Sinologia czy germanistyka - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STUDIA, SESJA I ŻYCIE STUDENCKIE » Sinologia czy germanistyka

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 5 ]

Temat: Sinologia czy germanistyka

Witam mam ogromny i nietypowy temat. Żeby nie było na wstępie mówię, że nie jestem zafascynowana Chinami, złożyłam podanie na sinologię ( czyli język chiński) bo uważałam, że będą po tym dobre zarobki - w końcu w Polsce jest mało osób, które znają chiński. Dostałam się na zaoczne na Uniwersytet X. Starałam się na maksa i udało mi się po 1 semestrze przenieść na dzienne.

Juhuu myślę sobie chyba mam do tego głowę . Ale poszłam tam na zajęcia. Jest okropnie , nauczycielka się na mnie uwzięła, nie rozumiem co się na lekcji dzieje chociaż uczę się ok 12 godzin dziennie i dodatkowo czuję, że nie potrafię żyć sama w obcym mieście. jestem tu już prawie 8 miesięcy, więc to nie jest przejściowy stan samotności. Ciężko mi jest bez rodziny i chłopaka bo wracam raz na 2-3 tygodnie ..Trochę wstyd ale praktycznie dzień dzień płaczę;/

Dodatkowo sprawa wyjazdu. Jest możliwość wyjazdu na semestr do Chin , ale nie ma mowy nie chcę jechać. Problem jest w tym że wszyscy chcą jechać. A jesli pojadą to jak wrócą nie ma szans żeby dociągnęła do ich poziomu...

I tu moje rozważania , jak byście zrobiły na moim miejscu zostały i się męczyły , czy przeniosły na inny kierunek np. germanistykę do innej uczelni, która jest bliżej domu ? Zawsze marzyłam o tym żeby być tłumaczem i w sumie teraz jak widzę przyszłość to ładniejsza jest wizja tego niemieckiego ( nie ze względu na zarobki). Mam dylemat ponieważ trochę szkoda mi stracić roku , ale z drugiej strony czy jest rok na przestrzeni całego życia. No i boję się uczucia porażki ;/

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Sinologia czy germanistyka

A dlaczego chcesz uczyć się (i być tłumaczką!) języka kraju, którym nie jesteś choć trochę zafascynowana? Twoją motywacją do pójścia na te studia były tylko pieniądze? Dlaczego nie chcesz jechać do Chin, skoro masz okazję? Ja widzę to tak: to prawda, na języku chińskim można zarobić, ale z drugiej strony to nie jest tak, że znajdziesz taką pracę bez problemu i w każdym mieście w Polsce. To raczej pewna nisza. Sinologii jest teraz coraz więcej na uniwersytetach, więc Twoja konkurencja rośnie z roku na rok. Nie wystarczy znać język chiński jako tako, by dużo zarabiać. Trzeba mieć pasję i ciągle chcieć się rozwijać. Trzeba również chcieć poznawać tę kulturę, ponieważ jest zupełnie odmienna od naszej, a kultura zawsze odbija się w języku. Bez tego nie będziesz dobrą tłumaczką. A z jakiej dziedziny chciałabyś tłumaczyć? To miałyby być tłumaczenia symultaniczne czy pisemne?

Co do filologii germańskiej, to taką pracę łatwiej znaleźć, ale konkurencja jest bardzo duża. Znam mnóstwo przeciętniaków po germanistyce, którzy wcale nie znaleźli dobrej pracy. Niestety (albo stety), żeby być dobrze zarabiającym tłumaczem, musisz pasjonować się danym językiem. Inaczej będziesz chałturzyć. Z chałturzenia da się wyżyć, ale raczej nikt rozsądny nie będzie płacił za to kokosów.

Rada jest taka: studiuj i ucz się tego języka, który naprawdę Cię pasjonuje.

3

Odp: Sinologia czy germanistyka
cslady napisał/a:

A dlaczego chcesz uczyć się (i być tłumaczką!) języka kraju, którym nie jesteś choć trochę zafascynowana? Twoją motywacją do pójścia na te studia były tylko pieniądze? Dlaczego nie chcesz jechać do Chin, skoro masz okazję? Ja widzę to tak: to prawda, na języku chińskim można zarobić, ale z drugiej strony to nie jest tak, że znajdziesz taką pracę bez problemu i w każdym mieście w Polsce. To raczej pewna nisza. Sinologii jest teraz coraz więcej na uniwersytetach, więc Twoja konkurencja rośnie z roku na rok. Nie wystarczy znać język chiński jako tako, by dużo zarabiać. Trzeba mieć pasję i ciągle chcieć się rozwijać. Trzeba również chcieć poznawać tę kulturę, ponieważ jest zupełnie odmienna od naszej, a kultura zawsze odbija się w języku. Bez tego nie będziesz dobrą tłumaczką. A z jakiej dziedziny chciałabyś tłumaczyć? To miałyby być tłumaczenia symultaniczne czy pisemne?

Co do filologii germańskiej, to taką pracę łatwiej znaleźć, ale konkurencja jest bardzo duża. Znam mnóstwo przeciętniaków po germanistyce, którzy wcale nie znaleźli dobrej pracy. Niestety (albo stety), żeby być dobrze zarabiającym tłumaczem, musisz pasjonować się danym językiem. Inaczej będziesz chałturzyć. Z chałturzenia da się wyżyć, ale raczej nikt rozsądny nie będzie płacił za to kokosów.

Rada jest taka: studiuj i ucz się tego języka, który naprawdę Cię pasjonuje.

Na początku napisałam - poszłam na chiński TYLKO ze względu na chęć dobrych zarobków. Nic więcej. Jednak widać jak nie ma się pasji w tym to cięzko jest.
Chciałabym zajmować się tłumaczeniem pisemnym. Dodatkowo w niemieckim jest ten plus , że miałabym '' na czym pracować''. Mój chłopak miał kilka razy okazje by jechać do Niemiec ale nie znał nikogo kto potrafi rozmawiać na porządnym poziomie. Dodatkowo moim rodzice maja firmę i współpracują m.in. z Niemcami wieć im też mogłabym się przydać + zdobyć doświadczenie

4

Odp: Sinologia czy germanistyka

Wiesz co, wkurza mnie takie podejście Kasę możesz trzepać na czymś innym. Ale właśnie przez takich ludzi, którzy nie są tak naprawdę zainteresowani kierunkiem,ale umieją dobrze zakuwać, dla nas, pasjonatów, którym na przykład nie koniecznie wyszły matury na najwyższym poziomie, nie ma miejsc. Moja rada : nie rób czegoś, co nie sprawia Ci przyjemności, do czego się zmuszasz i jeszcze cierpisz. Bo potem będziesz żałować i wyżywać się na innych, a szkoda Twoich nerwów. Zastanów się, co lubisz robić. I zacznij to robić. Od razu. Zmiana decyzji to nie koniec świata. Może być tylko lepiej wink

5

Odp: Sinologia czy germanistyka
Ingunn napisał/a:

Wiesz co, wkurza mnie takie podejście Kasę możesz trzepać na czymś innym. Ale właśnie przez takich ludzi, którzy nie są tak naprawdę zainteresowani kierunkiem,ale umieją dobrze zakuwać, dla nas, pasjonatów, którym na przykład nie koniecznie wyszły matury na najwyższym poziomie, nie ma miejsc. Moja rada : nie rób czegoś, co nie sprawia Ci przyjemności, do czego się zmuszasz i jeszcze cierpisz. Bo potem będziesz żałować i wyżywać się na innych, a szkoda Twoich nerwów. Zastanów się, co lubisz robić. I zacznij to robić. Od razu. Zmiana decyzji to nie koniec świata. Może być tylko lepiej wink

Święte słowa. Ja jestem na kierunku, który może nie gwarantuje na 100 % dobrej pracy, ale zawsze własnie tym chciałam się zajmować i nie załuję. Wiem, że inaczej cierpiałabym przez całe życie robiąc coś, czego nie lubię. A co do osób, które składają papiery na "przyszłościowy" kierunek bez chęci żeby go skończyc - zabieracie miejsca osobom, dla których to mogło być największe marzenie życia! A na koniec dodam tylko że podobno te świetne zarobki po sinologii to pic na wodę, bo chińczycy, którzy robią interesy w Europie, i tak znają angielski. Zwijaj się stamtąd, dziewczyno, i zajmij się tym,co lubisz - choćby to nawet bylo wyplatanie koszyków.;)

Posty [ 5 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STUDIA, SESJA I ŻYCIE STUDENCKIE » Sinologia czy germanistyka

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024