także koleżanek zakonnic.
Nie unikniesz takiego widoku w gronie kilkunastu czy więcej współtowarzyszek.
Często trzeba też zająć się chorą koleżanką - zniedołężniała staruszką, która przebywa w zakonie na emeryturze. Są często obłożnie chore, którym trzeba zmienić pampersa, podać i wynieść basen, umyć części intymne, zmienić ubranie i pościel zanieczyszczoną odchodami czy wymiocinami.
Niektóre zakony świadczą taką opiekę jako wolontariuszki w domach starców, szpitalach, hospicjach
I nie ma, że ja nie chcę tego robić, brzydzę się. Jest ślub posłuszeństwa i musisz.
29 2016-10-21 19:33:52 Ostatnio edytowany przez Revenn (2016-10-21 19:35:54)
Moim zdaniem księża jak i zakonnice powinny mieć prawo do małżeństwa ale z zachowaniem zasad chrześcijaństwa. Czyli np seks po ślubie, nienaganne zachowanie i wzór dla swoich dzieci. Ale jeśli taki ksiądz miałby kochankę i wyszło by to na jaw to z automatu powinien od razu wylecieć z kościoła tak samo zakonnica. Tak kiedyś było, celibat istnieje od reformacji. Nie wiem czy to prawda ale czytałem kiedyś taki temat że jedna zakonnica się skarżyła bo na około 30 zakonnic tylko ona i jej koleżanka były dziewicze a reszta "ekipy" nabijały się z nich. Jeżeli była to prawda to jest to dla mnie obrzydliwością.
Do Kleome-nie to miałam na myśli, nie takie nieczystości-do takich poświęceń jestem gotowa, chcę być pożyteczna, mam na myśli trochę inną nieczystość. Kiedyś w wielu kulturach, a i teraz kobieta miesiączkująca uważana jest za nieczystą. "chcesz być czysta-to się wyczyść"- jak mi doradziła jedna pani ginekolog,- "weź przykład z Angeliny Jolie, lub z innych sławnych kobiet"
Nie wierzę, że lekarz ginekolog powiedział coś takiego.
Normalny lekarz poradziłby Ci odwiedzić psychiatrę.
Chyba nie chodzisz do ginekologów i nie wiesz jak obcesowo traktują swoje pacjentki, szczególnie panie "ginekolożki" Ale dlaczego taki krytyczny Twój stosunek do tego co piszę, nie chcesz-nie wierz. Ja oczekuję dyskusji, a nie totalnej krytyki której mam dość w domu.
33 2016-10-22 10:30:26 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-10-22 10:31:04)
Chyba nie chodzisz do ginekologów i nie wiesz jak obcesowo traktują swoje pacjentki, szczególnie panie "ginekolożki" Ale dlaczego taki krytyczny Twój stosunek do tego co piszę, nie chcesz-nie wierz. Ja oczekuję dyskusji, a nie totalnej krytyki której mam dość w domu.
No właśnie chodzę i to bardzo często, szczególnie ostatnio.
Jeśli kogoś krytykuję, to tego lekarza, u którego byłaś. Ta kobieta jest nieprofesjonalna i tyle.
Wiesz, chęć usunięcia sobie jajników tylko po to, by nie mieć okresu mnie po prostu przeraża i myślę, że nie tylko mnie. Naprawdę myślę, że powinnaś skorzystać z pomocy specjalisty, ale nie ginekologa, tylko psychiatry.
Nie pisałam nic o jajnikach-wręcz przeciwnie, one powinny zostać. Pisałam o usunięciu macicy, całkiem niepotrzebnej jeżeli się nie ma zamiaru rodzić, a która przysparza tyle problemów. A zakon- to by było własnie takie miejsce w którym można by się samorealizować, być pożytecznym i czuć się w rodzinie.
Nie pisałam nic o jajnikach-wręcz przeciwnie, one powinny zostać. Pisałam o usunięciu macicy, całkiem niepotrzebnej jeżeli się nie ma zamiaru rodzić, a która przysparza tyle problemów. A zakon- to by było własnie takie miejsce w którym można by się samorealizować, być pożytecznym i czuć się w rodzinie.
Nie ma znaczenia, co chcesz sobie wyciąć.
Jesteś zdrowa fizycznie i NIKT Ci nie zrobi takiego zabiegu w Polsce, chyba, że nielegalnie i za grubą kasę.
Orientuje się ktoś, czy przed tego typu zabiegami za granicą są przeprowadzane badania psychologiczne? Bo moim zdaniem powinny.
widzę tu osobę o chorej psychice po co chcesz sie okaleczyć jeśli zaś chcesz pomagać zostań wolontariuszką lub opiekunką voil'a
Celn18 napisał/a:Nie pisałam nic o jajnikach-wręcz przeciwnie, one powinny zostać. Pisałam o usunięciu macicy, całkiem niepotrzebnej jeżeli się nie ma zamiaru rodzić, a która przysparza tyle problemów. A zakon- to by było własnie takie miejsce w którym można by się samorealizować, być pożytecznym i czuć się w rodzinie.
Nie ma znaczenia, co chcesz sobie wyciąć.
Jesteś zdrowa fizycznie i NIKT Ci nie zrobi takiego zabiegu w Polsce, chyba, że nielegalnie i za grubą kasę.Orientuje się ktoś, czy przed tego typu zabiegami za granicą są przeprowadzane badania psychologiczne? Bo moim zdaniem powinny.
Możesz się osobiście dowiedzieć, lekarze mówią po naszemu. http://jrudzinski.com/page/index.php/pl/leistungen-10
Cyngli napisał/a:Celn18 napisał/a:Nie pisałam nic o jajnikach-wręcz przeciwnie, one powinny zostać. Pisałam o usunięciu macicy, całkiem niepotrzebnej jeżeli się nie ma zamiaru rodzić, a która przysparza tyle problemów. A zakon- to by było własnie takie miejsce w którym można by się samorealizować, być pożytecznym i czuć się w rodzinie.
Nie ma znaczenia, co chcesz sobie wyciąć.
Jesteś zdrowa fizycznie i NIKT Ci nie zrobi takiego zabiegu w Polsce, chyba, że nielegalnie i za grubą kasę.Orientuje się ktoś, czy przed tego typu zabiegami za granicą są przeprowadzane badania psychologiczne? Bo moim zdaniem powinny.
Możesz się osobiście dowiedzieć, lekarze mówią po naszemu. http://jrudzinski.com/page/index.php/pl/leistungen-10
Nie ma tam odpowiedzi na moje pytanie, a aż tak mnie to nie interesuje, żeby tam pisać prywatnie, albo dzwonić.
Jeszcze ktoś z rodziny zobaczy i pomyśli, że mi odbiło.
Dziewczyna chce się pozbawić pochwy żeby nie było możliwości zgrzeszyć czy tego by chciała czy nie, chce wstąpić do zakonu. Był taki święty co też pozbawił się genitaliów żeby go nie kusiło. Pytanie jak takie okaleczenie ma się w oczach Boga. Bo to jest pójście na łatwizne. Uważam że powinniśmy czuć popęd i z nim walczyć bo wtedy ma to znaczenie, dowodzi silnej dyscypliny i panowania duszy nad ciałem. Bo można sobie wyciąć jądra żeby nie czuć już popędu, ale to nie będzie "zaliczony" test.
Dziewczyna chce się pozbawić pochwy żeby nie było możliwości zgrzeszyć czy tego by chciała czy nie, chce wstąpić do zakonu. Był taki święty co też pozbawił się genitaliów żeby go nie kusiło. Pytanie jak takie okaleczenie ma się w oczach Boga. Bo to jest pójście na łatwizne. Uważam że powinniśmy czuć popęd i z nim walczyć bo wtedy ma to znaczenie, dowodzi silnej dyscypliny i panowania duszy nad ciałem. Bo można sobie wyciąć jądra żeby nie czuć już popędu, ale to nie będzie "zaliczony" test.
A gdzie ona pisała coś o popędzie?
Bo ja wyczytałam, że po prostu nie chce mieć okresu, bo to ją brzydzi.
Revenn napisał/a:Dziewczyna chce się pozbawić pochwy żeby nie było możliwości zgrzeszyć czy tego by chciała czy nie, chce wstąpić do zakonu. Był taki święty co też pozbawił się genitaliów żeby go nie kusiło. Pytanie jak takie okaleczenie ma się w oczach Boga. Bo to jest pójście na łatwizne. Uważam że powinniśmy czuć popęd i z nim walczyć bo wtedy ma to znaczenie, dowodzi silnej dyscypliny i panowania duszy nad ciałem. Bo można sobie wyciąć jądra żeby nie czuć już popędu, ale to nie będzie "zaliczony" test.
A gdzie ona pisała coś o popędzie?
Bo ja wyczytałam, że po prostu nie chce mieć okresu, bo to ją brzydzi.
Ale chce wstąpić do zakonu. Nie wiem dlaczego akurat się brzydzi krwawienia. Fakt nie jest to dla kobiet komfortowe i uprzyksza życie ale żeby się brzydzić. Równie dobrze można czuć wstręt do załatwiania się.
No tak Revenn, typowy facet, nie odróżnia macicy od pochwy. A chciałby uszczęśliwiać kobiety "myślą, mową i uczynkiem"Usunięcie pochwy, macicy, czy łechtaczki nie pozbawia kobiety popędu, usunięcie nawet jajników tylko popęd osłabia. Seks i popęd są w głowie.
Macicy ci nikt nie usunie bo nie ma do czegoś takiego żadnych podstaw. Chyba ze zmiany rakowe zachodzą ale w takim wypadku to najpierw przeprowadza badania. Nikt macicy nie usunie tylko dlatego ze ty jej nie chcesz. A jeśli bys nalegała na takie coś to by cię skierowali do psychiatry. Nawet w takich krajach gdzie sterylizacji można dokonać na życzenie.
44 2016-10-22 21:01:33 Ostatnio edytowany przez Olinka (2017-04-14 02:18:27)
Macicy ci nikt nie usunie bo nie ma do czegoś takiego żadnych podstaw. Chyba ze zmiany rakowe zachodzą ale w takim wypadku to najpierw przeprowadza badania. Nikt macicy nie usunie tylko dlatego ze ty jej nie chcesz. A jeśli bys nalegała na takie coś to by cię skierowali do psychiatry. Nawet w takich krajach gdzie sterylizacji można dokonać na życzenie.
A skąd Ty to wiesz? Skąd ta pewność?
[nieregulaminowy link]
Jest dopuszczalna histerektomia tzw. zapobiegawcza, kiedy żadnych zmian chorobowych nie ma.
Ale dlaczego chcesz to zrobić ? Tylko dlatego że miesiączka ciebie brzydzi ? Jakoś to do mnie nie dociera.
46 2016-10-24 00:59:54 Ostatnio edytowany przez Iceni (2016-10-24 01:06:31)
Nie pisałam nic o jajnikach-wręcz przeciwnie, one powinny zostać. Pisałam o usunięciu macicy, całkiem niepotrzebnej jeżeli się nie ma zamiaru rodzić, a która przysparza tyle problemów. A zakon- to by było własnie takie miejsce w którym można by się samorealizować, być pożytecznym i czuć się w rodzinie.
Ja cię popieram - nie wiem dlaczego niektóre osoby uważają cię za wariatkę
GDYBYM nie chciała mieć dzieci a istniałaby możliwość wycięcia macicy to byłoby cudownie móc to zrobić! PO CO komuś bezpłodnemu okres?
Nikt kobiet chcących sobie podwiązać jajniki nie wysyła dp psychiatry choć efekt jest taki sam jak przy usunięciu macicy.
Nie rozumiem tego całego zamieszania - dziewczyna dobrze myśli - skoro NIE CHCE mieć dzieci to fajnie byłoby znaleźć sposób na pozbycie się okresu.
47 2016-10-24 06:28:31 Ostatnio edytowany przez Małpa69 (2016-10-24 06:29:48)
Ja mam implant i prawie nie miewam okresu. Jakie to cudowne, na prawdę.
Ja jestem zwolenniczką pozostawienia naturalnych procesów w świętym spokoju. Kobieta powinna mieć okres, oczyszcza się w ten sposób.
49 2016-10-24 09:03:25 Ostatnio edytowany przez Olinka (2017-04-14 02:16:36)
Cyngli-no nie świruj, z czego się oczyszcza? A jak się oczyszczają mężczyźni? "Wyczyścić" się to właśnie pozbyć się tego wszystkiego, miesiączek, upławów, wiecznej obawy przed rakiem. To nie jest równouprawnienie i to natura nam to zgotowała. Na nic protesty i demonstracje. Histerektomia i mastektomia to już w niektórych krajach zjawisko powszechne, zabiegi są refundowane i nikt nie robi z tego dramatu. Czytałam że nawet w Polsce wyraźnego zakazu w prawie niema, i jeżeli kobieta ma wyraźne żądanie, lekarz może w zasadzie to zrobić. Spotkałam się nawet z taką opinią, że dziewczęta wyczyszczone w młodym wieku zyskują na urodzie i sprawności fizycznej. W Estonii jest to legalne nawet w stosunku do niepełnoletnich nastolatek.
[nieregulaminowy link]
50 2016-10-24 09:35:11 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-10-24 11:36:30)
Z zużytego nabłonka macicy (endometrium) chociażby.
Poczytaj sobie w internecie, zamiast szukać pierdół o sterylizacji, której i tak nikt Ci nie zrobi w naszym pięknym kraju.
Mężczyźni nie muszą się oczyszczać, bo i z czego? Nie produkują jajeczek, nie zachodzą w ciążę.
Skoro uważasz, że mają tak dobrze, to może idź na całość i zostań facetem?
51 2016-10-24 10:03:48 Ostatnio edytowany przez Iceni (2016-10-24 10:07:03)
jak się ktoś pozbędzie macicy to chyba i nabłonka... bardzo wiele kobiet nie ma okresu latami dzięki antykoncepcji hormonalnej.
niech mi ktoś udowodni, że stosowanie antykoncepcji hormonalnej przez 20 lat szkodzi mniej niż taka operacja.
macica nie jest do niczego potrzebna oprócz ciąży. to po prostu worek z tkanek, który co miesiąc musi się regenerować i krwawi
52 2016-10-24 11:33:20 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-10-24 11:34:37)
jak się ktoś pozbędzie macicy to chyba i nabłonka... bardzo wiele kobiet nie ma okresu latami dzięki antykoncepcji hormonalnej.
niech mi ktoś udowodni, że stosowanie antykoncepcji hormonalnej przez 20 lat szkodzi mniej niż taka operacja.
macica nie jest do niczego potrzebna oprócz ciąży. to po prostu worek z tkanek, który co miesiąc musi się regenerować i krwawi
Owszem.
Chodziło mi o to, że miesiączka jest po coś.
Jak ktoś nie chce mieć dzieci, to niech ich po prostu nie ma. Nie ma obowiązku stosowania hormonów, są inne metody.
Nikt w Polsce młodej dziewczynie nie usunie macicy, bo chce się pozbyć miesiączki. To jest głupi powód i tyle.
Jeszcze rozumiem, jakby w rodzinie były przypadki raka szyjki, albo przypadki kobiet umierających przy porodzie przez jakąś wadę genetyczną w macicy.
Wycinanie dobrego, zdrowego narządu z tak błahego powodu uznaję za wyjątkowo głupie widzimisię.
Można wszczepić implant, można założyć spiralę. W wielu przypadkach krwawienia zmniejszają się, albo znikają całkowicie, nie trzeba od razu wycinać zdrowych narządów i zmuszać swojego ciała do przedwczesnej menopauzy.
Strasznie osobiście traktujesz moje wpisy. I bardzo emocjonalnie - ale usunięcie macicy nie przyspiesza menopauzy, usunięcie jajników - tak, ale one powinny zostać. Iceni ma rację, jeżeli coś jest niepotrzebne, a rodzi same problemy, usuwamy to i spokój. To nie te czasy że kobieta miała rodzić i siedzieć cicho. Tak wiele decyzji podejmujemy w wieku, kiedy o życiu nic nie wiemy, możemy podjąć i tę;-nie chcę rodzić, nie chcę się poświęcać, chcę robić karierę np. w wojsku.
54 2016-10-24 13:37:26 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-10-24 13:39:12)
Strasznie osobiście traktujesz moje wpisy. I bardzo emocjonalnie - ale usunięcie macicy nie przyspiesza menopauzy, usunięcie jajników - tak, ale one powinny zostać. Iceni ma rację, jeżeli coś jest niepotrzebne, a rodzi same problemy, usuwamy to i spokój. To nie te czasy że kobieta miała rodzić i siedzieć cicho. Tak wiele decyzji podejmujemy w wieku, kiedy o życiu nic nie wiemy, możemy podjąć i tę;-nie chcę rodzić, nie chcę się poświęcać, chcę robić karierę np. w wojsku.
Emocjonalnie? Nie.
Po prostu uważam, że Twój problem polega na czymś innym i pozbawienie Cię macicy go nie rozwiąże.
Nie jestem zwolenniczką krojenia się dla własnego widzimisię. Zaliczam do tego również chirurgię plastyczną. To niebezpieczne i może prowadzić do poważnego uszczerbku na zdrowiu, a nawet śmierci.
55 2016-10-24 13:53:10 Ostatnio edytowany przez Celn18 (2016-10-24 13:56:02)
Życie to taka niebezpieczna choroba, która kończy się śmiercią-Cyngli! Więc trzeba się spieszyć, i podejmować decyzje dobre, na podstawie dobrej, rzetelnej informacji. Po pierwsze, usunięcie macicy dziś już nie jest wielkim problemem, po drugie usunięcie macicy nie powoduje przyspieszonej menopauzy, a po trzecie dziewczyna wyczyszczona w młodym wieku, najlepiej zaraz po pokwitaniu, zyskuje na urodzie i sprawności fizycznej. Nie będzie rodzić, ale tęż będzie żyć dla siebie, dla swoich marzeń. I tak zawsze znajdą się takie, które będą rodzić za siebie i za inne (surogatki).
A tak z innej beczki. Ty chcesz wstąpić do zakonu ?
Czytają historię o zakonnicach zajmujących się dziećmi to na 100% dokonuje się "sterylizacji duchowej" zabija się w nich wszelkie odczucia/odruchy macierzyńskie, zamienia się je w bezduszne potwory, które nienawidzą dzieci. Sama pamiętam wiedźmę, która niby przygotowywała mnie do komunii w drugiej klasie - postrach jakich mało, tak wrednego człowieka to trudno w życiu spotkać, a ona jeszcze dziećmi się zajmowała!
Usunięcie narządów to pikuś przy tym, co robią z psychiką kobiety.
Życie to taka niebezpieczna choroba, która kończy się śmiercią-Cyngli! Więc trzeba się spieszyć, i podejmować decyzje dobre, na podstawie dobrej, rzetelnej informacji. Po pierwsze, usunięcie macicy dziś już nie jest wielkim problemem, po drugie usunięcie macicy nie powoduje przyspieszonej menopauzy, a po trzecie dziewczyna wyczyszczona w młodym wieku, najlepiej zaraz po pokwitaniu, zyskuje na urodzie i sprawności fizycznej. Nie będzie rodzić, ale tęż będzie żyć dla siebie, dla swoich marzeń. I tak zawsze znajdą się takie, które będą rodzić za siebie i za inne (surogatki).
No to po co Ci to forum?
Jedź do Estonii, zapłać i niech Ci wytną macicę.
Po co ta historia z zakonem?
Jej zakon nie obchodzi. Nie jeśli wstąpienie do niego nie ułatwi jej usunięcia macicy.
Prawda?
Celn, Ty rozmawiałaś z psychologiem kiedykolwiek?
Wzięłaś pod uwagę inne drogi rozwiązania Twojego problemu niż chirurgia?
Czy nie, bo Ty jesteś zdrowa, a psycholog Ci nie jest potrzebny?
Cyngli, ale autorka nie chce sobie usunac jajowodow (a to one sa odpowiedzialne za wytwarzanie hormonow) tylko macicę. A usuniecie macicy NIE powoduje przedwczesnej menopauzy.
Owszem, istnieje pewne ryzyko powiklan, ale macica nie jest jakims niezbednym narzadem do zycia, w wielu wypadkach usuwa ja sie z przyczyn medycznych i NIE powoduje to jakichs szczegolnych efektow ubocznych.
Przy tego typu zabiegach pozostawia sie nawet czasem szyjke macicy.
Histerektomia to jeden z czestszych zabiegow horurgicznych tego typu choc to fakt, wykonuje sie go zazwyczaj u kobiet, ktore juz maja dzieci.
Usuniecie macicy nie jest jakims szczegolnym okaleczeniem.
Iceni, dla mnie jest to bezsensowna ingerencja chirurgiczna. Wycięcie zdrowego organu.
Dać się pokroić tylko po to, by nie mieć miesiączki? To dziwne i ja bym zalecała najpierw skorzystanie z usług psychiatry.
Może się po nim okazać, że żadna operacja nie będzie potrzebna, a wystarczy psychoterapia.
Iceni, dla mnie jest to bezsensowna ingerencja chirurgiczna. Wycięcie zdrowego organu.
Dać się pokroić tylko po to, by nie mieć miesiączki? To dziwne i ja bym zalecała najpierw skorzystanie z usług psychiatry.
Może się po nim okazać, że żadna operacja nie będzie potrzebna, a wystarczy psychoterapia.
Prawdopodobnie i tak taka rozmowa jest konieczna przed zabiegiem, ale jak wspomnialam wczesniej nikt nie mowi kobietom chcacym podwiazac sobie jajniki zeby poszly do psychiatry skoro nie chca miec dzieci. A podwiazanie jajnikow wcale tez takie bezpieczne nie jest.
Dlaczego ktos, dla kogo okres jest cierpieniem psychicznym nie ma prawa decydowac o wlasnym ciele?
W naszym kraju mozna sobie nawet zmienic plec z powodow psychologicznych - dlaczego wiec nie mozna pozbyc sie okresu?
Dlaczego autorka tak pokretnie zaczela temat? Ano wlasnie dlatego ze ludzie reaguja jak na wariatke - "Co ty chcesz zrobic idź do psychiatry?!"
A moze jednak warto dac prawo komus do decydowania o wlasnym ciele - ok, niech autorka idzie do psychiatry by uzyskac formalne potwierdzenie, że okres to dla niej prawdziwa udreka psychiczna.
W wielu krajach byloby to mozliwe dlatego, ze zdrowie psychiczne jest rownie wazne jak zdrowie fizyczne i usuniecie macicy moze powodowac mniejsze skutki uboczne niz zycie przez 30 lat z co miesiecznym koszmarem.
63 2016-10-24 17:00:30 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-10-24 17:02:53)
Cyngli napisał/a:Iceni, dla mnie jest to bezsensowna ingerencja chirurgiczna. Wycięcie zdrowego organu.
Dać się pokroić tylko po to, by nie mieć miesiączki? To dziwne i ja bym zalecała najpierw skorzystanie z usług psychiatry.
Może się po nim okazać, że żadna operacja nie będzie potrzebna, a wystarczy psychoterapia.Prawdopodobnie i tak taka rozmowa jest konieczna przed zabiegiem, ale jak wspomnialam wczesniej nikt nie mowi kobietom chcacym podwiazac sobie jajniki zeby poszly do psychiatry skoro nie chca miec dzieci. A podwiazanie jajnikow wcale tez takie bezpieczne nie jest.
Dlaczego ktos, dla kogo okres jest cierpieniem psychicznym nie ma prawa decydowac o wlasnym ciele?
W naszym kraju mozna sobie nawet zmienic plec z powodow psychologicznych - dlaczego wiec nie mozna pozbyc sie okresu?
Dlaczego autorka tak pokretnie zaczela temat? Ano wlasnie dlatego ze ludzie reaguja jak na wariatke - "Co ty chcesz zrobic idź do psychiatry?!"
A moze jednak warto dac prawo komus do decydowania o wlasnym ciele - ok, niech autorka idzie do psychiatry by uzyskac formalne potwierdzenie, że okres to dla niej prawdziwa udreka psychiczna.
W wielu krajach byloby to mozliwe dlatego, ze zdrowie psychiczne jest rownie wazne jak zdrowie fizyczne i usuniecie macicy moze powodowac mniejsze skutki uboczne niz zycie przez 30 lat z co miesiecznym koszmarem.
Iceni, Autorka pisała jedynie o obrzydzeniu.
Niczego o udręce psychicznej, przynajmniej ja nie zauważyłam.
Czy obrzydzenie jest wystarczającym powodem, by się dobrowolnie okaleczyć? Dla mnie nie. Dla mnie to się kwalifikuje do psychiatry.
A Autorka wątku i tak zrobi, co będzie chciała.
P.S Przed rozpoczęciem procesu zmiany płci ludzie przechodzą testy psychologiczne - bo to nie jest pierdoła typu usunięcie pieprzyka.
Tak samo z histerektomią. To nie pierdoła, to wycięcie organu, w przypadku Autorki całkiem zdrowego i sprawnego.
Musi być pewność, że jest psychicznie całkiem zdrowa - bo to jest NIEODWRACALNE.
I nikt Autorki nie traktuje jak wariatki. Do psychiatry nie chodzą tylko wariaci. Ja np. chodzę, bo mam depresję. Nie mam tego wypisanego na czole i nie spędzam dnia rycząc w poduszkę.
Ludzie są zdziwieni, bo żeby nie mieć okresu, można brać pigułki anty, można założyć sobie implant, można założyć spiralę. Są też inne sposoby. Nie trzeba od razu sobie wycinać macicy.
dla mnie jest powodem.
jest powodem tak samo dobrym jak kazdy inny.
poza tym dziewczyna nie chce tego zrobic komuś, tylko SOBIE.
co mi do tego?
ludzie przybijaja sie do krzyzy z powodu wiary w bajki, albo robia jeszcze gorsze rzeczy. i to jest normalne.
a pragnienie autorki nie jest.
jedyne, mysle, co jest wazne, zeby miała świadomość, ze pewnych rzeczy odwrocic sie nie da.
Nie wydaje mi się, żeby pragnienie wycięcia sobie macicy, było czymś dziwniejszym od np. pragnienia powiększenia sobie piersi.
Owszem, jest to poważna decyzja, ale np. decyzja o posiadaniu dziecka też jest poważna, a nikt tego nie zabrania/mało kto próbuje odwodzić.