Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 134 ]

Temat: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

To co teraz napiszę przez wielu może zostać skrytykowane. Bo to ja byłam kochanką, czyli tą złą, która nie dość, że rozwaliła swoje małżeństwo to jeszcze czyjeś..Poznałam go rok temu. Miał żonę i sześcioletniego synka. Ja byłam mężatką, króciutko bo od dwóch lat.Jego poznałam w pracy. Nie dopuszczałam do siebie myśli że my coś moglibyśmy...ale stało się nie będę opisywać szczegółów. Zakochałam się bardzo, myślałam że Pana Boga za nogi złapałam. Spotykaliśmy się dwa miesiące, sypialiśmy ze sobą, gdy on powiedział, że tak dłużej być nie może, że tak bardzo mnie kocha, że nie potrafi żyć beze mnie i przed żoną udawać że wszystko jest ok. Ja czułam tak samo. Więc postanowiliśmy postawić wszystko na jedną kartę. On się przyznał żonie, ja mężowi. No i zaczęło się piekło. Ja wyprowadziłam się od męża on od żony. Mój mąż prosił mnie żebym została, ale kiedy powiedziałam że nie potrafię, że tak bardzo kocham tamtego mężczyznę, żeby mi wybaczył- odpuścił, nie robił złośliwości. Ale rodzina się ode mnie odwróciła, mama omal nie wylądowała w psychiatryku. Wszyscy wiedzieli...wszyscy, teściowie gdyby mogli, spaliliby mnie na stosie.. Wiedziałam że po części na to zasłużyłam, ale chciałam wszystkim pokazać, że dam radę, że on będzie ze mną już na zawsze. Miałam nadzieję że z czasem to wszystko ucichnie i ludzie się z tym pogodzą  i to zaakceptują. Zamieszkaliśmy razem. Ale jego żona nie odpuszczała. Przeszliśmy piekło. Ona najpierw się truła, wytrzymaliśmy, później podcięła sobie żyły, wylądowała na kilka dniu w szpitalu psychiatrycznym- wytrzymaliśmy,  w końcu zaczęła się głodzić-i to przetrwaliśmy. Zaniedbywała syna, piła. Błagała go żeby wrócił choćby z rozsądku. On twardo stał przy swoim. Przywoził synka do nas na weekendy, prosił ją żeby się za siebie wzięła żeby się ogarnęła, przepraszał za całą tą sytuację, ale nie ukrywał że już nie kocha. Nawet spotkaliśmy się we trójkę. Ona patrzyła na mnie z nienawiścią, a ja na nią. Groźbom zastraszaniu i szantażom emocjonalnym nie było końca. A on nie potrafił się odciąć. Coraz dłużej na niego czekałam. Boże od okna do okna chodziłam godzinami zastanawiając się czy wróci. Długa to była droga. No ale w końcu nie wrócił. Nie odbierał telefonów. Zero reakcji na moje błaganie. Ja miesiąc temu dla niego wzięłam rozwód. A on napisał smsa że nie może patrzeć na to jak ja się męczę, że jego niezaradna żona nigdy nie da mu odejść, zniszczy życie nam i jego dziecku, że musiał wybrać lepsze zło. Załamałam się. Zdrowie zaczęło szwankować. Straciłam pracę, nie miałam gdzie mieszkać, bo sama wynajmowanej stancji bym nie utrzymała. Nie miałam rodziny, męża, domu..tyko dwie torby i złamane serce. Wyjechałam do innego obcego miasta w którym nie potrafię się odnaleźć. Po kilku tygodniach nawiązałam z nim kontakt, spotkaliśmy się. Powiedział że nadal kocha mnie i tak będzie do końca życia, że jest z nią bo tak musi być, ale jest bardzo nieszczęśliwy, że zrobił to da dziecka...i takie tam. A mi jest jeszcze ciężej. Chciałabym go znienawidzić. A kocham nadal. Wiem już że nie da się zbudować szczęścia na czyimś nieszczęściu. Zastanawiam się tylko jak on może jeść tam gdzie  wyrażenie obraźliwe   - przepraszam, ale wręcz nie dowierzam, że ona go przyjęła po tym wszystkim co zrobił. Sąsiedzi rodzina wszyscy wiedzieli że jest ze mną. Osiem miesięcy sypiał ze mną mieszkał, planował przyszłość, razem chodziliśmy do adwokata, spędzałam czas z jego dzieckiem. A on sobie wrócił do domu. Jak gdyby nigdy nic. Ja straciłam wszystko co miałam. A on? Jak się pozbierać, jak dalej żyć.. nie wiem.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie
gabrycha napisał/a:

Ja straciłam wszystko co miałam. A on?

straciłaś na własne życzenie bo uwierzyłaś w jego gadki a on robił swoje, zbajerował i tyle, pewnie nie byłaś pierwszą i nie ostatnią którą zbajerował a żona cóż zakochana to wybacza każdy jego wyskok. a teraz jak widać znowu ma chęć na seks i rozpoczyna swe gadki że robi to dla dziecka itd a mu jest tak wygodnie po prostu, gdyby zależało mu na dziecku nie uciekałby do Ciebie po tak krótkim czasie znajomości taka jest prawda.

3

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Nie załamuj się. Według mnie Ludzie popełniają błędy. Ludzie poświęcają dla tej drugiej ukochanej osoby wszystko. rodzinę, dom, pracę, zdrowie itp., Bo chcemy pokazać jak ta druga osoba jest dla nas ogromnie ważna. Jednak w twoim przypadku wydaje mi się, że jednak ten facet nie był dla ciebie. Osobiście uważam, że za wiele poświęciłaś dla niego. Obawiam się tylko, że teraz ty możesz bać się zaufać jakiemukolwiek facetowi. Bo sparzyłaś się. Poświęcając wszystko dla niego. Ja osobiście zrobiłbym podobnie do ciebie. Wyniósłbym się do innego miasta i tam starał się ułożyć sobie życie. Wiem, że może być to trudne ( sam mam podobne dylematy). Dobrze tylko, że ty nie masz dzieci z mężem. Bp było by znacznie gorzej. A tak to na pewno sobie poradzisz. Mnie ciągle zastanawia właśnie takie zjawisko. Gdy jedno z partnerów  stara się i chce być tą naj naj lepsza dla partnera to zazwyczaj partner to wykorzystuje i w ogóle tego nie docenia. Dlaczego nie trafiamy na takie same osoby jak my? Takie same pod względem zaangażowania uczuciowego i nie tylko względem drugiej osoby (partnera)?

4 Ostatnio edytowany przez Fumiko (2011-04-30 21:31:18)

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Wiesz, przeczytałam, jestem w szoku. Nie będę Cię negować, potępiać, bo nikt nie ma prawa tego robić. Szkoda mi tylko Ciebie oraz tych osób, które zostały skrzywdzone. Jeśli zdradziłaś męża to musiał był jakiś powód, może mąż niedostatecznie o Ciebie dbał, może chciałaś skoku w bok albo Twoje małżeństwo nie było z wielkiej, prawdziwej miłości... dużo by gdybać, ale nie ma co, stało się. Musisz koniecznie wziąć się w garść i zacząć życie od nowa, przestać się łudzić, że ten drugi wróci, bo nie wróci! Być może to była miłość, jak nie zauroczenie jedynie, ale kolejny krok to zapomnieć, zapomnieć w bólu i tęsknocie (bo inaczej się nie da), przeżyć podwójną żałobę i nauczyć się postępować w życiu tak, by nie powielać swoich błędów... Będzie trudno, ale przecież nikt nie obiecywał, że życie jest proste. Trzymaj się i wytrzymaj. Pozdrawiam wink

Czerepach napisał/a:

Dlaczego nie trafiamy na takie same osoby jak my? Takie same pod względem zaangażowania uczuciowego i nie tylko względem drugiej osoby (partnera)?

No właśnie, dlaczego??? Hm... życie w samotności jest trudne, dlatego wiążemy się z drugą osobą, choćby m.in. po to, by łatwiej przeżyć życie, a tu masz, brak dopasowania i ból... dziś wiem, że nie warto się starać, szkoda, że późno pojęłam to... Pozdrawiam smile

Nie pisz posta pod postem. Używaj opcji "edytuj". Moderatorka Fumiko

5 Ostatnio edytowany przez Czerepach (2011-04-30 20:25:27)

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie
agau napisał/a:

... dziś wiem, że nie warto się starać,

A ja jestem innego zdania. Warto okazywać uczucie, ( jeżeli jest) zainteresowanie i to, że ktoś jest dla nas bardzo ważny. Bo właśnie to nasze zachowanie jako przekaz werbalny pokazują, jacy jesteśmy naprawdę. Ciekawe tylko czy przyjdzie kiedyś taki dzień, że partner/partnerka docenią to.

6

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Nie wpuszczaj go więcej do swego życia,nie wierz w to że ma na uwadze dobro swojego dziecka.Gdyby tak było pomyślałby o nim zanim wdał się w romans z tobą.

Jak się pozbierać - wybaczyć sobie.Tak jak napisał Czerpak jesteśmy ludzmi i popełniamy błędy.

Jeden mężczyzna a wywrócił życie do góry nogami Tobie i tej drugiej.Z drugiej strony dwa miesiące - dlaczego tak szybko.A to spotkanie w trójkę to niby w czym miało pomóc?

7 Ostatnio edytowany przez Fumiko (2011-04-30 21:30:07)

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Dzięki za te wszystkie odpowiedzi. Przeżywam podwójną żałobę to prawda.. nie chcę już nikomu ufać. Ciężko mi być samej. Chciałabym zasnąć..na rok dwa, obudzić się i nie czuć już tego cholernego bólu.. to jakaś obsesja. Wstyd mi za swoją naiwność.. Żal mi tej jego żony, żal mi siebie. Ale najbardziej boli mnie poczucie takiej niesprawiedliwości. Bo on niczego nie stracił. Ona go kocha, więc mu wybaczy. Wiem że placze, że sprawdza go teraz na każdym kroku, ale on tak potrafi zamanipulować że nawet po tym co zrobił to ma ją w garści. On mi obiecał nowe życie na śniadanie... ja pierdziele, no to mi dał. Moje małżeństwo było dalekie od ideału, nie wyobrażam sobie powrotu do męża, ale to nie był zły człowiek, tylko żyliśmy w innych światach.a tamten dał mi to czego mi brakowało. Jak się z tym pogodzić, że od niej wrócił. Wiem muszę odpuścić. Nie powinnam się z nim kontaktować, ale to tak cholernie trudne. Żeby mi powiedział że była tylko przygodą, sorry spadaj, może wtedy byłoby mi łatwiej, może bym znienawidziła.. a tak kiedy mówi że jest taki nieszczęśliwy, że każdego dnia myśli o tym co narobił, że tak bardzo tęskni, to ja się karmię tymi słowami jak idiotka. Kiedy patrze na to z boku widzę swoją głupotę, ale nie potrafię się tak po-prostu odciąć. Nie potrafię mu życzyć szczęścia z nią. Sama nie potrafiłabym już z nim być, spotkała mnie kara za to co zrobiłam, ale mam nadzieję że do niego też wróci ta krzywda..

Spotkaliśmy się we trójkę, bo jego żona tak chciała ze mną porozmawiać, przemówić mi do rozsądku, skoro on nie potrafi odejść, to żebym ja to zrobiła. Trudno mi było spojrzeć tej kobiecie w oczy, ale zdobyłam się na odwagę. Spotkanie skończyło się jej i moim płaczem. Powiedziałam jej że nie odejdę, ale nikogo na siłę nie zatrzymuję, że jeśli on chce odejść to proszę bardzo, kocham go ale jest dorosły. Cała ta rozmowa była przy nim. On tylko powiedział, że chce być ze mną i prosił ją żeby się z tym pogodziła. Ot i tyle..

Używaj opcji "edytuj". Nie pisz posta pod postem. Moderatorka Fumiko

8 Ostatnio edytowany przez Lupus (2011-04-30 20:43:48)

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie
gabrycha napisał/a:

Ale najbardziej boli mnie poczucie takiej niesprawiedliwości. Bo on niczego nie stracił. Ona go kocha, więc mu wybaczy.

Nie patrz tak na to, popatrz inaczej - Twój mąż wreszcie doczekał się, że los potraktował Cię sprawiedliwie. Bo jakoś widzę, że krzywda wyrządzona temu człowiekowi najmniej Cię interesuje, a to on z całej waszej czwórki jest najbardziej poszkodowany.


daria1968 napisał/a:

Jeden mężczyzna a wywrócił życie do góry nogami Tobie i tej drugiej.Z drugiej strony dwa miesiące - dlaczego tak szybko.A to spotkanie w trójkę to niby w czym miało pomóc?

Sama sobie wywróciła, no co to niepełnosprawne umysłowo dziecko jest, czy dorosły człowiek?

9

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Czerepach podziwiam Cię. Chyba jesteś bardzo pozytywnym człowiekiem...i wyrozumiałym. Popełniamy błędy, to prawda, niby to takie ludzkie, gorzej tylko sobie wybaczyć... Jak dziecko we mgle czuję się taka pogubiona, a wiara w ludzi upadła... Nie wiem co to dalej będzie..

10 Ostatnio edytowany przez Fumiko (2011-04-30 21:37:07)

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie
gabrycha napisał/a:

Żeby mi powiedział że była tylko przygodą, sorry spadaj, może wtedy byłoby mi łatwiej, może bym znienawidziła.. a tak kiedy mówi że jest taki nieszczęśliwy, że każdego dnia myśli o tym co narobił, że tak bardzo tęskni, to ja się karmię tymi słowami jak idiotka. Kiedy patrze na to z boku widzę swoją głupotę, ale nie potrafię się tak po-prostu odciąć.

Gabrycha, w krótkich żołnierskich słowach.

Twój kochanek szukał darmowej wulgaryzm i znalazł. Chcąc sobie zapewnić Ciebie na wyłączność - nakłonił do rozwodu. Teraz podkulił ogon wrócił do żony i liczy dalej na to samo - czyli darmowy seks.
Twój los jest podobny do Anny Kareniny - gwałtowny romans, opuszczenie męża, ogólne potępienie, ostatecznie  kochanek spadł na cztery łapy, a Karenina rzuciła się pod pociąg.

Ratunkiem dla Ciebie jest odzyskanie szacunku dla samej siebie, zerwij wszelkie kontakty z kochankiem, nie bądź dla niego materacem, gdyż tak naprawdę ( po tym wszystkim co się wydarzyło, gdy poznałaś prawdziwy charakter kochanka ), kontynuując ten romans byłabyś jedynie  darmową ............

11

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie
Lupus napisał/a:
gabrycha napisał/a:

Ale najbardziej boli mnie poczucie takiej niesprawiedliwości. Bo on niczego nie stracił. Ona go kocha, więc mu wybaczy.

Nie patrz tak na to, popatrz inaczej - Twój mąż wreszcie doczekał się, że los potraktował Cię sprawiedliwie. Bo jakoś widzę, że krzywda wyrządzona temu człowiekowi najmniej Cię interesuje, a to on z całej waszej czwórki jest najbardziej poszkodowany.

Z mężem dziś rozmawiamy o tym co się stało. Mam świadomość tego co zrobiłam mężowi, nie wiem czy mi wybaczył, ale powiedział że cieszy się że mi nie wyszło, aczkolwiek nie chce mojej krzywdy. On znalazł spokój. To on do mnie dzwoni i pyta co się ze mną dzieje, bardzo to doceniam i bardzo jestem mu wdzięczna, nic więcej nie mogę. Zrobiłam mu krzywdę, choć on twierdzi że to była też jego wina, że odeszłam... widział swoje błędy, ale nie potrafił nic zmienić. W każdym razie on dał mi rozwód bez orzekania o winie, ja zostawiłam wszystko czego się wspólnie dorobiliśmy. Takie śmieszne zadość uczynienie. Życzę mu jak najlepiej.

12

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Ja zawsze chciałem na swej drodze spotkać taka kobietę, która bez wahania za mną wskoczyłaby w ogień. Bo ja za nią wskoczyłbym bez wahania. Mam tak samo:

gabrycha napisał/a:

Żeby mi powiedział że była tylko przygodą, sorry spadaj, może wtedy byłoby mi łatwiej, może bym znienawidziła.. a tak kiedy mówi że jest taki nieszczęśliwy, że każdego dnia myśli o tym co narobił, że tak bardzo tęskni, to ja się karmię tymi słowami jak idiotka.

Powtarzam od jakiegoś czasu pewnej kobiecie. Że skoro nie jest szczera względem mnie. To niech zapomni o mnie ( ona też mam męża). Ale ona właśnie postępuje dokładnie tak jak wyżej zacytowałem. Kokietuje i nie pozwala zapomnieć o sobie. A wiesz, dlaczego? Sama mi kiedyś powiedziała, że beze mnie nie potrafi żyć. Tacy ludzie jak ona i twój partner nie potrafią zapomnieć o tej drugiej osobie. Oni będą męczyć by człowiek nie zaczął przypadkiem normalnie funkcjonować. To ich pokarm. Może to głupio brzmi, co pisze, ale takie mam spostrzeżenia.

gabrycha napisał/a:

Kiedy patrze na to z boku widzę swoją głupotę,

To nie głupota. To miłość.

13

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Kobiety są silne, silniejsze niż się wydaje. A czas jest lekarstwem na wszystko, nie tylko na ból, ale i samotność. Zobaczysz...

14 Ostatnio edytowany przez Fumiko (2011-04-30 21:32:37)

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Myślicie że oni będą szczęśliwi? Czy ta kobieta jest w stanie mu wybaczyć? Mogłabym się zemścić na nim. Na spotkania chodzę z dyktafonem. Bo jest jeszcze jedna sprawa. On zabrał mi coś bardzo cennego. Zajmowaliśmy się muzyką, ma moje nagrania, na których może sobie zarobić trochę kasy. Początkowo zależało mi na tym żeby się przyznał że je ma-stąd ten dyktafon. Ale później zaczął mówić o swojej żonie. Oczywiście ona nie wie że on nadal się ze mną spotyka, więc nagrałam wszystko to co o niej mówił, gdyby chciał się wyprzeć tych spotkań. Dziś mogłabym jej to wszystko pokazać, ale jak znam życie to i tak by ją przekabacił. A te nagrania zabrał, tłumacząc mi że się bał że ja je zniszczę (ALE ŚCIEMA NIEZŁA CO?). Odzyskałam je ale tak naprawdę nie wiadomo czy nie zostały przegrane.

Czerepach...chciałabym Ci powiedzieć, że znajdziesz jeszcze taką kobietę...ale niestety albo my jesteśmy nadwrażliwi i inni to wykorzystują, albo taka karma- ktoś musi kochać mocniej..

Edytuj posty! Moderatorka Fumiko

15

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Ja bym się nie spotykał z nim. Co wziął niech ma. Zostaw mu to niech się na je. Wyjedź zapomnij. Zobaczysz, że po miesiącu dwóch będzie coraz lepiej. Oddałaś wszystko mężowi. Tak bym na twoim miejscu postąpił i teraz. Czy nie szkoda ci tych zmarnionych dni? Tych wylanych łez? Po co ci to wszystko? Żuć to wszystko zmień otoczenie i zacznij żyć na nowo. Ja jak mi nie odpowiadało życie z Ex to się wyprowadziłem. Mogła skakać szaleć robić, co chcieć. Wszystko zostawiłem. Zacząłem życie od zera. I teraz jedno, czego jestem pewny to, to, że dobrze zrobiłem.

16

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

glowa do gory,moze maz ci wybaczy i wrocicie do sibie

17 Ostatnio edytowany przez Fumiko (2011-04-30 21:40:56)

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Nie chcę wracać do męża. Nie kocham go. To smutne, ale prawdziwe, nie zależy mi by znaleźć most pomiędzy nami. Zbyt daleko to zabrnęło. Cieszę się że mamy ze sobą dobry kontakt. Ale nic więcej z tego nie będzie.

Czerepach jak się z Tobą kontaktować? Chciałabym poznać Twoją historię, kurcze, nie wiem jak się tu poruszać. Jestem na tym forum od kilku godzin, ale jeszcze nie bardzo wiem co i jak

Używaj opcji "edytuj". Na forum pisanie posta pod postem jest zabronione! Moderatorka Fumiko

18 Ostatnio edytowany przez Fumiko (2011-04-30 21:52:33)

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Czerepach,mam wrazenie ze ona sie bawi twoimi uczuciami,ze jak jej bedzie zle to bedziesz pod reka,na zawolanie bo wie co do niej czujesz. chlopaku.

to znajdz nowa znajomosc,czasem problemy,smutki  lacza

Używaj opcji "edytuj". Na forum nie piszemy posta pod postem. Moderatorka Fumiko

19 Ostatnio edytowany przez Czerepach (2011-04-30 21:56:31)

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie
natalka1 napisał/a:

Czerepach,mam wrazenie ze ona sie bawi twoimi uczuciami,

Z jednej strony też tak myślałem. Ale z drugiej strony, po co by mężowi o mnie mówiła, po to by dostać od niego? Nie sądzę. Dochodzę do wniosku, że ona sama nie wie, czego chce. Teraz ma sytuacje idealną na zmiany w swoim życiu. A mimo to nic nie robi w tym kierunku. Sam sobie się dziwię. Bo jak Ex wybrała mamusię zamiast mnie i rodziny to zakończyłem to bezboleśnie. Mimo ogromnych walk w sądach o dzieci. A z nią nie potrafiłem. Chodź z każdym dniem jest lepiej ( zapomnieć). Jednak ona, co jakiś czas się przypomina i to w taki sposób bym to ja czół się winny.

20

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

wiecie,tak myslalam sobie ze jak bede z facetem to bedziemy tak mur w mur,co by nie bylo bede stac za nim jak i on za mna,jesli nawet nie bede pewna co do sytuacji,wiecie o co mi chodzi wtedy myslalam ze na osobnosci sie wyjasni nie domowienia. ciezko mi bylo jak ja stalam za facetem przez 2 lata a on dmuchal moja kolezanke,gdy ktos znajomy mi powiedzial otym nie uwierzylam,doprowadzilam do konfrontacji moj chlopak powiedzial ze nie,tamtego zwyzywalam za sianie plotek a na drugi dzien on spokojnie ja zaprosil do mojego domu a mi wypadlo wolne i wrocilam do domu,jak nigdy weszlam przez garaz,nie mogli uslyszec ze jestem on puszczal glosno muzyke,przebralam sie w sexi haleczke to bylo ok 23 wchodze i ..... 2wyszlam,potem znow weszlam zabralam jej ciuchy,pocielam nozyczkami i wyrzucilam przez balkon potem wysluchalam co ma do powiedzenia,mowil ze to nie tak,ze chciala z kims pogadac wypili i sie stalo,paslo pytanie czy mu wybacze? TAK  mial 15 min na to zeby zebrac co jego i wypad!!! wiecie ze nawet lza mi wtedy nie poplynela!!!! ale jak wyszedl to plakalam cala noc i zalalam sie w trupa.na 2 dzien poszlam na zakupy,kupilam sobie fajna spodniczke(przy nim nie moglam chodzic bo byl zazdrosny)odwiedzilam fryzjera i znajduje sobie zajecie. ale czasem t6ez chce z kims pogadac a nie mam z kim,niestety:(

21

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie
Czerepach napisał/a:
natalka1 napisał/a:

Czerepach,mam wrazenie ze ona sie bawi twoimi uczuciami,

Z jednej strony też tak myślałem. Ale z drugiej strony, po co by mężowi o mnie mówiła, po to by dostać od niego? Nie sądzę. Dochodzę do wniosku, że ona sama nie wie, czego chce. Teraz ma sytuacje idealną na zmiany w swoim życiu. A mimo to nic nie robi w tym kierunku. Sam sobie się dziwię. Bo jak Ex wybrała mamusię zamiast mnie i rodziny to zakończyłem to bezboleśnie. Mimo ogromnych walk w sądach o dzieci. A z nią nie potrafiłem. Chodź z każdym dniem jest lepiej ( zapomnieć). Jednak ona, co jakiś czas się przypomina i to w taki sposób bym to ja czół się winny.

moja siostra po 3 mies po slubie poznala kierownika swojego meza,zdradzala go z nim ok 2 lat,potem powiedziala o tym szwagrowi i minely kolejne 2 lata,chciala miec dwoch!!! jak bylo zle z mezem szla do kochanka i na odwrot. teraz jest z kochankiem i umawia sie na piwo ze szwagrem,wie ze ja kocha ale przez to on cierpi i nie moze sobie nikogo znalesc a jak juz znalaz zobaczyla ich na miescie to zwyzywala ta dziewczyne i zwiazek mu sie rozpadl. ona jest tego zdania ze ona moze a on nie. kurde chcialabym zeby mnie tak ktos pokochal,tak na zaboj,hmmm to musi byc piekne.

22

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Natalko, załóż sobie własny nowy temat i skopiuj swój przedostatni post. To ciekawa historia, na pewno znajdzie się wiele osób, które będą chciały z Tobą o tym porozmawiać. Ale nijak się ona ma do tego tematu - więc załóż oddzielny temat.

23 Ostatnio edytowany przez vinnga (2011-04-30 22:37:26)

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie
vinnga napisał/a:

Natalko, załóż sobie własny nowy temat i skopiuj swój przedostatni post. To ciekawa historia, na pewno znajdzie się wiele osób, które będą chciały z Tobą o tym porozmawiać. Ale nijak się ona ma do tego tematu - więc załóż oddzielny temat.

szczerze to nie umiem,wiem obciach:(

Sprawdź maila. Vinnga

24

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Czerepach-chylę czoła przed Twoimi wypowiedziami i spojrzeniem na życie.

Gabrycha-każdy popełnia błędy, może faktycznie nie dobraliście się z mężem i dlatego wszystko potoczyło się w innym kierunku. Może dobrze, że rozstaliście się po 2 latach małżeństwa i póki nie mieliście dzieci, bo może brnęli byście we wszystko dalej a kiedyś i tak by się skończyło. Nie oceniam dlaczego zdradziłaś itd. Teraz oboje i Ty i Twój ex mimo wszystko macie możliwość poukładania życia na nowo. I wcale nie będę życzyć Ci powrotu do męża, bo po co, skoro go nie kochasz i wiesz, że "to nie to". Uwierzyłaś facetowi i myślę, że on do końca nie przewidział, że tak się sprawy potoczą-mam na myśli  szeroko rozumianą "histerię" żony. Może on kocha Ciebie, ale jak widać -małżonka jest w jakiś sposób ważniejsza. Wydaje mi się, że gdybyś Ty była tą najdroższą, najukochańszą dla niego to nigdy by do niej nie wrócił. Dziecko jest dzieckiem, ale czy teraz wedle niego będzie wychowywało się w dobrym domu?! Na pewno nie. Nigdy po takich wydarzeniach nie jest już tak jak było. Nigdy. On zaczął się teraz odzywać, bo nie jest mu tam dobrze, tyle, że on nie podejmie już na bank drugi raz decyzji o odejściu od żony. A do Ciebie będzie pisał, dzwonił itd, ale Ty odpieraj "ataki" i próbuj układać sobie życie na nowo. Musisz mieć (mimo krzywdy którą wyrządziliście wielu osobom) szacunek do siebie i nie dać sobie wmówić, że on tak kocha, tak chce...To do niczego nie doprowadzi (mam koleżankę w podobnej sytuacji). Będzie granie na emocjach, mówienie tego, czym można będzie Cię złamać, ale nie daj się, bo jesteś jeszcze młoda i na pewno wyciągnęłaś z tego wszystkiego naukę i z czasem, powoli zaczniesz stawać na nogi bez niego!

25

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Nic nie obciach ja tez nie umiałam

26

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

gabrycha - tyle przeszłaś -jak sama piszesz zostałaś z niczym (dwie walizki i złamane serce...)
Pamiętaj o tym gdy ten gamoń będzie Cię nachodził .

27

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie
daria1968 napisał/a:

gabrycha - tyle przeszłaś -jak sama piszesz zostałaś z niczym (dwie walizki i złamane serce...)
Pamiętaj o tym gdy ten gamoń będzie Cię nachodził .

ja bym napisał - pamiętaj o tym, gdy przyjdzie ci na myśl rozbijać kolejną rodzinę...

28 Ostatnio edytowany przez aga333 (2011-05-01 08:37:24)

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Zagladam na to forum juz jakis czas. Czerpie z niego sile i madrosc, stram sie korzystac ze spostrzerzen i doswiadczen innych. Przeczytalam juz tak wiele roznych historii... I tylko jedno przychodzi mi na mysl. Takie traumatyczne przezycia sa nam dane po to, abysmy doskonalili nasze zycie, zastanowili sie nad jego sensem, soba i innymi. Jednym daje szanse na rozpoczecie czegos nowego, piekniejszego, innym na naprawe istniejacego... To od nas zalezy, co wezmiemy dla siebie z tej nauki, co zdecydujemy sie z tym zrobc.

GABRYCHA:
To doswiadczenie dalo Ci bezcenna nauke. Po pierwsze, ze nie zbudujesz swojego szczecia na nieszczesciu innych, po drugie - wczesniej czy pozniej zrozumialabys, ze nie kochasz meza. Masz FANTASTYCZNA szanse naprawic swoje zycie. Mimo bolu, mimo cierpienia, masz nowa doge przed soba i Tylko od Ciebie zalezy, w jaki sposob ja przejdziesz.

Jeszcze jedno. Nie ocenialabym i nie krytykowala tak latwo innych i ich bledow. Nikt z nas nie zna dnia ani godzin, i nikt tak naprawde nie wie, jak zachowa sie w danej sytuacji.

29

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

aga333 bardzo dobrze napisane.

a ja nie umiem cytować postów- jak to się robi ?

30 Ostatnio edytowany przez Czerepach (2011-05-01 09:31:17)

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Pod postem w prawym dolnym rogu masz  prostokącik koloru jasno szarego z czerwonym napisem Cytuj posta. Trzeba go nacisnąć i wówczas otworzy się okno z zawartości posta, którego chcesz edytować (użyć). Możesz między  znaczkami np:

daria1968 napisał/a:

..........

zostawić tą tylko zawartość, którą chcesz zacytować.

31

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Na poczatku i koncu rozwinietego cytatu sa umieszczone znaki, musisz tylko pamietac o zostawieniu tych znaczkow. Znaczki zostawiasz, a z tresci usuwasz to, co zbedne.

32 Ostatnio edytowany przez apoteoza (2011-05-05 09:33:54)

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Kilka słów do BOO. Ja owszem zastanowię sie zanim jakiś żonaty  wyrażenie obraźliwe   spojrzy na mnie szukając tego, czego nie daje mu żona. Nie zamierzam nikomu już rozwalać rodziny, ale do jasnej wyrażenie obraźliwe   to tylko ja jestem winna? ON MI TEŻ ROZWALIŁ RODZINĘ HALO ! Nikt nikogo na siłę nie ciągnął. Kiedy zadzwonił do mnie i i pierwszy raz powiedział kocham Cię, nakrzyczałam na niego, tłumaczyłam jak dziecku że tak nie można, ale on na wszystko miał takie argumenty że ja zachłysnęłam się nimi, jak bym nie miała własnego rozumu. Jego rodzina, jego matka uważała że jestem czarownią, która go omotała, mówiła przy mnie-synu, co robisz, wracaj do żony do dziecka. Kiedy widziałam płacz tych kobiet ten cały lament, te smsy, śledzenie sterczenie pod drzwiami, myślałam Boże w co ja się wwaliłam? Mówiłam mu że jestem już na granicy, że nie wytrzymam, że może on powinien wrócić, kochałam bardzo, ale to było za mało, on prosił żebym była silna że razem przez to przejdziemy, że on nie da się złamać. I  wyrażenie obraźliwe i co z tego wyszła. Egoista jeden zostawił mnie gdy najmniej się tego spodziewałam. Czułam że coś jest nie tak, bo dlaczego wszystkie te szaleństwa nagle ustały. Coś jej obiecał. I dobrze czułam. Spakowałam się i wyjechałam, nie błagałam żeby wrócił, a że kochać nie przestałam, cóż bardzo bym chciała nic już nie czuć

33

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Gabrycha, nic nie jest nam dane na zawsze, ani smutek, ani radosc, wiec smuc sie cieszac, ze wkrotce Twoj smutek sie skonczy. Pozniej bedziesz musiala cieszyc sie smucac, ze nagle i niespodziewanie znow wroci smutek do Twojego zycia. I tak w kolko. I rob wszystko, zeby smucic sie jak najmniej i jak najwiecej cieszyc. Odpowiedzia na Twoje pytania jest czas, hoc ten nie jest laskawy dla cierpiacych. Dziala powoli....ale skutecznie.

34

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Wiem, wiem że czas. Ale dzisiaj znowu mnie dopadło. To jakimiś falami do mnie przychodzi. Wydawało mi się że znam człowieka, a tu proszę zupełnie obcy facet, ktoś kto ma dwie twarze. A mi mózg zaparowało do końca. Nawet moja włsna matka szydzi z mojej naiwności.

35

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

I będą falami przychodzić różniste emocje. Ale w końcu przejdzie, zobaczysz...Mama szydzi, niech szydzi, choć jest matką, więc powinna zachować dla siebie pewne zachowania, bo pewnie już swoje dawno powiedziała w tej sprawie. Staniesz na nogi, jeszcze będzie dobrze, ale nie daj mu się więcej wymanewrować.

36

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

A ja liczyłem że udało mi się wczoraj coś wskórać.

37 Ostatnio edytowany przez Lupus (2011-05-01 13:15:23)

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Gabrycha, ale czego dusza jęczy? Zrobił Ci dokładnie to samo, co Ty swojemu mężowi. W życiu jak w wojsku, albo idziesz falowo albo regulaminowo. Ty wybrałaś falowo, to licz się z tym, że w pewnych sytuacjach dasz komuś w łeb, a w innych w łeb dostaniesz.
A rozwalenie Twojej rodziny jest tylko i wyłącznie Twoją winą, Twoim wyborem, no chyba że masz zdiagnozowaną jakąś chorobę psychiczną znoszącą poczytalność.

Te wszystkie epitety, którymi obrzucasz swojego kochasia, możesz odnieść i do siebie.

38

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie
Lupus napisał/a:

Gabrycha, ale czego dusza jęczy?

Gabrycha jest rozgoryczona, bo rozwiodła się z mężem, czyli wycofała cały kapitał ze swojego małżeństwa i zainwestowała wbrew wszystkim w nowy interes, a tu zonk - nietrafiona inwestycja. Kochaś ją olał.

Kochaś żyje sobie z triumfującą żoną, Gabrycha aby szybkiej uzyskać rozwód oddała cały majątek dorobkowy mężowi i została na lodzie.

Czyli reasumując, jako jedyna z całego towarzystwa dostałą mocno w tyłek. Zdaje sobie sprawę z tego i pluje w brodę, a tymczasem kochaś namawia ją do dalszego "bzykania" na boku.
Gabrycha byłaby usatysfakcjonowana, gdyby kochasia żona wywaliła z domu - oto cały powód frustracji Gabrychy,

39

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie
Lupus napisał/a:

Zrobił Ci dokładnie to samo, co Ty swojemu mężowi..

Z pewnymi różnicami. Gabrucha nie namawiałaby jej mąż  zostawił kogoś ważnego dla siebie. Nie obiecywała mu złotych gór. Więc trudno porównywać jedno do drugiego. Tym samym po tym jak zostawiła męża. Nie dzwoni do niego by mu powiedzieć, że go bardzo kocha. Nie dręczy go swoim natręctwem. Jak dla mnie nie ma jedno nic wspólnego poza " miłością".

40 Ostatnio edytowany przez Lupus (2011-05-01 13:42:53)

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie
Czerepach napisał/a:

Z pewnymi różnicami. Gabrucha nie namawiałaby jej mąż  zostawił kogoś ważnego dla siebie. Nie obiecywała mu złotych gór.

Rozumiem, że do ślubu została zmuszona, nic nie obiecywała, przysięgi nie składała? Jeśli tak, to masz rację, a jeśli nie, to tworzysz bajki.

Ja nie potępiam Gabrychy tylko jej jęki. No sorki, ale dokonuje się wyboru pewnego stylu życia z całym dobrodziejstwem inwentarza. Jej płacz, to tak jakby oszust karciany płakał, bo trafił na lepszego oszusta i przegrał, albo płacz złodzieja, że został okradziony.


Niekochana, nie wiem jak Ciebie, ale mnie to niepokoi smile

41 Ostatnio edytowany przez Aga30 (2011-05-01 14:03:28)

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Gabrycha, Twoja historia jest wstrząsająca, chyba nic co tu przeczytałam, nie poruszyło mnie bardziej... Napisałaś "ja straciłam wszystko, a on nic". Sama jednak twierdzisz, że nie kochałaś męża, więc spójrz może na to wszystko w ten sposób, że jednak nie straciłaś, tylko dostałaś szansę wyrwać się z nieszczęśliwego związku. Owszem, liczyłaś na to, że nowy związek stworzysz z tym facetem, jednak okazało się, że to klasyczny przypadek kogoś, kto chce zjeść ciastko i mieć ciastko. Choć może nie do końca klasyczny, może reakcja żony jednak go przerosła? W każdym razie obecne jego zachowanie jest bardzo egoistyczne - on już wybrał, więc powinien pozwolić Ci zapomnieć.
Napisz jak sobie radzisz? Pracujesz? Ktoś Ci pomaga?

Lupus rozumiem, że przysięga jest świętością, jednak uczucia są materią niestałą i skomplikowaną i czasami po prostu gasną lub kierują się w inna stronę. Mam wrażenie, że gdyby mąż Gabrychy ją bił lub był alkoholikiem, to wtedy odpuściłbyś jej zerwanie przysięgi małżeńskiej. Natomiast miłośc do innego człowieka to już nie jest dobry dla Ciebie powód... Lepiej było żyć z kimś, z kim łączył ją już tylko papier i ta przysięga... Owszem, próbowała zbudować swoje szczęście na nieszczęściu innej kobiety i dostała nauczkę, jednak gdyby nie to, że nie kochała męża, nie próbowałaby szukać szczęścia gdzie indziej.

42 Ostatnio edytowany przez Czerepach (2011-05-01 13:50:51)

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Dziwne masz porównania Lupus jak dla mnie. Ale może tak lubisz.

43 Ostatnio edytowany przez devonrex (2011-05-01 14:14:28)

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie
onomatopeja napisał/a:

Gabrycha jest rozgoryczona, bo rozwiodła się z mężem, czyli wycofała cały kapitał ze swojego małżeństwa i zainwestowała wbrew wszystkim w nowy interes, a tu zonk - nietrafiona inwestycja. Kochaś ją olał.

Kochaś żyje sobie z triumfującą żoną, Gabrycha aby szybkiej uzyskać rozwód oddała cały majątek dorobkowy mężowi i została na lodzie.

Czyli reasumując, jako jedyna z całego towarzystwa dostałą mocno w tyłek. Zdaje sobie sprawę z tego i pluje w brodę, a tymczasem kochaś namawia ją do dalszego "bzykania" na boku.
Gabrycha byłaby usatysfakcjonowana, gdyby kochasia żona wywaliła z domu - oto cały powód frustracji Gabrychy,

ONOMATOPEJA trafilas w sedno , jestes wielka.

. Staraj się nie nabijać "licznika postów" .
Moderatorka- apoteoza

44 Ostatnio edytowany przez Lupus (2011-05-01 14:18:22)

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie
Aga30 napisał/a:

Lupus rozumiem, że przysięga jest świętością, jednak uczucia są materią niestałą i skomplikowaną i czasami po prostu gasną lub kierują się w inna stronę. Mam wrażenie, że gdyby mąż Gabrychy ją bił lub był alkoholikiem, to wtedy odpuściłbyś jej zerwanie przysięgi małżeńskiej.

Nie rozumiesz o co mi biega. Oczywiście, że można się "odkochać", że nie ma sensu utrzymywać związku bez uczuć. Ale skoro Gabrycha rozumie, że jej się to mogło przytrafić, to czemu nie rozumie, że jej kochaś też mógł się w niej odkochać i znowu zapałać uczuciem do żony? Dlaczego sobie daje prawo do takich wyborów, a kochasia za to samo wyzwiskami obrzuca? Dla mnie to ocenianie innymi kryteriami (bardzo łagodnymi) siebie i innymi (tu już znacznie ostrzejszymi) bliźnich.

45

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

No tak Lupus, tylko "kochasiem" nie kierują raczej uczucia, tylko egoizm i tchórzostwo. A to, co robi teraz (kontakowanie się z Gabrychą i gra na jej uczuciach), to już przegięcie na maxa.
Gdy chodzi o miłość, największe emocje, to raczej dedukowanie typu "no tak, miał prawo zmienić zdanie i wrócić do żony, tak jak ja cofając dane słowo mężowi" raczej się nie sprawdza - to tak nie działa.

46 Ostatnio edytowany przez Lupus (2011-05-01 15:10:21)

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie
Aga30 napisał/a:

No tak Lupus, tylko "kochasiem" nie kierują raczej uczucia, tylko egoizm i tchórzostwo. A to, co robi teraz (kontakowanie się z Gabrychą i gra na jej uczuciach), to już przegięcie na maxa.

Kontaktuje się, bo ona tego chce. Mało tego, to ona te kontakty zainicjowała:

gabrycha napisał/a:

Nie odbierał telefonów. Zero reakcji na moje błaganie. (...) Po kilku tygodniach nawiązałam z nim kontakt, spotkaliśmy się.

To chyba jasne, kto komu się narzucał... A jeśli już jej się odwidziało i kontaktu z nim nie chce, to żaden problem, można to uciąć od ręki.

Aga30 napisał/a:

Gdy chodzi o miłość, największe emocje, to raczej dedukowanie typu "no tak, miał prawo zmienić zdanie i wrócić do żony, tak jak ja cofając dane słowo mężowi" raczej się nie sprawdza - to tak nie działa.

Emocje, emocjami, a myślenie myśleniem. Jak można najpierw komuś dać w łeb, a później płakać, że inny nam dał w łeb?

47

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie
Lupus napisał/a:

Emocje, emocjami, a myślenie myśleniem. Jak można najpierw komuś dać w łeb, a później płakać, że inny nam dał w łeb?

Zakładam, że Gabrycha nie daje ludziom w łeb z czystego wyrachowania... "danie w łeb" mężowi było konsekwencją niezadowolenia z małżeństwa, nie przyczyną samą w sobie. Kończąc już to polemizowanie uważam, że Gabrycha ma prawo czuć się zraniona i oszukana, nawet jeśli w przeszlości zraniła kogoś w podobny sposób. Gdyby on jeszcze wrócił do żony z miłości i nie zawracał jej teraz glowy (nie ważne, że wcześniej kontakt inicjowała ona) i nie wyznawał uczuć... Miejmy nadzieję, że mimo wszystko uda jej się z tego wygrzebać i wyjść na prostą i wyciągnąć wnioski.

48

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Gabrycha rozumiem Cie doskonale. Nie zycze najgorszemu wrogowi tego wszytskiego. Moja historia jest tragiczna. Nie wiem czy miec pretensje do siebie, zygac mi sie chce.

Poznalam go 2 lata temu. Zakochalismy sie w sobie bez pamieci. BYlam bardzo niesmiala, nie chcialam zeby tak wszytsko szybko sie toczylo, ale On nalegal. Przyjechal do mnie do domu, przedstawil sie moim rodzicom, rodzinie, znajomym. Sam jak to wtedy okreslal byl w sepracji ze swoja zona. Mial 4letnie dziecko. Wmawial mi ze jego poprzednie zycie jest skonczone, ze jezdzi tylko zeby widywac sie z mala, ze z nia juz nic go nie laczy. A ja mu wierzylam. Spotykalismy sie regularnie. Poniewaz pracowal troche kilomtrow ode mnie, to albo on przyjezdzal albo ja jechalam. Przyrzekal mi milosc, gwiazdy na niebie. Nawet przez chwile nie czulam sie nie kochana.Jezdzilismy na wakacje, zwiedzalismy Polskę. Mamy tysiace utrwalonych wspomnien na zdjeciach. Bylam taka szczesliwa. Az tu nagle ktoregos popoludnia informuje mnie ze on musi jechac do swojej zony i wszytsko jej powiedziec o nas bo on juz dluzej tak nie wytrzyma. Ja zglupialam, nie wiedzialam o co chodzi, myslalam ze sobie ze mnie zartuje. Po czym powiedzial mi ze przez 2 lata, wspolzyl na zmian raz ze mna raz nia, ja bylam jego odstresowaniem sie na problemy. Ze bylam tylko jego zabawka, ze nigdy mnie nie kochal, ze ograniczyl mi kontakty ze znajomymi, zakazywal ubierac sie wyzywajaco, chodzic samej bez niego na dyskoteki tylko dlatego, zebym sie z nikim nie przespala i nie przeniosla zadnej choroby od niego.
Dziewczyny, ja jestem wrakiem czlowieka, przychodza mi narozniejsze mysli do glowy. Nie potrafie zyc bez niego, moje 2 lata zycia ograniczaly sie do rozmow z nim, wspolnych wyjazdow i teskonota od przyjadu do przyjazdu. Wszytsko dookola mnie jest nim przesiakniete, ale zygac mi sie chce na sama mysl o tym wszytskim, brzydze sie siebie. Teraz pustka.
Zostalam sama jak palec. Nie moge znalezc dla siebie miejsca. Nikt nigdy tak nie upokorzyl.
Poprzysieglam zemste, nie pozwole zeby ktos mnie zmieszal z blotem.Musze troche sie uspokoic i wszytsko przemyslec. A jeszcze w dniu rozstania rano dzwonil i mowil ze kocha, teskni, ze ma dla mnie niespodzianke na majowke, ze nie moze sie doczekac zeby mnie zobaczyc.
Czy mozliwe ze on to wszytsko mowil, zeby jak najbardziej mnie zranic. Czy to mozliwe, ze mezczyzna ktory sie tak zachowuje, ktory dwa lata za toba biega, widac ze mu zalezy, na zdjeciach wygladamy na szczesliwych i zakochanych mogl tak na prawde myslec?

49

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Gabrycha już wystarczająco dostała od życia po d... nie wazne czy na własne życzenie czy nie. Nie ma co jej oceniać bo łatwo jest mówić patrząc na to z boku a co innego gdy w gre wchodzą uczucia...
Kochała chciała wierzyć... Chciała być szczęśliwa, oboje zrezygnowali z rodzin dla siebie. Nie wyszło...
Ale wiesz co Gabrycha uważam, że Twoje rozstanie z mężem było nieuniknione... sama mówiłaś, że go nie kochasz. A  z "kochasiem" cóż dał Tobie szanse na dużo lepsze życie bez niego... Tylko wykorzystaj to i nie kontaktuj się z Nim

50

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie
mala_24 napisał/a:

Gabrycha rozumiem Cie doskonale. Nie zycze najgorszemu wrogowi tego wszytskiego. Moja historia jest tragiczna. Nie wiem czy miec pretensje do siebie, zygac mi sie chce.

Poznalam go 2 lata temu. Zakochalismy sie w sobie bez pamieci. BYlam bardzo niesmiala, nie chcialam zeby tak wszytsko szybko sie toczylo, ale On nalegal. Przyjechal do mnie do domu, przedstawil sie moim rodzicom, rodzinie, znajomym. Sam jak to wtedy okreslal byl w sepracji ze swoja zona. Mial 4letnie dziecko. Wmawial mi ze jego poprzednie zycie jest skonczone, ze jezdzi tylko zeby widywac sie z mala, ze z nia juz nic go nie laczy. A ja mu wierzylam. Spotykalismy sie regularnie. Poniewaz pracowal troche kilomtrow ode mnie, to albo on przyjezdzal albo ja jechalam. Przyrzekal mi milosc, gwiazdy na niebie. Nawet przez chwile nie czulam sie nie kochana.Jezdzilismy na wakacje, zwiedzalismy Polskę. Mamy tysiace utrwalonych wspomnien na zdjeciach. Bylam taka szczesliwa. Az tu nagle ktoregos popoludnia informuje mnie ze on musi jechac do swojej zony i wszytsko jej powiedziec o nas bo on juz dluzej tak nie wytrzyma. Ja zglupialam, nie wiedzialam o co chodzi, myslalam ze sobie ze mnie zartuje. Po czym powiedzial mi ze przez 2 lata, wspolzyl na zmian raz ze mna raz nia, ja bylam jego odstresowaniem sie na problemy. Ze bylam tylko jego zabawka, ze nigdy mnie nie kochal, ze ograniczyl mi kontakty ze znajomymi, zakazywal ubierac sie wyzywajaco, chodzic samej bez niego na dyskoteki tylko dlatego, zebym sie z nikim nie przespala i nie przeniosla zadnej choroby od niego.
Dziewczyny, ja jestem wrakiem czlowieka, przychodza mi narozniejsze mysli do glowy. Nie potrafie zyc bez niego, moje 2 lata zycia ograniczaly sie do rozmow z nim, wspolnych wyjazdow i teskonota od przyjadu do przyjazdu. Wszytsko dookola mnie jest nim przesiakniete, ale zygac mi sie chce na sama mysl o tym wszytskim, brzydze sie siebie. Teraz pustka.
Zostalam sama jak palec. Nie moge znalezc dla siebie miejsca. Nikt nigdy tak nie upokorzyl.
Poprzysieglam zemste, nie pozwole zeby ktos mnie zmieszal z blotem.Musze troche sie uspokoic i wszytsko przemyslec. A jeszcze w dniu rozstania rano dzwonil i mowil ze kocha, teskni, ze ma dla mnie niespodzianke na majowke, ze nie moze sie doczekac zeby mnie zobaczyc.
Czy mozliwe ze on to wszytsko mowil, zeby jak najbardziej mnie zranic. Czy to mozliwe, ze mezczyzna ktory sie tak zachowuje, ktory dwa lata za toba biega, widac ze mu zalezy, na zdjeciach wygladamy na szczesliwych i zakochanych mogl tak na prawde myslec?

Czytam to jak opowieść z taniego filmu.Szok. Czy on naprawdę tak skrzętnie ukrywał to, że jednak ma żonę itd? Jeździłaś do niego-on nie bał się, że przypadkowo spotkasz się z jego żoną? Nie dziwiło Cię , że nie zabiera Cię do rodziny? Masakra. Dwa lata żyć w takim kłamstwie. Nie dziwię się, że myślisz o zemście, ale najpierw wycisz się, uspokój i przemyśl wszystko. Pomyśl czy warto. Wyrafinowany i zakłamany gnojek. Współczuję też jego żonie, bo pewnie jest nieświadoma niczego i też żyje w kłamstwie. Mała-nie myśl tak o sobie. Ty nie zawiniłaś, nie miałaś pojęcia, uśpił Twoją czujność i tyle. Teraz tylko myśl pozytywnie, wyjdź do ludzi, odnów dawne przyjaźnie itd. Próbuj stanąć na nogi, to doświadczenie z pewnością wiele Cię nauczy. Teraz cierpisz, ale to minie, zobaczysz.

51 Ostatnio edytowany przez apoteoza (2011-05-05 23:14:02)

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

On pracowal gdzie indziej, a gdzie indziej mieszkal. Mial kolegow zaklamanych jak on sam, nic slowem nie pisneli. Chociaz wszytskich znalam. Obiecywal zlote gory. A do rodziny swojej mnie nie zabieral bo wmawial ze w rodzinie sie nie uklada, ze z nimi nie rozmawia.
Na domiar zlego, zadzwonila do mnie jego zona z pretensjami, ze to ja rozbilam jej rodzine. Mowilam jej ze bylo inaczej, ze ja sama nie wiedzialam o niczym. On jej naopowiadal, ze jestem za przeproszeniem wulgaryzm , ze tylko spotykal sie ze mna dla sexu. Wiem, ze bylo inaczej, nie wierze ze mozna byc takim oszustem, nie wierze ze czlowiek moze sie posunac do takich klamstw. Kogokolwiek spytano by z moje otoczenia, to by stwerdzil, ze kochajacej sie pary od nas to sie nie znajdzie, ze jest wpatrzony we mnie jak w jakis skarb.  Nigdy bym sie nie pakowala w taki zwiazek, to byl moj pierwszy facet. BYlam poprostu naiwna i za to teraz place wysoka cene. I ja teraz jestem najgorsza, a on chce odbudowac swoje malzenstwo.
Powiedzialam mu, ze nigdy nie dopuszcze do tego żeby byl szczesliwy. Bylam normalna, porzadna dziewczyna, wierną i zakochaną. Nigdy nawet nie spojrzalam na innego faceta. BYl moim oczkiem w glowie.I taka otrzymuje zaplate.
Duzo wody w Wisle uplynie zanim komukolwiek zaufam.

Dziwnie to moze zabrzmi, ale rowniez szkoda mi jego zony, jest pokrzywdzona tak jak i ja, a moze jeszcze gorzej, bo musi wychowac dziecko.

Jak on raz posunal sie do takiego czegos, to kolejny raz tez bedzie.

A teraz to nawet sie zastanawiam, ze moze i byla jeszcze jakas inna, kto wie.

52

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Nie mam komu sie wygadac, wstyd mi sie przyznac komukolwiek z mojego otoczenia. Powiedzialam tylko, ze mnie zdradzal.

Latwiej, lzej mi sie robi jak moge sie zwierzyc komus obcemu. Jak ktos mnie wyslucha od poczatku do konca.

Zyjesz z kims 2 lata,a tak na prawde go nie znasz. Nie wierzylam, ze przez kilka minut mozna tak kogos zranic, wymyslec tyle klamstw, oszczerstw, zmieszac Cie z blotem, zrobic z kobiety  wulgaryzm , chociaz bylam wierna.

Najpierw nie wierzylam w to wszytsko, polozylam sie spac. Rano jak zwykle przed praca czekalam na telefon od niego, nie zadzwonil, wiecej go nie slyszalam. Wyrzucilam z domu wszytskie rzeczy z nim zwiazane, wszytskie jego ubrania, przedmioty, wszytskie prezenty od niego.

Zostawilam jedynie to co moglabym w przyszlosci wykorzystac przeciwko jemu.

Kto mi uwierzy, ze on mnie wykorzystal, skoro na zdjeciach jestem szczesliwa.?
 

Nie pisz posta pod postem, użyj opcji edytuj.
Moderatorka-apoteoza

53

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie
mala_24 napisał/a:

Zostawilam jedynie to co moglabym w przyszlosci wykorzystac przeciwko jemu.

Kto mi uwierzy, ze on mnie wykorzystal, skoro na zdjeciach jestem szczesliwa.?

Mimo wszystko zastanów się nad tym, czy chcesz zniżać się do jego poziomu?

Zemsta jest słodka tylko przez chwilę, później zostaje niesmak do samej siebie. Warto?

54

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie
mala_24 napisał/a:

Sam jak to wtedy okreslal byl w sepracji ze swoja zona. Mial 4letnie dziecko. Wmawial mi ze jego poprzednie zycie jest skonczone, ze jezdzi tylko zeby widywac sie z mala, ze z nia juz nic go nie laczy.

Nie przyszlo ci do glowy, aby to sprawdzic? Ta rzekoma separacje...

55

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie
bałałajka napisał/a:

Nie przyszlo ci do glowy, aby to sprawdzic? Ta rzekoma separacje...

Zakochana kobieta w oparach endorfin jest ślepa na oczywiste dla bezstronnego obserwatora sygnały.  Widzi co chce widzieć, słyszy, co chce słyszeć.

56

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Gdy tylko zaczynalam temat sprawdzania jego, obrazal sie i pytal czy mu nie ufam. A ja jak glupia przepraszalam, ze jestem taka. Ze to wszytsko dlatego ze mi na nim zalezy. Po za tym, pokazywal mi smsy od niej, ale teraz po tym wszytskim strierdzam,ze po prostu byly to smsy po klotniach, w zlosci. On to wszytsko wykorzystywal....
A rzeczywiscie bylam zakochana i nawet nie przyszlo mi do glowy ze moze sie takie cos dziac.

57

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Witam
Nie wiem Gabrycha co chciałaś osiągnąć ale cel nie został osiągnięty stad gorycz nie chcesz rozgrzeszenia bo sama się już rozgrzeszyłaś zwalając winę na niego.

W życiu nie ma nic za darmo za wszystko płaci się jakąś cenę,czasami jednak cena jest nie adekwatna do brzydko mówiąc towaru.

Jeżeli chciałaś zakończyć związek małżeński mogłaś to zrobić z większą klasą a przede wszystkim dla siebie a tak za twoje nie przemyślane decyzję zostali skrzywdzeni wszyscy zainteresowani .

Nie mam zamiaru ani Cię obrażać ani potępiać bo nie o to chodzi ,nawet nie chce mi się wysilać na pouczenia inni już to zrobili.W większości są to mądre wypowiedzi wiec je przemyśl .

Tak to jest gdy mierzy się na księcia a dostaje same żaby.

58 Ostatnio edytowany przez Arania (2011-05-03 13:16:11)

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Gabrycha,

A ja myślę, że wyjdziesz z tej sytuacji zwycięzko.

Czujesz ogromny żal i ogromną złość do człowieka, dla którego zostawiłaś wszystko a on zostawił Ciebie i wrócił do żony i dziecka. Ale on nie wrócił do DOMU, pełnego ciepła i miłości, bo jego domu też już nie ma i pewnie nigdy nie będzie. Wrócił do 4 ścian, żony, której nie kocha i do której pewnie czuje w najlepszym wypadku niechęć (odrazę, pogardę) oraz do dziecka, które tyle już przeszło (odejście ojca, próby samobójcze matki, itp), że będzie mu niezmiernie ciężko zaufać komukolwiek. Myślisz, że będzie mógł być szczęśliwy w tej "poszarpanej" przez siebie rodzinie, zacząć wszystko od początku, tak jakby nigdy nic się nie stało? Ja osobiście w to nie wierzę. Nie da się wrócić wstecz i dokonać zmian w scenariuszu, kiedy już po premierze. Zło już się stało. Dlatego wcale nie zazdroszczę temu mężczyźnie. Zastanawiam się tylko czy wytrzyma i jak długo.

Za to Ty masz całe życie przed sobą, wiesz już jakich błędów nie popełnisz, jeśli umiejętnie wyciągniesz wnioski z tej historii. Z byłym mężem nie byłaś szczęśliwa, więc jak wiele osób już napisało, Twoje małżeństwo pewnie rozpadłoby się prędzej lub później. Rozpadło się w ten sposób a nie inny, zraniłaś wiele osób dookoła i sama na końcu zostałaś bardzo zraniona, kiedy już wszystko miało się ułożyć. W przyrodzie nic nie ginie. Przynajmniej wierzę w to, że to jacy jesteśmy dla innych do nas wraca, prędzej, czy później... I jak widać w tej historii nie ma happy end'u.

Wierzę, że dla Ciebie ten happy end będzie w przyszłości. Jesteś młoda i wolna. Będziesz potrafiła zbudować szczęśliwy dom bogatsza o te wszystkie wydarzenia. Musisz tylko się wyzwolić od tego człowieka, od emocji, jakie Tobą rządzą. Zamknąć ten rozdział raz na zawsze i ruszyć dalej. Choć jest to bardzo bolesne i ciężkie. Życzę powodzenia smile

59

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Gabrycha ja przeżyłam podobną sytuację z tą różnicą, że ja rozwiodłam się dla faceta,( który rzekomo mnie kochał), zostawiając mężowi wszystko cały nasz dorobek a zostałam z niczym -ale z dzieckiem.. przeżyłam koszmar, minął rok i jakoś powoli zbieram się. Nie winie nikogo za to co się stało, wzięłam wszystko na siebie. Miłość jest piękna, ale niestety sprawia, że nie myślimy racjonalnie. Ja wyciągnęłam wnioski i staram się jakoś żyć z tym balastem.

60

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

W TEJ CHWILI, TO CO PRZYCHODZI MI DO GŁOWY, TO JEDNO SŁOWO.... DZIĘKUJĘ... KAŻDA WYPOWIEDŹ COŚ MI POKAZAŁA. DZIŚ DOSTAŁAM SMS OD- JAK SAMI GO NAZWALIŚCIE-KOCHASIA, SMS O TREŚCI ŻE KTOŚ KOŁO JEGO DOMU POROZRZUCAŁ LUDZKIE GÓW...SORRY.... HMM... POMYŚLAŁAM, NO TO ŚMIERDZĄCA SPRAWA... Z MOJEGO PUNKTU WIDZENIA WYDAWAŁO MI SIĘ ŻE TO JA PONOSZĘ NAJWIĘKSZĄ KARĘ A JEMU NIE PODZIAŁA SIĘ ŻADNA KRZYWDA... TERAZ WIEM ŻE TO NIEPRAWDA. ALE TO TEŻ MNIE NIE CIESZY, ŻEBYŚCIE NIE POMYŚLELI ŻE JESTEM JAKĄŚ PSYCHOPATKĄ, TYLKO WIEM ŻE KAŻDE Z NAS NA SWÓJ SPOSÓB PONIESIE KONSEKWENCJĘ TEGO CO ZROBIŁ. ON MUSI ŻYĆ TAM W TYM SWOIM SOSIE, ALE MA DZIECKO PRZY SOBIE. JA MOGŁAM WYJECHAĆ, ALE ZA TO JESTEM SAMA. OBOJE NIE PRZEWIDZIELIŚMY ŻE POTOCZY SIĘ TO WSZYSTKO TAK TRAGICZNIE, ŻE JEGO ŻONA POSUNIE SIĘ DO TAKICH METOD. ON NIE WYTRZYMAŁ... BO JA JESZCZE MIAŁAM SIŁĘ WALCZYĆ, I ODSZEDŁ, W PRZYKRY SPOSÓB, ALE MOŻE ZA PARĘ LAT POWIEM CHWAŁA MU ZA TO... BIORĘ NA KLATĘ KARĘ JAKA MNIE SPOTKAŁA. A ON JAK SOBIE CHCE. SPOTYKAM SIĘ Z MĘŻEM. PO ROZWODZIE NADAL MAMY DOBRE RELACJE, ALE OBOJE WIEMY ŻE NASZE MAŁŻEŃSTWO NIE BYŁO IDEALNE. ZROBILIŚMY SOBIE TAKI RACHUNEK SUMIENIA... ON ZROZUMIAŁ DLACZEGO JA TAK ŁATWO DAŁAM SIĘ UWIEŚĆ INNEMU MĘŻCZYŹNIE JA WIEM ŻE POD ŻADNYM POZOREM NIGDY NIE WOLNO BAGATELIZOWAĆ SWOICH PRZECZUĆ I OSZUKIWAĆ SIEBIE. W CIĄGU ROKU ROZSTAŁAM SIĘ Z DWOMA MĘŻCZYZNAMI... MOŻE COŚ ZE MNĄ NIE TAK, A MOŻE TAK BARDZO CHCIAŁAM WIERZYĆ W MIŁOŚĆ IDEALNĄ... ŻE ZAPOMNIAŁAM ŻE ŻYCIE TO NIE BAJKA.



wyłacz Caps lock, ponieważ pisanie dużymi literami w Internecie oznacza krzyk.
Moderatorka- apoteoza

61

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Chyba każda kobieta chciałaby miec tyle sily co ty.
Podobno jest takie powiedzenie Facetom i psom sie nie ufa. Moze cos w tym prawdy jest.

Zycze Ci z calego serca szczescia w zyciu, powodzenia!!!

Z Twoja sila witalna, ulozysz sobie jeszcze dobre, bogate w dobre wspomnienia zycie....

62

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Gabrycha,
Też kiedyś chciałem budować coś podobnego, na dokładnie takich samych ruinach. Finał był taki sam jak u Ciebie, choć żadne z nas nie zostawiło drugiego dla nikogo.Teraz, po ładnych paru latach jestem o wiele mądrzejszy, a przez to bardziej stanowczy i - co ważne - umiem nazwać po imieniu swoje zachowanie. Ty jeszcze nie umiesz i stąd te mniej lub bardziej subtelne próby, by dostrzeżono i zrozumiano, jaka to teraz jesteś skrzywdzona i nieszczęśliwa.
Najważniejszy według mnie błąd, jaki popełniłaś, to pozwoliłaś osobie obcej przekroczyć swoją intymną barierę, za którą jest już prosta droga do zaślepienia. I nie przekonasz mnie, jeśli będziesz twierdzić, iż nie wiesz jak to się stało. Twoja intuicja dawała Ci dziesiątki sygnałów, że dopuszczasz faceta coraz bliżej, a to Ty sama sobie wmawiałaś i oszukiwałaś się, że to nic takiego, że to takie niewinne, fajne i niezobowiązujące. A potem opamiętać się bardzo trudno, tylko również trudno się do tego przyznać.
To, że wplatasz wątek męża (jak to się Wam nie układało), nie jest dla mnie niczym nowym, a chciałbym tu podkreślić, że facet zachował się najuczciwiej jak można. To, iż twierdzisz, że mu wszystko zostawiłaś i uważasz tym, że bilans jest na zero, jest zachowaniem - najdelikatniej mówiąc - nieuczciwym. Gdyby chciał Cię tak samo potraktować, jak Ty jego, to nie dość, że nie miałabyś nic, to jeszcze byś mu alimenty płaciła. To, iż nie widzisz możliwości powrotu do męża, jest dla mnie również zrozumiałym. Pewna część Twojego pałeru, Twojej bezinteresownej chęci robienia rzeczy wielkich, czy Twoich pokładów miłości - została zabita bezpowrotnie. Oby było inaczej, ale po takich przeżyciach nic już nie jest takie samo, a szczególnie umiejętność wielkiego kochania zaczyna być tylko dawnym wspomnieniem. Masz jeszcze wiele lat przed sobą, więc postaraj się je spędzić tak, że kiedy na starość zrobisz sobie rachunek z życia - bez wahania stwierdzisz, że gdybyś miała jeszcze raz możliwość zaczęcia od nowa, zagrałabyś w tę grę dokładnie tak samo. Ja już tego komfortu nie mam.

Siły i łaski Ci życzę.

63

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Gabrycha - samotność wcale nie jest tak zła.W ciszy i spokoju możemy dotrzeć do swoich uczuć,skupić się na swoim wnętrzu,szukać odpowiedzi na pytania typu -jak to się stało i dlaczego? Wykorzystaj ją na poznanie swoich potrzeb,pragnień...W przeciwieństwie do żony Twojego kochasia jesteś silną kobietą.Przyjdzie taka chwila że poczujesz w sobie moc i sama kopniesz kochasia w cztery litery. Do niczego Ci nie będzie potrzebny.
Dlaczego odbierasz od niego telefony -jeszcze Ci mało?!

Kobiety,ja także - które pozwalają się ranić,wykorzystywać,oszukiwać,które pozwalają na to aby je partner zdradzał,bił - kobiety które wpadają w sidła toksycznej miłości,patologi ,uzależnienia od mężczyzn- czas powiedzieć sobie prawdę tak oczywistą jak to że każdego dnia wschodzi słońce - jestem wartościowa a ponieważ jestem cenna nie pozwolę więcej aby nie okazywano mi szacunku.

64

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Macie internet, setki programów, informacje z każdej strony a nadal pozwalacie robić się w "konia" ludziom delikatnie mówiąc - wyrachowanym i fałszywym. Nawet tu tysiące razy przestrzegamy że ktoś kto chce uwieść inną osobę stosuje te same tricki : żona/mąz nie kocha, nie sypiają ze sobą, są razem bo dziecko, kredyt, pies już.. już prawie się rozwiedli itd... "bla, bla" a naiwne istoty które nie mają "kręgosłupa moralnego" lecą nato nie patrząc na to ile osób zdeptają po drodze.
Przykro mi nie mam za grosz współczucia dla osób pokroju autorki -  sięganie po cudzego męża/żonę to zwykła kradzież.
A tłumaczenia typu "bo się zakochałem/am" do mnie nie przemawiają bo decydując się na małżeństwo trzeba jasno sobie postawić sprawę - bez względu na moje uczucia dałam/em słowo i nie należy stwarzać sytuacji które prowadzą do zdrady.

65

Odp: Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

ach ci faceci...zostaną omotani przez jakąś kobietę i pogubią się..sytuacja nie jest łatwa widać ,że jego żona zrobi wszystko aby on nie był szczęśliwym...stosuje takie chwyty,że brak słow i nie chcę ich komentować ...prawda jest jedna to facet wie którą z was kocha i z którą chce być ...jesli zostanie dla dziecka to lituje się nad tobą a to jest niesmaczne...mó mąż tez mnie zdradzil sytuacja trochę inna niz ta,życie mamy jedno i to od nas samych zależy jak sie nam ono ułozy..Trzymaj sie...jeszcze będziesz szczęśliwa zobaczysz:)))

Posty [ 1 do 65 z 134 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Rozwiodłam się dla innego mężczyzny,teraz to on zostawil mnie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024