Witajcie, w akcie desperacji bo inaczej nie potrafię tego nazwać szukam pomocy.
Mam 51 lat i, tutaj właśnie zaczyna się problem. Jestem mężatką od prawie 30 lat i od pięciu lat szukam tego drugiego.
Trudno mi pisać, jestem pogubiona i sama nie potrafię sobie z tym poradzić. Czy ktoś mnie rozumie?
Mąż wie?
Mąż wie, sam mi to uświadomił. Wie i akceptuje. Tylko problem taki, ze odkąd dostałam wolność, desperacko poszukuję i niestety mało kto to rozumie. Mężczyzn jest wielu chętnych do skoku w bok. Mi nie o to chodzi. Chcę normalnych relacji, żadnych trójkątów i wielokątów. Jestem chyba porąbana, ale myślę, że wiele osób by chciało mieć taką wolność. Mało kto się do tego przyznaje. Lepiej żyć w obłudzie i zdradzać.
Na imię mi Wiesia, miło że napisałaś.
4 2018-01-15 02:40:48 Ostatnio edytowany przez Vivika (2018-01-15 02:48:26)
Podoba mi się wasz pomysł i wasza otwartość. Odezwijcie sie jak poszły poszukiwania.
Czy dobrze rozumiem że nie szukasz partnera do trójkąta ale mężczyzny do poliamorycznego związku na stale?
Podoba mi się wasz pomysł i wasza otwartość. Odezwijcie sie jak poszły poszukiwania.
Spróbuj witryn randkowych... Szukaj miłości i bądź kochaną...