Porozmawiajmy o kolorach - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » W KRĘGU DOMOWEGO OGNISKA » Porozmawiajmy o kolorach

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 16 ]

1

Temat: Porozmawiajmy o kolorach

Nasze otoczenie składa się z kolorów. Jedne sprawiają, że coś nas do nich przyciąga, wśród innych czujemy się źle. Jedni lubią jasne wnętrza, ale za to na przykład czarne samochody, inni dokładnie odwrotnie. Jedni lubią kolory stonowane, zachowawcze, neutralne, inni takie, które aż "krzyczą" swoim nasyceniem i odcieniem.

A Ty? Jakie kolory ma otoczenie, w którym czujesz się najlepiej? Jakie wybierasz meble, sprzęty, kolory ścian, jakiego koloru jest Twoja pościel, Twój samochód, jakie kwiaty to te ulubione?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Porozmawiajmy o kolorach

zasadniczo blue, blue, blue smile
U mnie w domu każde pomieszczenie jest w innej dominującej kolorystyce, ale najbardziej lubię szmaragdową kuchnię smile a zaraz potem jest mój niebieski pokój.
Najbardziej nie lubię żółtego, pistacjowego, amarantu, wyblakłego różu oraz takiego sinego lawendowego przechodzącego w niebieski. Ohyda wink W mojej szafie nie ma nic takiego. Z czerwieni uwielbiam bordo i burgund. Twarzowe kolory. Dla mojej twarzy smile

3

Odp: Porozmawiajmy o kolorach
adiaphora napisał/a:

zasadniczo blue, blue, blue smile
U mnie w domu każde pomieszczenie jest w innej dominującej kolorystyce, ale najbardziej lubię szmaragdową kuchnię smile a zaraz potem jest mój niebieski pokój.
Najbardziej nie lubię żółtego, pistacjowego, amarantu, wyblakłego różu oraz takiego sinego lawendowego przechodzącego w niebieski. Ohyda wink W mojej szafie nie ma nic takiego. Z czerwieni uwielbiam bordo i burgund. Twarzowe kolory. Dla mojej twarzy smile

Wow, to u mnie nuda big_smile
Biel na ścianach i brąz w meblach. Biały musi być bo lubię jasne i przestronne pomieszczenia. Inne jasne kolory odpadają, np cytrynkowy żółty błech. Biel musi być.
W meblach też piękno widzę w drewnie, a najlepiej gdy widać fakturę drzewa. Ogólnie w meblu jakiś urok musi być, a największy upatruję w drewnie smile Meble sa z różnych parafii, ale mimo wszystko nic się nie gryzie. Nowoczesne wnętrza z połyskliwymi meblami i płytami mdf wywołują u mnie tylko ciarki.
Jeżeli chodzi o ubrania,, materiały itp, to nie lubię zbytniej wzorzystości. Jakiś element może być, ale bez przesady. Wszystko musi się harmonijnie łączyć. W garderobie właściwie są wszystkie kolory, ale i tak nie mam się w co ubrać big_smile

4 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-03-18 11:30:14)

Odp: Porozmawiajmy o kolorach

noooo...przestrzen i przestronnosc to i ja lubie, do tego stopnia, ze moj malz sie wscieka na ten minimalizm smile Gdyby nie on, powyrzucalabym jeszcze wiecej rzeczy.  Nie lubie tloku, nadmiaru, bibelotow i innych durnostojek.
Przyznaje, lubie styl high tech. Zwlaszcza w kuchni i lazience. Polyskliwe, soczyste kolory, plyty mdf...
O, taka kuchnie tez bym mogla miec. Mam podobne szafki, tylko w soczystym szmaragdzie, ale ta czerwien tez jest odlotowa. Zmienilabym tylko podloge...
http://pl.pl.allconstructions.com/f/image/filename/0/0/6732/1.jpg

a tu jest przyklad szmaragdu, jaki lubie :-)
http://www.atmosferawnetrz.pl/images/kocjan_14.jpg

5

Odp: Porozmawiajmy o kolorach

Może nie do końca dobrze wyjaśniłam o co mi chodzi z tym białym. Ma być przestrzennie, ale nie bezdusznie. Znajduję miejsce dla przedmiotów, które mają dla mnie znaczeni, bądź po  prostu podobają mi się. Ściany są białe, meble różne, a wnętrza zawalone książkami, więc o zupełnej przestrzeni nie ma mowy.
Co do koloru, to może lepiej wyjaśnię: biały mnie uspokaja, a jednocześnie skłania do działania. Wyszło paradoksalnie, ale tak to jest. Zwłaszcza w pomieszczeniach, gdzie pracuję potrzebna jest mi biała ściana, bo mnie wycisza, pozwala na skupienie, a jednocześnie skłania do tak jakby jej „zapisania”. Lepiej mi się myśli gdy patrzę na dosłownie „tabula rasa”.
Sentyment do drewna, to chyba dom dziadków, wspaniałe wspomnienia i nieprzezwyciężalny pociąg do natury. Nauczyli mnie ją szanować i doceniać jej piękno. smile
Z tego wszystkiego wychodzi taki trochę eklektyczny styl, trudny do określenia, bo nie ma jakiegoś konkretnego konceptu w mojej głowie na kolor i wnętrze. Raczej wrażenia i uczucia.

Skoro już siedzimy w kuchniach, to jak dla mnie urok mają takie wnętrza:
http://cdn17.dekoteria.smcloud.net/s/photos/t/1402_wnetrza_mieszkan_-_kuchnia_-_aranzacja_wnetrza_-_kuchnie_zdjecia_6112.jpg

http://www.clickinteriores.com.br/wp-content/uploads/2013/11/cozinha-cactuscreekdaily.jpg

Co do łazienki, to takie coś smile

http://iss.zillowstatic.com/image/rustic-master-bathroom-with-glass-wall-frameless-shower-and-laminate-flooring-i_g-IS5qn1z3u0aqid0000000000-7BH8G.jpg

6

Odp: Porozmawiajmy o kolorach

Ja kocham kolor czarny - chyba od zawsze. Ten kolor dominuje w mojej szafie, czarny mam samochód, z dużą dozą prawdopodobieństwa jeśli coś występuje w różnych wersjach kolorystycznych, to wybiorę właśnie czarną opcję.

Z kolei wnętrza, w jakich czuję się najlepiej, są przytulne, nawet jeśli równocześnie bardzo podoba mi się surowa sterylność. Z jednej strony lubię mocne, nasycone kolory, jak choćby takie, jak pokazane przez Adiaphorę, z drugiej wybierane przez Klio biele i beże. I tak w mieszkaniu w salonie mam mocną, morską zieleń, prawie turkus (pomieszaną z lnianą bielą), w swoim pokoju ostre bordo (dwie ściany), w ubikacji biel połączoną z czernią, ale już łazienka czy sypialnia jest łagodna. Kuchnia to kontrast granatu mebli z białymi ścianami i podłogą.

Kwiaty najbardziej lubię czerwone, pościel kolorową i jednak wesołą.

Klio napisał/a:

Co do koloru, to może lepiej wyjaśnię: biały mnie uspokaja, a jednocześnie skłania do działania. Wyszło paradoksalnie, ale tak to jest. Zwłaszcza w pomieszczeniach, gdzie pracuję potrzebna jest mi biała ściana, bo mnie wycisza, pozwala na skupienie, a jednocześnie skłania do tak jakby jej „zapisania”. Lepiej mi się myśli gdy patrzę na dosłownie „tabula rasa”.

To jest niezwykłe, bo podobno (choć u mnie też się nie sprawdza) taką moc ma zieleń.

7

Odp: Porozmawiajmy o kolorach

U mnie w domu wszystkie ściany są bardzo jasne i meble w stonowanych kolorach, ale staram się dobierać dodatki w mocnych kolorach w zależności od pory roku i mojego nastroju smile

8

Odp: Porozmawiajmy o kolorach

Jeśli mowa o kuchni, to najbardziej podobają mi się właśnie takie kuchnie, jak na zdjęciach Klio. Jednak lubię być jedynie gościem w takim pomieszczeniu i podziwiać jego piękno. Dla mnie to jest za mało minimalistyczne. Kiedyś lubiłam kolorowe ściany i przytulne wnętrza, ale teraz wolę wnętrza surowe i sterylne (takie mam skojarzenia z bielą). W razie czego można ożywić je dodatkami (u mnie są głównie niebieskie) i roślinkami. Okna muszą być drewniane i brązowe, a za oknem musi być zielono. Mój dom urządzony jest w następujących kolorach: biel, odcienie brązu, niebieski (dodatki) i zieleń (kwiaty doniczkowe + wyeksponowana zieleń za oknem).

Mój gust zbliżony jest do zdjęcia nr 1, a kiedyś był zbliżony do zdjęcia nr 2 (bardziej przytulnie i więcej bibelotów):

http://zapodaj.net/images/195aef16ea718.jpg
http://zapodaj.net/images/f960d8b06ed45.jpg
Źródło zdjęć: Internet.

Moje ulubione kolory to nasycony niebieski (ani pastelowy, ani zbyt ciemny) oraz morski. Samochody najbardziej lubię czarne i chyba to jedyna rzecz, gdzie moim faworytem jest czarny kolor. Pościel najlepiej jednokolorowa - niebieska. Ale że nie sypiam sama, to zdarza się też biała albo czarna. Nie lubię wzorków na pościeli i mam tylko jedną białą pościel w niebieskie kwiaty.

Za to jedzenie musi być u mnie kolorowe i ładnie wyglądać. Dlatego uznaję głównie białą zastawę, bez żadnych ozdób.

9 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-03-18 15:09:28)

Odp: Porozmawiajmy o kolorach

o wlasnie Klio dala idealny przyklad kuchni, jakich nie cierpie wink Tak mi sie kojarzy ze skandynawskim stylem, polaczenie bieli i drewna. Te mdle kolory,  wszystko wywalone na wierzchu... przyprawy, mlynki, mozdzierze, ksiazki, koszyczki, serweteczki, obrusiki,  poleczki z talerzykami... brakuje jeszcze garnkow i patelni wiszacych na relingach. Ja to wszystko bym pochowala, poza stolem i krzeslami big_smile
Generalnie nie lubie bialych scian, ale jestem zmuszona miec takie w moim tzw. niebieskim pokoju, bo taka tylko tam pasuje.
Lazienke i kibelek mam wykafelkowane po sam sufit wlasnie z powodu, zeby bialej sciany nie bylo, bo inna tam tez nie pasuje, do caloksztaltu.
No taka dziwaczka jestem i nic nie poradze smile
Ale jednak lazienke bym chciala zmienic na jakies bardziej zywe kolory. Juz mi troche mdlo w tej jasnosci. Tylko przeraza mnie to prucie tych plytek i ten pyl wszedzie.... I nie mam koncepcji kolorystycznej. Ale chyba najbardziej podoba mi sie ciemny brąz z ecru, czyli troche standardzik, stonowana elegancja. No tak, bardzo zywe te kolory big_smile

Czarny w ciuchach jest ok, ale nie jako calosc. Ja cala w czerni wygladam tak smutno jak 5 groszy. Zreszta wydaje mi sie, ze wszyscy tak wygladaja :-)
W mojej szafie za malo jest czerwonego. I to musze zmienic. Ale czerwony zobowiazuje, bo zwraca uwage. Trzeba miec perfekcyjne wlosy, makijaz i reszte dodatkow... A ja nie lubie spedzac duzo czasu przed lustrem...

Olinka, przez Ciebie siedze w necie zamiast pracowac i ogladam aranzacje wnetrz, hi, hi. Wlasnie znalazlam takie cudo. Jak ja kocham  takie monochromatyczne wnetrza! Dla wielu sa nudne jak flaki z olejem ale nie dla mnie.

http://1.bp.blogspot.com/-8v_0qCzG2XI/VW1dERmgNlI/AAAAAAAANgE/d_GeTsIoI78/s640/monochromatic-bedroom-design.jpg

10

Odp: Porozmawiajmy o kolorach
adiaphora napisał/a:

o wlasnie Klio dala idealny przyklad kuchni, jakich nie cierpie wink

big_smile
Ty byś mi zaczęła wszystko chować, ja bym Tobie z szafek rzeczy wyjmowała, ale połyskliwej płyty mdf i tak nie przykryję.
Jesteśmy jak yin i yang big_smile

Lubię spędzać czas w kuchni, siedząc tam po prostu, rozmawiając. Jest ciepło, przytulnie, swojsko. Jakbym miała sterylne i połyskliwe powierzchnie, to pomieszczenie straciłoby dla mnie cały urok, a i czasu tyle bym już tam na pewno nie spędzała. Kuchnia ma być rodzinna, zapraszająca, skłaniająca do posiedzenia dłużej.

Jeśli chodzi o wspomnianą czerń, to rzeczywiście sporo mam takich ubrań, ale stylu żałobnego nie mam. Jako element całości może być, ale nie może być wszystkim (wyjątek: mała czarna wink )

11

Odp: Porozmawiajmy o kolorach
adiahora napisał/a:

Olinka, przez Ciebie siedze w necie zamiast pracowac i ogladam aranzacje wnetrz, hi, hi.

O jak mi przykro... Znaczy wcale mi przykro nie jest big_smile.
A wnętrze piękne, mogłabym w nim zamieszkać smile.

Osobiście gdybym spośród wszystkich możliwych musiała wybrać moje ulubione kolory, to byłby to czarny, biały i czerwony. Te trzy to moje top i pozostałe biją na głowę smile. No może jeszcze morska zieleń i szary, bo te też bardzo lubię.

12 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-03-18 15:45:09)

Odp: Porozmawiajmy o kolorach

moze jestesmy Klio, ale lubie Cie i Twoje poczucie humoru, wiec spoko majonez, dogadalybysmy sie nie tylko w tej sprawie. Nic bym Ci nie zmieniala, nie chowala, nie wyciagala... Co najwyzej kudly z glowy, gdybys mi zmatowila moje lsniace em de efy big_smile
Olinka, wiedzialam big_smile

13

Odp: Porozmawiajmy o kolorach

Kudły za połysk... fair deal big_smile
Chociaż wtedy moja łysa pałka lśniłaby niczym Twoje mdfy przed moją interwencją big_smile

Ale spokojnie, też nie mam potrzeby robienia wszystkiego i wszystkich na moją modłę, bo nudą by wiało, a tego nie znoszę. Dlatego nasz wybuchowy związek podoba mi się smile Też Cię lubię, a Twoje wiersze ubóstwiam, więc podpisuję się pod „spoko majonez” big_smile


Olinka napisał/a:

Osobiście gdybym spośród wszystkich możliwych musiała wybrać moje ulubione kolory, to byłby to czarny, biały i czerwony. Te trzy to moje top i pozostałe biją na głowę smile. No może jeszcze morska zieleń i szary, bo te też bardzo lubię.

Oprócz kolorów związanych z wystrojem wnętrz ciężko byłoby mi wskazać preferowane w innych sferach. Wiem jakie barwy nie pasują mi w ubraniach, czy kosmetykach, bo źle w nich wyglądam, ale nie oznacza to, że ich nie lubię. Hmmm... gdyby mnie ktoś ogniem przypalał i kazał z siebie wydusić, który kolor, to ostatecznie powiedziałabym, że niebieski/kobaltowy (w typie koloru kwiatów z avatarka cslady).

14

Odp: Porozmawiajmy o kolorach

Lubię kolory wesołe, wyraziste. Więc ściany w kuchni mam w kolorze jaskrawo seledynowym. Pokój dzienny ma stonowane jasnożółte ściany (taki budyń waniliowy). Ale to tylko ze względu na kompromis z mężem, który był sceptycznie nastawiony do mojego pomysłu na jaskrawo żółty kolor.
Jeżeli chodzi o kolory ubrań to przede wszystkim lubię czerwony, seledynowy, niebieski, granatowy. A ideałem kolorystycznym samochodu ostatnio jest samochód niebieski. smile

15

Odp: Porozmawiajmy o kolorach

Odważne kolory również lubię wink

16

Odp: Porozmawiajmy o kolorach

Najlepsze sa dla mnie zielone ściany. Ubrania najlepiej leżą na mnie czarne albo czerwone lub kremowe. I takie najbardziej lubię. Najczęściej ubieram sie na czarno, szaro lub czerwono jesli chodzi o bluzki a spodnie wole dżinsowe.

Posty [ 16 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » W KRĘGU DOMOWEGO OGNISKA » Porozmawiajmy o kolorach

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024