Hej,
podobałam się bardzo jednemu koledze ale między nami nie wyszło. Nie chcę już się zgłębiać w tą historię. Ale obecnie jest kwas i jakiś obopólny friendzone. On - obrażona duma ale traktuje mnie jak kumpla kiedy ja chcę być miła. - To samo towarzystwo.
Ma przyjaciela.
Teraz jest taka sytuacja,że z tym przyjacielem bardziej się poznalismy - praca- mamy lepszy kontakt. Widać, że mu się podobam.
Czy warto wchodzić w coś takiego? Hipotetycznie? Czy mieć w d***e za przeproszeniem tego 1szego ( ostatnio też mnie obrażał, po pijaku mówił żebym sobie w końcu kogoś znalazła itp). Znają się z gimnazjum, najlepsi kumple. Widzę, że temu też się podobam, on trochę się zmienił od kilku lat, też mi się podoba...
Warto się nim interesować? Czy być dobrą osobą i zostawić przyjaciół w spokoju?
Ten 2gi wie, że ja byłam trochę z tym 1szym kiedyś... Kilkanaście miesięcy temu...