W gwoli żartu (jeśli tak to się pisze) ale historia prawdziwa!
Jutro jedziemy na imprezę rodzinną. Garderoba skompletowana ale raczej na upał. Wczoraj ubrałam synka do przedszkola w bluzkę z długim rękawem. Normalna bawełniana bluzeczka, z tym że czarno-biała i z białym kołnierzykiem. Jak już wychodziliśmy z domu, pomyślałam sobie że jeśli w sobotę będzie chłodno, czy po prostu na wieczór, to założe Kubusiowi tę właśnie bluzkę. Przez chwilę mignęło mi w głowie, żeby w związku z tym przebrać Go. W końcu to biała bluzka... Ale przecież tyle razy w niej był i nigdy nie ubrudził... Oczywiście ubrudził, i to czymś opornym i już wiem, że bluzka się nie odpierze! No, cóż, mam za swoje lenistwo Jest to trochę niesamowita historia, przyznajcie
Temat: Brudna bluzka
Zobacz podobne tematy :
Odp: Brudna bluzka
Można ją odebrać naprawdę pomimo swej prostoty wszechstronnie i przełożyć na wiele aspektów. Inteligencję wyczuwam niepospolitą pomiędzy wersami.
Odp: Brudna bluzka
Samospełniające się proroctwo, oczy zamknąć i nie myśleć i - dalej można się lenić a koszulka czysta
Odp: Brudna bluzka
białe pola wersami wyrazami aż trzeszczą
Odp: Brudna bluzka
wypierz w perwollu bedzie jak nowa