Przestała mi odpisywać.. - Netkobiety.pl

Nie zmieni zdania, nie odpowiadasz jej i tyle.
Poszukaj kogoś innego.

Nie wiem jak sie Tobie moze wydawac, ze jesli Ty sie godzisz na jej fetysz to ona musi na Twoj.
Czyli wedle Ciebie jesli Twoj fetysz to jest zebym na Ciebie nasikala i ja sie zgodze, a moj fetysz to bic Ciebie piescia po twarzy to automatycznie jestes hipokryta bo lima nie chcesz?
Dziwne masz myslenie.

Dziewczynie nie odpowiada Twoj fetysz i nie odpowiadaja jej Twoje poglady. To po co ma marnowac czas Twoj i swoj ?

A ja się nie zgodzę z pewnym stwierdzeniem i potwierdzeniem który padł w komentarzu, że jeżeli Autor ma pewne poglądy to jest ograniczony, proszę bez obrażania poglądów, każdy ma własne co nie czyni go od razu ograniczonym.

Natomiast zgadzam się, w związku muszą być jednak w jakimś stopniu podobne poglądy, podobne upodobania seksualne. Tak więc Autorze, nic już nie zrobisz, zraziles do siebie dziewczynę, aczkolwiek może ona już być zainteresowana innym , tej opcji też nie wykluczam. Mógł pojawić się ktoś o ciekawszych poglądach, bardziej jej odpowiadających

I to jest kwintesencja tzw. tolerastów.
Tak walczą o wolność i tolerancję, że zniszczą każdego kto ma odmienne zdanie na temat ich walki.

Zgadzam się.
Rozmawiałam kiedyś na FB z feministkami, których wiele argumentów popieram, a jak okazało się, że w czymś się nie zgadzamy, nastąpił atak wściekłych furii z epitetami.
Wyszłam stamtąd zażenowana

Niestety masz nauczke. Pamietaj, ze osoby, ktore najglosniej krzycza o tolerancji sa najabradziej agresywne i najnniej tolerancyjne to co dla Ciebie jest tylko nieznaczny epizodem, fragmentem Ciebie nie znaczacym na tyle aby na tej podstawie dobierac partnera, dla nich to wrecz kwintesencja jestestwa. Taki niestety obecny fanatyzm. Dobrze sie skonczylo dla Ciebie. Poszukaj kogos normalnego i tolerancyjnego.

Post poniżej poziomu forum. Nie ma zgody na wyszydzanie odmiennych orientacji seksualnych w naszym serwisie

Cytowanie badań o inteligencji nie świadczy, ale umiejętność ich analizy- uczą tego na każdej przyzwoitej uczelni. Prace naukowe mają swoje wymagania i często opierają się na krytyce założeń- a do tego niezbędna jest otwarta głowa.
Kogoś kto w podsumowaniu takich badań wysunąłby wnioski wobec adwersarzy przyszłych- typu "głupi jesteś bo się nie zgadzasz ze mną- środowisko wyśmiałoby.
Szkoda mi autora, bo się zauroczył ale życie z tą panną nie byłoby lekkie..Chyba żeby we wszystkim potakiwał.

Daj sobie spokój. Jeżeli na początku nie zgadzacie się w takich kwestiach to dalej będzie tylko gorzej. A potem dochodzi przywiązanie i jest jeszcze trudniej. Wiem co pisze bo mam taką samą sytuację tylko zlekcewazylam symptomy tego że nasze poglądy  się wykluczają tak bardzo. A teraz doszło  uczucie. Kocham a jednocześnie wkurzam się jak mogę kochać kogoś kto ma takie poglądy.

autorze ta dziewczyna nie ma zasad moralnych skoro popiera chore postulaty lgbt.
Na dodatek na tej podstawie stwierdziła że jesteś mało inteligentny a w rzeczywistości to ona jest mało inteligentna bo każdy wie że te badania są zakłamane.
Nawet wielu naukowców po przejściu na emeryture przyznało że fałszowali badania bo chodziło o pieniądze a po za tym bali się że wyrzucą ich z uczelni.

Jak widzisz nikt nie rozkręcał tematu światopoglądowego, tylko Ty i netbabeczka Themusik. Jak chcecie to sobie na priv pogadajcie, podobny styl argumentacji

[obraźliwe osobiste wycieczki, off top]

[treść obraźliwa, off top]

Masz problem z czytaniem czy jak Ela pytam poważnie? Nie wiem czy zauważyłaś, ale pod jego postem odpowiedziałem mu, że ze względu na jego poglądy i zachowanie ona nie chce się z nim zadawać, bo się różnią. To, że dodałem ograniczony może mój błąd, bo widzę, że ściągnąłem homofobów cóż...

Mylisz się, ona że ona nie jest tolerancyjną osobą, nie chciała mieć z nim kontaktu i tyle ma do tego prawo nie krzywdzi go słowami czy fizycznie tak? Za to homofoby potrafią agresją pałać i niszczyć słownie itd.

Niczym się nie zachwyciłem, masz problemy z interpretacją. Może Ty potrzebujesz numer jeśli o nim wspomniałaś?

Nie musi być tolerancyjna nikt nie musi, grunt by komuś krzywdy nie robić przynajmniej umyślnie. Pytanie czy ona jest nietolerancyjna czy można być nietolerancyjnym na nietolerancje?

No nie ma dopasowania i autor sam powinien o tym wiedzieć dlaczego się tak zachowała nawet mu wprost o tym napisała na koniec.

Przekraczaja takie granice ludzie w kolko. Dlaczego jest tyle tematow o zwiazkach, ktore sie nie udaja? Bo ludzie mysla, ze takie roznice to nic, ze milosc wszystko pokona.
Nie bedziesz chyba w zwiazku z zatwardzialym rasista? To w koncu tylko jeden z wielu pogladow. Moze akurat ma mile poglady na dzialalnosc dobroczynna ?
To zalezy od priorytetow osoby. Dla mnie naprzyklad facet, ktory nie lubi kotow nie nadaje sie do zwiazku ze mna.
Niby takie nic, tylko gust. Ale za to jakie wazne w moim zwiazku i w moim zyciu.
Jesli dla niej wazne sa jej poglady to bylaby totalna idiotka by brac kolesia z przeciwnymi do jej wlasnych.

To Ty nie potrafisz tutaj przekroczyc granic Twojej glowy. Nie potrafisz zrozumiec, ze cos co dla Ciebie jest bez znaczenia moze byc bardzo wazne dla innej osoby.
Sa takie rzeczy, ktorych Ty tez bys nie zaakceptowala. Moze to byc wyrok wiezienia na koncie, moze to byc bycie w przeszlosci kobieta i operacyjne przerobienie sie na faceta... Cokolwiek to nie jest to mozesz sobie wyobrazic, ze dla niej jej poglady sa tak samo wazne.

Ja zawsze konfrontuje sie z innymi pogladami i z niektorymi konfrontowalam sie wiele razy, przez wiele lat i mam swoje zdanie na ten temat, ktorego nie zmienie. Dlatego, ze odkrylam wystarczajace dowody na to, ze cos jest prawda. Samotnosci nie obawialam sie wiec na kompromisy isc nie musialam.
Zwiazek to nie badania naukowe, ze trzeba ciagle sie klocic o poglady. Zwiazek to przyjazn i wspolnota, a nie udawanie, ze jakas czesc osoby nie istnieje by sie nie klocic.

STOP! Proszę o zaniechanie słownych przepychanek i wzajemnego obrażania się z tego tylko powodu, że ktoś ma odmienne zdanie. W merytorycznej dyskusji zdecydowanie nie ma na to miejsca, a zapewniam, że każdy pogląd można wyrazić w sposób, który nie łamie ogólnie przyjętych zasad. Jeśli jednak macie z tym problem, a wciąż czujecie niedosyt, to przypominam, że zgodnie z regulaminem należy wyjaśnić to sobie poza forum.
Wszystkich uczestników dyskusji proszę o posty merytoryczne, zgodne z zasadami i głównym tematem wątku.
Z pozdrowieniami, Olinka

Szukanie dopasowanego puzzla to działanie przystosowawcze nie żaden rozwój i pogłębianie rozumienia świata,  tylko rozumienie siebie i swoich potrzeb.
Dla mnie osobiście to za mało, tylko jedna sfera życia i nie moja filozofia życiowa.
Sprawa o której mowa nie ma nic wspólnego z kompromisami- bo ich nie dotyczy i bezpośredniego przełożenia na ich życie by nie miała.
Czy kompromisy tak ogólnie świadczą o strachu przed samotnością? nieuzasadniona teza.
Rasizm czy inne postawy związane z nienawiścią nie mają związku z  poglądami na temat regulacji w danym kraju jakie związki chce wspierać i dlaczego.
A także jak opiekować się opuszczonymi dziećmi.
Autor nie głosił nienawiści, to spore  nadużycie

Zgadzanie sie na bliska relacje z kims kto ma poglady, ktore wedle Ciebie sa zle i problematyczne jest kompromisem Twoich pogladow.
Jezeli te poglady sa dla Ciebie WAZNE. niektorzy uwazaja zakaz slubow i adopcji dzieci za to samo co nie pozwalanie czarnym ludziom wypic piwa w pubie. I w taki sposob ona moze to postrzegac, ograniczanie praw czlowieka na podstawie seksualnosci.
Wystarczy uruchomic wyobraznie. Moim najlepszym przyjacielem jest gej, ktory chce miec dzieci i rodzine.
Moze autorka ma podobna sytuacje? Ma powody by wziac osobiste zainteresowanie? Moze dla niej to jest homofobia i homofobia dla niej rowna jest rasizmowi?
Moze wedle niej gloszenie, ze ograniczanie praw ludziom na podstawie seksualnosci jest rowne ograniczaniu praw na podstawie koloru skory?
Jestes empatyczna wiec umiesz to sobie wyobrazic.

Ja osobiscie nie klocilabym sie z autorem i moglabym sie przyjaznic z nim. Ja osobiscie nie uwazam tego za mowe nienawisci, ale jednak potrafie sobie wyobrazic, ze ona widzi to inaczej. Moze dla niej to jest wielka sprawa, a nie cos drobnego.

Podrozowalam po calym swiecie i znam bezdomnych, milionerow, gangsterow, mordercow seryjnych, narkomanow, zakonnice, oficerow policji, nacjonalistow, ateistow, ludzi poboznych, czarownice, analfabetow, profesorow, weteranow wojny i tak dalej i tak dalej. Nie widze powodow by zwiazek musial byc przeznaczony do clashu miedzy pogladami na tematy polityczne i humanitarne. Moj maz kocha koty jak ja, ma poglady podobne do mnie, wypije ze mna piwo na paradzie rownosci i jednak w naszym zwiazku jest miejsce na rozwoj i poglebianie rozumienia siebie bo to jest wazniejsze niz rozumienie swiata.
Swiat to ja rozumiem poprzez antropologie, historie, psychologie, podroze i do tych rzeczy meza nie potrzebowalam.
Za to poznac siebie poprzez interpretacje snow, wymienianie ryutalow i rozmowy o doswiadczeniach juz tak. Oboje poszlismy o wiele dalej w tym zwiazku jesli chodzi o znajomosc samych siebie.
Moze ta dziewczyna nie chce poznawac swiat poprzez faceta u jej boku? Moze ona chce budowac z kims kto juz jest podobny, a poznawac swiat niezaleznie?

Moim zdaniem to mógł być istoty czynnik zerwania waszej relacji. Nie same twoje poglądy ale to że nie chciałeś kontynuować dyskusji. Temat ją interesował czytała badania więc pewnie już nie raz na ten temat dyskutowała. Chciała dyskutować ale Ty przestałeś bronić swoich poglądów chciałeś zakończyć wymianę zdań i to jej przeszkadzało. Bo ona pewnie wyciągała kolejne badania chciała popisać się swoją wiedzą w temacie a tu nastało rozczarowanie bo przestałeś się bawić w tą grę.

Jeśli faktycznie chcesz kontynuować tą znajomość to wyszukaj badania popierające twoje poglądy albo takie przeczące jej wnioskom i jej podeślij to zobaczysz że zareaguje bo rozbudzisz w niej emocje.

Przypuszczam że ona po prostu lubi się kłócić ale Ty nie więc raczej wspaniałego związku z tego nie będzie.

ps.
Co do małżeństw i dzieci to dla mnie to są tematy wydumane bo nie znam nikogo kto by był w takim związku i chciałby adoptować dziecko. A jeśli ktoś by chciał się hajtnąć to wystarczy pojechać do sąsiednich Niemiec i tam wziąć ślub