Ja bronsoletke,zegarek,zestaw swieczek zapachowych i notes,ale nie taki zwykly, tylko naprawde pieknie wyglada-kwiatowy motyw w twardej okladce 200 stron A5 z dlugopisem jako zestaw.... a Wy co dostaliscie?
Od córki nowy... jak to się po polsku nazywa? Automat do kawy? Czyli coś co robi kawę? Od przyjaciółki ulubione perfumy, od dziewczynki ktorą zaprosiłam na Święta 2 książki i kosmetyki, od partnera wakacje w Grecji, od firmy.. pominę milczeniem, bo jeszcze ktoś się pokapuje
Od córki nowy... jak to się po polsku nazywa? Automat do kawy? Czyli coś co robi kawę? Od przyjaciółki ulubione perfumy, od dziewczynki ktorą zaprosiłam na Święta 2 książki i kosmetyki, od partnera wakacje w Grecji, od firmy.. pominę milczeniem, bo jeszcze ktoś się pokapuje
To fajnie, moja kumpela ma automat do kawy-kawa jest najlepsza z takiego automatu, szkoda tylko, ze ja musze ograniczac przez chorobe.. reszta prezentow tez super
Salomonka napisał/a:Od córki nowy... jak to się po polsku nazywa? Automat do kawy? Czyli coś co robi kawę? Od przyjaciółki ulubione perfumy, od dziewczynki ktorą zaprosiłam na Święta 2 książki i kosmetyki, od partnera wakacje w Grecji, od firmy.. pominę milczeniem, bo jeszcze ktoś się pokapuje
To fajnie, moja kumpela ma automat do kawy-kawa jest najlepsza z takiego automatu, szkoda tylko, ze ja musze ograniczac przez chorobe.. reszta prezentow tez super
Julia Ja wciąż lubię kawę taką po prostu sypaną do kubka
Wiem, wiem ...Moja córka też mi o to suszy głowę, ale co ja mogę Taka "śmieciara" najlepiej mi smakuje, zwłaszcza po przebudzeniu
Kubek takiej kawy, na plaży z widokiem na morze to mój Raj I nic z tym nie zrobię, tak już mam
JuliaUK33 napisał/a:Salomonka napisał/a:Od córki nowy... jak to się po polsku nazywa? Automat do kawy? Czyli coś co robi kawę? Od przyjaciółki ulubione perfumy, od dziewczynki ktorą zaprosiłam na Święta 2 książki i kosmetyki, od partnera wakacje w Grecji, od firmy.. pominę milczeniem, bo jeszcze ktoś się pokapuje
To fajnie, moja kumpela ma automat do kawy-kawa jest najlepsza z takiego automatu, szkoda tylko, ze ja musze ograniczac przez chorobe.. reszta prezentow tez super
Julia
Ja wciąż lubię kawę taką po prostu sypaną do kubka
Wiem, wiem ...Moja córka też mi o to suszy głowę, ale co ja mogę
Taka "śmieciara" najlepiej mi smakuje, zwłaszcza po przebudzeniu
![]()
Kubek takiej kawy, na plaży z widokiem na morze to mój Raj
I nic z tym nie zrobię, tak już mam
Super by tak bylo mieszkac blisko morza
Skarpety
Ja bronsoletke,zegarek,zestaw swieczek zapachowych i notes,ale nie taki zwykly, tylko naprawde pieknie wyglada-kwiatowy motyw w twardej okladce 200 stron A5 z dlugopisem jako zestaw.... a Wy co dostaliscie?
Zostawiłam połowę prezentów w pracy to nawet nie wiem co dostałam.
Skarpety
Takie swiateczne ?
assassin napisał/a:Skarpety
Takie swiateczne ?
Takie ciepłe Ważniejsza była obecność rodzinki
JuliaUK33 napisał/a:assassin napisał/a:Skarpety
Takie swiateczne ?
Takie ciepłe
Ważniejsza była obecność rodzinki
No tak. Ja niestety nie moglam leciec do Polski w tym roku
assassin napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:Takie swiateczne ?
Takie ciepłe
Ważniejsza była obecność rodzinki
No tak. Ja niestety nie moglam leciec do Polski w tym roku
Trzymam kciuki, żeby trafiła Ci się w najbliższej przyszłości okazja, żeby z rodziną się zobaczyć.
JuliaUK33 napisał/a:assassin napisał/a:Takie ciepłe
Ważniejsza była obecność rodzinki
No tak. Ja niestety nie moglam leciec do Polski w tym roku
Trzymam kciuki, żeby trafiła Ci się w najbliższej przyszłości okazja, żeby z rodziną się zobaczyć.
Dzieki. Nastepne swieta napewno bede w Polsce
Nic. Kupie sobie coś w nagrodę, że wytrwałam w tym roku, ale jeszcze nie wiem co. Może gdzieś polecę.
Skarpetki czerwone z Mikołajem
Skarpetki czerwone z Mikołajem
Fajne swiateczne
Nic. Kupie sobie coś w nagrodę, że wytrwałam w tym roku, ale jeszcze nie wiem co. Może gdzieś polecę.
Bo nikt tak nie dogodzi jak człowiek sam sobie dogodzi
Inwestycja w siebie to najlepszy prezent
17 2023-12-28 12:11:02 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-12-28 12:12:37)
... a Wy co dostaliscie?
Klasyka tematu ,- zrób sobie dobrze
A teraz składa się i oczywiście po kosztach, bo po co przepłacać
Majfrend najlepszym przyjacielem
Oprócz tego znalazły się ( już od właściwego Mikołaja) :
Stroje klubowe, zestaw zimowy pod nadchodzące za moment ściganko..... I Oczywiście syropki ( alko)
Polak niepijący dostaje pierdolca chociażby w postaci syndromu raki
Dlatego sylwester klasycznie,- "na zdrowie , siup!"
JuliaUK33 napisał/a:... a Wy co dostaliscie?
Klasyka tematu ,- zrób sobie dobrze
A teraz składa się i oczywiście po kosztach, bo po co przepłacać
Majfrend najlepszym przyjacielemOprócz tego znalazły się ( już od właściwego Mikołaja) :
Stroje klubowe, zestaw zimowy pod nadchodzące za moment ściganko.....
I Oczywiście syropki ( alko)
Polak niepijący dostaje pierdolca chociażby w postaci syndromu raki
Dlatego sylwester klasycznie,- "na zdrowie , siup!"
A gdzie koszyk na zakupy i miejsce na bidon?:)
A gdzie koszyk na zakupy i miejsce na bidon?:)
Akurat tak się składa, że ta rama jest pomimo iż geometria typowa endurance i rower jest stricte sportowy jest przystosowana pod bikepacking
To oznacza, ze ma wszystkie potrzebne haki i otwory do zamontowania bagażnika, toreb i koszyka jak kto woli.
Ultramaratony w okolicach 1000 km i więcej, to są stricte imprezy przygodowe w których jedziesz z połową dobytku, bo trasa prowadzi przez odludzia, stąd i nawet takie sportowe ramy .
Rzecz jasna posiadam i taki rower na tego typu imprezy, stąd ten będzie służył jako typowa zabawka ( w wersji na golasa) do rozwalania się po poligonie i lesie na pełnej prędkości
rossanka napisał/a:A gdzie koszyk na zakupy i miejsce na bidon?:)
Akurat tak się składa, że ta rama jest pomimo iż geometria typowa endurance i rower jest stricte sportowy jest przystosowana pod bikepacking
To oznacza, ze ma wszystkie potrzebne haki i otwory do zamontowania bagażnika, toreb i koszyka jak kto woli.
Ultramaratony w okolicach 1000 km i więcej, to są stricte imprezy przygodowe w których jedziesz z połową dobytku, bo trasa prowadzi przez odludzia, stąd i nawet takie sportowe ramy .
Rzecz jasna posiadam i taki rower na tego typu imprezy, stąd ten będzie służył jako typowa zabawka ( w wersji na golasa) do rozwalania się po poligonie i lesie na pełnej prędkości
Jejku żartowałam tylko, przecież widzę jaki to typ roweru
rossanka napisał/a:A gdzie koszyk na zakupy i miejsce na bidon?:)
Akurat tak się składa, że ta rama jest pomimo iż geometria typowa endurance i rower jest stricte sportowy jest przystosowana pod bikepacking
To oznacza, ze ma wszystkie potrzebne haki i otwory do zamontowania bagażnika, toreb i koszyka jak kto woli.
Ultramaratony w okolicach 1000 km i więcej, to są stricte imprezy przygodowe w których jedziesz z połową dobytku, bo trasa prowadzi przez odludzia, stąd i nawet takie sportowe ramy .
Rzecz jasna posiadam i taki rower na tego typu imprezy, stąd ten będzie służył jako typowa zabawka ( w wersji na golasa) do rozwalania się po poligonie i lesie na pełnej prędkości
To ile Ty jezdzisz na rowerze? Jak tak jezdzisz to sie nie wywalasz na tym rowerze?
Jejku żartowałam tylko, przecież widzę jaki to typ roweru
Wiem, ale jako profesjonalista odpowiedziałem z pełnym ściskiem
Z drugiej strony teraz wiem, ze Ty wiesz, ale wiele osób też nie wie,że są i takie wynalazki
Dlatego zamiast pokazać damkę z klasą, klaksonem i koszykiem , którą zaraz po Ciebie podjadę, pokusiłem się o wypowiedź stricte zimną niczym palladyn zakutego lodu
(domyślam się Twojej odpowiedzi " sorry, ale nie mam czasu")
rossanka napisał/a:Jejku żartowałam tylko, przecież widzę jaki to typ roweru
:)
Wiem, ale jako profesjonalista odpowiedziałem z pełnym ściskiem :) :D
Z drugiej strony teraz wiem, ze Ty wiesz, ale wiele osób też nie wie,że są i takie wynalazki ;)
Dlatego zamiast pokazać damkę z klasą, klaksonem i koszykiem , którą zaraz po Ciebie podjadę, pokusiłem się o wypowiedź stricte zimną niczym palladyn zakutego lodu :)
(domyślam się Twojej odpowiedzi " sorry, ale nie mam czasu") :):D
Ty sie znasz bardzo dobrze na rowerach
24 2023-12-29 13:06:21 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-12-29 13:13:51)
To ile Ty jezdzisz na rowerze? Jak tak jezdzisz to sie nie wywalasz na tym rowerze?
W tym roku 22 tysiące Ale to nie kilometraż jest przyczyna pewnych skutków
Prawda jest taka, że nie wszystko zawsze przewidzisz, a skutki bywają nieraz opłakane, ale kto nie ryzykuje nie pije szampana.
I ta myśl pozwala, by zdecydowanie łagodniej przechodzić przez fakt , że jest się składanym na stole operacyjnym po takim dzwonie
Obecnie człowiek już wiele rzeczy nie ryzykuje, bo połamać z kraksy na kraksę jest coraz łatwiej, ale zawsze, akurat w tym momencie, musi się coś pojawić w zakręcie i chcąc nie chcąc zawijasz się o drzewo
Taki sport
Ty sie znasz bardzo dobrze na rowerach
Nie wszystko wiem, bo wszystkiego nawet w tej kwestii nie da się ogarnąć, tego jest za dużo, bo obecnie każda firma/producent ma swoje patenty, ale tak staram się być z pewnymi rzeczami na bieżąco, żeby się czasem nie obudzić z jakąś miną na rękach
JuliaUK33 napisał/a:To ile Ty jezdzisz na rowerze? Jak tak jezdzisz to sie nie wywalasz na tym rowerze?
W tym roku 22 tysiące
Ale to nie kilometraż jest przyczyna pewnych skutków
Prawda jest taka, że nie wszystko zawsze przewidzisz, a skutki bywają nieraz opłakane, ale kto nie ryzykuje nie pije szampana.
I ta myśl pozwala, by zdecydowanie łagodniej przechodzić przez fakt , że jest się składanym na stole operacyjnym po takim dzwonie
Obecnie człowiek już wiele rzeczy nie ryzykuje, bo połamać z kraksy na kraksę jest coraz łatwiej, ale zawsze, akurat w tym momencie, musi się coś pojawić w zakręcie i chcąc nie chcąc zawijasz się o drzewo
Ja dlugo nie jezdzilam na rowerze... to sie ostatnio polamalam,bo chcialam wjechac pod gore, a zatrzymal sie rower przed duzym kamieniem i zjechalam w dol,zegnajac sie z zyciem.
Ja dlugo nie jezdzilam na rowerze... to sie ostatnio polamalam,bo chcialam wjechac pod gore, a zatrzymal sie rower przed duzym kamieniem i zjechalam w dol,zegnajac sie z zyciem.
Mówisz, że się przeżegnałaś bez trzymanki? Bardzo ryzykowne
To są właśnie te niuanse , które nie do końca nawet pomimo dużego doświadczenia da wyłapać w nieznanym terenie, a co dopiero ktoś obeznany.
Co dokładnie poleciało? Bark, obojczyk, kręgi, przedramię nadgarstek, czy tylko kolano?
Kask? A gdzie jest kask?
JuliaUK33 napisał/a:Ja dlugo nie jezdzilam na rowerze... to sie ostatnio polamalam,bo chcialam wjechac pod gore, a zatrzymal sie rower przed duzym kamieniem i zjechalam w dol,zegnajac sie z zyciem.
Mówisz, że się przeżegnałaś bez trzymanki? Bardzo ryzykowne
![]()
To są właśnie te niuanse , które nie do końca nawet pomimo dużego doświadczenia da wyłapać w nieznanym terenie, a co dopiero ktoś obeznany.
Co dokładnie poleciało? Bark, obojczyk, kręgi, przedramię nadgarstek, czy tylko kolano?
![]()
Kask? A gdzie jest kask?
Kask na szczescie mialam, bo wlasnie glowa walnelam w pien drzewa to cale szczescie mialam na tyle mozgu, ze zalozylam ten kask.
2odiak napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:Ja dlugo nie jezdzilam na rowerze... to sie ostatnio polamalam,bo chcialam wjechac pod gore, a zatrzymal sie rower przed duzym kamieniem i zjechalam w dol,zegnajac sie z zyciem.
Mówisz, że się przeżegnałaś bez trzymanki? Bardzo ryzykowne
![]()
To są właśnie te niuanse , które nie do końca nawet pomimo dużego doświadczenia da wyłapać w nieznanym terenie, a co dopiero ktoś obeznany.
Co dokładnie poleciało? Bark, obojczyk, kręgi, przedramię nadgarstek, czy tylko kolano?
![]()
Kask? A gdzie jest kask?
Kask na szczescie mialam, bo wlasnie glowa walnelam w pien drzewa to cale szczescie mialam na tyle mozgu, ze zalozylam ten kask.
To jest podstawa podstaw.
ludzie z wielu rzeczy nawet nie zdają sobie sprawy. Brak wyobraźni powoduje w tej materii nieodwracalne skutki,a najgorsze zdarzenia są na małej prędkości kiedy to ciało jest bezwładne i cały impet skierowany jest w jeden punkt. ludzie często po pierwszym znaczącym incydencie zakładają ten kask, kiedy to przez ten incydent mają uszkodzenie mające wpływ i towarzyszące przez całe życie.
Zatem tutaj należy Ci się pochwałka, a przepraszam solidny bukiet kwiatów