Witajcie, jestem w trakcie kompletowania wyprawki dla mojego maluszka - jest to moje pierwsze dziecko i tak trochę błądzę przez mgłę Już mam dosyć nad głową teściowej, która oczywiście najmądrzejsza i prawi różne dziwne rzeczy, które sprawdzały się 30 lat temu, jak wiadomo jaka była dostępność różnych rzeczy
Może pomogłybyście mi kochane co takiego najważniejszego pielęgnacyjnego jest niezbędne w pierwszych miesiącach życia, tak z waszych doświadczeń. Na pewno delikatny żelik i szampon, jakieś maści na odparzenia sudocrem, bepanthen, alantan, krem do nawilżania, no gruszka itp. ??
Woda i waciki.
Ewentualnie w upaly zasypka oraz masło klarowane do natluszczania skory.
Do mycia miękka myjka, żel jest calkowicie zbędny. Chyba, że dobre naturalne, delikatne mydlo.
Absurdem jest przyzwyczajanie skory noworodka do kosmetykow.
Sudocrem to powinna byc ostatecznosc. Wiekszosc problemow pojawia sie z powodu uzywania pieluch jednorazowych - nie ma lepszego kosmetyku jak trzymanie dziecka bez pieluchy ewentualnie w pieluszce tetrowej jak tylko czesto sie da.
Gruszka, nozyczki, termometr
3 2017-05-15 16:13:51 Ostatnio edytowany przez Olinka (2017-05-19 00:45:31)
Ja jestem co prawda na podobnym etapie co Ty, właśnie czekam na kurierów, bo przez ostatni tydzień namiętnie kompletowałam wyprawkę ale napiszę Ci co wybrałam po ostatnich miesiącach analiz i rozpytań.
Długo zastanawiałam się jakiej marki kosmetyki wybrać, czy pójść w stronę komercyjnych marek, czy może jakieś kosmetyki organiczne i po naprawdę długich rozważaniach za i przeciw (polecam Ci stronę [spam] wybrałam [spam]. Nie mam fisia na punkcie składów, swoich kosmetyków nigdy nie analizuję, te dla dziecka postanowiłam jednak sprawdzić. Te najczęściej reklamowane w tv i wszędzie dostępne kosmetyki zawierają czasami masakryczne składy i mogą powodować podrażnienia skóry, warto zwrócić na to uwagę. Z drugiej strony nie mam ani wiedzy ani nie za bardzo chcę eksperymentować na dziecku z samodzielnym kręceniem kremów więc stwierdziłam, że póki skóra nabiera odporności to będziemy stosować gotowe kosmetyki ale jak najbardziej naturalne.
Przyznaję, że trochę poszalałam. Wybrałam ich oliwkę, mleczko, krem łagodzący (będę stosować wymiennie lub co będzie lepiej służyć) i krem do pupy oraz żel do mycia, którym można myć też włoski. Na początku myślałam o tych obecnie polecanych emolientach ale jeżeli nie będzie problemów ze skórą (AZS) to piszą żeby nie atakować skórki malucha od razu takim mocnym preparatem. Co do masła klarowanego to nie słyszałam ale dużo dobrego wiem o nierafinowanym oleju kokosowym, który można stosować zamiast oliwki.
Mam też sudocrem najmniejszy, jak by już się pojawiło coś złego.
Co do chusteczek do pupy to też na tamtej stronie masz analizy składów praktycznie wszystkich dostępnych na rynku chusteczek. Ja kupiłam różowe z rossmanna bo mają bardzo dobry skład oraz chusteczki nasączane tylko wodą dla spraw mniejszej wagi.
Jeżeli będzie dziewczynka to położna mówiła Nam, że jest ZAKAZ stosowania zasypki, ona się lubi zbrylać w miejscach intymnych dziecka i może spowodować infekcję.
Poza tym to wanienka, ręcznik dla dziecka, termometr, gruszka, nożyczki, szczotka do włosków, sól fizjologiczna do przemywania oczu i gaziki nasączone spirytusem do kikuta. Podstawowe artykuły higieniczne typu płatki kosmetyczne, patyczki.
Pampersy na początek mamy "oryginalne" białe. W wersji dla noworodków mają taki żółty pasek dzięki któremu widać kiedy w pieluszce znalazło się coś mokrego i można szybko zareagować i uchronić malucha przed odparzeniem. Na późniejszym etapie pewnie wybierzemy polecane przez inne mamy tańsze odpowiedniki. Wielorazowych czy tetry w ogóle nie przewiduję. Studia, praca, dom, pies, mąż i gotowanie pieluch jakoś mi nie leżą Jako, że mam termin na lipiec to mam zamiar za to dużo ją wietrzyć ile się będzie dało.
Z chemii mamy jeszcze proszek do prania dla dzieci i płyn do mycia butelek i smoczków. Po kilku miesiącach będziemy stopniowo przechodzić na "dorosłą" chemie ale dla takiego maleństwa im mniej ostrych środków tym lepiej.
Woda i waciki.
Ewentualnie w upaly zasypka oraz masło klarowane do natluszczania skory.Do mycia miękka myjka, żel jest calkowicie zbędny. Chyba, że dobre naturalne, delikatne mydlo.
Absurdem jest przyzwyczajanie skory noworodka do kosmetykow.
Sudocrem to powinna byc ostatecznosc. Wiekszosc problemow pojawia sie z powodu uzywania pieluch jednorazowych - nie ma lepszego kosmetyku jak trzymanie dziecka bez pieluchy ewentualnie w pieluszce tetrowej jak tylko czesto sie da.
Gruszka, nozyczki, termometr
Piękne dzięki, o tym pozostawaniu bez pieluszki to wiem, bezsensu jest narażać na podrażnienia niepotrzebnie, nawet czasem potrzymać na podkładach higienicznych żeby się nie "kisiło" O tym żeliku to właśnie chodziło mi o jakieś bardzo delikatne myjadełko, bez chemii.
Ja jestem co prawda na podobnym etapie co Ty, właśnie czekam na kurierów, bo przez ostatni tydzień namiętnie kompletowałam wyprawkę ale napiszę Ci co wybrałam po ostatnich miesiącach analiz i rozpytań.
Długo zastanawiałam się jakiej marki kosmetyki wybrać, czy pójść w stronę komercyjnych marek, czy może jakieś kosmetyki organiczne i po naprawdę długich rozważaniach za i przeciw (polecam Ci stronę srokao . pl) wybrałam momme. Nie mam fisia na punkcie składów, swoich kosmetyków nigdy nie analizuję, te dla dziecka postanowiłam jednak sprawdzić. Te najczęściej reklamowane w tv i wszędzie dostępne kosmetyki zawierają czasami masakryczne składy i mogą powodować podrażnienia skóry, warto zwrócić na to uwagę. Z drugiej strony nie mam ani wiedzy ani nie za bardzo chcę eksperymentować na dziecku z samodzielnym kręceniem kremów więc stwierdziłam, że póki skóra nabiera odporności to będziemy stosować gotowe kosmetyki ale jak najbardziej naturalne.
Przyznaję, że trochę poszalałam. Wybrałam ich oliwkę, mleczko, krem łagodzący (będę stosować wymiennie lub co będzie lepiej służyć) i krem do pupy oraz żel do mycia, którym można myć też włoski. Na początku myślałam o tych obecnie polecanych emolientach ale jeżeli nie będzie problemów ze skórą (AZS) to piszą żeby nie atakować skórki malucha od razu takim mocnym preparatem. Co do masła klarowanego to nie słyszałam ale dużo dobrego wiem o nierafinowanym oleju kokosowym, który można stosować zamiast oliwki.
Mam też sudocrem najmniejszy, jak by już się pojawiło coś złego.
Co do chusteczek do pupy to też na tamtej stronie masz analizy składów praktycznie wszystkich dostępnych na rynku chusteczek. Ja kupiłam różowe z rossmanna bo mają bardzo dobry skład oraz chusteczki nasączane tylko wodą dla spraw mniejszej wagi.
Jeżeli będzie dziewczynka to położna mówiła Nam, że jest ZAKAZ stosowania zasypki, ona się lubi zbrylać w miejscach intymnych dziecka i może spowodować infekcję.
Poza tym to wanienka, ręcznik dla dziecka, termometr, gruszka, nożyczki, szczotka do włosków, sól fizjologiczna do przemywania oczu i gaziki nasączone spirytusem do kikuta. Podstawowe artykuły higieniczne typu płatki kosmetyczne, patyczki.
Pampersy na początek mamy "oryginalne" białe. W wersji dla noworodków mają taki żółty pasek dzięki któremu widać kiedy w pieluszce znalazło się coś mokrego i można szybko zareagować i uchronić malucha przed odparzeniem. Na późniejszym etapie pewnie wybierzemy polecane przez inne mamy tańsze odpowiedniki. Wielorazowych czy tetry w ogóle nie przewiduję. Studia, praca, dom, pies, mąż i gotowanie pieluch jakoś mi nie leżą
Jako, że mam termin na lipiec to mam zamiar za to dużo ją wietrzyć ile się będzie dało.
Z chemii mamy jeszcze proszek do prania dla dzieci i płyn do mycia butelek i smoczków. Po kilku miesiącach będziemy stopniowo przechodzić na "dorosłą" chemie ale dla takiego maleństwa im mniej ostrych środków tym lepiej.
Dzięki za podpowiedź z chusteczkami i pieluszkami oraz sola fizjologiczną do przemywania oczu, kompletnie to pominęłam
Hej, ja niedawno urodziłam. Z doświadczenia polecam:
- sól fizjologiczna do przemywania oczu
- emolium do kąpieli
- maść witaminowa przydała mi się na początku do natłuszczania schodzącego naskórka i do pupy czasem
- krem bambino używam do pupy , ale nie przy każdej zmianie pieluszki
- waciki i chusteczki
- nożyczki, termometr, frida do noska + woda morska
Nie smaruje się bepanthenem itp . skóry która jest zdrowiutka bez odparzeń - to ostateczność.
Ja osobiście używam co drugi dzień emolium balsamu, bo bez tego mojemu synowi robią się różne podrażnienia na skórze i zawsze pomaga. Używam go też pod pachami, bo tam skóra synka się czerwieni i lekko odparza.
Maść witaminowa taka z witaminą A?
Może to nie na pierwsze miesiące ale polecam jeszcze później dokupić spray do czyszczenia uszek, ale to tak już na spokojnie w okolicach roczku
angelOn tak taka najzwyklejsza z witaminowa, biała tubka z paskiem czerwonym o ile się nie mylę. A i do pielęgnacji pępka octenisept
10 2017-05-19 15:08:07 Ostatnio edytowany przez angelOn (2017-05-19 15:09:10)
Może to nie na pierwsze miesiące ale polecam jeszcze później dokupić spray do czyszczenia uszek, ale to tak już na spokojnie w okolicach roczku
Jakiś konkretny polecasz/używasz/co się sprawdza?
angelOn tak taka najzwyklejsza z witaminowa, biała tubka z paskiem czerwonym o ile się nie mylę. A i do pielęgnacji pępka octenisept
Chyba wiem, smarowałam taką buzię jak miałam takie mega przesuszone partie! Dzięki :*
mariolex napisał/a:Może to nie na pierwsze miesiące ale polecam jeszcze później dokupić spray do czyszczenia uszek, ale to tak już na spokojnie w okolicach roczku
Jakiś konkretny polecasz/używasz/co się sprawdza?
chomik9911 napisał/a:angelOn tak taka najzwyklejsza z witaminowa, biała tubka z paskiem czerwonym o ile się nie mylę. A i do pielęgnacji pępka octenisept
Chyba wiem, smarowałam taką buzię jak miałam takie mega przesuszone partie! Dzięki :*
To znaczy my używamy akurat Voskolixu, w sumie od początku, polecono mi u lekarza i nie miałam potrzeby zmieniać bo to naturalne bardzo łagodne, sama oliwa z oliwek. A innych to tak jak mówiłam nie znam za bardzo.
Ok, dzięki, dorzucam do listy niezbędnych do kupienia rzeczy