Sugardating - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 24 ]

Temat: Sugardating

Kilka dni temu pojawił się wywiad w dzien dobry tvn z dziewczyną, która opowiadała o byciu sugar babe i jak się to różni od tradycyjnego sponsoringu? Czy to prawda, że w takim układzie jest jednak jakieś uczucie i to nie chodzi tylko o pieniądze, tylko o doświadczenia? Czy to tylko taka telewizyjna ściema..?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Sugardating

Znałam dziewczyny, które miały ~20 lat i były w związku z facetami ~40 lat, na początku to była fascynacja (może kompensowały sobie nijakiego mężczyznę-ojca), ale po jakimiś czasie ten dojrzały, doświadczony, cudowny facet blakł, z czasem jego wiedza, mądrość życiowa stawały się nudne. No ale to nie były układy dla kasy, tylko to były związki... myślę, że dla młodej dziewczyny facet w średnim wieku może być bardziej atrakcyjny niż równolatek.
Co do drugiej części - dziewczyna tłumaczy, że nie bierze kasy za seks, tylko za towarzystwo... hm tak jak psycholog za rozmowę? być może facet już nie może, nawet z magicznymi pigułkami big_smile, a ponieważ go stać to pojawia się w towarzystwie z młodą kobietą, po to by wzbudzić zazdrość, sensację, ale jeśli może... czy on wtedy też myśli, że płaci jej tylko za towarzystwo? czy ona może powiedzieć nie w łóżkowej sytuacji, czy jak w "Księdze tysiąca i jednej nocy" może opowiadać mu bajeczki aż stary piernik zaśnie?

Tak jak kiedyś były dyskusje czy sponsoring to prostytucja, tak teraz czy sugardating to sponsoring/prostytucja.

3

Odp: Sugardating

To jest zwyczajna prostytucja.

4

Odp: Sugardating

Ale jeżeli nie ma tak powszechnie rozumianej wymiany pieniądze za sex, tylko spędzanie razem czasu i robienie rzeczy na które jego stać a ją nie koniecznie..?  Bardziej mi to przypomina sytuacje z filmu "gejsza" a niżeli tradycyjną prostytucję..

5 Ostatnio edytowany przez Averyl (2018-01-08 15:48:04)

Odp: Sugardating
klepsydra97 napisał/a:

Ale jeżeli nie ma tak powszechnie rozumianej wymiany pieniądze za sex, tylko spędzanie razem czasu i robienie rzeczy na które jego stać a ją nie koniecznie..?  Bardziej mi to przypomina sytuacje z filmu "gejsza" a niżeli tradycyjną prostytucję..

no ale gejsze to były ekskluzywne prostytutki, które w specyficznej kulturze japońskiej wypadało mieć i utrzymywać, co nie zmieniało ich pozycji względem żony - szanowanej pani domu.

6 Ostatnio edytowany przez Sugar.sugar (2018-01-08 20:06:48)

Odp: Sugardating

Witajcie smile nie jestem dziewczyną z reportażu ale jestem sugar od jakiegoś czasu. Chętnie odpowiem na wasze pytania smile zostałam sugar po nieudanym małżeństwie, bardzo toksycznym i dzięki temu moje życie odmieniło się o 180 stopni.
Jestem z jednym mężczyzną od kilku miesięcy. Jest ode mnie starszy o 5 lat, a ja nie mam już 20-u ani nawet 30-u.

7

Odp: Sugardating

Ale o co mamy pytać? Przecież wszystko jest jasne.

8 Ostatnio edytowany przez loulouw (2018-01-08 23:23:52)

Odp: Sugardating
Cyngli napisał/a:

Ale o co mamy pytać? Przecież wszystko jest jasne.

Dokładnie. O co i po co pytać?

Prostytucja to prostytucja - nic w tym złego nie widzę jeżeli decydują się na to 2 świadome osoby ale po co wymyślanie na to tych obcojęzycznych terminów to już nie rozumiem.
To tak jakby penisa nazwać  kuta*** i twierdzić, że to zupełnie inne rzeczy.

9 Ostatnio edytowany przez Gary (2018-01-08 23:57:40)

Odp: Sugardating
klepsydra97 napisał/a:

Kilka dni temu pojawił się wywiad w dzien dobry tvn z dziewczyną, która opowiadała o byciu sugar babe i jak się to różni od tradycyjnego sponsoringu? Czy to prawda, że w takim układnie jest jednak jakieś uczucie i to nie chodzi tylko o pieniądze, tylko o doświadczenia? Czy to tylko taka telewizyjna ściema..?

Cytuję za "Święta Ladacznica Blog":

Święta Ladacznica Blog napisał/a:

Święta Ladacznica zalicza więc zgona, bo (kolejny raz) wychodzi na to, że praca seksualna, nawet tak szeroko pojęta, że przechodząca w związki otwarte z bogatszymi panami, jest aż takim tabu, że pokazanie w mediach zadowolonej i spełnionej pracownicy seksualnej to reklama. Bo należy mówić gremialnie, że to zło, niemoralność, zaburzenie ładu społecznego. Bo należy hejtować i wykluczać (psycholingwistka ze studia wyraźnie uważa to za wskazane i korzystne dla społeczeństwa). Bo stygmatyzacja jest dobrem. Bo trzeba straszyć HIV-em i STI, niemożnością założenia rodziny i smutną, samotną przyszłością. Bardzo wyraźnie to wybrzmiewa.  Jest jasny podział na „dobre” i „złe” przedstawienie pracy seksualnej.

(Pamiętacie, że moje pozytywne-i-aseksualne przedstawianie pracy seksualnej na Facebooku skończyło się banem z powodu obscenicznych treści?)

Smutne to potwornie, bo pokazuje, że nawet elity intelektualne są w naszym kraju skrajnie konserwatywne, seks-negatywne i niesłychanie zafiksowane na zachowaniu zaściankowego status quo, zaglądaniu innym pod pierzynkę i osądzaniu od czci i wiary. O ile homoseksualność została już oswojona, a poliamoria czasami przedstawiana jest jako dziwaczny ale w zasadzie tolerowany alternatywny styl życia, o tyle tutaj… Zło. Zło ucieleśnione.

I jeszcze ta pasja, żeby „nazywać rzeczy po imieniu: to prostytucja”. No, nie. Prostytucja to węższe zjawisko, prostytucją zajmuję się ja. Działalność Oliwii polega na czymś zupełnie innym. Mnie na sugar dating szkoda czasu, bo luksusowa wycieczka czy zakupowe szaleństwo nie pokryją mi rachunków, a zanim relacja z Iksińskim dojrzeje do momentu, w którym wybierzemy się w świat, to właściciel mojego mieszkania wywali mnie za nieopłacony czynsz. Oba zjawiska wydają się identyczne: dziewczyna ma korzyści materialne z kontaktów z bogatszym i starszym mężczyzną, ale niestety nie są. Niestety, bo lubiłabym egzotyczne wyjazdy i zakupy w luksusowych sklepach. Ale mój profil zawodowy jest inny i przyciąga innych klientów. Tak, wchodzę z nimi często w relacje, ale one są dodatkiem do wymiany „pieniądze za seks”. A Oliwia robi dokładnie odwrotnie: wchodzi w relacje, w których pieniądze i seks są dodatkami. Najczęściej niezależnymi. Co więcej jeden z nich, seks, nie jest obowiązkowy.

Czytając ostatnie artykuły, dotarłam do starszej publikacji, dość długiego wywiadu z Oliwią w Na Temat. Tytuł jest bardzo nieszczęśliwy, totalny clickbait, ale treść – super. Zobaczcie sami. Przeczytałam uważnie i mam dla tej dziewczyny ogromnie dużo szacunku. A nawet trochę jej zazdroszczę – choć nie, nie zamieniłabym się. Cenię swoją niezależność.

10

Odp: Sugardating

Wyjechała dziewczyna za granicę. Nie miała gdzie zamieszkać. Sugar Daddy zaproponował mieszkanie u siebie. Poznawali się. Zamieszkała z nim. Pojawiała się z nim tu i tam, piła, balowała, wycieczki brała. Po paru miesiącach relacja upadła, znudzili się. No to następny pan i następny. Takie sugar-dating.

Twierdzi, że seks tylko wtedy gdy mają ochotę. Pewnie tak jest, ale wg mnie to bardzo sztuczny układ. Bardziej naturalny jest tak jak pisze ladacznica -- za seks pieniądze, a spotykanie się razem to dla przyjemności obojga ludzi.

11

Odp: Sugardating
Cyngli napisał/a:

To jest zwyczajna prostytucja.


Patrzac na to w ten sposob mozna by  takze z powodzeniem stwierdzic, ze znaczny procent malzenstw cechuje prostytucja, bo seks w nich odbywa sie "przy wyplacie reszcie zyje w celibacie":p

12

Odp: Sugardating
vicky85 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

To jest zwyczajna prostytucja.


Patrzac na to w ten sposob mozna by  takze z powodzeniem stwierdzic, ze znaczny procent malzenstw cechuje prostytucja, bo seks w nich odbywa sie "przy wyplacie reszcie zyje w celibacie":p

Dla mnie to nie są małżeństwa, tylko toksyczne patologiczne związki.

13 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-10-21 14:47:34)

Odp: Sugardating
Cyngli napisał/a:

To jest zwyczajna prostytucja.

Ale jeśli dziewczyna z nim nie sypia to jak to jest prostytucja? Byłam kilka razy na spotkaniach z spam i z nikim nic nie robiłam. Po prostu poszłam z kilkoma facetami na kolacje w super knajpach i tyle

14 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-10-21 14:39:42)

Odp: Sugardating

Nie skomentuję samej idei sponsoringu/sugardatingu w sposób taki, jaki właśnie myślę, bo za chwile mój post zniknie a zamiast niego pojawi się notka na niebiesko "wulgaryzm"....
Niektórych rzeczy nie potrafię inaczej określić, niestety. Szczególnie ten pociąg dwudziestokilkulatek do facetów, którzy mogliby być ich ojcami. Tym bardziej, jak się to hukiem rozpada po krótkim czasie.

15

Odp: Sugardating
Maddie98 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

To jest zwyczajna prostytucja.

Ale jeśli dziewczyna z nim nie sypia to jak to jest prostytucja? Byłam kilka razy na spotkaniach z spam i z nikim nic nie robiłam. Po prostu poszłam z kilkoma facetami na kolacje w super knajpach i tyle

Dla mnie nie ma różnicy. Kupczenie ciałem, czy swoim czasem i towarzystwem.
Osobiście nie podobają mi się takie "zabiegi".

16 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-10-21 16:15:36)

Odp: Sugardating

Mimo ekskluzywnej oprawy jest w tym coś i z niewolnictwa i z pracy za miskę ryżu..Odbierając podmiotowość kobiecie mężczyzna co zyskuje właściwie? Nie widzę tu miejsca na wytworzenie się jakiejś niefałszywej relacji..

17 Ostatnio edytowany przez Lagrange (2019-10-21 18:00:27)

Odp: Sugardating

Myślę że to przypisywanie etykietek to jest trochę takie poprawianie sobie samopoczucia. Nigdy w takim układzie nie byłem, ale potrafię sobie wyobrazić, że młodej kobiecie krótkie epizody ze starszymi paniami mogą imponować. Pan jest stabilny, nie pyta kto dziś płaci za pizzę, stać go by pojechać na drugi koniec świata. On może i płaci za seks, ale raczej myślę że płaci za jej młodość i świeżość. Płaci za spojrzenie pełne podziwu, za to że komuś imponuje. Seks jest niejako przy okazji. Można to nazwać prostytucją z obu stron, ale czym to się w istocie różni od tzw stałego związku gdzie jedno z partnerów nie pracuje? I gdzie postawić granicę za którą kończy się wzajemna fascynacja i radość z seksu, a zaczyna prostytucja? Czy jeśli kobieta mowi- nie wyjdę za niego bo nie ma kasy, to nie oznacza że chce się sprzedać, ergo jest prostytutką? Czy tzw blachary to już prostytutki, czy jeszcze fascynatki motoryzacji szukające mężczyzn o podobnych zainteresowaniach?
Nie potrafiłbym nazwać kogoś prostytutką na podstawie wywiadu w TVNie i jakichś ogólnych obserwacji zjawiska z którym osobiście nie miałem do czynienia. W ogóle takie metkowanie uważam za szkodliwe. Polak to złodziej, rusek pijak, a Czeszka k@#$&a. Tyle że ja złodziei nie znam, z Rosjanami nie piłem, a mimo kilku wizyt w Czechach, z żadną Czeszką nie spałem.

18 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-10-21 18:29:09)

Odp: Sugardating

Tu nie chodzi o fascynację młodej kobiety dojrzałym starszym mężczyzną. Bo taka często jest i szczera, jest i miłość.( polecam niedawno emitowany wywiad z Edytą Pazurą która zbiera  hejty za męża chyba niesłusznie.)
Tylko w związkach, ona młodsza i bez kasy, angażuje nie tylko wygląd i czas, ale i serce, rodzi dzieci, tworzą rodzinę, troszczy się.
a nie po prostu spędza miło czas z Panem, dostosowując się do niego, a sama nie zarabiając wtedy pieniędzy. Rozumiem, że to taki układ co łaska, i robią co On chce.

19

Odp: Sugardating
Cyngli napisał/a:
Maddie98 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

To jest zwyczajna prostytucja.

Ale jeśli dziewczyna z nim nie sypia to jak to jest prostytucja? Byłam kilka razy na spotkaniach z spam i z nikim nic nie robiłam. Po prostu poszłam z kilkoma facetami na kolacje w super knajpach i tyle

Dla mnie nie ma różnicy. Kupczenie ciałem, czy swoim czasem i towarzystwem.
Osobiście nie podobają mi się takie "zabiegi".


Bo w  fabryce to sie nie kupczy czasem i towarzystwem... ?
Kazda praca to prostytucja w takim razie. I w jakims sensie to prawda, sprzedaje sie swoj czas i zdrowie (!) zeby oplacic dach nad glowa i chleb.

20

Odp: Sugardating
Winter.Kween napisał/a:
Cyngli napisał/a:
Maddie98 napisał/a:

Ale jeśli dziewczyna z nim nie sypia to jak to jest prostytucja? Byłam kilka razy na spotkaniach z spam i z nikim nic nie robiłam. Po prostu poszłam z kilkoma facetami na kolacje w super knajpach i tyle

Dla mnie nie ma różnicy. Kupczenie ciałem, czy swoim czasem i towarzystwem.
Osobiście nie podobają mi się takie "zabiegi".


Bo w  fabryce to sie nie kupczy czasem i towarzystwem... ?
Kazda praca to prostytucja w takim razie. I w jakims sensie to prawda, sprzedaje sie swoj czas i zdrowie (!) zeby oplacic dach nad glowa i chleb.

W pracy nie musisz się do nikogo sztucznie przymilać,  uśmiechać i oferować bliskość. Masz tylko dobrze wykonywać to, co jest Twoim obowiązkiem.

Taki argument do mnie nie przemawia i pozostaję przy swojej opinii.

21 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-10-21 21:56:38)

Odp: Sugardating

W całym sponsoringu drażni mnie jedna podstawowa rzecz: nie jest to fascynacja czy rodząca sie miłość młodej dziewczyny do starszego faceta lub jego osobowości, opiekuńczości. Jest nim ten niepojęty wyścig za kasą, rodzący uwielbienie czystego materializmu, w postaci fundowania drogich gadżetów, kolacyjek czy podróży( choć te ostatnie wydają się jeszcze rozrywką na poziomie). Dziewczyny idące na taki układ , często tłumacza się, ze nie mają kasy na studia, czy coś tam innego..Ok, może czasmi rzeczywiście to niemożliwe. ALe to zachłyśnięcie się tym bogactwem wydaje się tak płytkie, że aż odrzucające. Nie wiem, może nie chcą brać pieniedzy od rodziny, znajomych tylko decydują się na takie kroki..

22

Odp: Sugardating

Mi sama idea i nazwa Sugardating kojarzy się jednak z próbą zakamuflowania prawdziwego celu spotkań i nieużywania nazw typu sponsoring, które przecież mają negatywny wydźwięk. Tyle w temacie

23

Odp: Sugardating
bleach napisał/a:

Mi sama idea i nazwa Sugardating kojarzy się jednak z próbą zakamuflowania prawdziwego celu spotkań i nieużywania nazw typu sponsoring, które przecież mają negatywny wydźwięk. Tyle w temacie

Bo powinno się mówić zamiast Sugardating po prostu jestem utrzymanką.

24

Odp: Sugardating
Janix2 napisał/a:
bleach napisał/a:

Mi sama idea i nazwa Sugardating kojarzy się jednak z próbą zakamuflowania prawdziwego celu spotkań i nieużywania nazw typu sponsoring, które przecież mają negatywny wydźwięk. Tyle w temacie

Bo powinno się mówić zamiast Sugardating po prostu jestem utrzymanką.

Dokładnie!
W czasach gdy Eliza Orzeszkowa pisała "Martę" dokładnie tak było: Utrzymankami były biedne samotne kobiety,  kochankami zaś mężatki.
Więc zjawisko nowe nie jest.

Posty [ 24 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024