Trafiłam do Was, gdyż od jakichś 3 tygodni mam ogromny problem. Zwykle poprosiłabym o pomoc którąś z przyjaciółek, ale sprawa jest na tyle delikatna, że nie chcę mówić o niej żadnej z nich, tym bardziej, że nie dotyczy ona tylko mnie.
Jestem z chłopakiem, a właściwie już narzeczonym od prawie 2 lat. To mój pierwszy związek, wcześniej jakoś nie chciałam się wiązać, ale od kiedy jestem z nim jest mi najlepiej na świecie. : ) On miał wcześniej kilka dziewczyn, ale z żadną nie był dłużej niż 3 miesiące, bo wolał kumpli i szybko mu 'przechodziło'.
Kiedy był u mnie jakieś 3 tygodnie temu ze swoim laptopem, chciałam przesłać sobie od niego zdjęcia mailem, bo u mnie zepsuł się czytnik kart sd i kiedy kliknęłam wybierz folder pojawił mi się już jeden zaproponowany. Niestety zobaczyłam w nim zdjęcia dziewczyn i co gorsza, nie były to tylko jakieś obce gołe baby, bo to by mi pewnie zwisało. Były tam zdjęcia dziewczyn z naszego miasta, normalne zdjęcia, które ściągnął kiedy dodawały je na fejsa, no i gołe baby też. Nie wytrzymałam i zapytałam się go o ten folder, bo nie potrafię nic dusić w sobie i zawsze jestem w stosunku do niego szczera. I wtedy opowiedział mi swoją historię. Bardzo się tego wstydził, popłakał się... Teraz jest wysoki i szczupły, nie ma problemu z wyrywaniem lasek. Natomiast kiedyś był dużo grubszy. W gimnazjum kiedy wychodził z kolegami dziewczyny nie zwracały na niego uwagi. Nie radził sobie, więc zaczął kolekcjonować tego typu zdjęcia, które pomagały mu przy pewnej czynności, którą facet może robić przy tego typu zdjęciach... To ciągnęło się latami, miał dziewczyny, sypiał z nimi, ale wpadł w to, jakby się uzależnił. Powiedział, że przestał po jakichś 2-3 miesiącach od kiedy zaczęliśmy ze sobą być. I tylko sporadycznie zapisywał jakieś zdjęcia, a robił to bo aż tak weszło mu to w nawyk.
I teraz nie wiem, nie mogę przestać o tym myśleć. Męczy mnie, że były to zwykłe zdjęcia dziewczyn, dla mnie to znaczy, że on na nie leci, skoro potrafiły go tak podniecić, a on mi wciąż powtarza, że to był tylko taki bodziec i on nic do nich nie czuje. Moja ocena własnej wartości zleciała do zera, czuję się niewystarczająca, bo gdybym była taka cudowna jak mówi, to po co byłyby mu te wszystkie zdjęcia? Dodam, że jestem szczupła, wszystkie jesteśmy podobnej budowy, więc niby to nie dlatego, że jestem za gruba, czy coś w tym stylu...
Nie mogę chodzić po mieście, bo boję się, że zobaczę, którąś z nich. Myślę o tym praktycznie non stop.
Co o tym sądzicie? Dodam, że jest nam ze sobą naprawdę tak jak powinno być. Jest czuły, opiekuńczy, możemy spędzać ze sobą całe dnie i się sobie nie nudzimy, zawsze jest przy mnie i mogę na niego liczyć, nie mamy też problemów w łóżku. Dlatego tym bardziej nie chcę mu tego ciągle wypominać, ale tak mnie to męczy, że nie potrafię wyprzeć tego ze świadomości. Wiem, że to dla niego samego trudny temat, opowiadał mi to naprawdę z płaczem...
POMÓŻCIE!