On, ona i ja... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 35 ]

Temat: On, ona i ja...

Hej!

Utknelam w dziwnej sytuacji i bardzo chcialabym zebyscie pomogli mi spojrzec na to z boku.

3 miesiace temu do pracy przyszedl jeden chlopak. Od razu zwrocilam na niego uwage, od poczatku mi sie spodobal. powiedzialam o tym kolezance, ktora stwierdzila ze zarowno ja na niego ciagle patrze jak i on na mnie zerka. Nasze kontakty ograniczaly sie jednak tylko do pracy, a i tak nie rozmawialismy ze soba zbyt duzo. Rzadko kiedy zostawal na imprezach firmowych, prosto do domu szedl do pracy. Ktos wspomnial ze mieszka z dziewczyna, wiec myslalam ze to wlasnie jest powodem jego zachowania. Ja nie chcialam robic pierwszego kroku ani naciskac.

Od kilku tygodni jednak zaczelismy coraz wiecej rozmawiac, np przy kawie czy podczas lunchu. Podczas jednej z imprez firmowych zostalismy tylko we dwojke, super nam sie rozmawialo, mamy podobne spojrzenie na wiele spraw, te same zainteresowania... Ja w tym czasie staralam sie o inna prace i dostalam oferte z przeprowadzka do innego miasta. Powiedzialam mu o tym 3 tygodnie temu, byl wyraznie zaskoczony i smutny. W piatek byl moj ostatni dzien w pracy. Moi znajomi zorganizowali mi pozegnanie, pilismy razem po pracy, poszlismy do baru a pozniej do klubu. Na koncu imprezy zostalam tylko ja, moja kolezanka i on. W pewnym momencie mnie pocalowal, a nastepnie wyladowalismy u mnie w mieszkaniu. Ja na drugi dzien wyjezdzalam na 2 tygodniowe wakacje. Przez ten caly czas psialismy ze soba codziennie, pisal mi ze jest bardzo szczesliwy ze to sie stalo, ze mysli o mnie, nie moze sie doczekac az wroce. Ja czulam to samo, codziennie myslalam o nim, o tym kiedy sie spotkamu. Wrocilam wczoraj, od razu wieczorem po pracy przyjechal do mnie. Spedzilismy wspanialy czas, jednak zauwazylam ze cos jest nie tak. Dzis rano powiedzial mi ze ma dziewczyne i nie wie co ma z tym wszystkim zrobic. Ze nie spodziewal sie ze cos moze sie miedzy nami wydarzyc, a jak zauwazyl co sie dzieje to powiedzialam mu ze sie wyprowadzam... Jest miedzy nami ogromna chemia, wiem ze mu sie podobam, on mi rowniez. Jednak nie wiem czy jest jakiekolwiek wyjscie z tej sytuacji sad

2

Odp: On, ona i ja...

Jest. Zostaw go po prostu. Albo niech on zostawi dziewczynę, skoro i tak już ją zdradził raz.

3 Ostatnio edytowany przez marakujka (2018-05-13 02:01:28)

Odp: On, ona i ja...
kasia_yahoo napisał/a:

Hej!

Utknelam w dziwnej sytuacji i bardzo chcialabym zebyscie pomogli mi spojrzec na to z boku.

3 miesiace temu do pracy przyszedl jeden chlopak. Od razu zwrocilam na niego uwage, od poczatku mi sie spodobal. powiedzialam o tym kolezance, ktora stwierdzila ze zarowno ja na niego ciagle patrze jak i on na mnie zerka. Nasze kontakty ograniczaly sie jednak tylko do pracy, a i tak nie rozmawialismy ze soba zbyt duzo. Rzadko kiedy zostawal na imprezach firmowych, prosto do domu szedl do pracy. Ktos wspomnial ze mieszka z dziewczyna, wiec myslalam ze to wlasnie jest powodem jego zachowania. Ja nie chcialam robic pierwszego kroku ani naciskac.

Od kilku tygodni jednak zaczelismy coraz wiecej rozmawiac, np przy kawie czy podczas lunchu. Podczas jednej z imprez firmowych zostalismy tylko we dwojke, super nam sie rozmawialo, mamy podobne spojrzenie na wiele spraw, te same zainteresowania... Ja w tym czasie staralam sie o inna prace i dostalam oferte z przeprowadzka do innego miasta. Powiedzialam mu o tym 3 tygodnie temu, byl wyraznie zaskoczony i smutny. W piatek byl moj ostatni dzien w pracy. Moi znajomi zorganizowali mi pozegnanie, pilismy razem po pracy, poszlismy do baru a pozniej do klubu. Na koncu imprezy zostalam tylko ja, moja kolezanka i on. W pewnym momencie mnie pocalowal, a nastepnie wyladowalismy u mnie w mieszkaniu. Ja na drugi dzien wyjezdzalam na 2 tygodniowe wakacje. Przez ten caly czas psialismy ze soba codziennie, pisal mi ze jest bardzo szczesliwy ze to sie stalo, ze mysli o mnie, nie moze sie doczekac az wroce. Ja czulam to samo, codziennie myslalam o nim, o tym kiedy sie spotkamu. Wrocilam wczoraj, od razu wieczorem po pracy przyjechal do mnie. Spedzilismy wspanialy czas, jednak zauwazylam ze cos jest nie tak. Dzis rano powiedzial mi ze ma dziewczyne i nie wie co ma z tym wszystkim zrobic. Ze nie spodziewal sie ze cos moze sie miedzy nami wydarzyc, a jak zauwazyl co sie dzieje to powiedzialam mu ze sie wyprowadzam... Jest miedzy nami ogromna chemia, wiem ze mu sie podobam, on mi rowniez. Jednak nie wiem czy jest jakiekolwiek wyjscie z tej sytuacji sad


Ma dziewczynę i wepchał się do twojego łóżka. I nadal chodzi z tą dziewczyną. Miał 2 tygodnie na zerwanie z nią, a on, nie dość,ze z nią nie zerwał, to w dodatku w tym czasie oszukiwał was obie. Zostaw dziada, wykasuj go.
Mogłaś się facetowi spodobać, ale jednak to, w jaki sposób on "rozwiązuje" tę sytuację z waszym trójkącikiem, w żadnym razie nie powinno pozostawić ci złudzeń.
Popatrz tak - jeśli naprawdę wpadłaś mu w oko, to on cię znajdzie. Popyta się znajomych, zerwie z dziewczyną i skruszony cię znajdzie. A ty w tym czasie o nim całkowicie zapominasz, zajmujesz się sobą i układasz swoje życie. I gdy już do ciebie się doczołga, co - patrząc na jego opieszałość - zajmie mu całą wieczność, to ty nie będziesz już go nawet pamiętać. smile

4 Ostatnio edytowany przez kasia_yahoo (2018-05-13 08:22:57)

Odp: On, ona i ja...

On jest z dziewczyna ponad 2 lata. Mieszkaja razem i chyba nie maja zbyt duzych problemow w zwiazku. On powiedzial, ze nigdy wczesniej nie przypuszczal ze cos takiego moze sie zdarzyc. Ze dopiero po tym co sie wydarzylo miedzy nami 2 tygodnie temu zaczal zauwazac ze jest cos na rzeczy.

Jest tez kwestia tego ze ja sie wyprowadzam za 2 tygodnie. Dlatego wlasnie mysle ze on nie zostawi swojego spokojnego zycia z dziewczyna. Ze nie zaryzykuje bo nie wie jak to sie ze mna potoczy.

Wiem ze nie powinnam sie z nim spotkac wiecej, ale ja tak naprawde w glebi bardzo chce sie z nim spotkac i spedzac czas...

5

Odp: On, ona i ja...
kasia_yahoo napisał/a:

On jest z dziewczyna ponad 2 lata. Mieszkaja razem i chyba nie maja zbyt duzych problemow w zwiazku. On powiedzial, ze nigdy wczesniej nie przypuszczal ze cos takiego moze sie zdarzyc. Ze dopiero po tym co sie wydarzylo miedzy nami 2 tygodnie temu zaczal zauwazac ze jest cos na rzeczy.

Jest tez kwestia tego ze ja sie wyprowadzam za 2 tygodnie. Dlatego wlasnie mysle ze on nie zostawi swojego spokojnego zycia z dziewczyna. Ze nie zaryzykuje bo nie wie jak to sie ze mna potoczy.

Wiem ze nie powinnam sie z nim spotkac wiecej, ale ja tak naprawde w glebi bardzo chce sie z nim spotkac i spedzac czas...

A chciałabyś kiedyś Ty być w ten sposób zdradzona przez swojego faceta?
rozsądek dziewczyno, rozsądek. Olać faceta, ale nie rób takiego świństwa innej kobiecie.

6

Odp: On, ona i ja...
Lady Loka napisał/a:

A chciałabyś kiedyś Ty być w ten sposób zdradzona przez swojego faceta?
rozsądek dziewczyno, rozsądek. Olać faceta, ale nie rób takiego świństwa innej kobiecie.


Bylam kiedys zdradzona i wiem co to znaczy. Dlatego na poczatku kiedy wpadl mi w oko ale slyszalam ze kogos ma, nie robilam zadnego kroku. Nie prowokowalam zadnych sytuacji. To on zrobil pierwszy krok na imprezie 2 tygodnie temu.

Jasne ze najlatwiej byloby olac. Ale ciezko olac cos na czym bardzo zalezy. A i rzadko spotyka sie osobe tak idealnie pasujaca, w spojrzeniu na wiele spraw, interesujaca sie tymi samymi rzeczami, majaca te same pasje, wizje na przyszlosc...

7

Odp: On, ona i ja...
kasia_yahoo napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

A chciałabyś kiedyś Ty być w ten sposób zdradzona przez swojego faceta?
rozsądek dziewczyno, rozsądek. Olać faceta, ale nie rób takiego świństwa innej kobiecie.


Bylam kiedys zdradzona i wiem co to znaczy. Dlatego na poczatku kiedy wpadl mi w oko ale slyszalam ze kogos ma, nie robilam zadnego kroku. Nie prowokowalam zadnych sytuacji. To on zrobil pierwszy krok na imprezie 2 tygodnie temu.

Jasne ze najlatwiej byloby olac. Ale ciezko olac cos na czym bardzo zalezy. A i rzadko spotyka sie osobe tak idealnie pasujaca, w spojrzeniu na wiele spraw, interesujaca sie tymi samymi rzeczami, majaca te same pasje, wizje na przyszlosc...

Usprawiedliwiasz zdradę. Widzisz to? Swoją. Jak ktoś zdradził mnie to be, ale jak ktoś zdradza kogoś innego ze mną to już super, moralność się wyłącza.

Ale jeżeli facet tak łatwo zdradził swoją dziewczynę, to myślisz, że będzie mu trudno zdradzać potem Ciebie?

8

Odp: On, ona i ja...
kasia_yahoo napisał/a:

On jest z dziewczyna ponad 2 lata. Mieszkaja razem i chyba nie maja zbyt duzych problemow w zwiazku. On powiedzial, ze nigdy wczesniej nie przypuszczal ze cos takiego moze sie zdarzyc. Ze dopiero po tym co sie wydarzylo miedzy nami 2 tygodnie temu zaczal zauwazac ze jest cos na rzeczy.

Jest tez kwestia tego ze ja sie wyprowadzam za 2 tygodnie. Dlatego wlasnie mysle ze on nie zostawi swojego spokojnego zycia z dziewczyna. Ze nie zaryzykuje bo nie wie jak to sie ze mna potoczy.

Wiem ze nie powinnam sie z nim spotkac wiecej, ale ja tak naprawde w glebi bardzo chce sie z nim spotkac i spedzac czas...

No to tym bardziej. Jeśli są 2 lata i mają warunki i mieszkają ze sobą i nadal są na etapie parki trzymającej się za rączki i nic konkretniejszego, no to masz - chłop mieszka z babą z braku laku. Wiec pogadanie/zerwanie nie jest czymś uciązliwym i długotrwalym, nie wiąże się przecież ze sprawą rozwodową w tle. Sprowadza się w sumie do poszukania dla chłopa nowego mieszkania.
I tylko nie bierz sobie tego do serca, bo  pomimo, że chyba nie chce przejść z tamtą na poważniejszy etap, to nadal do ciebie też nie startuje jako wolny. Bo jest mu dobrze tak jak jest. Taki typ.

Nie wolno. Bo tylko Ty będziesz na tym stratna.
Jeśli będzie chciał, to przyjdzie, ale już bez dziewczyny na karku. Jeśli jednak przyjdzie/zadzwoni jako nadal niewolny, to cusz, to znaczy, że robi was obie cały czas w balona. Miał 2 tygodnie i bez sprawy rozwodowej na karku, a ty mu dajesz jeszcze 2 tygodnie?

Żeby jakieś uczucie głupawego wiosennego zauroczenia przeważyło nad obiektywnie złym zachowaniem się faceta...

9

Odp: On, ona i ja...

Chciałabyś żeby zostawił swoja dziewczynę i związał się z Tobą?
Ostatnio się zastanawiałam czy tym 2 kobietą ( w tym przypadku jesteś to Ty ) nie przeszkadza, że facet z taka łatwością może przejśc od jeden do drugiej.
Nie bałabyś się jak już by zdecydował że chce byc z Toba za parę lat zrobiłby Ci to samo?

10

Odp: On, ona i ja...
kasia_yahoo napisał/a:

On jest z dziewczyna ponad 2 lata. Mieszkaja razem i chyba nie maja zbyt duzych problemow w zwiazku. On powiedzial, ze nigdy wczesniej nie przypuszczal ze cos takiego moze sie zdarzyc. Ze dopiero po tym co sie wydarzylo miedzy nami 2 tygodnie temu zaczal zauwazac ze jest cos na rzeczy.

Jest tez kwestia tego ze ja sie wyprowadzam za 2 tygodnie. Dlatego wlasnie mysle ze on nie zostawi swojego spokojnego zycia z dziewczyna. Ze nie zaryzykuje bo nie wie jak to sie ze mna potoczy.

Wiem ze nie powinnam sie z nim spotkac wiecej, ale ja tak naprawde w glebi bardzo chce sie z nim spotkac i spedzac czas...


Sraty-taty. Ile jeszcze kobiet w to uwierzy... Zdradził z Tobą dziewczynę a  Ty chciałabyś z nim się spotykać? Bardzo proszę, tylko gdzieś za 2 lata możemy oczekiwać tematu "co mam zrobić, mój facet chyba mnie zdradza z koleżanką z pracy?!".

11

Odp: On, ona i ja...

Nie wierzę. Nie wierzę że sama byłaś zdradzona, przechodziłas ból, załamanie, a teraz pozwalasz być przyczyną by inna kobieta znalazła się w takim samym gó*nie! Chcesz faceta bez jaj(bo on ich nie ma, inaczej rozstałby się z dziewczyną jak facet)? To go bierz, bo ewidentnie nie chcesz tego konczyc. Tylko bądź przygotowana na to, że za jakis czas i Ciebie kopnie w du*sko bo bedzie "ciezko olac cos na czym bardzo zalezy. A i rzadko spotyka sie osobe tak idealnie pasujaca, w spojrzeniu na wiele spraw, interesujaca sie tymi samymi rzeczami, majaca te same pasje, wizje na przyszlosc..."

12

Odp: On, ona i ja...
kasienka180 napisał/a:

Nie wierzę. Nie wierzę że sama byłaś zdradzona, przechodziłas ból, załamanie, a teraz pozwalasz być przyczyną by inna kobieta znalazła się w takim samym gó*nie! Chcesz faceta bez jaj(bo on ich nie ma, inaczej rozstałby się z dziewczyną jak facet)? To go bierz, bo ewidentnie nie chcesz tego konczyc. Tylko bądź przygotowana na to, że za jakis czas i Ciebie kopnie w du*sko bo bedzie "ciezko olac cos na czym bardzo zalezy. A i rzadko spotyka sie osobe tak idealnie pasujaca, w spojrzeniu na wiele spraw, interesujaca sie tymi samymi rzeczami, majaca te same pasje, wizje na przyszlosc..."

Zgadzam się z kasienka180.

swoją drogą, Autorko, nie pomyślałaś, że  miał w planach Cię uwieść ( żeby nie napisać przelecieć tongue ) i mówił to co chciałabyś usyłszeć? I to udawanie, że nie wie jak do tego doszło... ja podejrzewam, że to jego nie pierwszy taki wyskok.

13

Odp: On, ona i ja...
bbb29 napisał/a:

swoją drogą, Autorko, nie pomyślałaś, że  miał w planach Cię uwieść ( żeby nie napisać przelecieć tongue ) i mówił to co chciałabyś usyłszeć? I to udawanie, że nie wie jak do tego doszło... ja podejrzewam, że to jego nie pierwszy taki wyskok.

Nie wiem czy to jego pierwszy wyskok czy nie, ale po kolejnym tygodniu widze ta sytuacje jeszcze inaczej.

Nie rozumiem za bardzo jego zwiazku z ta dziewczyna. Np w piatek lecial do swojej rodzinnej miejscowosci na slub kuzynki. Specjalnie wyszedl z pracy wczesniej zeby isc ze mna na kawe przed. Na wesele jechal sam, bez dziewczyny. Mial wrocic we wtorek, ale przebukowal lot i wraca w poniedzialek zeby spedzic dzien ze mna.

Nastepny weekend tez planujemy wspolny...nie rozumiem tej sytuacji naprawde...

14 Ostatnio edytowany przez kasia_yahoo (2018-06-13 09:21:09)

Odp: On, ona i ja...

Minal dokladnie miesiac i niewiele sie zmienilo.

Zgodnie z planem, na poczatku miesiaca przeprowadzilam sie do innego miasta gdzie zaczelam prace. Ostatni tydzien przed moja wyprowadzka widywalismy sie codziennie: chodzilismy na spacery, do restauracji, na wspinaczke. W ostatni weekend pojechalismy razem w gory, a wieczorem poszlismy do restauracji. Bylo naprawde cudownie.

Po wyprowadzce nadal utrzymujemy bliski kontakt, dzwonimy do siebie codziennie, piszemy caly czas. Ja przylatuje do jego miasta za 3 tyg ze wzgledu na prace. On kupil bilety zeby zobaczyc sie ze mna we wrzesniu na tydzien. W pazdzierniku mam wesele w Polsce i on powiedzial ze bardzo chcialby ze mna jechac. W poprzedni weekend powiedzial ze mnie kocha....  To wszystko brzmialoby idealnie, gdyby nie fakt, ze nadal jest z ta dziewczyna I MIESZKA Z NIA. Nie rozstal sie z nia i mam wrazenie ze tego nie zrobi, zreszta nawet nigdy nie wspomnial ze planuje z nia zerwac.

Jest to bardzo dziwna relacja, w ktorej nigdy nie przypuszczalam ze sie znajde. Z jednej strony wiem ze mu na mnie zalezy, naprawde to pokazuje. Z drugiej strony wiem ze ma dziewczyne i to do niej wraca kazdego dnia. Zalezy mi na nim, czuje sie przy nim bardzo dobrze, poswieca mi duzo uwagi, ale jednoczesnie obawiam sie ze to do nikad nie prowadzi???? Minely juz prawe 2 miesiace od kiedy cos sie miedzy nami wydarzylo. Mam wrazenie ze nasz "zwiazek" rozkwita, ale jednoczesnie on prowadzi podwojne zycie. Bardzo prosze o opinie...

15

Odp: On, ona i ja...
kasia_yahoo napisał/a:

Minal dokladnie miesiac i niewiele sie zmienilo.

Zgodnie z planem, na poczatku miesiaca przeprowadzilam sie do innego miasta gdzie zaczelam prace. Ostatni tydzien przed moja wyprowadzka widywalismy sie codziennie: chodzilismy na spacery, do restauracji, na wspinaczke. W ostatni weekend pojechalismy razem w gory, a wieczorem poszlismy do restauracji. Bylo naprawde cudownie.

Po wyprowadzce nadal utrzymujemy bliski kontakt, dzwonimy do siebie codziennie, piszemy caly czas. Ja przylatuje do jego miasta za 3 tyg ze wzgledu na prace. On kupil bilety zeby zobaczyc sie ze mna we wrzesniu na tydzien. W pazdzierniku mam wesele w Polsce i on powiedzial ze bardzo chcialby ze mna jechac. W poprzedni weekend powiedzial ze mnie kocha....  To wszystko brzmialoby idealnie, gdyby nie fakt, ze nadal jest z ta dziewczyna. Nie rozstal sie z nia i mam wrazenie ze tego nie zrobi, zreszta nawet nigdy nie wspomnial ze planuje z nia zerwac.

Jest to bardzo dziwna relacja, w ktorej nigdy nie przypuszczalam ze sie znajde. Z jednej strony wiem ze mu na mnie zalezy, naprawde to pokazuje. Z drugiej strony wiem ze ma dziewczyne i to do niej wraca kazdego dnia. Zalezy mi na nim, czuje sie przy nim bardzo dobrze, poswieca mi duzo uwagi, ale jednoczesnie obawiam sie ze to do nikad nie prowadzi???? Minely juz prawe 2 miesiace od kiedy cos sie miedzy nami wydarzylo. Mam wrazenie ze nasz "zwiazek" rozkwita, ale jednoczesnie on prowadzi podwojne zycie. Bardzo prosze o opinie...

Skoro to zaszło tak daleko to sam powinien wiedzieć że powinien zerwać z tą dziewczyną..
Pogadaj z nim i powiedz ze ma zdecydować z kim chce być bo wiecznie na dwa fronty grać nie może,  i nie chcesz być ta druga, powinien po takim czasie wiedzieć czego chce, jeśli na prawdę Cię kocha wybierze Ciebie jeśli nie to byłaś dla niego tylko odskocznią od rzeczywistości..
Innego rozwiązania tu nie ma..

16

Odp: On, ona i ja...
kasia_yahoo napisał/a:

Minal dokladnie miesiac i niewiele sie zmienilo.

Zgodnie z planem, na poczatku miesiaca przeprowadzilam sie do innego miasta gdzie zaczelam prace. Ostatni tydzien przed moja wyprowadzka widywalismy sie codziennie: chodzilismy na spacery, do restauracji, na wspinaczke. W ostatni weekend pojechalismy razem w gory, a wieczorem poszlismy do restauracji. Bylo naprawde cudownie.

Po wyprowadzce nadal utrzymujemy bliski kontakt, dzwonimy do siebie codziennie, piszemy caly czas. Ja przylatuje do jego miasta za 3 tyg ze wzgledu na prace. On kupil bilety zeby zobaczyc sie ze mna we wrzesniu na tydzien. W pazdzierniku mam wesele w Polsce i on powiedzial ze bardzo chcialby ze mna jechac. W poprzedni weekend powiedzial ze mnie kocha....  To wszystko brzmialoby idealnie, gdyby nie fakt, ze nadal jest z ta dziewczyna I MIESZKA Z NIA. Nie rozstal sie z nia i mam wrazenie ze tego nie zrobi, zreszta nawet nigdy nie wspomnial ze planuje z nia zerwac.

Jest to bardzo dziwna relacja, w ktorej nigdy nie przypuszczalam ze sie znajde. Z jednej strony wiem ze mu na mnie zalezy, naprawde to pokazuje. Z drugiej strony wiem ze ma dziewczyne i to do niej wraca kazdego dnia. Zalezy mi na nim, czuje sie przy nim bardzo dobrze, poswieca mi duzo uwagi, ale jednoczesnie obawiam sie ze to do nikad nie prowadzi???? Minely juz prawe 2 miesiace od kiedy cos sie miedzy nami wydarzylo. Mam wrazenie ze nasz "zwiazek" rozkwita, ale jednoczesnie on prowadzi podwojne zycie. Bardzo prosze o opinie...

Miło spędzacie czas, a nie pomyślałaś że równie miło spędza czas ze swoją dziewczyną ? Mnie by skręciło jakbym miała kogoś kto wraca do swojej dziewczyny !
Porozmawiaj z nim o statusie Waszego "związku" i statusie jego związku z dziewczyną. Już i tak mocno się wkręciłaś, a im dłużej będzie to trwało to tym trudniej będzie to ewentualnie zakończyć.

17

Odp: On, ona i ja...
younglady napisał/a:

Miło spędzacie czas, a nie pomyślałaś że równie miło spędza czas ze swoją dziewczyną ? Mnie by skręciło jakbym miała kogoś kto wraca do swojej dziewczyny !
Porozmawiaj z nim o statusie Waszego "związku" i statusie jego związku z dziewczyną. Już i tak mocno się wkręciłaś, a im dłużej będzie to trwało to tym trudniej będzie to ewentualnie zakończyć.

.   

jasne ze mnie skreca!!! Ciagle nachodza mnie takie mysli, bo wiem ze co z tego ze spedzi ze mna zalozmy godzine na telefonie przed snem, jak to z nia zasypia i przy niej sie budzi...

Z drugiej strony on daje mi ogromne wsparcie we wszystkim. Poswieca mi duzo uwagi, wiem ze moge do niego zadzwonic w kazdej chwili, ze gdy go potrzebuje zawsze moge na niego liczyc. I mimo ze jest ze swoja dziewczyna, to snuje plany dotyczace mnie i jego - tak jak wspomnialam, kupil bilety na wrzesien, w pazdzierniku chce leciec ze mna do Polski, planujemy wyjazdy w wiele miejsc. Nie rozumiem tego totalnie. Jedyne co mi przychodzi do glowy to albo sa z dziewczyna w otwartym zwiazku, albo jest poliamorysta? Naprawde juz chyba glupieje

18

Odp: On, ona i ja...
younglady napisał/a:

Miło spędzacie czas, a nie pomyślałaś że równie miło spędza czas ze swoją dziewczyną ? Mnie by skręciło jakbym miała kogoś kto wraca do swojej dziewczyny !
Porozmawiaj z nim o statusie Waszego "związku" i statusie jego związku z dziewczyną. Już i tak mocno się wkręciłaś, a im dłużej będzie to trwało to tym trudniej będzie to ewentualnie zakończyć.

.   

jasne ze mnie skreca!!! Ciagle nachodza mnie takie mysli, bo wiem ze co z tego ze spedzi ze mna zalozmy godzine na telefonie przed snem, jak to z nia zasypia i przy niej sie budzi...

Z drugiej strony on daje mi ogromne wsparcie we wszystkim. Poswieca mi duzo uwagi, wiem ze moge do niego zadzwonic w kazdej chwili, ze gdy go potrzebuje zawsze moge na niego liczyc. I mimo ze jest ze swoja dziewczyna, to snuje plany dotyczace mnie i jego - tak jak wspomnialam, kupil bilety na wrzesien, w pazdzierniku chce leciec ze mna do Polski, planujemy wyjazdy w wiele miejsc. Nie rozumiem tego totalnie. Jedyne co mi przychodzi do glowy to albo sa z dziewczyna w otwartym zwiazku, albo jest poliamorysta? Naprawde juz chyba glupieje

19

Odp: On, ona i ja...
younglady napisał/a:

Miło spędzacie czas, a nie pomyślałaś że równie miło spędza czas ze swoją dziewczyną ? Mnie by skręciło jakbym miała kogoś kto wraca do swojej dziewczyny !
Porozmawiaj z nim o statusie Waszego "związku" i statusie jego związku z dziewczyną. Już i tak mocno się wkręciłaś, a im dłużej będzie to trwało to tym trudniej będzie to ewentualnie zakończyć.

.   

jasne ze mnie skreca!!! Ciagle nachodza mnie takie mysli, bo wiem ze co z tego ze spedzi ze mna zalozmy godzine na telefonie przed snem, jak to z nia zasypia i przy niej sie budzi...

Z drugiej strony on daje mi ogromne wsparcie we wszystkim. Poswieca mi duzo uwagi, wiem ze moge do niego zadzwonic w kazdej chwili, ze gdy go potrzebuje zawsze moge na niego liczyc. I mimo ze jest ze swoja dziewczyna, to snuje plany dotyczace mnie i jego - tak jak wspomnialam, kupil bilety na wrzesien, w pazdzierniku chce leciec ze mna do Polski, planujemy wyjazdy w wiele miejsc. Nie rozumiem tego totalnie. Jedyne co mi przychodzi do glowy to albo sa z dziewczyna w otwartym zwiazku, albo jest poliamorysta? Naprawde juz chyba glupieje

20

Odp: On, ona i ja...
kasia_yahoo napisał/a:
younglady napisał/a:

Miło spędzacie czas, a nie pomyślałaś że równie miło spędza czas ze swoją dziewczyną ? Mnie by skręciło jakbym miała kogoś kto wraca do swojej dziewczyny !
Porozmawiaj z nim o statusie Waszego "związku" i statusie jego związku z dziewczyną. Już i tak mocno się wkręciłaś, a im dłużej będzie to trwało to tym trudniej będzie to ewentualnie zakończyć.

.   

jasne ze mnie skreca!!! Ciagle nachodza mnie takie mysli, bo wiem ze co z tego ze spedzi ze mna zalozmy godzine na telefonie przed snem, jak to z nia zasypia i przy niej sie budzi...

Z drugiej strony on daje mi ogromne wsparcie we wszystkim. Poswieca mi duzo uwagi, wiem ze moge do niego zadzwonic w kazdej chwili, ze gdy go potrzebuje zawsze moge na niego liczyc. I mimo ze jest ze swoja dziewczyna, to snuje plany dotyczace mnie i jego - tak jak wspomnialam, kupil bilety na wrzesien, w pazdzierniku chce leciec ze mna do Polski, planujemy wyjazdy w wiele miejsc. Nie rozumiem tego totalnie. Jedyne co mi przychodzi do glowy to albo sa z dziewczyna w otwartym zwiazku, albo jest poliamorysta? Naprawde juz chyba glupieje

Co mu siedzi w głowie, jak to jest z jego dziewczyną - wie tylko on. Myślę, że najlepiej będzie z nim o tym porozmawiać.
Jednocześnie rozumiem, że masz obawę przed tą rozmową. Jest między Wam dobrze i pewnie boisz się tego, że jeśli zacznie stawiać mu warunki albo ona albo ja to on odwróci się na pięcie i pójdzie do niej albo że jemu taki układ odpowiada i też przez to Cię skreśli.
Niestety wkręcasz się coraz bardziej w tą relację, coraz bardziej Ci zależy już minął miesiąc od początku tego „związku” macie plany na wrzesień itd. Powiedz mi ile jeszcze chcesz żyć w tej niewiedzy ? Chyba nie ma nic gorszego niż to jak niewiadomo na czym się stoi.
Jeśli faktycznie on Cię traktuję tak jak piszesz to powinno być wszystko dobrze, tylko nie rozumiem dlaczego on nie zostawi swojej dziewczyny. Jednak patrząc na historie tego forum to jakby nie patrzeć jesteś jego kochanką, której mowi że w domu ma źle, że dziewczyna zła – okropna, a u Ciebie może znaleźć oazę. Jednocześnie nie rozstanie się z tą złą dziewczyną, bo…?

21

Odp: On, ona i ja...
younglady napisał/a:
kasia_yahoo napisał/a:
younglady napisał/a:

Miło spędzacie czas, a nie pomyślałaś że równie miło spędza czas ze swoją dziewczyną ? Mnie by skręciło jakbym miała kogoś kto wraca do swojej dziewczyny !
Porozmawiaj z nim o statusie Waszego "związku" i statusie jego związku z dziewczyną. Już i tak mocno się wkręciłaś, a im dłużej będzie to trwało to tym trudniej będzie to ewentualnie zakończyć.

.   

jasne ze mnie skreca!!! Ciagle nachodza mnie takie mysli, bo wiem ze co z tego ze spedzi ze mna zalozmy godzine na telefonie przed snem, jak to z nia zasypia i przy niej sie budzi...

Z drugiej strony on daje mi ogromne wsparcie we wszystkim. Poswieca mi duzo uwagi, wiem ze moge do niego zadzwonic w kazdej chwili, ze gdy go potrzebuje zawsze moge na niego liczyc. I mimo ze jest ze swoja dziewczyna, to snuje plany dotyczace mnie i jego - tak jak wspomnialam, kupil bilety na wrzesien, w pazdzierniku chce leciec ze mna do Polski, planujemy wyjazdy w wiele miejsc. Nie rozumiem tego totalnie. Jedyne co mi przychodzi do glowy to albo sa z dziewczyna w otwartym zwiazku, albo jest poliamorysta? Naprawde juz chyba glupieje

Co mu siedzi w głowie, jak to jest z jego dziewczyną - wie tylko on. Myślę, że najlepiej będzie z nim o tym porozmawiać.
Jednocześnie rozumiem, że masz obawę przed tą rozmową. Jest między Wam dobrze i pewnie boisz się tego, że jeśli zacznie stawiać mu warunki albo ona albo ja to on odwróci się na pięcie i pójdzie do niej albo że jemu taki układ odpowiada i też przez to Cię skreśli.
Niestety wkręcasz się coraz bardziej w tą relację, coraz bardziej Ci zależy już minął miesiąc od początku tego „związku” macie plany na wrzesień itd. Powiedz mi ile jeszcze chcesz żyć w tej niewiedzy ? Chyba nie ma nic gorszego niż to jak niewiadomo na czym się stoi.
Jeśli faktycznie on Cię traktuję tak jak piszesz to powinno być wszystko dobrze, tylko nie rozumiem dlaczego on nie zostawi swojej dziewczyny. Jednak patrząc na historie tego forum to jakby nie patrzeć jesteś jego kochanką, której mowi że w domu ma źle, że dziewczyna zła – okropna, a u Ciebie może znaleźć oazę. Jednocześnie nie rozstanie się z tą złą dziewczyną, bo…?

Ale ja nigdzie nie napisalam ze on mowi ze w domu ma zle a ze mna jest idealnie. Nigdy tak nie mowil, nigdy nie narzekal na dziewczyne ani nie obiecywal mi ze ja zostawi. Wrecz przeciwnie, wydaje mi sie ze jest z nia w miare szczesliwy, dlatego nie odchodzi od niej....

I tak, boje sie tej rozmowy....

22

Odp: On, ona i ja...
kasia_yahoo napisał/a:
younglady napisał/a:
kasia_yahoo napisał/a:

.   

jasne ze mnie skreca!!! Ciagle nachodza mnie takie mysli, bo wiem ze co z tego ze spedzi ze mna zalozmy godzine na telefonie przed snem, jak to z nia zasypia i przy niej sie budzi...

Z drugiej strony on daje mi ogromne wsparcie we wszystkim. Poswieca mi duzo uwagi, wiem ze moge do niego zadzwonic w kazdej chwili, ze gdy go potrzebuje zawsze moge na niego liczyc. I mimo ze jest ze swoja dziewczyna, to snuje plany dotyczace mnie i jego - tak jak wspomnialam, kupil bilety na wrzesien, w pazdzierniku chce leciec ze mna do Polski, planujemy wyjazdy w wiele miejsc. Nie rozumiem tego totalnie. Jedyne co mi przychodzi do glowy to albo sa z dziewczyna w otwartym zwiazku, albo jest poliamorysta? Naprawde juz chyba glupieje

Co mu siedzi w głowie, jak to jest z jego dziewczyną - wie tylko on. Myślę, że najlepiej będzie z nim o tym porozmawiać.
Jednocześnie rozumiem, że masz obawę przed tą rozmową. Jest między Wam dobrze i pewnie boisz się tego, że jeśli zacznie stawiać mu warunki albo ona albo ja to on odwróci się na pięcie i pójdzie do niej albo że jemu taki układ odpowiada i też przez to Cię skreśli.
Niestety wkręcasz się coraz bardziej w tą relację, coraz bardziej Ci zależy już minął miesiąc od początku tego „związku” macie plany na wrzesień itd. Powiedz mi ile jeszcze chcesz żyć w tej niewiedzy ? Chyba nie ma nic gorszego niż to jak niewiadomo na czym się stoi.
Jeśli faktycznie on Cię traktuję tak jak piszesz to powinno być wszystko dobrze, tylko nie rozumiem dlaczego on nie zostawi swojej dziewczyny. Jednak patrząc na historie tego forum to jakby nie patrzeć jesteś jego kochanką, której mowi że w domu ma źle, że dziewczyna zła – okropna, a u Ciebie może znaleźć oazę. Jednocześnie nie rozstanie się z tą złą dziewczyną, bo…?

Ale ja nigdzie nie napisalam ze on mowi ze w domu ma zle a ze mna jest idealnie. Nigdy tak nie mowil, nigdy nie narzekal na dziewczyne ani nie obiecywal mi ze ja zostawi. Wrecz przeciwnie, wydaje mi sie ze jest z nia w miare szczesliwy, dlatego nie odchodzi od niej....

I tak, boje sie tej rozmowy....

A czyli jemu jest dobrze, bo ma Was dwie.
Skoro tak to on nie traktuję Cię poważnie. Odpowiedz sobie na pytanie czy chcesz być tą drugą i jak długo? Jak sobie wyobrażasz Was za jakiś czas? Przyjdą różne imprezy rodzinne - on pójdzie z nią, Ty będziesz SAMA w domu czekała aż się odezwie.
Dla swojego zdrowia psychicznego radzę utnij tą relację póki nie jest za późno.

23

Odp: On, ona i ja...
younglady napisał/a:
kasia_yahoo napisał/a:
younglady napisał/a:

Co mu siedzi w głowie, jak to jest z jego dziewczyną - wie tylko on. Myślę, że najlepiej będzie z nim o tym porozmawiać.
Jednocześnie rozumiem, że masz obawę przed tą rozmową. Jest między Wam dobrze i pewnie boisz się tego, że jeśli zacznie stawiać mu warunki albo ona albo ja to on odwróci się na pięcie i pójdzie do niej albo że jemu taki układ odpowiada i też przez to Cię skreśli.
Niestety wkręcasz się coraz bardziej w tą relację, coraz bardziej Ci zależy już minął miesiąc od początku tego „związku” macie plany na wrzesień itd. Powiedz mi ile jeszcze chcesz żyć w tej niewiedzy ? Chyba nie ma nic gorszego niż to jak niewiadomo na czym się stoi.
Jeśli faktycznie on Cię traktuję tak jak piszesz to powinno być wszystko dobrze, tylko nie rozumiem dlaczego on nie zostawi swojej dziewczyny. Jednak patrząc na historie tego forum to jakby nie patrzeć jesteś jego kochanką, której mowi że w domu ma źle, że dziewczyna zła – okropna, a u Ciebie może znaleźć oazę. Jednocześnie nie rozstanie się z tą złą dziewczyną, bo…?

Ale ja nigdzie nie napisalam ze on mowi ze w domu ma zle a ze mna jest idealnie. Nigdy tak nie mowil, nigdy nie narzekal na dziewczyne ani nie obiecywal mi ze ja zostawi. Wrecz przeciwnie, wydaje mi sie ze jest z nia w miare szczesliwy, dlatego nie odchodzi od niej....

I tak, boje sie tej rozmowy....

A czyli jemu jest dobrze, bo ma Was dwie.
Skoro tak to on nie traktuję Cię poważnie. Odpowiedz sobie na pytanie czy chcesz być tą drugą i jak długo? Jak sobie wyobrażasz Was za jakiś czas? Przyjdą różne imprezy rodzinne - on pójdzie z nią, Ty będziesz SAMA w domu czekała aż się odezwie.
Dla swojego zdrowia psychicznego radzę utnij tą relację póki nie jest za późno.

Nie do konca. W czerwcu byl na slubie kuzynki w jego rodzinnej miejscowosci- jej tam nie bylo. W poprzedni weekend byl na slubie przyjaciela ze studiow- rowniez bez niej. Wlasnie tego nie rozumiem. Wczoraj na przyklad rozmawialismy przez Skypa okolo polnocy, a przeciez mieszkaja razem. Ta relacja jest bardzo dziwna..

24

Odp: On, ona i ja...

A jesteś pewna, że na tych ślubach jej nie było ? Może tak Ci tylko powiedział. Obecnie raczej każdy idzie na wesele w parze. Dlaczego Ciebie nie zaprosił?
Może ta dziewczyna pracuje na noce lub wyjechała w delegację ?

25

Odp: On, ona i ja...
younglady napisał/a:

A jesteś pewna, że na tych ślubach jej nie było ? Może tak Ci tylko powiedział. Obecnie raczej każdy idzie na wesele w parze. Dlaczego Ciebie nie zaprosił?
Może ta dziewczyna pracuje na noce lub wyjechała w delegację ?

Dlaczego mnie nie zaprosil? W czerwcu mialam gosci, a teraz juz bylam za granica. Jestem pewna ze jej nie bylo. Rozmawial ze mna caly czas i robil videocalle. Raczej nie byloby to mozliwe z nia obok... nie wiem naprawde. To wszystko jest bardzo zagmatwane i nie rozumiem nic. Mam wrazenie ze on chce byc ze mna, a jednoczesnie nie chce sie z nia rozstac. Bo ja jestem teraz w innym miescie, bo mu tak wygodnie? Nie wiem..

26

Odp: On, ona i ja...

Może ona mu bardzo ufa i nie wie, co się dzieje, nie doszukuje się? Może są razem dla wygody, ale w zasadzie mają otwarty związek? Może to w istocie materiał na związek poliamoryczny? A może jest chłopem pańszczyźnianym, dostał ją z przydziału i odejść nie może? A może tak naprawdę są kosmitami i tylko badają ludzi? Idź do nich do domu i zapytaj oboje, to się dowiesz wink

27 Ostatnio edytowany przez younglady (2018-06-13 14:49:30)

Odp: On, ona i ja...
kasia_yahoo napisał/a:
younglady napisał/a:

A jesteś pewna, że na tych ślubach jej nie było ? Może tak Ci tylko powiedział. Obecnie raczej każdy idzie na wesele w parze. Dlaczego Ciebie nie zaprosił?
Może ta dziewczyna pracuje na noce lub wyjechała w delegację ?

Dlaczego mnie nie zaprosil? W czerwcu mialam gosci, a teraz juz bylam za granica. Jestem pewna ze jej nie bylo. Rozmawial ze mna caly czas i robil videocalle. Raczej nie byloby to mozliwe z nia obok... nie wiem naprawde. To wszystko jest bardzo zagmatwane i nie rozumiem nic. Mam wrazenie ze on chce byc ze mna, a jednoczesnie nie chce sie z nia rozstac. Bo ja jestem teraz w innym miescie, bo mu tak wygodnie? Nie wiem..

Nie porozmawiasz z nim to będziesz żyć w takim stanie jak teraz albo i jeszcze gorszym.
Moim zdaniem lepiej wiedzieć na czym się stoi i znać prawdę niż brnąć w to co być może nie ma żadnej przyszłości.
Jest takie przysłowie "im dalej w las tym ciemniej" - im dłużej będziecie razem w takim układzie tym gorzej będzie Ci to zakończyć lub żyć w nie wiedzy.

EDIT:
Przeczytałam Twój poprzedni wątek, w którym wpakowałaś się w relację z kolegą z pracy, a on chodził po imprezach i jednak się rozstaliście. Dlaczego teraz znowu to kolega w pracy? Nie ma innych ludzi na świecie tylko koledzy z pracy. Poza tym widzę pewną zależność. Ty po prostu nie chcesz być sama, potrzebujesz związku i bycia dla kogoś ważny. A najgorsze jest to, ze jesteś zdesperowana, bo ktokolwiek pojawia się na horyzoncie pakujesz się w bagno i to bagno w każdym kolejnym dniu coraz bardziej Cię wciąga. Po tamtym pisałaś, ze nie wiesz jak bez niego będziesz żyć, a jednak żyjesz! A teraz znowu wpakowałaś się w jakiś chory trójkąt i jesteś znowu za bardzo zaangażowana. Na dodatek tak jak w tamtym przypadku boisz się cokolwiek zrobić – byle tylko facet Cię nie zostawił. I tak tkwisz w tym chorym układzie czy tym czy poprzednim aż pewnego dnia obecny facet powiedział Ci, ze on dłużej tak nie może. Naprawdę chcesz marnować swoje życie na związki bez perspektyw? Uwierz mi popełniłam w życiu wiele błędów i gdyby ktoś mi powiedział kiedyś, żebym nie tkwiła w takim związku to oszczędziłabym sobie kilku miesięcy cierpień.

28

Odp: On, ona i ja...
younglady napisał/a:
kasia_yahoo napisał/a:
younglady napisał/a:

A jesteś pewna, że na tych ślubach jej nie było ? Może tak Ci tylko powiedział. Obecnie raczej każdy idzie na wesele w parze. Dlaczego Ciebie nie zaprosił?
Może ta dziewczyna pracuje na noce lub wyjechała w delegację ?

Dlaczego mnie nie zaprosil? W czerwcu mialam gosci, a teraz juz bylam za granica. Jestem pewna ze jej nie bylo. Rozmawial ze mna caly czas i robil videocalle. Raczej nie byloby to mozliwe z nia obok... nie wiem naprawde. To wszystko jest bardzo zagmatwane i nie rozumiem nic. Mam wrazenie ze on chce byc ze mna, a jednoczesnie nie chce sie z nia rozstac. Bo ja jestem teraz w innym miescie, bo mu tak wygodnie? Nie wiem..

Nie porozmawiasz z nim to będziesz żyć w takim stanie jak teraz albo i jeszcze gorszym.
Moim zdaniem lepiej wiedzieć na czym się stoi i znać prawdę niż brnąć w to co być może nie ma żadnej przyszłości.
Jest takie przysłowie "im dalej w las tym ciemniej" - im dłużej będziecie razem w takim układzie tym gorzej będzie Ci to zakończyć lub żyć w nie wiedzy.

EDIT:
Przeczytałam Twój poprzedni wątek, w którym wpakowałaś się w relację z kolegą z pracy, a on chodził po imprezach i jednak się rozstaliście. Dlaczego teraz znowu to kolega w pracy? Nie ma innych ludzi na świecie tylko koledzy z pracy. Poza tym widzę pewną zależność. Ty po prostu nie chcesz być sama, potrzebujesz związku i bycia dla kogoś ważny. A najgorsze jest to, ze jesteś zdesperowana, bo ktokolwiek pojawia się na horyzoncie pakujesz się w bagno i to bagno w każdym kolejnym dniu coraz bardziej Cię wciąga. Po tamtym pisałaś, ze nie wiesz jak bez niego będziesz żyć, a jednak żyjesz! A teraz znowu wpakowałaś się w jakiś chory trójkąt i jesteś znowu za bardzo zaangażowana. Na dodatek tak jak w tamtym przypadku boisz się cokolwiek zrobić – byle tylko facet Cię nie zostawił. I tak tkwisz w tym chorym układzie czy tym czy poprzednim aż pewnego dnia obecny facet powiedział Ci, ze on dłużej tak nie może. Naprawdę chcesz marnować swoje życie na związki bez perspektyw? Uwierz mi popełniłam w życiu wiele błędów i gdyby ktoś mi powiedział kiedyś, żebym nie tkwiła w takim związku to oszczędziłabym sobie kilku miesięcy cierpień.

Oba przypadki sa zupelnie inne... facet z poprzedniego zwiazku totalnie mnie olewal, nie zalezalo mu w ogole na zwiazku ze mna, nie robil nic a ja za nim latalam jak glupia. Z perspektywy czasu wiem, ze zmarnowalam tylko czas, nerwy i energie.

To nie jest prawda ze nie chce byc sama i chwytam sie byle czego. Od listopada do kwietnia nie spotykalam sie z nikim, mimo ze mialam nie jedno zaproszenie na randke. Po prostu nikt nie byl na tyle interesujacy. I calkiem dobrze bylo mi samej.

W tej sytuacji jest inaczej. Jego zaangazowanie jest naprawde ogromne, on robil wszystko zeby sie ze mna spotkac gdy bylismy w tym samym miejscu, poswieca mi czas, uwage. Jest zupelnym przeciwienstwem mojego ex. No tylko ze ma dziewczyne :’)

29

Odp: On, ona i ja...

Cały czas go usprawiedliwiasz, że on się angażuje, jest czuły itd. z tą jedną rysą - ma dziewczynę.
Ja wiem, że pewnie tak jest jak piszesz, ale jak długo chcesz żyć w takiej niewiedzy na czym stoisz? Ile chcesz żyć w trójkącie - a najgorsze, ze Ty jesteś tą drugą.

30

Odp: On, ona i ja...
kasia_yahoo napisał/a:

Jedyne co mi przychodzi do glowy to albo sa z dziewczyna w otwartym zwiazku, albo jest poliamorysta? Naprawde juz chyba glupieje

Sama jestem od dawna w poliamorycznym związku z dwoma mężczyznami. W poliamorii chodzi o szczerość, przejrzystość relacji, pełną wiedzę i świadomą zgodę wszystkich zainteresowanych. Tego u Was brakuje.

Jeżeli chłopak prawdziwie kocha Was dwie (to możliwe!) to jest poliamoryczny, tylko musi to sobie uświadomić. Wiele osób nie wie, że można tak żyć. Wypiera niechciane uczucia, zdradza lub na siłę próbuje wybierać pomiędzy dwiema miłościami. Tymczasem, będąc szczerym wobec siebie i innych, można naprawdę nawiązać piękne i trwałe relacje nie-monogamiczne, wnoszące wiele do życia wszystkich osób zaangażowanych. Poradź mu aby poczytał o poliamorii, zdecydował czy chce tak żyć, a następnie powiedział Tobie i dziewczynie jakie uczucia do Was żywi oraz co może Wam zaoferować. Tak, abyście same mogły świadomie zdecydować co dalej.

Na marginesie dodam, że moi Panowie są najbliższymi przyjaciółmi.

31 Ostatnio edytowany przez bbb29 (2018-06-23 03:07:59)

Odp: On, ona i ja...
kasia_yahoo napisał/a:
bbb29 napisał/a:

swoją drogą, Autorko, nie pomyślałaś, że  miał w planach Cię uwieść ( żeby nie napisać przelecieć tongue ) i mówił to co chciałabyś usyłszeć? I to udawanie, że nie wie jak do tego doszło... ja podejrzewam, że to jego nie pierwszy taki wyskok.

Nie wiem czy to jego pierwszy wyskok czy nie, ale po kolejnym tygodniu widze ta sytuacje jeszcze inaczej.

Nie rozumiem za bardzo jego zwiazku z ta dziewczyna. Np w piatek lecial do swojej rodzinnej miejscowosci na slub kuzynki. Specjalnie wyszedl z pracy wczesniej zeby isc ze mna na kawe przed. Na wesele jechal sam, bez dziewczyny. Mial wrocic we wtorek, ale przebukowal lot i wraca w poniedzialek zeby spedzic dzien ze mna.

Nastepny weekend tez planujemy wspolny... nie rozumiem tej sytuacji naprawde...


Nie rozumiesz? Sytuacja jest aż nazbyt jasna. Słyszałaś o mężach, którzy mają kochanki ale nie odchodzą od żon? Kochanki są tylko po to, by mieć kogoś do łóżka na boku... a żony kochają. Tu jest identyczna sytuacja, z tym, że to nie jego żona a dziewczyna.

kasia_yahoo napisał/a:
younglady napisał/a:
kasia_yahoo napisał/a:

Ale ja nigdzie nie napisalam ze on mowi ze w domu ma zle a ze mna jest idealnie. Nigdy tak nie mowil, nigdy nie narzekal na dziewczyne ani nie obiecywal mi ze ja zostawi. Wrecz przeciwnie, wydaje mi sie ze jest z nia w miare szczesliwy, dlatego nie odchodzi od niej....

I tak, boje sie tej rozmowy....

A czyli jemu jest dobrze, bo ma Was dwie.
Skoro tak to on nie traktuję Cię poważnie. Odpowiedz sobie na pytanie czy chcesz być tą drugą i jak długo? Jak sobie wyobrażasz Was za jakiś czas? Przyjdą różne imprezy rodzinne - on pójdzie z nią, Ty będziesz SAMA w domu czekała aż się odezwie.
Dla swojego zdrowia psychicznego radzę utnij tą relację póki nie jest za późno.

Nie do konca. W czerwcu byl na slubie kuzynki w jego rodzinnej miejscowosci- jej tam nie bylo. W poprzedni weekend byl na slubie przyjaciela ze studiow- rowniez bez niej. Wlasnie tego nie rozumiem. Wczoraj na przyklad rozmawialismy przez Skypa okolo polnocy, a przeciez mieszkaja razem. Ta relacja jest bardzo dziwna..

może nie mogła być/ miała zobowiązania zawodowe...po co sobie dopisywać scenariusz. Zbierasz jakieś okruchy,szczątkowe informacje by udowodnić, że nie jest między nimi dobrze. Dziwi mnie to bardzo... Nie przeszkadza Ci sam fakt, że on sypia z kimś innym, że jest w stanie tak oszukiwać, grać na dwa fronty?


W ogóle Twoje słowa, że jest 'idealny' i zaangażowany ale jedyny minus to tylko taki, że ma dziewczynę...no bardzo jest zaagnażowany xD W seks i spędzanie miło czasu na boku. Serio, nie widzisz, że to oszust? To nie jest dla Ciebie żadna wada??? DESPERACKO pragniesz związku i lecisz tam, gdzie pojawi się ochłap zainteresowania. A facet prawdopodobnie pławi się w tym, że czuje się adorowany, podziwiany itd. itp. i dlatego kontynuuje z Tobą znajomość.

32

Odp: On, ona i ja...
bbb29 napisał/a:

może nie mogła być/ miała zobowiązania zawodowe...po co sobie dopisywać scenariusz. Zbierasz jakieś okruchy,szczątkowe informacje by udowodnić, że nie jest między nimi dobrze. Dziwi mnie to bardzo... Nie przeszkadza Ci sam fakt, że on sypia z kimś innym, że jest w stanie tak oszukiwać, grać na dwa fronty?


W ogóle Twoje słowa, że jest 'idealny' i zaangażowany ale jedyny minus to tylko taki, że ma dziewczynę...no bardzo jest zaagnażowany xD W seks i spędzanie miło czasu na boku. Serio, nie widzisz, że to oszust? To nie jest dla Ciebie żadna wada??? DESPERACKO pragniesz związku i lecisz tam, gdzie pojawi się ochłap zainteresowania. A facet prawdopodobnie pławi się w tym, że czuje się adorowany, podziwiany itd. itp. i dlatego kontynuuje z Tobą znajomość.

Po pierwsze, nigdzie nie napisalam ze sadze ze jest miedzy nimi zle. Wrecz przeciwnie, mysle ze gdyby jej nie kochal to juz dawno by ja zostawil. Dziwi mnie tylko ich relacja - to ze nie spedzaja duzo czasu razem, to ze mieszkaja razem a on do mnie dzwoni o polnocy tylko po to zeby porozmawisc przed snem.

Jak wspomnialam, nawet nie mieszkamy teraz w jednym miescie. Uwazasz ze gdyby chodzilo mu tylko o seks utrzymywalby non stop kontakt ze mna, dzwonil codziennie, wyznawal milosc, wzial urlop na tydzien tylko po to zeby do mnie przyjechac i planowal kolejne wspolne wyjazdy? Serio?

I dziekuje Ci @katarzynka88 za Twoj post. Bede sie z nim widziala za 2 tygodnie, mysle ze trzeba bedzie porozmawiac o tym wszystkim..

33

Odp: On, ona i ja...

Kasia_yahoo, daj później znać jak poszło Wasze spotkanie i czy udało się szczerze porozmawiać.

34

Odp: On, ona i ja...
kasia_yahoo napisał/a:
younglady napisał/a:

Miło spędzacie czas, a nie pomyślałaś że równie miło spędza czas ze swoją dziewczyną ? Mnie by skręciło jakbym miała kogoś kto wraca do swojej dziewczyny !
Porozmawiaj z nim o statusie Waszego "związku" i statusie jego związku z dziewczyną. Już i tak mocno się wkręciłaś, a im dłużej będzie to trwało to tym trudniej będzie to ewentualnie zakończyć.

.   

jasne ze mnie skreca!!! Ciagle nachodza mnie takie mysli, bo wiem ze co z tego ze spedzi ze mna zalozmy godzine na telefonie przed snem, jak to z nia zasypia i przy niej sie budzi...

Z drugiej strony on daje mi ogromne wsparcie we wszystkim. Poswieca mi duzo uwagi, wiem ze moge do niego zadzwonic w kazdej chwili, ze gdy go potrzebuje zawsze moge na niego liczyc. I mimo ze jest ze swoja dziewczyna, to snuje plany dotyczace mnie i jego - tak jak wspomnialam, kupil bilety na wrzesien, w pazdzierniku chce leciec ze mna do Polski, planujemy wyjazdy w wiele miejsc. Nie rozumiem tego totalnie. Jedyne co mi przychodzi do glowy to albo sa z dziewczyna w otwartym zwiazku, albo jest poliamorysta? Naprawde juz chyba glupieje

Byłam kiedyś w podobnym "związku", z tym, że mój "facet" twierdził, że nie rozstaje się ze swoją kobietą, bo "ona go zniszczy", cokolwiek miało to znaczyć, dla zakochanej, wtedy 20 latki było wystarczającym wytłumaczeniem. Skończyło się tak, że po roku takiego "bujania się" rozstaliśmy się, a po jakimś czasie znalazł kobietę, dla której już potrafił zostawić swoją partnerkę. Także, jeżeli do tej pory się nie określił czego chce, to obawiam się, że jemu jest tak po prostu wygodnie. Ma Ciebie i ją.

35 Ostatnio edytowany przez bbb29 (2018-07-01 01:36:17)

Odp: On, ona i ja...
kasia_yahoo napisał/a:
bbb29 napisał/a:

może nie mogła być/ miała zobowiązania zawodowe...po co sobie dopisywać scenariusz. Zbierasz jakieś okruchy,szczątkowe informacje by udowodnić, że nie jest między nimi dobrze. Dziwi mnie to bardzo... Nie przeszkadza Ci sam fakt, że on sypia z kimś innym, że jest w stanie tak oszukiwać, grać na dwa fronty?


W ogóle Twoje słowa, że jest 'idealny' i zaangażowany ale jedyny minus to tylko taki, że ma dziewczynę...no bardzo jest zaagnażowany xD W seks i spędzanie miło czasu na boku. Serio, nie widzisz, że to oszust? To nie jest dla Ciebie żadna wada??? DESPERACKO pragniesz związku i lecisz tam, gdzie pojawi się ochłap zainteresowania. A facet prawdopodobnie pławi się w tym, że czuje się adorowany, podziwiany itd. itp. i dlatego kontynuuje z Tobą znajomość.

Po pierwsze, nigdzie nie napisalam ze sadze ze jest miedzy nimi zle. Wrecz przeciwnie, mysle ze gdyby jej nie kochal to juz dawno by ja zostawil. Dziwi mnie tylko ich relacja - to ze nie spedzaja duzo czasu razem, to ze mieszkaja razem a on do mnie dzwoni o polnocy tylko po to zeby porozmawisc przed snem.

Jak wspomnialam, nawet nie mieszkamy teraz w jednym miescie. Uwazasz ze gdyby chodzilo mu tylko o seks utrzymywalby non stop kontakt ze mna, dzwonil codziennie, wyznawal milosc, wzial urlop na tydzien tylko po to zeby do mnie przyjechac i planowal kolejne wspolne wyjazdy? Serio?

I dziekuje Ci @katarzynka88 za Twoj post. Bede sie z nim widziala za 2 tygodnie, mysle ze trzeba bedzie porozmawiac o tym wszystkim..

Napisałam "seks i spędzenie miło czasu na boku". Dobrze jest przeczytać post przed udzieleniem odpowiedzi, serio.

Posty [ 35 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024