Ja się z tym w 100% zgadzam. Gdyby to zależało ode mnie to zostawiłbym tak jak jest, a może i odpuścił niektóre regulacje. Polska jest krajem na dorobku i nie można zabraniać ludziom pracować. Przy okazji ujawnia się bezsens kompromisów. Zakaz w co drugą niedzielę będzie bardziej uciążliwy nie tylko od braku zakazu, ale też od zakazu w co drugą niedzielę.
Wreszcie w czymś się zgadzamy
Jasne, że widać co raz więcej Ukraińców na Dworcu Zachodnim jak się przesiadają w pociągi jadące na zachód, bo większość woli pracować np.: w Niemczech i zarabiać 3 - 4 razy tyle co tutaj. Ponoć w Szczecinie 90% odeszło z pracy z dnia na dzień jak się granice otworzyły. Ktokolwiek miał z nimi trochę kontaktu to wie jak oni pracują i jakie mają podejście do pracy. Świeżaki jeszcze trochę pasują do Twojego opisu. Jak chwilę posiedzi to się obija i jest roszczeniowy. Każdy woli zatrudnić Polaka, więc Ukraińcy idą tam gdzie Polacy nie chcą. Nawet nie chodzi o stawki tylko oni chętniej się godzą na pracę tymczasową przez agencję. Polak szuka na stałe. Inna sprawa, że ich naprawdę nie ma dużo, a w wielu branżach sporo pracowników jest w wieku przedemerytalnym. Za kilka lat tutaj będzie trzeba brać ludzi z łapanki do pracy, uczyć na szybko i niech pracują.
Wywód ciekawy, aczkolwiek nie na temat. Póki co w najgorzej płatnych zawodach (a takim jest handel) nie ma problemu z brakiem pracowników. Tam gdzie Polacy pracować nie chcą wchodzą Ukraińcy.
Jasne, że wyrzucają co nie zmienia faktu, że to nie jest monolit.
PiS jest partią wodzowską, sterowaną w całości z Nowogrodzkiej. I nic się nie dzieje tam z przypadku. Jeśli wierzysz że jakaś grupka posłów czy senatorów może się wyłamać i zagłosować nie tak jak powinna, szczególnie w ważnej, medialnej sprawie, to się mylisz. To ustawki i nic poza tym.
Nie bycie ofiarą tylko podżeganie do kolejnej zbrodni. Różnica jest taka, że jedną widać, a drugą nie. Rozumiem, że jak nie widać to można ubijać?
Zbrodnią jest to czyn społecznie szkodliwy, opisany w ustawie, zagrożony karą nie mniejszą niż 3 lata pozbawienia wolności, który został popełniony w czasie i miejscu obowiązywania tej ustawy. Tyle jeśli chodzi o stronę formalną. Natomiast rozważania od strony etycznej to każdy może prowadzić sobie sam w swoim sumieniu.
Ja np. uważam, że to co zrobił Chazan to była zbrodnia. Wiedząc, że dziecko, które kobieta nosi w łonie nie ma szans na przeżycie po urodzeniu, zwodził ją i zwlekał tak długo, aż na legalną aborcję było już za późno. Dziecko się urodziło z mózgiem na wierzchu i faktycznie zaraz potem umarło. To nie była zbrodnia z jego strony? Sumienie nie pozwala mu wykonywać aborcji - ok, ale czemu zwodził i oszukiwał rodziców? Efekt tego jest taki, że zafundował temu dziecku ból i cierpienie, strach i powolną agonię. A można było tego uniknąć. I on jeszcze jest z tego dumny!!!
Właśnie dlatego domagają się zakazu handlu w niedzielę i zakazu aborcji smile
Problemem nie jest to, że się domagają. Bo każdy się może domagać czego chce. Problemem jest to, że rząd, większość parlamentarna i pan prezydent różnym takim postulatom, które z punktu widzenia dobra ogółu są szkodliwe, ulegają.
Rozum mogą mieć swój, ale nieustannie są poddawani socjotechnicznym sztuczkom, który mechanizm do niedawna był znany tylko nielicznym.
Socjotechnikę stosują obie strony. Przy czym ja mam wrażenie, że socjotechnika stosowana przez PiS często obraża inteligencję przeciętnego odbiorcy, ale z drugiej strony nie można odmówić jej skuteczności.