Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza.. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 44 ]

Temat: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Czesc. Nigdy nie udzielalam sie na forach ,na pewno juz nie tego typu ,ale po prostu juz nie wiem co mam robic i co myslec.. Musze sie komus "wygadac" ,poznac opinie osob trzecich po za przyjaciolmi czy rodzina. Zaczne od poczatku. Bylam z facetem trzy lata. Znamy sie od lat czterech. To moj pierwszy tak powazny zwiazek ,wiecie ,pierwszy seks i te sprawy. Pierwsze wspolne wakacje ,pierwsze wszystko doslownie. Bylismy ze soba bardzo zzyci ,ufalam mu jak nikomu innemu ,dalabym sobie za niego uciac reke.. (dzis byla bym bez reki..) Laczyla nas na prawde szczegolna wiez ,to nie byl zwykly zwiazek. Widywalismy sie niemal codziennie ,calymi dniami. Mieszkalismy niedaleko siebie. Spedzalismy ze soba mnostwo czasu ,nigdy sie nie nudzilismy. Mozna powiedziec ,ze troche zylismy jak w klatce ,poniewaz on nie mial przyjaciol ,raczej kilku znajomych z silowni czy pracy ,a ja swoje kolezanki troche odsuneam dalszy plan. Zylismy sobie w takiej sielance ,oczywiscie klotnie tez byly ale kazda przechodzilismy. Zawsze mi powtarzal ,ze mocno mnie kocha ,ze zawsze bedemy razem i nigdy mnie nie zostawi. Pierwszy raz zranil mnie zima 2014 kiedy postanowil SAM ,bez uzgodnienia ze mna ,ze pojdzie do wojska.. chcialam sie z nim wtedy rozstac ,bo zabolalo mnie to ,ze sam podjal decyzje o zlozeniu papierow. Bylo mi przykro na sama mysl ,ze bedzie gdzies z dala ode mnie.. ale doszlismy do porozumienia ,obiecywal mi ,ze wybierze jednostke blisko mnie ,ze bedziemy razem mieszkac a on bedzie do pracy dojezdzal. Kocham go mocno i oczywiscie sie na to zgodzilam ,pogodzilismy sie. Temat wojska ucichl (nie tak latwo jest sie tam dostac ,chociaz teraz wolalabym zeby poszedl do wojska niz zeby zrobil to co zrobil.. o czym za chwile.. ) Bylo miedzy nami dobrze. Sylwestra 14/15 spedzilismy we Wroclawiu i to chyba moje ostatnie wspomnienie kiedy bylam na prawde szczesliwa... Stwierdzilismy ,ze nic do szczescia nie jest nam bardziej potrzebne jak to ,zeby razem zamieszkac. W marcu wynajelismy kawalerke ,gdzie mieszkalismy razem z moim psem i kotem ,ktore wzielam ze soba z mieszkania rodzicow. Kawalerka byla malutka ,ciezko mi bylo sie przystosowac do minimalizmu ,do zycia w jednym pomieszczeniu ,wgl do warunkow ,ktore roznily sie od tych ktore mialam mieszkajac z rodzicami. Kiedy "zaakceptowalam" miejsce ,zaczal sie inny problem. Ciagle klotnie z partnerem.. nie wiem czy to dlatego ,ze mielismy sie za duzo (choc i tak mijalismy sie ze wzgledu na prace) ,wszystko mnie w nim denerwowalo ,irytowalo.. kolejnym powodem byly pieniadze a raczej ich brak. Oboje jestesmy z dwoch innych swiatow ,moj tata pracuje w niemczech ,mieszkanie rodzicow jest duze ,mialam swoj pokoj. Bron Boze ,nie jestem rozpuszczona ani nic ,ale mialam wiecej niz niektorzy ,a moze wiecej niz on. Dodam ,ze jest jedynakiem .Jego rodzice to prosci ludzie ,dosc starsi (jego matka urodzila go majac 37 lat ,ojciec jest alkoholikiem ,jednak poniekad tworzyli w miare normalny dom) ,zyli razem z nim za 3 tys zl ,wszystko pobrane na raty.. i on w nich widzial autorytet ,dlatego uwazal ,ze tez damy sobe rade. Ja mu uwierzylam ,choc moja mama mnie ostrzegala ,ze nie damy sobie rady i wroce do domu.. Nie mam nic do produktow z biedronki czy tesco ,ale bez przesady jesc caly czas wszystko z promocji i niefirmowe. To przeciez nawet nie zdrowe.. i o to byly problemy. Ze ja nie umialam sie przestawic na jedzenie "samego badziewia" ..  moj kot niestety jest dosc wybredny i nie lubi whiskasa  ,co tez denerwowalo mojego chlopaka ,kiedys podczas klotni powiedzial ,ze nie bedzie "utrzymywal tego siersciucha" .. Mi takze wypominal ,ze nie lubie coli z biedronki tylko oryginalna coca cole. Musialam odmawiac sobie kupienia czegokolwiek dla siebie (np. bluzki czy cos) ,zeby miec na zycie. Kiedys kupilam sobie szczotke w rossmanie Tangle Tizeer za 30zl.. ale byl krzyk... a to byla jedyna rzecz w miesiacu ktora sobie wtedy kupilam.. wypomnial mi to chyba z 5 razy. Wgl nie rozumial ,ze kobieta ma potrzeby ,ze musi miec kosmetyki ,ktore tez kosztuja (odzywka do wlosow ,tusz do rzes..) Ogolnie stal sie bardzo skapy ,kupowal wszystko jak najtaniej ,nie patrzyl na jakosc tylko na ilosc ,a ja w domu bylam nauczona odwrotnie. Na wspolnych zakupach doslownie patrzyl co wkladam do koszyka ,czy nie za drogi np. serek.. Moja mama widziala ,ze "klepiemy biede" ,czesto "pozyczala" nam pieniadze. Kiedys zobaczyla u mnie szynke tesco ,wiec dala mi 100zl na zakupy ,o co tez poklocilam sie z partnerem ,gdyz naskoczyl na mnie ,ze nie jestem samodzielna. Nie wiem ,moze bolalo go to ,ze jego rodzice w zasadzie w zaden sposob nam nie pomagali ? Moja mama bardzo duzo rzeczy kupila nam do mieszkania ,moj tata dal nam 1000zl na kaucje.. rozumiem ,ze moglo mu byc glupio czy cos. Ale nigdy mu nic nie wypominalam. No ,tak wiec z sielanki zaczely sie ciagle klotnie ,z czym wiazalo sie brak ochoty na seks i na wszystko.. mialam dosc ,nie bylam tam szczesliwa ,czesto szlam do mamy i plakalam ,nie moglam sie doczekac az wyjde do pracy i nienawidzilam z niej wracac.. przez mysl chodzilo mi rozstanie. Stwierdzilam ,ze moze to nie to ,widocznie nie dalismy sobie rady ,moze wyprowadzilismy sie za wczesnie. Ktora mloda osoba pragnie zyc na wlasne zyczenie od wyplaty do wyplaty? Mlodzi maja swoje potrzeby.. pieniadze na koszulke ,nowe buty czy impreze.. Zapomnialam napisac ,ze mamy po 21 lat (nawet nie skonczone).. pewnie myslicie "dzieci".. Ale ja tez teraz tak mysle. Dzieci ,ktore chcialy byc dorosle.. Moj chlopak zawsze wydawal mi sie bardzo dojrzaly (moze przez tego ojca..) ,nie pil ,chodzil na silownie ,byl odpowiedzialny i roznil sie od swoich rowiesnikow pod wzgledem zachowania. To on bardzo chcial sie wyprowadzic ,usamodzielnic ,miec mnie przy sobie caly czas.. Ale mysle ,ze zniszczylismy ta milosc. Bo na prawde szczesliwa bylam przed wyprowadzka.. W koncu on tez zauwazyl co sie miedzy nami dzieje i sam zaproponowal ,zebym wrocila do rodzicow a on zostanie w mieszkaniu bo sam swietnie da sobie rade jedzac tanie produkty.. Stwierdzil ,ze jak nieda rady to tez wroci do rodzicow. Ze bedziemy sie dalej spotykac normalnie tak jak bylo.. Bylo mi smutno ,nie wiedzialam co robic ,ale pomyslalam ,ze moze faktycznie tak bedzie lepiej. W srodku maja wrocilam do rodzicow. A on ? Nie uwierzycie. Powiadomil mnie ,ze skoro sie rozstajemy to on wyjezdza do Anglii. Ze chce zrobic sobie ode mnie przerwe bo za duzo sie wydarzylo i ,ze jak przyleci do Polski na swieta Bozego Narodzenia to sie spotkamy i podejmiemy decyzje czy chcemy byc razem czy nie. Aha i najwazniejsze :POSTAWIL MI WARUNEK !!! Jesli chce z nim byc to mam z nim wyjechac. Bo on nie chce tu zyc. Rozumiecie ? Czy w milosci sie stawia warunki ? Czy w milosci podejmuje sie takie decyzje samemu ?... ja mam teraz rzucic wszystko : studia ,rodzine (ktora docenilam po rozstaniu..) ,przyjaciol (ktorzy mimo wszystko sa przy mnie teraz..) mam rzucic to i jechac za chlopakiem jak idiotka ? Nie wiem co robic.. Rozstalismy sie w maju i przez pierwszy okres rozstania bylam.. spokojna. Ten spokoj mnie az przerazal. Tak jakby odpoczywalam od niego.. ale zaczelam za nim tesknic ,spotkalismy sie kilka razy ,on tez za mna teskni i mowi ,ze mnie kocha. Wyjezdza na poczatku lipca i chce sie ze mna spotkac dzien przed wyjazdem. Moj spokoj przerodzil sie w wielka pustke. Nie daje sobie rady z tym uczuciem. Caly czas mysle ,ze on jednak zostanie. Ze wroci ,ze przeprosi ,zacznie sie starac i bedzie jak dawniej.. bardzo mnie to boli i nie moge pogodzic sie z tym ,ze on mnie zostawia.. powiedzial mi ,ze "on jedzie tam gdzie sa pieniadze a jak jego milosc niechce jechac z nim to trudno" .. obiecywal ,ze zawsze bedziemy razem.. przeciez powinien uszanowac ,ze ja nie jestem gotowa wyjechac z kraju od tak.. nie chce rzucac rodziny w wieku 20 lat.. mielismy wspolne plany ,marzenia.. gdzies tam zaplanowany slub ,dziecko.. a on to wszystko skreslil.. zachowal sie jak egoista i materialista.. wybral pieniadze ,nie mnie.. mowil ,ze jestem miloscia jego zycia.. Najlepsze jest to ,ze on mowi ,ze to ja go pierwsza zostawilam.. mimo ,ze sam zaproponowal taki a nie inny uklad.. skoro tego nie chcial to mogl powiedziec ,przeciez nie jestem wrozka zeby sie domyslac czego on chce na prawde a czego nie... Jeszcze w zlosci po rozstaniu wygarnal mi w twarz ,ze jestem " rozwydrzona ksiezniczka z za dobrego domu " i ,ze "nie stac go na mnie i na mojego siersciucha" .. Bardzo to przezylam. Mimo ,ze pozniej mnie za to przeprosil.  Znajoma powiedziala mi wtedy tak : "nie znizaj sie do dziadostwa bo w dziadostwie bedziesz zyc do konca. zawsze trzymaj swoj poziom" ..  Prosze ,doradzcie mi co mam robic. Kiedy nie mam  z nim kontaktu to jakos zyje. Funkcjonuje. Nawet sie usmiecham ,w pracy czy w szkole. Staram sie jakos zajac zeby o nim nie myslec. Mimo ,ze sni mi sie co noc. Najgorej jak ni stad ni z owad napisze. Ze mnie kocha ,ze za mna teskni ,ale ze i tak wyjedzie i nie zmieni zdania. Wiem jednak ,ze podjal ta decyzje zbyt pochopnie i w zlosci. W zlosci ,ze nie dalismy sobie rady.. Znajomi i siostra doradzaja mi ,zebym lepiej o nim zapomniala. Nie mam sie co ludzic ,ze nie wyjedzie ,ze wroci. Bede tylko niepotrzebnie zyc nadzieja. Mowia mi ,zebym szla naprzod ,ale ja nie potrafie. Bardzo go kocham i mimo ,ze bylo miedzy nami zle ,to do glowy przychodza mi same dobre momenty.. wakacje ,spacery ,spotkania.. przeciez bylismy tacy szczesliwi.. wszyscy nam zazdroscili takiego zwiazku.. Ale fakt jest taki ,ze gdy przyszla pora na "dorosle zycie" to nie dalismy rady.. wiec moze dobrze ,ze wyjezdza ? Moze pierwsza milosc i tak sie musi kiedys skonczyc ? Moze nawet gdyby zostal to predzej czy pozniej bysmy sie rozstali.. ? Moge tylko tak gdybac.. to mnie wykancza.. boje sie ,ze nikomu juz tak nie zaufam i nikogo nie bede potrafila pokochac.. bo tak bardzo kocham jego.. strasznie mnie zawiodl ,w zyciu bym nie pomysala ,ze stac go na takie zachowanie.. przeciez taknie postepuje osoba ktora kocha... byl calym moim swiatem.. a kiedy odchodzi ,ja zostaje z niczym.. nawet znow zaczelam palic przez to wszystko..

Wiem ,ze to dosc dlugie ,ale na prawde musialam sie wygadac. sad nawet mi troche lepiej ,ze tu napisalam.. uklon dla tych ktorzy przeczytaja ta epopeje..

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Cóż znamy historię tylko z jednej strony, więc jak zawsze przesadzoną i podkoloryzowaną do granic możliwości ale ... ewidentnie widać, że ciut się pośpieszyliście. Nie dorosłaś jeszcze wystarczająco do samodzielnego życia. Dziwisz się, że Twój chłopak robi co może aby zarobić więcej po tym jak jego ukochana robi mu wyrzuty za to, że ma za mało pieniędzy ? Przecież połowa Twojej opowieści to problemy "natury finansowej", Twój żal o to, że nie zarabiał więcej. Weź przeczytaj wszystko raz jeszcze i zastanów się jak Ty w ogóle mogłaś JEGO oskarżyć o materializm i egoizm !!! Jeżeli kogoś można o to posądzać to tylko Ciebie.

3

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Halo halo ,napisalam ,ze nigdy mu nie robilam wyrzutów o pieniądze.. dzieki za dobitke z Twojej strony ,potrzebowalam wsparcia a nie skopania leżącego. Ale dzieki za szczerość. Meska solidarnosc heh.

4 Ostatnio edytowany przez siwek (2015-06-24 19:07:01)

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

jasne, siedzę na forum i komentuje post obcej mi osoby dotyczący zachowania kolejnej obcej mi osoby opierając się na ich płci.

Zazwyczaj prawda boli. No ale skąd masz wiedzieć jak to wygląda faktycznie jak obracasz się w towarzystwie osób wyrażających poglądy:

"nie znizaj sie do dziadostwa bo w dziadostwie bedziesz zyc do konca. zawsze trzymaj swoj poziom"


...

ps choć muszę przyznać, że cytat jednak jest wyjątkowo trafny. W złą stronę skierowany i wypowiedziany nie przez tę osobę ale trafny.

5 Ostatnio edytowany przez wiktoRR (2015-06-24 19:18:54)

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Przeczytałem cały tekst i wychodzą z niego tylko $$$$ smile Młodzi jesteście uczcie się, łapcie doświadczenie w pracy itd Jeśli Wam będzie pisane to jeszcze zdążycie stworzyć własny dom wink Chociaż jak obracasz się w towarzystwie takich osób jak zacytował kolega wyżej to nie spodziewałbym się sukcesu smile)

6

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Moim zdaniem jestes typowa jedynaczka.Szynka z tesco fuj...trzeba przeciez MARKOWE rzeczy kupywac...na poczatku zwiazku,gdy ludzie sie dorabiaja bywa ciezko a jeszcze pomocy nie maja od rodzicow.Czasem zycie nie rozpieszcza tak jakby sie chcialo,nie zawsze mozna kupic sobie FIRMOWA bluzke czy torebke.

7

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Tak ,glownym naszym problemem byly pieniadze dlatego moze skupilam sie na tym gdy to pisalam.. choc bardziej chcialam uslyszec od was co teraz nalezaloby zrobic.

Mowie ,ze nie mam nic do nie firmowych produktow ,ale wole kupic za 5 zl dobra szynke z na stoisku miesnym niz paczke szynki firmy tesco ktora nie wiadomo z czego jest zrobiona.. byla na prawde okropna. Jakosc ,nie ilosc. Mniej lepszego niz więcej gorszego. Takie jest moje zdanie. Ale dzieki za odp i tak ; ) moze faktycznie to ja jestem ta zla czarna owca. Moze zasluzylam sobie na to wszystko.

8

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Widzisz,mysle ze dla Ciebie moze troche za szybko na takie prawdziwe zycie,jeszcze nie ten czas.Niestety u rodzicow tez pewnie cale zycie nie bedziesz mieszkala.Teraz powiedz czego Ty chcesz?Mozecie ustalic jakies kompromisy i tak na samym poczatku potrzebna wam jest szczera rozmowam ...czego chcecie od zycia,czy macie nadal te same priorytety...

9

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Gdyby on chcial isc na kompromis to nie podejmowal by tak waznej decyzji sam. I nie stawial by mi warunku ,ze albo z nim wyjezdzam albo nie jestesmy razem...

10

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Moim zdaniem nie powinnas ulegac mu.Masz studia,to jest Twoja szansa na lepsza przyszlosc on dobrze o tym wie.Skoro taki warunek postawil to niestety ale ja walczylabym o siebie a czas pokaze swoje.Prawdobodobnie zateskni i obudzi sie jak zda sobie sprawe,ze zrezygnowal z was a nie musial tak stawiac sprawy.

11

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

On materialista???
W sumie nikt ci nie bronił kupywać tej lepszej szynki, czy frykasów dla kota. A może byłaś na utrzymaniu swojego chłopaka? Jeśli tak to trzeba się dostosować, do jego warunków finansowych. Sama nie dajesz rady nawet kota utrzymać, a od narzeczonego oczekujesz utrzymania ciebie kota psa i to jeszcze na wysokim poziomie. a chłopak ledwo 21 lat.
Teraz jak on chce wreszcie pokazać ci że więcej zarobi, to ty znowu masz focha. Ty się zastanów dziewczyno co ty chcesz. W Polsce w wieku 21 lat nie zarobi 10 tyś złotych, by ci nic nie brakowało.
Twój chłopak nie ma sobie nic do zarzucenia. Zostaw go i szukaj milionera, bo zauważ że narazie jesteś ty pies i kot, jak dojdą dzieci to chłopaczyna się zajedzie w robocie żeby hrabiostwo wykarmić, ubrać i zapewnić rozrywki, a i duuuży dom postawić, żebyście się nie obijali o siebie.
Akceptuję ambicję, ale nie akceptuje wyzysku innych. I to pisze kobieta, więc nie wspominaj o solidarności męskiej.

12

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Nie ,nie bylam na jego utrzymaniu ,pracowalam tak samo jak pracowal on.

13 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2015-06-24 21:07:00)

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Zlotowlosa ja Ci nie zamierzam dokopac jak większość tu piszących osób... które swoja droga mam wrażenie ze odwiedzają to forum czesto  po to by wyladować swoje frustracje i wyzyc się na kimś w komentarzach. To prawda nie dorosliscie do związku,za szybko zbyt młodo i w oparciu o nierealne wizje a nie szarą często brutalną rzeczywistość chcieliscie budować ten zwiazek. Chyba powinniscie dac sobie czas i wolność..kto wie jeśli to prawdziwa miłość to może jeszcze "dorosniecie" do niej. A co do tego dziadostwa to chyba rozumiem co miała na myśli Twoja znajoma...wcale nie to ze ktoś uboższy to dziad tylko ze istnieje pewien typ ludzi którzy oszczędzają przesadnie także gotowi są g...o  spod siebie zjeść byle zaoszczędzić...a tymczasem we wszystkim musi być rownowaga.Sama nie pochodzę z majętnej rodziny ale moi rodzice zakorzenili mi przekonanie ze jak cos juz kupowac to niech to reprezentuje pewna jakość ( jakosc nie firmę) bo ludzi biednych paradoksalnie nie stać na kupowanie bubli. To ma służyć długo a nie na chwile. Podejrzewam ze właśnie brak takiego podejścia Twojego chłopaka Ci przeszkadzał a nie rarytasow z delikatesow. Tylko ze najlatwiej jest ocenić płytko i powierzchownie i zgnoic kogoś... Ja ci doradzam danie sobie czasu...niech on wyjedzie tak jak planował i każde z was osobno poukłada sobie w głowie pewne sprawy. Dziś to jest niemożliwe bo działacie oboje w emocjach. Odwagi ..będzie dobrze smile

14 Ostatnio edytowany przez Bolid (2015-06-24 22:05:33)

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Żenada. Nie wracaj do niego, i nie wyjeżdżaj z nim do Anglii, bo zrobisz chłopakowi krzywdę i spieprzysz mu życie smile.

Koleżance od "nie znizaj sie do dziadostwa bo w dziadostwie bedziesz zyc do konca. zawsze trzymaj swoj poziom", też pogratuluj. Już możesz wrócić do swojego światka, jeść firmowe (bo zdrowsze) wędliny i pić Coca Cole smile.

Jak Was nie było stać to powinniscie zyc tak zeby dać sobie radę, stąd pewnie twój były (na szczęście dla niego) chłopak starał się życ oszczędnie. Ale nie dziwi mnie że taka jesteś - kwestia wychowania, i widać to jak na dłoni po równie żenującej reakcji twojej mamy na wędline tesco . to nawet mnie bawi big_smile

"Podejrzewam ze właśnie brak takiego podejścia Twojego chłopaka Ci przeszkadzał a nie rarytasow z delikatesow"

To źle podejrzewasz koleżanko feniks bo autorka wyraźnie napisała, że chodziło m.in. o "niefirmowe" wędliny czy napoje.

15

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Jak dla mnie facet rozsądny, niestety finanse nie są z gumy. Dokładnie wie jak sobie w życiu poradzić, nie od razu Rym zbudowano. On ma naturalną potrzebę usamodzielnienia się oraz plan na siebie, powoli małymi kroczkami zbuduje swoje imperium, Ty nie jesteś gotowa na życie na własną rękę, stąd wynika różnica poglądów. Dla mnie to jest szantaż że nie chcesz by jechał, równie dobrze możecie się umówić że jak będziesz gotowa to do niego dołączysz, ale nie podcinaj mu skrzydeł.
P.S Mieszkałam w kawalerce z facetem w ciasnej, małej ale za swojej, chociaż mogłam mieszkać w domu i najważniejsza była dla nie samodzielność i rozumiem Twojego byłego.
Co do art. "lepszych" za dużo reklam. Lepiej kupować lokalne i patrzeć na skład i tak taniej wychodzi niż markowe naszpikowane chemią. Szczoteczka z biedry bywa o niebo lepsza niż markowa za 30zł, dla mnie markowe to nabijanie ludzi w balona, te same markowe produkty tylko pod inna nazwą można kupić w biedrze w niższej cenie. Markowe nie znaczy dobre, np ubrania tania masówka w sieciówkach produkowana w Chinach, Indiach itd. nawet był art. te rzeczy nie są trwalsze niż sezon i to jest celowe działanie. Kosmetyki markowe kolorowe tutaj fakt trzeba dobrać coś po siebie, ale można w granicach rozsądku. Co do dobrej jakości wędlin to rozumiem że za jakością idzie cena. Budżet trzeba zaplanować i z góry ustalić na co wydajemy mnie na co więcej, czy szczoteczka za 30 zl jest warta tej ceny, lepiej kupić za 3 zł ale za to lepszą wędlinę, zdrowy rozsądek jak się nie śpi na kasie, a jak się śpi to również nie ma co pakować kasy w markę i nabijać kabzę komuś innemu.

16

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Złotowłosaa nie przejmuj się napastliwymi wypowiedziami niektórych panów, posłuchaj rady feniks35.
Rozumiem Twoje rozterki, ale rozumiem też Twojego chłopaka. Myślę, że jego plany związane z wyjazdem za granicę, być może są jakąś desperacką próbą zaimponowania Ci, podniesienia swojego statusu materialnego. Czy on, w związku z tym, zrezygnował ze swoich planów związanych z wojskiem?
Finansowa pomoc Twoich rodziców (wiem, że chcieli dobrze) też mogła pogłębić jego rozgoryczenie. Z drugiej strony, rozumiem Ciebie, to, że nie chciałaś całkowicie zrezygnować ze swoich przyzwyczajeń, nie godziłaś się na całkowite podporządkowanie stylowi życia swojego chłopaka.
Nie wiem, w czym tkwił główny problem, czy w tym, że po prostu nie było Was stać na Twoje "zachcianki", czy może on za wszelką cenę chciał cokolwiek zaoszczędzić, bo jeśli to drugie, to faktycznie w przyszłości, bez względu na Wasze dochody problem mógłby istnieć nadal.
Związek na odległość nie rokuje dobrze, jednak błędem z Twojej strony byłoby porzucenie przede wszystkim studiów i wyjazd z nim w nieznane.
Wyjeżdżając z nim, prawdopodobnie miałabyś powtórkę z Waszego wspólnego życia w kraju, dodatkowo byłabyś pozbawiona jakiejkolwiek pomocy i wsparcia bliskich, uważam, że to duże ryzyko. Być może on na to liczy, miałby nad Tobą większą kontrolę.
Pełno jest tutaj historii kobiet, które rzuciły wszystko w imię miłości i...wylądowały z ręką w nocniku.
Cóż, powtórzę za feniks35:
"Ja ci doradzam danie sobie czasu...niech on wyjedzie tak jak planował i każde z was osobno poukłada sobie w głowie pewne sprawy. Dziś to jest niemożliwe bo działacie oboje w emocjach. Odwagi ..będzie dobrze"

17

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Akurat wędliny z Lidla czy Biedronki mają często tę zaletę, ze są robione z mięsa, a nie z soi i solonej wody. I są stosunkowo tanie, a jakość mają lepszą niż wiele "markowych" wędlin. Tylko trzeba czytać metki.
Ze strony kota brak apetytu na Whiskas to nie wybredność, tylko instynkt samozachowawczy smile. Whiskas ma 4% mięsa, reszta to nie wiem co, zużyte pampersy chyba.

Mam za to jedną prośbę, zamiast pisać "nie mam nic do..., ale", krócej i szczerzej jest napisać "mam coś do...".

18

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Złotowłosa, co do wyjazdu twojego chłopaka, uważam, że jak on chce to niech jedzie, a ty nie rzucaj szkoły. Zauważ, że on to robi dla ciebie, bo wie, że w Polsce nie zarobi dużo (nie pisałaś gdzie pracuje). On się teraz mota. Chce być z tobą, ale czuje, że go na ciebie nie stać. Nie pisz jednak, że on jest materialistą. Mieszkałaś chwilę z nim (nie pamiętam czy pisałaś ile czasu) i chyba już zauważyłaś, że pieniądze same się drzwiami i oknami nie pchają, a życie kosztuje. Zwłaszcza, że macie po 21 lat
Kota przepraszam za tego whiskasa. smile

19

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Mialas bardzo fajnego, rozsadnego i ambitnego chlopaka. I jak to czesto bywa, sama wlasciwie go zmusilas do wyjazdu ciaglymi prenensjami, zalami i oczekiwaniami nie dajac nic a nic wsparcia.
Rzeczywiscie nie doroslas do zycia, ale obawiam sie ze z takim podejsciem to nigdy nie dorosniesz.
Na zakupach on liczyl pieniadze bo nie mieliscie ich duzo i to postawa godna pochwaly bo ktos musi trzymac w ryzach wydatki, jesli druga strona uwaza ze kobieta to przeciez ma potrzeby. A dosadnie Ci napisze: jak masz potrzeby a jestes dorosla, to se ku....a zarob a nie podbieraj z domowego budzetu. Tak postepuje kazdy dorosly czlowiek. Sek w tym ze Ciebie wychowano tak ze tata zapieprza w Niemczech na swoje krolowe ktore z tego korzystaja. Masakra, ale z drugiej strony jego wybor.
I mysle ze dlatego chlopak chce jechac zarabiac za granice. Zwyczaj ie go wykastrowalas z meskosci i pewnosci siebie swoim marudzeniem i narzekaniem. Dobrze zrobil ze Cie spuscil. Niestety.
A co do pieniedzy, to wazniejsze jest to ile wydajesz nizeli ile zarabiasz i to cala filozofia tych co musza zyc za 3 tys na rodzine. A jednak daja rade i nie marudza.

20 Ostatnio edytowany przez Baudelaire (2015-06-25 07:14:29)

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..
Złotowłosaa napisał/a:

Nie ,nie bylam na jego utrzymaniu ,pracowalam tak samo jak pracowal on.

No pracowalas ale co z tego jak nie zarobilas na markowe szynki, coca-cole i inne kobiece potrzeby?;)
Widzisz, Twoj chlopak mierzyl sily na zamiary, Ty spelnialas sie w oczekiwaniach.
Absolutnie nie zrozum mnie zle, nie zamierzam Ci dowalic, ale troche prawdy Ci sie przyda w przyszlym zyciu.

21 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2015-06-25 08:14:36)

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

To niestety nie zawsze jest tak czarno-biale jak to tutaj przedstawiacie. Oszczedzanie i rozsadne planowanie wydatkow jest jak najbardziej godne pochwaly ale niestety niektorzy potrafia sie w tym zatracic do przesady. Znam malzenstwo w ktorym mezczyzna tak wlasnie pojmowal  domowy budzet...niewazne czy mieli duzo czy malo ..non stop robienie oszczednosci. Jego zona mimo ze zarabiala wiecej niz on musiala mu sie tlumaczyc z tego ze kupila sobie antyperspirant...i na upartego przeciez mozna przyznac mu racje  ze mogla sie bez tego obejsc bo wystarczy umyc sie woda z mydlem najlepiej takim w kostce bo na dluzej starczy i modlic sie o niezbyt upalny dzien big_smile O kawe ze mna raz na pare mscy tez bylo trudno bo to jednak 12 zl... nie przeszkadzalo mu to jednak w  inwestowaniu w zakup lustrzanki cyfrowej ...Ktos powie ze on dbal o rodzine ..blad on byl wlasnie materialistą bo wszystko przeliczal na pieniadze w sposob chory.Tego malzenstwa juz nie ma a ona zyje wkoncu spokojnie z kims kto nie kupuje jej ptasiego mleczka ale zyja godnie i ten nowy partner rozumie tez ze w zyciu we dwoje chodzi nie tylko o odkladanie pieniedzy na potem bo tego potem moze nie byc.
Razi mnie to zero jedynkowe postrzeganie wszystkiego przez wiele osob tutaj. Jak ktos chce od zycia czegos wiecej to od razu jest pusty rozwydrzony i ksiezniczkuje, jak ktos ma wahania czy dany zwiazek ma sens to od razu zdradza emocjonalnie i jest pasozytem...  sami swieci i nieskalani tutaj normalnie..
Tak wiem ..moge nie wchodzic i nie czytac wink

22

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..
Baudelaire napisał/a:

Mialas bardzo fajnego, rozsadnego i ambitnego chlopaka. I jak to czesto bywa, sama wlasciwie go zmusilas do wyjazdu ciaglymi prenensjami, zalami i oczekiwaniami nie dajac nic a nic wsparcia.

Zgadzam się z powyższym. O ile oczywiście jest tak, jak to przedstawiłaś.
Chciałaś z nim mieszkać, facet stanął na wysokości zadania, zamieszkał z Tobą. Wcale nie musiał. Ilu facetów w wieku 21 lat decyduje się na taki krok?
Klepaliście biedę, tak bywa kiedy jest się młodym, na studiach i dorobku. Ty nie zdałaś tego egzaminu z "biedy" mocno mu to podkreślając, więc co miał chłopak zrobić? Skoro ukochana nie akceptuje takiego minimalistycznego życia, to wyjechał za chlebem. Sama mu ten pomysł skutecznie podsuwałaś przez cały okres wspólnego mieszkania.
Pomysł z wojskiem też mógł być jakimś tam jego sposobem na życie, który skrytykowałaś.
Musisz się określić, czego chcesz. Trzymać go przy sobie klepiąc biedę (przynajmniej do czasu aż się ustabilizuje materialnie, a tego się robi tak ad hoc, jesteście jeszcze b. młodzi i na dorobek przyjdzie czas) czy mieć fajne materialne warunki. To wymaga jednaj poświęcenia, czasem rozłąki.

23

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..
Bolid napisał/a:

i widać to jak na dłoni po równie żenującej reakcji twojej mamy na wędline tesco . to nawet mnie bawi big_smile

Tia. Córeczka rodziców wink

24

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Feniks, ale ty porównujesz jakieś małżeństwo, gdzie oboje pracowali, z młodymi osobami. Ona studiuje i coś tam zarabia (sama pomyśl ile można zarobić będąc studentką). On pracuje pewnie nie za duże pieniądze, bo ile może zarobić młody 21-letni chłopak. Studiów nie skończył, chyba, że jest geniuszem i poszedł na uczelnię w wieku 15-stu lat. Ja wcale nie uważam, że jak ktoś ma większe wymagania od życia to księżniczkuje. Tylko nie można mieć wymagań w stosunku do innych a od siebie nic. Chłopak chce jej teraz dać te "lepsze" szynki, to ona znowu ma jakieś "ale". Mnie się wydaje, że Złotowłosa po prostu myślała, że pieniądze same przychodzą do człowieka.
Biedy nie mieli, wystarczyło trochę kalkulacji i obniżenie standartu życia. Ona chciała żyć tak jak żyła do tej pory, więc chłopak postanowił wyjechać, by jej ten lepszy standard dać. To też źle.
Feniks, czy ty wiesz ile kosztuje wynajęcie mieszkania i opłacenie rachunków? Do tego trzeba zjeść, ubrać się, środki czystości itd. Uważasz, że ludzie w wieku autorki mogą sobie pozwolić na życie w luksusie? Nawet nie mówiąc o Polsce, ale i w innych krajach w takim wieku, jak rodzice ci nie pomagają, to nie żyjesz na wysokim poziomie.

25

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Problem stary jak świat, nazywany kiedyś "mezaliansem", związek z różnych sfer pułapów życiowych, zawsze wraca jak bumerang.
Tu tez ten problem zaistniał. Nie znamy relacji z drugiej strony, możemy się opierać tylko na relacji Autorki. "Syty" głodnego nie zrozumie i na odwrót. Oczywiście nie ma tu aż takiego drastycznego podobieństwa do powiedzenia ale coś jest. Ludzie są na rożnych etapach życia jak wielu z Was zauważyło i czasami mają więcej a czasami mniej, do tego się trzeba dopasować z potrzebami - nie ma o czym mówić. Ale gorzej jak się wynosi przyzwyczajenia z domu i są one trwalsze od skały pomimo zmieniającego się statusu materialnego. Czyli u mnie w domu na głupoty się nie wydawało to Ty tez nie będziesz pomimo tego, że na to zarabiasz - uff! Niestety znam takie przypadki, niektóre niezmienne przez lata.
Nie ma chyba nic złego w tym, Ze Złotowłosa nie chce jeść z "Biedronki" czy "Tesco" - wcale nie jest to synonimem biedy. Raczej przyzwyczajenia czy mentalności - że tam najtaniej. Tej mentalności jej Partner jakby nie bardzo chciał zmieniać, jest mu z nią dobrze. Ta kostyczność jego poglądów przemawia też w tym, ze troszkę ją szantażuje z wyjazdem, dla mnie z tego opisu wynika, ze jakby nie do końca wiedział czego chce ale na pewno chciałaby postawić na swoim.
Feniks ma rację Złotowłosa, skończ studia i daj sobie czas a on niech wyfrunie do dorosłości i odpowiedzialności i pożyje w innym kraju gdzie ludzie troszkę inaczej funkcjonują , może to otworzy mu oczy :-)

26

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..
JuliaKaa napisał/a:

Problem stary jak świat, nazywany kiedyś "mezaliansem", związek z różnych sfer pułapów życiowych, zawsze wraca jak bumerang.
Tu tez ten problem zaistniał. Nie znamy relacji z drugiej strony, możemy się opierać tylko na relacji Autorki. "Syty" głodnego nie zrozumie i na odwrót. Oczywiście nie ma tu aż takiego drastycznego podobieństwa do powiedzenia ale coś jest. Ludzie są na rożnych etapach życia jak wielu z Was zauważyło i czasami mają więcej a czasami mniej, do tego się trzeba dopasować z potrzebami - nie ma o czym mówić. Ale gorzej jak się wynosi przyzwyczajenia z domu i są one trwalsze od skały pomimo zmieniającego się statusu materialnego. Czyli u mnie w domu na głupoty się nie wydawało to Ty tez nie będziesz pomimo tego, że na to zarabiasz - uff! Niestety znam takie przypadki, niektóre niezmienne przez lata.
Nie ma chyba nic złego w tym, Ze Złotowłosa nie chce jeść z "Biedronki" czy "Tesco" - wcale nie jest to synonimem biedy. Raczej przyzwyczajenia czy mentalności - że tam najtaniej. Tej mentalności jej Partner jakby nie bardzo chciał zmieniać, jest mu z nią dobrze. Ta kostyczność jego poglądów przemawia też w tym, ze troszkę ją szantażuje z wyjazdem, dla mnie z tego opisu wynika, ze jakby nie do końca wiedział czego chce ale na pewno chciałaby postawić na swoim.
Feniks ma rację Złotowłosa, skończ studia i daj sobie czas a on niech wyfrunie do dorosłości i odpowiedzialności i pożyje w innym kraju gdzie ludzie troszkę inaczej funkcjonują , może to otworzy mu oczy :-)

Dokladnie o to mi chodzilo ..oszczedzac a isc w sknerstwo to roznica. Zreszta jak zauwazyla Julia, Zlotowlosa tez zarabiala wiec miala prawo glosu w kwestii tego jakiej jakosci produkty beda kupowane...a nie slepo dostosowywac sie do przyzwyczajen chlopaka wyniesionych z jego domu rodzinnego. Takze doprawdy nie rozumiem glosow ze jest rozpuszczona jedynaczka na ktorą biedny chlopak musial tyrac a ona "brala z  budzetu domowego".Wkoncu tez na ten budzet pracowala.  Niedopasowali sie mentalnoscia w tym wzgledzie i dlatego wyszlo jak wyszlo i w zwiazku z tym nie ma co na sile sklejac tej relacji ale tez nie ma sensu jechac po dziewczynie ze to jej wina.

27

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Dobrze, ja nigdzie nie pisałem, że chłopak na nią tyrał.

Ale skoro on widział potrzebę oszczędzania, to wątpię, że oszczędzał po to, żeby odkładać miesięcznie 300 zł na wycieczkę dookoła świata tak ?

Skoro oboje zarabiali grosze, bo tyle możemy się domyślić po tej sytuacji, że raczej kokosów nie mieli, a do tego trzeba było się samemu utrzymać, opłacić wynajem, rachunki, jedzenie, kosmetyki itp. itd. to chyba w miarę wskazana jest oszczędność prawda ? Dziewczyna tak rozporządzała "wspólnym" majątkiem, że rodzice musieli dać im na kaucję za mieszkanie a mama rzucała "kieszonkowe" na lepsze wędliny, i to chyba nie dlatego, że chłopak chował oszczędności do skarpety, bo wątpię, żeby ze środków które razem zarabiali mieli jakiekolwiek oszczędności. Z resztą z tego co pisze dziewcyzna to jasno wynika, że po prostu nie mieli innego wyjścia niż oszczędność bo "kelapli biede" (daj Bóg wszystkim chociaż taką biede, żeby na wędliny i Cole z biedronki mieć...).

Dziewczyna po prostu zupełnie nie dopasowała się do sytuacji. Przyzwyczajona z domu gdzie jak ktoś wyżej napisał, ojciec zapieprzał za granicą na księżniczki, a mama nie daj Bóg nigdy nie dałaby skrzywdzić córeczki niefirmową wędliną, nie ogarnęła nowej sytuacji i w głowie jej się nie pomieściło, że można tak się upodlić i żyć jak plebs.

Doprawdy przezabawny temat, a kiedy kolejny raz czytam ten mrożący krew w żyłach opis "Kiedys zobaczyla u mnie szynke tesco ,wiec dala mi 100zl na zakupy", to włosy dęba mi stają.

Szkoda mi chłopaka.

28

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Oj Feniks, ale kto autorce bronił kupować droższe produkty? Nikt. Nie rozumiesz jednej rzeczy. Stać cię to kupuj, co chcesz, nie stać cię, to się ogranicz do tego, na co możesz sobie pozwolić. Stać ją było to mogła sobie szaleć, ale jej stać nie było, bo inaczej to by nie miała do chłopaka pretensji o szynkę z Tesco tylko wzięła swoją kasę, poszła do odpowiedniego jej zdaniem sklepu i kupiła co trzeba.

29

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..
Szpileczka napisał/a:

Oj Feniks, ale kto autorce bronił kupować droższe produkty? Nikt. Nie rozumiesz jednej rzeczy. Stać cię to kupuj, co chcesz, nie stać cię, to się ogranicz do tego, na co możesz sobie pozwolić. Stać ją było to mogła sobie szaleć, ale jej stać nie było, bo inaczej to by nie miała do chłopaka pretensji o szynkę z Tesco tylko wzięła swoją kasę, poszła do odpowiedniego jej zdaniem sklepu i kupiła co trzeba.

Ja doskonale rozumiem ...tylko gdzie jest powiedziane ze jej nie bylo stac i nie kupowala? Wspomniala sytuacje ze szczotka do wlosow ktora sobie kupila domyslam sie ze z wlasnych funduszy a i tak miala o to awanture. Ona nigdzie nie napisala ze oczekiwala by on z wlasnej kasy robil luksusowe wydatki na jej rzecz. Moze klepali biede a ona zyla zbyt rozrzutnie a moze chlopak przyzwyczajony byl ze trzeba oszczedzac niezaleznie od sytuacji i nawet  gdy starczalo do 1 to wymagal zeby kupowala wszystko po linii najmniejszego oporu czytaj najtansze jakie sie da.

30

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..
feniks35 napisał/a:
Szpileczka napisał/a:

Oj Feniks, ale kto autorce bronił kupować droższe produkty? Nikt. Nie rozumiesz jednej rzeczy. Stać cię to kupuj, co chcesz, nie stać cię, to się ogranicz do tego, na co możesz sobie pozwolić. Stać ją było to mogła sobie szaleć, ale jej stać nie było, bo inaczej to by nie miała do chłopaka pretensji o szynkę z Tesco tylko wzięła swoją kasę, poszła do odpowiedniego jej zdaniem sklepu i kupiła co trzeba.

Ja doskonale rozumiem ...tylko gdzie jest powiedziane ze jej nie bylo stac i nie kupowala? Wspomniala sytuacje ze szczotka do wlosow ktora sobie kupila domyslam sie ze z wlasnych funduszy a i tak miala o to awanture. Ona nigdzie nie napisala ze oczekiwala by on z wlasnej kasy robil luksusowe wydatki na jej rzecz. Moze klepali biede a ona zyla zbyt rozrzutnie a moze chlopak przyzwyczajony byl ze trzeba oszczedzac niezaleznie od sytuacji i nawet  gdy starczalo do 1 to wymagal zeby kupowala wszystko po linii najmniejszego oporu czytaj najtansze jakie sie da.

Ja tylko chce pokazac ze "wina " moze lezec po srodku ..a  nie oceniam schematycznie jak wielu z was tutaj.

31 Ostatnio edytowany przez siwek (2015-06-25 15:37:12)

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

feniks35 - uparcie starasz się udowodnić, że wina może leżeć po środku na podstawie wymyślonych przez siebie sytuacji ... Jasne na tej zasadzie możemy próbować udowodnić, że on ją zdradzał, gwałcił i znęcał się nad nią, ale może zacznijmy bazować na tym co WIEMy a nie co NAM SIĘ WYDAJE ?


Czy Ty w ogóle zadałaś sobie trud aby przeczytać CAŁY post ? Czy zrobiłaś to pobieżnie i teraz opierasz się głównie na pozostałych postach ?

Bo jak inaczej wytłumaczyć Twoje ślepe dążenie do prób udowodnienia nam, że to mógł być problem posiadania pieniędzy lecz po prostu niesamowitego skąpstwa jej chłopaka mimo iż w treści posty mamy wyraźnie napisane:

(...) kolejnym powodem byly pieniadze a raczej ich brak. (...)

Dziewczyna nie robi nic innego tylko wypomina słabą sytuację materialną. Ciasną kawalerkę, brak pieniędzy, "bieda" jedzenie. Wyraźnie pisze, że z tego powodu (tylko z tego powodu) nagle wszystko w nim ją denerwowało i irytowało. Masz to napisane wprost a jednak tego typu dywagacje widzimy ... pewnie zaraz napiszesz, że może autorka miała na myśli coś innego, tylko po to aby ślepo drążyć własną argumentację. Zrozum, że to TY jesteś tą osobą która ocenia schematycznie (jeszcze gorsze jest to, że sama ten schemat stworzyłaś ...)

32 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2015-06-25 16:23:06)

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..
siwek napisał/a:

feniks35 - uparcie starasz się udowodnić, że wina może leżeć po środku na podstawie wymyślonych przez siebie sytuacji ... Jasne na tej zasadzie możemy próbować udowodnić, że on ją zdradzał, gwałcił i znęcał się nad nią, ale może zacznijmy bazować na tym co WIEMy a nie co NAM SIĘ WYDAJE ?


Czy Ty w ogóle zadałaś sobie trud aby przeczytać CAŁY post ? Czy zrobiłaś to pobieżnie i teraz opierasz się głównie na pozostałych postach ?

Bo jak inaczej wytłumaczyć Twoje ślepe dążenie do prób udowodnienia nam, że to mógł być problem posiadania pieniędzy lecz po prostu niesamowitego skąpstwa jej chłopaka mimo iż w treści posty mamy wyraźnie napisane:

(...) kolejnym powodem byly pieniadze a raczej ich brak. (...)

Dziewczyna nie robi nic innego tylko wypomina słabą sytuację materialną. Ciasną kawalerkę, brak pieniędzy, "bieda" jedzenie. Wyraźnie pisze, że z tego powodu (tylko z tego powodu) nagle wszystko w nim ją denerwowało i irytowało. Masz to napisane wprost a jednak tego typu dywagacje widzimy ... pewnie zaraz napiszesz, że może autorka miała na myśli coś innego, tylko po to aby ślepo drążyć własną argumentację. Zrozum, że to TY jesteś tą osobą która ocenia schematycznie (jeszcze gorsze jest to, że sama ten schemat stworzyłaś ...)

Siwek nie denerwuj sie tak bo Ci cisnienie skoczy wink
Ja poprostu widze dwie strony medalu. Tak jak napisalam sama nie pochodze z bogatej rodziny ale u mnie nie oznaczalo to ze mamy kupowac wszystko byle tanio ....bo nie bylo nas stac na prowizorke. Wolalam i nadal wole  kupic cos rzadziej ale dobrej jakosci czy to z ubran czy z zywnosi. Zakladam ze Autorka moze miec podobne podejscie natomiast jej ex nie. Tylko tyle.
Zreszta nie schlebiaj sobie przypuszczeniem ze cos Ci probuje udowadniac bo srednio mi zalezy na tym by ktos obcy mi i zupelnie obojetny  mial koniecznie takie samo zdanie jak ja. Razi mnie tylko ze atakujecie ta dziewczyna sami jej nie znajac.

33

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

rażą Cię ataki dziewczyny ale już nie razi Cię fakt, że Ty atakujesz chłopaka tej dziewczyny = również osobę której nie znasz. Na dodatek opierasz się nie na jej słowach (tak jak my) lecz na wymyślonej przez siebie sytuacji.

Hipokryzja.

34

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..
siwek napisał/a:

rażą Cię ataki dziewczyny ale już nie razi Cię fakt, że Ty atakujesz chłopaka tej dziewczyny = również osobę której nie znasz. Na dodatek opierasz się nie na jej słowach (tak jak my) lecz na wymyślonej przez siebie sytuacji.

Hipokryzja.

Zarowno Ty i ja opieramy sie na jej slowach tylko kazde  z nas interpretuje je na swoj sposob. Proponuje zakonczenie tej dyskusji miedzy nami bo donikad nie prowadzi ale jak chcesz to oczywiscie mozesz jeszcze dorzucic pare cieplych slow pod moim adresem. wink Ja osobiscie nie zamierzam juz tego walkowac. Pozdrawiam

35

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Wydaje mi się, źe aby adekwatnie rozstrzygnąc problem trzeba posłuchać dwóch stron,bo pewnie kaźdy z was ma swoje racje.Nie dobraliście się pod względem materialnym,a ciekawi mnie jak ze stroną intelektualną.Absolutnie musisz skończyć studia,pomyśleć o sobie (zdobyć dobry zawód,moze pozniej lepszą pracę),rodzice wiecznie zyć, pomagać nie będą.Nie rozpaczaj za ukochanym,weź się w garść i broń Boźe nie porównuj innego ,moze wartosciowszego faceta do byłego; stracisz wówczas sporo czasu.Jestem jak najbardziej za tym, aby nie zaniźać swojego poziomu,bo zawsze będzie niedosyt,kłotnie,źale.Znam to z własnego ogródka, lepiej przeczekać,by nigdy nie źalować.Warto.Czas pokaźe.Trzymaj się!Zyczę ci jak najlepiej!

36

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

o jakim poziomie ty mówisz ? że ona ma niby nie "zaniżać swojego poziomu" ? big_smile kpisz ? big_smile

37

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Dziekuje wam za odopowiedzi,w szczegolnosci Feniks35 i JuliaKaa ,ktore dokladnie wiedza o co mi chodzi..
Moj byly podjął decyzję o wyjezdzie bardzo pochopnie ,w momencie gdy wrocilam do rodzicow ,pod wplywem zlosci. Spotkalam sie z nim wczoraj i oboje mozemy stwierdzic ,ze emocje juz opadly. Teskni za mna a ja bardzo tesknie za nim. Wiem ,ze mnie kocha.. nie chce zeby wyjezdzal. Nie chce sie z nim rozstawac ,ale nie wiem czy uda mi sie go zatrzymac. Widze po nim ze sie waha..sam mi to przyznal. jednak w przekonaniu trzyma go to ,ze ma juz kupiony bilet no i "co pomysla jego rodzice i jego brat jesli on zrezygnuje z wyjazdu dla dziewczyny" ... boje sie ,ze nie dam sobie bez niego rady ,na prawde nie wiem co mam zrobic. Zaproponowalam mu kompromis by pojechal na 3 miesiace czy nawet pol roku ,choc nie wiem czy tyle wytrzymam.. ale odpoczniemy od siebie. I wtedy wroci. A jak skoncze studia i bede gotowa "psychicznie" to wyjedziemy razem. Ale on nie chce isc na zaden kompromis..
Tak bardzo chcialabym by zostal.. tym bardziej ,ze dostal awans w nowej pracy ( z ktorej sie juz zwolni..) ,powiedzieli mu nawet ,ze jak bedzie chcial wrocic to go przyjma spowrotem bo mial potencjal. Wiec nie ma co narzekac bo nie kazdy dostaje taka szanse. On wyjedzie i nie bedzie mial kiedy o mnie myslec bo nowa praca ,nowe miejsce.. a ja? Ja sie tu psychicznie wykoncze. sad

38

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Trudno .... takie są właśnie konsekwencje Waszego postępowania.
Nie sądzę Złotowłosa, żeby była to decyzja podjęta pochopnie ... gdyby tak było - nie przychodziłoby mu tak trudno aby z tego wyjazdu rezygnować.
Może on to rzeczywiście traktuje bardzo poważnie, a ten wyjazd jest dla niego szansą na odmianę swojego losu i przyszłości ?
Może w taki sposób do tego podejdź ...

39

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Tak ,byla to decyzja podjeta pochopnie bo sam mi to powiedzial.

40

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Najgorsze co moglby zrobic to zrezygnowac ze swoich planow i zostac.

41

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

To ja bylam jego planem.. miloscia jego zycia.. jesli sie kogos kocha to szuka sie kompromisu ,a nie stawia sie warunki i ultimatum..

42 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2015-06-27 20:05:30)

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..
Złotowłosaa napisał/a:

To ja bylam jego planem.. miloscia jego zycia.. jesli sie kogos kocha to szuka sie kompromisu ,a nie stawia sie warunki i ultimatum..

Zlotowlosa wiem ze Ci przykro ale w tej sytuacji pozostaje naprawdę dac mu wyjechać. Nie ma sensu ustalanie kompromisu bo jeśli on tam zapomni/ułoży sobie życie inaczej to nie będzie i tak o tych ustaleniach pamiętał a jeśli okaze się ze to jednak Ty jesteś jego planem nr 1 to adres przecież zna.. Namawiając go by został w dłuższej perspektywie narazasz się tylko na nerwy i wyrzuty z jego strony  ze może gdyby wyjechał to zarobilby konkretna kase, odlozylby cos,osiągnął cos itd a Ty mu na to nie pozwoliłas. Potraktuj to jako test waszej znajomości, waszego uczucia. Czas i odległość najlepiej zweryfikuja czy to TO zarówno w odniesieniu do niego jak i Ciebie.

43

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Okazalo sie ,ze bardzo za soba tesknimy.. poprosilam go by zostal ,ze zaczniemy od nowa.. ale bylo juz za pozno. Rzucil prace w Polsce ,kupil bilet.. nie bylo odwrotu. Polecial. Powiedzial ,zebym do niego dolaczyla jak skoncze studia.. (od pazdziernika zaczynam trzeci ,ostatni rok).. Do tego czasu zobaczymy sie na swieta w grudniu ,pozniej w ferie zimowe ,moze na wiosne ,pozniej mamy jechac na wakacje a po wakacjach mialabym juz leciec z nim.. nie wiem co mam robic. Z jednej strony boje sie tesknoty za rodzicami ,siostra.. ukochanym psem i kotem z ktorymi jestem bardzo zwiazana. Ale z drugiej strony wiem ,ze w Polsce nie ma przyszlosci ,dlatego duzo osob mlodych stad ucieka..Moj chlopak mimo mlodego wieku (oboje mamy po 21 lat) mysli dojrzale. Chcialby zarobic pieniadze na mieszkanie ,samochod ,zalozyc rodzine i wrocic do Polski. Przykro mi tylko ,ze malo bierze pod uwage moje uczucia. Sadze ,ze to po rozstaniu ,jeszcze nie do konca przeszedl nam zal do siebie na wzajem. Ja jestem osoba bardzo wrazliwa.. sentymentalna. Mocno sie przywiazuje ,zarowno do niego jestem przywiazana jak do swojego miasta ,swojej rodziny ,psa i kota. Boje sie ,ze kiedy do niego wyjade to ciezko bedzie mi sie tam odnalezc. Ze dlugo bede czula sie obco ,nieswojo. Ze nie bede umiala byc szczesliwa sad nie chce sie rozstawac z ukochanym.. on nie chce zyc tutaj bo tam jest lepsze zycie.. namawia mnie bysmy sprobowali ,zebym poleciala do niego na ferie zimowe i zobaczyla jak tam jest..troche boje sie tego wszystkiego. Czuje ,ze jeszcze do tego nie doroslam do konca. Wiem ,ze to szansa na lepsze zycie.. ze moglabym odwiedzac Polske ,bo to tylko 2h lotu samolotem.. ale nie wiem czy jestem na to wszystko gotowa. Myslicie ,ze za rok bede ? Nie wiem co robic i co o tym myslec sad

44

Odp: Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Przecież nie musisz teraz absolutnie o niczym decydować, ani niczego obiecywać ... bez sensu jest zamartwiać się teraz o rzeczy, które ewentualnie mogą Ci się przydarzyć za rok, czy półtora ...
Daj sobie czas, zobacz najpierw jak będą się układały Wasze relacje, a jak przyjdzie czas na podejmowanie decyzji, to będziesz do tego na pewno bardziej przygotowana i będziesz miała więcej racjonalnych i realnych przesłanek do jej podjęcia.
Nie masz teraz przymusu decydowania.

Posty [ 44 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Kocha ,ale zostawil.. wyjezdza..

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024