Jest tu może ktoś kto miał lub ma, znał lub zna kogoś u kogo stwierdzono torbiele Tarlova w rdzeniu kręgowym i mimo pojawiających się silnych dolegliwości bólowych wystarczyła rehabilitacja i czasem leki doraźnie, a nie inwazyjne leczenie?
Dopiero dziś zauważyłam Twój wątek, a odzywam się, bo mój syn ma ten problem. Kręgosłup zaczął go boleć jakieś trzy lata temu. Początkowo uznaliśmy, że jest to efekt forsownych ćwiczeń, jednak kiedy zmienił je na mniej obciążające kręgosłup zaniepokoiliśmy się już poważnie. Lekarz POZ skierował go do neurologa, a neurolog zalecił wykonanie rezonansu z kontrastem. Wynik badania wykazał m.in. rzeczoną torbiel. Obecnie nadal jest pod opieką poradni neurologicznej, ale kończy się to w zasadzie na obserwacji i wykonywaniu badań kontrolnych mających wskazać czy nieprawidłowość przypadkiem nie postępuje - w jego przypadku na szczęście nie, przynajmniej do tej pory.
Chwilową pomoc uzyskał dzięki kilkukrotnym wizytom u kręgarza, ale przede wszystkim u naprawdę dobrego fizjoterapeuty, który stale pogłębia swoją wiedzę, jest bardzo dokładny i solidnie przykłada się do tego co robi. To właśnie on dodatkowo stwierdził, że organizm syna nie nawadnia się prawidłowo, pomimo że wypija ogromne ilości wody. Niestety ma to przełożenie na kondycję kręgów, które są "suche" i to wywołuje dodatkowe dolegliwości bólowe. W każdym razie przyjmowane preparaty, wykonywane w gabinecie zabiegi, a potem w domu ćwiczenia przyniosły widoczny efekt.