Co sądzicie o tym serialu?
1 2018-02-05 12:58:41 Ostatnio edytowany przez Urszula783 (2018-02-05 12:58:55)
Świetny.
Oglądałam najpierw serial, potem czytałam książkę.
Miałam dreszcze, mocny i przerażający momentami. Zwłaszcza patrząc, co się w Polsce wyprawia. Takie zmiany jak w książce nigdy nie dzieją się nagle, to jest proces.
3 2018-02-25 16:27:18 Ostatnio edytowany przez Urszula783 (2018-02-25 16:28:57)
Jestem właśnie na czwartym odcinku. Też mam podobne skojarzenia. Najpierw zabronili kobietom pracować w niektórych zawodach, później zaczęli przelewać pensje na konta mężów (w tych zawodach, gdzie mogły jeszcze pracować). Zgroza. Książka powinna być obowiązkową lekturą w liceach.
Przebrnęłam przez dwa odcinki i więcej nie dałam rady, bardzo męczący i nudny serial
W USA to może i byłoby coś takiego możliwe ;P
Ale w Europie?... Nic z tego
Mam w planach obejrzeć. Może to dystopijna przyszłość. Przeraźające, ale nigdy nic nie wiadomo.
Po głębszym zastanowieniu uważam tę książkę za niemal obrazliwą dla kobiet..
Po głębszym zastanowieniu uważam tę książkę za niemal obrazliwą dla kobiet..
w jakim sensie?
Podoba mi się. Przerażająca wizja. Przykład ASIS pokazuje, że wcale nie niemożliwa do realizacji.
Oglądam na bieżąco właśnie drugi sezon.
Iceni napisał/a:Po głębszym zastanowieniu uważam tę książkę za niemal obrazliwą dla kobiet..
w jakim sensie?
W takim sensie, że jezeli kobiety obawiają się takiej wizji, to w jakimś sensie naprawdę czują się słabsze od mezczyzn. Ze zamiast poczuć złość i chęć do walki to jest "no patrzac na to, co sie dzieje, to kto wie..." - takie myslenie pokazuje akceptowanie bezradności i przyjmowanie słabości kobiet jako fakt.
Dla mnie jedyną sensowną reakcją jest "póki żyje to tak nie będzie"
Reszta to juz zwykle SF.
i wyszlabys przed karabiny?
a jesli tak to ile kobiet by wyszlo?
ile by zostawilo swoje dzieci zeby zginac w zamieszkach?
pamietasz Henryke Krzywonos? przez "zwykly" strajk stracila ciaze. i chyba juz pozniej nie mogla miec dzieci. piszesz sie na to?
wiekszosc nawet nie byla na czarnym marszu choc problem dotyczyl ich bezposrednio
zreszta w tej ksiazce mezczyzni tez wcale nie mieli tak fajnie. wladza byla w rekach grupy ludzi ktorzy mieli na swych uslugach fanatykow obu plci.
12 2018-05-30 14:08:30 Ostatnio edytowany przez Iceni (2018-05-30 14:09:06)
i wyszlabys przed karabiny?
a jesli tak to ile kobiet by wyszlo?
ile by zostawilo swoje dzieci zeby zginac w zamieszkach?
pamietasz Henryke Krzywonos? przez "zwykly" strajk stracila ciaze. i chyba juz pozniej nie mogla miec dzieci. piszesz sie na to?wiekszosc nawet nie byla na czarnym marszu choc problem dotyczyl ich bezposrednio
zreszta w tej ksiazce mezczyzni tez wcale nie mieli tak fajnie. wladza byla w rekach grupy ludzi ktorzy mieli na swych uslugach fanatykow obu plci.
A tak, jeżeli traktować ten film w oderwaniu od plci i calej feministycznej propagandy jaką mu się nadaje to OK, ma sens i staje się bardziej wiarygodną opcją.
Wtedy odniesienia do ISIS, Korei czy inne tez mają sens.
akcje widzimy w sumie z punktu widzenia kobiety
ktora to na dodatek jest regularnie gwalcona zeby zachodzic w ciaze i rodzic dzieci co wazniejszym czlonkom spolecznosci.
trudno traktowac to w oderwaniu od plci skoro to wlasnie kobiety z racji swych mozliwosci rozrodczych zostaly zniewolone
ja sie zatrzymalam na trzecim odcinku i nie dalam rady wiecej
zbyt rzeczywista to wizja - zwlaszcza w naszym kraju.
akcje widzimy w sumie z punktu widzenia kobiety
ktora to na dodatek jest regularnie gwalcona zeby zachodzic w ciaze i rodzic dzieci co wazniejszym czlonkom spolecznosci.
trudno traktowac to w oderwaniu od plci skoro to wlasnie kobiety z racji swych mozliwosci rozrodczych zostaly zniewoloneja sie zatrzymalam na trzecim odcinku i nie dalam rady wiecej
zbyt rzeczywista to wizja - zwlaszcza w naszym kraju.
Tak, ale rodzily te dzie i rowniez dla kobiet i przez kobiety przymuszane. A wiec po czesci to tez kobiety się do tego przyczynialy, co w filmie jest doskonale pokazane. Nie wiem jak w książce. Dlatego moim zdaniem nie ma w tej książce nic feministycznego.
(Fakt, kobiety rodzą dzieci, ale faceci na tej samej zasadzie musza je zapladniac - to jest po prostu kwestia biologiczna)
To tak, jak z ISIS - przeciez nikt nie zmusza europejek by jechały rodzic dzieci terrorystom. A w niektorych krajach arabskich grupy policji obyczajowej stanowily kobiety. I to nie jest przejaw dyskryminacji plciowej, tylko religijnego fanatyzmu chociaz dotyczy kobiet.
A znowu jakos sie nie mowi o dyskryminacji plciowej w takiej Korei, bo tam się dyskryminuje wszystkich
Iceni, to sa wlasnie te strazniczki patriarchatu, ktore istnieja i w naszej rzeczywistosci
i robia dokladnie to samo
tlamsza kobiety, zeby zasluzyc sobie na pochwale od mezczyzn
to je nobilituje i czyni lepszymi w ich wlasnych oczach
i zwkle sa dwa razy gorsze od mezczyzn
vide: ta nadzorczyni z serialu
a jednoczesnie dzieki takiemu zachowaniu czuja sie bezpieczne uwazajac ze zaden mezczyzna ich nie skrzywdzi - bo w koncu dzialaja zgodnie z zasadami
Iceni, to sa wlasnie te strazniczki patriarchatu, ktore istnieja i w naszej rzeczywistosci
i robia dokladnie to samo
tlamsza kobiety, zeby zasluzyc sobie na pochwale od mezczyzn
to je nobilituje i czyni lepszymi w ich wlasnych oczach
i zwkle sa dwa razy gorsze od mezczyzn
vide: ta nadzorczyni z serialua jednoczesnie dzieki takiemu zachowaniu czuja sie bezpieczne uwazajac ze zaden mezczyzna ich nie skrzywdzi - bo w koncu dzialaja zgodnie z zasadami
Czytalas ksiazke?
Zastanawiam się jak to zostalo pokazane przez samą autorkę.
Oczywiscie te tzw. strazniczki patriarchatu też istnieją, ale nie mozna kazdego czynu, ktory kobiety nakazują, zabraniają lub piętnują u innych kobiet wrzucac do worka dyskryminacji plciowej i patriarchatu.
Ta nadzorczyni nie robila tego z wyrachowania ale wierzyła, że robi dobrze.
_v_ napisał/a:Iceni, to sa wlasnie te strazniczki patriarchatu, ktore istnieja i w naszej rzeczywistosci
i robia dokladnie to samo
tlamsza kobiety, zeby zasluzyc sobie na pochwale od mezczyzn
to je nobilituje i czyni lepszymi w ich wlasnych oczach
i zwkle sa dwa razy gorsze od mezczyzn
vide: ta nadzorczyni z serialua jednoczesnie dzieki takiemu zachowaniu czuja sie bezpieczne uwazajac ze zaden mezczyzna ich nie skrzywdzi - bo w koncu dzialaja zgodnie z zasadami
Czytalas ksiazke?
Zastanawiam się jak to zostalo pokazane przez samą autorkę.
Oczywiscie te tzw. strazniczki patriarchatu też istnieją, ale nie mozna kazdego czynu, ktory kobiety nakazują, zabraniają lub piętnują u innych kobiet wrzucac do worka dyskryminacji plciowej i patriarchatu.
Ta nadzorczyni nie robila tego z wyrachowania ale wierzyła, że robi dobrze.
ksiazki nie czytalam
ale wiesz, ze dobrymi checiami jest pieklo wybrukowane?
poza tym zanim komus zrobisz dobrze to warto by bylo zapytac czy ma taka sama potrzebe
Również nie czytałam książki ale sam serial zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Na początku rzeczywiście akcja może nie wciąga aż tak bardzo ale po paru odcinkach można ocenić co zrobiły osoby pracujące przy serialu. Jest niesamowity klimat zaszczucia, strachu i beznadziei. Historia jest dopracowana a główna bohaterka świetnie ukazana. Dzięki temu wczuwamy się w całą sytuację i dopingujemy June. Warto jeszcze wspomnieć o "religijnym" spraniu mózgów osób, które wprowadziły swój dyktat. Historia wciągająca i nie dająca o sobie zapomnieć a z drugiej strony przerażająca.
Oglądałem pierwszy sezon i nawet fajny pomysł na dystopię. Drugi zacząłem i nic konkretnego nie wniosło do fabuły (ot więcej seksu, znęcania i poniżania, ideologii), pozostałych nie sprawdzałem. Warto?(raczej wątpię)
Książki nie czytałem, ale podobno znacznie lepsza od serialu w którym nie zostało zobrazowane wszystko co najistotniejsze z książki.
*Historia może pogłębić uraz i wypaczone myślenie odnośnie patriarchatu, u kogoś kto takowy ma, a nie jest w stanie przepracować problemu.