Libido - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14 ]

1 Ostatnio edytowany przez MarekB.93 (2020-10-06 18:54:05)

Temat: Libido

Założyłem jeden dość podobny temat:
https://www.netkobiety.pl/t123998.html


który rozbił się głównie o
- drugi tytułowy temat dziś praktycznie nieaktualny czyli potencjalny alkoholizm
-mini historie z dziewczyną co w ogóle nie było wątkiem na początku

o samym libido temat umarł, a ja właśnie ten wątek od kilku dni drąże w głowie.
Pierwszą wizytę u seksuologa miałem, ale zanim będzie następna trochę czasu minie.

Może tutaj ktoś jeszcze coś napisze.

W skrócie, jak komuś słusznie by nie chciało się przerabiać wątku.

Jam sam, prawiczek,28 lat.
W sierpniu nagle spadło libido. Na tyle gwałtownie ze czuje się obecnie zgrubsza aseksualny, chyba że wytężę umysł.

Nie potrafie znależć przyczyny psychologicznej. Jestem sam, w tym okresie nie wpadłem z nikim w konflikt, nie miałem jakieś próby z dziewczyną, nic, w tym okresie także bardzo mało pracowałem, luźny czas wakacyjny. To był jeden ze spokojniejszych okresów.
Myślałem że może sport albo alkohol, od czasu kwarantanny czułem że poszedłem za bardzo w alko, ale seksuolog wzruszył ramionami, nie takie ilości alko, zresztą odstawiłem i brak poprawy.
Sport uprawiałem w życiu dużo bardziej, i nic się nie działo.

I teraz nową hipotezę wymyśliłem.
Na początku sierpnia wyjechałem w góry.
W środku nocy.
Było tak że mamy wtorek dajmy na to i ja wieczorem normalnie na trening, w srodku nocy (nie spałem) pojechałem na południe pociągiem i później busem, w samym miejscu znalazłem się o 18 miejscu następnego dnia, i tam nagle dostałem bardzo dużą dawkę stresu i wysiłku fizycznego, stało się coś w rodzaju nie wchodząc w szczegóły że zgubiłem się jakby 15-20 km od obozu do którego jechałem, sam w górach załodowany bagażem. Wydałem z siebie wtedy maksimum wysiłku i zrobiłem coś w stylu wielkiego marszu przez góry, a że się ściemniało a ja chłopak z miasta to zacząłem się stresować, zwłaszcza że tam akurat żyły niedźwiedzie. To trwało z 3 h po czym znalazłem się w końcu wśród ludzi a spać poszedłem ok 24,  a to oznacza że nie spałem trochę mniej jak 48 h (przy bardzo dużym wysiłku fizycznym, ciągle będąc w marnej formie po okresie kwarantanny, klasyfikowałbym się wtedy i dziś też na jakąś małą otyłość).

Na samym kilkudniuowym obozie z powodu warunków tam panujących również bardzo mało spałem, i w drodze powrotnej też (wtedy wcale). Jak wróciłem do domu poszedłem spać o 8 rano, i obudziałem się o 8 rano następnego dnia. Spałem praktycznie równo 24 h.

To w tym momencie jedyne "niezwykłe" wydarzenie które mi się kojarzy z tego okresu, wtedy gdy spadło libido.

Czy ktokolwiek słyszał by coś podobnego mogło mieć to tak daleki wniosek że mijają dwa miesiące a mnie nie pociągają kobiety?
Może taki wysiłek i brak snu co prawda jednorazowo ale zaburzył funkcjonowanie organizmu jakoś?


Oddzielna kwestia, czytam czasaem te historie o facetach/kobietach z brakiem libido które frustrują swoich partnerów. Rozumiem, sam po sobie patrząc, że to miejsce by wylewać żale, ale zna ktoś optymistyczne historie?
Pod tytułem że był problem facet/kobieta chcieli go rozwiązać, pomógł seksuolog a potem życie seksualne bogate i w ogóle wszystko ok.

Bowiem serio chwilami mam obawy jak trwałe to może byc co mnie teraz dotyka (a swoje zycie uczuciowo-seksualne niezależnie od problemu od kilku lat chce zmienic), a te różne tematy tylko mogą dobić. Weźcie troche optymizmu zasiejcie.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Libido

Jesteś młody,  wysiłek,  stres i brak snu  aż tak nie wpłynie  na Twój organizm by długotrwale obniżyć libido.  Nie ma opcji. 

Byłeś z tym u lekarza,  badania? Może coś złego w organizmie się dziać i zanik libido może  być wynikiem rozwijającej  się choroby

Raczej  wykluczam jakąś traume z dzieciństwa,  aczkolwiek może być,  że coś się po latach "obudziło".  Była jakaś w dzieciństwie sytuacja  traumatyczna?

3

Odp: Libido

Tak byłem, wczoraj.
Tak po rozmowie nie był w stanie ocenić, mam mieć badania krwi które pozwolą albo wykluczyć medyczne czynniki, i wtedy wskazuje to problem psychologiczny, albo odwrotnie.

I tyle.
Trauma? Nie wiem jak to zdefiniować, ale jestem z rozbitej rodziny, w liceum uciekłem z domu. I no zdecydowanie jest tu trochę przeżyć. Ale choć rozumiem że psychologia przekłada się na fizjologie, to w żaden sposób nie jestem w stanie tego połączyć. Próbowałem, aż w końcu uznałem że to jakaś moja wewnętrzna fobia żeby zwalać zawsze winę na dzieciństwo. Po prostu nie znajduje póki co żadnego związku, w sierpniu psychicznie w żaden sposób nie czułem się gorzej pod tym względem.

4

Odp: Libido

Wysiłek fizyczny nie powinien wpływać na libido negatywnie. Ten, co opisałeś owszem, ale tu wiązałbym chwilowy spadek libido spowodowany zmęczeniem.
Natomiast wysiłek fizyczny zdrowy, jak ćwiczenia w domu czy na siłowni wpływają na zwiększenie testosteronu, ten z kolei powinien mieć wpływ na wyższe libido.
Alkohol prędzej będzie miał wpływ na pompę, flaczek.
Z jednej strony jesteś świadomy obniżonego libido, z drugiej uważasz, że nie czujesz pociągu do kobiet, ale pisałeś wtedy, że z kimś kombinujesz. Więc w końcu jak? Dążysz do tego seksu, czy przestałeś?

5 Ostatnio edytowany przez MarekB.93 (2020-10-06 19:11:55)

Odp: Libido

<<Z jednej strony jesteś świadomy obniżonego libido, z drugiej uważasz, że nie czujesz pociągu do kobiet, ale pisałeś wtedy, że z kimś kombinujesz. Więc w końcu jak? Dążysz do tego seksu, czy przestałeś?

Zakochałem się w dziewczynie około rok temu.
Teraz wyraźnie z jej strony są sygnały o nawiązaniu ze mną kontaktu (początek września to się stało).
Emocjonalnie ciągle czuje potrzebę się z nią spotykać. Rok temu ta potrzeba była także na poziomie seksualnym.

Oczywiście to że tak przejmuje się tym libido ma też związek z tą sprawą z tą dziewczyną.
Miałem chwile zwątpienia że obecny problem mnie skreśla.

6

Odp: Libido

Wykluczając medyczny aspekt,  weź pod uwagę terapię,  być może przepracowanie dzieciństwa  odblokuje libido. 

Same badania krwi to za mało,  rezonans głowy też jest tu ważny

7

Odp: Libido

Ja akurat terapie chce wziąć niezależnie od libido.

Tylko mam wrażenie że to zbyt łatwa pułapka, coś jest nie tak, to od razu dzieciństwo.
Wiele razy przeżywałem w sobie różne rzeczy w życiu, i libido ok. A tu nagle spokojny miesiąc taka nagła zmiana.
Dlatego osobiście raczej doszukuje sie przyczyn zewnętrznych, niż psychologicznych.

Co do badania krwi, po prostu dostałem takie skierowanie, nie wnikam w prace seksuologa.

8 Ostatnio edytowany przez Istotka6 (2020-10-06 19:22:43)

Odp: Libido

Nawet nie masz pojęcia jak bardzo traumatyczne dzieciństwo rzutuje na dorosłe życie... Nie bez powodu dzieciństwo to najważniejszy okres życia i kształtowania psychiki dorosłego człowieka


Osobiście  obstawiam  aspekt medyczny,  ale psychologiczny  też może być wink

Czyli szczegółowe badania, nie tylko morfologia

9 Ostatnio edytowany przez MarekB.93 (2020-10-06 19:24:33)

Odp: Libido
Istotka6 napisał/a:

Nawet nie masz pojęcia jak bardzo traumatyczne dzieciństwo rzutuje na dorosłe życie... Nie bez powodu dzieciństwo to najważniejszy okres życia i kształtowania psychiki dorosłego człowieka

Mam świadomość. Wpadłem z tego powodu w depresje, i od kilku lat codziennie analizuje swoje zachowanie i mysli pod tym kątem. Mój okres młodzieńczy to był jeden szaleńczy bunt fanatycznego samotniczego życia który mnie zdewastował.

Także tak.
Wiem.

Ale to nie znaczy że wszystko co jest nie tak automatycznie jest z tego powodu.

Np. podobnie myślałem z alkoholem, od razu gdy tylko wyczułem że lubię pić za bardzo wręcz ze wściekłością odstawiłem ze strachu przed samym sobą.

Także takie myślenie może pójść czasem za daleko.

Logicznie patrząc nie da się tutaj na ten moment znaleźć jakiekolwiek sensownego zwiążku. Seksuolog akurat mnie o dzieciństwo nie dopytywał a wyraźnie dałem znać że było złe.

10

Odp: Libido
MarekB.93 napisał/a:

Oczywiście to że tak przejmuje się tym libido ma też związek z tą sprawą z tą dziewczyną.
Miałem chwile zwątpienia że obecny problem mnie skreśla.

Wydaje mi się, że łapiesz stresa przed zbliżeniem. Nie tylko fizycznym, ale i psychicznym wobec tej dziewczyny. Jesteś prawiczkiem, może podświadomie sobie wkrecasz, że Ci nie wyjdzie. Sam masz wątpliwości czy aktualny brak libido może wpłynąć na Twoje relacje z tą kobietą. Jednak nie wiesz jakie ona ma libido.
Popracuj nad pewnością siebie. Nie każdy facet myśli o seksie, co 7 sekund. W początkach nowej znajomości zazwyczaj seksu na początku nie ma. Jeśli Ci się podoba, draż temat, umawiaj się, bądź sobą, odstaw alko, a może samo się ułoży, w głowie również.

11

Odp: Libido

Zmień  seksuloga,  pójdź do takiego seksuloga który jednocześnie  jest psychoterapeuta

12

Odp: Libido
Istotka6 napisał/a:

Zmień  seksuloga,  pójdź do takiego seksuloga który jednocześnie  jest psychoterapeuta

Ten u którego byłem pełni obie funkcje.

Naprawdę, trzeba brać pod uwagę różne przyczyny a nie fiksować sie na jednym.

I jak wspominałem terapie chce zrobić niezależnie.
Najpierw problem libido.

Powie ktoś czy zna jakieś pozytywne historie tego typu tongue . Kurde mam 28 lat i nigdy nie było problemu, nie może chyba mi tak na stałe po prostu spaść...


Wydaje mi się, że łapiesz stresa przed zbliżeniem. Nie tylko fizycznym, ale i psychicznym wobec tej dziewczyny. Jesteś prawiczkiem, może podświadomie sobie wkrecasz, że Ci nie wyjdzie. Sam masz wątpliwości czy aktualny brak libido może wpłynąć na Twoje relacje z tą kobietą. Jednak nie wiesz jakie ona ma libido.
Popracuj nad pewnością siebie. Nie każdy facet myśli o seksie, co 7 sekund. W początkach nowej znajomości zazwyczaj seksu na początku nie ma. Jeśli Ci się podoba, draż temat, umawiaj się, bądź sobą, odstaw alko, a może samo się ułoży, w głowie również.

Seksuolog też trochę podrążył temat, ale tutaj też brak bezpośredniego związku.
Kontakt pojawił się na początku września, libido spadło miesiąc wcześniej.
A co do spotkania-tak też zamierzam, choć w tym momencie bardziej myślę o sobie jako czułym koledze, a równolegle seksuolog i wszystko co tam on ustali by jak najszybciej rozwiązać problem.

Rok wcześniej jak dążyłem do spotykania się z nią (udało mi się dwa dni z nią w końcu spędzić, dobre dwa dni), to też bardzo uważałem na własne libido, odstawiłem kilka miesięcy wcześniej wszelką pornografie, bojąc się że zbyt dużo oglądałem i bodźce które mnie pobudzają są za bardzo z tym związane.
Libido było jak należy, a i moje fantazje seksualne z nią związane.

13

Odp: Libido

Nie fiksuje  na jednym a bardziej  skupiam swą  uwagę na aspekcie  medycznym i to on mnie bardziej  interesuje  wink

OK,  jeśli natomiast masz seksuloga który pełni dwie funkcje,  to ok,  oby był dobrym specjalistą smile

14

Odp: Libido
MarekB.93 napisał/a:

Założyłem jeden dość podobny temat:
https://www.netkobiety.pl/t123998.html


który rozbił się głównie o
- drugi tytułowy temat dziś praktycznie nieaktualny czyli potencjalny alkoholizm
-mini historie z dziewczyną co w ogóle nie było wątkiem na początku

o samym libido temat umarł, a ja właśnie ten wątek od kilku dni drąże w głowie.
Pierwszą wizytę u seksuologa miałem, ale zanim będzie następna trochę czasu minie.

Może tutaj ktoś jeszcze coś napisze.

W skrócie, jak komuś słusznie by nie chciało się przerabiać wątku.

Jam sam, prawiczek,28 lat.
W sierpniu nagle spadło libido. Na tyle gwałtownie ze czuje się obecnie zgrubsza aseksualny, chyba że wytężę umysł.

Nie potrafie znależć przyczyny psychologicznej. Jestem sam, w tym okresie nie wpadłem z nikim w konflikt, nie miałem jakieś próby z dziewczyną, nic, w tym okresie także bardzo mało pracowałem, luźny czas wakacyjny. To był jeden ze spokojniejszych okresów.
Myślałem że może sport albo alkohol, od czasu kwarantanny czułem że poszedłem za bardzo w alko, ale seksuolog wzruszył ramionami, nie takie ilości alko, zresztą odstawiłem i brak poprawy.
Sport uprawiałem w życiu dużo bardziej, i nic się nie działo.

I teraz nową hipotezę wymyśliłem.
Na początku sierpnia wyjechałem w góry.
W środku nocy.
Było tak że mamy wtorek dajmy na to i ja wieczorem normalnie na trening, w srodku nocy (nie spałem) pojechałem na południe pociągiem i później busem, w samym miejscu znalazłem się o 18 miejscu następnego dnia, i tam nagle dostałem bardzo dużą dawkę stresu i wysiłku fizycznego, stało się coś w rodzaju nie wchodząc w szczegóły że zgubiłem się jakby 15-20 km od obozu do którego jechałem, sam w górach załodowany bagażem. Wydałem z siebie wtedy maksimum wysiłku i zrobiłem coś w stylu wielkiego marszu przez góry, a że się ściemniało a ja chłopak z miasta to zacząłem się stresować, zwłaszcza że tam akurat żyły niedźwiedzie. To trwało z 3 h po czym znalazłem się w końcu wśród ludzi a spać poszedłem ok 24,  a to oznacza że nie spałem trochę mniej jak 48 h (przy bardzo dużym wysiłku fizycznym, ciągle będąc w marnej formie po okresie kwarantanny, klasyfikowałbym się wtedy i dziś też na jakąś małą otyłość).

Na samym kilkudniuowym obozie z powodu warunków tam panujących również bardzo mało spałem, i w drodze powrotnej też (wtedy wcale). Jak wróciłem do domu poszedłem spać o 8 rano, i obudziałem się o 8 rano następnego dnia. Spałem praktycznie równo 24 h.

To w tym momencie jedyne "niezwykłe" wydarzenie które mi się kojarzy z tego okresu, wtedy gdy spadło libido.

Czy ktokolwiek słyszał by coś podobnego mogło mieć to tak daleki wniosek że mijają dwa miesiące a mnie nie pociągają kobiety?
Może taki wysiłek i brak snu co prawda jednorazowo ale zaburzył funkcjonowanie organizmu jakoś?


Oddzielna kwestia, czytam czasaem te historie o facetach/kobietach z brakiem libido które frustrują swoich partnerów. Rozumiem, sam po sobie patrząc, że to miejsce by wylewać żale, ale zna ktoś optymistyczne historie?
Pod tytułem że był problem facet/kobieta chcieli go rozwiązać, pomógł seksuolog a potem życie seksualne bogate i w ogóle wszystko ok.

Bowiem serio chwilami mam obawy jak trwałe to może byc co mnie teraz dotyka (a swoje zycie uczuciowo-seksualne niezależnie od problemu od kilku lat chce zmienic), a te różne tematy tylko mogą dobić. Weźcie troche optymizmu zasiejcie.


Brzmi jak sytuacja matki z dwójką dzieci i jej mężem narzekającym na jej libido big_smile

Posty [ 14 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024