Kiedyś coś napomknąłem o tym w innym wątku, ale uznałem, że warto mu poświęcić całość. Czytałem wywiady z ratowniczkami WOPR na temat tego, jak kobietom idzie w tym zawodzie - i czy aspekty fizyczne zawsze są barierą nie do przejścia. Zdania w tym temacie są podzielone.
Jako argument pada tu oczywiście kwestia siły fizycznej - statystycznie, uśredniając istotnie mężczyźni są silniejsi fizycznie. Ale czy w tym temacie ta kwestia nie jest przesadzona? Jak wiadomo, chodzi tu o ludzkie życie - zatem nikt by nie pozwolił, aby osoba na wieży, niezależnie od płci, nie dysponowała odpowiednimi parametrami, w tym siłą fizyczną.
Jak uważacie, jak wygląda ten temat? Czy w społeczeństwie pokutuje przekonanie, że kobieta-ratowniczka jest niemalże z miejsca traktowana jako gorszy ratownik? Moim zdaniem, kwestia uzyskania odpowiedniej siły fizycznej to w 90% kwestia wyłącznie treningu.