Nemezys napisał/a:CatLady napisał/a:W ogóle mi tych durnych dziewuch nie żal. Mają, co chciały.
Myslisz, ze te dziewczyny rozpoczynajac diete chca wyladowac pod kroplowka? Chca za jakis czas byc zamkniete w sobie i w swiecie odchudzania i liczyc kalorie nawet z lyczeczki soku z cytryny? Widocznie malo wiesz o chorobach psychiki.
Idac twoim tropem chory na grype sam sobie zasluzyl bo chodzil bez czapki, a chory na raka pluc na pewno palil papierosy, wiec dobrze mu tak?
A myślisz, ze każda która rozpoczyna dietę skończy jako anorektyczka? Równie dobrze możemy zakazać reklamowania środków odkażających, bo wiele osób popada w nerwicę natręctw, czy jak to się tam zwie, i czyści wszystko wokół i siebie po 15 razy dziennie. I też jest to niebezpieczne dla zdrowia. Czy one chciały wylądować pod kroplówką? A ktoś ich zmuszał do odchudzania? to, ze one sobie nie radzą z własną psychiką, to nie jest wina blogerek pro-ana.
Ale ludzie dorośli mają prawo decydować o swoim ciele, nawet jeżeli będzie to zagłodzenie. I mają prawo ważyc po 43 kg, tak samo jak mają prawo wbić w swoje ciało 3 tysiące kolczyków, albo wytatuować każdy centymetr swojego ciała - to też ma konsekwencje zdrowotne i też ma wpływ na psychikę.
Co z tego, że pro-ana propagują anoreksję? Człowiek ma swój rozum (a jeżeli jest to nastolatek, to powinien być pod kontrolą rodziców i to nie blogi o anoreksji sa winne, tylko rodzice, którzy miesiącami nie zauważają, że z ich dzieckiem dzieje się coś złego, a potem szukają winnych wszędzie wokół, tylko nie u siebie)
Ja o ruchu pro-ana usłyszałam pierwszy raz w życiu z telewizji nie z blogów, nie z czasopism ani nie od anorektyczek, to bodaj na Onecie w artykule o anoreksji znalazłam pierwsze informacje na temat blogów o pro-ana. A potem było już łatwo znaleźć odpowiednie strony. Ale to nie autorki tych stron mnie informowały o tym zjawisku, ale zawsze były to media! To media rozdmuchały tę mode, a nie anorektyczki.
Ciekawe, że oskarża się blogerki o propagowanie pro-ana. To tak łatwo wpłynąć na psychikę nastolatka? To może niech zatrudnią te blogerki w portalach informacyjnych, gdzie trąbi się ciągle o zdrowej żywności, a nastolatki jakoś mają to w d... bo widać mają większa siłę perswazji niż dyplomowani psycholodzy i dietetycy!
Anoreksja była zawsze - to nie jest moda ostatnich 10 czy 20 lat, tylko zjawisko, które było zawsze. Dzieci-niejadki z zaburzeniami odżywiania były zawsze.
Olinka napisał/a:Anoreksja jak najbardziej jest chorobą, w dodatku chorobą śmiertelną o podłożu psychicznym.
Skoro jest to choroba o podłożu psychicznym, to nie można jej wywołać czytając o niej w internecie. To tak, jakby mówić, ze czytanie innych schizofreników piszących o tym, że ludzie normalni są obrzydliwi wywoływałoby u zdrowych osób schizofrenię jeżeli jest to choroba psychiczna to taka osoba ma już to w sobie, a nie "łapie" przypadkiem anoreksję na blogu koleżanki.
Dlaczego nie wszystkie modelki czy tancerki baletowe sięgają po kokę, skoro wiadomo, że ona świetnie pomaga schudnac "do szkieletu"? Przecież o tym wiedza wszyscy z tych kregów i własnie kokainą sobie mnóstwo dziewczyn pomaga. Bo jedne mają rozum, a inne nie! I nie ma tu kogo obwiniać i zrzucać winy.
A wracając do dzieci - ja sobie nie wyobrażam, że matka przez kilka miesięcy może nie zauważyć, ze z jej córką dzieje się coś złego, że nagle schudła o kilkanaście kilogramów, że jej wychodzą włosy czy ma ziemistą cerę. To jest wina blogerek pro-ana, ze ma ślepą matkę? Jak można nie zauważyć, że na dziecku nagle wiszą wszystkie ubrania? Bo że nie je, to można, bo nikt nie stoi nad głową przy każdym posiłku, ale ud o obwodzie ramienia się nie zauważyć nie da, a takie chudnięcie nie trwa tydzien lub dwa, ale są to miesiące.
Jeżeli jest to choroba psychiczna (no a tak jest definiowana), to traktujmy to jak chorobę psychiczną - czyli żeby w to wpaść trzeba mieć predyspozycje. Nie da się wpędzić kogoś w depresję, schizofrenie, nerwicę prowadząc blog i pisząc, ze bycie schizofrenikiem jest cool! Chorych się leczy - bez dorabiania do tego sensacji i teorii.
Jak ktoś ma nerwicę natręctw i myje zęby 20 razy dziennie, to się nie oskarża producentów past do zębów, że się przyczyniają do wzrostu nerwic! A przecież tym, co nie używają past z paszczy śmierdzi i jakoś wolno to napisać.
A tego, ze jak się jest chudym wygląda się lepiej niż przy BMI20 nie można? Można! Naprawdę ludziom ma prawo się to podobać. Bo każdy ma swój rozum, a jak ktoś jest chory psychicznie, to nie internet jest za to odpowiedzialny, tak samo jak nie jest odpowiedzialny za alkoholizm tylko dlatego, ze sa w nim reklamy alkoholu - kazdy ma prawo reklamować to, co lubi, a zabić się można wszystkim.