długo się zbierałam, ale w końcu poszłam na siłownie. Wszyscy znajomi chodzą no i nie chciałam być gorsza poza tym zbliża się lato i wypadałoby jakoś poprawić sylwetkę do bikini. Byłam nowa więc trener mnie od razu wyczaił i zaproponował bieznie. Tylko że jak zaczełam to straciłam równowagę i bum... zakrwawiona broda i pośmiewisko wśród znajomych. Na siłownie już nie pojde bo boje się znwou jakiejs wpadki, ale w sumie spodobało mi się na biezni więc nie chce z tego rezygnować, ale boje się ze w domu sama to zostane bez zebów. pomoże ktoś?
2 2017-04-12 12:10:21 Ostatnio edytowany przez bkAGxq (2017-04-12 12:10:51)
Ale z czym problem ? Stajesz na bieżni, uruchamiasz i zaczynasz iść, potem biec. Schodzisz w odwrotnej kolejności. Po bieganiu i zejściu z bieżni przez chwile jest dziwne uczucie. które szybko mija.
dziewczyno nabierz troche dystansu do siebie i wróć na siłownię! Jeśli potrzebujesz spalić troche tłuszczu czym ty się przejmujesz? Bandą osiłków śmiejących się z upadku nowicjuszki? A znajomych to radziłbym zmienić skoro zamiast ci pomóc dołączyli się do głupich uśmieszków. Broda? Zagoi się