Hej!
Utknelam w dziwnej sytuacji i bardzo chcialabym zebyscie pomogli mi spojrzec na to z boku.
3 miesiace temu do pracy przyszedl jeden chlopak. Od razu zwrocilam na niego uwage, od poczatku mi sie spodobal. powiedzialam o tym kolezance, ktora stwierdzila ze zarowno ja na niego ciagle patrze jak i on na mnie zerka. Nasze kontakty ograniczaly sie jednak tylko do pracy, a i tak nie rozmawialismy ze soba zbyt duzo. Rzadko kiedy zostawal na imprezach firmowych, prosto do domu szedl do pracy. Ktos wspomnial ze mieszka z dziewczyna, wiec myslalam ze to wlasnie jest powodem jego zachowania. Ja nie chcialam robic pierwszego kroku ani naciskac.
Od kilku tygodni jednak zaczelismy coraz wiecej rozmawiac, np przy kawie czy podczas lunchu. Podczas jednej z imprez firmowych zostalismy tylko we dwojke, super nam sie rozmawialo, mamy podobne spojrzenie na wiele spraw, te same zainteresowania... Ja w tym czasie staralam sie o inna prace i dostalam oferte z przeprowadzka do innego miasta. Powiedzialam mu o tym 3 tygodnie temu, byl wyraznie zaskoczony i smutny. W piatek byl moj ostatni dzien w pracy. Moi znajomi zorganizowali mi pozegnanie, pilismy razem po pracy, poszlismy do baru a pozniej do klubu. Na koncu imprezy zostalam tylko ja, moja kolezanka i on. W pewnym momencie mnie pocalowal, a nastepnie wyladowalismy u mnie w mieszkaniu. Ja na drugi dzien wyjezdzalam na 2 tygodniowe wakacje. Przez ten caly czas psialismy ze soba codziennie, pisal mi ze jest bardzo szczesliwy ze to sie stalo, ze mysli o mnie, nie moze sie doczekac az wroce. Ja czulam to samo, codziennie myslalam o nim, o tym kiedy sie spotkamu. Wrocilam wczoraj, od razu wieczorem po pracy przyjechal do mnie. Spedzilismy wspanialy czas, jednak zauwazylam ze cos jest nie tak. Dzis rano powiedzial mi ze ma dziewczyne i nie wie co ma z tym wszystkim zrobic. Ze nie spodziewal sie ze cos moze sie miedzy nami wydarzyc, a jak zauwazyl co sie dzieje to powiedzialam mu ze sie wyprowadzam... Jest miedzy nami ogromna chemia, wiem ze mu sie podobam, on mi rowniez. Jednak nie wiem czy jest jakiekolwiek wyjscie z tej sytuacji