ostatnio postanowiłam zapomnieć o jedynej miłości mojego życia (bo była zapracowaną dziewczyną), do tego postanowiłam zakończyć 'związek' z kolegą, bo nie chciałam go jakoś zwodzić, ale i tak go zabolało; no i już nie mogę sobie pozwolić na szukanie innych, bo znowu się zauroczą, a ja będę obojętna i im złamię serce... widocznie samotność jest mi pisana... ale jakoś się z tym uporam... szkoda tylko, że już właściwie nie mogę mieć nadziei...
Temat: trochę smutno...
Zobacz podobne tematy :
Odp: trochę smutno...
Po pierwsze masz 21 lat, uwierz mi że miłości jeszcze sporo przed Tobą. Jeśli chodzi o Twój wybór pobycia trochę sama ze sobą jest przejawem dojrzałości.