Państwo policyjne ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 5 6 7

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 391 do 423 z 423 ]

391

Odp: Państwo policyjne ?
marioosh666 napisał/a:

Ja się z tym w 100% zgadzam. Gdyby to zależało ode mnie to zostawiłbym tak jak jest, a może i odpuścił niektóre regulacje. Polska jest krajem na dorobku i nie można zabraniać ludziom pracować. Przy okazji ujawnia się bezsens kompromisów. Zakaz w co drugą niedzielę będzie bardziej uciążliwy nie tylko od braku zakazu, ale też od zakazu w co drugą niedzielę.

Wreszcie w czymś się zgadzamy wink

marioosh666 napisał/a:

Jasne, że widać co raz więcej Ukraińców na Dworcu Zachodnim jak się przesiadają w pociągi jadące na zachód, bo większość woli pracować np.: w Niemczech i zarabiać 3 - 4 razy tyle co tutaj. Ponoć w Szczecinie 90% odeszło z pracy z dnia na dzień jak się granice otworzyły. Ktokolwiek miał z nimi trochę kontaktu to wie jak oni pracują i jakie mają podejście do pracy. Świeżaki jeszcze trochę pasują do Twojego opisu. Jak chwilę posiedzi to się obija i jest roszczeniowy. Każdy woli zatrudnić Polaka, więc Ukraińcy idą tam gdzie Polacy nie chcą. Nawet nie chodzi o stawki tylko oni chętniej się godzą na pracę tymczasową przez agencję. Polak szuka na stałe. Inna sprawa, że ich naprawdę nie ma dużo, a w wielu branżach sporo pracowników jest w wieku przedemerytalnym. Za kilka lat tutaj będzie trzeba brać ludzi z łapanki do pracy, uczyć na szybko i niech pracują.

Wywód ciekawy, aczkolwiek nie na temat. Póki co w najgorzej płatnych zawodach (a takim jest handel) nie ma problemu z brakiem pracowników. Tam gdzie Polacy pracować nie chcą wchodzą Ukraińcy.

marioosh666 napisał/a:

Jasne, że wyrzucają co nie zmienia faktu, że to nie jest monolit.

PiS jest partią wodzowską, sterowaną w całości z Nowogrodzkiej. I nic się nie dzieje tam z przypadku. Jeśli wierzysz że jakaś grupka posłów czy senatorów może się wyłamać i zagłosować nie tak jak powinna, szczególnie w ważnej, medialnej sprawie, to się mylisz. To ustawki i nic poza tym.

marioosh666 napisał/a:

Nie bycie ofiarą tylko podżeganie do kolejnej zbrodni. Różnica jest taka, że jedną widać, a drugą nie. Rozumiem, że jak nie widać to można ubijać?

Zbrodnią jest to czyn społecznie szkodliwy, opisany w ustawie, zagrożony karą nie mniejszą niż 3 lata pozbawienia wolności, który został popełniony w czasie i miejscu obowiązywania tej ustawy. Tyle jeśli chodzi o stronę formalną. Natomiast rozważania od strony etycznej to każdy może prowadzić sobie sam w swoim sumieniu.
Ja np. uważam, że to co zrobił Chazan to była zbrodnia. Wiedząc, że dziecko, które kobieta nosi w łonie nie ma szans na przeżycie po urodzeniu, zwodził ją i zwlekał tak długo, aż na legalną aborcję było już za późno. Dziecko się urodziło z mózgiem na wierzchu i faktycznie zaraz potem umarło. To nie była zbrodnia z jego strony? Sumienie nie pozwala mu wykonywać aborcji - ok, ale czemu zwodził i oszukiwał rodziców? Efekt tego jest taki, że zafundował temu dziecku ból i cierpienie, strach i powolną agonię. A można było tego uniknąć. I on jeszcze jest z tego dumny!!!

marioosh666 napisał/a:

Właśnie dlatego domagają się zakazu handlu w niedzielę i zakazu aborcji smile

Problemem nie jest to, że się domagają. Bo każdy się może domagać czego chce. Problemem jest to, że rząd, większość parlamentarna i pan prezydent różnym takim postulatom, które z punktu widzenia dobra ogółu są szkodliwe, ulegają.

marioosh666 napisał/a:

Rozum mogą mieć swój, ale nieustannie są poddawani socjotechnicznym sztuczkom, który mechanizm do niedawna był znany tylko nielicznym.

Socjotechnikę stosują obie strony. Przy czym ja mam wrażenie, że socjotechnika stosowana przez PiS często obraża inteligencję przeciętnego odbiorcy, ale z drugiej strony nie można odmówić jej skuteczności.

Zobacz podobne tematy :

392

Odp: Państwo policyjne ?
polis napisał/a:

A może by tak nie traktować kobiet jak były niemoralnymi idiotkami i robić coś sensownego w kierunku zmniejszenia aborcji?

I że niby liberalizacja ma być tym krokiem ku zmniejszeniu liczby aborcji? Wątpię... i chyba zresztą nie tylko ja tongue

polis napisał/a:

Zakaz raczej nie działa

Nie zauważono silnego związku pomiędzy prawem aborcyjnym i liczbą aborcji – jest różnica trzech punktów promilowych (0.3 pkt proc.).

W krajach, gdzie aborcja jest zakazana lub dozwolona tylko, gdy zagrożone jest życie matki dokonuje się 37 aborcji na 1000 kobiet. W krajach, gdzie aborcja jest dozwolona na życzenie – 34 zabiegów na 1000 kobiet.

Problemem nie jest kwestia tego czy zalegalizować aborcję czy nie. Problemem jest to, że szeroko pojęte środowiska lewicowe domagają się finansowania podobnych zabiegów z budżetu państwa. Ludzie mają swój rozum, wiedzą że zabiegi takie jak: operacja zmarszczek, korekcja cycków, aborcja na żądanie czy in vitro to nie są zabiegi niezbędne, ratujące życie, ale osobiste fanaberie, koncert życzeń poszczególnych ludzi. Nawiasem mówiąc, takie rozpijanie młodzieży jest dla mnie dużo poważniejszym problemem niż osobiste dylematy laski jednej z drugą, które wpadły i nie mają co z tym fantem zrobić. Chce urodzić - fajnie, chwała jej za to, chce usunąć - trudno jej decyzja. Tylko niech to robi we własnym zakresie, a nie zaciąga do roboty ustawodawstwo państwowe i domaga się zmiany przepisów.

Mówisz o niemoralności. Wiesz co jest niemoralne? To, że chcecie, aby podobne fanaberie były pokrywane z kieszeni nas wszystkich. Bo taki i tylko taki jest cel tej gównoburzy  wokół aborcji.

393 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-01-28 00:37:37)

Odp: Państwo policyjne ?
zmartwiony86 napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Musisz poczytać co się powinno zrobić. Albo jeszcze lepiej, pomyśl czego się robić nie powinno, wobec osób ubezwłasnowolnionych za taki czyn i w takim stanie. Nie będziesz musiał nawet odpisywać.

Ubezwłasnowolnienie osoby nie ma wpływu na karalność. Zawsze bada się czy w danym momencie popełniania czynu osoba mogła prawidłowo rozpoznać swoje postępowanie. Czyli czy wiedziała co robi.

Nie był badany tylko trafił, gdzie trafił. Było o tym wystarczająco powiedziane, by się nie powtarzać.

zmartwiony86 napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Ładnie przytaczasz slogany, które swoją drogą w niczym nie przeszkadzają, aby zmniejszyć próg frekwencyjny. Dalej jest tak skonstruowany, że referendum obecnie to fikcja. A wyrzucanie do kosza prawie miliona podpisów też miało już miejsce. 3/4 miliona podpisów osób, których uważasz, że nie są Szwajcarami. Jeszcze jakiś modelowy przykład innego państwa?

Po prostu uważam, ze to nie próg referendalny powinno się obniżać do frekwencji tylko frekwencję podwyższać do progu referendalnego. W życiu też zawsze równasz w dół? Czy raczej do góry?

Faktycznie próg, który nigdy nie został osiągnięty, nawet przy zmianie konstytucji, nie powinien być obniżany. W końcu referendum ma być tylko w założeniu. Nie jest to równianie w dół tylko umożliwianie obywatelom większy, czynny udział w podejmowaniu decyzji, które mają wpływ bezpośrednio na ich otoczenie. Przysłowiami nie zakryje się istnienia przepisów, które nie są korzystne w kontekście podejmowania tych decyzji.

zmartwiony86 napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Zdecydowanie należy zmienić prawo w kierunku uznania jego ważności.

Nie wiem czy wiesz, ale według dotychczasowych przepisów (bo je ostatnio zmieniono) w pracach komisji obwodowych podczas liczenia głosów brali udział tzw. mężowie zaufania. Czyli przedstawiciele komitetów wyborczych kandydujących w danym okręgu. W tym oczywiście PiS. No i co nie ujawnili czemu tyle głosów nieważnych? W sensie że jakiś przekręt czy co?

Prosiłbym o bardziej zrozumiałe sformułowanie tej wypowiedzi, bo jej nie zrozumiałem. O co mnie pytasz i dlaczego mnie o to pytasz?


zmartwiony86 napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Szczególnie miło czyta się wypowiedzi osób silnie religijnych, wierzących i ufających tym słowom w odniesieniu do rzeczywistości.

Nieudana riposta big_smile

Myślę że jak najbardziej udana. Ponieważ nie miałem tutaj na myśli kościoła, a tak pewnie to zinterpretowałeś.

zmartwiony86 napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Prowadzisz dyskusję z PiS czy ze mną? Co mają za znaczenie argumenty tyczące się PiS, które przytoczyłeś w kontekście mojej wypowiedzi? Piszę tutaj konkretnie na temat konkretnych osób. A Ty dajesz argument o PiS. Najlepsze, że nigdy tej partii poparcia nie udzielałem wink Bardziej wygląda, jakbyś nie miał argumentów, a za wszelką cenę chciał wygrać spór słowny z wypowiadającymi się tutaj osobami. Tak chcesz usprawiedliwiać osoby zamieszane w te aferę?

Tego sporu nie da się wygrać bo przecież i tak ani ja nie przekonam was ani wy mnie. Grunt że sobie kulturalnie i w miarę merytorycznie dyskutujemy wink
A co do meritum - te argumenty mają znaczenie. HGW nie ma postawionych żadnych zarzutów i formalnie jest osobą niewinną. Pomimo to PiS i Jaki bardzo chcą postawić ją przed komisją i zniszczyć. Najlepiej dla nich byłoby gdyby podała się do dymisji bo mogliby wtedy wsadzić tam swojego komisarza i chociaż parę miesięcy porządzić. Tyle tylko, że oni sami nie trzymają się takich standardów. Swoich ludzi chronią i bronią, bez względu na to co odwalą. Jakie więc mają moralne prawo organizować nagonkę na HGW?

To nie jest kwestia wygrywania sporów. Tylko co się odpieprza pod rządami Pani prezydent. A skoro się nie odpieprza i wszystko cacy to dlaczego ktoś z jej rodziny zwraca 5 milionów? I w dupie mam tutaj PiS, bo piszę o Pani Hannie. Nie mam zamiaru usprawiedliwiać czyiś działań czy zaniechań, ewentualnymi działaniami czy ich brakiem z innej strony sceny politycznej.

authority napisał/a:

Dla mnie zdrajcami są narodowcy (neonaziści) PISowcy (faszyści) w obecnych czasach nie ma państw neutralnych a suwerenność to domena imperiów.

Formułując tego typu stwierdzenia, lepiej będzie dla Twojej osoby, jakbyś się nie wypowiadał. Omiń wątki, na temat których brakuje Ci wiedzy.

394 Ostatnio edytowany przez polis (2018-01-28 00:48:35)

Odp: Państwo policyjne ?
szakisz napisał/a:
polis napisał/a:

A może by tak nie traktować kobiet jak były niemoralnymi idiotkami i robić coś sensownego w kierunku zmniejszenia aborcji?

I że niby liberalizacja ma być tym krokiem ku zmniejszeniu liczby aborcji? Wątpię... i chyba zresztą nie tylko ja tongue

polis napisał/a:

Zakaz raczej nie działa

Nie zauważono silnego związku pomiędzy prawem aborcyjnym i liczbą aborcji – jest różnica trzech punktów promilowych (0.3 pkt proc.).

W krajach, gdzie aborcja jest zakazana lub dozwolona tylko, gdy zagrożone jest życie matki dokonuje się 37 aborcji na 1000 kobiet. W krajach, gdzie aborcja jest dozwolona na życzenie – 34 zabiegów na 1000 kobiet.

Problemem nie jest kwestia tego czy zalegalizować aborcję czy nie. Problemem jest to, że szeroko pojęte środowiska lewicowe domagają się finansowania podobnych zabiegów z budżetu państwa. Ludzie mają swój rozum, wiedzą że zabiegi takie jak: operacja zmarszczek, korekcja cycków, aborcja na żądanie czy in vitro to nie są zabiegi niezbędne, ratujące życie, ale osobiste fanaberie, koncert życzeń poszczególnych ludzi. Nawiasem mówiąc, takie rozpijanie młodzieży jest dla mnie dużo poważniejszym problemem niż osobiste dylematy laski jednej z drugą, które wpadły i nie mają co z tym fantem zrobić. Chce urodzić - fajnie, chwała jej za to, chce usunąć - trudno jej decyzja. Tylko niech to robi we własnym zakresie, a nie zaciąga do roboty ustawodawstwo państwowe i domaga się zmiany przepisów.

Mówisz o niemoralności. Wiesz co jest niemoralne? To, że chcecie, aby podobne fanaberie były pokrywane z kieszeni nas wszystkich. Bo taki i tylko taki jest cel tej gównoburzy  wokół aborcji.

Liczbę aborcji zmniejsza dobra edukacja seksualna i szeroki dostęp do antykoncepcji, pisałam to już wiele razy. Państwo zachodniej Europy są tego dowodem, bo tam aborcji jest najmniej.

Nikt tu nie zrównuje aborcji do operacji pozbycia się zmarszczek czy powiększenia cycków. Weź nie manipuluj.

Wiem, że argumenty do empatii do ciebie nie przmówią to może tak. Taniej jest zafundować ludziom środki antykoncepcjne czy jednorazowy zabieg niż potem utrzymywać te dzieci z wpadki, bo pamiętaj że z Twoich podatków pójdą pieniądze na szkołę, lekarza, 500+ etc. Nie mówiąc już o tym, że jak kobieta rodzi, to nie w garażu, tylko w szpitalu, to też są koszta.

Jeśli teraz jeszcze kobiety będą musiały rodzić z wadami, które wymagają specjalistycznej opieki, to zgadnij kto, będzie musiał finansować pobyty w państwowym szpitalu, itd?

Nie pisz, więc mi tu proszę o kosztach aborcji, bo w porównaniu z tym co trzeba by z budżetu wyłożyć, gdyby kobieta nie miała wyboru, te koszta są śmieszne.

395 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-01-28 00:56:10)

Odp: Państwo policyjne ?
zmartwiony86 napisał/a:

To właśnie jest takie typowe pisowskie myślenie. Niedziela jest dniem gdy handel ma największe obroty. Co oznacza, że zwyczajnie ludzie chcą robić wtedy zakupy. Co zróbmy? Zamknijmy sklepy w niedzielę. I z tym o czym piszesz podobnie. Ludzie chcą robić zakupy w sklepach dyskontowych. Jeszcze kilka lat temu uważane to było za szczyt obciachu i sklepy dla biedoty. Dziś to właśnie Biedronka i Lidl generują największe obroty, w efekcie czego dają najwięcej miejsc pracy i odprowadzają najwięcej do budżetu państwa. Co więc zróbmy? Walczmy z Lidlem, Biedronką i innymi zagranicznymi sieciami.

To nie jest kwestia poparcia PiS czy sprzeciwiania się. Wymiar problematyki jest tutaj całkiem gdzie indziej. Dzień tej przyjęło się w kulturze jako wolny lub dzień, w którym ludzie pracują krócej. Dzieci nie chodzą wtedy do szkół. W przypadku przełożonych niższego szczebla, zastępujących pracowników z różnych powodów, również im nadarzy się okazja na bycie w domu. Podjęto się rozszerzenia tego dnia na kolejne grupy w społeczeństwie. Może to dać szanse na większy odsetek osób, które mogą w komplecie spędzać czas z rodziną czy przyjaciółmi. Zresztą trent zmniejszania wymiaru godzin na świecie postępuję. Czy to przez większą ilość dni wolnych czy skracania czasu pracy. W tym przypadku jest większa szansa, aby więcej osób miało wolne w ten sam dzień. Mimo że nie skrócono wymiaru tygodniowego. Od jakiegoś czasu zdecydowanie bardziej stawia się na rozwój człowieka poza pracą czy to przez turystykę, animację czasu wolnego, sport, zdrowe odżywianie, aż do ograniczania wymiaru pracy. Jest też coraz więcej badań, że człowiek w ten sposób pracuje efektywniej. Wydaje się, że jego stan psychiczny się również poprawia. Może to pomóc w socjalizacji dzieci oraz większych więzi z rodzicami.
Z drugiej jest to ograniczenie wpływu do budżetu. Jest grupa osób, która zakupy chce robić oraz grupa czująca się poszkodowana, gdyż wolne ich nie obejmuje. Wydaje się, że może to mieć wpływ na rozwój w innych sektorach i tam zwiększenia dochodów i choć częściową rekompensatę we wpływach do budżetu. Choć chyba wpływy do budżetu to najgorszy z możliwych argumentów. Szczególnie patrząc na stwierdzenia w innych dyskusjach tyczących się obywateli i państwa, jak łatwo można zmieniać priorytety dla wygrywania sporów.
Osobiście sam nie wiem co jest lepszym rozwiązaniem. Gdzie stawiać priorytety. Ale też jestem w stanie poświęcić się i zrobić zakupy dzień przed czy po. Chociaż jest to dla mnie najodpowiedniejszy dzień na ich robienie. W sumie dobrze, jeśli ktoś z tego powodu będzie szczęśliwszy i będzie mógł wybrać się z całą rodziną do kawiarni, kościoła czy na plac zabaw, albo po prostu by byczyć się w domu. Nawet gdy nie uszczęśliwi to wszystkich.

396

Odp: Państwo policyjne ?
polis napisał/a:

Jeśli teraz jeszcze kobiety będą musiały rodzić z wadami, które wymagają specjalistycznej opieki, to zgadnij kto, będzie musiał finansować pobyty w państwowym szpitalu, itd?

Nic nie będą musiały. Ten projekt nie przejdzie. Tak samo pisałem przed czarnym protestem w tamtym roku, tak samo pisałem w trakcie czarnego protestu. Swoją drogą dziwię się że kobiety dały się wplątać w tę brudną grę. Stałyście się niczym więcej jak przedmiotem rozgrywki między czołowymi partiami. W głębokim poważaniu ma was partia rządząca, w głębokim poważaniu ma was "opozycja". Zarówno jedni jak i drudzy świetnie to pokazali.

polis napisał/a:

Nie pisz, więc mi tu proszę o kosztach aborcji, bo w porównaniu z tym co trzeba z budżetu wyłożyć, gdyby matka nie miała wyboru, te koszta są śmieszne.

O czym ty mi tu piszesz? O jakim braku wyboru, o jakim braku antykoncepcji? Proszę cię... mi zarzucasz manipulacje, a sama przyrównujesz Polskę niemalże do Afryki. Sorry, ale nie dam się wciągnąć w taką retorykę.

397

Odp: Państwo policyjne ?
Miłycham napisał/a:

Nie był badany tylko trafił, gdzie trafił. Było o tym wystarczająco powiedziane, by się nie powtarzać.

Więc jeśli tak to był błąd. Z drugiej strony ten pan nie jest sam na świecie. Skoro jest ubezwłasnowolniony to ma swojego przedstawiciela ustawowego, który powinien pilnować jego spraw i zapłacić 100zł grzywny.

Miłycham napisał/a:

Faktycznie próg, który nigdy nie został osiągnięty, nawet przy zmianie konstytucji, nie powinien być obniżany. W końcu referendum ma być tylko w założeniu. Nie jest to równianie w dół tylko umożliwianie obywatelom większy, czynny udział w podejmowaniu decyzji, które mają wpływ bezpośrednio na ich otoczenie. Przysłowiami nie zakryje się istnienia przepisów, które nie są korzystne w kontekście podejmowania tych decyzji.

Ten próg nie został osiągnięty dlatego, że obywatele wcale nie chcą brać czynnego udziału w podejmowaniu decyzji. I nie mów tu o jakimś zniechęceniu itp. Ja odkąd skończyłem 18 lat brałem udział we wszystkich głosowaniach, które się odbywały. Włącznie z bezsensownym referendum ogłoszonym przez Komorowskiego na odchodne. I wcale nie czuję się zniechęcony tym, że nie osiągnięto progu. Ja spełniłem swój obowiązek moralny.

Miłycham napisał/a:

To nie jest kwestia wygrywania sporów. Tylko co się odpieprza pod rządami Pani prezydent. A skoro się nie odpieprza i wszystko cacy to dlaczego ktoś z jej rodziny zwraca 5 milionów? I w dupie mam tutaj PiS, bo piszę o Pani Hannie. Nie mam zamiaru usprawiedliwiać czyiś działań czy zaniechań, ewentualnymi działaniami czy ich brakiem z innej strony sceny politycznej.

Przecież kamienica została zwrócona przez administrację Lecha Kaczyńskiego, więc to u niego się odpieprzało. A jeśli pan Waltz popełnił przy tym przestępstwo to niech go postawią przed sądem i sąd oceni jak było. Na szczęście nie żyjemy w Korei Północnej i u nas nie odpowiada się za to co zrobili inni członkowie rodziny.

Miłycham napisał/a:

To nie jest kwestia poparcia PiS czy sprzeciwiania się. Wymiar problematyki jest tutaj całkiem gdzie indziej. Dzień tej przyjęło się w kulturze jako wolny lub dzień, w którym ludzie pracują krócej. Dzieci nie chodzą wtedy do szkół. W przypadku przełożonych niższego szczebla, zastępujących pracowników z różnych powodów, również im nadarzy się okazja na bycie w domu. Podjęto się rozszerzenia tego dnia na kolejne grupy w społeczeństwie. Może to dać szanse na większy odsetek osób, które mogą w komplecie spędzać czas z rodziną czy przyjaciółmi. Zresztą trent zmniejszania wymiaru godzin na świecie postępuję. Czy to przez większą ilość dni wolnych czy skracania czasu pracy. W tym przypadku jest większa szansa, aby więcej osób miało wolne w ten sam dzień. Mimo że nie skrócono wymiaru tygodniowego. Od jakiegoś czasu zdecydowanie bardziej stawia się na rozwój człowieka poza pracą czy to przez turystykę, animację czasu wolnego, sport, zdrowe odżywianie, aż do ograniczania wymiaru pracy. Jest też coraz więcej badań, że człowiek w ten sposób pracuje efektywniej. Wydaje się, że jego stan psychiczny się również poprawia. Może to pomóc w socjalizacji dzieci oraz większych więzi z rodzicami.

Oczywiście, ludzie pracujący w handlu będą mogli odpocząć, spędzić czas z rodziną i takie tam. Na przykład w kinie, gdzie też pracują ludzie. Albo mogą pójść na rodzinny obiad do restauracji, gdzie również są zatrudnione osoby, które siłą rzeczy nie są wtedy z rodziną. Mogą też pójść do muzeum, zoo czy do wesołego miasteczka. Ale tam też pracują ludzie. Nawet jak będą chcieli zjeść loda czy watę cukrową na spacerze w parku to kupią ją od kogoś kto wtedy pracuje. No to co oni są jacyś gorsi?? W tym wszystkim jest takie zakłamanie, że witki opadają. De facto robi się z pracowników handlu uprzywilejowaną kastę. Co najlepsze wbrew woli części z nich, bo o tym, że nie każdy ma rodzinę i że np. część spośród nich studiuje dziennie a w weekendy dorabia to nie muszę chyba mówić.

Miłycham napisał/a:

Z drugiej jest to ograniczenie wpływu do budżetu. Jest grupa osób, która zakupy chce robić oraz grupa czująca się poszkodowana, gdyż wolne ich nie obejmuje. Wydaje się, że może to mieć wpływ na rozwój w innych sektorach i tam zwiększenia dochodów i choć częściową rekompensatę we wpływach do budżetu. Choć chyba wpływy do budżetu to najgorszy z możliwych argumentów. Szczególnie patrząc na stwierdzenia w innych dyskusjach tyczących się obywateli i państwa, jak łatwo można zmieniać priorytety dla wygrywania sporów.

Ludzie i tak muszą robić zakupy i nie zaczną na nie wydawać mniej bo sklepy będą zamknięte w niedziele.

Miłycham napisał/a:

Osobiście sam nie wiem co jest lepszym rozwiązaniem. Gdzie stawiać priorytety. Ale też jestem w stanie poświęcić się i zrobić zakupy dzień przed czy po. Chociaż jest to dla mnie najodpowiedniejszy dzień na ich robienie. W sumie dobrze, jeśli ktoś z tego powodu będzie szczęśliwszy i będzie mógł wybrać się z całą rodziną do kawiarni, kościoła czy na plac zabaw, albo po prostu by byczyć się w domu. Nawet gdy nie uszczęśliwi to wszystkich.

W galeriach handlowych pracuje ok. 400 tys osób, które będą mogły pójść do kawiarni czy na plac zabaw. Jednocześnie kilkanaście milionów Polaków nie będzie mogło pójść do galerii handlowych. A galerie już dawno przestały być miejscem gdzie wyłącznie robi się zakupy. Są tam kina, restauracje, sale zabaw dla dzieci itp.

398

Odp: Państwo policyjne ?

Wy tu gadu gadu a żydostwo z USraela chce wyłudzić od nas 230 miliardów PLN.

''No to chyba już wiadomo dlaczego akurat teraz tvn mówi o "polskim nazizmie". W grę wchodzą kolosalne pieniądze.


Ciężkie zarzuty padają pod adresem Polski na arenie międzynarodowej w kontekście olbrzymich roszczeń. Oto nowojorska gazeta pisze, iż polska ustawa reprywatyzacyjna jest formą "denializmu historycznego". Na czym polega polski denializm? Na tym, że zaproponowała rekompensaty w wysokości 20% wartości utraconego mienia w czasie wojny, że dotyczyć to ma jedynie spadkobierców oraz obywateli polskich. Kilka tygodni później senat USA uchwalił ustawę 447, która choć nie mówi bezpośrednio o Polsce, to wiadomo, że przede wszystkim Polski dotyczy. Przekładając prawniczy język tej ustawy na polski: obliguje ona rząd amerykański do wywierania nacisków na polskie władze, by uchwalona została odpowiednia ustawa reprywatyzacyjna. Taka, która międzynarodowym organizacjom żydowskim da łatwą "odbiurokratyzowaną" formę zaspokojenia roszczeń. Na ich mocy Polska miałaby wytransferować za granicę 230 mld zł. Pomijając tak banalne okoliczności, że jest to historycznie niesprawiedliwe oraz że nas na to nie stać, to jest to ewidentny denializm prawnomiędzynarodowy: w 1960 Polska zawarła z USA umowę o spłacie zobowiązań wobec obywateli amerykańskich, która została zrealizowana. Dlatego uchwala się drogę politycznych nacisków. Polscy Żydzi powinni w tej sprawie zabrać głos, bo odbije się ona właśnie na nich, prowadząc do eskalacji postaw antysemickich.

Zarzuty dotyczą Polski: oskarża się tutaj zarówno Kaczyńskiego negującego te roszczenia, jak i PO za udział w przejmowaniu pożydowskich nieruchomości. Jest to gra o bardzo dużej stawce, która w parlamencie amerykańskim wchodzi w decydującą fazę. Co tymczasem robią nasze media i politycy? Od tygodnia roztrząsają grupkę neonazistów, których leśną szopkę zdecydowała się ujawnić amerykańska stacja - w rok od wydarzeń. Opowiada się o jakiejś fali nazizmu w Polsce akurat w tak newralgicznym momencie... Jeśli te kilka osób od Hitlera to jest "fala faszyzmu", to znaczy że w Niemczech mają już nazistowski potop, bo parę miesięcy temu KILKUSET neonazistów uczciło tam rocznicę tragicznej śmierci Rudolfa Hessa. Ale nie w lesie lecz centralnie - na ulicach Berlina.''

399

Odp: Państwo policyjne ?

No i akurat w tym samym czasie Izrael robi gównoburzę z nowelizacji ustawy o IPN...

400 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-01-28 13:11:46)

Odp: Państwo policyjne ?
zmartwiony86 napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Faktycznie próg, który nigdy nie został osiągnięty, nawet przy zmianie konstytucji, nie powinien być obniżany. W końcu referendum ma być tylko w założeniu. Nie jest to równianie w dół tylko umożliwianie obywatelom większy, czynny udział w podejmowaniu decyzji, które mają wpływ bezpośrednio na ich otoczenie. Przysłowiami nie zakryje się istnienia przepisów, które nie są korzystne w kontekście podejmowania tych decyzji.

Ten próg nie został osiągnięty dlatego, że obywatele wcale nie chcą brać czynnego udziału w podejmowaniu decyzji. I nie mów tu o jakimś zniechęceniu itp. Ja odkąd skończyłem 18 lat brałem udział we wszystkich głosowaniach, które się odbywały. Włącznie z bezsensownym referendum ogłoszonym przez Komorowskiego na odchodne. I wcale nie czuję się zniechęcony tym, że nie osiągnięto progu. Ja spełniłem swój obowiązek moralny.

750 tysięcy podpisów, które nie brano nawet pod uwagę. Widać jednak społeczeństwo chce. Ja również chcę i jestem obywatelem Polski. Znam też wielu, którzy chcą. Nie wypowiadaj się za wszystkich. Zawsze jakaś cześć nie będzie chciała, jakaś wręcz przeciwnie. Należy tworzyć przepisy tak, by umożliwiać obywatelom udział w decyzyjności. By nie były to rozwiązania czysto abstrakcyjne.

zmartwiony86 napisał/a:
Miłycham napisał/a:

To nie jest kwestia wygrywania sporów. Tylko co się odpieprza pod rządami Pani prezydent. A skoro się nie odpieprza i wszystko cacy to dlaczego ktoś z jej rodziny zwraca 5 milionów? I w dupie mam tutaj PiS, bo piszę o Pani Hannie. Nie mam zamiaru usprawiedliwiać czyiś działań czy zaniechań, ewentualnymi działaniami czy ich brakiem z innej strony sceny politycznej.

Przecież kamienica została zwrócona przez administrację Lecha Kaczyńskiego, więc to u niego się odpieprzało. A jeśli pan Waltz popełnił przy tym przestępstwo to niech go postawią przed sądem i sąd oceni jak było. Na szczęście nie żyjemy w Korei Północnej i u nas nie odpowiada się za to co zrobili inni członkowie rodziny.

Jak już pisałem X razy. Nie obchodzą mnie łatki polityczne. Uważam, że każdy powinien odpowiadać za zaniechania czy przewiny. Niezależnie od partii. W temacie tym jednak rozmawiam o Pani Hannie, gdzie przynajmniej doszło do jakiś zaniedbań. Nie mam zamiaru usprawiedliwiać kogoś minusów, minusami innych.

zmartwiony86 napisał/a:
Miłycham napisał/a:

To nie jest kwestia poparcia PiS czy sprzeciwiania się. Wymiar problematyki jest tutaj całkiem gdzie indziej. Dzień tej przyjęło się w kulturze jako wolny lub dzień, w którym ludzie pracują krócej. Dzieci nie chodzą wtedy do szkół. W przypadku przełożonych niższego szczebla, zastępujących pracowników z różnych powodów, również im nadarzy się okazja na bycie w domu. Podjęto się rozszerzenia tego dnia na kolejne grupy w społeczeństwie. Może to dać szanse na większy odsetek osób, które mogą w komplecie spędzać czas z rodziną czy przyjaciółmi. Zresztą trent zmniejszania wymiaru godzin na świecie postępuję. Czy to przez większą ilość dni wolnych czy skracania czasu pracy. W tym przypadku jest większa szansa, aby więcej osób miało wolne w ten sam dzień. Mimo że nie skrócono wymiaru tygodniowego. Od jakiegoś czasu zdecydowanie bardziej stawia się na rozwój człowieka poza pracą czy to przez turystykę, animację czasu wolnego, sport, zdrowe odżywianie, aż do ograniczania wymiaru pracy. Jest też coraz więcej badań, że człowiek w ten sposób pracuje efektywniej. Wydaje się, że jego stan psychiczny się również poprawia. Może to pomóc w socjalizacji dzieci oraz większych więzi z rodzicami.

Oczywiście, ludzie pracujący w handlu będą mogli odpocząć, spędzić czas z rodziną i takie tam. Na przykład w kinie, gdzie też pracują ludzie. Albo mogą pójść na rodzinny obiad do restauracji, gdzie również są zatrudnione osoby, które siłą rzeczy nie są wtedy z rodziną. Mogą też pójść do muzeum, zoo czy do wesołego miasteczka. Ale tam też pracują ludzie. Nawet jak będą chcieli zjeść loda czy watę cukrową na spacerze w parku to kupią ją od kogoś kto wtedy pracuje. No to co oni są jacyś gorsi?? W tym wszystkim jest takie zakłamanie, że witki opadają. De facto robi się z pracowników handlu uprzywilejowaną kastę. Co najlepsze wbrew woli części z nich, bo o tym, że nie każdy ma rodzinę i że np. część spośród nich studiuje dziennie a w weekendy dorabia to nie muszę chyba mówić.

Jakbyś czytał mniej wybiórczo to zauważyłbyś, że odniosłem się również do drugiej strony. Tego że nie każdy będzie zadowolony, bo inni w te dni pracują. Więc? Co do uprzywilejowania. Masz rację. Część będzie tutaj uprzywilejowana. Obecnie też nie brakuje ludzi uprzywilejowanych oraz służb, które robią nawet w święta. Zawsze lepiej jednak pomóc komuś niż nikomu. W przypadku obecnych rozwiązań, student będzie musiał szukać pracy w innych miejscach np. restauracjach, kinach, lodziarniach, ochronie czy wielu innych. Gdzie ruch raczej urośnie. Choć zamknie mu się cześć miejsc, gdzie mógłby dorobić. Jak już pisałem, dla mnie nie ma tutaj idealnego rozwiązania i każde ma swoje plusy i minusy.

zmartwiony86 napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Z drugiej jest to ograniczenie wpływu do budżetu. Jest grupa osób, która zakupy chce robić oraz grupa czująca się poszkodowana, gdyż wolne ich nie obejmuje. Wydaje się, że może to mieć wpływ na rozwój w innych sektorach i tam zwiększenia dochodów i choć częściową rekompensatę we wpływach do budżetu. Choć chyba wpływy do budżetu to najgorszy z możliwych argumentów. Szczególnie patrząc na stwierdzenia w innych dyskusjach tyczących się obywateli i państwa, jak łatwo można zmieniać priorytety dla wygrywania sporów.

Ludzie i tak muszą robić zakupy i nie zaczną na nie wydawać mniej bo sklepy będą zamknięte w niedziele.

Osobiście będę kupował mniej. Zwykle w tygodniu kupuje jedynie żywność. Ale część pewnie będzie robiła zapas, albo kupi w inny dzień. Więc może jednak nie będzie tak dużych strat dla gospodarki? Raz piszesz, że będą, a z drugiej, że i tak kupią.

zmartwiony86 napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Osobiście sam nie wiem co jest lepszym rozwiązaniem. Gdzie stawiać priorytety. Ale też jestem w stanie poświęcić się i zrobić zakupy dzień przed czy po. Chociaż jest to dla mnie najodpowiedniejszy dzień na ich robienie. W sumie dobrze, jeśli ktoś z tego powodu będzie szczęśliwszy i będzie mógł wybrać się z całą rodziną do kawiarni, kościoła czy na plac zabaw, albo po prostu by byczyć się w domu. Nawet gdy nie uszczęśliwi to wszystkich.

W galeriach handlowych pracuje ok. 400 tys osób, które będą mogły pójść do kawiarni czy na plac zabaw. Jednocześnie kilkanaście milionów Polaków nie będzie mogło pójść do galerii handlowych. A galerie już dawno przestały być miejscem gdzie wyłącznie robi się zakupy. Są tam kina, restauracje, sale zabaw dla dzieci itp.

Ale te 400 tys. nie jest przecież, by uszczęśliwiać część pozostałą. Prawda? wink Nie sądzę też by otwarcie restauracji czy kina będzie problemem. Obecnie kina również działają w centrach, już po zamknięciu sklepów.

401

Odp: Państwo policyjne ?

Wy naprawdę robicie zakupy w niedzielę? To znaczy jakie? Ja oczywiście też nieraz jeżdżę coś kupić w niedzielę ale to jakieś rzeczy typu: coś z ubrania raz na rok i jadę z żoną żeby rzuciła krytycznym okiem. Zdarza się, że pada hasło - zapomniałeś kupić wędlinę na kanapki dzieciom do szkoły albo, może by wypili wino - skocz do sklepu. Owszem, w niedzielę korzystam z usług typu kino, aquapark, a jeśli są przy galerii handlowej, to się pochodzi po sklepach. Nie jadę tam jednak na zakupy. Nie oceniam tej ustawy, są plusy i minusy. Nie można jednak nie zauważyć, że na Zachodzie tendencja jest do zamykania sklepów w niedzielę. To może jednak idziemy z postępem? lol

402

Odp: Państwo policyjne ?
authority napisał/a:

Ludzie tacy jak ja są Polakami proszę więc też nie alienować mnie oraz ludzi mi podobnych.

Skoro jesteś Polakiem to dlaczego mówisz jak Sowiet? Na razie w Polsce mamy dwa narody. Stąd uznałem za stosowne zaznaczyć, że piszę o polskim.

authority napisał/a:

Plagiator oraz człowiek przyprawiający rogi swojej żonie.

Próbowali wygrać z nim w sądzie, nie udało się, więc wplątali w plagiat. Oskarżyli go o to o czym sam mówił na spotkaniach na długi przed atakami. Przyprawiania rogów swojej żonie nawet nie skomentuje, bo to już poniżej poziomu przyzwoitości.

polis napisał/a:

Jakby Ci to powiedzieć, jak na razie to państwo tylko sprawę utrudnienia, gdybyś nie zauważył.

Co konkretnie państwo utrudnia? Na razie problem jest wydumany, a kobiety są wykorzystywane instrumentalnie w całej rozgrywce. Pod hasłem edukacji seksualnej zazwyczaj kryje się lewacka indoktrynacja, która w Polsce się pojawiła jakiś czas temu.

polis napisał/a:

A może by tak nie traktować kobiet jak były niemoralnymi idiotkami i robić coś sensownego w kierunku zmniejszenia aborcji?

Szczerze mówić mi nie przeszkadza, że niektóre się skrobią. To zmienia układ sił na korzystny. Gorzej, kiedy próbują zepsuć te normalnie myślące...

zmartwiony86 napisał/a:

Wywód ciekawy, aczkolwiek nie na temat. Póki co w najgorzej płatnych zawodach (a takim jest handel) nie ma problemu z brakiem pracowników. Tam gdzie Polacy pracować nie chcą wchodzą Ukraińcy.

Wywód na temat skoro traktujesz zagranicznych właścicieli hipermarketów jak dobroczyńców, którzy łaskawie dają Polakom pracę, której w innym przypadku by nie mieli. Za kilka lat będzie brakować ludzi do pracy, a Ukraińcy nie zapełnią luki. Uznałem za stosowne to zauważyć.

zmartwiony86 napisał/a:

PiS jest partią wodzowską, sterowaną w całości z Nowogrodzkiej. I nic się nie dzieje tam z przypadku. Jeśli wierzysz że jakaś grupka posłów czy senatorów może się wyłamać i zagłosować nie tak jak powinna, szczególnie w ważnej, medialnej sprawie, to się mylisz. To ustawki i nic poza tym.

Nie wszystko to ustawki. Czasem są rzeczywiste spory i rozbieżności zdań. Jakby nie było to dużo ludzi. Większość ma w pamięci to co się stało po ostatnim oddaniu władzy. Stąd idą na kompromisy.

zmartwiony86 napisał/a:

Problemem jest to, że rząd, większość parlamentarna i pan prezydent różnym takim postulatom, które z punktu widzenia dobra ogółu są szkodliwe, ulegają.

Skoro część obywateli tego chce, a opozycji praktycznie nie ma to czasem muszą ulegać...

zmartwiony86 napisał/a:

Przy czym ja mam wrażenie, że socjotechnika stosowana przez PiS często obraża inteligencję przeciętnego odbiorcy, ale z drugiej strony nie można odmówić jej skuteczności.

Fakt, że od niedawna mają świetnego człowieka od PRu. Gdzieś miałem nawet namiary na niego. To co robi PiS jest zdecydowanie bardziej etyczne niż socjotechniki tzw. salonu.

szakisz napisał/a:

Chce urodzić - fajnie, chwała jej za to, chce usunąć - trudno jej decyzja. Tylko niech to robi we własnym zakresie, a nie zaciąga do roboty ustawodawstwo państwowe i domaga się zmiany przepisów.

Dokładnie tak smile Nie chodzi o ilość aborcji. Jak wygra lewacka inicjatywa to najpierw będzie pełna legalizacja, później propaganda, penalizacja odmiennego zdania i finansowanie aborcji z budżetu. Prawda jest taka, że jak się feministki wyskrobią to jest nawet korzystne dla dobra ogółu. Niestety, im wcale nie o to chodzi.

polis napisał/a:

Jeśli teraz jeszcze kobiety będą musiały rodzić z wadami, które wymagają specjalistycznej opieki, to zgadnij kto, będzie musiał finansować pobyty w państwowym szpitalu, itd?

I o to toczy się cała walka. Nie o żadne prawa kobiet. Finalnie wszyscy zostaniemy przeliczeni na pieniądze i jak taniej będzie ubić to się będzie ubijało. Prawo do życia będą mieć młodzi, zdrowi i pożyteczni dla systemu. Pozostałych będzie się eksterminować oczywiście... dla ich dobra, żeby nie cierpieli.

Miłycham napisał/a:

Jest grupa osób, która zakupy chce robić oraz grupa czująca się poszkodowana, gdyż wolne ich nie obejmuje.

Nie mam nic przeciwko o ile będzie racjonalne podejście do tematu i nie tylko sklepy będą zamknięte. Skoro chcą dać dzień wolny od pracy dla wszystkich, żeby go spędzić z rodziną to niech zamkną wszystko co nie jest niezbędne. Transport publiczny, lokalne stacje benzynowe, kina, restauracje nie są niezbędne.

Foks napisał/a:

Wy tu gadu gadu a żydostwo z USraela chce wyłudzić od nas 230 miliardów PLN.

BTW, Sumliński wkrótce napisze książkę o agenturze żydowskiej w Polsce.

403 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-01-28 14:16:58)

Odp: Państwo policyjne ?
marioosh666 napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Jest grupa osób, która zakupy chce robić oraz grupa czująca się poszkodowana, gdyż wolne ich nie obejmuje.

Nie mam nic przeciwko o ile będzie racjonalne podejście do tematu i nie tylko sklepy będą zamknięte. Skoro chcą dać dzień wolny od pracy dla wszystkich, żeby go spędzić z rodziną to niech zamkną wszystko co nie jest niezbędne. Transport publiczny, lokalne stacje benzynowe, kina, restauracje nie są niezbędne.

Transport publiczny jest niezbędny tym, którzy muszą do tej niezbędnej pracy dojechać. Czasami dojeżdżają samochodem i muszą zatankować. Nie wiem czy chcą dla wszystkich. Takie postawy chyba związki zawodowe forsują. Przeforsowali też zmiany w projekcie, gdzie 2 niedziele miały być wolne. Co według mnie było lepszym rozwiązaniem. Co więcej, te dwie niedziele wolne w miesiącu, mogłyby właściwie objąć każdego w każdym zawodzie.  Z zaznaczeniem, że nie dwie niedziele w np. w handlu, a dwie niedziele w handlu dla danego pracownika. Nawet w tych niezbędnych typu Policja, usługi TV kablowej oraz internetu czy transportu publicznego, mogłoby to być zapisane. Choć dla niektórych, niedziela może być dniem na lepszy zarobek.

404

Odp: Państwo policyjne ?
Miłycham napisał/a:

Transport publiczny jest niezbędny tym, którzy muszą do tej niezbędnej pracy dojechać.

Na Zachód od Polski transport publiczny w niedzielę potrafi nie działać albo działać w bardzo ograniczonym zakresie. W Wilnie do niedawna nie jeździły nocne autobusy. Tej niezbędnej pracy jest bardzo niewiele. Wszystko to kwestia przyzwyczajeń. My znamy taki model stąd trudno nam wyobrazić sobie inny co nie znaczy, że on nie jest możliwy.

Miłycham napisał/a:

Czasami dojeżdżają samochodem i muszą zatankować.

Na tyle km ile się dojeżdża do pracy to można zatankować w sobotę albo w karnister. Niezbędne są tylko te największe stacje gdzie tankują np.: autokary albo tiry. Lokalne stacje spokojnie można zamykać.

Miłycham napisał/a:

Nawet w tych niezbędnych typu Policja, usługi TV kablowej oraz internetu czy transportu publicznego, mogłoby to być zapisane.

Policja czy lekarze tak, ale TV kablowa, Internet czy transport publiczny można wyłączyć. Awarie się zgłasza w niedzielę, a w poniedziałek z rana ją naprawiają smile Trzeba do tego podejść poważnie. Wiadomo, że w obecnym systemie ludzie nie będą pracować w każdą niedzielę tylko się podzielą, więc te dwie to pewnie i tak każdy ma.

Miłycham napisał/a:

Choć dla niektórych, niedziela może być dniem na lepszy zarobek.

Dokładnie tak... Przy podwójnej stawce i wielu godzinach to potrafiło wpaść kilkaset złotych za dyżur przy małej pensji. Takie rzeczy czuć w budżecie.

405 Ostatnio edytowany przez authority (2018-01-28 15:12:02)

Odp: Państwo policyjne ?
szakisz napisał/a:
polis napisał/a:

A może by tak nie traktować kobiet jak były niemoralnymi idiotkami i robić coś sensownego w kierunku zmniejszenia aborcji?

I że niby liberalizacja ma być tym krokiem ku zmniejszeniu liczby aborcji? Wątpię... i chyba zresztą nie tylko ja tongue

polis napisał/a:

Zakaz raczej nie działa

Nie zauważono silnego związku pomiędzy prawem aborcyjnym i liczbą aborcji – jest różnica trzech punktów promilowych (0.3 pkt proc.).

W krajach, gdzie aborcja jest zakazana lub dozwolona tylko, gdy zagrożone jest życie matki dokonuje się 37 aborcji na 1000 kobiet. W krajach, gdzie aborcja jest dozwolona na życzenie – 34 zabiegów na 1000 kobiet.

Problemem nie jest kwestia tego czy zalegalizować aborcję czy nie. Problemem jest to, że szeroko pojęte środowiska lewicowe domagają się finansowania podobnych zabiegów z budżetu państwa. Ludzie mają swój rozum, wiedzą że zabiegi takie jak: operacja zmarszczek, korekcja cycków, aborcja na żądanie czy in vitro to nie są zabiegi niezbędne, ratujące życie, ale osobiste fanaberie, koncert życzeń poszczególnych ludzi. Nawiasem mówiąc, takie rozpijanie młodzieży jest dla mnie dużo poważniejszym problemem niż osobiste dylematy laski jednej z drugą, które wpadły i nie mają co z tym fantem zrobić. Chce urodzić - fajnie, chwała jej za to, chce usunąć - trudno jej decyzja. Tylko niech to robi we własnym zakresie, a nie zaciąga do roboty ustawodawstwo państwowe i domaga się zmiany przepisów.

Mówisz o niemoralności. Wiesz co jest niemoralne? To, że chcecie, aby podobne fanaberie były pokrywane z kieszeni nas wszystkich. Bo taki i tylko taki jest cel tej gównoburzy  wokół aborcji.

Większość amerykanów wierzy iż przed nimi nie było nic 30% Amerykanów nie wie, w którym roku "nine-eleven" (9/11) miało miejsc a 40% amerykanów uważa iż koegzystowali z dinozaurami. Wracamy do Polski Ponad 50% Polaków wierzy, że atomy są mniejsze od elektronów i że zwykłe pomidory nie mają genów, a mają je tylko te z GMO. 25%.  Polaków nie zna żadnego uczonego światowej sławy.  60% Polaków wierzy iż słonce emituje tylko białe światło. 60% Polaków wierzy też iż lasery emitują dźwięk.... AS teraz wisienka na torcie Aż 61 proc. Polaków jest przekonanych, że przedsiębiorcy nie wytwarzają większości dochodu naszego kraju, a 62 proc. uważa, że nie dają zatrudnienia większości z nas.
Takich jak ty też jest pod dostatek którzy myślą jak ty niestety dzięki takim wygrał Hitler, Putin, Mao itp..
W Szwecji jest bardzo mało dokonanych aborcja ponieważ jest opieka nad kobitami psycholodzy zanim kobieta dokona aborcji zachęcają by tego nie robiła mówią o minusach a w podziemi aborcyjnym tego nie ma.

406 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-01-28 15:23:18)

Odp: Państwo policyjne ?
marioosh666 napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Nawet w tych niezbędnych typu Policja, usługi TV kablowej oraz internetu czy transportu publicznego, mogłoby to być zapisane.

ale TV kablowa, Internet czy transport publiczny można wyłączyć. Awarie się zgłasza w niedzielę, a w poniedziałek z rana ją naprawiają smile

Niestety to tak nie działa, jeśli chodzi o infrastrukturę kablową czy radiową wink Szczególnie jeśli obsługuje się administrację publiczną czy nawet mały biznes. Również użytkownik indywidualny pracuje zdalnie, a nawet ten co nie pracuje wymaga, jakości świadczonych usług.
Bez transportu publicznego również w dużym mieście się nie obędzie. Jest zbyt wielu korzystających, aby choćby dojechać do pracy, na cmentarz w święto zmarłych czy zwyczajnie do centrum. Nie należy zapomnieć o zdarzeniach losowych czy dojazdu do szpitali.

407

Odp: Państwo policyjne ?

@Miłycham, więc sam widzisz, że precyzyjne ułożenie tego wymaga sporo wysiłku. Najprościej nie ruszać i nie grzebać w czymś co działa. Zastanawiające jest to, że jak pójdę w niedzielę do sklepu to tam raczej prace porządkowe robią, a nie klientów obsługują.

Co do szpitali to przecież w nagłych przypadkach są karetki. Transport publiczny w Polsce, a szczególnie w Warszawie to ewenement. Kto mieszkał gdzie indziej ten wie, że gdzie indziej raczej działa gorzej niż lepiej.

408

Odp: Państwo policyjne ?
Miłycham napisał/a:

750 tysięcy podpisów, które nie brano nawet pod uwagę. Widać jednak społeczeństwo chce. Ja również chcę i jestem obywatelem Polski. Znam też wielu, którzy chcą. Nie wypowiadaj się za wszystkich. Zawsze jakaś cześć nie będzie chciała, jakaś wręcz przeciwnie. Należy tworzyć przepisy tak, by umożliwiać obywatelom udział w decyzyjności. By nie były to rozwiązania czysto abstrakcyjne.

Z drugiej strony żyjemy w kraju, gdzie jest ok. 30 milionów osób uprawnionych do głosowania. I nie może być tak, ze głos 750 tysięcy z nich jest decydujący.

Miłycham napisał/a:

Jak już pisałem X razy. Nie obchodzą mnie łatki polityczne. Uważam, że każdy powinien odpowiadać za zaniechania czy przewiny. Niezależnie od partii. W temacie tym jednak rozmawiam o Pani Hannie, gdzie przynajmniej doszło do jakiś zaniedbań. Nie mam zamiaru usprawiedliwiać kogoś minusów, minusami innych.

No więc nie mamy o czym rozmawiać. Pani Hanna nie ma żadnych zarzutów. Powiedziała, że nie będzie już kandydować. I co ma zrobić więcej?

Miłycham napisał/a:

Jakbyś czytał mniej wybiórczo to zauważyłbyś, że odniosłem się również do drugiej strony. Tego że nie każdy będzie zadowolony, bo inni w te dni pracują. Więc? Co do uprzywilejowania. Masz rację. Część będzie tutaj uprzywilejowana. Obecnie też nie brakuje ludzi uprzywilejowanych oraz służb, które robią nawet w święta. Zawsze lepiej jednak pomóc komuś niż nikomu. W przypadku obecnych rozwiązań, student będzie musiał szukać pracy w innych miejscach np. restauracjach, kinach, lodziarniach, ochronie czy wielu innych. Gdzie ruch raczej urośnie. Choć zamknie mu się cześć miejsc, gdzie mógłby dorobić. Jak już pisałem, dla mnie nie ma tutaj idealnego rozwiązania i każde ma swoje plusy i minusy.

Oczywiście, że jest tutaj dobre rozwiązanie, ale z racji tego że proponowało je PO to nikt nawet tego nie wziął poważnie. Wystarczyłoby wprowadzić do kodeksu pracy zapis, że każdy pracownik (nawet nie tylko pracownik handlu) ma prawo do dwóch wolnych niedziel w miesiącu. Efekt byłby dokładnie taki sam, kierownicy sklepów musieliby pomęczyć się nad grafikami, a nikt nie ograniczałby handlu. Podobnie jest to rozwiązane w przypadku służb. Np. każdy policjant niezależnie od innych wytycznych dotyczących czasu jego pracy ma prawo do jednej wolnej niedzieli w miesiącu, która musi być połączona z wolną sobotą lub wolnym poniedziałkiem. Da się? Da.

Miłycham napisał/a:

Osobiście będę kupował mniej. Zwykle w tygodniu kupuje jedynie żywność. Ale część pewnie będzie robiła zapas, albo kupi w inny dzień. Więc może jednak nie będzie tak dużych strat dla gospodarki? Raz piszesz, że będą, a z drugiej, że i tak kupią.

Główną stratą dla gospodarki będzie likwidacja miejsc pracy.

Miłycham napisał/a:

Ale te 400 tys. nie jest przecież, by uszczęśliwiać część pozostałą. Prawda? wink Nie sądzę też by otwarcie restauracji czy kina będzie problemem. Obecnie kina również działają w centrach, już po zamknięciu sklepów.

Te 400 tys. osób jest po to by pracować w galeriach handlowych. A galerie handlowe są po to by zapewniać ludziom rozrywkę i możliwość konsumpcji, nie tylko produktów żywnościowych. Więc tak, pośrednio ich praca polega na uszczęśliwianiu ludzi.

Snake napisał/a:

Wy naprawdę robicie zakupy w niedzielę? To znaczy jakie? Ja oczywiście też nieraz jeżdżę coś kupić w niedzielę ale to jakieś rzeczy typu: coś z ubrania raz na rok i jadę z żoną żeby rzuciła krytycznym okiem. Zdarza się, że pada hasło - zapomniałeś kupić wędlinę na kanapki dzieciom do szkoły albo, może by wypili wino - skocz do sklepu. Owszem, w niedzielę korzystam z usług typu kino, aquapark, a jeśli są przy galerii handlowej, to się pochodzi po sklepach. Nie jadę tam jednak na zakupy. Nie oceniam tej ustawy, są plusy i minusy. Nie można jednak nie zauważyć, że na Zachodzie tendencja jest do zamykania sklepów w niedzielę. To może jednak idziemy z postępem? lol

Rynek sam wie co jest dla niego dobre. Prosty przykład. Przez wiele lat sklepy Tesco w Polsce były całodobowe. Od chyba dwóch lat jednak to zmieniono i bodajże od 0 do 6 rano są nieczynne. Czemu? Widać ktoś uznał, że było to nieopłacalne. I nikt przeciwko temu nie protestował, co jak widać tylko dowodzi temu, że ta decyzja była słuszna. A skoro ludziom zakaz handlu w niedzielę się nie podoba to ta decyzja słuszna chyba nie jest.

marioosh666 napisał/a:

Wywód na temat skoro traktujesz zagranicznych właścicieli hipermarketów jak dobroczyńców, którzy łaskawie dają Polakom pracę, której w innym przypadku by nie mieli. Za kilka lat będzie brakować ludzi do pracy, a Ukraińcy nie zapełnią luki. Uznałem za stosowne to zauważyć.

Ludzi do pracy w takich miejscach nigdy nie zabraknie. A to dlatego, że może ją wykonywać praktycznie każdy kto jest sprawny fizycznie, jest w stanie ogarnąć obsługę kasy fiskalnej i zna język polski w podstawowym zakresie. Polski system edukacji cały czas produkuje takie osoby. Część oczywiście wyjedzie za granicę do pracy, część będzie wolała robić gdzieś na czarno, część przejdzie na zasiłki, ale większość pójdzie pracować, bo lepsze 1600zł uczciwie zarobione niż nic.

marioosh666 napisał/a:

Skoro część obywateli tego chce, a opozycji praktycznie nie ma to czasem muszą ulegać...

A to nie mają własnego rozumu? Nie umieją przewidzieć skutków swoich działań? I co ma do tego opozycja skoro i tak nie ma nic do powiedzenia?

marioosh666 napisał/a:

Nie wszystko to ustawki. Czasem są rzeczywiste spory i rozbieżności zdań. Jakby nie było to dużo ludzi. Większość ma w pamięci to co się stało po ostatnim oddaniu władzy. Stąd idą na kompromisy.

Akurat głosowania w sejmie i senacie da się ustawić. No zobacz jaki przypadek. Senator PiS podejrzany o korupcję, część senatorów PiS głosuje za tym by nie został aresztowany, Kaczyński jest zły, nununu grozi paluszkiem, tak być nie może. I jaki efekt? Wybronili senatora, a ludzie tacy jak Ty wierzą że to faktycznie był jakiś wyłom części senatorów, że zrobili coś wbrew władzom partii i to w tak medialnej sprawie. No cuda jakieś.

marioosh666 napisał/a:

Fakt, że od niedawna mają świetnego człowieka od PRu. Gdzieś miałem nawet namiary na niego. To co robi PiS jest zdecydowanie bardziej etyczne niż socjotechniki tzw. salonu.

Etyczne? Kłamanie i manipulowanie faktami jest etyczne?? Jest skuteczne, ale na pewno nie jest etyczne.

409

Odp: Państwo policyjne ?

@zmartwiony86, mnie bardziej interesuje jak się zachowają w konfrontacji z Izraelem. To może mieć bardzo konkretne i długofalowe skutki. To czym Ty się nakręcasz to są drobiazgi w dodatku do odwrócenia w sensownym czasie.

410 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-01-28 17:26:22)

Odp: Państwo policyjne ?
marioosh666 napisał/a:

@Miłycham, więc sam widzisz, że precyzyjne ułożenie tego wymaga sporo wysiłku. Najprościej nie ruszać i nie grzebać w czymś co działa. Zastanawiające jest to, że jak pójdę w niedzielę do sklepu to tam raczej prace porządkowe robią, a nie klientów obsługują.

Pracowałem przez chwilę w handlu i sobota wraz z niedzielą, wiązały się z największym ruchem i sprzedażą.

marioosh666 napisał/a:

Co do szpitali to przecież w nagłych przypadkach są karetki. Transport publiczny w Polsce, a szczególnie w Warszawie to ewenement. Kto mieszkał gdzie indziej ten wie, że gdzie indziej raczej działa gorzej niż lepiej.

Nagłe wypadki, nie zawsze muszą oznaczać konieczność wezwania karetki. Wizyty w szpitalu również. Już nie wspominając jak wygląda wezwanie karetki w Polsce. Kto doświadczył ten wie, a kto nie ten nie zrozumie, póki go to nie spotka.

zmartwiony86 napisał/a:
Miłycham napisał/a:

750 tysięcy podpisów, które nie brano nawet pod uwagę. Widać jednak społeczeństwo chce. Ja również chcę i jestem obywatelem Polski. Znam też wielu, którzy chcą. Nie wypowiadaj się za wszystkich. Zawsze jakaś cześć nie będzie chciała, jakaś wręcz przeciwnie. Należy tworzyć przepisy tak, by umożliwiać obywatelom udział w decyzyjności. By nie były to rozwiązania czysto abstrakcyjne.

Z drugiej strony żyjemy w kraju, gdzie jest ok. 30 milionów osób uprawnionych do głosowania. I nie może być tak, ze głos 750 tysięcy z nich jest decydujący.

Czym innym są głosy zebrane, aby referendum się odbyło, a czym innym by było wiążące. Taki szczegół wink Natomiast próg, który nie został osiągnięty nawet przy zmianie konstytucji, a przy wyborach rządu, ledwo przekraczając niecały 1%, jako wymóg wiążący jest z założenia abstrakcyjny i równie dobrze mógłby nie istnieć.

zmartwiony86 napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Jakbyś czytał mniej wybiórczo to zauważyłbyś, że odniosłem się również do drugiej strony. Tego że nie każdy będzie zadowolony, bo inni w te dni pracują. Więc? Co do uprzywilejowania. Masz rację. Część będzie tutaj uprzywilejowana. Obecnie też nie brakuje ludzi uprzywilejowanych oraz służb, które robią nawet w święta. Zawsze lepiej jednak pomóc komuś niż nikomu. W przypadku obecnych rozwiązań, student będzie musiał szukać pracy w innych miejscach np. restauracjach, kinach, lodziarniach, ochronie czy wielu innych. Gdzie ruch raczej urośnie. Choć zamknie mu się cześć miejsc, gdzie mógłby dorobić. Jak już pisałem, dla mnie nie ma tutaj idealnego rozwiązania i każde ma swoje plusy i minusy.

Oczywiście, że jest tutaj dobre rozwiązanie, ale z racji tego że proponowało je PO to nikt nawet tego nie wziął poważnie. Wystarczyłoby wprowadzić do kodeksu pracy zapis, że każdy pracownik (nawet nie tylko pracownik handlu) ma prawo do dwóch wolnych niedziel w miesiącu. Efekt byłby dokładnie taki sam, kierownicy sklepów musieliby pomęczyć się nad grafikami, a nikt nie ograniczałby handlu. Podobnie jest to rozwiązane w przypadku służb. Np. każdy policjant niezależnie od innych wytycznych dotyczących czasu jego pracy ma prawo do jednej wolnej niedzieli w miesiącu, która musi być połączona z wolną sobotą lub wolnym poniedziałkiem. Da się? Da.

Jakbyś trochę się wysilił to zauważyłbyś, że napisałem o podobnym rozwiązaniu post wcześniej. Ale żeby uważać za idealne rozwiązanie to już trzeba bardzo w nie wierzyć. Według mnie ideału tutaj się nie znajdzie. Ale jednak zawsze jest ważniejsza potrzeba odpoczynku jednostki, niż potrzeba zrobienia zakupów.

zmartwiony86 napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Osobiście będę kupował mniej. Zwykle w tygodniu kupuje jedynie żywność. Ale część pewnie będzie robiła zapas, albo kupi w inny dzień. Więc może jednak nie będzie tak dużych strat dla gospodarki? Raz piszesz, że będą, a z drugiej, że i tak kupią.

Główną stratą dla gospodarki będzie likwidacja miejsc pracy.

I tak brakuje rąk do pracy wink I są ważniejsze rzeczy niż straty gospodarki. Ludzie chcą żyć, a nie tylko zajmować się stratami gospodarki.

zmartwiony86 napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Ale te 400 tys. nie jest przecież, by uszczęśliwiać część pozostałą. Prawda? wink Nie sądzę też by otwarcie restauracji czy kina będzie problemem. Obecnie kina również działają w centrach, już po zamknięciu sklepów.

Te 400 tys. osób jest po to by pracować w galeriach handlowych. A galerie handlowe są po to by zapewniać ludziom rozrywkę i możliwość konsumpcji, nie tylko produktów żywnościowych. Więc tak, pośrednio ich praca polega na uszczęśliwianiu ludzi.

No nie tylko żywnościowych. Dżinsów w niedzielę też nie będziesz mógł kupić smile Założę się, że celem pracujących, nie jest uszczęśliwianie reszty i raczej mają to w dupie wink Swoją drogą zdanie "Te 400 tys. osób jest po to by pracować w galeriach handlowych." brzmi jak hasło komunistyczne. big_smile

authority napisał/a:

Wracamy do Polski Ponad 50% Polaków wierzy, że atomy są mniejsze od elektronów i że zwykłe pomidory nie mają genów, a mają je tylko te z GMO. 25%.  Polaków nie zna żadnego uczonego światowej sławy.  60% Polaków wierzy iż słonce emituje tylko białe światło. 60% Polaków wierzy też iż lasery emitują dźwięk.... AS teraz wisienka na torcie Aż 61 proc. Polaków jest przekonanych, że przedsiębiorcy nie wytwarzają większości dochodu naszego kraju, a 62 proc. uważa, że nie dają zatrudnienia większości z nas.

Ty natomiast uważasz, że narodowcy to naziści.

411

Odp: Państwo policyjne ?
authority napisał/a:

Wracamy do Polski Ponad 50% Polaków wierzy, że atomy są mniejsze od elektronów i że zwykłe pomidory nie mają genów, a mają je tylko te z GMO. 25%.  Polaków nie zna żadnego uczonego światowej sławy.  60% Polaków wierzy iż słonce emituje tylko białe światło. 60% Polaków wierzy też iż lasery emitują dźwięk.... AS teraz wisienka na torcie Aż 61 proc. Polaków jest przekonanych, że przedsiębiorcy nie wytwarzają większości dochodu naszego kraju, a 62 proc. uważa, że nie dają zatrudnienia większości z nas.

Oj tak. Nawet na tym forum można spotkać ludzi uważających Edisona za Europejczyka, a za stolicę Turcji - Stambuł.
Czyżby to o Tobie?

412

Odp: Państwo policyjne ?
marioosh666 napisał/a:

@zmartwiony86, mnie bardziej interesuje jak się zachowają w konfrontacji z Izraelem. To może mieć bardzo konkretne i długofalowe skutki. To czym Ty się nakręcasz to są drobiazgi w dodatku do odwrócenia w sensownym czasie.

Konflikt z Izraelem jest pochodną tego o czym pisałem w jednej z wypowiedzi. Tj. że mamy baaaaardzo dużo do nadrobienia jeśli chodzi o opanowanie prawdy historycznej dotyczącej naszego narodu. A na pewno dużo do nadrobienia ma pisowska władza.
Fakty są nieubłagane. Polska w II WŚ była ofiarą. Straciliśmy 6 milionów obywateli, z czego przytłaczająca większość to byli niewinni ludzie, którzy mieli pecha znaleźć się w złym miejscu i czasie albo zostali zamordowani lub wyniszczeni bo dopuścili się jakichś drobnych występków. I to jest fakt.
Ale takim samym faktem jest, że nie wszyscy Polacy byli kryształowi w tamtym okresie. 3,5 miliona osób z terenów polskich włączonych do III Rzeszy podpisało Volklistę, przy czym większość z nich (prawie 2 miliony) to byli Ślązacy, Kaszubi, Mazurzy itp. Ilu z nich zrobiło to ze strachu, ilu z przekonania- nigdy się nie dowiemy. Ale jedni ginęli w obozach bo nie chcieli podpisać Volklisty, a inni ją podpisywali i cieszyli się z ochrony jaką im dawała. Wielu Polaków kolaborowało z Niemcami. W obozach koncentracyjnych Polacy stanowili dużą część samorządu więźniarskiego i jako kapo, blokowi itp maltretowali współwięźniów tak samo jak Niemcy. To również są fakty.
A problem z tą ustawą, która tak nie podoba się Izraelowi jest taki, że podchodzi ona do zagadnienia w sposób arbitralny. Zabrania jakiejkolwiek publicznej dyskusji na temat udziału Polaków w zbrodniach popełnionych przez Niemców (i nie tylko) jeżeli jest ona niezgodna z faktami. Tylko kto ustala te fakty?
Ta ustawa to kolejny przykład wylania dziecka z kąpielą. Wszyscy się zgodzimy, że nie wolno fałszować historii, wszyscy się zgadzamy że przypadki tzw. kłamstwa oświęcimskiego nie mają prawa mieć miejsca. Ale ta ustawa idzie za daleko.

413

Odp: Państwo policyjne ?
zmartwiony86 napisał/a:

Ale takim samym faktem jest, że nie wszyscy Polacy byli kryształowi w tamtym okresie. 3,5 miliona osób z terenów polskich włączonych do III Rzeszy podpisało Volklistę, przy czym większość z nich (prawie 2 miliony) to byli Ślązacy, Kaszubi, Mazurzy itp. Ilu z nich zrobiło to ze strachu, ilu z przekonania- nigdy się nie dowiemy. Ale jedni ginęli w obozach bo nie chcieli podpisać Volklisty, a inni ją podpisywali i cieszyli się z ochrony jaką im dawała.

Polski rząd na uchodźstwie, w Londynie zalecał aby volkslistę podpisywać. W imię ochrony swoich obywateli...

414

Odp: Państwo policyjne ?

I cóż to zmienia dla ogólnej sytuacji?

415

Odp: Państwo policyjne ?
luc napisał/a:
authority napisał/a:

Wracamy do Polski Ponad 50% Polaków wierzy, że atomy są mniejsze od elektronów i że zwykłe pomidory nie mają genów, a mają je tylko te z GMO. 25%.  Polaków nie zna żadnego uczonego światowej sławy.  60% Polaków wierzy iż słonce emituje tylko białe światło. 60% Polaków wierzy też iż lasery emitują dźwięk.... AS teraz wisienka na torcie Aż 61 proc. Polaków jest przekonanych, że przedsiębiorcy nie wytwarzają większości dochodu naszego kraju, a 62 proc. uważa, że nie dają zatrudnienia większości z nas.

Oj tak. Nawet na tym forum można spotkać ludzi uważających Edisona za Europejczyka, a za stolicę Turcji - Stambuł.
Czyżby to o Tobie?

Wiem wiem znam stolice z domysłem iż inne miasta a tym bardziej stolica też są bezleśne. A co do Edisona to fakt zagalopowałem się ponieważ pomyślałem o Nikola Tesli który w przeciwieństwie do oszusta Edisona był prawdziwym wynalazcą. Oszusta ponieważ w obecnych czasach wymyślił by wyłącznie żarówkę reszta wynalazków odkryli jego pracownicy geniusze. Tyle iż w tamtych czasach nie mieli możliwości patentowania. Obecnie jak ktoś coś wymyśli jako pracownik ma możliwość patentu. Pomimo tego ostrożny Edison w umowie z nimi zawarł małym druczkiem zatrzęsienie iż wszystko co wymyślą należy do niego tesla. Mało kto też wie ale Edison był w mocnym sporze z Teslą ws użycia przemiennego, sam obstawiał za prądem stałym(w praktyce nie ma prądu idealnie stałego jest prąd wolniej wolniej zmieniający się w czasie) prowadził czarny PR jak by to dziś powiedziano nasyłał ludzi którzy hejtem ośmieszali Nikola Teslę. Edison nie mógł przyjąć do wiadomości iż prąd przemienny jest mniej stratny w
przesyle na duże odległości sekundo łatwiej zmienić jego właściwości tertio silniki działający na prąd zmienny oraz turbiny wytwarzające go są znacznie wydajniejsze od ich odpowiedników na prąd stały. Edison dopiął swego w akumulatorach oraz urządzeniach elektronicznych.

416

Odp: Państwo policyjne ?

marioosh666
"Zazwyczaj decyduje wpuszczając albo nie wpuszczając penisa do swojej macicy."
Jak jestes prawiczek to sobie wyguglaj jak wygladaja kobiece narzady plciowe.
Piszesz ze kraje na zachod od nas stopuja transport publiczny w niedziele. Za przyklad podajesz Wilno. Zapewniam, ze w Danii transport publiczny dziala. Tez w innych krajach. Troche mniej jest autobusow czy pociagow, bo jest mniej pasazerow.

Ostatnio byl wypadek ze jakas babka, chyba jubiler wyslala paczke do klientki. Paczka zostala poddana rewizji. Bez podania powodu. W srodku byla jakas blyskotka.

Jak ktos kto pracuje codziennie 9-19 ( ma trzy psy do wyprowadzania, a niedawno chorego meza, potem chora matke w domu) ma kupic np. lodowke? Na niewidzianego, przez internet? Ubrania, buty? Nawet zakupy spozywcze wymagaja czasu.
Netto bedzie zamkniete w niedziele - bo sie boja. W Danii -to dunska siec -dziala w normalnych godzinach, jak w tygodniu.

417

Odp: Państwo policyjne ?
femte napisał/a:

Jak jestes prawiczek to sobie wyguglaj jak wygladaja kobiece narzady plciowe.

Chciałem się zgrać z feministycznymi hasłami o obronie macic smile

418

Odp: Państwo policyjne ?

Femte dobrze, że w Danii żyjesz, a nie w Niemczech, bo tam jak widać prześladują schorowanych i zapracowanych ludzi.

419

Odp: Państwo policyjne ?

Taa.. i idioci Niemcy roznosza ulotki o otwartych sklepach do polowy Jutlandii... Pewnie jakies zacmienie maja...

420

Odp: Państwo policyjne ?

U nas też będą otwarte wink Na każdej stacji Orlen kupisz tą swoja pralkę. Wszystkie te Żabki, Srabki będą otwarte, bo są otwarte i teraz w dni świąteczne. W święto jadę na pobliskie skrzyżowanie na wsi i oba sklepy otwarte, a za ladą właściciel/właścicielka. Po mszy rzecz jasna ha, ha.
Oczywiście mnie osobiście, to wszystko jedno. Pewnie sam optowałbym za tym, żeby dać ustawowo za pracę w niedzielę 300 % zasadniczej stawki i tyle. Kto chce to robi. Ja co tu ukrywać sporo swojej roboty zawodowej odrabiam w niedzielę, w domu. Do firmy jak trzeba było też w niedzielę jeździłem ale to wolny zawód.

421

Odp: Państwo policyjne ?

Moim zdaniem to będzie jedna z tych rzeczy, na których PiS się przejedzie. W przeciwieństwie do różnych ustaw demolujących porządek prawny zakaz handlu w niedzielę dotknie bezpośrednio wszystkich Polaków. Tu już nie chodzi o wirtualny dla większości TK czy o upartyjnianie sądów. Sklepy będą zamknięte. Przynajmniej większość. Ludzie stracą pracę. Inni będą mieli problemy bo np. nie mają czasu zrobić zakupów w inny dzień. I najgorsze, ze trudno to jakoś sensownie ludziom wytłumaczyć, bo jest cała masa grup zawodowych, których członkowie i tak nie będą spędzać niedzieli z rodziną tylko w pracy i nie mam tu wcale na myśli służb niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania państwa. Jest to utrudnianie życia klientom i uszczęśliwianie pracowników handlu na siłę.
PiS naiwnie liczy, że dzięki temu niedzielny handel przeniesie się do mniejszych sklepów, których właścicielami są Polacy a nie zachodnie sieci. Moim zdaniem wcale tak nie będzie a największymi wygranymi będą supermarkety internetowe typu Frisco, Auchan Direct czy Tesco. Po co ktoś ma szukać otwartego sklepu w niedzielę i tam przepłacać albo stać w kilometrowej kolejce w sobotę (bo takie rzeczy będą się działy) jak może to zrobić bez wychodzenia z domu.

422

Odp: Państwo policyjne ?

I czym tu się martwić im szybciej poleca tym lepiej a najlepiej niech się w cudzysłowu wykrwawią jak to było z SLD jak będą KIEDYŚ chcieli przyśpieszonych to niech opozycja odmówi.

423 Ostatnio edytowany przez authority (2018-02-01 01:23:39)

Odp: Państwo policyjne ?

W poprzedniej władzy buła nuda ale normalność za to za tej dzień w dzień jazdy jak w jakimś chorym patologicznym toksycznym związku gdzie dominują przemoc i zdrady. A dominujący przemocowiec na domiar złego odwraca kota ogonem uważając iż to nie on jest winny a ofiara która według niego ja nie jest w tym przypadku opozycja z Donaldem Tuskiem na czele. Dałem 2 posty pod rząd ponieważ minęła 00:00 więc nie mogłem już z edytować posta komunikat "Nie masz uprawnień do tej strony".
Snake Niemcy to kraj czysto protestancki stąd tradycyjnie wolna Niedziela a czemu mamy wybiórczo wybierać wszystko co najgorsze z różnych państw. Polacy w większości nie akceptują wolnych niedziel. Sam wiem jestem przedsiębiorca i większość pracowników wkurza się tym iż od początku tego roku jacyś zidiociali PIPki (państwowa inspekcja pracy) zaczynają czepiać się pracowników co chcą pracować we wszystkie soboty a raz w miesiącu chca pracować w niedzielę płacę 350% za Niedzielę i 250% za sobotę. Przepis ten powstał by przypodobać się kościołowi oraz uwaga temu drugiemu Dudzie tj wieprzowi co żyje na koszt działaczy solidarności. Proponuję sklepom by wprowadzili zmiany bądź samoobsługowe kasy problem w ten sposób sam się rozwiążę. Jakiś dziwnym trafem wiele sklepów wyłączono z tej ustawy. Co do Orlenu czy Grupy Lotos omijam ich z daleka wolę zagraniczne sieci ponieważ primo dywidenda idzie na dofinansowanie pism jak wsieci, wpolityce gazety polskie nasze dzienniki itp sekundo fundację narodową która zajmuje się partyjną propagandą jak banery szkalujące sądy tristo reszta idzie do budżetu a im mniej w budżecie na rozpasane populistyczne programy tym gorzej dla rządu czyli lepiej dla Polski amen.

Posty [ 391 do 423 z 423 ]

Strony Poprzednia 1 5 6 7

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024