Jak w tytule wątku chciałbym Was zapytać czy mieliście kiedyś taką sytuację , szefostwo firmy w której pracuję zleca zadanie , projekt . W ciągu miesiąca na wykonanie tego zadania firma przeznaczy 2 mln zł , mam to poprowadzić . Przez 2 lata ledwo połowicznie poznałem ten temat , odbiegało to bardzo od tego co robię na co dzień , a i tak stwierdzili , że mam odpowiednie kompetencje. Z jednej strony ,,nowe " rozwija z drugiej strony obawiam się olbrzymiej odpowiedzialności . W rozmowie z szefostwem żadne argumenty nie trafiają , w sumie nie podpisuję żadnej odpowiedzialności finansowej , dostanę doświadczonego pracownika do pomocy ale gdzieś z tylu głowy są obawy .
Jeżeli masz jasną wizję czego od Ciebie oczekują, jaki jest plan minimum do wykonania jakie cele, jaką rola tego starszego pracownika jest i czy on ma brzęczeć Ci nad uchem czy wykonywać Twoje polecenia , to można się tylko cieszyć.
Wg mnie dla swojego komfortu pracy powinieneś mieć wszystkie takie rzeczy ustalone na piśmie żeby nie było niedomówień.
I wtedy chyba warto się podjąć czegoś nowego, bo to zawsze rozwój zawodowy.
Dokładnie przeczytaj kontrakt wz z tym zadaniem.Jak nie masz na piśmie to poproś. Nic na tzw.gębę
Nie święci garnki lepią.
Jeżeli nie tracisz finansowo, cokolwiek się orientujesz w temacie, szefostwo widzi w tobie potencjał to warto spróbować.
Najwyżej zamienią was miejscami i ten doświadczony pracownik zacznie dowodzić.
Odwagi.
Jeżeli masz jasną wizję czego od Ciebie oczekują, jaki jest plan minimum do wykonania jakie cele, jaką rola tego starszego pracownika jest i czy on ma brzęczeć Ci nad uchem czy wykonywać Twoje polecenia , to można się tylko cieszyć.
Wg mnie dla swojego komfortu pracy powinieneś mieć wszystkie takie rzeczy ustalone na piśmie żeby nie było niedomówień.
I wtedy chyba warto się podjąć czegoś nowego, bo to zawsze rozwój zawodowy.
Dokładnie przeczytaj kontrakt wz z tym zadaniem.Jak nie masz na piśmie to poproś. Nic na tzw.gębę
Wizję mam i wiem czego będzie się od mojej osoby oczekiwać, dlatego wiem, że lekko nie będzie. Nic na piśmie, to czasowe oddelegowanie do innych zadań. Starszy pracownik ma wykonywać polecenia, ale tu liczy się współpraca. Jedyne dokumenty jakie dostałem to takie, które będę musiał prowadzić, mam wzory i czas aby nauczyć się to prowadzić. Wiem że to rozwój zawodowy, dobrze dla samego siebie rozwijać się też na innych płaszczyznach zawodowych, masz rację,tylko wiem, że to będzie,, gorący " miesiąc, praktycznie wyjęty z życia. Kopa nadgodzin, praktycznie może to być okres gdzie będę zaczynał około 8smej a kończył o 24. Pozostają jeszcze dojazdy około 70 - 80 km w jedną stronę, to zewnętrzny oddział firmy. Zdrowotnie ostatnio odpukać jest lepiej, ale świadomy jestem jak cienka jest ta linia.
Kleoma
Finansowo zyskam tylko nadgodziny lub dodatkowe dni wolne. Jak wszystko się powiedzie to wielkim plusem będzie zdobyte doświadczenie. Już nie raz mi życie pokazało, że to tak naprawdę się liczy przy zmianach pracy. I to chyba jest jedyny tego plus.
Wiadomo że im większe masz kwalifikacje tym więcej jesteś w stanie zarobić
Kilka pomysłów jak się rozwijać w pracy:
1. Zapytaj przełożonego
Jeżeli nie wiemy w jakim kierunku powinniśmy się rozwijać to zapytajmy się kogoś bardziej doświadczonego. Kierownictwo powinno wiedzieć czego oczekują od pracownika.
2. Kursy, szkolenia, literatura
Poszukaj wszystkich możliwych form nauki w naszej dziedzinie pracy.
3. Czas i doświadczenie
Nie od razu Kraków zbudowano. Umiejętności i wiedza przychodzi wraz z doświadczeniem.
4. Języki obce
Zawsze warto sprechać w więcej niż jednym języku obcym.
5. Projekty dodatkowe
Jeżeli pracujesz więcej to jednocześnie uczysz się szybciej.
6. Najmądrzejsza osoba w pokoju
Jeżeli jesteś najmądrzejszą osobą w otoczeniu w twoim miejscu pracy to albo zacznij uczyć innych albo "zmień pokój".
Więcej można przeczytać tutaj:
fabrykacv