Muszę rozstać się z mężem sprawy miedzy nami zaszły za daleko. Mieszkam w Warszawie ale nie mam tutaj pracy coraz bardziej zastanawiam się nad powrotem do Trojmiasta gdzie studiowałam i mieszkałam pare lat.Co myślicie ryzykować, jak zniosą to dzieci są w wieku mlodszoszkolnym?
Jeżeli sądzisz że Twoje małżeństwo jest nie do uratowania, i nic między wami nie będzie już dobrego to wróć... Tzn zrób tak jak uważasz..
Chodź teraz niestety wiele małżeństw (tam gdzie są po prostu kłótnie, niezgoda) uważa że rozwód to najprostsze rozwiązanie - takie pozbycie się problemu zamiast próbować go zwalczyć i uratować to co kiedyś ich połączyło ..
Dzieci zazwyczaj odczuwają to dwa razy mocniej jeśli miały dobry kontakt z obojgiem rodziców.. Więc przemyśl to dobrze ..
PS. W Trójmieście też nie tak łatwo z pracą , niestety..
Pozdrawiam
Muszę rozstać się z mężem sprawy miedzy nami zaszły za daleko. Mieszkam w Warszawie ale nie mam tutaj pracy coraz bardziej zastanawiam się nad powrotem do Trojmiasta gdzie studiowałam i mieszkałam pare lat.Co myślicie ryzykować, jak zniosą to dzieci są w wieku mlodszoszkolnym?
To nie jest pytanie dla nas czy ryzykowac?Musisz sama przeanalizowac swoja sytuacje i zastanowic sie,patrzac w przyszlosc co bedzie dalej.Jesli wrociasz,jakie masz szanse,aby sie utrzymac w swoim miescie,czy wyczerpalas wszystkie mozliwosci,aby Twoje relacje z mezem polepszyc.Jakie zmiany nastapia dla dzieci,jesli zmienisz im szkole,miejsce zamieszkania.Chcesz wrocic do miejsca gdzie troche mieszkalas i studiowalas,ale czy tam bedziesz miala jakies wsparcie ze strony najblizszych osob,rodziny,przyjaciol?