Jak w temacie, jak potem sobie poradzić na rynku pracy, czy można w jakiś sposób ukryć, czy po tym nie ma już możliwości zatrudnienia?
Formalnie rzecz ujmując nie masz obowiązku informowania potencjalnego pracodawcy o przyczynach zwolnienia z poprzedniej pracy. Możesz nawet nie wykazywać tej pracy w CV i nie okazywać żadnych dokumentów.
Formalnie rzecz ujmując nie masz obowiązku informowania potencjalnego pracodawcy o przyczynach zwolnienia z poprzedniej pracy. Możesz nawet nie wykazywać tej pracy w CV i nie okazywać żadnych dokumentów.
Serio tak można?? To trochę nie fair wobec nowego pracodawcy:/ i do czego w takim razie w ogóle służy dyscyplinarka, skoro potem można ją w 100% zataić?
Serio tak można?? To trochę nie fair wobec nowego pracodawcy:/ i do czego w takim razie w ogóle służy dyscyplinarka, skoro potem można ją w 100% zataić?
Na przykład można nie wypłacić odprawy, jeśli takowa należałaby się, gdyby zwolnienie nastąpiło w innych okolicznościach.
Z drugiej strony nowy pracodawca może zażyczyć sobie listu polecającego albo, jeśli dane zatrudnienie zostanie w CV pominięte, zapytać o dziurę w karierze, wówczas przyczyna zwolnienia jak najbardziej może ujrzeć światło dzienne.
Wróżka Bajuszka pasuje do Ciebie idealnie. Jeszcze kilka tygidbu temu sama się zwolniłaś. Z tego co pamiętam to miałaś do końca kwietnia okres wypowiedzenia. To co, dyscyplinarka w nowej pracy czy tej poprzedniej, w której szefowa zapominała odprowadzać Ci składki?
mam obawy, że mogę dostać dyscyplinarkę, nie chcę nie wpisywać firmy do CV, mam nową pracę ale się martwię, że jak będzie co zrobić w takim momencie.
mam obawy, że mogę dostać dyscyplinarkę, nie chcę nie wpisywać firmy do CV, mam nową pracę ale się martwię, że jak będzie co zrobić w takim momencie.
A jakim cudem dostaniesz ja skoro juz zlozylas wypowiedzenie jakis czas temu? Chyba ze w okresie wypowiedzenia porzucilas prace albo popelnilas jakis czyn ktory pod nia podpada.
8 2018-04-19 09:02:48 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2018-04-19 09:03:20)
Gdybasz. Jak masz dostać dyscyplinarkę będąc na wypowiedzeniu. Masz jeszcze tydzień pracy tylko. Przestań spinać.
Trzeba było tam nie pracować skoro wstydzisz się do CV wpisywać.
można powiedzieć, że zrobiłam czyn który pod nią podpada, nie kręcę, w maju rozpoczynam nową pracę ale boję się że do końca wypowiedzenia otrzymam dyscyplinarkę.
bardzo żałuję mojego czynu, mam nadzieję że pracodawca się nie dowie, ale w przypadku kiedy brak składek i brak pensji (powinna być 10ego) mogę wtedy bronić się w sądzie?
bardzo żałuję mojego czynu, mam nadzieję że pracodawca się nie dowie, ale w przypadku kiedy brak składek i brak pensji (powinna być 10ego) mogę wtedy bronić się w sądzie?
A co zrobiłaś?
wyprowadziłam kilka maili z bazy obecnej firmy do konkurencji, nie chcę się tłumaczyć zdaję sobie że to było słabe, nie podpisywałam lojalki ale obowiązuje mnie tajemnica handlowa, nie mam nic na swoje wytłumaczenie jedynie tego, że bardzo żałuję.
No to nie bardzo rozumiem, jak chcesz się bronić tym, że pracodawca nie opłacał Ci składek. Mogłaś Ty się zwolnić bez okresu wypowiedzenia, ale nie możesz sobie "ukarać" pracodawcy w jakiś inny sposób.
nie chciałam ukarać, chciałam sobie dorobić, nie wiem co mam teraz zrobić jak się dowie o tym.
Za porozumieniem stron nie chciał, żebym odeszła, pracuję do końca kwietnia, ale się strasznie boję, ludzie nie takie robią machloje i żyją, wiem że jestem winna.
Tak jeszcze w temacie, przyczyna zwolnienia jest (o ile się nie zmieniło) opisana w postaci paragrafu w świadectwie pracy a świadectwa przedstawiasz u następnego pracodawcy, nawet jeśli nie wspomnisz o danym pracodawcy w CV.
Czyli już jestem przegrana i nie ma wyjścia z sytuacji w tym momencie.
No niezupełnie - jak sama piszesz, Twój obecny pracodawca, jeszcze nie wie o tym, co zrobiłaś. Więc jeśli przez następny tydzień się nie dowie, to dyscyplinarki unikniesz.
Moja koleżanka, ale z innej firmy otrzymała dopiero wpis na świadectwie o dyscyplinarce a jeśli ją otrzymam mam jakieś szanse w Sądzie?
Sylwia przepraszam, ale trzeba było myśleć zanim się robiło przekręty, a teraz pytasz nas, w jaki sposób masz uniknąć konsekwencji?
Konsekwencje trzeba ponosić i już.
każdy uczy się na błędach i zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji.
jasne. To ucz się na własnych błędach przyjmując ich konsekwencje. Na tym polega nauka, a nie na robieniu błędów i omijaniu ich rezultatów.
Skoro wiedziałaś, że za coś takiego grozi Ci dyscyplinarka, a i tak to zrobiłaś, to dla mnie nie ma usprawiedliwienia dla Ciebie.
Okres wypowiedzenia w żaden sposób nie chroni przed dyscyplinarką. Nadal można ją dostać. Przecież to nie jest tak, że pracownik wręcza wypowiedzenie po czym może robić co chce bo jest nietykalny.
nie wiem jak mam to wytłumaczyć, zrobiłam to nieświadomie, nie wiedząc, że coś takiego mi grozi, dopiero teraz się ocknęłam, wiem że to jest najgłupsze wytłumaczenie z możliwych, ale co mam więcej dodać od siebie?
Moja koleżanka, ale z innej firmy otrzymała dopiero wpis na świadectwie o dyscyplinarce a jeśli ją otrzymam mam jakieś szanse w Sądzie?
... przecież tu na forum nikt wróżką nie jest ... na jakiej podstawie można to niby stwierdzić ?
25 2018-04-19 13:29:52 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-04-19 13:30:47)
każdy uczy się na błędach i zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji.
Tak, przyznać się szefowi, przeprosić i liczyć na to, że nie będzie dyscyplinarki.
Ale moim zdaniem zasłużyłaś i konsekwencje powinnaś ponieść.
Poza tym, kłamiesz. Wiedziałaś, że robisz źle, tylko nie wiedziałaś, co Ci grozi. Więc zrobiłaś to świadomie.
(...) a jeśli ją otrzymam mam jakieś szanse w Sądzie?
Ale szanse na co? Na udowodnienie, że dyscyplinarka Ci się nie należała? Jeśli zrobiłaś coś, co było bezprawne i/lub przeciwko pracodawcy, a on działał w ramach obowiązującego prawa i będzie potrafił Twoją winę udowodnić, to nie, nie masz, bez względu na inne okoliczności.
czyli mogę już pożegnać się z zatrudnieniem w innym miejscu.
Pozostaje Ci liczyć na to, że wina się nie wyda, a jeśli wyda, to pracodawca pójdzie Ci na rękę i tej dyscyplinarki mimo wszystko oszczędzi. Będzie to jednak wyłącznie jego dobra wola.
Swoją drogą dla nowego pracodawcy byłoby lepiej, gdyby jednak wiedział kogo zatrudnia, bo aż mi ciarki przechodzą po plecach, kiedy czytam co piszesz.
a jeśli mam wypowiedzenie do końca kwietnia, istnieje możliwość skrócenia do 26.04?
Dziewczyno przestań panikować przede wszystkim.
Uspokój się, ogarnij. To tylko tydzień.
ale okresu wypowiedzenia, nie można w jakiś sposób skrócić?
Nie wiem. Przeczytaj swoją własną umowę. Pewnie się da, ale możesz być w jakiś sposób stratna.
Pomijając fakt, że to będzie podejrzane.
Okres wypowiedzenia wynika z ustawy. Odejście w terminie innymi niż okres wypowiedzenia oznacza konieczność porozumienia stron. Formalnie rzecz ujmując można odejść z pracy nawet z dnia na dzień o ile jest zgoda na takie rozwiązanie pomiędzy pracownikiem a pracodawcą.
Skrócić okres wypowiedzenia może jedynie pracodawca - wypłaca wtedy odszkodowanie za skrócenie okresu wypowiedzenia - albo można to zrobić na zasadzie porozumienia stron. Skoro pracodawca nie chciał się z Tobą rozstać za porozumieniem stron, to i okresu wypowiedzenia Ci nie skróci.
Pracownik nie może sam sobie skrócić okresu wypowiedzenia.
Ja nie wiem, Autorko, jakie Ty szkolenia i komu sprzedajesz, ale mam nadzieję, że nie są to szkolenia z prawa pracy. A jeśli są, to może sama się na jedno przejdź?
jeśli dostanę dyscyplinarkę to zamykaja się już drzwi i nie dostanę nigdzie zatrudnienia?
A to już zależy od ewentualnych przyszłych pracodawców. Nikt tu nie jest jasnowidzem.
Jeżeli będziesz się gdzieś starała o pracę i będziesz miała wpis o dyscyplinarce w świadectwie pracy to albo sama się przyznasz albo potencjalny pracodawca zadzwoni do obecnego i się dowie. Takie podpytywanie o pracowników to normalka, szczególnie w budżetówce czy korporacjach. No a na pytanie czy ktoś chętnie zatrudni osobę, która wynosi z firmy informacje i przesyła je konkurencji to już sama sobie odpowiedz
jestem już przegrana. człowiek uczy się na błędach do końca życia.
Warto było sobie tak dorabiać?
Jeju, ale z Ciebie panikara i jęczybuła.
Oczywiście, że za błędy się płaci, ale to nie znaczy, że teraz wylądujesz bez pracy pod mostem.
Idź do psychologa, masz problem z własnymi emocjami.
jestem już przegrana. człowiek uczy się na błędach do końca życia.
Sorry, ale czego się spodziewałaś?
a jak ukryć dyscyplinarkę?
ludzie nie takie robią machloje, nikt nie jest święty, ale nie wolno tak wieszać psów na mnie, mam zaklinać się, że żałuję popełnionego czynu?
a jak ukryć dyscyplinarkę?
ludzie nie takie robią machloje, nikt nie jest święty, ale nie wolno tak wieszać psów na mnie, mam zaklinać się, że żałuję popełnionego czynu?
Ukrywanie takich rzeczy to oszustwo!
Kto wiesza na Tobie psy? Przecież nikt Ci tu złego słowa nie napisał.
a jak ukryć dyscyplinarkę?
ludzie nie takie robią machloje, nikt nie jest święty, ale nie wolno tak wieszać psów na mnie, mam zaklinać się, że żałuję popełnionego czynu?
ta logika!
Ludzie robią przekręty, to ja też zrobię.
Zjadają mnie wyrzuty sumienia, ratujcie!
Daj spokój Sylwia. Jak się oszukuje, to trzeba być gotowym na konsekwencje.
Ukryjesz dyscyplinarkę (której jeszcze nie dostałaś) i będziesz tutaj 10 lat przeżywać, że boisz się, że to się wyda.
Nie lepiej raz w życiu być szczerym?
Swoją drogą fajną masz moralność, skoro oszustwo jest dla Ciebie małym błędem (bo inni robią większe), a przez lata pracy pozwalałaś też na oszustwa Twojego pracodawcy.
brzydkie będę miała zatrudnienia...wcześniej miałam staże, 9 miesięcy pracy, a potem 3 miesiące i 2 lata luki w CV...
Nie wiem nie pomyślałam, nie zrobiłam na złość, byłam uczciwa ale pewna firma namówiła do złego i się stało, co teraz zrobię?
brzydkie będę miała zatrudnienia...wcześniej miałam staże, 9 miesięcy pracy, a potem 3 miesiące i 2 lata luki w CV...
Nie wiem nie pomyślałam, nie zrobiłam na złość, byłam uczciwa ale pewna firma namówiła do złego i się stało, co teraz zrobię?
Nic. Poniesiesz konsekwencje WŁASNEJ decyzji.
brzydkie będę miała zatrudnienia...wcześniej miałam staże, 9 miesięcy pracy, a potem 3 miesiące i 2 lata luki w CV...
Nie wiem nie pomyślałam, nie zrobiłam na złość, byłam uczciwa ale pewna firma namówiła do złego i się stało, co teraz zrobię?
Zaraz, zaraz.
Pewna forma namówiła Cię do złego ?
Czy dobrze rozumiem, że to Twój przyszły pracodawca, i że Ty mu tą bazę informacji już przekazałaś ?
A Ty taka biedna jesteś, bez własnego zdania. Tu Cię namawiają, tam namawiają. Ojej.
nie, to zupełnie inna firma do której oczywiście nie pójdę, wysłałam zaledwie kilkanaście maili, powiedział, że jak jestem na wypowiedzeniu mogę popracować na szczęście trwało to 1-2 dni ok.
Dorosła jesteś. Może pora zacząć myśleć samodzielnie? W każdej dziedzinie życia.
Wydaje mi się, że już wie i trzyma mnie do końca, żeby poinformować.
Dorosła jesteś. Może pora zacząć myśleć samodzielnie? W każdej dziedzinie życia.
O, to to.
Wydaje mi się, że już wie i trzyma mnie do końca, żeby poinformować.
Trzeba żyć z konsekwencjami tego, co się zrobiło.
nie, to zupełnie inna firma do której oczywiście nie pójdę, wysłałam zaledwie kilkanaście maili, powiedział, że jak jestem na wypowiedzeniu mogę popracować na szczęście trwało to 1-2 dni ok.
O rany ... nawet nie wiem jak taką bezmyślność skomentować.
Wyprowadzasz poufne informacje i wysyłasz je do innej firmy, będąc jednocześnie na wypowiedzeniu i przygotowując się do pracy w jeszcze innej firmie.
Jedyna nadzieja, że Twój obecny pracodawca nie dowie się o tym co zrobiłaś.
Lekcja na całe życie. Bardzo żałuję swojego postępowania, nie wiem co zrobię jak dostanę dyscyplinarkę.
Lekcja na całe życie. Bardzo żałuję swojego postępowania, nie wiem co zrobię jak dostanę dyscyplinarkę.
Nie wiem co ty zrobisz, ale wiem co zrobiłbym jako pracodawca. Po pierwsze wywalilbym cię dyscyplinarnie. Potem udałbym się do radcy prawnego i zgłosił sprawę do prokuratury. I zrobiłbym wszystko żeby ktoś taki był spalony do końca życia.
I zapewniam cię że twój pracodawca jeszcze nie wie, bo kogoś kto sprzedaje tajemnice firmowe wyrzuca sie na zbity pysk łącznie z wyprowadzeniem przez policję poza bramę. Tylko dyscyplinarka jest za kradzież papieru do drukarki, a nie szpiegostwo gospodarcze. Ty zrobiłaś coś naprawdę dużego kalibru.
Powiem tak - widziałam już w życiu niejedno, także takich ludzi, którym wydawało się, że ich prawo nie dotyczy, a licząc na szybki i łatwy zarobek chętnie je łamali. Niestety, choć właściwie stety, ma to bardzo krótkie nogi, bo nawet jeśli uda się raz i drugi, to za trzecim sypie się wszystko i to z nawiązką. Być może naiwne to myślenie, ale nigdy mnie nie zawiodło: uczciwość zawsze jest w cenie i przynajmniej można spać spokojnie.
Twoje szczęście, że osoba, która Cię do tego namówiła, jest współwinna, w przeciwnym razie mogłabyś się spodziewać, że sama Cię wsypie, kiedy odmówisz dalszej współpracy.
Nie życzę Ci, żeby to się wydało, bo nawet bez tego masz już niezłą lekcję życia. Być może na samym strachu się skończy, ale mam nadzieję, że ta historia przynajmniej nauczy Cię pokory, ta na pewno się przyda.
Napisałas mi maila, ale wole odpowiedzieć publicznie.
Mówienie teraz o tym, jak bardzo żałujesz jest bezcelowe i bezsensowne.
Żałowanie nic Ci nie da. To już nie ten etap, gdzie się ukorzysz i wszystko będzie ok. Poza tym przede mną nie masz sie co korzyc i uniżać. Jestem dla Ciebie obcą osobą.
Popełniłaś błąd, ale trzeba było myśleć o jego konsekwencjach wcześniej. Nie wierzę, że nie byłaś ich świadoma.
59 2018-04-20 08:53:26 Ostatnio edytowany przez zwyczajny gość (2018-04-20 08:54:26)
Dyscyplinarka to mały problem, bo świadectwo pracy można nie pokazywać nowemu pracodawcy (typu praca zagranicą, opieka w domu itp.)
Gorzej, że jak się były pracodawca dowie i uprze (zależy od wagi problemu) to sprawa może się skończyć w sądzie karnym......i wyrokiem skazującym. A tego nie da się już ukryć w żaden sposób.
Lepiej bierz dyscyplinarkę i siedź cicho.
P.S. I pewnie jeszcze maile poszły z komputera służbowego
Oczywiście Twój nick to tylko przypadkowe litery...
61 2018-04-20 10:15:23 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2018-04-20 10:18:06)
Napisałas mi maila, ale wole odpowiedzieć publicznie.
Mówienie teraz o tym, jak bardzo żałujesz jest bezcelowe i bezsensowne.
Żałowanie nic Ci nie da. To już nie ten etap, gdzie się ukorzysz i wszystko będzie ok. Poza tym przede mną nie masz sie co korzyc i uniżać. Jestem dla Ciebie obcą osobą.Popełniłaś błąd, ale trzeba było myśleć o jego konsekwencjach wcześniej. Nie wierzę, że nie byłaś ich świadoma.
Sorki, ale nie mogę przejść obojętnie na takie posty.
Lady Loka, a Ty byś chciała, żeby ktoś na forum publicznym odpowiedział na Twoją prywatną wiadomość?
Co Ci dało napisanie tego publicznie?
Sądzisz, że jakbyś napisała to prywatnie do Autorki to byłby gorszy odbiór czy co?
Chwalisz się, że Ktoś Ci napisał prywatną wiadomość?
Czy o co chodzi?
P.S. Nie chcę się znowu kłócić.
Nie jest to napisane z agresją.
Mnie po prostu ciekawi dlaczego tutaj niektórzy Ludzie nie szanują prywatnej korespondencji i tyle.
Ja tutaj w pełni się zgadzam z @Krejzolką.
Jeśli ktoś wysyła wiadomość prywatną , ma prawo do zachowania w tajemnicy informacji, które komuś w zaufaniu powierza.
Łatwo przyszło niektórym napiętnowanie autorki o nieetyczne zachowanie w pracy - takie samo niestety, wykazują niektórzy forumowicze w stosunku do innych.
Własnie dopatrzylam sie na wypowiedzeniu, że wpisałam błędne daty i pracuję tak naprawdę do końca maja!!!! co teraz zrobić mogę to ustnie załatwić?
Własnie dopatrzylam sie na wypowiedzeniu, że wpisałam błędne daty i pracuję tak naprawdę do końca maja!!!! co teraz zrobić mogę to ustnie załatwić?
Zapytaj w HR.
firma nie ma HR