Bookcrossing - idea nieodpłatnego przekazywania książek - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » KULTURA » Bookcrossing - idea nieodpłatnego przekazywania książek

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 19 ]

1

Temat: Bookcrossing - idea nieodpłatnego przekazywania książek

W moim mieście niebawem rusza akcja bookcrossingowa, której ideą jest nieodpłatne przekazywanie innym książek, aby mogli je ze sobą zabrać i przeczytać. U mnie w czwartkowe przedpołudnia to bibliotekarze będą rozdawać książki, których nie trzeba zwracać, choć można je wymienić.

Na stronie bookcrossing.pl czytamy:

Bookcrossing jest ideą nieodpłatnego przekazywania książek poprzez pozostawianie ich w miejscach publicznych, jak również w miejscach celowo utworzonych, tzw. półkach bookcrossingowych (stoliki, regały, gabloty), po to, by znalazca mógł je przeczytać i przekazać dalej. Bookcrossing to niekonwencjonalna forma popularyzowania książki i czytelnictwa, ruchoma, wirtualna biblioteka – bez własnej siedziby, regałów, kart bibliotecznych.

Podoba Wam się ta akcja? Spotkaliście się u siebie z czym podobnym? Przyznaję, że nieco się obawiam, że do "obrotu" trafiają mało popytliwe tytuły - czy słusznie?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Bookcrossing - idea nieodpłatnego przekazywania książek

Pierwszy raz słyszę o czymś takim, ale muszę przyznać, że brzmi naprawdę fajnie. Nie liczę na to, że coś takiego zostanie kiedykolwiek utworzone w moim mieście, ponieważ jest zwyczajnie zbyt małe, jednak kto wie, może wyniknie z tego jakaś interesująca akcja smile

Jeśli chodzi o tytuły, które można tam znaleźć, to pewnie bywa różnie. Niektórzy przekażą tylko te książki, które im się nie podobały, by nie zalegały na półkach, inni może będą chcieli podzielić się czymś, co naprawdę lubią. Chociaż coś mi mówi, że to zdarzy się znacznie rzadziej, bo sama nie chciałabym się rozstawać z książkami, które uwielbiam. Za bardzo lubię do nich wracać. Chyba, że miałabym jakiś dodatkowy egzemplarz, wtedy co innego big_smile

3

Odp: Bookcrossing - idea nieodpłatnego przekazywania książek

Ja słyszałam o takich akcjach.
O wymianie w specjalnych miejscach na przystankach autobusowych. Można było wymienić sobie książkę, przynieść swoją, zabrać już tam znajdującą się.
nie wiem jak się ta akcja skończyła ale znając nasze społeczeństwo to pewnie książek zabieranych niż dokładanych było więcej.
Lub wandalizm, bezmyślne niszczenie znajdujących się tam.

A książki nawet te, które nam się nie podobają mogą znaleźć amatora. Są różne gusta, różne potrzeby.

4

Odp: Bookcrossing - idea nieodpłatnego przekazywania książek

Idea piękna, wykonanie jak zwykle do du**.
W W-wie w kilku miejscach była robiona taka akcja, kilka razy wyniosłam jakieś książki, natomiast na półkach zazwyczaj była pustka, albo jakieś pojedyncze książki w stylu podręcznik z lat 60.
Wyzbyłam się niektórych książek, (które zajmował mi miejsce) - jeśli się komuś przydały super, ale takie jednostronne działanie zabija idee, chodzi bardziej o wymianę książek między ludźmi. Miło byłoby gdyby ci, co wzięli książki, przynieśli coś od siebie, albo po przeczytaniu zwrócili, by inni mogli skorzystać.

Obecnie książki, filmy wynoszę tylko do biblioteki. Biblioteki obecnie są coraz bardziej kulturotwórczym miejscem, coraz bardziej odchodzi się od ślizgania się na ściereczkach niczym w muzeum i zachowywania grobowej ciszy. W bibliotekach dla dzieciaków są organizowane np. gry planszowe czy inne zajęcia, trochę jako taka bezpłatna alternatywa dla domów kultury.

5

Odp: Bookcrossing - idea nieodpłatnego przekazywania książek

U mnie w mieście taki szafki z książkami do wymiany stoją już chyba od roku. I w niektórych miejscach widzę je zapełnione (no, może nie w całości) różnymi mniej lub bardziej interesującymi książkami a w niektórych stoją puste, czasem nawet bez drzwiczek. Ogólnie idea bardzo mi się podoba, chociaż jak na razie tylko raz skorzystałam. Ale na pewno skorzystam ponownie i zaniosę jakieś książki od siebie. Z tym, że podzielę się tymi których nie czytam. Tych ukochanych nie oddam nikomu smile

6

Odp: Bookcrossing - idea nieodpłatnego przekazywania książek
Averyl napisał/a:

Obecnie książki, filmy wynoszę tylko do biblioteki. Biblioteki obecnie są coraz bardziej kulturotwórczym miejscem, coraz bardziej odchodzi się od ślizgania się na ściereczkach niczym w muzeum i zachowywania grobowej ciszy.

Moja mama jakiś czas temu oddała do biblioteki całkiem pokaźny zbiór książek, których z uwagi na planowaną przeprowadzkę po prostu nie będzie miała gdzie trzymać. Było wśród nich sporo wartościowych pozycji, w tym klasyki, także trochę lektur szkolnych. Tak sobie myślę czy nie lepiej w ten sposób i czy przypadkiem idea bookcrossingu nie jest jednak nieco naciągana? Choć z drugiej strony chyba każda metoda jest dobra, aby zachęcić ludzi do czytania.

7

Odp: Bookcrossing - idea nieodpłatnego przekazywania książek

Nie wiedziałąm, że to ma nazwę smile Na osiedlu mojej przyjciółki stoi sobie taka mała, przeszklona szafeczka (wygląda jak kapliczka bez sakralnej zawartości tongue ). Czasem leży w niej jakaś pojedyncza książka, czasem nic. Przyjaciółka twierdzi, że często jest pełna - znaczy, że ktoś z tego korzysta smile

Ja bym nie dopisywała tu ideologii o szerzeniu czytelnictwa. Po prostu - mam nadmiar książek, nie mam co z nimi zrobić, wyrzucić szkoda - a niech sobie weźmie ktoś, kto je chce. Nawet, jeśli miałyby leżeć i zbierać kurz - niech nie robią tego u mnie smile

Mrs. Happiness, myślę, że tytuły nie mają tu znaczenia. Przecież ludzie mają bardzo różne zainteresowania. To co dla mnie jest niestrawialne - dla kogoś może być interesujące.

8

Odp: Bookcrossing - idea nieodpłatnego przekazywania książek
Olinka napisał/a:

czy przypadkiem idea bookcrossingu nie jest jednak nieco naciągana? Choć z drugiej strony chyba każda metoda jest dobra, aby zachęcić ludzi do czytania.

Czy zachęca do czytania? Skoro można iść do biblioteki, gdzie jest dużo większy zbiór i łatwiej jest znaleźć, coś odpowiedniego dla siebie, to jak, taka akcja, ma zachęcić do czytania - zwłaszcza jeśli półka świeci pustkami. (Ja miałam takie podejrzenie, że niektórzy zabrali te książki, by nimi handlować).
Bookcrossing - pojawia się w dużych miastach, gdzie jest dużo bibliotek, z łatwym dostępem, to miałoby sens, gdyby coś takiego robiono w małych miasteczkach, gdzie zasoby biblioteczne nie są tak bogate, albo gdyby ludzie odkładali świeże, niebiblioteczne publikacje np. magazyny, czasopisma (chociaż w bibliotekach również dział czasopism jest bardzo rozbudowany) - czasem np. szukasz informacji o jakimś zabytku, ale sama historia cię nie interesuje, albo potrzebujesz wybrać nowy telefon i szukasz jakiegoś rankingu, czy porównania np. smartfonów z dużą baterią. W dobie smartfonów każdy może czytać e-booki, wiadomości w dowolnym miejscu, więc nie jest to coś takiego "podręcznego", tak by coś poczytać, gdy nudzisz się czekając na autobus.
W tym sensie jest to dublowanie funkcji bibliotek.

9

Odp: Bookcrossing - idea nieodpłatnego przekazywania książek

Averyl, jest jeszcze bardzo dużo ludzi którzy preferują książki w formie papierowej. I niekoniecznie jest to dublowanie funkcji biblioteki - przede wszystkim masz dostęp przez całą dobę siedem dni w tygodniu, nie musisz wybierać się jak do biblioteki specjalnie pamiętając przedtem o zabraniu przeczytanych książek, nie istnieje ryzyko niemiłej pani bibliotekarki itp. Bookcrossing nie jest konkurencją dla bibliotek czy e-booków. Jest alternatywą.

10

Odp: Bookcrossing - idea nieodpłatnego przekazywania książek
bbasia napisał/a:

Bookcrossing nie jest konkurencją dla bibliotek czy e-booków. Jest alternatywą.

...byłaby alternatywą gdyby ludzie nie tylko brali, ale również zostawiali książki.

11

Odp: Bookcrossing - idea nieodpłatnego przekazywania książek
Averyl napisał/a:

Czy zachęca do czytania? Skoro można iść do biblioteki, gdzie jest dużo większy zbiór i łatwiej jest znaleźć, coś odpowiedniego dla siebie, to jak, taka akcja, ma zachęcić do czytania (...)

Jedni ludzie są wygodni, inni zabiegani, czasem po prostu nie chce im się/nie mają czasu pójść do biblioteki, tym bardziej, że muszą pofatygować się tam raz jeszcze, żeby książkę zwrócić. Za to taką szafeczkę mogą mieć pod ręką i zabrać z niej coś w drodze po zakupy czy wracając z pracy. Jej zawartość to już zupełnie inna kwestia smile.

12

Odp: Bookcrossing - idea nieodpłatnego przekazywania książek

W bookcrossingu chodzi przede wszystkim o spontaniczność, a tego biblioteka nie dostarczy. Biblioteka jest trochę jak portal randkowy, a regał czający się za przystankiem niczym przypadkowe wpadnięcie na mniej lub bardziej interesującego mężczyznę na chodniku.

Zresztą, kto z nas nie widział w filmie sceny, w której bohater bierze do ręki (niemalże na oślep) książkę, która wywiera na niego ogromny wpływ i w znacznym stopniu determinuje dalsze życie? Chodzi o ten błysk, natchnioną chwilę, przekonanie, że przeznaczenie złączyło nas z tymi konkretnymi kartkami. smile

Popłynęłam, wróćmy do rzeczywistości: w moim mieście - trochę klapa, ale idea sympatyczna. Może kogoś natchnęło, kto wie...

13 Ostatnio edytowany przez Averyl (2016-07-01 10:20:06)

Odp: Bookcrossing - idea nieodpłatnego przekazywania książek
daenerys7 napisał/a:

W bookcrossingu chodzi przede wszystkim o spontaniczność, a tego biblioteka nie dostarczy.

Idea jest fajna, ale to tylko idea. Tam gdzie "spontanicznie" zrobiono takie półki, to niestety nie działa. Najbliższy znanymi mi punkt, był w centrum handlowym, więc droga porównywalna jak do biblioteki. Moja koleżanka ma u siebie w parku taką półkę - i też pustka, jak się trafi jedna czy dwie książki to chyba tylko dlatego, że chwilę wcześniej ktoś je przyniósł.

Obecnie mniej korzystam z bibliotek, ale nie rozumiem, dlaczego wiele osób ma tak złe wyobrażenie o bibliotekach. Bardzo często korzystam z multimedialnej biblioteki - gdzie wypożyczam audiobooki, poza tym są  filmy, komputery z internetem. W bibliotekach są obcojęzyczne książki, są czasopisma, w bibliotekach młodzieżowych - można pograć z innymi w planszówki, czy odrobić lekcję. W mojej dzielnicy wszystkie biblioteki (a jest ich kilkanaście) są połączone w jeden system - jeśli szukam konkretnej pozycji, to wchodzę na stronę, znajduję książkę i wybieram sobie tę placówkę, która mi pasuje, mogę sobie książkę zarezerwować, jeśli w danej chwili nie ma, jak czytelnik zwróci, to dostaję informację, że książka czeka na mnie. Z systemu przychodzą mi przypominajki, by oddać, czy przedłużyć wypożyczenie. Poza trochę "sztywnymi" bibliotekarkami w bibliotece PW, to nigdy nie spotkałam się z niemiłymi bibliotekarkami i nawet gdy moje dziecko nadgryzło (dosłownie) książkę, to udało się rozwiązać problem.

Macie tak beznadziejne biblioteki, czy mówicie o utrwalonym wyobrażeniu bibliotek-muzeów?


Olinka napisał/a:

Jedni ludzie są wygodni, inni zabiegani, czasem po prostu nie chce im się/nie mają czasu pójść do biblioteki, tym bardziej, że muszą pofatygować się tam raz jeszcze, żeby książkę zwrócić.

Właśnie z tego powodu jest to tylko idea, a nie spontaniczna wypożyczalnia - ludzie biorą i nie oddają, ci co przychodzą później, oglądają już tylko pustkę.

14

Odp: Bookcrossing - idea nieodpłatnego przekazywania książek

Od lat kilku czytam jedynie ksiazki w wersji elektonicznej a w tej formie "bookcrossing"  kwitnie big_smile

Swoją drogą taki półkowy bookcossing to przecież proceder nielegalny - w takim samym stopniu  jak udostepnianie ebookow w sieci tongue

15

Odp: Bookcrossing - idea nieodpłatnego przekazywania książek
Averyl napisał/a:
daenerys7 napisał/a:

W bookcrossingu chodzi przede wszystkim o spontaniczność, a tego biblioteka nie dostarczy.

Macie tak beznadziejne biblioteki, czy mówicie o utrwalonym wyobrażeniu bibliotek-muzeów?

A z mojego opisu wynikało, że biblioteka jest beznadziejna...? O.o Biblioteka to moje naturalne otoczenie. big_smile Co do spontaniczności - to było jedynie stwierdzenie faktu.
Jeśli chodzi o moje doświadczenia z bibliotekami, to mam ich sporo - jedna na moim 'wygwizdowie', w dużym mieście obok i na uczelni. W pierwszej zasoby mocno ograniczone, ale jest to raczej zrozumiałe, w drugiej wybór duży, ale często trzeba jechać na drugi koniec miasta, by zdobyć jakąś książkę, a uczelniana... to jest po prostu wstyd i żenada, ale nie będę się rozpisywać. Dodam, że brałam teraz pod uwagę jedynie asortyment, jeśli chodzi o wyposażenie, to muszę przyznać, że wszystkie z nich dają radę - są nowe komputery, dobry Internet, ksera itd.

Averyl, a że idea nie działa - wiem. O czym, zresztą, napisałam w poście. smile

16

Odp: Bookcrossing - idea nieodpłatnego przekazywania książek
Iceni napisał/a:

Swoją drogą taki półkowy bookcossing to przecież proceder nielegalny - w takim samym stopniu  jak udostepnianie ebookow w sieci tongue

Na pewno? Rozpowszechnianie ebooków to rozpowszechnianie nieograniczone. Może bookcrossing jest traktowany jak legalne pożyczenie książki sąsiadowi?

17 Ostatnio edytowany przez Iceni (2016-07-01 11:42:43)

Odp: Bookcrossing - idea nieodpłatnego przekazywania książek
vinnga napisał/a:
Iceni napisał/a:

Swoją drogą taki półkowy bookcossing to przecież poceder nielegalny - w takim samym stopniu  jak udostepnianie ebookow w sieci tongue

Na pewno? Rozpowszechnianie ebooków to rozpowszechnianie nieograniczone. Może bookcrossing jest traktowany jak legalne pożyczenie książki sąsiadowi?

Pewnie tak,  napisałam to trochę żartem.  Ale z drrugiej strrony każde takie "pożyczenie" to odebranie zarobku autorowi i wydawcy. No i o ile to nie ma wiekszego znaczenia w stosunku do dzieł starszych, które już  nie są wznawiane lub prawa autorskie wygasły to dla mlodego dotobkiem autora moze to mieć znaczenie. Książka raz oddana kolejnemu czytelnikowi nie stanowi problemu, ale sto książek prrzekazanych sto razy może  stanowić ju jakiś tam procent potencjalnego zysku big_smile

Ale jeszcze inaczej  na to patrzac to też forma reklamy - jezeli istnieje mozliwosc przeczytania książki za free to moze kolejną ktoś bedzie sklonny kupic...

18

Odp: Bookcrossing - idea nieodpłatnego przekazywania książek

Podoba mi się ta akcja. Kiedyś spotkałam się z faktem pozostawiania książek i czasopism w poczekalniach  do gabinetów, u fryzjera, kosmetyczki. Ostatnio jednak nie widzę tam ani  lektur ani czasopism. Spotkałam się z wymianą  w nieoficjalnej wersji w określonych grupach nigdy na szerszą skalę i w zorganizowany  sposób.
Na ogół rozdaje się lekkie, łatwe i przyjemne czytadła, a te bardziej ambitne? Cóż, rzadziej. Wartościowe pozycje nie są tanie i trochę ciężko się z nimi rozstawać, a poza tym czasem chce się do nich wracać. Ale jeśli od dawna przekazuję nieodpłatnie przeczytane  pozycje do bibliotek , to równie dobrze, mogę je oddać chętnym czytelnikom.
Zerknę na stronę internetową, bo akcja jest godna naśladownictwa.

19

Odp: Bookcrossing - idea nieodpłatnego przekazywania książek

'U mnie' w bibliotece jest taka szafka przy wejściu - można zabrać tyle książek ile się chce, a także zostawić własne. Zdarza się że jakąś sobie biorę, a jakąś zostawiam. Tak w ogóle to zauważyłam że w mojej bibliotece nie zakładają już przeźroczystych okładek na książki, zapewne wynika to z faktu że za ileś tam lat ludzie nie będą czytać już w tej formie, stąd dbałość o stan tradycyjnych książek zbędna.

Posty [ 19 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » KULTURA » Bookcrossing - idea nieodpłatnego przekazywania książek

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024