Wolni szukający partnera , partnerki- specjalne miejsce - Netkobiety.pl

To chyba musisz go już zamknąć, Rossanko

rossanka napisał/a:

Czy już kogoś zeswatalam?
Trochę mnie tu nie ma  choć założyłam temat.

Mogłabyś być bardziej pomocna
Yellow Star jest tu potrzebna ,a wiesz mnie nie wypada
przeszło ci ?

To na początek mnie

Ross, zauroczenia, rozczarowania, pokąsania, czytanie i nieczytanie ironii, wciąganie kokainy...
Bylo
To i tak nieźle.

adela 07 napisał/a:

Ross, zauroczenia, rozczarowania, pokąsania, czytanie i nieczytanie ironii, wciąganie kokainy...
Bylo
To i tak nieźle.

Nie kumam

Ologu, a co czujesz do mnie ?

Dopa wolowa-ale sobie nick wybrales :0

Żebym potrafił czytać emotki tak samo dobrze jak ludzkie emocje, ton głosu, mimikę twarzy, spojrzenia to pewnie znałbym się na internetowych „żartach” i nie byłbym skazany na banicję . Ileż to ja razy próbowałem komuś wmówić ze to tylko takie kuksańce bez żadnych personalnych powódek .
Bardzo się cieszę że Cię to nie dotknęło bo tak to powinno wyglądać, kim ja jestem żeby moje słowa brać do serca? Forma była fatalna, czasem robię a potem myślę, tego w sobie nie zmienię .
Na szczęście pojawił się nowy narybek stojący na straży moralności, zasad i cnót wszelakich . Tez tęsknie za IsaBella, trochę mam wyrzuty sumienia ze odeszła i mam nadzieje ze nie przeze mnie. Z kokaina walczę, dlatego wale ją od czasu do czasu w nos . Dobre kobiety z tego tematu zostawiam dla dobrych mężczyzn, dupo wołowa masz duży potencjał .

Psycholog Na Niby napisał/a:

Żebym potrafił czytać emotki tak samo dobrze jak ludzkie emocje, ton głosu, mimikę twarzy, spojrzenia to pewnie znałbym się na internetowych „żartach” i nie byłbym skazany na banicję . Ileż to ja razy próbowałem komuś wmówić ze to tylko takie kuksańce bez żadnych personalnych powódek .
Bardzo się cieszę że Cię to nie dotknęło bo tak to powinno wyglądać, kim ja jestem żeby moje słowa brać do serca? Forma była fatalna, czasem robię a potem myślę, tego w sobie nie zmienię .
Na szczęście pojawił się nowy narybek stojący na straży moralności, zasad i cnót wszelakich . Tez tęsknie za IsaBella, trochę mam wyrzuty sumienia ze odeszła i mam nadzieje ze nie przeze mnie. Z kokaina walczę, dlatego wale ją od czasu do czasu w nos . Dobre kobiety z tego tematu zostawiam dla dobrych mężczyzn, dupo wołowa masz duży potencjał .

Ja osobiście odbieram dużą liczbę takich uśmiechów jako zielone światło do żartów, również takich, które mogą przekraczać pewne granice. Mimiki nie widać, więc trudno mi po czymś innym się zorientować, jak kto.

Pewnie myślałeś, że wpadniesz tu na chwilę?

rossanka napisał/a:

Pewnie myślałeś, że wpadniesz tu na chwilę?

Yep. Zawsze mogę usunąć konto i założyć nowe w sumie.

Syl i tak ma faktycznie towarzysza z prawdziwego zdarzenia
Choć ciekawi mnie zmiana nazwy, tak jak taki kochany popuś, który zawsze, nawet najgorsze dni, rozjaśni

rossanka napisał/a:

Lucyfer666 napisał/a:

A co się dzieje w pracy Rossanko, że tak ciężko?

W pracy bałagan:D

Jejku
Mam nadzieję, że szybko z tego wyjdziesz

A ja muszę bo się uduszę

Psycholog Na Niby napisał/a:

Żebym potrafił czytać emotki tak samo dobrze jak ludzkie emocje, ton głosu, mimikę twarzy, spojrzenia to pewnie znałbym się na internetowych „żartach” i nie byłbym skazany na banicję . Ileż to ja razy próbowałem komuś wmówić ze to tylko takie kuksańce bez żadnych personalnych powódek .
Bardzo się cieszę że Cię to nie dotknęło bo tak to powinno wyglądać, kim ja jestem żeby moje słowa brać do serca? Forma była fatalna, czasem robię a potem myślę, tego w sobie nie zmienię .
Na szczęście pojawił się nowy narybek stojący na straży moralności, zasad i cnót wszelakich . Tez tęsknie za IsaBella, trochę mam wyrzuty sumienia ze odeszła i mam nadzieje ze nie przeze mnie. Z kokaina walczę, dlatego wale ją od czasu do czasu w nos . Dobre kobiety z tego tematu zostawiam dla dobrych mężczyzn, dupo wołowa masz duży potencjał .

Ja osobiście odbieram dużą liczbę takich uśmiechów jako zielone światło do żartów, również takich, które mogą przekraczać pewne granice. Mimiki nie widać, więc trudno mi po czymś innym się zorientować, jak ktoś odbiera moje słowa. Urazy nie chowam, jeden uraz i tak mi wystarczy. Trzeba mieć na uwadze, że każdy reaguje na pewne wypowiedzi zgodnie ze swoimi doświadczeniami. Jeśli coś jest nie tak, wystarczy napisać wprost.

Elu, świetny post.

Wszystko wydaje się być lepsze od Tindera.

Dobra, spieprzam z tego forum

Letnich?? Dopiero zima się zaczęła

Czemu nie można ich nazwać randkami?

rossanka napisał/a:

Czemu nie można ich nazwać randkami?

No niby można, o ile można randką nazwać zaproszenie kogoś do mieszkania, czy na odwrót ;p

Właśnie widzę.
A mam pytanie, jak mieliscie 20-25 lat, może ciut więcej, ale mniej niż 30 to często chodziliście na randki? Bo ja jak teraz sobie myślę praktycznie na żadnej wtedy nie byłam. Jak już wyszłam gdzieś z facetem , to albo to był tylko kolega i przez 5 minut nie pomyślałam o nom w inny sposób, albo to były spotkania z mężczyznami wyswatanymi przez koleżanki na zasadzie on sam ty sama, umówcie się, może coś z tego wyjdzie-wiec randka to też nie była, tylko takie spotkania z rozsądku
Pytam o ten wczesny wiek, bo ludzie często narzeka ja,że po 40 ciężko kogoś poznać, że nie ma randek, że latami są sami. Dla mnie bez różnicy, do 30 też nie byłam rozchwytywana. A jak już się z kimś umawiałam raz na pięć lat, to albo z rozsądku albo czysto po koleżeńsku.

Psycholog Na Niby napisał/a:

Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Te Psycholu czy tam Psychologu, idziesz z nami ?

Jako młodszy brat? . Z zimowych sportów to tylko kokaina, ale możemy pojeździć na rolkach po bulwarze .

Jako młodszy. Zaopiekujemy się Tobą Wiem, wiem, Adela zaraza napisze "Mów Ty Panna za siebie"

To zależy gdzie ten bulwar leży?

Aczkolwiek jak się okazuje nadal nie jest to rocket science, nawet dla nieśmiałych ludzi - wystarczy wyjść ze strefy komfortu i mieć cokolwiek co powiedzenia...

WindyBoy napisał/a:

Aczkolwiek jak się okazuje nadal nie jest to rocket science, nawet dla nieśmiałych ludzi - wystarczy wyjść ze strefy komfortu i mieć cokolwiek co powiedzenia...

Dla mnie poznawanie ludzi to rocket science, co dopiero randkowanie, erudytą niestety nie jestem

Psycholog Na Niby napisał/a:

Umiesz grać na fajnym instrumencie, nie skupiaj się na „wadach” tylko eksponuj atuty .

Musi mi się udać najpierw zwabić potencjalną ofiarę do mieszkania, tu mam sprzęt do dźwiękowych tortur xD