Odtrącenie... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 10 ]

Temat: Odtrącenie...

Spotykam się od jakiegoś czasu z pewnym chłopakiem. Ma on dosyć "destrukcyjną" przeszłość. Miał próby samobójcze i samookaleczał się. Teraz uczęszcza na terapię. Wg niego radzi sobie z tym i idzie to w dobrym kierunku. Niedawno miała miejsce sytuacja intymna między nami gdzie on w pewnym momencie mnie "odtrącił". Nie chciał abym dała mu przyjemność. Bardzo mnie to zabolało i poczułam się okropnie. Chciałam znać powód jego zachowania, bo relacja w mojej ocenie nie polega tylko na braniu, a także na dawaniu. Najpierw wymigiwał się od odpowiedzi i zmyślał. Po czym powiedział, że przestraszył się, że zobaczę jego blizny po okaleczaniu się. Mimo tego, że już był rozebrany przy mnie w przeszłości. Pierwszy raz poczułam się okropnie jako kobieta. Starałam się go zadowolić, a on tego nie chciał. Myślę, że on nie ze wszystkim się pogodził jeśli chodzi o jego przeszłość i nie ma jeszcze wszystkiego "poukładanego" w głowie. Często na spotkaniach żartuje, że pójdzie sobie coś zrobić... Mówiłam mu już wielokrotnie, że mnie to nie bawi. Staram się go zrozumieć, natomiast niemiłe uczucie wciąż we mnie jest po tamtym wieczorze. Czy nie lepiej jak on dałby sobie czas aby jednak poskładać w całość swoje doświadczenia i przeszłość?

2

Odp: Odtrącenie...

Dlaczego pakujesz się w związek z takim człowiekiem?
Tylko nie odpowiadaj, że go kochasz...

3 Ostatnio edytowany przez Alberto Salazar (2017-01-12 14:03:50)

Odp: Odtrącenie...
ogloszenie-88 napisał/a:

Spotykam się od jakiegoś czasu z pewnym chłopakiem. Ma on dosyć "destrukcyjną" przeszłość. Miał próby samobójcze i samookaleczał się. Teraz uczęszcza na terapię.

Że tak dopytam, gdzie go poznałaś?
Ile macie oboje lat i jak długo się spotykacie "na poważnie"?

ogloszenie-88 napisał/a:

Wg niego radzi sobie z tym i idzie to w dobrym kierunku.

Właśnie, wg niego. A jak według terapeuty i Twoim zdaniem?

ogloszenie-88 napisał/a:

Niedawno miała miejsce sytuacja intymna między nami gdzie on w pewnym momencie mnie "odtrącił". Nie chciał abym dała mu przyjemność. Bardzo mnie to zabolało i poczułam się okropnie.

Powiesz coś więcej o tej sytuacji i na czym owe odtrącenie polegało?

ogloszenie-88 napisał/a:

Chciałam znać powód jego zachowania, bo relacja w mojej ocenie nie polega tylko na braniu, a także na dawaniu.

Bardzo zdrowe i rozsądne podejście.

 

ogloszenie-88 napisał/a:

Najpierw wymigiwał się od odpowiedzi i zmyślał.

Jeśli jesteście "razem" i to na troszkę wyższym stopniu znajomości to tego rodzaju podejście nie wróży za dobrze...

ogloszenie-88 napisał/a:

Po czym powiedział, że przestraszył się, że zobaczę jego blizny po okaleczaniu się. Mimo tego, że już był rozebrany przy mnie w przeszłości.

Jak dla mnie kiepska wymówka i próba przykrycia czegoś cięższego...

ogloszenie-88 napisał/a:

Myślę, że on nie ze wszystkim się pogodził jeśli chodzi o jego przeszłość i nie ma jeszcze wszystkiego "poukładanego" w głowie.

Też tak myślę ale to tylko i wyłącznie moje domysły. Pytanie dlaczego związałaś się z tego rodzaju chwiejnym emocjonalnie człowiekiem?

ogloszenie-88 napisał/a:

Często na spotkaniach żartuje, że pójdzie sobie coś zrobić...

A skąd to wiesz? Chodzisz tam razem z nim?
 

ogloszenie-88 napisał/a:

Mówiłam mu już wielokrotnie, że mnie to nie bawi.

Jeśli mówiłaś mu wielokrotnie a on wciąż nie reaguje to jest to dość wyrazny sygnał...

 

ogloszenie-88 napisał/a:

Staram się go zrozumieć, natomiast niemiłe uczucie wciąż we mnie jest po tamtym wieczorze.

Pytanie czy bardziej męczy Cię sam fakt fizycznego odtrącenia czy to, że nie poukładał sobie wszystkiego w głowie i nie mówi Ci wszystkiego w zakresie tego co czuje i jakie ma ewentualnie problemy?

ogloszenie-88 napisał/a:

Czy nie lepiej jak on dałby sobie czas aby jednak poskładać w całość swoje doświadczenia i przeszłość?

Myślę, że powinien był to zrobić zanim brał się za poznawanie nowych ludzi albo spotykanie z Tobą. Z drugiej strony wiedziałaś z kim się zaczynasz spotykać, jeśli człowiek ma niezaleczony problem emocjonalny to jest chwiejny...
Jego podejście do terapii i Ciebie zdaje się to potwierdzać... ale to tylko moje skromne zdanie i domysły.

cichyfacet napisał/a:

Dlaczego pakujesz się w związek z takim człowiekiem?.

Podpinam się pod to pytanie...

4

Odp: Odtrącenie...
Alberto Salazar napisał/a:
ogloszenie-88 napisał/a:

Spotykam się od jakiegoś czasu z pewnym chłopakiem. Ma on dosyć "destrukcyjną" przeszłość. Miał próby samobójcze i samookaleczał się. Teraz uczęszcza na terapię.

Że tak dopytam, gdzie go poznałaś?
Ile macie oboje lat i jak długo się spotykacie "na poważnie"?

Poznaliśmy się przez internet.
On 24, ja 27.
Spotykamy się od miesiąca.

ogloszenie-88 napisał/a:

Wg niego radzi sobie z tym i idzie to w dobrym kierunku.

Właśnie, wg niego. A jak według terapeuty i Twoim zdaniem?

Wg terapeuty ok. A moim zdaniem - napisałam.

ogloszenie-88 napisał/a:

Niedawno miała miejsce sytuacja intymna między nami gdzie on w pewnym momencie mnie "odtrącił". Nie chciał abym dała mu przyjemność. Bardzo mnie to zabolało i poczułam się okropnie.

Powiesz coś więcej o tej sytuacji i na czym owe odtrącenie polegało?

Nie chciał przyjemności, którą mu dawałam.

ogloszenie-88 napisał/a:

Chciałam znać powód jego zachowania, bo relacja w mojej ocenie nie polega tylko na braniu, a także na dawaniu.

Bardzo zdrowe i rozsądne podejście.

Dziękuję

 

ogloszenie-88 napisał/a:

Najpierw wymigiwał się od odpowiedzi i zmyślał.

Jeśli jesteście "razem" i to na troszkę wyższym stopniu znajomości to tego rodzaju podejście nie wróży za dobrze...

Spotykamy się. Nie jesteśmy razem.

ogloszenie-88 napisał/a:

Po czym powiedział, że przestraszył się, że zobaczę jego blizny po okaleczaniu się. Mimo tego, że już był rozebrany przy mnie w przeszłości.

Jak dla mnie kiepska wymówka i próba przykrycia czegoś cięższego...

ogloszenie-88 napisał/a:

Myślę, że on nie ze wszystkim się pogodził jeśli chodzi o jego przeszłość i nie ma jeszcze wszystkiego "poukładanego" w głowie.

Też tak myślę ale to tylko i wyłącznie moje domysły. Pytanie dlaczego związałaś się z tego rodzaju chwiejnym emocjonalnie człowiekiem?

To jeszcze nie związek. Może przyciągam tego typu osoby. Bo to nie 1 raz ;/

ogloszenie-88 napisał/a:

Często na spotkaniach żartuje, że pójdzie sobie coś zrobić...

A skąd to wiesz? Chodzisz tam razem z nim?

Chodzi o spotkania ze mną.

 

ogloszenie-88 napisał/a:

Mówiłam mu już wielokrotnie, że mnie to nie bawi.

Jeśli mówiłaś mu wielokrotnie a on wciąż nie reaguje to jest to dość wyrazny sygnał...

 

ogloszenie-88 napisał/a:

Staram się go zrozumieć, natomiast niemiłe uczucie wciąż we mnie jest po tamtym wieczorze.

Pytanie czy bardziej męczy Cię sam fakt fizycznego odtrącenia czy to, że nie poukładał sobie wszystkiego w głowie i nie mówi Ci wszystkiego w zakresie tego co czuje i jakie ma ewentualnie problemy?

Myślę, że część druga.

ogloszenie-88 napisał/a:

Czy nie lepiej jak on dałby sobie czas aby jednak poskładać w całość swoje doświadczenia i przeszłość?

Myślę, że powinien był to zrobić zanim brał się za poznawanie nowych ludzi albo spotykanie z Tobą. Z drugiej strony wiedziałaś z kim się zaczynasz spotykać, jeśli człowiek ma niezaleczony problem emocjonalny to jest chwiejny...
Jego podejście do terapii i Ciebie zdaje się to potwierdzać... ale to tylko moje skromne zdanie i domysły.

cichyfacet napisał/a:

Dlaczego pakujesz się w związek z takim człowiekiem?.

Podpinam się pod to pytanie...

Chcę podjąć ostateczną decyzję. I chciałam znać opinie osób - obiektywną...
Dziękuję bardzo. To mi było potrzebne.

Odp: Odtrącenie...
ogloszenie-88 napisał/a:

Spotykam się od jakiegoś czasu z pewnym chłopakiem. Ma on dosyć "destrukcyjną" przeszłość. Miał próby samobójcze i samookaleczał się. Teraz uczęszcza na terapię.

Alberto Salazar napisał/a:

Że tak dopytam, gdzie go poznałaś?
Ile macie oboje lat i jak długo się spotykacie "na poważnie"?

ogloszenie-88 napisał/a:

Poznaliśmy się przez internet.
On 24, ja 27.
Spotykamy się od miesiąca.

Internet - to wiele wyjaśnia - więc jest to stosunkowo świeża znajomość i "teoretycznie" dorosły facet.

ogloszenie-88 napisał/a:

Wg niego radzi sobie z tym i idzie to w dobrym kierunku.

ogloszenie-88 napisał/a:

Wg terapeuty ok. A moim zdaniem - napisałam.

Wszystko jasne.

ogloszenie-88 napisał/a:

Niedawno miała miejsce sytuacja intymna między nami gdzie on w pewnym momencie mnie "odtrącił". Nie chciał abym dała mu przyjemność. Bardzo mnie to zabolało i poczułam się okropnie.

ogloszenie-88 napisał/a:

Nie chciał przyjemności, którą mu dawałam.

Niektórzy ludzie czują dyskomfort co do "intymności" z kimś z kim nie posiadają głębszej "związkowej" relacji. I to nie jest tylko domena kobiet...

ogloszenie-88 napisał/a:

Chciałam znać powód jego zachowania, bo relacja w mojej ocenie nie polega tylko na braniu, a także na dawaniu.

Owszem związek dwojga ludzi ( podobnie do miłości) polega na braniu i dawaniu, tyle że wy nie jesteście w związku. Póki nie jesteście w związku to tego rodzaju "luzną" zajomością rządzą trochę inne zasady.

 

ogloszenie-88 napisał/a:

Najpierw wymigiwał się od odpowiedzi i zmyślał.

ogloszenie-88 napisał/a:

Spotykamy się. Nie jesteśmy razem.

Przepraszam za nadinterpretację. W takim razie patrz wyżej. Tym bardziej mnie zastanawia czy jeśli Ci zależy na poważnej relacji to najpierw powinien wchodzić temat dawania sobie wzajemnej przyjemności a nie wybadania czy masz do czynienia z facetem, któremu na Tobie zależy i która ma wszystko w głowie poukładane.

ogloszenie-88 napisał/a:

Po czym powiedział, że przestraszył się, że zobaczę jego blizny po okaleczaniu się. Mimo tego, że już był rozebrany przy mnie w przeszłości.

Hmm luzna niezobowiązująca znajomość gdzie się jeszcze spotykacie bez jakichkolwiek wstępnych deklaracji co do jakichkolwiek uczuć a już mowa o rozbieraniu i dawaniu sobie przyjemności... hmm ciekawe.

ogloszenie-88 napisał/a:

To jeszcze nie związek. Może przyciągam tego typu osoby. Bo to nie 1 raz ;/

To nie tyle jest kwestia przyciągania co wybierania... a skoro sytuacja ma miejsce nie pierwszy raz to jest to wyrazny sygnał dla Ciebie, że coś kuleje...

ogloszenie-88 napisał/a:

Chodzi o spotkania ze mną.

Powtórzę...To jest bardzo wyrazny sygnał żeby nie powiedzieć symptom...

 

ogloszenie-88 napisał/a:

Staram się go zrozumieć, natomiast niemiłe uczucie wciąż we mnie jest po tamtym wieczorze.

Alberto Salazar napisał/a:

Pytanie czy bardziej męczy Cię sam fakt fizycznego odtrącenia czy to, że nie poukładał sobie wszystkiego w głowie i nie mówi Ci wszystkiego w zakresie tego co czuje i jakie ma ewentualnie problemy?

 

ogloszenie-88 napisał/a:

Myślę, że część druga.

Cóż, jeśli już na etapie luznej znajomości widzisz, że gość jest chwiejny emocjonalnie i ma tego rodzaju problemy to co z nim jeszcze robisz?
Z drugiej strony skoro nie jesteście jeszcze "blisko" to nie masz prawa od niego wymagać aby spowiadał Ci się ze wszystkich swoich problemów i rozterek bo de facto nie jesteś dla niego póki co nikim ważnym.

6

Odp: Odtrącenie...
Alberto Salazar napisał/a:
ogloszenie-88 napisał/a:

Spotykam się od jakiegoś czasu z pewnym chłopakiem. Ma on dosyć "destrukcyjną" przeszłość. Miał próby samobójcze i samookaleczał się. Teraz uczęszcza na terapię.

Alberto Salazar napisał/a:

Że tak dopytam, gdzie go poznałaś?
Ile macie oboje lat i jak długo się spotykacie "na poważnie"?

ogloszenie-88 napisał/a:

Poznaliśmy się przez internet.
On 24, ja 27.
Spotykamy się od miesiąca.

Internet - to wiele wyjaśnia - więc jest to stosunkowo świeża znajomość i "teoretycznie" dorosły facet.

ogloszenie-88 napisał/a:

Wg niego radzi sobie z tym i idzie to w dobrym kierunku.

ogloszenie-88 napisał/a:

Wg terapeuty ok. A moim zdaniem - napisałam.

Wszystko jasne.

ogloszenie-88 napisał/a:

Niedawno miała miejsce sytuacja intymna między nami gdzie on w pewnym momencie mnie "odtrącił". Nie chciał abym dała mu przyjemność. Bardzo mnie to zabolało i poczułam się okropnie.

ogloszenie-88 napisał/a:

Nie chciał przyjemności, którą mu dawałam.

Niektórzy ludzie czują dyskomfort co do "intymności" z kimś z kim nie posiadają głębszej "związkowej" relacji. I to nie jest tylko domena kobiet...

ogloszenie-88 napisał/a:

Chciałam znać powód jego zachowania, bo relacja w mojej ocenie nie polega tylko na braniu, a także na dawaniu.

Owszem związek dwojga ludzi ( podobnie do miłości) polega na braniu i dawaniu, tyle że wy nie jesteście w związku. Póki nie jesteście w związku to tego rodzaju "luzną" zajomością rządzą trochę inne zasady.

 

ogloszenie-88 napisał/a:

Najpierw wymigiwał się od odpowiedzi i zmyślał.

ogloszenie-88 napisał/a:

Spotykamy się. Nie jesteśmy razem.

Przepraszam za nadinterpretację. W takim razie patrz wyżej. Tym bardziej mnie zastanawia czy jeśli Ci zależy na poważnej relacji to najpierw powinien wchodzić temat dawania sobie wzajemnej przyjemności a nie wybadania czy masz do czynienia z facetem, któremu na Tobie zależy i która ma wszystko w głowie poukładane.

ogloszenie-88 napisał/a:

Po czym powiedział, że przestraszył się, że zobaczę jego blizny po okaleczaniu się. Mimo tego, że już był rozebrany przy mnie w przeszłości.

Hmm luzna niezobowiązująca znajomość gdzie się jeszcze spotykacie bez jakichkolwiek wstępnych deklaracji co do jakichkolwiek uczuć a już mowa o rozbieraniu i dawaniu sobie przyjemności... hmm ciekawe.

ogloszenie-88 napisał/a:

To jeszcze nie związek. Może przyciągam tego typu osoby. Bo to nie 1 raz ;/

To nie tyle jest kwestia przyciągania co wybierania... a skoro sytuacja ma miejsce nie pierwszy raz to jest to wyrazny sygnał dla Ciebie, że coś kuleje...

ogloszenie-88 napisał/a:

Chodzi o spotkania ze mną.

Powtórzę...To jest bardzo wyrazny sygnał żeby nie powiedzieć symptom...

 

ogloszenie-88 napisał/a:

Staram się go zrozumieć, natomiast niemiłe uczucie wciąż we mnie jest po tamtym wieczorze.

Alberto Salazar napisał/a:

Pytanie czy bardziej męczy Cię sam fakt fizycznego odtrącenia czy to, że nie poukładał sobie wszystkiego w głowie i nie mówi Ci wszystkiego w zakresie tego co czuje i jakie ma ewentualnie problemy?

 

ogloszenie-88 napisał/a:

Myślę, że część druga.

Cóż, jeśli już na etapie luznej znajomości widzisz, że gość jest chwiejny emocjonalnie i ma tego rodzaju problemy to co z nim jeszcze robisz?
Z drugiej strony skoro nie jesteście jeszcze "blisko" to nie masz prawa od niego wymagać aby spowiadał Ci się ze wszystkich swoich problemów i rozterek bo de facto nie jesteś dla niego póki co nikim ważnym.

W jego ocenie bardzo mu na mnie zależy. Na nikim mu tak nie zależało od kilku lat. On opowiadał o swoich problemach na 1 spotkaniu, więc jakby nie patrzeć mam prawo. On mi je dał. On także podczas jednego ze spotkań płakał, że mu tak zależy.. Czy to normalne nie będąc jeszcze w głębszej relacji?

Odp: Odtrącenie...
ogloszenie-88 napisał/a:

W jego ocenie bardzo mu na mnie zależy. Na nikim mu tak nie zależało od kilku lat.

Kluczowe słowa - w jego ocenie. A jak jest Twoim zdaniem, hmm?
Skoro tak bardzo mu na Tobie zależy to czemu nie jesteście razem a Ty masz wątpliwości?
Skoro mu tak bardzo zależy czemu nie zepnie pośladów i nie rozwiąże ostatecznie swoich problemów... jeśli nie dla siebie to dla Ciebie, hmm?


ogloszenie-88 napisał/a:

On opowiadał o swoich problemach na 1 spotkaniu, więc jakby nie patrzeć mam prawo.

Nie wiedziałem, że na pierwszej randce nie ma lepszych i ciekawszych tematów niż jego problemy...
Nie, nie masz prawa moim zdaniem. To że on może Ci o czymś powiedzieć to nie znaczy że musi. I vice versa, jeśli mówimy o luznej niezobowiązującej znajomości.
Związek dwojga ludzi to inna para kaloszy niż luzna, świeża znajomość. Ale to moje zdanie.;


ogloszenie-88 napisał/a:

On mi je dał.

Bez komentarza...

ogloszenie-88 napisał/a:

On także podczas jednego ze spotkań płakał, że mu tak zależy..

Zamiast płakać i brać kogoś na litość albo stosować inne podchody można się starać i pracować nad swoimi problemami...
Myślę, że to jest najlepszy dowód zaangażowania w relację z potencjalnie bliską osobą. Ale to moje zdanie.
Swoją drogą rozważaliście już może czy w ogóle zamierzacie być razem czy dalej to ma być ciągnięte jako luzna znajomość z "dawaniem i braniem przyjemności"?


ogloszenie-88 napisał/a:

Czy to normalne nie będąc jeszcze w głębszej relacji?

Sama sobie odpowiedz...

8

Odp: Odtrącenie...
Alberto Salazar napisał/a:
ogloszenie-88 napisał/a:

W jego ocenie bardzo mu na mnie zależy. Na nikim mu tak nie zależało od kilku lat.

Kluczowe słowa - w jego ocenie. A jak jest Twoim zdaniem, hmm?
Skoro tak bardzo mu na Tobie zależy to czemu nie jesteście razem a Ty masz wątpliwości?
Skoro mu tak bardzo zależy czemu nie zepnie pośladów i nie rozwiąże ostatecznie swoich problemów... jeśli nie dla siebie to dla Ciebie, hmm?


ogloszenie-88 napisał/a:

On opowiadał o swoich problemach na 1 spotkaniu, więc jakby nie patrzeć mam prawo.

Nie wiedziałem, że na pierwszej randce nie ma lepszych i ciekawszych tematów niż jego problemy...
Nie, nie masz prawa moim zdaniem. To że on może Ci o czymś powiedzieć to nie znaczy że musi. I vice versa, jeśli mówimy o luznej niezobowiązującej znajomości.
Związek dwojga ludzi to inna para kaloszy niż luzna, świeża znajomość. Ale to moje zdanie.;


ogloszenie-88 napisał/a:

On mi je dał.

Bez komentarza...

ogloszenie-88 napisał/a:

On także podczas jednego ze spotkań płakał, że mu tak zależy..

Zamiast płakać i brać kogoś na litość albo stosować inne podchody można się starać i pracować nad swoimi problemami...
Myślę, że to jest najlepszy dowód zaangażowania w relację z potencjalnie bliską osobą. Ale to moje zdanie.
Swoją drogą rozważaliście już może czy w ogóle zamierzacie być razem czy dalej to ma być ciągnięte jako luzna znajomość z "dawaniem i braniem przyjemności"?


ogloszenie-88 napisał/a:

Czy to normalne nie będąc jeszcze w głębszej relacji?

Sama sobie odpowiedz...


Tak rozważaliśmy... Tylko on ani razu nie powiedział tego wprost, że chce... tylko między słowami, albo żartował.
Czy mu zależy.. Widzę, że tak... Tylko obawiam się, że nic innego "lepszego" nie trafiło mu się w przeciągu tych lat gdzie miał problemy ze sobą i tak się stara. Całe życie swoje podporządkowuje dla mnie. Cały czas ma dla mnie... Mówi, że ma znajomych, ale odkąd się spotykamy nigdy z nimi nie wychodził... Wiele kwestii jest zastanawiających.
Dziękuję za wszelkie pytania i sugestie.

Odp: Odtrącenie...
ogloszenie-88 napisał/a:

Tak rozważaliśmy... Tylko on ani razu nie powiedział tego wprost, że chce... tylko między słowami, albo żartował.

Po raz kolejny, jakby mu zależało to by coś z tym zrobił... i to bynajmniej nie między słowami albo pół żartem. Przejście  o krok dalej w sytuacji kiedy dwojgu ludzi zależy jest stosunkowo proste...

ogloszenie-88 napisał/a:

Czy mu zależy.. Widzę, że tak... Tylko obawiam się, że nic innego "lepszego" nie trafiło mu się w przeciągu tych lat gdzie miał problemy ze sobą i tak się stara.

Może tak być...

ogloszenie-88 napisał/a:

Całe życie swoje podporządkowuje dla mnie. Cały czas ma dla mnie... Mówi, że ma znajomych, ale odkąd się spotykamy nigdy z nimi nie wychodził... Wiele kwestii jest zastanawiających.

Kolejny sygnał. Nikt do końca nie podporządkowuje swojego życia pod drugą osobę w tak wczesnym etapie znajomości...

Nikt Ci tu nie da panaceum. Sama musisz podjąć decyzję czy chcesz się z tym człowiekiem dalej spotykać czy nie. Pytanie czy wolisz czekać aż on w końcu podejmie decyzję że powinniście być razem?
Nie wiem czy ten człowiek jest gotowy na dojrzały związek. W sumie nie wiem czy oboje jesteście na niego gotowi...

Ale to moje zdanie.

10

Odp: Odtrącenie...

Autorko, na naszym forum można mieć tylko jedno konto. Proszę, byś zapoznała się z regulaminem i nie mnożyła kont, z których zakładasz tematy dotyczące tego samego chłopaka. Zgodnie z regulaminem obowiązuje również zasada "1 związek = 1 wątek". Pozdrawiam, Cslady

Posty [ 10 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024