U nas firmy po testach ogniwa recyklingują, skąd to wiem? A mianowicie od firmy zajmującej się budową quadów, skuterów elektrycznych z której te ogniwa brałem. Wszystkie ogniwa z danej baterii muszą mieć parametry pojemnościowe jak i charakterystyki temperaturowe i ład/rozład takie same. W innym przypadku ządna bateria nie ma sensu i zrobi kaboom pisząc krótko i abstrachując od tego nie wazne, czy to będzie laprop, e-bike, czy autobus. Podobnie wygląda budowa baterii na ogniwach z odzysku,- ten sam producent, te same charakterystyki , temperatury pracy, pojemności. Prywatnie do samochodu który idzie na szrotowanie, bo bateria przekracza koszt auta i tylko ze względu na nią auto idzie na cmentarz, możesz sobie zbudować i założyć baterie zbudowana na ogniach mających nawet 50% pojemności i o obniżonej sprawności, po prostu zasięg będzie krótszy
. Lepszy rydz jak nic. Po zajechaniu następną. Natomiast serwis zawsze musi założyć nówke nieśmiganą taką jak była w oryginale( producent etc), czyli bywa, że syf.
WA2 jest na aku kwasowym i bezpośrednio możesz sobie założyć kwas, albo żel, natomiast żeby to nie spłoneło żywcem to lit-ion a i owszem, ale wraz ze sterownikiem i wszystkie pakiety również na tych samych parametrach i tego samego producenta ( najlepiej jedna seria)
Prawda o obecnych ogniwach li-ion jest taka, że obecnie bardzo szybko padają, a to ze względu na uproszczenie i koszty produkcji. Obecnie producent daje na ogniwo średnio 2 lata gwarancji, gdzie jak wspomniałem Panasonic przed 10-ciu laty dawał 15 i te stare aku po dziś dzień żyją a ich sprawność spadła procentowo niewiele podczas ich eksploatacji,natomiast obecne po roku wykazują już bardzo duże zużycie. Jeżeli producent zakłada do pojazdu baterie na niskim modelu Sony( już nie chce pisać o kitajcach rzędu Prox) to to już po chwili nie daje rady i niestety takie badziewia się zakłada, bo masz z tym jeździć na serwis. To co miałem z autek to właśnie zielone Sony, czyli nawet kijem tego lepiej nie tykaj 
Obecne Li-Pol to dopiero jest padaka i zauważ, ze wkładają to tylko do tabsów, smartfonów i laptopów. Ogólnie te akumulatory w takiej formie jakiej są obecnie powinny być zakazane, bo typowy użytkownik nawet nie wie że dany symptom pracy urządzenia może za moment doprowadzić do wypadku. O tym oczywiście się nie mówi z wiadomych względów.