Nie wiem, czy zauważyliście, ale istnieje pewna grupa, która obsesyjnie używa trzech słów - "homofobia", "incele" i "fatfobia" - stąd pozwoliłem sobie, na potrzeby tematu ukuć tytułowy skrót.
Można uważać, że istnienie owej grupy jest myśleniem życzeniowym prawicowców - jednakże, z autopsji znałem dwóch homoseksualistów (dawniej parę), obaj z dość zaawansowaną otyłością, którzy określali "prawicowym incelem" faceta, który wzięcie u kobiet miał raczej spore. Co ciekawe, argumentem świadczący o jego "prawicowym incelem" był fakt, że ów facet popiera PiS chociaż jest ateistą. Obaj byli homoseksualistami, którzy nie znosili odrzucenia i raz będąc w ich towarzystwie poważnie obawiałem się czy nie zostanę zgwałcony.
Czy też dostrzegacie pewną charakterystykę osób używających pojęć, od których skrót zawarłem w temacie?