Negatywne. W czasie badania ginekologicznego tak ze nie wykryto niczego. Podano mi jakas masc I tyle.
Swedzenie nie ustawalo. Pojawialo sie zawsze w okolicach miesiaczki lub po stosunkach seksualnych.
Sama zaczelam szukac w internecie.
A takze wzielam lusterko by zobaczyc swoje intymne okolice. I znalazlam zmiany na skorze - male biale podluzne robaczki.
Internet podpowiedzial klykciny.
Wrocilam do whc ze swoja diagnoza I sie zaczelo. Jedna pielegniarka widziala je inna twierdzila ze to naturalna skora itaka moja uroda. LekarZe wzywani na konsultacje takze raz tak, inny razem co innego.
Testow nie zrobili.
Przez 6 miesiecy bylam tam gosciem 2-4 razy w miesiacu na wymrazaniu lub konsultacji.
W lipcu w szpitalu zrobiono mi kolposkopie- Wyszla czysta. Niestety swedzenie pojawialo sie nadal. I klykcinki w wejsciu do pochwy. Ktore zniknely po nastepnym wymrazaniu.
We wrzesniu mialam wyznaczona wizyte na pobranie wycinka z wejscia do pochwy- wynik pozytywny. Brak klykcin. I zlecenie szczepionki gardasil 9 ktorej jednak nie zrobilam po zebraniu informacji na jej temat.
Minely 4 miesiace kiedy cieszylam sie z braku objawow.
Dzisiaj wyczulam klykciny w nowym miejscu. Jestem zalamana.
Od pol roku mam stalego partnera ktory wie o hpv. Nie ma objawow, mysle jednak ze go zarazilam.
Staram sie podnosic swoja bardzo niska odpornosc, jednak kiepsko mi to idzie.
Jakies sprawdzone sposoby? Ziola?