Hej dziewczyny ,
moim odwiecznym problemem odwiecznym były wągry...i niczym na własną rękę nie mogłam się ich pozbyć. Z tego powodu potanowiłam odwiedzić Panią kosmetyczkę. Przebieg zabiegu był taki : po przygotowaniu twarzy do działania chwila mechanicznego oczyszczania,a później kawitacja i zakończenie zabiegu.
Po 1 zabiegu było rzeczywiście lepiej,ale nie tak jak tego oczekiwałam.
Wybrałam się do kolejnej kosmetyczki ,ale na sama kawitacje i wszystko fajnie, wągry zniknęły. I tu pojawia się problem krosty ropne zaczęły się pojawiać... nie potrafie teraz sobei z tym poradzić,a nie miałam tego problemu wcześniej. Nie jest to może ogromna ilość tych wyprysków,ale jak na mnie i na ich brak wcześniej to tragedia... I zamiast sobie nie utrudniać i uporczywie starać się ich 'pozbyć' (czyt. wyciskać) to tak mnie to wkurzam,że to robię.
Zdarzyło Wam się tak kiedyś po wizycie w salonie kosmetycznym? Jak sobie z tym poradziłyście? Macie jakieś sposoby na szybkie pozbycie się okropnych wyprysków?
Nigdy nie byłam u kosmetyczki, więc nie mam pojęcia o takich zabiegach, ale na wypryski mogę polecić punktowo Benzacne.
Jakis czas temu byłam na oczyszczaniu u kosmetyczki i również mnie wysypało. Nie jakoś strasznie, no ale kilka ropnych pryszczy i mnósto zaskórników. Stosowałam żele punktowe, lub maść cynkową i po tygodniu się z tym uporałam. Ale to mnie skutecznie zrazilo ;/